Ja, on i kot. - Strona 13 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-02-23, 07:30   #361
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
lepiej, żebyś jednak nigdy nie miała zwierząt, serio.
w domu rodzinnym mam psy w liczbie mnogiej. jak przyjeżdżam na weekend jeszcze ze swoim to jest bydła jeszcze więcej. metraż jak na taką ilość psów nie jest duży, ale psy mają tyle ruchu poza domem, że im to nie przeszkadza. jak już było napisane - podwórko nie jest atrakcyjne dla psa, bo brak w nim nowych rzeczy i nowych zapachów. generalnie - brakuje im nowych bodźców.

widać, że piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia. świadomy właściciel potrafi wybrać rasę psa/kota dostosowaną do jego preferencji i trybu życia. nie każdy pies gubi sierść - są takie, którym wystarcza strzyżenie 2-3 razy w roku. nie każde zwierzę jest głośne czy rozbiegane - dużo zależy od temperamentu. nie wiem, jak często wymiotujesz z powodu choroby, ale moje psy niezbyt często. dodam, że bardziej śmierdzą ludzkie wymiociny niż wymiociny psa karmionego suchą karmą.
Nie rozumiesz że wady posiadania zwierzaka wymieniłam nie dlatego, że mi by te rzeczy przeszkadzały, tylko dlatego że rozumiem że komuś mogą?

I ile razy mam pisać, że podwórko to nie ma być żadna alternatywa dla spacerów czy spędzania czasu z psem, tylko dodatek.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 08:05   #362
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Ja, on i kot.

Mega poważny związek, który może się rozpaść z powodu miejsca zamieszkania kota.
Serio? Przecież to śmieszne.
Każdy ma swoje racje, ale kiedy ludzie traktują się poważnie kot ( pies, rybka, wąż) to nie problem. Chyba kwestia wspólnego zamieszkania podjęta zbyt wcześnie. Aż się boję, co jeszcze wyjdzie, gdy już razem zamieszkacie. Z Twoich opisów ( w innych wątkach) to raczej dzieciuch jeszcze. To obrażanie się o kurtkę powaliło mnie na kolana
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.

Edytowane przez Karena 73
Czas edycji: 2015-02-23 o 08:36
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 09:19   #363
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Mega poważny związek, który może się rozpaść z powodu miejsca zamieszkania kota.
Serio? Przecież to śmieszne.
Każdy ma swoje racje, ale kiedy ludzie traktują się poważnie kot ( pies, rybka, wąż) to nie problem. Chyba kwestia wspólnego zamieszkania podjęta zbyt wcześnie. Aż się boję, co jeszcze wyjdzie, gdy już razem zamieszkacie. Z Twoich opisów ( w innych wątkach) to raczej dzieciuch jeszcze. To obrażanie się o kurtkę powaliło mnie na kolana
ty chyba nie rozumiesz ze ktos moze kochac swoje zwierze z ktorym jest 9 lat.

i ze to odpowiedzialnosc, nie mozna go oddac z takiego powodu.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 09:49   #364
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
ty chyba nie rozumiesz ze ktos moze kochac swoje zwierze z ktorym jest 9 lat.

i ze to odpowiedzialnosc, nie mozna go oddac z takiego powodu.

W ogóle nie zrozumiałaś/eś mojej wypowiedzi, ani trochę.

Gdzie tam wyczytałaś/eś, że ma oddać kota? :conf used:
Nie do wiary.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 12:26   #365
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Ja, on i kot.

Mam od 7 lat kota i też uważam go za członka rodziny. Abstrahując od tego, że argumenty Twojego faceta są śmieszne to sprawa z kotem pokazuje tylko jak małostkowym jest człowiekiem. Kota zostaw, faceta niekoniecznie.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 13:14   #366
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Mega poważny związek, który może się rozpaść z powodu miejsca zamieszkania kota.
Serio? Przecież to śmieszne.
Każdy ma swoje racje, ale kiedy ludzie traktują się poważnie kot ( pies, rybka, wąż) to nie problem. Chyba kwestia wspólnego zamieszkania podjęta zbyt wcześnie. Aż się boję, co jeszcze wyjdzie, gdy już razem zamieszkacie. Z Twoich opisów ( w innych wątkach) to raczej dzieciuch jeszcze. To obrażanie się o kurtkę powaliło mnie na kolana
Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość

W ogóle nie zrozumiałaś/eś mojej wypowiedzi, ani trochę.

