Jak facet powinien żyć po rozstaniu (według kobiet)??

[romantyk2015]

Witajcie.

To mój drugi wątek. Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi, w skrócie napiszę, że rozstałem się z dziewczyną, a raczej to ona mnie zostawiła po 6 latach związku. Z mojej strony to była wielka, prawdziwa miłość, jak się okazało z jej strony niekoniecznie.
Wracając do tematu wątku. Dużo osób mówiło mi, że po rozstaniu powinno się wypełnić czas pracą, hobby itp. Ok, może i tak, to pomaga zapomnieć, ale co gdy już pozbieramy się do kupy? Będąc w pracy po 10-12 godzin nigdy nikogo nie spotkamy (obecnie szukam pracy, jestem absolwentem i po moim kierunku trudno szukać kobiet pracujących w tym samym zawodzie, w którym ja zamierzam). Dlatego moje pytanie, jak powinien po rozstaniu żyć/zachowywać się facet, by zwracać swoją osobą uwagę kobiet? Dodam, że jestem nieśmiały, więc chciałbym sobą zachęcić płeć przeciwną by same z siebie chciały nawiązać kontakt, lub dawały takie dosadne znaki, że każdy facet będzie wiedział, że podoba się danej kobiecie bez konieczności domyślania się :P
Co was drogie Panie interesuje w mężczyznach? Co ma wpływ na to, że dosłownie musicie nawiązać kontakt, nie przepuścicie takiej okazji. Nie oszukujmy się, wiadomo, że wygląd napewno, a cechy charakteru? Zachowanie?
Pytam teraz, choć tak naprawdę muszę jeszcze odcierpieć swoje, ale uświadomiłem sobie, że nie potrafię być sam. Niedawno pisałem w poprzednim wątku, że chciałbym się już nigdy nie zakochać, żeby nie cierpieć tak, jak teraz, ale z drugiej strony strasznie tęsknie za bliskością z drugą osobą, za możliwością przytulenia i byciu przytulonym, możliwością pocałowania i byciu całowanym i tego wszystkiego co się z bliskością wiąże, po prostu chcę czuć się dla kogoś ważny.
Dlatego będę wdzięczny za wskazówki, bo dzięki nim może spotkam kogoś wartościowego, z kim w końcu będę szczęśliwy?

[LubiePlacuszki]

"Dodam, że jestem nieśmiały, więc chciałbym sobą zachęcić płeć przeciwną by same z siebie chciały nawiązać kontakt, lub dawały takie dosadne znaki, że każdy facet będzie wiedział, że podoba się danej kobiecie bez konieczności domyślania się :P"

Takie podejście zagwarantuje Ci same przykrości i brak kobiety. Chcesz jakąś poznać? To zmężniej i przestań traktować fakt poznania kobiety jak Twój główny cel życia.

[maszToCoChcesz]

Może spróbuj nawiązać znajomość przez internet? Zawsze to łatwiej się przełamać
Ja od pewnego czasu tak poznaję ludzi. Jeszcze nie znalazłam nic na stałe, aczkolwiek nie żałuję żadnej znajomości, warto poznawać nowych ludzi, co niekoniecznie musi oznaczać znalezienie tej jedynej/jedynego.
Spotykając ludzi na ulicy/w kawiarni/klubie/kinie każdy zwraca uwagę na co innego w wyglądzie, więc ciężko Ci pomóc w tym aspekcie

[Lexie]

Ciężko Ci będzie, jeśli będziesz stał na pozycji "jestem nieśmiały, niech kobiety mnie zagadują albo ostatecznie rzucają się do mych stóp z kwiatami, żebym nie miał wątpliwości, że chcą mnie poznać".

Co jest interesujące poza wyglądem? Cóż, pewnie to różnie bywa, ale dla mnie atrakcyjne są poczucie humoru, kontaktowość, pewność siebie, błyskotliwość, zaradność, szacunek do innych, dobre wychowanie.

[tesknota25]

Napisane przez romantyk2015

Witajcie.

