Pomocy! Niech ktoś wreszcie pomoże mi schudnąć!

[Moonlit]

Cześć dziewczyny. Nie wiem czy piszę w odpowiednim dziale jeżeli nie to proszę przenieść.
Może zacznę moją historię opowiadać od początku.
Problemy z wagą miałam od kiedy tylko pamiętam. Zawsze byłam ZA gruba. Ważyłam 86 kilo (mam ok. 175 cm wzrostu). Tusza kumuluje się głównie na nogach i biodrach (mam szerokie biodra).W pewnym momencie jakieś 3-4 lata temu schudłam nie specjalnie się odchudzając przestałam po prostu jeść zupki chińskie i fast foody. Schudłam 10 kilo w 3 miesiące. Potem zaczęłam trochę ćwiczyć i schudłam jeszcze ok. 9 kilo. W sumie ważyłam 67 kilo. Byłam z siebie zadowolona bo zawsze marzyłam żeby ważyć coś w okolicach 65 kilo. Co prawda miałam celulit i rozstępy głownie na nogach, bo na te na biodrach nie zwracałam uwagi. Bardzo się cieszyłam. Ćwiczyłam trochę żeby nie przytyć.
Niestety teraz nagle znowu przytyłam ;/
Brałam tabletki antykoncepcyjne (nie wiem czy to jest przyczyną, ale na pewno też) ze względu na trądzik. Niestety ten problem też nie zniknął ponieważ mój organizm przyzwyczajał się do każdych tabletek po ok. pół roku i w końcu zrezygnowałam. Jem normalnie tak jak jadłam zawsze. Niestety nie mogę zastosować jakiejś specjalnej diety z racji tego, że nie mam czasu na gotowanie i nie mam za bardzo pieniędzy. Staram się nie jeść słodyczy (czasami coś tam przekąsze). Mój dzień wygląda mniej więcej tak, że wstaje ok.6 rano jem śniadanie (ostatnio nawet nie zdążam), potem idę do szkoły ok. 11 jem drugie śniadanie (2 bułki, drożdzówka), wracam do domu ok. 17-18 i wtedy jem obiad (czasami nie mam obiadu chociaż ostatnio baaaardzo rzadko się tak zdarza) no i potem trochę ćwiczę i ok. 20-21 jem kolację, a idę spać ok. 22-23. Pewnie napiszecie mi żebym jadła kolację wcześniej, ale powiem wam szczerze, że mój organizm bardzo szybko trawi i po 2 godzinach ja jestem znowu głodna (nie jem do pełnego żołądka). Pomimo ćwiczeń i tego, że staram się nie jeść słodyczy, pilnuje tego co jem ja ciągle tyje
Teraz ważę 84 kilo. Nie wyglądam tak jak wcześniej kiedy ważyłam 84 kilo, ale odkłada mi się głównie na nogach, tyłku no i biodrach. Nie mogę wejść w niektóre spodnie ;/
Z racji tego, że mój dzień wygląda jak wygląda często nie mam czasu ani ochoty ani siły na ćwiczenia ;/
Brakuje mi motywacji z racji tego, że skutek jest raczej odwrotny od zamierzonego.
Potrzebuje pomocy, może mogłybyście mi zaproponować jakieś ćwiczenia? Pomóc mi się zmotywować? Proszę Jestem zrozpaczona.

[Moonlit]

Up

[ajah]

