2015-04-05, 21:13 | #91 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Jeśli ateista weźmie ślub konkordatowy czy jak to się tam zwie (jedna strona przyjmuje komunię itd, druga nie), zgodzi się na chrzczenie dzieci, pośle je na religię i do komunii, zgodzi się na niestosowanie antykoncepcji, z góry zgodzi się na niepoddawanie się zabiegom in vitro w razie niepłodności, to problemu nie widzę. Jako ateistka sobie nie wyobrażam bycia w związku z wierzącym.
|
2015-04-06, 09:26 | #92 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
|
|
2015-04-06, 11:53 | #93 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50933664]Agnostycyzm i ateizm nie wykluczają się. Ateizm jest brakiem wiary w boga, a agnostycyzm (w sensie teologicznym) jest poglądem wykluczającym możliwość dowiedzenia istnienia bądź nieistnienia boga. Można przecież nie wierzyć w boga i uważać, że jego nieistnienia nie da się dowieść, nie sądzisz?
Tak samo nie wyklucza się ateizm z feng shui, która to praktyka nie zawiera żadnych odwołań do boga z tego co mi wiadomo.[/QUOTE] Hah, nie wykluczają się, ale też nie są tożsame. Mi bardziej chodziło o to, że fakt, że ktoś odżegnuje się od religii nie jest równoznaczne z ateizmem. Feng shui to może nie jest najlepszy przykład. Chodziło mi o współczesne new age'0we spojrzenie na świat: boga nie ma, ale wierzę w karmę, wierzę w reinkarnację, a oczyszczać się chodzę tybetańskimi dzwonkami. Znam wielu ludzi, którzy powiedzą, że religia to zabobon, jednocześnie nosząc na szyi srebrny łańcuszek z celtyckim symbolem szczęścia... Zresztą, Leszy nazwał to stołem szwedzkim - współcześnie ludzie biorą sobie z niego dosłownie wszystko, mieszając religie, filozofie, poglądu. I jedyne co mnie smuci - nie zadają sobie pytania, po co?
__________________
May the Force be with You!
|
2015-04-06, 12:04 | #94 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
|
|
2015-04-06, 12:28 | #95 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50939706]Skąd wiesz, że nie zadają sobie takich pytań? Nosić łańcuszek z symbolem czegośtam można chociażby ze względów estetycznych. Z tych samych powodów można brać ślub kościelny. Szwedzki stół nie jest niczym złym, bo nikomu krzywdy nie robi.[/QUOTE]
ponieważ znam sporo takich ludzi. Względy estetyczne, względami estetycznymi, ale jak ktoś mówi: "ten łańcuszek mnie obroni przed złem", a jednocześnie deklaruje ateizm to dla mnie to jest WTF? Branie ślubu kościelnego ze względów estetycznych to dla mnie nieporozumienie w przypadku ateistów. Od tego są śluby humanistyczne, nie ładujmy się tam, gdzie ani nas nie chcą, ani my sami nie pasujemy. Podzielam głosy powyżej, że branie ślubu przez niewierzących, "bo ładnie" obraża prawdziwie wierzących. Nie mówię tu o ślubie jednostronnym, ale hucpie, bo w kościele takie freski śliczne, i w chórze tak ładnie śpiewają... Szwedzki stół jednak robi krzywdę - wystarczy popatrzeć na apele papieża, na zachowanie muzułmanów, na wątpliwości religijne wielu ludzi. Jak widzę katolika, który gada coś o reinkarnacji i kolejnych wcieleniach... O ile zgadzam się z poglądem, że we współczesnych czasach religia staje się rzeczą coraz bardziej intymną, o tyle uważam, że jeśli ktoś określa się jakimś mianem, to powinien choć minimalnie orientować się to znaczy. Ateista i wiara w krasnoludki, czary, demony? No nie Tak samo jak w katolicyzmie, protestantyzmie, judaizmie również nie ma miejsca na wiele rzeczy.
__________________
May the Force be with You!
|
2015-04-06, 12:36 | #96 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Oczywiście, pogrzeb to nie jest tylko i wyłącznie katolicki obrządek. Aczkolwiek, jeśli wspomniany wcześniej wujek Władek, jest katolikiem, rodzina dziewczyny jak i dziewczyna wyznają katolicyzm, to pogrzeb na pewno będzie przeprowadzony przez katolickiego księdza. Z modlitwą, mszą, odprowadzeniem na cmentarz i kolejną modlitwą. Dziewczyna by na pewno nie chciałaby zostać na pogrzebie sama, bez wsparcia faceta "bo on nie wierzy i nie pójdzie". Nikt mu nie każe się modlić, ale do Kościoła wejść może, nie trafi go od razu za to piorun przecież.