To mój drugi wątek. Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi, w skrócie napiszę, że rozstałem się z dziewczyną, a raczej to ona mnie zostawiła po 6 latach związku. Z mojej strony to była wielka, prawdziwa miłość, jak się okazało z jej strony niekoniecznie.
Wracając do tematu wątku. Dużo osób mówiło mi, że po rozstaniu powinno się wypełnić czas pracą, hobby itp. Ok, może i tak, to pomaga zapomnieć, ale co gdy już pozbieramy się do kupy? Będąc w pracy po 10-12 godzin nigdy nikogo nie spotkamy (obecnie szukam pracy, jestem absolwentem i po moim kierunku trudno szukać kobiet pracujących w tym samym zawodzie, w którym ja zamierzam). Dlatego moje pytanie, jak powinien po rozstaniu żyć/zachowywać się facet, by zwracać swoją osobą uwagę kobiet? Dodam, że jestem nieśmiały, więc chciałbym sobą zachęcić płeć przeciwną by same z siebie chciały nawiązać kontakt, lub dawały takie dosadne znaki, że każdy facet będzie wiedział, że podoba się danej kobiecie bez konieczności domyślania się :P
Co was drogie Panie interesuje w mężczyznach? Co ma wpływ na to, że dosłownie musicie nawiązać kontakt, nie przepuścicie takiej okazji. Nie oszukujmy się, wiadomo, że wygląd napewno, a cechy charakteru? Zachowanie?
Pytam teraz, choć tak naprawdę muszę jeszcze odcierpieć swoje, ale uświadomiłem sobie, że nie potrafię być sam. Niedawno pisałem w poprzednim wątku, że chciałbym się już nigdy nie zakochać, żeby nie cierpieć tak, jak teraz, ale z drugiej strony strasznie tęsknie za bliskością z drugą osobą, za możliwością przytulenia i byciu przytulonym, możliwością pocałowania i byciu całowanym i tego wszystkiego co się z bliskością wiąże, po prostu chcę czuć się dla kogoś ważny.
Dlatego będę wdzięczny za wskazówki, bo dzięki nim może spotkam kogoś wartościowego, z kim w końcu będę szczęśliwy?

Dosadne sygnaly? usmiech nie wystarczy ? Taaa..Najlepiej jakby ona Cie podrywala od poczatku do konca, dawala sygnaly , zapraszala, dzwonila.Sorry- sa takie dziewczyny ale wiekszosc jest przyzwyczajona do inicjatywy faceta. Pozbadz sie niesmialosci( to nie jest jakas wrodzona cecha), badz ciekawy dla siebie, miej hobby, wesoly, pewny siebie, dobrze wychowany i kogos poznasz. Mozesz skorzystac z Internetu, by kogos poznac. Jedna wyrwałes to i druga sie trafi

[zlotniczanka]

dodam tylko od siebie - nikt nie powinien żyć wedle widzimisię innych ludzi. Autorze, pytanie o to jak żyć, to Ty musisz zadać sam sobie, a nie obcym babom na forum. Rozumiem, że jest Ci trudno po rozstaniu, ale musisz pomyśleć o własnym rozwoju. Szukaj sam odpowiedzi na pytanie, co jest dla Ciebie najlepsze, czego potrzebujesz itp.

[Nora90]

Myślę, że na początek powinieneś skupić się na sobie, na swoim życiu i przyjemnościach. A przede wszystkim na wyleczeniu się z tego związku, przecież to była ta jedyna i wielka miłość jak dobrze pamiętam tamten wątek
Wchodzenie ze związku w związek nie jest najlepszym pomysłem, bo to jest nie fair i z reguły i tak nie wychodzi z tego nic na stałe.

