Przez czyraki mam chęć popełnić samobójstwo:)))

[car00usel]

Witam. Od kilku lat męczę się z czyrakami. W szpitalu wykryto, że mam gronkowca złocistego. Podali mi dożylnie jakieś kroplówki, które gówno dały i po tygodniu wypuścili mnie do domu. Problem nawracał. Kolejne czyraki wyskakiwały w odstępach kilku tygodni. Do tej pory miałem ich z 30, wszystkie w okolicach twarzy, np. na szyi, karku, policzku. Mam po nich ogromne i głębokie blizny, które szpecą mi twarz. Wyglądam przez nie jakby ktoś pociął mnie nożem. Mimo tego, że jestem chłopakiem, to jestem bardzo wrażliwy, więc przejmuje się nawet takimi rzeczami. Szczerze mówiąc, nie raz zdarzyło mi się płakać, gdy patrzyłem na kolejno tworzące się czyraki, bo wiedziałem, że to oznacza nową bliznę. Ostatnio wyskoczył mi nowy czyrak. Poszedłem do dermatolog - wypisała mi neomycynę w sprayu i kazała codziennie w nocy pryskać. Robiłem tak no i cud - czyrak znikł - żadnej blizny - pomyślałem, że jakiś cud i zbawienie. Szczęście skończyło się, gdy tuż obok tego czyraka pojawił się nowy, tym razem neomycyna nie pomogła, gdyż od razu wyszła mi ropa i zrobiło się jedno wielkie gówno. Nic nie pomogło, nic. Jestem w stanie rozpadu. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Kiedyś czytałem, że tego się nie da wyleczyć. Co będzie ze mną za kilka lat, jeśli ja już teraz ryczę przez ten szajs i mam myśli samobójcze. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki to ból. Psychiczny i fizyczny. Nie dość, że czyrak rozrywa mi skórę i ją napręża przez co wzrasta mi temperatura (nie raz do 40 stopni), boli mnie głowa, kark, szyja, to jeszcze dochodzi do tego depresja, stany osłabienia i niechęć do życia. Przez czyraki nie spotykam się ze znajomymi, nie wychodzę z domu, nic nie robię normalnie. Przeważnie gdy wyskoczy mi kolejny - opuszczam tydzień szkoły do czasu aż całkowicie zniknie, bo co ludzie pomyślą, gdy przyjdę do szkoły z wielkim guzem wypełnionym ropą na twarzy? Oszukuję przyjaciół, że jestem chory na grypę, podczas gdy leżę w domu z czyrakami. Mógłbym oddać wszystko za to, żeby to wyleczyć. Zapłacę wszelkie pieniądze, zrobię wszystko, ale proszę, zabierzcie to ode mnie.

[WildThing]

Hej, bardzo Ci wspolczuje.
Miales robione badania na choroby ogolnoustrojowe?
Musisz miec masakrycznie niska odpornosc...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Chyba przede wszystkim powinni Ci wyleczyć tego gronkowca? Może wtedy sytuację opanujesz..Zmieniaj lekarzy aż do skutku, przecież nie będziesz się tak zadręczał, szkoda życia. I to nie jest według mnie błahy powód, tak więc nie musi Ci być głupio, że tu piszesz w chwili desperacji.

Nie mogę nic konkretnego Ci doradzić bo nie mam pojęcia jakie są skuteczne leki na gronkowca ale myślę, że to u Ciebie może być główny winowajca.

[q112233]

Niestety gronkowiec złocisty jest bardzo trudny do leczenia szczególnie MRSA (gronkowiec złocisty oporny na metycylinę). Z metody alternatywnych, które pomogły ludziom do tej pory (w czasie gdy antybiotyki zawiodły):

- picie kurkumy z wodą (1 łyżeczka na szklankę wody - 3 razy dziennie najlepiej 1.5 godziny przed posiłkiem albo na czczo)

- smarowanie zmian kurkumą (można wymieszać kurkume z miodem i smarować) natomiast w twoim wypadku będzie to problematyczne bo kurkuma silnie barwi skórę na pomarańczowo

- zmiana diety na low gi - ograniczanie węglowodanów do minimum

Odnośnie leczenia farmakologicznego to w stanach wprowadzono nowe leki, które działają na gronkowce.

Te leki to: Oritavancin i Tedizolid -- nie jestem w stanie powiedzieć czy ktoś nimi leczy w Polsce (pewnie tutaj nawet nie zostały dopuszczone do obrotu).

