Czy jego zachowanie może oznaczać,że mu się podobam?

[judyta2461]

Na wstępie proszę o nie wypowiadanie się osób,które chcą mnie umoralniać,bo chłopak jest zajęty.Moje pytanie dotyczy tego czy jego zachowanie może oznaczać,że mu się podobam,bo to,że kogoś ma to nie znaczy,że nie może mu się jeszcze ktoś podobać.
Jest to kolega z pracy.W tej pracy są przyjacielskie relacje,ale zarówno koledzy jak i koleżanki mówią sobie wzajemnie i mi też "cześć" i na tym się kończy,bo każdy jest zajęty swoją pracą.Z tym kolegą,o którym mowa,mieliśmy przez 2 dni tą samą zmianę w pracy.Pracujemy w sklepie.Na początku jego zachowanie zdenerwowało mnie,bo on mnie strasznie kręci,a wspomniał przez dwa razy o swojej dziewczynie.Najpierw wziął dziecięcą bluzeczkę i zaczął się śmiać,że jakie to małe i czy ja bym w to weszła,bo ciekawy jest czy to by było na jego dziewczynę,bo jestem tak chuda jak ona.No i z jednej strony mówił o swojej dziewczynie,ale z drugiej strony może chciał w ten sposób powiedzieć,że jestem w jego typie.. sama nie wiem.Potem jeszcze powiedział,żebym mu dała znać jakby przyszły jakieś fajne sportowe bluzki jak na jego dziewczynę.Wiem,że to co do tej pory napisałam nie świadczy o tym,że mu się podobam w żaden sposób,ale słuchajcie dalej.Od tamtej pory już nie wspominał o tej jego dziewczynie,tylko non stop do mnie zagadywał,pod byle pretekstem,szczególnie jak byliśmy sami,rozśmieszał mnie,mówił różne śmieszne rzeczy.W ten pierwszy dzień co byliśmy w pracy tak było,a w drugi dzień to już tym bardziej.I w ogóle nie wspomniał już o tej dziewczynie.Jeśli chodzi o patrzenie w oczy to czasem patrzył,czasem nie.Ale to on ciągle pierwszy do mnie zagadywał.Szczególnie jak na niego spojrzałam to zaraz coś zagadywał,ale nie tylko,przy każdej okazji zagadywał,czasem nawet o to samo pytał,jak chyba nie mógł nic wymyślić.Nie wiem,może mi się wydaje,ale moim zdaniem szukał pretekstów,żeby zagadywać,chociaż pewności nie mam.Jeśli chodzi o jego rozmowy z innymi to słyszałam,że jedynie odpowiada na pytania,zazwyczaj w związku z pracą,ale nie gada chyba z nimi tyle co ze mną.A ze mną gadał i o pracy,i nie tylko.Pod koniec dnia to już ciągle się śmialiśmy.Co do mowy ciała to ciężko coś takiego zauważyć,bo nie możemy po prostu stać,gadać i nic nie robić,bo wszędzie są kamery,więc musimy pracować,tylko miedzy czasie gadamy jak się mijamy.Wiedział do której będę w pracy,bo mnie pytał o to,a potem jak wychodziłam już,to mówił,że gdzie już idę,żebym jeszcze nie szła.Czy jego zachowanie może oznaczać,że mu się podobam?

[zlotniczanka]

nie, nie bardzo. Śmianie się z kimś, zagadywanie itp w pracy jest normalne. Chłop sam w sklepie nie chciał siedzieć, może to taki towarzyski, otwarty typ.
Nie wkręcaj go sobie