Zacznij chodzić na siłownię, tam możesz poznac dużo fajnych dziewczyn.
Załóż konto na jakimś portalu, poznawaj nowych ludzi. Spróbuj zastosować technikę umawiania się na randkę raz w tygodniu. Chociażby za pomocą jakiegoś portalu randkowego. Na początku może być ciężko, bo jesteś nieśmiały, do tego każdą nowo poznaną dziewczynę będziesz porównywał do tamtej i żadna tak na prawdę jej nie dorówna na razie, więc zaakceptuj ten fakt (jesteś jeszcze nie wyleczony) ale zdobędziesz dzięki temu pewność siebie (tylko nie nastawiaj się, że jak pójdziesz na randkę z pierwszą dziewczyną to od razu będzie z tego związek). Potraktuj to jak zabawę i na luzie. Żadnych zobowiązań. A nuż poznasz kogoś ciekawego i nawet jeśli nie dziewczynę na stałe, to będzie to wartościowa znajomość i nowe doświadczenie.

[romantyk2015]

Może źle się wyraziłem z tym "jak żyć". Chodziło mi o to co najczęściej pociąga kobiety w facetach. Np. Pewny siebie wzrok (to akurat potrafię :P gorzej jak już trzeba się odezwać ), czy jak? Nie umiem poznać tego czy podobam się dziewczynie czy nie. Jakieś kilka dni temu kumpel wyciągnął mnie z domu. powiedział, że nie mogę ciągle siedzieć w 4-ch ścianach. Znaleźliśmy się w klubie. Tańczyliśmy we 4-rech w takim kółku czy jak to nazwać. I nagle poczułem jak ktoś mnie złapał za rękę, za chwilę za drugą i zanim się obejrzałem to tańczyłem z jakąś dziewczyną. Zrobiło mi się bardzo miło, tyle że długo to nie trwało, bo jak już troche potańczyliśmy i w końcu spytałem jak ma na imię to wykręciła się łazienką ;] i tak się skończyło. Dlatego zastanawiam się co takiego zrobiłem, że zostałem dostrzeżony i co takiego zrobiłem, że to schrzaniłem. Nie mówię, że od razu chciałem się wiązać ale choć chwilę porozmawiać (byłem po piwie którymś tam więc nieśmiałość trochę odpuściła) bo i tak nie była w moim typie, choć buzię miała bardzo ładną
Więc może inaczej, co może pomóc, żeby być dostrzeżonym przez kobiety (nie mówię, że mają robić pierwszy krok choć to bardzo ułatwiłoby mi wszystko :P), jakie najczęściej wysyłają sygnały? Jak już to dostrzegę czego unikać, żeby nie spieprzyć sprawy na samym wstępie?

I tak jak już pisałem wcześniej, to bardziej pytania z myślą o przyszłości, nie na teraz. Wiem, że muszę się odkochać a tego jeszcze nie zrobiłem. Są dni że jest ok, nie myślę o niej lub jestem obojętny na myśli o niej, a są dni, że gdy tylko wpadnie mi do głowy coś z nią związane, przypomnę sobie po prostu o niej to jest źle, ściska mnie w środku, czuje uderzenia gorąca w klatce i czuję taką bezsilność tęsknotę i brak chęci do życia. Te dni się przeplatają, ale wiem też, że jak nie wyjdę do ludzi to nigdy się nie wyleczę... A pytam o kobiety bo przebywając tylko w towarzystwie facetów to raczej nie znajdę dziewczyny, a koleżanek nie mam za bardzo (podziękowania dla byłej i jej zazdrości paradoksalnie).

[mala19881]

Sprobuj na portalach randkowych. Praktycznie wszystkie moje zwiazki byly z jednego czy innego portalu. W zasadzie tylko jeden nie - odeszlam od swojej zyciowej porazki, wyprowadzilam sie, zaczelam zyc po swojemu, bawic sie, cieszyc swoja niezaleznoscia i oczywiscie musialam kogos poznac Ale ja nie potrafie byc sama a, ze uwazam sie za dosc atrakcyjna "sympatia" w internecie zawsze pojawiala sie w chwilke

A co do faceta to ja cenie sobie niezaleznosc - facet musi miec stabilne zycie, prace, byc samodzielny, potrafic wiele spraw zalatwic, musi byc tez dojrzaly, stanowczy, odpowiedzialny i dobry w lozku Kwiatki sratki, wieczorki przy swiecach czy chadzanie za raczke po parku to tylko dodatek, dla mnie absolutnie zbedny

[cytrusekxD]

Napisane przez romantyk2015

Witajcie.

