Jestem w związku z obcokrajowcem-V część pogaduszek Mieszadełek.

[Bling]

Czesc dziewczny, jejciu ile tu postow. Przelecialam to wszystko,no ale wiadomo ,ze polowa juz wiecej tu nie napisze

Roux uwazaj na siebie,rzeczywiscie czeka cie nie lada wyzwanie.

Irenka wszystkiego naj naj

Ja czasami mam wrazenie ,ze moj udaje ze nie potrafi czegos zrobic,zebym ja sie za to wziela, a on bedzie mial swiety spokoj.
Kolezanka zrobila mi hybrydy, i jej mowie,ze sie trzymac nie beda. Nawet obiecalam ,ze naczyn myc nie bede. Tzta zagonilam,jejciu ile on wody przy tym zuzyl, szafki zalane,przeciez gdyby mial to robic codziennie to po miesiacu szafki do wymiany.
Ogolnie robi wszystko na odpiernicz


Kupilam kolejna pare butow, ale w koncu takie jak chcialam. Na jedne wywalilam kupe kasy i nie moge oddac bo przecenione byly a okazaly sie za duze. Trudno beda lezec

Pieknie swieci slonko,jest lekki przymrozek chyba przejde sie spacerkiem na poprawe paznokci, zajde moze do siostry ,chociaz wczoraj sie widzialysmy. Ogarnelam szafe, odkurzylam i nie mam co ze soba zrobic.

[irenkaaa]

Dziękuje dziewczyny za życzenia.

Roux zdrowia życzę.
Uff koniec dnia ... Od 2 dni goście albo my w gościach ( tata tz-a nam zrobił potrójne urodziny ... Ja , tz. Siostrzeniec ).
Do tego rano wiadomość ze jednak kuzynka zmarła w ten dzień kiedy chcieli ja ze śpiączki wybudzać ( była w tym stanie ponad miesiąc).

Brat ciagle czeka na swoje miejsce na oddziale. Niby pakiet onkologiczny przewiduje do 9 tyg. Oby poszło niedługo bo każą mu dzwonić codziennie i jest ta sama odpowiedz ze miejsca niema.

Jeszcze raz dziękuje.

Z tego miejsca jeśli dobrze zapamiętałam to chciałam złożyć najserdeczniejsze życzenia Amelii . Wiem wiem to za pare minut ale proszę to ode mnie

[__Amelia _]

Irenkaa trzymam kciuki, zeby Twoj brat rozpoczal jak najszybciej leczenie. Dziekuje Ci z calego serca, ze w tym trudnym dla Ciebie czasie pamietalas i o mnie. Kochana jestes. Trzymaj sie cieplo

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Dodkaa u nas wszystko na plus. Sa pewne rzeczy, ktore nas oboje nawzajem dziwia "jak mozna cos takiego np. zjesc, zrobic czy powiedziec??" Jest to smieszne i sympatyczne. Ale jedno szanuje drugiego i jak ja mam ochote na kolacje hetbata i kanapka, to Tz zjada sam kolacje dwudaniowa obfita jak polski obiad i jest szczesliwy jak widzi z jakim smakiem ja zjadam swoje.
Z Wlochem natomiast podczas studiow bylam 7 lat. Byl szybki, energiczny, robil 1000 rzeczy jednoczesnie i robil je dobrze. Ja mysle, ze to kwestia osobowosci. Moj Tz jest bardzo woooooolny, Harika nasi faceci moga razem gotowac. Precyzyjny dokladny az do przesady. Bez odmierzenia waga ani rusz. Na oko ? Profanacja ! )))) Ale kocham to. Fajnie tak obserwowac jak sie do czegos zabiera to najpierw plan sobie w glowie uklada Nauczylam sie przy nim cierpliwosci )))) i widze, ze naprawde my jestesmy z Wenus a oni z Marsa.