__________________
"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you." ~George Michael |
|
2015-04-06, 12:43 | #97 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
W uroczystości chodzi o daną osobę, a nie sam rytuał. Wiadomo, że nie chodzę na chrzciny, śluby i pogrzeby przypadkowych osób. Ale jak napisała zakonna - siadam lub stoję z boku, nie biorę czynnego udziału we wszystkim, ale jestem obecna. Odmówienie udziału w ślubie albo innej ważnej uroczystości, bo jestem ateistką uznałabym za niedojrzałość.
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-04-06, 12:50 | #98 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
I także uważam, że odstawianie szopki z białą suknią przez ateistów i pozostałe osoby niewierzące jest obrazą dla kościoła, ateizmu, chrześcijaństwa i tradycji. Przede wszystkim jest kłamstwem. Pierwszą generalną zasadą powinno być życie w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Jeśli chce wziąć ślub zgodnie z obrzędem w który nie wierzy, jeśli chce wpoić dziecku zasady, wychowywać go sprzecznie ze swoimi zasadami, okłamuje sam siebie, swoje dziecko oraz wszystkich dookoła. A szczerość wobec siebie i innych jest najwazniejsza dla mnie. Dlatego nie umiałabym żyć z osobą religijną. Zawsze pojawialyby się spięcia, ponieważ religia nakazuje wychowywanie dzieci zgodnie doktryną. Nie umiałabym żyć z katolikiem "na pół gwizdka", ponieważ ta osoba nie jest szczera sama ze sobą.
__________________
Szczęście w budowie... Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
|
|
2015-04-06, 12:55 | #99 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Cytat:
Ale jeśli ktoś uprawia seks z narzeczonym przed ślubem, to co komu do tego? Sprawa między nimi a Bogiem. Raczej tendencja do rzucania kamieniami wydaje mi się niebezpieczna i wydaje mi się też szwedzkim stołem, tylko wybieramy inne kąski. Ja też uważam, że lepiej się orientować, no ale cóż... dla niektórych ludzi widać zgłębianie tematu nie jest priorytetem. |
||
2015-04-06, 13:11 | #100 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Nie spotkałam się szczerze mówiąc z tym, żeby ktoś prawdziwie wierzący był zmartwiony tym, że ćwierćkatolik bierze sobie ślub w kościele. Nawet jeśli miałby się obrazić, to musiałby fochem objąć swój kościół (które nota bene współtworzy). A względy estetyczne to tylko jeden z przykładów. Mogą być jeszcze inne przyczyny. Cytat:
|
||
2015-04-06, 13:11 | #101 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Religia w szkołach także nie jest obowiązkowa, u mnie w najbliższej rodzinie nie chodzi na nią żaden dzieciak, my z moją siostrą także nie chodziłyśmy i to było spory kawałek czasu temu. Moja przyjaciółka zapisała swojego syna po konsultacji z nim, jak powiedział, że chce. Zgadzam się, że np krzyże w instytucjach publicznych to przegięcie, podobnie jak wiele innych rzeczy, ale bez przesady, nie żyjemy w państwie wyznaniowym. Jak ktoś chce żyć zgodnie z własnym sumieniem i wyznawanymi zasadami, to naprawdę może się w Polsce odnaleźć. Tłumaczenie, że ślub kościelny wzięło się na pokaz, ze społecznej presji, sprawdzi się chyba tylko na jakiejś wsi. Już widzę, jak na dorosłych ludzi mieszkających w innej miejscowości, niż się wychowali, albo choćby innej dzielnicy, wywiera presję społeczeństwo. Co im sąsiedzi kurzą głowę porzucą na wycieraczce? Gorsza jest presja najbliższej rodziny, ale z nią także można sobie poradzić. Z muzułmanami chodzi mi o to, że oni pokazują często chrześcijan jako zepsutych, bo odeszli od wiary, jaką wyznają- sami przeciwstawiając się jako gorliwi wyznawcy - choć sami są podzieleni i trwają u nich dyskusje, co jest dopuszczalne a co nie. Jeśli chodzi o stół szwedzki, to mnie naprawdę bawią katolicy, którzy jednocześnie chodzą na kurs reiki, a rozprawiając o życiu po śmierci twierdzą, że wierzą w reinkarnację. To jest właśnie ten stół szwedzki. Kompletne pomieszanie zasad i wyznawanych wartości, przemieszanie wschodnich filozofii z myślą chrześcijańską, wprowadzanie jakiś dziwnych, obcych danej religii rytuałów, tradycji itp. Oceny seksu przed ślubem się nie podejmuję. Jak wspomniałam wcześniej - wychowałam się w bardzo dużym oderwaniu od kk - nie czaję kompletnie pojęcia grzechu i jest mi ono obce. Nie wiem więc, czy i jak taki seks może być grzeszny, ani co sprawia, że ktoś jest dobrym katolikiem. Z tym pytaniem lepiej się udać do jakiegoś księdza.