To mój drugi wątek. Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi, w skrócie napiszę, że rozstałem się z dziewczyną, a raczej to ona mnie zostawiła po 6 latach związku. Z mojej strony to była wielka, prawdziwa miłość, jak się okazało z jej strony niekoniecznie.
Wracając do tematu wątku. Dużo osób mówiło mi, że po rozstaniu powinno się wypełnić czas pracą, hobby itp. Ok, może i tak, to pomaga zapomnieć, ale co gdy już pozbieramy się do kupy? Będąc w pracy po 10-12 godzin nigdy nikogo nie spotkamy (obecnie szukam pracy, jestem absolwentem i po moim kierunku trudno szukać kobiet pracujących w tym samym zawodzie, w którym ja zamierzam). Dlatego moje pytanie, jak powinien po rozstaniu żyć/zachowywać się facet, by zwracać swoją osobą uwagę kobiet? Dodam, że jestem nieśmiały, więc chciałbym sobą zachęcić płeć przeciwną by same z siebie chciały nawiązać kontakt, lub dawały takie dosadne znaki, że każdy facet będzie wiedział, że podoba się danej kobiecie bez konieczności domyślania się :P
Co was drogie Panie interesuje w mężczyznach? Co ma wpływ na to, że dosłownie musicie nawiązać kontakt, nie przepuścicie takiej okazji. Nie oszukujmy się, wiadomo, że wygląd napewno, a cechy charakteru? Zachowanie?
Pytam teraz, choć tak naprawdę muszę jeszcze odcierpieć swoje, ale uświadomiłem sobie, że nie potrafię być sam. Niedawno pisałem w poprzednim wątku, że chciałbym się już nigdy nie zakochać, żeby nie cierpieć tak, jak teraz, ale z drugiej strony strasznie tęsknie za bliskością z drugą osobą, za możliwością przytulenia i byciu przytulonym, możliwością pocałowania i byciu całowanym i tego wszystkiego co się z bliskością wiąże, po prostu chcę czuć się dla kogoś ważny.
Dlatego będę wdzięczny za wskazówki, bo dzięki nim może spotkam kogoś wartościowego, z kim w końcu będę szczęśliwy?

Jakbym słyszała swojego byłego. On też teraz po rozstaniu ze swoją dziewczyną mówi mi dokładnie co Ty tu piszesz. Przestań traktować związek jako cel swojego życia. Zajmij się sobą, rozwijaj się a miłość pojawi się w Twoim życiu w najmniej spodziewanym momencie.
Rozumiem że jesteś nieśmiały, ale jeżeli tego nie zmienisz to trudno będzie Ci np zaprosić na kawę dziewczynę która Ci się podoba.
Znajdź jakieś hobby, wspólne pasje łączą. Ja widzę to po sobie. Na siłowni poznaje mnóstwo ludzi , w tym poznałam przyjaciela. Także głowa do góry, jak napisała już jedna wizażanka- zmężniej i do przodu

[madzia0007]

Byles przez 6 lat w zwiazku z kobieta a piszesz jak prawiczek. Jakbyś nie zdawał sobie sprawy ze kobieta to człowiek jak każdy inny i ze nie ma jednej recepty ani magicznego guzika który sprawi ze wszystkie bedą sie toba interesowały. Ze swojej strony powiem ze zwraca uwagę facet pewny siebie (nie mylić z arogancja ani typem macho), zaradny, szarmancki, zdecydowany, towarzyski no i oczywiście atrakcyjny fizycznie. Jeśli jesteś niesmialy, malomowny i ponury to bedzie ci cieżko chyba ze nadrabiasz wyglądem, wtedy dobrym sposobem zeby dac sie poznac beda portale internetowe (dobra dobra, tez mialam faceta z fotki.pl) Natarczywosc skreśla cie na starcie. Facetom czesto brakuje wrażliwości i nie dostrzegają ze dziewczyna odpowiada na odczepnego, rozmowa nie sprawia jej przyjemności. Albo dostrzegają i myślą ze na sile przekonają ja do siebie a wtedy to tak naprawde strata czasu bo i tak nic z tego nie wyjdzie.