Gdzie tam wyczytałaś/eś, że ma oddać kota? :conf used:
Nie do wiary.
to ze ma oddac kota to nie z twojej wypowiedzi wyczytalam tylko z tego co chlopak autorki chyba chce.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 13:24   #367
Lara 1985
Raczkowanie
 
Avatar Lara 1985
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 59
Dot.: Ja, on i kot.

Kochana! Proszę nie zostawiaj kota!
Opowiem po krotce moją historię, kilka lat temu chłopak z którym miałam właśnie zamieszkać u niego wymagał ode mnie porzucenia moich dwóch kotek. A przynajmniej jednej. Na marginesie: kotki młode ale również mocno ze mną związane i tylko mi ufające, bardzo grzeczne,zdrowe i przepadające za sobą nawzajem. Wiedział, że nie mam komu ich zostawić bo moi rodzice mają dużego psa inni znajomi również, tylko schronisko. I tak wiele dla niego poświęciłam postanowiłam że nie poświecę i kotów. Oczywiście kosztowało mnie to wiele łez, przemyśleń itp Zaakceptował jednak moją decyzję i wspólnie zamieszkaliśmy we czwórkę
Ale to nie koniec. Po jakimś czasie jednak i tak się rozstaliśmy, z jego winy. Byłam w takiej depresji przez to rozstanie że gdyby nie to że mieszkały ze mną te kotki to pewnie bym odebrała sobie życie. POMYŚL jak bym się czuła gdybym je wtedy zostawiła na pastwę losu w schronisku albo komuś obcemu. Wzdrygam się na samą myśl. Pamietaj, że kot cię nigdy nie zostawi, facet i owszem. Kot i tak jest stary, w ostatnich latach życia powinien być z Tobą, poradż chłopakowi żeby postarał się nie zwracać na niego uwagi.
Bardzo Cię proszę nie zostawiaj kota, możesz żałować kiedyś tylko że go zostawiłaś w drugą stronę na pewno nie.Ten facet zachowuje się jak mój nieodpowiedzialny były i już nie podoba mi się. Powiedz, mu że kiedyś ON wybierze dla was następne zwierze, np. psa jak będzie chciał..to był też mój argument
Trzymam kciuki za Wasza trójkę, może po pewnym czasie wspólnego mieszkania, facet przyzwyczaji się do kota, powodzenia!
Lara 1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-23, 16:29   #368
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiles. Nic mnie bardziej nie denerwuje niz setki ogloszen pt "urodzilo mi sie dziecko wiec muszę oddać psa/kota". A jakby jedno z dzieci nie zaakceptowalo drugiego to oddalabys jedno z nich do domu dziecka?
No dokładnie! jak widze takie ogłoszenia, to mi się scyzoryk otwiera.
O własnie

Autorko, i jak wygląda sytuacja?
Mnie się tekst chłopaka "Mam nadzieję, ze się nie rozstaniemy przez kota" wydał mało obiecujący - raczej odebrałam to jako szantaz, a przynajmniej sugestie. I juz widac, czyja wina to będzie jego zdaniem.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
A może mu chomik wygryzł enter na klawiaturze? Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że warto napisać, najlepiej poleconym z potwierdzeniem odbioru.

Edytowane przez Kolor kremowy
Czas edycji: 2015-02-23 o 16:32
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 17:00   #369
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Ja, on i kot.

Okropnie mnie drażni stwierdzenie, że "kot to tylko zwierzę", "jak można porównywać kota do człowieka".

Fakt, kot to zwierzę.
Fakt, nie można porównywać bezbronnego kota do człowieka, który jakby nie patrzeć jest w stanie sam sobie ugotować obiad i na niego zarobić.