Pamiętam, że we Wrocławiu (Ośrodek Terapii Fagowej Centrum Medycznego Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN) była kiedyś dostępna terapia fagami dla trudnych przypadków może zadzwoń tam i dowiedz się czy się kwalifikujesz?

powodzenia

[pattricia]

Niestety dopóki nie wyleczysz gronkowca, problem może nie zniknąć. Skoro antybiotyki nie pomagają, to może powinieneś poddać się terapii fagowej? Tutaj trochę informacji:


Bakteriofagi (w skrócie fagi) to wirusy bakteryjne, które atakują bakterie – mnożą się w nich a następnie niszczą. Są one „ukierunkowane” na niszczenie jednego lub kilku rodzajów różnych szczepów bakterii. Fagi są szeroko rozpowszechnione w przyrodzie, występują również w pokarmie i organizmie człowieka (np. w jelitach). Fagi mogą skutecznie niszczyć bakterie, które nabyły odporność na antybiotyki i są przyczyną infekcji zagrażających zdrowiu. Jest to wyjątkowa cecha, która decyduje o zastosowaniu fagów w leczeniu zakażeń bakteryjnych.


Jest ośrodek we Wrocławiu, który się tym zajmuje. tutaj masz link: https://www.iitd.pan.wroc.pl/pl/OTF/...iiFagowej.html
Może warto spróbować jako ostatnia deska ratunku.

[q112233]

przecież wyżej napisałem o terapii fagowej

[car00usel]

Wyskoczył mi dziś kolejny czyrak, po drugiej stronie szyi )))))))))))

[Natalenia]

Spróbuj Balsam Szostakowskiego, na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. i oczywiście konieczne jest wyleczenie tego gronkowca.

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

a byles z tym u innego lekarza. czytałam teraz na necie ze nieleczone czyraki a szczególnie te na twarzy mogą zagrazac zyciu i na pewno da się to wyleczyć tylko musisz chodzic do lekarza az do skutku.

[shini]

Napisane przez car00usel

Witam. Od kilku lat męczę się z czyrakami. W szpitalu wykryto, że mam gronkowca złocistego. Podali mi dożylnie jakieś kroplówki, które gówno dały i po tygodniu wypuścili mnie do domu. Problem nawracał. Kolejne czyraki wyskakiwały w odstępach kilku tygodni. Do tej pory miałem ich z 30, wszystkie w okolicach twarzy, np. na szyi, karku, policzku. Mam po nich ogromne i głębokie blizny, które szpecą mi twarz. Wyglądam przez nie jakby ktoś pociął mnie nożem. Mimo tego, że jestem chłopakiem, to jestem bardzo wrażliwy, więc przejmuje się nawet takimi rzeczami. Szczerze mówiąc, nie raz zdarzyło mi się płakać, gdy patrzyłem na kolejno tworzące się czyraki, bo wiedziałem, że to oznacza nową bliznę. Ostatnio wyskoczył mi nowy czyrak. Poszedłem do dermatolog - wypisała mi neomycynę w sprayu i kazała codziennie w nocy pryskać. Robiłem tak no i cud - czyrak znikł - żadnej blizny - pomyślałem, że jakiś cud i zbawienie. Szczęście skończyło się, gdy tuż obok tego czyraka pojawił się nowy, tym razem neomycyna nie pomogła, gdyż od razu wyszła mi ropa i zrobiło się jedno wielkie gówno. Nic nie pomogło, nic. Jestem w stanie rozpadu. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Kiedyś czytałem, że tego się nie da wyleczyć. Co będzie ze mną za kilka lat, jeśli ja już teraz ryczę przez ten szajs i mam myśli samobójcze. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki to ból. Psychiczny i fizyczny. Nie dość, że czyrak rozrywa mi skórę i ją napręża przez co wzrasta mi temperatura (nie raz do 40 stopni), boli mnie głowa, kark, szyja, to jeszcze dochodzi do tego depresja, stany osłabienia i niechęć do życia. Przez czyraki nie spotykam się ze znajomymi, nie wychodzę z domu, nic nie robię normalnie. Przeważnie gdy wyskoczy mi kolejny - opuszczam tydzień szkoły do czasu aż całkowicie zniknie, bo co ludzie pomyślą, gdy przyjdę do szkoły z wielkim guzem wypełnionym ropą na twarzy? Oszukuję przyjaciół, że jestem chory na grypę, podczas gdy leżę w domu z czyrakami. Mógłbym oddać wszystko za to, żeby to wyleczyć. Zapłacę wszelkie pieniądze, zrobię wszystko, ale proszę, zabierzcie to ode mnie.

Bardzo, bardzo Ci współczuję aż nie wiem co napisać Sama od lat choruję na trądzik (teraz biorę Izotek- ostatnia deska ratunku chyba) i powiem Ci, że nie jeden raz zostawałam w domu czy udawałam chorobę przez zmiany skórne...Twój problem jest znacznie poważniejszy, ale nie poddawaj się. Sama leczę się na depresję i zaburzenia lękowe, więc wiem jak to jest. Poszukaj pomocy- psychoterapii i szukaj dobrego dermatologa, może jakiś profesor, który pracuje w szpitalu, ale wizyta prywatna, nie mam pojęcia...Sama do tej pory w zasadzie nie znalazłam dobrego dermatologa :/