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez judyta2461

Na wstępie proszę o nie wypowiadanie się osób,które chcą mnie umoralniać,bo chłopak jest zajęty.Moje pytanie dotyczy tego czy jego zachowanie może oznaczać,że mu się podobam,bo to,że kogoś ma to nie znaczy,że nie może mu się jeszcze ktoś podobać.
Jest to kolega z pracy.W tej pracy są przyjacielskie relacje,ale zarówno koledzy jak i koleżanki mówią sobie wzajemnie i mi też "cześć" i na tym się kończy,bo każdy jest zajęty swoją pracą.Z tym kolegą,o którym mowa,mieliśmy przez 2 dni tą samą zmianę w pracy.Pracujemy w sklepie.Na początku jego zachowanie zdenerwowało mnie,bo on mnie strasznie kręci,a wspomniał przez dwa razy o swojej dziewczynie.Najpierw wziął dziecięcą bluzeczkę i zaczął się śmiać,że jakie to małe i czy ja bym w to weszła,bo ciekawy jest czy to by było na jego dziewczynę,bo jestem tak chuda jak ona.No i z jednej strony mówił o swojej dziewczynie,ale z drugiej strony może chciał w ten sposób powiedzieć,że jestem w jego typie.. sama nie wiem.Potem jeszcze powiedział,żebym mu dała znać jakby przyszły jakieś fajne sportowe bluzki jak na jego dziewczynę.Wiem,że to co do tej pory napisałam nie świadczy o tym,że mu się podobam w żaden sposób,ale słuchajcie dalej.Od tamtej pory już nie wspominał o tej jego dziewczynie,tylko non stop do mnie zagadywał,pod byle pretekstem,szczególnie jak byliśmy sami,rozśmieszał mnie,mówił różne śmieszne rzeczy.W ten pierwszy dzień co byliśmy w pracy tak było,a w drugi dzień to już tym bardziej.I w ogóle nie wspomniał już o tej dziewczynie.Jeśli chodzi o patrzenie w oczy to czasem patrzył,czasem nie.Ale to on ciągle pierwszy do mnie zagadywał.Szczególnie jak na niego spojrzałam to zaraz coś zagadywał,ale nie tylko,przy każdej okazji zagadywał,czasem nawet o to samo pytał,jak chyba nie mógł nic wymyślić.Nie wiem,może mi się wydaje,ale moim zdaniem szukał pretekstów,żeby zagadywać,chociaż pewności nie mam.Jeśli chodzi o jego rozmowy z innymi to słyszałam,że jedynie odpowiada na pytania,zazwyczaj w związku z pracą,ale nie gada chyba z nimi tyle co ze mną.A ze mną gadał i o pracy,i nie tylko.Pod koniec dnia to już ciągle się śmialiśmy.Co do mowy ciała to ciężko coś takiego zauważyć,bo nie możemy po prostu stać,gadać i nic nie robić,bo wszędzie są kamery,więc musimy pracować,tylko miedzy czasie gadamy jak się mijamy.Wiedział do której będę w pracy,bo mnie pytał o to,a potem jak wychodziłam już,to mówił,że gdzie już idę,żebym jeszcze nie szła.Czy jego zachowanie może oznaczać,że mu się podobam?

tak dla potomności, może ktoś też będzie bluzeczki mierzył

[Karolajna1_9_8_9]

A o swojej dziewczynie, to niby po co wspominał?
Rozmowy i wygłupy w pracy, to nic nadzwyczajnego. Daj sobie z nim spokój i nie doszukuj się drugiego dna tam, gdzie go nie ma.

[LoveForever18]

Oj chyba fantazja Cię troszkę poniosła...
Wydaje mi się, że pewnie jesteście w zbliżonym wieku i może nadajecie na tych samych falach. Fajnie się rozmawia, żartuje. Sama powiedziałas że tylko dwa dni z nim pracowałaś więc przez tak krótki czas nie można takich rzeczy jednoznacznie określić.
Zresztą.. mówi o swojej dziewczynie, nie narzeka na nią ani nic złego nie mówi. Zresztą nie znacie się na tyle żeby się zwierzał.
Pracujecie razem więc trudno żeby się chlopak nic nie odzywał A wiadomo jak to w pracy wszyscy żartują , niekiedy dość sprośnie nawet żartują;p
Być może się myle i jednak mu się spodobałaś Najlepiej czekaj na dalszy rozwój wypadków

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Autorko pisałaś o tym, że patrzył Ci w oczy.
Tak tylko zapytam - gdzie niby miał się patrzeć?