[zlotniczanka]

Przede wszystkim bądź sobą. Nikt nie chce wejść w związek z kimś, kto udaje kogoś, kim nie jest. Daj sobie szansę na poznanie kogoś, kto Cię pokocha za całokształt, a nie dlatego, że odegrasz zgrabnie przedstawienie pt "nowy, lepszy ja"

[kalincia]

Tak, jak żył przed związkiem. I jak żył w związku, jeśli był on normalny - realizować swoje potrzeby, chęci, możliwości.

[mel89]

W Twoim przypadku opowiadam się za portalami randkowymi.

[BiteAddict]

Napisane przez mel89

W Twoim przypadku opowiadam się za portalami randkowymi.

Popieram.
Tylko uważaj, jeśli się jeszcze nie odkochałeś w byłej, to może być jeszcze za szybko. Jeśli Twoim sposobem na odkochanie się jest szukanie klina, to się zaloguj gdzieś, ale jeśli tak nie potrafisz, to lepiej będzie jednak przeczekać aż Ci przejdzie...
A koleżanek możesz poszukać na jakichś kursach, może jakieś nowe hobby gdzie będzie więcej kobiet?

A poza tym, kobieta to też człowiek, nie trzeba przy niej zachowywać się jakoś inaczej.

[romantyk2015]

Mi się wydaję, że ona pociąga mnie już tylko tak fizycznie. Jest jak wino. Widziałem ją na mieście 2 dni temu i jeszcze wyładniała, ale to jak mnie potraktowała, jaka była przez ostatnie miesiące związku... Ja to doskonale dostrzegam, i mam do niej wielki żal. Myślę, że pociąga mnie seksualnie bo jest naprawdę prześliczna, seksowna i znalazłoby się jeszcze parę epitetów na ten temat ale czy jej charakter który strasznie się zmienił przez ostatni czas mnie do siebie przyciąga? Stanowczo nie. Myślę też, że nie umiem być sam. Gdy już zacząłem być w tym wieku, że myślało się o płci przeciwnej to miałem kogoś. Pierwsza 2-wu miesięczna znajomość, ale to takie... hmm nie nazwałbym tego związkiem. No i po tym był ten 6-letni związek, taki prawdziwy. Brakuje mi tej bliskości, tego, że mogę się do niej przytulić, pocałować, tego że ona się do mnie przytuli i zaśnie w moich ramionach. Brakuje mi tej bliskości i strasznie mi się podoba, ale gdybym miał patrzeć wyłącznie na zachowanie i charakter to strasznie się zmieniła i nie chciałbym tego kontynuować.
Więc nie wiem czy się wyleczyłem...

[romantyk2015]

Pytanie trochę z innej beczki. Jakie cechy według was ma taki współczesny gentelman? I czy bardziej pociąga was właśnie taki typ facetów czy może bardziej taki rockman lub jeszcze ktoś inny?

Nie pytam po to, żeby procentowo ocenić jaki typ facetów najbardziej podoba się kobietom i się do takiego typu upodobnić :P Pytam teraz z czystej ciekawości

[201709120941]

Napisane przez romantyk2015

z drugiej strony strasznie tęsknie za bliskością z drugą osobą, za możliwością przytulenia i byciu przytulonym, możliwością pocałowania i byciu całowanym i tego wszystkiego co się z bliskością wiąże, po prostu chcę czuć się dla kogoś ważny.
Dlatego będę wdzięczny za wskazówki, bo dzięki nim może spotkam kogoś wartościowego, z kim w końcu będę szczęśliwy?

