Rozstać się czy nie?

[Dorotti666]

Mnie ciekawi po co wymuszałaś zaręczyny na facecie, z którym nadal nie wiesz na czym stoisz. Seksu nie ma, rozmowy o ślubie też nie i jak dla mnie ten związek zmierza donikąd.

[I am Rock]

Napisane przez dorotti66

Mnie ciekawi po co wymuszałaś zaręczyny na facecie, z którym nadal nie wiesz na czym stoisz. Seksu nie ma, rozmowy o ślubie też nie i jak dla mnie ten związek zmierza donikąd.

A to swoją drogą. Te zaręczyny.
Z facetem, który kocha się z tobą jak z innym facetem. Przejrzyj na oczy.
Jak spotyka się z kumplem, to go o zdradę nie podejrzewasz.

[wild rose]

Napisane przez I am Rock

A to swoją drogą. Te zaręczyny.
Z facetem, który kocha się z tobą jak z innym facetem. Przejrzyj na oczy.
Jak spotyka się z kumplem, to go o zdradę nie podejrzewasz.

Nie robimy tego już. Spróbowaliśmy tylko kilka razy. Nie spodobało nam się. Wiem że on nie jest gejem. Chyba poprostu to nie to.
Co do zaręczyn, myślałam że tego nie zrobi. Chciałam się przekonać czy mnie kocha i często mu o tym mówiłam, ale do jubilera go nie zaciągnęłam.
Żałuję bo w sumie i tak nic mi to nie dało...

[Dorotti666]

Napisane przez wild rose

Nie robimy tego już. Spróbowaliśmy tylko kilka razy. Nie spodobało nam się. Wiem że on nie jest gejem. Chyba poprostu to nie to.
Co do zaręczyn, myślałam że tego nie zrobi. Chciałam się przekonać czy mnie kocha i często mu o tym mówiłam, ale do jubilera go nie zaciągnęłam.
Żałuję bo w sumie i tak nic mi to nie dało...

Pierścionek na palcu miał przekonać Cię do tego, że facet Cię kocha?
Jedyne wyjście pogadać na poważnie jak on to wszystko dalej widzi, wasze pożycie, kwestię ślubu itd. Chociaż Ty nie wydajesz się co do niego przekonana, więc może lepiej się zastanów czy warto to ciągnąć.

[wild rose]

Napisane przez dorotti66

Pierścionek na palcu miał przekonać Cię do tego, że facet Cię kocha?
Jedyne wyjście pogadać na poważnie jak on to wszystko dalej widzi, wasze pożycie, kwestię ślubu itd. Chociaż Ty nie wydajesz się co do niego przekonana, więc może lepiej się zastanów czy warto to ciągnąć.

Chyba poprostu przestałam mu ufać. Jestem często nieszczęśliwa i chyba powinnam od niego odpocząć. Może tak będzie dla nas lepiej. Tylko nie wiem czy dam radę odejść, zależy mi na nim, ale coraz bardziej nie widzę sensu w tym związku

[Barbarella05]

To poczekaj kolejne 3 lata, 4 lata, może wtedy zdobedziesz się na odwagę porozmawiać z nim, albo zerwać.

[Clemence]

Nie zgadzam sie tu z postami powyzej.
Nie rozumiem troche wiekszosci , bo? Facet powiedział ,ze nie chce uprawiać seksu i chyba ma do tego prawo czyz nie? Nie wiem,czemu od razu jak nie uprawia to trzeba zaczac obrazac ,ze gej itd. A to ktoś MUSI ? ... No to troche skrzywione są niektóre poglądy przez... nie wiem co zresztą.
Dziewczyna naciska goscia na sile. Ciekawe jakby was ktos przymuszal do seksu,wtedy biedna dziewczyna rany a facet zboczeniec.A jak babka cisnie faceta to co?
Ja tam sie nie dziwie,ze NIE CHCE, bo nikogo w tej sprawie nikt nie powinien zmuszać, bez wzgledu na jego poglady.
Babka go cisnie a on powiedziec coraz bardziej nie chce.Widocznie sie wstydzi.Moze jest chory ?
A jak ona robi mu wiecznie fochy , to sie wcale nie dziwie ze moze pewnych prywatnych rzeczy nie chce jej sprzedac.
Jedno jest pewne- im bardziej sie goscia cisnie ,tymbardziej on sie zamyka i klapki zamknięte.