[irenkaaa]

Fakt faktem oni rzeczywiście odmierzają kolega ostatnio odmierzał makaron bo na paczce napisali ze ileś tam gram to na 3 osoby ... Potem ten makaron jedliśmy na drugi posiłek bo tak dużo było.
Owszem producent napisał : na tyle i tyle osób tyle gram ale ... Nie wziął pewnie pod uwagę ze Francuzi zazwyczaj nie zjedzą samego makaronu z sosem tylko mnóstwo innych rzeczy i jak zobaczyłam ile on tego odmierza to sie uśmiechnęłam do tz- a ot tyle. Czasem niestety tez zauważam ze jest jak Amelia mowi ,, jak można zjeść , powiedzieć czy zrobić " to czy tamto. Ano można także i ja sie czasem dziwie i oni sie dziwią.

Amelia pamietam pamietam.

[Harika]

no to musimy tych naszych Francuzow razem w kuchni postawic

co ja sie dzis nadenerwowalam... jak niektore z was wiedza mam juz drugi tydzien bol jajnikow i czasem jak mnie zlapie to klekajcie narody... czekalam na @, bo myslalam, ze przejdzie, ale @ sie konczy, a jajniki dalej nawalaja :/ obdzwonilismy dzis wszystkich ginekologow w miescie, chcielismy wizyte na piatek lub ew po weekendzie, a tu nam baba mowi, ze nie ma miejsc az do czerwca!! To bylo jakies centrum ginekologiczne z 10cioma lekarzami!! Juz sie pogodzilam z tym, ze umre na jakas nieznana jajnikowa chorobe, ae TZ wynalazl jakiegos lekarza i mam wizyte w poniedzialek, ufff.. Lepiej nie chorowac w tym kraju :/

[bejata440]

a ja chyba nie lubię dwóch najlepszych kumpli Tż. Znaczy tak trochę i czasem ich lubię, ale ogolnie to nie moj swiat :P

[roux666]

Napisane przez Harika

no to musimy tych naszych Francuzow razem w kuchni postawic

co ja sie dzis nadenerwowalam... jak niektore z was wiedza mam juz drugi tydzien bol jajnikow i czasem jak mnie zlapie to klekajcie narody... czekalam na @, bo myslalam, ze przejdzie, ale @ sie konczy, a jajniki dalej nawalaja :/ obdzwonilismy dzis wszystkich ginekologow w miescie, chcielismy wizyte na piatek lub ew po weekendzie, a tu nam baba mowi, ze nie ma miejsc az do czerwca!! To bylo jakies centrum ginekologiczne z 10cioma lekarzami!! Juz sie pogodzilam z tym, ze umre na jakas nieznana jajnikowa chorobe, ae TZ wynalazl jakiegos lekarza i mam wizyte w poniedzialek, ufff.. Lepiej nie chorowac w tym kraju :/

ojjj nieee, nie umieraj!!! Trzymam kciuki za moja nowa ulubiona jutjuberke!

Napisane przez bejata440

a ja chyba nie lubię dwóch najlepszych kumpli Tż. Znaczy tak trochę i czasem ich lubię, ale ogolnie to nie moj swiat :P

ohhh dlaczego???

[__Amelia _]

Zdrowiej Harika.
Ja nie moge spac. Zrobie pare nalesnikow.

[JossStone]

Harika najlepiej to nie chorować w żadnym kraju mam nadzieję, że to nic poważnego kochana

Ja ostatnio się chyba starzeję taki mam ból pleców na dole, że szok ale urodziny tuż, tuż, to chyba już ten wiek

[niusuance]

Napisane przez Harika

no to musimy tych naszych Francuzow razem w kuchni postawic

co ja sie dzis nadenerwowalam... jak niektore z was wiedza mam juz drugi tydzien bol jajnikow i czasem jak mnie zlapie to klekajcie narody... czekalam na @, bo myslalam, ze przejdzie, ale @ sie konczy, a jajniki dalej nawalaja :/ obdzwonilismy dzis wszystkich ginekologow w miescie, chcielismy wizyte na piatek lub ew po weekendzie, a tu nam baba mowi, ze nie ma miejsc az do czerwca!! To bylo jakies centrum ginekologiczne z 10cioma lekarzami!! Juz sie pogodzilam z tym, ze umre na jakas nieznana jajnikowa chorobe, ae TZ wynalazl jakiegos lekarza i mam wizyte w poniedzialek, ufff.. Lepiej nie chorowac w tym kraju :/

Tutaj jak chciałam do gina to dostałam opieprz od lekarki ze to fanaberia zeby do gina chodzic jak nie jest sie w ciąży ani nie cierpi sie na jakies powazne problemy Mam nadzieje ze nic powaznego sie nie dzieje i ze lekasz szybko znajdzie przyczyne bolu!