Napisane przez Moonlit

Cześć dziewczyny. Nie wiem czy piszę w odpowiednim dziale jeżeli nie to proszę przenieść.
Może zacznę moją historię opowiadać od początku.
Problemy z wagą miałam od kiedy tylko pamiętam. Zawsze byłam ZA gruba. Ważyłam 86 kilo (mam ok. 175 cm wzrostu). Tusza kumuluje się głównie na nogach i biodrach (mam szerokie biodra).W pewnym momencie jakieś 3-4 lata temu schudłam nie specjalnie się odchudzając przestałam po prostu jeść zupki chińskie i fast foody. Schudłam 10 kilo w 3 miesiące. Potem zaczęłam trochę ćwiczyć i schudłam jeszcze ok. 9 kilo. W sumie ważyłam 67 kilo. Byłam z siebie zadowolona bo zawsze marzyłam żeby ważyć coś w okolicach 65 kilo. Co prawda miałam celulit i rozstępy głownie na nogach, bo na te na biodrach nie zwracałam uwagi. Bardzo się cieszyłam. Ćwiczyłam trochę żeby nie przytyć.
Niestety teraz nagle znowu przytyłam ;/
Brałam tabletki antykoncepcyjne (nie wiem czy to jest przyczyną, ale na pewno też) ze względu na trądzik. Niestety ten problem też nie zniknął ponieważ mój organizm przyzwyczajał się do każdych tabletek po ok. pół roku i w końcu zrezygnowałam. Jem normalnie tak jak jadłam zawsze. Niestety nie mogę zastosować jakiejś specjalnej diety z racji tego, że nie mam czasu na gotowanie i nie mam za bardzo pieniędzy. Staram się nie jeść słodyczy (czasami coś tam przekąsze). Mój dzień wygląda mniej więcej tak, że wstaje ok.6 rano jem śniadanie (ostatnio nawet nie zdążam), potem idę do szkoły ok. 11 jem drugie śniadanie (2 bułki, drożdzówka), wracam do domu ok. 17-18 i wtedy jem obiad (czasami nie mam obiadu chociaż ostatnio baaaardzo rzadko się tak zdarza) no i potem trochę ćwiczę i ok. 20-21 jem kolację, a idę spać ok. 22-23. Pewnie napiszecie mi żebym jadła kolację wcześniej, ale powiem wam szczerze, że mój organizm bardzo szybko trawi i po 2 godzinach ja jestem znowu głodna (nie jem do pełnego żołądka). Pomimo ćwiczeń i tego, że staram się nie jeść słodyczy, pilnuje tego co jem ja ciągle tyje
Teraz ważę 84 kilo. Nie wyglądam tak jak wcześniej kiedy ważyłam 84 kilo, ale odkłada mi się głównie na nogach, tyłku no i biodrach. Nie mogę wejść w niektóre spodnie ;/
Z racji tego, że mój dzień wygląda jak wygląda często nie mam czasu ani ochoty ani siły na ćwiczenia ;/
Brakuje mi motywacji z racji tego, że skutek jest raczej odwrotny od zamierzonego.
Potrzebuje pomocy, może mogłybyście mi zaproponować jakieś ćwiczenia? Pomóc mi się zmotywować? Proszę Jestem zrozpaczona.

Ale co jesz?
Te bułki i drożdzówki, brak śniadania- to nic dobrego.
Co ćwiczysz?
I co to znaczy, że nie masz czasu gotować ?

[Moonlit]

Przecież napisałam. Na śniadania najczęściej jem kanapki. Na 2 śniadanie bułkę bo ciężko wziąć do szkoły co innego. Na obiad to zależy co mama ugotuje jakas zupa bądź mięso do tego ziemiaki i surówka. No nie mam czasu na gotowanie bo prawie cały dzień spędzam w szkole. Gotuje moja mama napisałam to. Co do ćwiczeń to Cwicze nożyce,przysiady, unoszenie nogi do boku, doliny itd.

[ajah]

Napisane przez Moonlit

Przecież napisałam. Na śniadania najczęściej jem kanapki. Na 2 śniadanie bułkę bo ciężko wziąć do szkoły co innego. Na obiad to zależy co mama ugotuje jakas zupa bądź mięso do tego ziemiaki i surówka. No nie mam czasu na gotowanie bo prawie cały dzień spędzam w szkole. Gotuje moja mama napisałam to. Co do ćwiczeń to Cwicze nożyce,przysiady, unoszenie nogi do boku, doliny itd.

Bułka bułce nie równa. Ważne z czym jesz te kanapki.
Na początek proponuję poczytanie podobnych wątków. W nich na pewno znjadziesz mnóstwo wskazówek.

[Wenress]

Napisane przez Moonlit

Przecież napisałam. Na śniadania najczęściej jem kanapki. Na 2 śniadanie bułkę bo ciężko wziąć do szkoły co innego. Na obiad to zależy co mama ugotuje jakas zupa bądź mięso do tego ziemiaki i surówka. No nie mam czasu na gotowanie bo prawie cały dzień spędzam w szkole. Gotuje moja mama napisałam to. Co do ćwiczeń to Cwicze nożyce,przysiady, unoszenie nogi do boku, doliny itd.