Poza tym mam wrazenie ze autorka opisała swojego faceta a o sobie i swoich zachowaniach niewiele. Bardziej podejrzewam,ze to jej wina,ze tak zwiazek wyglada,a nie jego. Dla mnie z tego jednego postu jawi sie niedojrzała dziewczyna, która rzadzi i mowi co ma gosciowi robic,a on ma dosyc i zeby sie "nie czepiała" to robi co chce.

Czasami mam wrazenie,ze niektorzy nie czytaja calego postu autorki,tylko jadą z jednego kontekstu, oby stereotypem

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez wild rose

Znaczy co mówił?

Że nie jest gotowy. Nie rozumiem jak można po trzech latach nie być gotowym .

Sorry,ale masz bardzo dziecinne poglady i na tym skończę.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Clemence

Nie zgadzam sie tu z postami powyzej.
Nie rozumiem troche wiekszosci , bo? Facet powiedział ,ze nie chce uprawiać seksu i chyba ma do tego prawo czyz nie? Nie wiem,czemu od razu jak nie uprawia to trzeba zaczac obrazac ,ze gej itd. A to ktoś MUSI ? ... No to troche skrzywione są niektóre poglądy przez... nie wiem co zresztą.
Dziewczyna naciska goscia na sile. Ciekawe jakby was ktos przymuszal do seksu,wtedy biedna dziewczyna rany a facet zboczeniec.A jak babka cisnie faceta to co?
Ja tam sie nie dziwie,ze NIE CHCE, bo nikogo w tej sprawie nikt nie powinien zmuszać, bez wzgledu na jego poglady.
Babka go cisnie a on powiedziec coraz bardziej nie chce.Widocznie sie wstydzi.Moze jest chory ?
A jak ona robi mu wiecznie fochy , to sie wcale nie dziwie ze moze pewnych prywatnych rzeczy nie chce jej sprzedac.
Jedno jest pewne- im bardziej sie goscia cisnie ,tymbardziej on sie zamyka i klapki zamknięte.

Poza tym mam wrazenie ze autorka opisała swojego faceta a o sobie i swoich zachowaniach niewiele. Bardziej podejrzewam,ze to jej wina,ze tak zwiazek wyglada,a nie jego. Dla mnie z tego jednego postu jawi sie niedojrzała dziewczyna, która rzadzi i mowi co ma gosciowi robic,a on ma dosyc i zeby sie "nie czepiała" to robi co chce.

Czasami mam wrazenie,ze niektorzy nie czytaja calego postu autorki,tylko jadą z jednego kontekstu, oby stereotypem

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------


Sorry,ale masz bardzo dziecinne poglady i na tym skończę.

Facet nie jest dzieckiem, jak ma problem to powinien jej powiedzieć. Nie, bo nie to nie jest argument.

[wild rose]

Napisane przez Clemence

Nie zgadzam sie tu z postami powyzej.
Nie rozumiem troche wiekszosci , bo? Facet powiedział ,ze nie chce uprawiać seksu i chyba ma do tego prawo czyz nie? Nie wiem,czemu od razu jak nie uprawia to trzeba zaczac obrazac ,ze gej itd. A to ktoś MUSI ? ... No to troche skrzywione są niektóre poglądy przez... nie wiem co zresztą.
Dziewczyna naciska goscia na sile. Ciekawe jakby was ktos przymuszal do seksu,wtedy biedna dziewczyna rany a facet zboczeniec.A jak babka cisnie faceta to co?
Ja tam sie nie dziwie,ze NIE CHCE, bo nikogo w tej sprawie nikt nie powinien zmuszać, bez wzgledu na jego poglady.
Babka go cisnie a on powiedziec coraz bardziej nie chce.Widocznie sie wstydzi.Moze jest chory ?
A jak ona robi mu wiecznie fochy , to sie wcale nie dziwie ze moze pewnych prywatnych rzeczy nie chce jej sprzedac.
Jedno jest pewne- im bardziej sie goscia cisnie ,tymbardziej on sie zamyka i klapki zamknięte.

