2015-02-23, 07:30 | #361 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
I ile razy mam pisać, że podwórko to nie ma być żadna alternatywa dla spacerów czy spędzania czasu z psem, tylko dodatek.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam. |
|
2015-02-23, 08:05 | #362 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Ja, on i kot.
Mega poważny związek, który może się rozpaść z powodu miejsca zamieszkania kota.
Serio? Przecież to śmieszne. Każdy ma swoje racje, ale kiedy ludzie traktują się poważnie kot ( pies, rybka, wąż) to nie problem. Chyba kwestia wspólnego zamieszkania podjęta zbyt wcześnie. Aż się boję, co jeszcze wyjdzie, gdy już razem zamieszkacie. Z Twoich opisów ( w innych wątkach) to raczej dzieciuch jeszcze. To obrażanie się o kurtkę powaliło mnie na kolana
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. Edytowane przez Karena 73 Czas edycji: 2015-02-23 o 08:36 |
2015-02-23, 09:19 | #363 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
i ze to odpowiedzialnosc, nie mozna go oddac z takiego powodu. |
|
2015-02-23, 09:49 | #364 | |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
W ogóle nie zrozumiałaś/eś mojej wypowiedzi, ani trochę. Gdzie tam wyczytałaś/eś, że ma oddać kota? :conf used: Nie do wiary.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
2015-02-23, 12:26 | #365 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Ja, on i kot.
Mam od 7 lat kota i też uważam go za członka rodziny. Abstrahując od tego, że argumenty Twojego faceta są śmieszne to sprawa z kotem pokazuje tylko jak małostkowym jest człowiekiem. Kota zostaw, faceta niekoniecznie.
|
2015-02-23, 13:14 | #366 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
|
|
2015-02-23, 13:24 | #367 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Ja, on i kot.
Kochana! Proszę nie zostawiaj kota!
Opowiem po krotce moją historię, kilka lat temu chłopak z którym miałam właśnie zamieszkać u niego wymagał ode mnie porzucenia moich dwóch kotek. A przynajmniej jednej. Na marginesie: kotki młode ale również mocno ze mną związane i tylko mi ufające, bardzo grzeczne,zdrowe i przepadające za sobą nawzajem. Wiedział, że nie mam komu ich zostawić bo moi rodzice mają dużego psa inni znajomi również, tylko schronisko. I tak wiele dla niego poświęciłam postanowiłam że nie poświecę i kotów. Oczywiście kosztowało mnie to wiele łez, przemyśleń itp Zaakceptował jednak moją decyzję i wspólnie zamieszkaliśmy we czwórkę Ale to nie koniec. Po jakimś czasie jednak i tak się rozstaliśmy, z jego winy. Byłam w takiej depresji przez to rozstanie że gdyby nie to że mieszkały ze mną te kotki to pewnie bym odebrała sobie życie. POMYŚL jak bym się czuła gdybym je wtedy zostawiła na pastwę losu w schronisku albo komuś obcemu. Wzdrygam się na samą myśl. Pamietaj, że kot cię nigdy nie zostawi, facet i owszem. Kot i tak jest stary, w ostatnich latach życia powinien być z Tobą, poradż chłopakowi żeby postarał się nie zwracać na niego uwagi. Bardzo Cię proszę nie zostawiaj kota, możesz żałować kiedyś tylko że go zostawiłaś w drugą stronę na pewno nie.Ten facet zachowuje się jak mój nieodpowiedzialny były i już nie podoba mi się. Powiedz, mu że kiedyś ON wybierze dla was następne zwierze, np. psa jak będzie chciał..to był też mój argument Trzymam kciuki za Wasza trójkę, może po pewnym czasie wspólnego mieszkania, facet przyzwyczaji się do kota, powodzenia! |
2015-02-23, 16:29 | #368 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
O własnie Autorko, i jak wygląda sytuacja? Mnie się tekst chłopaka "Mam nadzieję, ze się nie rozstaniemy przez kota" wydał mało obiecujący - raczej odebrałam to jako szantaz, a przynajmniej sugestie. I juz widac, czyja wina to będzie jego zdaniem.