Nieprawda, że do szkoły to tylko bułki i kanapki. Ja takie coś biorę raz na miesiąc jak już nic nie mam w lodówce albo zapomnę wcześniej coś zrobić. Możesz zabrać sałatkę - najprostszą z jajkiem, warzywami i jogurtem zamiast majonezu, zrobienie tego to 10 minut. Albo serek wiejski z warzywkami, czasem można też coś z obiadu schować do lodówki - mięso dodać do sałatki, rybę po grecku bez ryby można zabrać albo jakieś placuszki z cukinii czy dyni albo zwykłe np z bananem, tylko nie każdemu to smakuje na zimno. A jak bierzesz już kanapkę to chociaż w domu zrób sobie coś lepszego bo jedzenie cały dzień tego samego nie jest za fajne

[zdrowo siostro]

Napisane przez Moonlit

Przecież napisałam. Na śniadania najczęściej jem kanapki. Na 2 śniadanie bułkę bo ciężko wziąć do szkoły co innego. Na obiad to zależy co mama ugotuje jakas zupa bądź mięso do tego ziemiaki i surówka. No nie mam czasu na gotowanie bo prawie cały dzień spędzam w szkole. Gotuje moja mama napisałam to. Co do ćwiczeń to Cwicze nożyce,przysiady, unoszenie nogi do boku, doliny itd.

Przede wszystkim uważaj na rzeczy tłuste. Co do tych bułek to podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisano wyżej. Możesz sobie robić sałatki do szkoły, zamiast kupować drożdżówki. Ja sama tak robię. A jak nie to kupuj sobie na drugie śniadanie owoce. Też się nimi najesz. Dodatkowo jak zostanie Ci jakieś mięso z obiadu, z dnia wcześniej to nie widzę problemu, żeby np. rano odgrzać je, ugotować brązowy ryż, wrzucić jakieś warzywa, owinąć to w folię aluminiową, albo ścierkę i zjeść w miarę ciepłe w porze obiadowej. Twoja pora na obiad jest trochę za późna. Bardzo dobrze, ze jesz 2-3 godziny przed snem. Nie skazujesz wtedy swojego organizmu na około 14 głodówki zanim zjesz śniadanie. Ale może na kolacje jakiś koktajl? Super zapychają, dzięki temu nie będziesz szła spać głodna.

Z ćwiczeń to chyba za mało, albo raczej nie sprecyzowane dokładnie. Ja teraz ćwiczę z Jilian Michaels, mamy wątek na wizażu, jakbyś miała ochotę to zerknij https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=661559

Na pewno znalazłabyś tam jakiś trening dla siebie, bo jest ich sporo

[Omn_nom_nom]

Wrzuć "miche" ze wczorajszego dnia. Napisz przykładowe ćwiczenia jakie wykonujesz. ;P Na pewno coś poradzimy
Pozdrawiam! :P

[xzora]

Napisane przez Moonlit

Mój dzień wygląda mniej więcej tak, że wstaje ok.6 rano jem śniadanie (ostatnio nawet nie zdążam), potem idę do szkoły ok. 11 jem drugie śniadanie (2 bułki, drożdzówka), wracam do domu ok. 17-18 i wtedy jem obiad (czasami nie mam obiadu chociaż ostatnio baaaardzo rzadko się tak zdarza) no i potem trochę ćwiczę i ok. 20-21 jem kolację, a idę spać ok. 22-23. Pewnie napiszecie mi żebym jadła kolację wcześniej, ale powiem wam szczerze, że mój organizm bardzo szybko trawi i po 2 godzinach ja jestem znowu głodna (nie jem do pełnego żołądka). Pomimo ćwiczeń i tego, że staram się nie jeść słodyczy, pilnuje tego co jem ja ciągle tyje