Poza tym mam wrazenie ze autorka opisała swojego faceta a o sobie i swoich zachowaniach niewiele. Bardziej podejrzewam,ze to jej wina,ze tak zwiazek wyglada,a nie jego. Dla mnie z tego jednego postu jawi sie niedojrzała dziewczyna, która rzadzi i mowi co ma gosciowi robic,a on ma dosyc i zeby sie "nie czepiała" to robi co chce.

Czasami mam wrazenie,ze niektorzy nie czytaja calego postu autorki,tylko jadą z jednego kontekstu, oby stereotypem

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------


Sorry,ale masz bardzo dziecinne poglady i na tym skończę.

Nie ciągnęłam go do łóżka na siłę, ale jeśli jesteśmy ze sobą na poważnie to chyba mam prawo wiedzieć dlaczego on nie ma ochoty. Gdyby od początku nie kłamał to wszystko było by ok. Zresztą ile mam na niego czekać bez logicznego wytłumaczenia?

[Clemence]

Napisane przez PaulinciaKWC

Facet nie jest dzieckiem, jak ma problem to powinien jej powiedzieć. Nie, bo nie to nie jest argument.

Napisałam wyraźnie dlaczego najprawdopodobniej nie podzielil się tym,co sie dzieje.
Nie masz racji. Jakbym chorowała na jakąś poważną chorobę ( ze skutkami dla mnie,a nie dla partnera) itd. , to wcale (przy dzisiejszych rozstaniach o byle pierdołę) nie zasadzałabym się do powiedzenia od razu,a nawet po trzech latach. Szczególnie,że jak widac tutaj się coraz bardziej nie układa. Po co?
Niektórych poznaje się po rozstaniu dopiero o czym przekonałam się sama.

Nie zmienia to faktu,że odpowiedzi jak dla mnie są nieco niezgodne z tym,jakby było, gdyby któraś z was się znalazła w takiej sytuacji.

A skoro gość już tyle z nią zrobił , to jakiś powód musi być, czemu nie chce ryzykować. Jak dla mnie jej nie ufa. I tyle.A jak jest to nie wiem.

[wild rose]

Napisane przez PaulinciaKWC

Facet nie jest dzieckiem, jak ma problem to powinien jej powiedzieć. Nie, bo nie to nie jest argument.

Dokladnie, a pytałam go już o wszystko. Czy go boli, czy jest gejem, czy to przez religię, czy może jakieś złe rzeczy z dzieciństwa... Zawsze odpowiadał że to nie to. Nieraz próbował mnie o to obwiniać bo za dużo o tym mówię. Raz na miesiąc lub rzadziej to dużo? Myślę że chodzi o wpadkę i tyle. Bo kiedyś tego właśnie się bał, ale teraz twierdzi że już mu to przeszlo tylko po prostu nie jest gotowy

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Facet nie jest dzieckiem, jak ma problem to powinien jej powiedzieć. Nie, bo nie to nie jest argument.

Napisane przez Clemence

Napisałam wyraźnie dlaczego najprawdopodobniej nie podzielil się tym,co sie dzieje.
Nie masz racji. Jakbym chorowała na jakąś poważną chorobę ( ze skutkami dla mnie,a nie dla partnera) itd. , to wcale (przy dzisiejszych rozstaniach o byle pierdołę) nie zasadzałabym się do powiedzenia od razu,a nawet po trzech latach. Szczególnie,że jak widac tutaj się coraz bardziej nie układa. Po co?
Niektórych poznaje się po rozstaniu dopiero o czym przekonałam się sama.

Nie zmienia to faktu,że odpowiedzi jak dla mnie są nieco niezgodne z tym,jakby było, gdyby któraś z was się znalazła w takiej sytuacji.

A skoro gość już tyle z nią zrobił , to jakiś powód musi być, czemu nie chce ryzykować. Jak dla mnie jej nie ufa. I tyle.A jak jest to nie wiem.