Napisane przez bejata440

a ja chyba nie lubię dwóch najlepszych kumpli Tż. Znaczy tak trochę i czasem ich lubię, ale ogolnie to nie moj swiat :P

Moj TZ ma jednego takiego kumpla ktory mnie zawsze do szalu doprowadza - zyje w swoim wlasnym swiecie, zawsze wszystkich krytykuje a sam sie obraza jak ktos cos mu powie... Cala nasza paczka jest w sumie do niego przyzwyczajona i jakos znosi te jego zachowania bo zna go od 10-15 lat ale ja go ledwo toleruje

Napisane przez JossStone

Harika najlepiej to nie chorować w żadnym kraju mam nadzieję, że to nic poważnego kochana

Ja ostatnio się chyba starzeję taki mam ból pleców na dole, że szok ale urodziny tuż, tuż, to chyba już ten wiek

Korzonki??? A jesli nie to moze po prostu trzeba sie troche poruszac, porozciagac miesnie?

[Harika]

dzieki dziewczyny

Joss, kochana, ja sie budze z bolem plecow kazdego ranka i to tak, ze musze wstac, bo juz nie daje rady lezec w zadnej pozycji. Lozko i materac z gornej polki, wszystko ok. Takze tego... starosc

[JossStone]

niu bardziej niż korzonki to mięśnie chyba, no właśnie Harika może to przez materac też, bo mam taki sobie średni, chociaż teraz całe wielkie łóżko dla mnie, więc się przemieszczam gdzie mi wygodniej Zakładam, że to też od pracy przy komputerze i starości

[bejata440]

Napisane przez roux666

ohhh dlaczego???

A bo... no ja jakby z innego świata się czuję przy nich. mogę spędzić godzinę, czy dwie, ale jak Tż z Nimi przesiaduje, czy coś robią... to mnie to drażni..
no nie te fale między nami, nie to podejście do życia..
prosty przykład:
jest jeden kolega który "wie wszystko najlepiej" i ja nie moge po prostu tego kurrrrrde słuchać. i jak raz pokazałam swoją dezaprobatę to Tż był taki zły... że ja powinnam go rozumieć i się tym nie przejmować. ale ja nie mogę akceptować takich rzeczy..
drugi z kolei pali papierosy w domu, jeden za drugim... uwierzcie otwierając drzwi jest szaro. i jak idziemy go odwiedzić to ja biore krzesełko i siedzę 847892928metrów od nich.
w dodatku jeden teraz ma problemy z hajsem i pracą i Tż go wziął do siebie (2 raz w życiu)i on z Nami mieszka i mój chłopak wszytsko płaci itd.. no na szczęscie ja jestem teraz w PL, ale jak miesiąc ostatnio tam byłam to się powoli irytowałam. Może przesadzam. Nie widzieliśmy się 2 miesiące, odwykłam, on też, jesteśmy przecież różni Mieszadelka.

[ogorekpazurek]

Napisane przez Nelada

ogorekpazurek, ooch archeologia, super sprawa, lubiłaś to? Pracujesz teraz w zawodzie?

Lubilam bardzo..to bylo zawsze moim marzeniem..niestety nie pracuje w zawodzie ciezko znallezc tu prace...szczegolnie ze mam male dzieci i nie chce pracowac w pelnym wymiarze tylko na pol etatu...