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-04-06, 13:23 | #102 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
|
|
2015-04-06, 13:31 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Mnie cały ten wątek tylko utwierdził w tym, o czym byłam przekonana: są rzeczy, w których spokojnie można się dogadać,są takie, w którym ja nie chciałabym i nie umiała się dogadać- i dlatego nie mogłabym być z osobą odmienną ode mnie światopoglądowo. I tak jak są ateistki/ateiści, którzy sobie w osobą wierzącą związku/małżeństwa nie wyobrażają- to ja to samo, tyle że a rebours.
Z kolei taka odmienność nie przeszkadza mi mieć tak odmienną światopoglądowo bardzo mi bliską koleżankę, z którą mogę pogadać na tematy wszelkie i zwyczajnie się lubimy, ale męża nie chciałam mieć tak innego ode mnie i nie mam. I ja tam Bogu za to, że na swojej drodze mojego męża kiedyś spotkałam- dziękuję, bo wyszłam z domu, w którym byli w porządku rodzice- dla nas, córek, ale byli niedobranymi na maksa małżonkami i może dlatego musiałam od tej sprawy sporo przerobić. |
2015-04-06, 13:45 | #104 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2015-04-06, 17:51 | #105 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Myślę, że związek osoby wierzącej z niewierzącą jest możliwy, ale pod warunkiem, że przynajmniej jedno z nich (zazwyczaj strona niewierząca) ma letni stosunek do sakramentów. I nie będzie jej przeszkadzać, że weźmie ślub w kościele (jednostronny), nie będzie miało nic przeciwko ochrzczeniu dziecka. Nie uważam tego za hipokryzję, to już kwestia wewnętrznych przekonań i poglądów, jestem w stanie zrozumieć, że dla kogoś to żaden ból ślubować w kościele czy wyrazić zgodę na wychowywanie dziecka w duchu chrześcijaństwa i nie kłóci się to z jego osobistym poglądem, że żadnego boga nie ma.
Ja sama na taki związek bym się nie zdecydowała, bo nie toleruję instytucji kościoła i nie chcę mieć z nią nic wspólnego, nie zgodzę się na ślub w kościele ani nie pozwolę, żeby moje nieświadome niczego dziecko zapisywać do tej organizacji. To jest kwestia bezdyskusyjna. Inna sprawa, że facet, który ma luźne podejście do zasad religii, z którą chce być identyfikowany, ale ślub kościelny i dziecko ochrzczone musi być- bo tradycja, bo wszyscy tak robią, bo co rodzina na to etc- nie jest wymarzonym kandydatem na partnera dla mnie. Mam dość sprecyzowane poglądy w tym i innych powiązanych tematach, że nie zaakceptowałabym odmiennego zdania u potencjalnego partnera. I nie jestem zdania, że dla miłości można się poświęcić, iść na kompromis, bo uważam, że na pewno jest gdzieś facet, albo nawet i kilku, którzy będą i w tej kwestii mi odpowiadać, i wolałabym zrezygnować z fajnego związku, gdyby takie problemy i rozbieżności się pojawiły, niż naginać swoje zasady i poglądy dla 'tego jedynego'. Jestem teraz w bardzo udanym, zgranym prawie 4 letnim związku i tak, jakby mojemu facetowi się zmieniło zdanie w tej istotnej dla mnie sprawie, to prędzej rozważyłabym rozstanie, niż 'a może jednak wezmę ten ślub w kościele, co mi tam szkodzi, a dziecko niech ma chrzest, jak dorośnie to samo zdecyduje'. |
2015-04-06, 19:48 | #106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 222
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
W moim przypadku związek z osobą wierzącą byłby niemożliwy. Jest to dla mnie sprawa bardzo ważna i takie tematy omawiałam z moim TŻtem juz na początku związku. Moje dzieci nie będą miały chrztu, ja nie wezmę ślubu kościelnego i nie będę święcić jajek na święta i tyle.