Ja mu mówiłam o kilku poważnych dla mnie sprawach bo zawsze traktowałam go jak kogoś z rodziny, myślałam że będziemy rodziną.
Nie ufa mi? To chyba o czymś świadczy, bo ja nigdy go nie okłamałam. Gdyby mnie tak kochal jak mówi nie miał by powodu do braku zaufania

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Clemence

Napisałam wyraźnie dlaczego najprawdopodobniej nie podzielil się tym,co sie dzieje.
Nie masz racji. Jakbym chorowała na jakąś poważną chorobę ( ze skutkami dla mnie,a nie dla partnera) itd. , to wcale (przy dzisiejszych rozstaniach o byle pierdołę) nie zasadzałabym się do powiedzenia od razu,a nawet po trzech latach. Szczególnie,że jak widac tutaj się coraz bardziej nie układa. Po co?
Niektórych poznaje się po rozstaniu dopiero o czym przekonałam się sama.

Nie zmienia to faktu,że odpowiedzi jak dla mnie są nieco niezgodne z tym,jakby było, gdyby któraś z was się znalazła w takiej sytuacji.

A skoro gość już tyle z nią zrobił , to jakiś powód musi być, czemu nie chce ryzykować. Jak dla mnie jej nie ufa. I tyle.A jak jest to nie wiem.

No to niech ma powód tylko niech sie facet komunikuje. Są w związku, ona ma prawo oczekiwać, że skoro nie deklarował zagorzałej wiary to będą normalnie współżyć. Jak widać nie współzyją. I wcale się nie dziwię, że co jakiś czas zaczyna temat, ma udawać, że problemu nie ma? W tym momencie tkwią w zawieszeniu, bo seksu nie ma i nie wiadomo dlaczego tak się dzieje. Nie ma okreslonego problemu, z ktorym mozna sobie w jakiś sposob próbować radzić, choćby rozmową. Nie ma. Odsuwanie rozmowy w czasie jest bez sensu.
A to, że ty masz jakies osobiste urazy to już nie jest problem autorki. Jakby mi facet po 3 latach nie ufał to bym podziękowala za wspolprace. Ty bys pewnie stwierdzila, ze to rozstanie o pierdołę. Ja - nie sądzę

[elvegirl]

Napisane przez wild rose

Jestem często nieszczęśliwa i chyba powinnam od niego odpocząć.

Czyli w tym związku po prostu źle się dzieje.

Napisane przez PaulinciaKWC

Facet nie jest dzieckiem, jak ma problem to powinien jej powiedzieć. Nie, bo nie to nie jest argument.

Powiedział że nie jest gotowy, wcześniej że boi się ciąży. To jest argument "nie bo nie"?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez elvegirl

Czyli w tym związku po prostu źle się dzieje.


Powiedział że nie jest gotowy, wcześniej że boi się ciąży. To jest argument "nie bo nie"?

A na za przeproszeniem w pupe byl gotowy? Jesli boi sie ciazy to niech usiądą i ustalą co dalej, bo dziewczyna bierze tabletki a on dalej sie boi? Beda sie kochac tylko wtedy kiedy beda sie starac o dziecko? To jest jakis dramat

[elvegirl]

Napisane przez PaulinciaKWC

A na za przeproszeniem w pupe byl gotowy?

A to jakoś rzadko spotykane jest?

No dramat, zgadzam się, ale z lakonicznych wypowiedzi autorki wnioskuję, że caly ten związek jest dramatem.

[xXBlankaXx]

[QUOTE=wild rose;50609998]Dokladnie, a pytałam go już o wszystko. Czy go boli, czy jest gejem, czy to przez religię, czy może jakieś złe rzeczy z dzieciństwa... Zawsze odpowiadał że to nie to. Nieraz próbował mnie o to obwiniać bo za dużo o tym mówię. Raz na miesiąc lub rzadziej to dużo? Myślę że chodzi o wpadkę i tyle. Bo kiedyś tego właśnie się bał, ale teraz twierdzi że już mu to przeszlo tylko po prostu nie jest gotowy[COLOR="Silver"]



Na dziecko jest gotów ale na normalny seks nie? Mydli ci oczy...
Od razu pomyślałam, ze coś tu śmierdzi - oral,anal ? Ale Seks normalny to już fuj? Albo opcja druga: jak z twoja higieną? Może nie odpowiada mu zapach ? Wygląd go odrzuca? Brutalne, ale może być prawdziwe.
Od tej strony zacznij rozmowę.. Może jest cos z tobą nie tak a on po prostu nie chce sprawić ci przykrości ?