Napisane przez Harika

Aha z tego wszystkiego zapomnialam sie pochwalic, ZDALAM I to kurde calkiem niezle doslownie zabraklo mi w sredniej 0.3 punkta do wyniku Très bien wiec jest "tylko" dobrze kamien z serca TZ mnie katuje i juz ani pol slowa nie moge po angielsku powiedziec :p
Zaraz po odebraniu dyplomu mialam pierwszy test z zycia, musialam isc do swojej ubezpieczalni i sie dowiedziec czemu mi jeszcze carte vitale nie przyslali. Wszystko zrozumialam i sie elegancko dogadalam, a siedzialam tam dosc dlugo Od tamtej pory chodze z glowa wysoko i wszystko chce sama zalatwiac hehe +100 do samooceny

Super Gratulacje
Ja jak wyjechalam do Niemiec to moja pracodawczyni tez mnie wszedzie wysylala sama zebym wszystko zalatwiala sama..a ja 2slowa umialam powiedziec, ale jakos dukajac sie dogadywalam..w ten sposob dosyc szybko jezyka sie nauczylam

Napisane przez roux666

u nas jest 6 osob w biurze, wszystkich znam...robimy z tych spotkan niezle szopki..ale w UK?! omg. 50 osob. w tym wszyscy dyrektorzy i CEO! jezusie. a ja jestem tych osob co podczas stresu, albo w niekomfortowej syt puszczaja buraka i zapominaja jezyka w gebie. serio ja juz widze, ze wyjde tam na srodek, zburacze sie cos powiem i tylko sie osmiesze

na codzien jestem pewna siebie, swietnie sie dogaduje z ludzmi, ale publicznych wystapien nienawidze i nie mam pojecia jak sie rzygotpwac( chyba wezme najciezsze podklady jakie mam, jakies zieone pudry i koniecznie golfy i apaszki, bo na szyi tez sie robie czerwona( serio, Laski nie wiem jak sobie z tym poradzic...

Wczoraj to samo, siedze po pracy z jednym z naszych dyrektorow i drinkujemy a on nagle wyjezdza z jakims osobistym pytaniem... nawet jakos szczegolnie mnie to nie zaklopotalo...ale brak musi byc.

Macie jakies rady???

ja mam jedna...zaloz jakas broszke, jakies duze kolczyki, jakas apaszke na glowie, cos co odwroci zwrok od Ciebie..wtedy ludzie koncentruja sie na tej rzeczy a nie na tym co mowisz w Niemczech na studiach robi sie zawsze referaty..ja nienawidzilam tego..czasami ponad godzine trzeba bylo stac i gadac i prezentowac i jeszcze na setki pytan odpowiadac...ja tez na codzien jestem odwazna itd..ale takie prezentacje zawsze wywolywaly mi rewolucje w zoladku..nie spalam..przed samym wyjsciem potrafilam zwymiotowac...masakra..i wtedy jedna pani mi to doradzila i jakos sie tez pewniejsza czulam...

dasz rade

dodkaaa mnie strasznie mimo dlugiego zwiazku denerwuje sie spoznianie mojego A. ciort jesli chodzi to o mnie czy o jego prace...ale cora juz dostala upomnienie ze sie spoznia na lekcje, na wszystkie urodziny jakie jest zapraszana ZAWSZE przychodzi za pozno..wczoraj tak samo...o 14.00 sie zaczynaja a on 2minuty przed zaklada dopiero buty..normalnie mam ochote utluc wtedy...

poza tym to wiekszych nie ma chyba..albo sie juz przyzwyczailam

moj jak gotuje to wszystko na oka..niestety przyprawy tez i czasem mu wyjdzie super a wczoraj robil rybe i przesadzil po prostu za duzo wszystkiego

[Nelada]

cześć dziewczyny
byłam zablokowana na forum przez tydzień, bo edytowałam post w Modzie i usunęłam z niego SWOJE zdjęcie.

Miałam studniówkę, wszystko poszło super, tak jak mówiłyście, mój Chorwat zatańczył poloneza perfekcyjnie a potem się dobrze bawiliśmy. Po studniówce spałam 2h i pojechałam z nim do Chorwacji, podróż autobusami była długa i męcząca i myślałam, że padnę już pod koniec, bo byłam tak niewyspana i zmęczona. No ale teraz już jestem wyspana i zaraz idę na zakupy (uwielbiam te sklepy w centrum stolicy Chorwacji ) no i czekam aż mój TŻ wróci z pracy.