jakbym czytał o sobie :-(


Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

[DEXXXX]

Wszystko zależy od gustu. Myślę, że większość kobiet obserwuje, jak mężczyzna się zachowuje. Czy jest pewny siebie, kulturalny, błyskotliwy, zabawny.. Mnie na przykład zniechęca facet, który dajmy na to nie ustępuje miejsca starszej pani w autobusie albo nie przepuszcza kobiety w drzwiach. Kwestia dobrego wychowania, ale jak wiadomo - dla jednej to ma znaczenie, a dla drugiej nawet najmniejszego.

[romantyk2015]

Czytam sobie różne wątki na forum i z każdym wątkiem uświadamiam sobie i dostrzegam coraz więcej wad mojej byłej, a mimo to nadal za nią tęsknię i brakuje mi jej w jakiś sposób. Czy to normalne? Boli mnie jak popatrzę z perspektywy czasu, że w tej czy innej sytuacji była wobec mnie nie fair, nie mówiąc już o końcówce związku albo samym rozstaniu. Boli to, że mimo tych wszystkich przykrości ja nadal coś czuję. Jak pisałem wyżej może to już tylko pociąg fizyczny, brak bliskości, a może tęsknota za nią gdy były te dobre momenty, nie mam pojęcia, ale tęsknie nie wiem jak się tego pozbyć. Ćwiczę, uczę się grać na gitarze, gram z kumplami w piłkę, a jak tylko zwolnię na chwile zaraz wszystko wraca a w sumie to nie myślę o niej tylko jak gram w piłkę, przez te 1,5 godziny czuje się naprawdę wolny od problemów. <= właśnie tak się czuję, jakbym walił głową w mur, a on nawet nie drgnie a ona? dobrze się bawi, ma już nowego chłoptasia i szybko i lekko układa sobie życie na nowo...

[tesknota25]

Napisane przez romantyk2015

Czytam sobie różne wątki na forum i z każdym wątkiem uświadamiam sobie i dostrzegam coraz więcej wad mojej byłej, a mimo to nadal za nią tęsknię i brakuje mi jej w jakiś sposób. Czy to normalne? Boli mnie jak popatrzę z perspektywy czasu, że w tej czy innej sytuacji była wobec mnie nie fair, nie mówiąc już o końcówce związku albo samym rozstaniu. Boli to, że mimo tych wszystkich przykrości ja nadal coś czuję. Jak pisałem wyżej może to już tylko pociąg fizyczny, brak bliskości, a może tęsknota za nią gdy były te dobre momenty, nie mam pojęcia, ale tęsknie nie wiem jak się tego pozbyć. Ćwiczę, uczę się grać na gitarze, gram z kumplami w piłkę, a jak tylko zwolnię na chwile zaraz wszystko wraca a w sumie to nie myślę o niej tylko jak gram w piłkę, przez te 1,5 godziny czuje się naprawdę wolny od problemów. <= właśnie tak się czuję, jakbym walił głową w mur, a on nawet nie drgnie a ona? dobrze się bawi, ma już nowego chłoptasia i szybko i lekko układa sobie życie na nowo...

A co Cie obchodzi ona- czy uklada sobei zycie czy beczy w poduszke? Ona jest nic nie warta dla Ciebie.
Graj w pilke czesciej, doloz inne sporty. Uwolnisz endorfiny. Normalne normalne -zaloba jest normalna.

[romantyk2015]

Napisane przez tesknota25

A co Cie obchodzi ona- czy uklada sobei zycie czy beczy w poduszke? Ona jest nic nie warta dla Ciebie.
Graj w pilke czesciej, doloz inne sporty. Uwolnisz endorfiny. Normalne normalne -zaloba jest normalna.