[maszToCoChcesz]

No nie sądzę. Chyba nie, nie widzę w jego zachowaniu nic co mogłoby Ci sugerować, że mu się podobasz.

[judyta2461]

No na dziewczynę nie narzekał,ale może po prostu chciał jej coś kupić,ale to,że im się układa to nie znaczy,że ja mu się nie mogę podobać,nie?Nie twierdzę,że tak jest,że mu się podobam,bo tego nie wiem,po prostu chciałabym,żeby tak było,bo sama czuję do niego miętę.Właśnie trochę dwuznaczne jest jak dla mnie to ciągłe zagadywanie bez powodu,bo wydaje mi się,że z innymi aż tyle nie gada.Jak mówisz LoveForever18 "Pracujecie razem więc trudno żeby się chlopak nic nie odzywał",z jednej strony tak,ale z drugiej to z innymi też pracuję,a mówią najwyżej "cześć" i tyle,a jeden chłopak w ogóle się na przykład do mnie nie odzywa.
Shanaya,może patrzeć w oczy jak z tobą rozmawia,a może np. zajmować się pracą i patrzeć na to co robi,tzn. pracować i mówić,ale na ciebie nie patrzeć.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez judyta2461

No na dziewczynę nie narzekał,ale może po prostu chciał jej coś kupić,ale to,że im się układa to nie znaczy,że ja mu się nie mogę podobać,nie?Nie twierdzę,że tak jest,że mu się podobam,bo tego nie wiem,po prostu chciałabym,żeby tak było,bo sama czuję do niego miętę.Właśnie trochę dwuznaczne jest jak dla mnie to ciągłe zagadywanie bez powodu,bo wydaje mi się,że z innymi aż tyle nie gada.Jak mówisz LoveForever18 "Pracujecie razem więc trudno żeby się chlopak nic nie odzywał",z jednej strony tak,ale z drugiej to z innymi też pracuję,a mówią najwyżej "cześć" i tyle,a jeden chłopak w ogóle się na przykład do mnie nie odzywa.

Nie rozumiesz. Nawet JEŚLI podobasz się mu - co z tego?
Zagadywanie bez powodu to oznaka sympatii, chęci umilenia czasu w pracy i właściwie tyle.

[LoveForever18]

Napisane przez judyta2461

No na dziewczynę nie narzekał,ale może po prostu chciał jej coś kupić,ale to,że im się układa to nie znaczy,że ja mu się nie mogę podobać,nie?Nie twierdzę,że tak jest,że mu się podobam,bo tego nie wiem,po prostu chciałabym,żeby tak było,bo sama czuję do niego miętę.Właśnie trochę dwuznaczne jest jak dla mnie to ciągłe zagadywanie bez powodu,bo wydaje mi się,że z innymi aż tyle nie gada.Jak mówisz LoveForever18 "Pracujecie razem więc trudno żeby się chlopak nic nie odzywał",z jednej strony tak,ale z drugiej to z innymi też pracuję,a mówią najwyżej "cześć" i tyle,a jeden chłopak w ogóle się na przykład do mnie nie odzywa.
Shanaya,może patrzeć w oczy jak z tobą rozmawia,a może np. zajmować się pracą i patrzeć na to co robi,tzn. pracować i mówić,ale na ciebie nie patrzeć.

Wydaje mi się że chłopak Ci się bardzo podoba i dlatego troszkę na siłę próbujesz się doszukać jakiś sygnałów z jego strony
Poznaj go lepiej. Wygląd to nie wszystko. Zresztą pomyśl... Gdyby się jednak okazało, że mu się podobasz , zaczepia Cię , zagaduję. Cos sie między wami zaczyna dziać, a on nadal ma dziewczyne. Jakbyś sie czuła z tą myślą, że gdyby był z Tobą także mogłby podrywać inne ? Niefajnie prawda??


ojjj zagalopowałam się z tym wybiegnięciem w przyszłość, ale teoretycznie tak mogło by być

[judyta2461]