A co u Was???

[Harika]

Nelada, a co ty masz teraz ferie, ze w Chorwacji siedzisz?

Ja dzisiaj mialam kolejny test zycia, wizyte u ginekologa Tym razem bylam zupelnie sama, ale wszystko fajnie poszlo, a lekarz to chyba najlepszy gine jakiego mialam. Mily, wesoly, cieply, wszystko mi tlumaczyl Powiedzial, ze jesli chce to mozemy po angielsku rozmawiac, ale powiedzialam, ze nie trzeba Na koniec pochwalil moj francuski Taki kochany mily czlowieczek Z jajnikami w zasadzie wszystko dobrze, po prostu zle przeszlam owulacje i prawy jajnik troche sie "poturbowal", kiedys juz tez tak mialam, ale nie bylo takiego bolu. Wszystko powinno sie unormowac z czasem i kolejny cykl powinien byc juz ok Dostalam jedynie leki przeciwbolowe. Az mi ulzylo, ze to nic powaznego

[m.arty]

Harika - dobre wiesci 😊 szkoda tylko ze tak sie umeczylas.

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

[Harika]

m.arty, co nie? Jak to my kobiety mamy przerabane.. cos tak naturalnego jak owulacja moze ci taki bol sprawic. U mnie to nie pierwszy raz, ale nigdy az takiego bolu nie czulam.

[Nelada]

Napisane przez Harika

Nelada, a co ty masz teraz ferie, ze w Chorwacji siedzisz?

Ja dzisiaj mialam kolejny test zycia, wizyte u ginekologa Tym razem bylam zupelnie sama, ale wszystko fajnie poszlo, a lekarz to chyba najlepszy gine jakiego mialam. Mily, wesoly, cieply, wszystko mi tlumaczyl Powiedzial, ze jesli chce to mozemy po angielsku rozmawiac, ale powiedzialam, ze nie trzeba Na koniec pochwalil moj francuski Taki kochany mily czlowieczek Z jajnikami w zasadzie wszystko dobrze, po prostu zle przeszlam owulacje i prawy jajnik troche sie "poturbowal", kiedys juz tez tak mialam, ale nie bylo takiego bolu. Wszystko powinno sie unormowac z czasem i kolejny cykl powinien byc juz ok Dostalam jedynie leki przeciwbolowe. Az mi ulzylo, ze to nic powaznego

Tak, dzisiaj mi się zaczęły ferie.

Musisz świetnie mówić po francusku jeśli rozumiesz to specjalistyczne słownictwo, zazdroszczę!

[Harika]

Nelada, w takim razie udanych ferii! jaka pogoda w Chorwacji?
Ja mowie teoretycznie na poziomie B2, bo taki dyplom wlasnie odebralam a co do slownictwa to przygotowalam sie nieco przed wizyta i wyszukalam kilka potrzebnych slowek "ginekologicznych" - przydalo sie

[JossStone]

Harika dobrze, że nic poważnego Ci się nie dzieje fajnie, że znalazłaś też fajnego lekarza. Ja jak byłam we Włoszech to nie godziłam tam do gina (byłam tylko raz tam) , a tak to latałam do polski. Nie miałam tam ubezpieczenia, a prywatna wizyta to około 70 - 100 euro... czyli wychodziło mi taniej kupić bilet Ryanaira wcześniej i do Polski lecieć Poza tym tam lekarze mają dziwne podjeście, np. nadżerek się tam nie leczy w ogóle, a ja miałam bardzo dużą nadżerkę i podczas seksu czułam dyskomfort... tak, więc pod tym względem podziękowałam włoski ginekologom :P

[irenkaaa]

Harika dobrze ze tak sie skonczylo
podziwiam Twoj postep jesli chodzi o jezyk

Joss to jak tanie bilety TY mialas w tym Ryanair ze z dojazdem na lotnisko i lekarzem w PL Ci sie bardziej do Pl oplacalo pojechac
w Irlandii tez tyle gin kosztowal .. nawet jesli szlam sobie recepte ( doslownie ) wypisac
poszlam kilka razy ale potem juz chodzilam do GP bo w sumie recepte to i ona mogla wypisac a dwie dyszki taniej ( 50) no i cytologie tez robila GP