Ludzie nie rozumieją, że o zwierzęta trzeba dbać bardziej, bo same się o siebie nie zatroszczą. Chyba, że zajmowaniem się nazwiemy grzebanie po śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia. Oczywiście pomijam sytuację typowo dzikich zwierząt, ale ich nie trzeba karmić, tylko chronić przed wyginięciem, bo są ludzie, którzy lubią zabijać je dla zabawy, a ich odcięte głowy wieszać na ścianach, tudzież skórę kłaść przed kominkiem.

Podobnie mnie wkurza przekonanie, że zwierzę przecież nie czuje tak jak człowiek, nie interesują go czułości, wystarczy mu tylko micha i kawałek podłogi do spania.

Owszem zwierzęta mają uczucia i powiedziałabym, że na równi rozwinięte z tymi u człowieka. Słonie płaczą po stracie bliskich, łabędzie krzyczą po śmierci partnera (którego mają jednego na całe życie) kot potrzebuje czułości i wyraża to poprzez pakowanie się na kolana, dawanie baranka w czaszkę i mruczenie. Pies merda ogonem i wariuje skacząc po człowieku.

Naprawdę ciężko mi zrozumieć jak można oddać żywe stworzenie, które kocha nas absolutnie za nic. Bezwarunkowo.
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 17:13   #370
agniesik88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 8
Dot.: Ja, on i kot.

ja tam bym kota nie zostawiła, chyba ten facet wiedział, że go masz-prawda?/ ja sama mam kota, który według mnie jest bardzo kulturalny i nie drapie mebli tylko drapak, oczywiście ma swoje przyzwyczajenia jak np. ślizganie łapami po ścianach-mi to osobiście nie przeszkadza, bo skoro ściany są pomalowane farbą zmywalną to dla mnie to nie jest żaden problem żeby to zmyć, jednak od niedawna mieszkam z facetem i co zauważyłam... on cały czas chodzi i jęczy na kota, że śmierdzi kuweta, żwirek rozrzuca, ściany brudzi, sierść zrzuca, łazi po blacie w kuchni, śpi na stole i kanapach-no ludzie kot to nie posąg albo wazon, który jak się ustawi tak stoi. Ja postanowiłam się tym nie przejmować gdyż ogólnie mam związek taki a nie inny zapraszam do przeczytania https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=803758, ale kota jak najbardziej bronię, a znając jego temperament wiem, że jak się wkurzy to i jeszcze pazurki na meblach pokaże no ale... zwierzę też trzeba szanować i jego przestrzeń
agniesik88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 17:54   #371
barbarossan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
Dot.: Ja, on i kot.

było trzeba wychować kota.
kurczę mam psa w domu i jakoś takich scen nie odstawia.
też szlag by mnie trafiał jakby mi zwierzę łaziło po stole na którym jem posiłki albo je przygotowuję OHYDA
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania
Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same

zamykam kolekcję półmaratonów czas na ...
barbarossan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-23, 18:32   #372
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez barbarossan Pokaż wiadomość
było trzeba wychować kota.
kurczę mam psa w domu i jakoś takich scen nie odstawia.
też szlag by mnie trafiał jakby mi zwierzę łaziło po stole na którym jem posiłki albo je przygotowuję OHYDA
Nie wiem czy wiesz, ale wychowanie kota jest troszkę trudniejsze. Ze względu chociażby na to, że są to zwierzęta, które polują. Mają inne zachowania niż psy. Jednym z takich zachowań jest skakanie i wspinanie się. Można oduczyć kota wskakiwania w jakieś konkretne miejsce, chociażby dla jego dobra, ale nie da się go kompletnie tego oduczyć. Takie zwierzę. Równie dobrze mogłabym Ci gadać, żebyś wychowała swojego psa i oduczyła go szczekać, bo to jest ohydne.

Kolejna sprawa: wkurza mnie, że ktoś woli psy/koty i zamiast cieszyć się swoim zwierzakiem i plusami jego posiadania, to otwiera buzię i nie może się powstrzymać od bezsensownego wymieniania wad/obrzydliwości tego drugiego zwierzaka.