No ale też wiadomo,że jeśli czysto teoretycznie spodobałaby mu się koleżanka z pracy to z tego powodu nagle po 2 dniach nie zerwie z dziewczyną,no ja to rozumiem i nie oczekuję takich rzeczy.Po prostu głowiłam się jak tu do niego zagadać,a on od razu sam zaczął tak zagadywać,że pod koniec drugiego dnia miałam wrażenie,jakbyśmy znali się od miesięcy

[ulfrinn]

do mnie co wyjde do sklepu, to jakis stary dziadek albo baba zagaduje, a ze to a tamto, a slyszal ze sok z burakow to zdrowy. Jakbym miala takie podejscie, to... starsi ludzie obu plci leca na mnie heh na moja mame zreszta tez, bo tez zagaduja

[ciemnooka baba jaga]

Napisane przez judyta2461

z drugiej to z innymi też pracuję,a mówią najwyżej "cześć" i tyle,a jeden chłopak w ogóle się na przykład do mnie nie odzywa.

yy bo może inni współpracownicy wolą pracować zamiast ucinać sobie pogawędki? Ewentualnie po prostu są mniej rozmowni niż ten chłopak

[judyta2461]

Napisane przez ulfrinn

do mnie co wyjde do sklepu, to jakis stary dziadek albo baba zagaduje, a ze to a tamto, a slyszal ze sok z burakow to zdrowy. Jakbym miala takie podejscie, to... starsi ludzie obu plci leca na mnie heh na moja mame zreszta tez, bo tez zagaduja

Co innego jest jak ktoś zagaduje w ten sposób,bo setki klientów odwiedzających sklep też ciągle coś mówią,pytają itd.,ale to nie jest taka sama sytuacja,jak ta,gdzie w chłopaku kręci cię i jego fizyczność i intelekt.

[ciemnooka baba jaga]

Napisane przez judyta2461

Co innego jest jak ktoś zagaduje w ten sposób,bo setki klientów odwiedzających sklep też ciągle coś mówią,pytają itd.,ale to nie jest taka sama sytuacja,jak ta,gdzie w chłopaku kręci cię i jego fizyczność i intelekt.

on Ci się podoba i dlatego wmawiasz sobie ,że jest Tobą zainteresowany jako potencjalną partnerką.

[201803290936]

Może i mu się podobasz, ale cóż z tego? Podobać mu się może i 20 kobiet, co wcale nie oznacza, że chce być z każdą w związku. Poza tym MA DZIEWCZYNĘ. Po co ma o niej wspominać wielokrotnie?

[ulfrinn]

Napisane przez judyta2461

Co innego jest jak ktoś zagaduje w ten sposób,bo setki klientów odwiedzających sklep też ciągle coś mówią,pytają itd.,ale to nie jest taka sama sytuacja,jak ta,gdzie w chłopaku kręci cię i jego fizyczność i intelekt.

no ale jakby mnie fizycznosc i intelekt jakiejs starej babki krecila, to co za roznica? chyba tylko w mojej glowie.

[zlotniczanka]

Napisane przez judyta2461

Co innego jest jak ktoś zagaduje w ten sposób,bo setki klientów odwiedzających sklep też ciągle coś mówią,pytają itd.,ale to nie jest taka sama sytuacja,jak ta,gdzie w chłopaku kręci cię i jego fizyczność i intelekt.

a gdzie ten jego intelekt miałaś szansę dostrzec? Sama mówiłaś, że wcześniej nie miałaś z nim kontaktu, a dopiero dwa ostatnie dni ze sobą rozmawialiście.

Ja powiem tak - dla swojego własnego dobra, wyhamuj. Nawet jeśli mu się podobasz, w sensie, że docenia Cię jako osobę, to nie znaczy, że Cię pokocha albo cokolwiek. Jest zajęty. Możesz sobie napytać niezłej biedy i narobić kaszany w robocie, bo jednak go nie znasz i nie wiesz, jak sprawa potoczy się dalej i nie będzie się z Twojego zapatrzenia nabijał za Twoimi plecami.