[Harika]

Joss, masakra... ja nigdy nie mialam nadzerek i wiem, ze sa i zwolennicy wymrazania/wypalania, jak i przeciwnicy, ale zawsze masz jakis tam wybor!
Ja zaplacilam za wizyte 45 €, oczywiscie dostane zwrot z ubezpieczenia, ale i tak mi sie ta cena wydala wysoka, bo dziewczyny mieszkajace we FR pisaly, ze placa z usg tak 28€. No ale 70 czy 100€ to juz przeginka... w sumie to 45€ jak przekonwertowac na zlotowki to wyjdzie cena wizyty u mojej ginki we Wrocku, tylko, ze do tego jeszcze mialam cyto.

irenkaaa, dzisiaj Chandeleur, smazycie nalesniki?

[irenkaaa]

Nie Harika nie smażymy. Pytałam chłopaków nawet o co chodzi ale uznali ze znajdę więcej w necie niż oni mi powiedzą bo pytałam czy to to samo co mardi gras ale sobie szybciej znalazłam o co chodzi dziś i ze Mardi gras jest 4 marca w tym roku.
Te naleśniki mnie zmyliły na początku jak o tym świecie usłyszałam.
Wy smazycie?
My dziś na wieczór jakieś croissants z serem i beszamelem. Przynajmniej T miał taki plan wczoraj a ze jie wypaliło to wrócił dziś z pracy z torba rogalików i dziś bedą.
Plus ziemniaczane noisettes które uwielbiam.

[Harika]

Tak smazylismy, ale w sumie bardziej dlatego, ze nie mielismy pomyslu na kolacje, a nalesniki lubimy i w sumie czesto jemy no Mardi Gras to u nich taki tlusty czwartek, tylko ze wtorek w tym roku wypada 17 lutego, bo to pierwszy wtorek po naszym tlustym czwartku, ktory jest 12.02. Ja mam zamiar swietowac oba

[Nelada]

Napisane przez Harika

Nelada, w takim razie udanych ferii! jaka pogoda w Chorwacji?

Dzisiaj -1 i trochę pada śnieg.

[201712071518]

witajcie znów.
Wróciłam z P z Tajlandii. W sumie lecieliśmy osobno i tam też miałam plan byc osobno gdyby coś się nie ułożyło.
ale chyba się ułożyło (przeklejam z fb) Jest dobrze, ale nie wiem do konca czy potrafie zaufac na 1000%. Wakacje byly swietne, ale to wiadomo-luz blues i proza zycia daleko. Wiem jedno, ze jesli chodzi o tamta lafirynde to rzeczywiscie ona jest toksyczna i niezrownowazona. Mnie zablokowala na fejsie ale znow wywlekla jakies stare zdjecie P i umiescila u siebie z tekstem o wielkiej milosci itp. Nie ogarniam a to takie zalosne jest-zwlaszcza u kogos w wieku +40.
Zobaczymy co bedzie z nami dalej. Nie mam w zasadzie nic do zarzucenia P jesli chodzi o ostatni okres.
Ale lepszy numer wywinal znajomy P. Pamietacie jak pisalam na wizazu o nim i jego owczesnej wielkiej milosci umierajacej na raka? Ostatecznie rozstal sie z nia kilka miesiecy przed jej smiercia-niemniej jednak byl z nia do konca, wspieral ja i jej dzieci. I po jej smierci (w listopadzie) byl bardzo zalamany.
I nagle ni stad ni zowad przylecial do nas do Tajlandii w wielkiej tajemnicy z nowa dziewczyna. Malo tego - dziewczyna o 20 lat mlodsza i.... przyjaciolka zmarlej bylej dziewczyny.
Dla mnie kosmos z lekka.