Dla mnie ohydny jest psi zapach. Żeby nie było: miałam kilka psów, które w domu rodzinnym towarzyszyły mi wiele lat. Jednak dopiero jak wyprowadziłam się na swoje, przygarnęłam dwie kocie siostry, to dostrzegłam, że koty mają neutralny zapach, który przejmują od tego na czym śpią i ogólnie z mieszkania, a psy najzwyczajniej w świecie śmierdzą. Wychodzisz z psem na spacer, on chodzi po błocie, po różnych innych świństwach, które wnosi Ci do domu - to jest dopiero ohydne i paskudne.
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 18:34   #373
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Ja, on i kot.

Ej, zaczynacie robić super offtop....
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 18:59   #374
barbarossan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
Dot.: Ja, on i kot.

nie wiem jak można porównać szczekanie do szorowania dupą po desce na której kroję chleb, chyba że Twój kotek myje sobie pupkę w bidecie
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania
Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same

zamykam kolekcję półmaratonów czas na ...

Edytowane przez barbarossan
Czas edycji: 2015-02-23 o 19:00
barbarossan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 19:06   #375
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Ja, on i kot.

Koty nie szorują dupą po desce do krojenia. Zaś przed i po użyciu blatu czy deski przemywasz blat albo wyciągasz deskę z szafki a potem myjesz/wkładasz do zmywarki. Natomiast koty, owszem, muszą wskakiwać - co nie oznacza, że szorują dupą, brudzą czy sikają do garnka zupy.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 19:25   #376
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez barbarossan Pokaż wiadomość
nie wiem jak można porównać szczekanie do szorowania dupą po desce na której kroję chleb, chyba że Twój kotek myje sobie pupkę w bidecie


Nie wiem, jakie zwyczaje panują u Ciebie w domu, ale znane mi koty po niczym dupą nie szorują
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 20:23   #377
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez Farmakopea Pokaż wiadomość
Nie wiem, jakie zwyczaje panują u Ciebie w domu, ale znane mi koty po niczym dupą nie szorują
widziałam psa który tyłkiem szorował po wykładzinie bo coś go swędziało czy przykleiło się. Kota szorującego tyłkiem po czymkolwiek nie widziałam.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 21:07   #378
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Ja, on i kot.