Jeśli ciocia czy wujek bedą mieli pogrzeb w obrządku katolickim to oczywiście będę obecna, to samo ślub znajomych itp. Nie jest to dla mnie sprzeczne z wyznawanymi wartościami i uważam że szczeście moich bliskich oraz moje wsparcie w tego typu uroczystościach dla nich ważnych jest jak najbardziej na miejscu |
2015-04-06, 20:13 | #107 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
ja natomiast ,nie wyobrazam sobie zycia z ateista,gdybym sama musiala niesc dziecko do chrztu,sama bym musiala prowadzic dziecko do komunii
|
2015-04-06, 20:15 | #108 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Jestem w takim związku od wielu lat.
Wszystko zależy od podejścia do sprawy. Ważny jest wzajemny szacunek i tolerancja, naprawdę się da. Ja akceptuję to, że on nie wierzy, on akceptuje to, że wierzę - na swój sposób, ale wierzę. Po lekturze tego wątku zdążyłam się dowiedzieć od ateistów, że jestem hipokrytką, bo chodzę od kościoła, ale nie uznaję ich zasad. Kościół jest ludzki, nie wszystko w nim jest dobre - dlaczego mam ślepo wierzyć w absurdalnie narzucane przez księży zasady, w które oni sami nie wierzą?
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. |
2015-04-06, 20:26 | #109 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
|
|
2015-04-06, 20:26 | #110 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Osobiście nie wyobrażam sobie by żyć w kłamstwie przed samym sobą - dlatego nie nazywam się katolikiem, bo nie pasowała mi religia katolicka. I niby które absurdalne rzeczy zostały narzucone przez księży? I dlaczego te zasady są mniej absurdalne od tych narzuconych 2 tysiące lat temu? Bo są młodsze? A zasady sprzed setek lat to "tradycja"? Edyta: * wspólnotą ludzi o tych samych poglądach.
__________________
Widziane okiem faceta. Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap. http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20 http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30 Edytowane przez Leszy Czas edycji: 2015-04-06 o 20:29 |
|
2015-04-06, 20:32 | #111 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Niezupełnie. Przynajmniej w przypadku katolicyzmu. Według definicji samego Kościoła do nazywania się katolikiem wystarczy chrzest. Przestrzeganie religijnych nakazów już nie jest niezbędne. Nawet apostazja nie zwalnia z bycia katolikiem
|
2015-04-06, 20:37 | #112 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50943864]Niezupełnie. Przynajmniej w przypadku katolicyzmu. Według definicji samego Kościoła do nazywania się katolikiem wystarczy chrzest. Przestrzeganie religijnych nakazów już nie jest niezbędne. Nawet apostazja nie zwalnia z bycia katolikiem [/QUOTE]
Ano . Po drugie to nadal nie jest odpowiedź na pytanie, dlaczego ma wierzyć w to czy tamto. Bo ktoś ją nazwie hipokrytką? Mnie by też nie przekonało ... |
2015-04-06, 20:43 | #113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50943864]Niezupełnie. Przynajmniej w przypadku katolicyzmu. Według definicji samego Kościoła do nazywania się katolikiem wystarczy chrzest. Przestrzeganie religijnych nakazów już nie jest niezbędne. Nawet apostazja nie zwalnia z bycia katolikiem [/QUOTE]
To w takim wypadku cieszy mnie to, że już nie jestem aktywną częścią tej błazenady. Z drugiej strony ubolewam, że Kościół tak nisko upadł i stracił na znaczeniu.
__________________
Widziane okiem faceta. Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap. http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20 http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30 |
2015-04-06, 21:05 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 152
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Nie ma żadnego znaczenia
__________________
Nie żądaj czegoś od kogoś, jeżeli sam nie potrafisz tego dać. W telewizji tego nie mówią: https://www.youtube.com/user/CEPERolkV8 "Bo nie o to chodzi by zmieniać świnię przy korycie, tylko koryto im zabrać." Janusz Korwin Mikke |
2015-04-06, 21:06 | #115 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Ja siebie nie okłamuje, powiedziałam kiedyś księdzu o wszystkim co mi w kościele nie odpowiada, o swoich wątpliwościach i o tym wszystkim właśnie co tutaj piszecie, o tym że tylko wiara na 100% że tylko to jest uważane za wiarę. On powiedział mi, że zadawanie pytań i poszukiwanie to też jest wartość oraz właśnie to, że nie wszystkie zasady kościoła nam "dane od Boga", że każdy wierzy inaczej, bo każdy rozumie inaczej, że dla takich jak ja jest miejsce w KK. Nie rozumiem dlaczego ateiści mieliby wiedzieć więcej o tym, kto jest katolikiem, a kto nim nie jest.