__________________
Edytowane przez Kolor kremowy Czas edycji: 2015-02-23 o 16:32 |
|
2015-02-23, 17:00 | #369 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Ja, on i kot.
Okropnie mnie drażni stwierdzenie, że "kot to tylko zwierzę", "jak można porównywać kota do człowieka".
Fakt, kot to zwierzę. Fakt, nie można porównywać bezbronnego kota do człowieka, który jakby nie patrzeć jest w stanie sam sobie ugotować obiad i na niego zarobić. Ludzie nie rozumieją, że o zwierzęta trzeba dbać bardziej, bo same się o siebie nie zatroszczą. Chyba, że zajmowaniem się nazwiemy grzebanie po śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia. Oczywiście pomijam sytuację typowo dzikich zwierząt, ale ich nie trzeba karmić, tylko chronić przed wyginięciem, bo są ludzie, którzy lubią zabijać je dla zabawy, a ich odcięte głowy wieszać na ścianach, tudzież skórę kłaść przed kominkiem. Podobnie mnie wkurza przekonanie, że zwierzę przecież nie czuje tak jak człowiek, nie interesują go czułości, wystarczy mu tylko micha i kawałek podłogi do spania. Owszem zwierzęta mają uczucia i powiedziałabym, że na równi rozwinięte z tymi u człowieka. Słonie płaczą po stracie bliskich, łabędzie krzyczą po śmierci partnera (którego mają jednego na całe życie) kot potrzebuje czułości i wyraża to poprzez pakowanie się na kolana, dawanie baranka w czaszkę i mruczenie. Pies merda ogonem i wariuje skacząc po człowieku. Naprawdę ciężko mi zrozumieć jak można oddać żywe stworzenie, które kocha nas absolutnie za nic. Bezwarunkowo.
__________________
Dziewczyna, która kocha lakiery do paznokci |
2015-02-23, 17:13 | #370 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 8
|
Dot.: Ja, on i kot.
ja tam bym kota nie zostawiła, chyba ten facet wiedział, że go masz-prawda?/ ja sama mam kota, który według mnie jest bardzo kulturalny i nie drapie mebli tylko drapak, oczywiście ma swoje przyzwyczajenia jak np. ślizganie łapami po ścianach-mi to osobiście nie przeszkadza, bo skoro ściany są pomalowane farbą zmywalną to dla mnie to nie jest żaden problem żeby to zmyć, jednak od niedawna mieszkam z facetem i co zauważyłam... on cały czas chodzi i jęczy na kota, że śmierdzi kuweta, żwirek rozrzuca, ściany brudzi, sierść zrzuca, łazi po blacie w kuchni, śpi na stole i kanapach-no ludzie kot to nie posąg albo wazon, który jak się ustawi tak stoi. Ja postanowiłam się tym nie przejmować gdyż ogólnie mam związek taki a nie inny zapraszam do przeczytania https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=803758, ale kota jak najbardziej bronię, a znając jego temperament wiem, że jak się wkurzy to i jeszcze pazurki na meblach pokaże no ale... zwierzę też trzeba szanować i jego przestrzeń
|
2015-02-23, 17:54 | #371 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
|
Dot.: Ja, on i kot.
było trzeba wychować kota.
kurczę mam psa w domu i jakoś takich scen nie odstawia. też szlag by mnie trafiał jakby mi zwierzę łaziło po stole na którym jem posiłki albo je przygotowuję OHYDA
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same zamykam kolekcję półmaratonów czas na ... |
2015-02-23, 18:32 | #372 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Kolejna sprawa: wkurza mnie, że ktoś woli psy/koty i zamiast cieszyć się swoim zwierzakiem i plusami jego posiadania, to otwiera buzię i nie może się powstrzymać od bezsensownego wymieniania wad/obrzydliwości tego drugiego zwierzaka. Dla mnie ohydny jest psi zapach. Żeby nie było: miałam kilka psów, które w domu rodzinnym towarzyszyły mi wiele lat. Jednak dopiero jak wyprowadziłam się na swoje, przygarnęłam dwie kocie siostry, to dostrzegłam, że koty mają neutralny zapach, który przejmują od tego na czym śpią i ogólnie z mieszkania, a psy najzwyczajniej w świecie śmierdzą. Wychodzisz z psem na spacer, on chodzi po błocie, po różnych innych świństwach, które wnosi Ci do domu - to jest dopiero ohydne i paskudne.