Skoro kot w domu mu przeszkadza to nawet jesli na tego kota sie zgodzi to pomysl, czy do konca zycia nie chcesz miec zadnego innego kociaka... Ja bym kota nie zostawila, nie wiem jak bardzo podlym trzeba byc zeby tak robic czy takie rzeczy sugerowac.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 21:44   #379
MarikoM
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 73
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez Lara 1985 Pokaż wiadomość
Kochana! Proszę nie zostawiaj kota!
Opowiem po krotce moją historię, kilka lat temu chłopak z którym miałam właśnie zamieszkać u niego wymagał ode mnie porzucenia moich dwóch kotek. A przynajmniej jednej. Na marginesie: kotki młode ale również mocno ze mną związane i tylko mi ufające, bardzo grzeczne,zdrowe i przepadające za sobą nawzajem. Wiedział, że nie mam komu ich zostawić bo moi rodzice mają dużego psa inni znajomi również, tylko schronisko. I tak wiele dla niego poświęciłam postanowiłam że nie poświecę i kotów. Oczywiście kosztowało mnie to wiele łez, przemyśleń itp Zaakceptował jednak moją decyzję i wspólnie zamieszkaliśmy we czwórkę
Ale to nie koniec. Po jakimś czasie jednak i tak się rozstaliśmy, z jego winy. Byłam w takiej depresji przez to rozstanie że gdyby nie to że mieszkały ze mną te kotki to pewnie bym odebrała sobie życie. POMYŚL jak bym się czuła gdybym je wtedy zostawiła na pastwę losu w schronisku albo komuś obcemu. Wzdrygam się na samą myśl. Pamietaj, że kot cię nigdy nie zostawi, facet i owszem. Kot i tak jest stary, w ostatnich latach życia powinien być z Tobą, poradż chłopakowi żeby postarał się nie zwracać na niego uwagi.
Bardzo Cię proszę nie zostawiaj kota, możesz żałować kiedyś tylko że go zostawiłaś w drugą stronę na pewno nie.Ten facet zachowuje się jak mój nieodpowiedzialny były i już nie podoba mi się. Powiedz, mu że kiedyś ON wybierze dla was następne zwierze, np. psa jak będzie chciał..to był też mój argument
Trzymam kciuki za Wasza trójkę, może po pewnym czasie wspólnego mieszkania, facet przyzwyczaji się do kota, powodzenia!
Nawet nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Zostawienie kota chyba tak naprawdę nigdy nie było opcją - nawet jeśli bym go podrzuciła mamie i zamieszkała z facetem sama, myślę że cały czas gdzieś tam z tyłu głowy miałabym mu za złe i kto wie, po jakimś czasie mogłabym go znienawidzić za sytuację w której mnie postawił.
Cytat:
Napisane przez Kolor kremowy Pokaż wiadomość
Autorko, i jak wygląda sytuacja?
Mnie się tekst chłopaka "Mam nadzieję, ze się nie rozstaniemy przez kota" wydał mało obiecujący - raczej odebrałam to jako szantaz, a przynajmniej sugestie. I juz widac, czyja wina to będzie jego zdaniem.
Otóż co postanowione:
Ewentualna przeprowadzka planowana jest za około 6 miesięcy, mój facet jest świadomy jak ważna to dla mnie sprawa. Integracja z kotem trwa, narazie dam im po prostu więcej czasu, bez ciśnienia, bez wyrzutów i dramy. Widzę jak empatyczny i opiekuńczy jest wobec dzieci w rodzinie, wiem że to nie to samo, ale myśle, że sprawa nie jest przegrana. Nie będę go rzucać, bo to w gruncie rzeczy całkiem dobry facet, wiadomo nikt ideałem nie jest. Jeśli do czasu planowanej przeprowadzki nic sie nie zmieni i nadal nie będzie tolerował kota, po prostu zostanę tu gdzie jestem.

Za niechęcią do kota kryje się głownie lekka fobia na punkcie zarazków itd. Boi sie siersci, innych brudów. Tego bzika zauważyłam już dawno, przykładowo w restauracji pyta się 3 razy kelnera czy to mięso zostało na pewno dobrze wysmażone. Albo nigdy nie napiłby się ze szklanki po kimś, nawet po mnie. (Ale przy całowaniu jakoś mu te zarazki nie przeszkadzaja nagle, dziwne nie?)
W każdym razie wie, że te strachy są bezzasadne, chce z tym walczyć.
Moze najpierw wpadne na weekend, zobaczymy jak kot sie czuje w nowym miejscu, czy Tz bedzie sie czul komfortowo w zwierzecym towarzystwie.

Zwierzaka wzięlam 9 lat temu jako dojrzałego juz kocura. Nie znam się na tym, ale trudno określić jego wiek - przez chorobę dziąseł nie ma zębów. W ostatnich 2-3 latach pojawiać się zaczęły siwe wąsy, pojedyncze wloski, brzuch mu obwisł. Każdy, kto go widzi mówi, że wygląda na staruszka. Nie chce, zeby to zle zabrzmialo, ale zdaje sobie sprawe, ze dlugo ten kotek z nami nie bedzie.