[wild rose]

[QUOTE=xXBlankaXx;50612770]

Napisane przez wild rose

Dokladnie, a pytałam go już o wszystko. Czy go boli, czy jest gejem, czy to przez religię, czy może jakieś złe rzeczy z dzieciństwa... Zawsze odpowiadał że to nie to. Nieraz próbował mnie o to obwiniać bo za dużo o tym mówię. Raz na miesiąc lub rzadziej to dużo? Myślę że chodzi o wpadkę i tyle. Bo kiedyś tego właśnie się bał, ale teraz twierdzi że już mu to przeszlo tylko po prostu nie jest gotowy[COLOR="Silver"]



Na dziecko jest gotów ale na normalny seks nie? Mydli ci oczy...
Od razu pomyślałam, ze coś tu śmierdzi - oral,anal ? Ale Seks normalny to już fuj? Albo opcja druga: jak z twoja higieną? Może nie odpowiada mu zapach ? Wygląd go odrzuca? Brutalne, ale może być prawdziwe.
Od tej strony zacznij rozmowę.. Może jest cos z tobą nie tak a on po prostu nie chce sprawić ci przykrości ?

Z moją higieną wszystko dobrze. Raczej nie całował by mnie tam gdyby tak nie było

[xXBlankaXx]

To sprawa przynajmniej dziwna. Usiądź z nim i postaw sprawę jasno do seksu go nie zmuszasz ale albo wytłumaczy ci szczerze jaki jest powód tego że nie chce bez krętactwa i zbywania tematu albo sie rozstajecie definitywnie. Może to go jakoś zmotywuje do rozmowy

[bandra]

Bynajmniej to nie to samo co przynajmniej

Autorko, szczera rozmowa, bez oskarżeń.
Jesteś szczęśliwa?

[xXBlankaXx]

Mój błąd słownik sam pisze a ja nie sprawdziłam już poprawiam.'

[wild rose]

Napisane przez bandra

Bynajmniej to nie to samo co przynajmniej

Autorko, szczera rozmowa, bez oskarżeń.
Jesteś szczęśliwa?

Sama nie wiem. Wczoraj rozmawialiśmy. Powiedział że już jest gotowy, ale jakoś nie wierzę. Mówił coś że to dlatego że go bolało ale już jest dobrze. Jak dla mnie mógł to zrobić wcześniej a nie czekać trzy lata.
Pozatym jest mi przykro po dniu kobiet. Może powiecie że jestem materialistka, ale ja mu kupiłam coś w sumie drogiego, a dostałam w zamian czekoladki. Wiem że nie ma problemów finansowych więc gdyby chciał... Nieważne
Cały czas się czuję jakby on zgodził się z łaski. Nie tak to sobie wyobrażałam

[PaulinciaKWC]

Napisane przez wild rose

Sama nie wiem. Wczoraj rozmawialiśmy. Powiedział że już jest gotowy, ale jakoś nie wierzę. Mówił coś że to dlatego że go bolało ale już jest dobrze. Jak dla mnie mógł to zrobić wcześniej a nie czekać trzy lata.
Pozatym jest mi przykro po dniu kobiet. Może powiecie że jestem materialistka, ale ja mu kupiłam coś w sumie drogiego, a dostałam w zamian czekoladki. Wiem że nie ma problemów finansowych więc gdyby chciał... Nieważne
Cały czas się czuję jakby on zgodził się z łaski. Nie tak to sobie wyobrażałam

Jesli bolało to moze jednak lekarz?
A w kwestii dnia kobiet, jak obchodziliscie go wczesniej? Byly drogie prezenty?

[wild rose]

Napisane przez PaulinciaKWC

Jesli bolało to moze jednak lekarz?
A w kwestii dnia kobiet, jak obchodziliscie go wczesniej? Byly drogie prezenty?

Tylko on nie jest dzieckiem. Gdyby mu zależało na seksie poszedł by do lekarza wcześniej.
Zawsze było tak że ode mnie dostawał prezenty na dzień chłopaka, a ja na dzień kobiet dostawałam czekoladki. Tłumaczyłam to tym że on jeszcze chodzi do szkoły, a ja już zarabiam. Ale on od pół roku pracuje, więc myślałam że tym razem będzie inaczej.