Wiem, że nie powinno mnie to interesować, choćby dla własnego dobra ale... interesuje. Mam taką nieodpartą chęć, żeby wiedzieć co robi, gdzie robi, jak się czuje, co myśli itd. itp. Najgorsze jest to, że nie mogę skupić się na niczym co wymaga myślenia, np. ostatnio zainstalowałem program do projektowania 3D, chciałem się pouczyć na tutorialach, ale nie mogę się skupić. Gra w piłkę, czy ćwiczenie jakoś idzie, ale jak trzeba na poważnie ruszyć głową jest kłopot...

Część pamiątek głęboko pochowałem, część wyrzuciłem/spaliłem (te które doprowadzały mnie wręcz do łez), co mogę jeszcze zrobić?

[kalincia]

Jak najczęściej wyobrażaj sobie, jak ona uprawia seks z tamtym. I nie jęcz tyle, to normalne, że przez rozstanie przechodzi się przez jakiś czas. Dojdziesz do siebie, to brutalnie brzmi, ale nie ty pierwszy i nie ostatni przechodzisz przez rozstanie.

[romantyk2015]

Tak, wiem że nie jestem sam, tyle że już minęło tyle czasu, a dla mnie chwilami jest taki jakbyśmy dopiero co się rozstali...

[kalincia]

To jeszcze potrwa. Ale minie. Nie uwierzysz, ale kiedyś będziesz wspominał, jaki byłeś romantycznie głupi tak ciepiąc po stracie dziewczyny, jakby urwało ci nogę.

[tesknota25]

Napisane przez romantyk2015

Pytanie trochę z innej beczki. Jakie cechy według was ma taki współczesny gentelman? I czy bardziej pociąga was właśnie taki typ facetów czy może bardziej taki rockman lub jeszcze ktoś inny?

Nie pytam po to, żeby procentowo ocenić jaki typ facetów najbardziej podoba się kobietom i się do takiego typu upodobnić :P Pytam teraz z czystej ciekawości

hahaha , kazdy ma inny gust jak dla mnei to facet atrakcyjny to;
- pewny siebie i zdecydowany
-zabawny
-czuly i opiekunczy
- posiadajacy wlasne zycie ,hobby ciekawy po prostu
i wiele wiele innych..
szarmancki tez musi być Traktowac kobiete jak kobiete.

tak, rockmeni sa seksowni

[romantyk2015]

Polecicie mi jakiś dobry film na wieczorną zamułe?? Za oknem pada, w domu nuda, więc chciałbym przynajmniej obejrzeć jakiś dobry film.

[zyziopl]

Romantyk, zostałem też wycyckany przez kobietę bez mydła, cześc tu dzisiaj opisałem, ale bez większych szczegółów a to one dodają pikanterii temu wszystkiemu... Przypadkiem nie szukaj winy w sobie, wiaodme jest, ze każdy popełnia błędy, każdy ma swoje granice. czasami zachowania są po prostu wynikiem wczesniejszych zachowań drugiej strony. Głowa do góry, postaraj się zapomnieć te dobre chwile ( wiem ,ze nie jest łatwo), przywołaj do głowy te złe, to co między Wami zgrzytało. Wyjdź do przyjaciół, pogadaj z nimi, zwykle osoby z zewnatrz dużo więcej będą widzieli niz Ty sam. Po prostu się im wyżal. Czas zrobi swoje, ale po prostu nie interesuj się drugą osobą, zapewne ją teraz idealizujesz, to normalne, ale ona wcale taka nie była. Najprawdopodobniej brakuje Ci drugiej osoby, niekoniecznie jej, ale osoby, do której byś coś poczuł. Nie znam Twojego pierwszego postu, ale zauważ, że dla niej Ty juz nie istniejesz, uważaj na kontak z jej strony - może sobie tym tylko podbudowywać własne ego a Tobie będzie od razu stawała wizja odnowy związku.