Nie uwazam sie za egoistke, co kilka osob sugerowalo. Egoistka bym byla jesli postanowilabym sprawic sobie kota wbrew woli partnera. Tutaj taką sytuację zastał. Jesli ten kot umrze, nie polece po nowego. Kazde ewentualne zwierze bedzie przedyskutowane pod katem chcenia, finansów i tego czy mamy na tyle wolnego czasu, zeby zaopiekowac sie stworzeniem.
MarikoM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-23, 22:44   #380
201705230905
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 043
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
widziałam psa który tyłkiem szorował po wykładzinie bo coś go swędziało czy przykleiło się. Kota szorującego tyłkiem po czymkolwiek nie widziałam.
Jak kot ma robale to owszem, szoruje tyłkiem i roznosi urocze zarazstwo
201705230905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 00:07   #381
_czarny_kot
Zakorzenienie
 
Avatar _czarny_kot
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 5 397
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez barbarossan Pokaż wiadomość
było trzeba wychować kota.
kurczę mam psa w domu i jakoś takich scen nie odstawia.
też szlag by mnie trafiał jakby mi zwierzę łaziło po stole na którym jem posiłki albo je przygotowuję OHYDA
mój kot ma swoją miskę na stole, to dopiero przerażające, co?
[bo mu pies z podłogi wyjadał]
_czarny_kot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 04:01   #382
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Ja, on i kot.

Mieszkasz z kotem od tylu lat, Twój facet to widział, więc dla mnie on Tobą manipuluje i faktycznie zachowuje się bardzo niefajnie. W życiu by mi nie przyszło do głowy wiązać się z facetem co ma zwierzę, a potem twierdzić, że ma je oddać mamie. Co prawda mój facet mieszka jeszcze z rodzicami, ma 2 koty, psa i raczej nie zabierze całego zwierzyńca jak zamieszkamy razem, ale o tym rozmawialiśmy i jasne,nie zabierze ich wszystkich, zwłaszcza, że to też zwierzęta rodziców. Inna więc sytuacja niż u Ciebie, ale i tak o tym gadaliśmy, nie mieszkamy jeszcze razem, ale lepiej wiedzieć wcześniej, to ważne sprawy. Co innego jakby mieszkał sam, to bym wiedziała, że zwierzę jest tylko jego i na pewno pójdzie z nim jak zamieszkamy. Normalne. No, ale i tak bym porozmawiała.

No Wy nie porozmawialiście, ale skoro Ty mieszkasz z kotem, jesteście tak do siebie przywiązani, on wszędzie jest z Tobą, to mimo braku rozmowy facet zachowuje się bardzo niefajnie. Na pewno brak mu pewnej empatii, zrozumienia, że skoro cały czas on jest tylko z Tobą, to nie powinnaś go oddawać, nie byłoby to dla kota dobre. U mojego faceta inaczej, bo koty są przywiązane też do rodziców i bez niego też sobie dają radę i mój facet raczej jak zamieszkamy chce jednego zwierzaka, no może do dwóch zwierzaków, więc raczej weźmie po prostu psa, który do niego faktycznie jest przywiązany, ja kiedyś może jeszcze jednego psa kupię (pewnie mopsa jakiego mam w avatarze, bo bardzo mi się podobają, są podobno bardzo towarzyskie, lubią wszystkich, a chciałabym właśnie takiego psa, bo bym wiedziała, że łatwo mnie pokocha, co innego moja sunia, która nie żyje, miała bardziej niezależny charakter i była bardziej za moją mamą, a mopsy raczej podobno są za wszystkimi i to pies dla mnie w takim razie sądzę) i już No, a Twój facet ma gdzieś widzę, że kot to zwierzę, że ma uczucia i tylko on nie chce i już. Nie wytłumaczył dlaczego chyba itp. No moim zdaniem powinnaś mu twardo powiedzieć jaka jest sytuacja, że cały czas mieszkasz z kotem i nie możesz go oddać jak rzeczy. Jest z Tobą tyle lat, to pewne rzeczy powinien rozumieć. No i dlatego też ważne są rozmowy, bo może się okazać, że w ogóle Wam nie po drodze, coś co dla fajnego faceta byłoby oczywiste dla niego nie jest. No i kiedyś rozmowa o tym może by Ci to pokazała.