no i zakochałam się w Tajlandii - P. już od dawna zakochany. Mój to drugi pobyt i o ile za pierwszym razem było fajnie, to tak teraz jestem zauroczona, zakochana i myślę, że to mogłoby byc moje miejsce na ziemi. Dodatkowo przyleciał do nas brat P z Australii i pokazaliśmy mu trochę inaczej Phuket niz tylko z kurortowo i też był zachwycony. A że ma w Australii sieć moteli/hosteli, to zaczyna kombinować czy nie zorganizować sobie czegoś na emeryturę w Tajlandii, P. czeka na wielki spadek rodzinny (sprawa ciągnie się już kilkanaście lat i wreszcie w tym roku ma się zakończyć) i zaczyna coś myśleć czy nie zorganizować sobie czegoś tam i nie spędzać kilku miesięcy (od listopada do marca np) tam.
I jak ja to widzę?
wiem, że na razie to dzielenie skóry na niedźwiedziu, ale chyba podobałoby mi się takie życie. Musiałabym ''tylko" znaleźć jakiś sposób by móc chociaż trochę zarabiać (łatwizna ) i zachowac pewną niezależność.

[JossStone]

stupid-girl moja teściowa była w Tajlandii i była zauroczona nią, ja bym chętnie też się kiedyś wybrała, ale z moim tżtem nigdy dalej niż do Wrocławia nie pojechałam tak, więc ten... szanse są zerowe Fajnie, że udał Wam się wyjazd

A nie dałabyś rady przez kilka miesięcy kogoś zatrudnić do firmy? Nie wiem dokładnie czym się zajmujesz, ale może nawet na dwa miesiące zima, dwa latem (chociaż latem to tak chyba można umrzeć z gorąca i wilgoci), coś w tym stylu? Gdybym miała taką szansę to bym się chyba dwa razy nie zastanawiała

[201712071518]

Napisane przez JossStone

stupid-girl moja teściowa była w Tajlandii i była zauroczona nią, ja bym chętnie też się kiedyś wybrała, ale z moim tżtem nigdy dalej niż do Wrocławia nie pojechałam tak, więc ten... szanse są zerowe Fajnie, że udał Wam się wyjazd

A nie dałabyś rady przez kilka miesięcy kogoś zatrudnić do firmy? Nie wiem dokładnie czym się zajmujesz, ale może nawet na dwa miesiące zima, dwa latem (chociaż latem to tak chyba można umrzeć z gorąca i wilgoci), coś w tym stylu? Gdybym miała taką szansę to bym się chyba dwa razy nie zastanawiała

firmę wolałabym całkowicie przekazać bratu - zresztą on jest już teraz dużo bardziej zaangażowany (ma motywację: dom, dziecko, rodzina).
Pytanie co dalej. W zasadzie jeśli P dostanie ten spadek - to jest to tak (dla mnie) absurdalna góra pieniędzy, że jeśli się ją dobrze zainwestuje to wystarczy do końca życia.
Ale ja pracuję od 19 roku życia i jestem finansowo niezależna i nie wyobrażam sobie nic nie robić i nie mieć własnej kasy.

[Harika]

Dziewczyny u nas sypie snieg!! To sie tutaj zdarza raz na kilka lat, piekny snieg puszysty, zaraz zrobie zdjecie i wam wkleje Nie wiem tylko jak moj TZ wroci z pracy, bo snieg na poludniu oznacza paraliz calego miasta, tutaj w koncu nikt nie zmienia opon na zimowe Ja pitole, wczoraj 15 stopnii i slonce grzalo, az sie rozbieralam idac do lekarza, a dzis snieg

stupid, kochana przede wszystkim podziwiam cie, ze dalas mu jeszcze jedna szanse... ja bym chyba nie potrafila, ale ty znasz go najlepiej i wiesz czy jest tego wart. Mam nadzieje, ze juz nigdy cie nie zrani!! Boje sie o twoj "spokoj ducha" w tym zwiazku, dajesz rade? Nie boisz sie ciagle, ze to sie powtorzy?
Pomysl z Tajlandia nie dla wszystkich, ale do ciebie to jakos pasuje No i oczywiscie powinnas miec swoja kase, w razie czego... a moze instruktorka nurkowania??