[judyta2461]

Napisane przez zlotniczanka

a gdzie ten jego intelekt miałaś szansę dostrzec? Sama mówiłaś, że wcześniej nie miałaś z nim kontaktu, a dopiero dwa ostatnie dni ze sobą rozmawialiście.

Ja powiem tak - dla swojego własnego dobra, wyhamuj. Nawet jeśli mu się podobasz, w sensie, że docenia Cię jako osobę, to nie znaczy, że Cię pokocha albo cokolwiek. Jest zajęty. Możesz sobie napytać niezłej biedy i narobić kaszany w robocie, bo jednak go nie znasz i nie wiesz, jak sprawa potoczy się dalej i nie będzie się z Twojego zapatrzenia nabijał za Twoimi plecami.

Spokojnie,nie jestem jakaś głupia,zamierzam jeszcze popracować w tej pracy i dlatego nie planuję sobie robić kaszany,więc nie będę z nim flirtować po całości.Po prostu zamierzam z nim gadać,starać się mówić śmieszne rzeczy,próbować jakoś bardziej się z nim zaprzyjaźnić,wybadać sytuację,ale nic na siłę.Wiem,że za bardzo się wkręcam,ale tak już mam,że zaraz wpadam po uszy.Wystarczyło kilka dni,a już na jego widok zaczęło mi szybciej bić serce.A z tym podobaniem się to po prostu chciałabym wiedzieć dlatego,żeby wiedzieć czy choćby w przyszłości miałabym u niego jakieś szanse czy w ogóle nie jestem w jego typie i powinnam sobie jak najszybciej wybić go z głowy.

[Nora90]

Też proponuję wyhamować. Faceci codziennie spotykają na swojej drodze kobiety, które im się podobają i co z tego...
W ogóle irytuje mnie takie podejście w kobietach "bo na mnie spojrzał i ze mną rozmawia to od razu mu się podobam"
Chłopak Ci się podoba i dlatego doszukujesz się czegoś czego w rzeczywistości nie ma. Zajmij się sobą, poszukaj sobie kogoś kto nie jest zajęty najlepiej.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez judyta2461

Spokojnie,nie jestem jakaś głupia,zamierzam jeszcze popracować w tej pracy i dlatego nie planuję sobie robić kaszany,więc nie będę z nim flirtować po całości

Nie flirtuj z nim W OGÓLE. Jest zajęty, ma dziewczynę. Chciałabyś aby z Twoim chłopakiem ktoś w pracy flirtował?? Skąd się biorą takie laski...

[Azhaar]

Napisane przez judyta2461

Spokojnie,nie jestem jakaś głupia,zamierzam jeszcze popracować w tej pracy i dlatego nie planuję sobie robić kaszany,więc nie będę z nim flirtować po całości.Po prostu zamierzam z nim gadać,starać się mówić śmieszne rzeczy,próbować jakoś bardziej się z nim zaprzyjaźnić,wybadać sytuację,ale nic na siłę.Wiem,że za bardzo się wkręcam,ale tak już mam,że zaraz wpadam po uszy.Wystarczyło kilka dni,a już na jego widok zaczęło mi szybciej bić serce.A z tym podobaniem się to po prostu chciałabym wiedzieć dlatego,żeby wiedzieć czy choćby w przyszłości miałabym u niego jakieś szanse czy w ogóle nie jestem w jego typie i powinnam sobie jak najszybciej wybić go z głowy.

Tak, bo ON MA DZIEWCZYNĘ.
Czy Ty w ogole czytasz, to co piszesz?
Chcesz cudze związki rozwalać?
Totalną idiotkę i frajerkę z siebie robić ganiając za zajętym facetem?
W robocie się Tobie aż tak nudzi?
,,W przyszłości", znaczy kiedy? W sensie jak będzie zdradzać swoją dziewczyną z Toba i w końcu zdecyduje się że ją rzuci? Czy że bedziesz czekać 10 lat bo może oni kiedyś zerwą i wtedy Ty zaczniesz do niego uderzać?