__________________
Dziewczyna, która kocha lakiery do paznokci |
|
2015-02-23, 18:34 | #373 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Ja, on i kot.
Ej, zaczynacie robić super offtop....
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-02-23, 18:59 | #374 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
|
Dot.: Ja, on i kot.
nie wiem jak można porównać szczekanie do szorowania dupą po desce na której kroję chleb, chyba że Twój kotek myje sobie pupkę w bidecie
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same zamykam kolekcję półmaratonów czas na ... Edytowane przez barbarossan Czas edycji: 2015-02-23 o 19:00 |
2015-02-23, 19:06 | #375 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Ja, on i kot.
Koty nie szorują dupą po desce do krojenia. Zaś przed i po użyciu blatu czy deski przemywasz blat albo wyciągasz deskę z szafki a potem myjesz/wkładasz do zmywarki. Natomiast koty, owszem, muszą wskakiwać - co nie oznacza, że szorują dupą, brudzą czy sikają do garnka zupy.
__________________
27.08.2016 |
2015-02-23, 19:25 | #376 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Ja, on i kot.
|
2015-02-23, 20:23 | #377 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Ja, on i kot.
|
2015-02-23, 21:07 | #378 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Ja, on i kot.
Skoro kot w domu mu przeszkadza to nawet jesli na tego kota sie zgodzi to pomysl, czy do konca zycia nie chcesz miec zadnego innego kociaka... Ja bym kota nie zostawila, nie wiem jak bardzo podlym trzeba byc zeby tak robic czy takie rzeczy sugerowac.
|
2015-02-23, 21:44 | #379 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 73
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Cytat:
Ewentualna przeprowadzka planowana jest za około 6 miesięcy, mój facet jest świadomy jak ważna to dla mnie sprawa. Integracja z kotem trwa, narazie dam im po prostu więcej czasu, bez ciśnienia, bez wyrzutów i dramy. Widzę jak empatyczny i opiekuńczy jest wobec dzieci w rodzinie, wiem że to nie to samo, ale myśle, że sprawa nie jest przegrana. Nie będę go rzucać, bo to w gruncie rzeczy całkiem dobry facet, wiadomo nikt ideałem nie jest. Jeśli do czasu planowanej przeprowadzki nic sie nie zmieni i nadal nie będzie tolerował kota, po prostu zostanę tu gdzie jestem. Za niechęcią do kota kryje się głownie lekka fobia na punkcie zarazków itd. Boi sie siersci, innych brudów. Tego bzika zauważyłam już dawno, przykładowo w restauracji pyta się 3 razy kelnera czy to mięso zostało na pewno dobrze wysmażone. Albo nigdy nie napiłby się ze szklanki po kimś, nawet po mnie. (Ale przy całowaniu jakoś mu te zarazki nie przeszkadzaja nagle, dziwne nie?) W każdym razie wie, że te strachy są bezzasadne, chce z tym walczyć. Moze najpierw wpadne na weekend, zobaczymy jak kot sie czuje w nowym miejscu, czy Tz bedzie sie czul komfortowo w zwierzecym towarzystwie. Zwierzaka wzięlam 9 lat temu jako dojrzałego juz kocura. Nie znam się na tym, ale trudno określić jego wiek - przez chorobę dziąseł nie ma zębów. W ostatnich 2-3 latach pojawiać się zaczęły siwe wąsy, pojedyncze wloski, brzuch mu obwisł. Każdy, kto go widzi mówi, że wygląda na staruszka. Nie chce, zeby to zle zabrzmialo, ale zdaje sobie sprawe, ze dlugo ten kotek z nami nie bedzie. Nie uwazam sie za egoistke, co kilka osob sugerowalo. Egoistka bym byla jesli postanowilabym sprawic sobie kota wbrew woli partnera. Tutaj taką sytuację zastał. Jesli ten kot umrze, nie polece po nowego. Kazde ewentualne zwierze bedzie przedyskutowane pod katem chcenia, finansów i tego czy mamy na tyle wolnego czasu, zeby zaopiekowac sie stworzeniem. |
||
2015-02-23, 22:44 | #380 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 043
|
Dot.: Ja, on i kot.