[romantyk2015]

Napisane przez zyziopl

Romantyk, zostałem też wycyckany przez kobietę bez mydła, cześc tu dzisiaj opisałem, ale bez większych szczegółów a to one dodają pikanterii temu wszystkiemu... Przypadkiem nie szukaj winy w sobie, wiaodme jest, ze każdy popełnia błędy, każdy ma swoje granice. czasami zachowania są po prostu wynikiem wczesniejszych zachowań drugiej strony. Głowa do góry, postaraj się zapomnieć te dobre chwile ( wiem ,ze nie jest łatwo), przywołaj do głowy te złe, to co między Wami zgrzytało. Wyjdź do przyjaciół, pogadaj z nimi, zwykle osoby z zewnatrz dużo więcej będą widzieli niz Ty sam. Po prostu się im wyżal. Czas zrobi swoje, ale po prostu nie interesuj się drugą osobą, zapewne ją teraz idealizujesz, to normalne, ale ona wcale taka nie była. Najprawdopodobniej brakuje Ci drugiej osoby, niekoniecznie jej, ale osoby, do której byś coś poczuł. Nie znam Twojego pierwszego postu, ale zauważ, że dla niej Ty juz nie istniejesz, uważaj na kontak z jej strony - może sobie tym tylko podbudowywać własne ego a Tobie będzie od razu stawała wizja odnowy związku.

Jeśli mam być szczery to wiem jakie grzeszki mniejsze lub większe popełniłem w tym związku, ale doskonale dostrzegam też jej winę w tym wszystkim, i o ile na początku to ona była ideałem (choć nie mówię, że byłem zły, może mi szybciej przeszedł efekt motyli w brzuchu i różowych okularów, ale zawsze ją kochałem i jej to okazywałem rzadziej lub częściej), do tego kochała mnie do szaleństwa, to gdy ja się do tej poprzeczki "idealizmu" dostosowałem to ona baardzo obniżyła loty. A sama końcówka związku to już taka wegetacja, nie wiem czy związana z tym, żeby na szybko nie szukać mieszkania czy jak, nigdy się nie dowiem. A co do kontaktu to pewnie ja go bardziej chcę/potrzebuję niż ona. Myślę, że nie potrzebuje jak narazie podbudowywać swojego ego. Ma wszystko. Znajomych, zabawowe życie, kogoś na moje miejsce też już sobie znalazła. Gdybym nie miał do niej takiej słabości to już dawno żył bym jak młody bóg (bo widzę jej wady, czy poszczególne sytuacje, w których była bardzo nie fair w stosunku do mnie), tyle że ja straciłem dla niej głowę od samego początku, taka "miłość od pierwszego wejrzenia"... może jeszcze nie chodzę z podniesionym czołem, ale staram się podnieść i żyć jakoś bo widzę, jak te życie ucieka mi między palcami... 2 miesiące wyjęte z życiorysu, nie chcę więcej.

[zyziopl]

To Ci cos powiem... utnij kontakt całkowicie - to jest lepsze..pocierpisz chwilę i lepiej przejdzie bez kontaktu. Mało tego, skoro juz ma kogoś to najwyrażniej niewiele czuła pod koniec do Ciebie. Tez jestem dwa miesiace od rozstania, zerwałem sam, ale to ona to wymusiła... Dałbym sobie głowę obciać, że była we mnie zabujana po uszy.. tak sie zachowywała do samego konca i wiesz co ? Prezent na waletnynki ,ciut wczesniej, kupiłem bo sama chciała się dobrze ubrać ( oczywiscie tam by coś jeszcze dostała) - kilka stów poszło, jak Cię uwielbiam, jak mi z Tobą dobrze... za dosłownie 4 dni nic do Ciebie nie czuję. Potem wyszło, że zostały mi zwrócone pieniądze ( pozyczone jej kolezance w potrzebie, ale nie widziała, ze to ode mnie, przez moją byłą) - upomniałem się o nie po rozstaniu, okazało się, ze wróciła.. tyle, ze do mnie nie dotarły wcale... Mieliśmy iść jeszcze na wesele - wystawiła mnie, ale nie powiedziała ,że nie pójdzie... pojechała sobie w góry... A jakbym popatrzył to zawsze czuła, kochajaca... Do ostatniego momentu.