Wyobraź sobie, że jak facetowi się podoba kobieta, to powie jej to wprost, a nie poprzez tekst ,,Bo moja dziewczyna wygląda podobnie".


U mnie w pracy jest więcej facetów niż kobiet. Dwuznaczne teksty lecą non-stop. Dzisiaj kolega (pełniący też po części funkcję mojego przełożonego) próbował wejśc na mój profil na FB, ale zacinała mu się strona, więc skwitował to tylko tak ,,Oj Marta, ja to chciałbym na Ciebie wejśc, nawet nie wiesz jak bardzo, ale nie mogę". I wiesz co? Nawet przez sekundę ja nie pomysłałam, że mogę mu się podobać xD


To jest przerażające, człowiek już się usmięchnąć, pomóc lub zażartować nie może, bo od razu, że ,,dwuznacznie".

[judyta2461]

Napisane przez Nora90

Też proponuję wyhamować. Faceci codziennie spotykają na swojej drodze kobiety, które im się podobają i co z tego...
W ogóle irytuje mnie takie podejście w kobietach "bo na mnie spojrzał i ze mną rozmawia to od razu mu się podobam"
Chłopak Ci się podoba i dlatego doszukujesz się czegoś czego w rzeczywistości nie ma. Zajmij się sobą, poszukaj sobie kogoś kto nie jest zajęty najlepiej.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------



Nie flirtuj z nim W OGÓLE. Jest zajęty, ma dziewczynę. Chciałabyś aby z Twoim chłopakiem ktoś w pracy flirtował?? Skąd się biorą takie laski...

To nie chodzi o to jak piszesz "bo na mnie spojrzał i ze mną rozmawia to od razu mu się podobam",bo nie chodzi o to.Wiadomo,że dużo ludzi nam się podoba i nie ma to większego znaczenia w praktyce.Po prostu jak z nim gadam to czuję się tak jakbyśmy się znali nie wiadomo od kiedy.Wiem,że to głupie,ale nie czułam jeszcze takich fajnych klimatów w rozmowie z żadnym facetem.A co do tego,że jest zajęty i powinnam trzymać się od niego z daleka to wiem,że to nie jest moralne,ale pisałam już w pierwszym poście,żeby mnie nie umoralniać,bo każdy może myśleć co chce,a ja uważam,że miłość to pole bitwy i wszystkie chwyty dozwolone.A chłopak jak nie będzie chciał zdradzić to nie zdradzi,choćby dziewczyna przed nim nago stała

[Azhaar]

Napisane przez Nora90

Też proponuję wyhamować. Faceci codziennie spotykają na swojej drodze kobiety, które im się podobają i co z tego...
W ogóle irytuje mnie takie podejście w kobietach "bo na mnie spojrzał i ze mną rozmawia to od razu mu się podobam"
Chłopak Ci się podoba i dlatego doszukujesz się czegoś czego w rzeczywistości nie ma. Zajmij się sobą, poszukaj sobie kogoś kto nie jest zajęty najlepiej.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------



Nie flirtuj z nim W OGÓLE. Jest zajęty, ma dziewczynę. Chciałabyś aby z Twoim chłopakiem ktoś w pracy flirtował?? Skąd się biorą takie laski...

Właśnie tez nie wiem. Przerażające...

[BlondePearl]

A moim zdaniem może coś w tym być. Jak kiedyś pracowałam nad morzem,to podrywał mnie facet,który miał już babeczkę. Ona przyjeżdżała do niego na weekendy,a on przychodził w moje miejsce pracy i mówił,że chyba używam tych samych perfum co jego dziewczyna,bo tak samo ładnie pachnę,że bardzo mu przypominam jego laskę (ja żadnego podobieństwa nie widziałam),a później próbował wyciągać mnie na obiadki. Kiedy odmawiałam mówiąc,że nie umawiam się z zajętymi,odpowiadał mi,że wyjście na obiad to jeszcze nie zdrada. No ale ja bym nie chciała,żeby mój TŻ zapraszał inne laski na kawki,czy obiadki,dlatego sama nigdy tego nie robię. Nie wiadomo co facetowi chodzi po głowie,więc też nie można mówić dziewczynie,że sobie wkręca.