|
2015-02-24, 00:07 | #381 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 5 397
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
[bo mu pies z podłogi wyjadał] |
|
2015-02-24, 04:01 | #382 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Ja, on i kot.
Mieszkasz z kotem od tylu lat, Twój facet to widział, więc dla mnie on Tobą manipuluje i faktycznie zachowuje się bardzo niefajnie. W życiu by mi nie przyszło do głowy wiązać się z facetem co ma zwierzę, a potem twierdzić, że ma je oddać mamie. Co prawda mój facet mieszka jeszcze z rodzicami, ma 2 koty, psa i raczej nie zabierze całego zwierzyńca jak zamieszkamy razem, ale o tym rozmawialiśmy i jasne,nie zabierze ich wszystkich, zwłaszcza, że to też zwierzęta rodziców. Inna więc sytuacja niż u Ciebie, ale i tak o tym gadaliśmy, nie mieszkamy jeszcze razem, ale lepiej wiedzieć wcześniej, to ważne sprawy. Co innego jakby mieszkał sam, to bym wiedziała, że zwierzę jest tylko jego i na pewno pójdzie z nim jak zamieszkamy. Normalne. No, ale i tak bym porozmawiała.
No Wy nie porozmawialiście, ale skoro Ty mieszkasz z kotem, jesteście tak do siebie przywiązani, on wszędzie jest z Tobą, to mimo braku rozmowy facet zachowuje się bardzo niefajnie. Na pewno brak mu pewnej empatii, zrozumienia, że skoro cały czas on jest tylko z Tobą, to nie powinnaś go oddawać, nie byłoby to dla kota dobre. U mojego faceta inaczej, bo koty są przywiązane też do rodziców i bez niego też sobie dają radę i mój facet raczej jak zamieszkamy chce jednego zwierzaka, no może do dwóch zwierzaków, więc raczej weźmie po prostu psa, który do niego faktycznie jest przywiązany, ja kiedyś może jeszcze jednego psa kupię (pewnie mopsa jakiego mam w avatarze, bo bardzo mi się podobają, są podobno bardzo towarzyskie, lubią wszystkich, a chciałabym właśnie takiego psa, bo bym wiedziała, że łatwo mnie pokocha, co innego moja sunia, która nie żyje, miała bardziej niezależny charakter i była bardziej za moją mamą, a mopsy raczej podobno są za wszystkimi i to pies dla mnie w takim razie sądzę) i już No, a Twój facet ma gdzieś widzę, że kot to zwierzę, że ma uczucia i tylko on nie chce i już. Nie wytłumaczył dlaczego chyba itp. No moim zdaniem powinnaś mu twardo powiedzieć jaka jest sytuacja, że cały czas mieszkasz z kotem i nie możesz go oddać jak rzeczy. Jest z Tobą tyle lat, to pewne rzeczy powinien rozumieć. No i dlatego też ważne są rozmowy, bo może się okazać, że w ogóle Wam nie po drodze, coś co dla fajnego faceta byłoby oczywiste dla niego nie jest. No i kiedyś rozmowa o tym może by Ci to pokazała. Co do chodzenia kota po stole, to ja osobiście bym była temu przeciwna. Koty mojego faceta bywają krnąbrne hehe i czasem wchodzą na stół, ale mój facet od razu je zsadza. No stara się je oduczyć, bo sam im nie pozwala, same po prostu kombinują, może to być u niektórych kotów pewnie normalne Jednak ja sama tak jak mój facet też bym na to nie pozwalała. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2015-02-24 o 04:04 |
2015-02-24, 11:59 | #383 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Fajnie, że chcesz, żeby chłopak i kot się zaprzyjaźniali, ale może chłopak przy okazji by się zajął tą swoja fobią? Bo wychodzi na to, że jego fobia jest problemem, a nie kot (zarazki kota to nie dżuma). Podczas całowania i seksu wszystkie zarazki sie neutralizują? |
|
2015-02-24, 14:40 | #384 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
|
Dot.: Ja, on i kot.