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. |
|
2015-04-06, 21:18 | #116 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Znam taką parę - radzą sobie nie nawracając się na swoją wiarę/ niewiarę.
|
2015-04-06, 22:10 | #117 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Odnosząc się do tematu wątku:
Jestem niewierząca, Tż wierzący. Ślub w przyszłym roku - w kościele, jednostronny. Moim świadkiem jest koleżanka - wierząca. Nie zostało to do końca ustalone, ale być może świadkiem mojego Tż będzie kolega - niewierzący. Dzieci - będą chrzczone itd. Święta - będą obchodzone, na święta wielkanocne i bożonarodzeniowe będę chodzić do Kościoła z Tż i dziećmi tak jak obecnie chodzę na śluby. Nie jest to kompromis idealny dla wszystkich, ale jedyny możliwy. Każdy coś traci, ale każdy też zyskuje. Do wiary/niewiary mam stosunek obojętny. Tzn. może tam coś jest w eterze, ale mnie to nie interesuje. Jak ktoś w to wierzy to może i lepiej. Może coś lepszego go spotka? |
2015-04-06, 22:50 | #118 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Bo nie znam ani nie słyszałam nawet o związku, gdzie to strona wierząca zrezygnowała ze ślubu kościelnego czy chrzczenia dzieci, zawsze to strona niewierząca ustępowała. Pisząc o wierzących mam na myśli głównie tych 'typowych' czyli seks przed ślubem ok, do kościoła w niedziele nie chodzi, nie modli się, ale kościelny musi być. Niby tak bardzo zwisa mu kościół, ale jednak żaden nie odpuści tego ślubu ani nie da dziecku samemu zdecydować o przynależności do danej organizacji religijnej. I to się nazywa szacunkiem i tolerancją? Dla mnie to zwyczajne ugięcie się dla spokoju, bo partner nie ma jaj postawić się rodzinie/tradycji/temu, co ludzie powiedzą. Jeśli już koniecznie ktoś to rozpatruje pod kątem właśnie szacunku i tolerancji dla poglądów partnera- wychodzi na to, że w większości przypadków jest to jednostronne podejście. |
|
2015-04-06, 23:27 | #119 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
A to niby dlaczego na białą sukienkę miałoby być dla Ciebie za późno? Bo co powie ksiądz, rodzina i znajomi? A dziewictwo to też może zachowujesz dlatego, że inni mogą komentować to, że żyjesz w grzechu? I to mi właśnie przeszkadza w religiach, że nie liczą się indywidualne potrzeby osób, tylko sztywne trzymanie się zasad, nakazów i zakazów. I to ustalonych przez ludzi, którzy zachowując narzucony celibat nawet nie mają pojęcia o czym mówią. Bo tak ma być i koniec, a jak nie trzymasz się reguł to jesteś grzesznicą i zostaniesz potępiona... Nie rozumiem tego i nigdy nie pojmę jak można dać się aż tak zmanipulować i pozwolić komuś obcemu wejść z butami we własne życie. Jestem katoliczką, bo tak zdecydowali moi rodzice, ale kurczę, ideologia kościoła jest mi tak obca i odległa jak miliony planet w kosmosie. Nie uważam się z tego powodu za gorszą i nie mam problemu z przeciwstawieniem się woli tzw. ogółu w kwestii ślubu i innych obrządków kościelnych. Dla mnie to tylko szopka i pic dla rodziny i znajomych i mówię o tym głośno i wyraźnie. A takie półwyznawanie wiary uważam za przejaw strachu i słaby charakter, a nie za nowoczesny styl życia i fajną elastyczność poglądów. Ja bym nie chciała wiązać się z osobą, która jest konformistą w sprawach wiary i lawiruje pomiędzy tym co wygodne, a tym co wypada. To tak jakby żyć z gumowym kręgosłupem...
|
2015-04-07, 00:36 | #120 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chrześcijanin z ateistką...
Cytat:
Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.