Co do chodzenia kota po stole, to ja osobiście bym była temu przeciwna. Koty mojego faceta bywają krnąbrne hehe i czasem wchodzą na stół, ale mój facet od razu je zsadza. No stara się je oduczyć, bo sam im nie pozwala, same po prostu kombinują, może to być u niektórych kotów pewnie normalne Jednak ja sama tak jak mój facet też bym na to nie pozwalała.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2015-02-24 o 04:04
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 11:59   #383
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez MarikoM Pokaż wiadomość
Nawet nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Zostawienie kota chyba tak naprawdę nigdy nie było opcją - nawet jeśli bym go podrzuciła mamie i zamieszkała z facetem sama, myślę że cały czas gdzieś tam z tyłu głowy miałabym mu za złe i kto wie, po jakimś czasie mogłabym go znienawidzić za sytuację w której mnie postawił.

Otóż co postanowione:
Ewentualna przeprowadzka planowana jest za około 6 miesięcy, mój facet jest świadomy jak ważna to dla mnie sprawa. Integracja z kotem trwa, narazie dam im po prostu więcej czasu, bez ciśnienia, bez wyrzutów i dramy. Widzę jak empatyczny i opiekuńczy jest wobec dzieci w rodzinie, wiem że to nie to samo, ale myśle, że sprawa nie jest przegrana. Nie będę go rzucać, bo to w gruncie rzeczy całkiem dobry facet, wiadomo nikt ideałem nie jest. Jeśli do czasu planowanej przeprowadzki nic sie nie zmieni i nadal nie będzie tolerował kota, po prostu zostanę tu gdzie jestem.

Za niechęcią do kota kryje się głownie lekka fobia na punkcie zarazków itd. Boi sie siersci, innych brudów. Tego bzika zauważyłam już dawno, przykładowo w restauracji pyta się 3 razy kelnera czy to mięso zostało na pewno dobrze wysmażone. Albo nigdy nie napiłby się ze szklanki po kimś, nawet po mnie. (Ale przy całowaniu jakoś mu te zarazki nie przeszkadzaja nagle, dziwne nie?)
W każdym razie wie, że te strachy są bezzasadne, chce z tym walczyć.
Moze najpierw wpadne na weekend, zobaczymy jak kot sie czuje w nowym miejscu, czy Tz bedzie sie czul komfortowo w zwierzecym towarzystwie.

Zwierzaka wzięlam 9 lat temu jako dojrzałego juz kocura. Nie znam się na tym, ale trudno określić jego wiek - przez chorobę dziąseł nie ma zębów. W ostatnich 2-3 latach pojawiać się zaczęły siwe wąsy, pojedyncze wloski, brzuch mu obwisł. Każdy, kto go widzi mówi, że wygląda na staruszka. Nie chce, zeby to zle zabrzmialo, ale zdaje sobie sprawe, ze dlugo ten kotek z nami nie bedzie.

Nie uwazam sie za egoistke, co kilka osob sugerowalo. Egoistka bym byla jesli postanowilabym sprawic sobie kota wbrew woli partnera. Tutaj taką sytuację zastał. Jesli ten kot umrze, nie polece po nowego. Kazde ewentualne zwierze bedzie przedyskutowane pod katem chcenia, finansów i tego czy mamy na tyle wolnego czasu, zeby zaopiekowac sie stworzeniem.
Ciesze się, że nie zostawisz kota.

Fajnie, że chcesz, żeby chłopak i kot się zaprzyjaźniali, ale może chłopak przy okazji by się zajął tą swoja fobią? Bo wychodzi na to, że jego fobia jest problemem, a nie kot (zarazki kota to nie dżuma).

Podczas całowania i seksu wszystkie zarazki sie neutralizują?
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
A może mu chomik wygryzł enter na klawiaturze? Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że warto napisać, najlepiej poleconym z potwierdzeniem odbioru.
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 14:40   #384
barbarossan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
Dot.: Ja, on i kot.

oho wiedziałam, że razaz będą wpisy " pies też szura..." hahaha wiedziałam.