[elvegirl]

No dobra Autorko, to co zamierzasz? Bo jak widać, seksu z tego nie będzie, a jak będzie, to i tak bez Twojej satysfakcji, bo z uczuciem wymuszenia.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez wild rose

Tylko on nie jest dzieckiem. Gdyby mu zależało na seksie poszedł by do lekarza wcześniej.
Zawsze było tak że ode mnie dostawał prezenty na dzień chłopaka, a ja na dzień kobiet dostawałam czekoladki. Tłumaczyłam to tym że on jeszcze chodzi do szkoły, a ja już zarabiam. Ale on od pół roku pracuje, więc myślałam że tym razem będzie inaczej.

Ale może się wstydzi. Wy w ogole rozmawiacie tak na co dzien?
Zawsze dostawalaś czekoladki, nic nie mowilas to nie rozumiem zdziwienia. Nie wszyscy piszczą z radości, że jest dzień chłopaka czy dzien kobiet. Wy macie odmienne zdanie na ten temat i zamiast porozmawiać to ty mu serwujesz drogie prezenty, zeby wymusić rewanż?

[Pomaranczorange]

Tak w ogóle autorko to Ty już rok temu w styczniu założyłaś identyczny wątek i od tego czasu prowadzisz żywot cierpiętnicy. Ty lubisz zadawać sobie ból albo czujesz się brzydka albo nie wiem co?

[wild rose]

Napisane przez elvegirl

No dobra Autorko, to co zamierzasz? Bo jak widać, seksu z tego nie będzie, a jak będzie, to i tak bez Twojej satysfakcji, bo z uczuciem wymuszenia.

Rozstałam się z nim. On prosi żebym wróciła do niego. Że będzie inaczej, ale już tyle razy to słyszałam... Pewnie za tydzień, dwa znudzi mu się "walczenie o mnie". Chociaż nadal mam jakąś tam nadzieję.
Co do lekarza, mówiłam mu kiedyś że mogę z nim pójść, on wtedy stwierdził że lekarz nie jest mu potrzebny i nigdzie nie idzie

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez elvegirl

No dobra Autorko, to co zamierzasz? Bo jak widać, seksu z tego nie będzie, a jak będzie, to i tak bez Twojej satysfakcji, bo z uczuciem wymuszenia.

Napisane przez Pomaranczorange

Tak w ogóle autorko to Ty już rok temu w styczniu założyłaś identyczny wątek i od tego czasu prowadzisz żywot cierpiętnicy. Ty lubisz zadawać sobie ból albo czujesz się brzydka albo nie wiem co?

Po prostu mi na nim zależy

[elvegirl]

Napisane przez wild rose

Rozstałam się z nim.

Słusznie, szkoda Twojego i jego czasu na związek, w którym tak bardzo się rozmijacie. Dobrze że daliście sobie szansę na spotkanie kogoś, kto będzie Wam pasował

[wild rose]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ale może się wstydzi. Wy w ogole rozmawiacie tak na co dzien?
Zawsze dostawalaś czekoladki, nic nie mowilas to nie rozumiem zdziwienia. Nie wszyscy piszczą z radości, że jest dzień chłopaka czy dzien kobiet. Wy macie odmienne zdanie na ten temat i zamiast porozmawiać to ty mu serwujesz drogie prezenty, zeby wymusić rewanż?

Bo kiedyś nie pracował, a ja tak. W sumie te prezenty nie są dla mnie najważniejsze. Tylko trochę mnie to zabolało. Tak. Rozmawialiśmy, przecież byliśmy razem trzy lata

[PaulinciaKWC]

Napisane przez wild rose

Bo kiedyś nie pracował, a ja tak. W sumie te prezenty nie są dla mnie najważniejsze. Tylko trochę mnie to zabolało. Tak. Rozmawialiśmy, przecież byliśmy razem trzy lata

No ale mowilas mu, ze oczekujesz większych prezentow niz czekoladki? Nie wszyscy kupują sobie drogie upominki z okazji dnia chłopaka czy dnia kobiet, niezależnie od zarobków.