[judyta2461]

Napisane przez Azhaar

Tak, bo ON MA DZIEWCZYNĘ.
Czy Ty w ogole czytasz, to co piszesz?
Chcesz cudze związki rozwalać?
Totalną idiotkę i frajerkę z siebie robić ganiając za zajętym facetem?
W robocie się Tobie aż tak nudzi?
,,W przyszłości", znaczy kiedy? W sensie jak będzie zdradzać swoją dziewczyną z Toba i w końcu zdecyduje się że ją rzuci? Czy że bedziesz czekać 10 lat bo może oni kiedyś zerwą i wtedy Ty zaczniesz do niego uderzać?


Wyobraź sobie, że jak facetowi się podoba kobieta, to powie jej to wprost, a nie poprzez tekst ,,Bo moja dziewczyna wygląda podobnie".


U mnie w pracy jest więcej facetów niż kobiet. Dwuznaczne teksty lecą non-stop. Dzisiaj kolega (pełniący też po części funkcję mojego przełożonego) próbował wejśc na mój profil na FB, ale zacinała mu się strona, więc skwitował to tylko tak ,,Oj Marta, ja to chciałbym na Ciebie wejśc, nawet nie wiesz jak bardzo, ale nie mogę". I wiesz co? Nawet przez sekundę ja nie pomysłałam, że mogę mu się podobać xD


To jest przerażające, człowiek już się usmięchnąć, pomóc lub zażartować nie może, bo od razu, że ,,dwuznacznie".

Nie ganiam za zajętym facetem,tylko daję mu znać,że JAK COŚ to byłabym zainteresowana.To on ciągle pojawia się tam gdzie ja i non stop zagaduje,nawet raz pierwsza do niego nie zagadałam,więc nie mów,że za nim ganiam,bo nie rzucam się na niego.

[aska8999]

A moim zdaniem jesli kobieca intuicja podpowiada Ci, ze mu sie podobasz to tak wlasnie jest. W tej sytuacji dziwne jest to, dlaczego powiedzial Ci ze ma dziewcxyne, jesli rzeczywiscie wpadlas mu w oko? Moze szuka dziewczyny na jeden raz, zeby uwiesc a potem jagdyby nic przejsc do porzadku dxiennego? Ale Zawsze mozesz z nim gadac, a noz widelec sie w Tobie zakocha na powaznie; p

P.s. kilka miesiecy temu mialam w pracy taka sytuacje ze strasznie spodobal mi sie kolega z pracy , ja tez podobnie czulsm ze ja mu tez, do tej pory cos cxuje do niego. Niestesty okazalo sie ze ma dziewczyne, dowiedzialam sie od jego kolegi:/ w pracy milczal na ten temat jak grob.. a ja glupia sie zastanawialam czemu sie ze mna nue umowil, skoro juz wszyscy chyba widzieli, ze cos jest na rzeczy. Po prostu jak czasem sie na mnie spojrzal to bym dala sobie reke uciac, ze jest we mnie zaurocxony. To bylo cos takiego , co mnie cala przeszywalo i musialam odwracac wzrok. Zabawnie bylo ja juz skonczylam tam kurs i tesknie za nim; (

[judyta2461]

Napisane przez aska8999

A moim zdaniem jesli kobieca intuicja podpowiada Ci, ze mu sie podobasz to tak wlasnie jest. W tej sytuacji dziwne jest to, dlaczego powiedzial Ci ze ma dziewcxyne, jesli rzeczywiscie wpadlas mu w oko? Moze szuka dziewczyny na jeden raz, zeby uwiesc a potem jagdyby nic przejsc do porzadku dxiennego? Ale Zawsze mozesz z nim gadac, a noz widelec sie w Tobie zakocha na powaznie; p