lubię zwierzęta, ale niektóre z was zachowują się jak jakieś stuknięte kocie/psie mamy.
bezkarne łażenie kota po meblach - (szorowanie du.pą) to był pierwszy lepszy przykład, ale chodzi ogólnie o roznoszenie zarazków, kotek/pies nie zawsze wszystko sobie " wyliże" i ląduje to na blacie, stole, na łóżku ...
spanie z kotem/psem w jednym łóżku najlepiej twarzą w twarz.
miski dla kota na stole
wybieranie kota zamiast zdrowia dziecka i robienie z dziecka królika doświadczalnego bo dziecko może się odczulić.
brakuje mi jeszcze tutaj tego co robi moja sąsiadka czyli jedzenie wspólne z pieskiem z jednej łyżeczki , może dlatego już jej nie odwiedzam bo nie miała nic przeciwko kiedy kot prawie właził mi na głowę" bo przecież to kotek on się lubi tak bawić"


jak to jest że inni potrafią wychować psy/koty aby nie przeszkadzały w życiu innym, a inni zaś chcą wychować ludzi i oczekiwać zrozumienia " bo to kot"

facetom współczuję.

i co jednak facet to nie egoista i skończony cham, a facet który ma fobię a mieszkanie z kotem tylko mu ją nasili.
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania
Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same

zamykam kolekcję półmaratonów czas na ...

Edytowane przez barbarossan
Czas edycji: 2015-02-24 o 14:43
barbarossan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 14:49   #385
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Ja, on i kot.

Generalnie trzymanie w domu psa i kota powoduje że masz kontakt z jego flora bakteryjną. Wiec możesz przestać mieć nadzieję że jeśli twój pies nie siedzi obok ciebie w łóżku, to jesteś wolna od jego bakterii
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 15:08   #386
Leszy
Zakorzenienie
 
Avatar Leszy
 
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez barbarossan Pokaż wiadomość

facetom współczuję.

i co jednak facet to nie egoista i skończony cham, a facet który ma fobię a mieszkanie z kotem tylko mu ją nasili.
Ja też im współczuję. Bo okazało się, że facet autorki jest normalny, tylko czegoś się tam obawiał. I wystarczyło pogadać i znaleźć rozwiązanie sytuacji.

Tak jak w prawidłowym związku powinno to wyglądać, a nie "rzuć faceta, bo zwierząt nie kocha".
__________________
Widziane okiem faceta.

Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap.
http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20
http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30
Leszy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 16:50   #387
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez Leszy Pokaż wiadomość
Ja też im współczuję. Bo okazało się, że facet autorki jest normalny, tylko czegoś się tam obawiał. I wystarczyło pogadać i znaleźć rozwiązanie sytuacji.

Tak jak w prawidłowym związku powinno to wyglądać, a nie "rzuć faceta, bo zwierząt nie kocha".
Zgadzam się.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 16:53   #388
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Ja, on i kot.

Nikt nie napisał, że ma go rzucić bo zwierząt nie kocha.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 22:11   #389
barbarossan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
Dot.: Ja, on i kot.

nie ? przeczytaj wszystkie wypowiedzi 1/3 jest w stylu " rozstań się z facetem który ma takie podejście do zwierząt "
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania
Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same

zamykam kolekcję półmaratonów czas na ...
barbarossan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-25, 07:59   #390
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Ja, on i kot.

Cytat:
Napisane przez barbarossan Pokaż wiadomość
nie ? przeczytaj wszystkie wypowiedzi 1/3 jest w stylu " rozstań się z facetem który ma takie podejście do zwierząt "
Autorka długo nie odpisywała, stwierdziła jedynie, że odpowiedzią faceta na jej próby podjęcia rozmowy jest argument: "nie, bo nie" i dyskusji unika.

Cóż można poradzić na taką sytuację? Ano to, że jeśli ona się nie zmieni, a dziewczyna kota chce zachować, to po prostu nie powinni mieszkać razem albo się rozstać.

To chyba oczywiste, że jeśli ktoś kocha zwierzęta i pozwala im szorować tyłkiem po deskach do krojenia to nie po drodze mu z osobą, która brzydzi się zwierzaka pogłaskać.

Swoją drogą użyłaś tak żałosnego i przejaskrawionego argumentu, że do tej pory nie mogę wyjść z podziwu
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-25 08:59:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:11.