oho wiedziałam, że razaz będą wpisy " pies też szura..." hahaha wiedziałam.
lubię zwierzęta, ale niektóre z was zachowują się jak jakieś stuknięte kocie/psie mamy. bezkarne łażenie kota po meblach - (szorowanie du.pą) to był pierwszy lepszy przykład, ale chodzi ogólnie o roznoszenie zarazków, kotek/pies nie zawsze wszystko sobie " wyliże" i ląduje to na blacie, stole, na łóżku ... spanie z kotem/psem w jednym łóżku najlepiej twarzą w twarz. miski dla kota na stole wybieranie kota zamiast zdrowia dziecka i robienie z dziecka królika doświadczalnego bo dziecko może się odczulić. brakuje mi jeszcze tutaj tego co robi moja sąsiadka czyli jedzenie wspólne z pieskiem z jednej łyżeczki , może dlatego już jej nie odwiedzam bo nie miała nic przeciwko kiedy kot prawie właził mi na głowę" bo przecież to kotek on się lubi tak bawić" jak to jest że inni potrafią wychować psy/koty aby nie przeszkadzały w życiu innym, a inni zaś chcą wychować ludzi i oczekiwać zrozumienia " bo to kot" facetom współczuję. i co jednak facet to nie egoista i skończony cham, a facet który ma fobię a mieszkanie z kotem tylko mu ją nasili.
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same zamykam kolekcję półmaratonów czas na ... Edytowane przez barbarossan Czas edycji: 2015-02-24 o 14:43 |
2015-02-24, 14:49 | #385 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Ja, on i kot.
Generalnie trzymanie w domu psa i kota powoduje że masz kontakt z jego flora bakteryjną. Wiec możesz przestać mieć nadzieję że jeśli twój pies nie siedzi obok ciebie w łóżku, to jesteś wolna od jego bakterii
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-02-24, 15:08 | #386 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Tak jak w prawidłowym związku powinno to wyglądać, a nie "rzuć faceta, bo zwierząt nie kocha".
__________________
Widziane okiem faceta. Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap. http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20 http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30 |
|
2015-02-24, 16:50 | #387 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Ja, on i kot.
|
2015-02-24, 16:53 | #388 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Ja, on i kot.
Nikt nie napisał, że ma go rzucić bo zwierząt nie kocha.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-02-24, 22:11 | #389 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Małopolska/ Łódzkie
Wiadomości: 776
|
Dot.: Ja, on i kot.
nie ? przeczytaj wszystkie wypowiedzi 1/3 jest w stylu " rozstań się z facetem który ma takie podejście do zwierząt "
__________________
Kontrola - najlepszą formą zaufania Mam swoje zdanie na dany temat ,nie zawsze musimy mieć takie same zamykam kolekcję półmaratonów czas na ... |
2015-02-25, 07:59 | #390 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Ja, on i kot.
Cytat:
Cóż można poradzić na taką sytuację? Ano to, że jeśli ona się nie zmieni, a dziewczyna kota chce zachować, to po prostu nie powinni mieszkać razem albo się rozstać. To chyba oczywiste, że jeśli ktoś kocha zwierzęta i pozwala im szorować tyłkiem po deskach do krojenia to nie po drodze mu z osobą, która brzydzi się zwierzaka pogłaskać. Swoją drogą użyłaś tak żałosnego i przejaskrawionego argumentu, że do tej pory nie mogę wyjść z podziwu
__________________
Dziewczyna, która kocha lakiery do paznokci |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:11.