P.s. kilka miesiecy temu mialam w pracy taka sytuacje ze strasznie spodobal mi sie kolega z pracy , ja tez podobnie czulsm ze ja mu tez, do tej pory cos cxuje do niego. Niestesty okazalo sie ze ma dziewczyne, dowiedzialam sie od jego kolegi:/ w pracy milczal na ten temat jak grob.. a ja glupia sie zastanawialam czemu sie ze mna nue umowil, skoro juz wszyscy chyba widzieli, ze cos jest na rzeczy. Po prostu jak czasem sie na mnie spojrzal to bym dala sobie reke uciac, ze jest we mnie zaurocxony. To bylo cos takiego , co mnie cala przeszywalo i musialam odwracac wzrok. Zabawnie bylo ja juz skonczylam tam kurs i tesknie za nim; (

Hmm.. ok,dzięki za odpowiedzi Podsumowując,nic nie wiadomo jak jest naprawdę,czas pokaże,szanse pewnie są niewielkie,ale myślę,że zawsze jakieś

[Kolor Bzu]

To, że z Tobą rozmawia i żartuje, czy tam w oczy patrzy, to nie znaczy od razu, ze mu się podobasz.
A nawet jeśli mu się podobasz, czy jesteś w jego typie, to nie znaczy że od razu chce byś była jego dziewczyną.
Zapewne lubi Cie i jest towarzyski to zagaduje i tyle. A Ty sobie od razu wielkie lof story wkręcasz.

[poshh]

To co napisałaś nie wskazuje na to żebyś mu się podobała. To są normalne relacje koleżeńskie.
Ale przypuśćmy, że jednak mu się podobasz no i w zasadzie co z tego? Mogłabyś mu się podobać, ale milionom facetów podobają się jakieś koleżanki i nie rzucają z tego powodu swoich dziewczyn.
Biedna zakochałaś się i sobie wkręcasz.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

O ludzie Gdybym sądziła, że każdy facet, który ze mną gada, śmieje się i zagaduje jest mną oczarowany, to... No cóż, mam stado wielbicieli. Ba! Koledzy wychodzą ze mną na papierosa mimo, że nie palą, dla towarzystwa. Czy to znaczy, że niedługo zerwą ze swoimi dziewczynami, bo się zakochali we mnie?
Jak dla mnie to wygląda tak, że poinformował Cię, że ma dziewczynę, żebyś wiedziała, że miedzy wami będzie tylko koleżeństwo i traktuje Cię jak koleżankę. Nie ma co drążyć.

[Nevena]

Nadinterpretujesz tę sytuację, po prostu jest miły. Zresztą przecież nawet mówi, że jest w związku. Jakby chciał Cię poderwać, to po co by to mówił? Może zauważył, że podoba się Tobie i próbuje w ten sposób zasugerować, że chce tylko koleżeństwa.
I tak, możesz mu się podobać, ale to nic jeszcze nie znaczy skoro nadal jest w związku.

Napisane przez judyta2461

To nie chodzi o to jak piszesz "bo na mnie spojrzał i ze mną rozmawia to od razu mu się podobam",bo nie chodzi o to.Wiadomo,że dużo ludzi nam się podoba i nie ma to większego znaczenia w praktyce.Po prostu jak z nim gadam to czuję się tak jakbyśmy się znali nie wiadomo od kiedy.Wiem,że to głupie,ale nie czułam jeszcze takich fajnych klimatów w rozmowie z żadnym facetem.A co do tego,że jest zajęty i powinnam trzymać się od niego z daleka to wiem,że to nie jest moralne,ale pisałam już w pierwszym poście,żeby mnie nie umoralniać,bo każdy może myśleć co chce,a ja uważam,że miłość to pole bitwy i wszystkie chwyty dozwolone.A chłopak jak nie będzie chciał zdradzić to nie zdradzi,choćby dziewczyna przed nim nago stała

Pogrubione - ale być może to tylko Twoje uczucia, nie jego.
Podkreślone - a to Ty byś chciała takiego, co zdradziłby swoją dziewczynę z Tobą? Wiesz, że historia lubi się powtarzać?