tragiczna dieta, same buły, mało kalorii, mało wartości odżywczych

1. na śniadanie jedz owsiankę (tutaj ważne, żebyś dodała źródło białka, np. kefir, jajko, twaróg), albo placki owsiane (płatki mieszasz z jajkami)
2. na 2 śniadanie zabieraj do szkoły pojemniczek a w nim ryż brązowy plus mięso/tuńczyk plus warzywa polane łyżką oliwy, sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Weź ze sobą też jakiś owoc - np. jabłko, banan.
3. obiad jedz zawsze, ma być w nim spora porcja mięsa plus ziemniaki/ryż/kasza plus dużo warzyw
4. zawsze jedz kolacje i nie patrz na godzinę (nie jedzenie po 17, czy 18 to mit). W kolacji ma być białko. Jeśli na śniadanie był twaróg, to zjedz na kolację omlet, jeśli jajka były na śniadanie, to zjedz twaróg albo jakieś mięsko. Możesz dorzucić też orzechy.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez zdrowo siostro

Przede wszystkim uważaj na rzeczy tłuste.

nie tłuszcz tu jest problemem, a nadmiar węgli prostych (buły) i mała ilość kalorii (brak obiadu, czasami nie zdążę zjeść śniadania... itp)

[Moonlit]

Dzięki dziewczyny dokładnie opiszę wam jutro co jem i jakie ćwiczenia uprawiam, bo teraz nie mam czasu z racji tego, że za kilka godzin studniówka. Pozdrawiam.

[zdrowo siostro]

Napisane przez Moonlit

Dzięki dziewczyny dokładnie opiszę wam jutro co jem i jakie ćwiczenia uprawiam, bo teraz nie mam czasu z racji tego, że za kilka godzin studniówka. Pozdrawiam.

Udanej zabawy

[Omn_nom_nom]

Ad.1 Jajko okej, ale czy kefir jest źródłem białka?
Ad.3 Ziemniaki?
Ad.4 Orzechy moim zdaniem tylko w momencie uzupełnienia diety w tłuszcze, bo oprocz nich zawierają też ww i raczej nie w ostatnim posiłku.

Do tego Omega 3 i większa ilośc warzyw, szczególnie zielonych (nie ma potrzeby wliczania ich w bilans kaloryczny). Co do nabiału to nie powinno się przekraczać ilości 500g na dzień, ale z tego co czytam to jesteś typową gruszką więc moim zdaniem powinnas go unikać. Ze względu na estrogeny w nim zawarte, ale specjalistą nie jestem, proszę o ewentualną korektę mojego postu osób które się lepiej na tym znają. Ja ostatnio zauwazyłam ze mając podobny problem jak Ty, a również jestem gruszką, jedząc nabiał, "puchnę" tak więc stronię od niego z daleka ale to nei znaczy ze Twoj organizm zareaguje podobnie.

[Moonlit]

Ja nie mogę jeść nabiału bo mój organizm go nie toleruje i mam problem z trądzikiem a od nabiału jest go więcej więc tez raczej unikam go jak ognia.

[Omn_nom_nom]

Napisane przez Moonlit

Ja nie mogę jeść nabiału bo mój organizm go nie toleruje i mam problem z trądzikiem a od nabiału jest go więcej więc tez raczej unikam go jak ognia.

mam tak samo, ale jeszcze nie doczytałam dlaczego tak się dzieje. Ale nabiał uwielbiam, niestety (

[Maggda18]

Cześć! Wydaje mi się, że najważniejsze to to, żebyś miała dobrą motywację. Mam taki sam problem jak ty, z tym tylko, że jestem sporo niższa. Mam 163 cm wzrostu, 18 lat i ważę 73 kg. Chciałabym schudnąć, ale ciężko mi się do tego zabrać. Tak jak ty wstaję rano o 6, nie jem w domu śniadania, w szkole około 10.30 jem kanapkę, wracam do domo około 16.00, 17.00 i jem obiad. Zwykle jestem strasznie głodna, więc się opycham. Lubię jeść, nie ma co się oszukiwać. Kolację jem około 20, a spać chodzę o 23. Niestety moim najgorszym nałogiem jest czekolada i podjadanie między obiadem a kolacją.
A wracając do sprawy - jeśli naprawdę tego chcesz i wierzysz, że dasz radę, to uda ci się. Może będzie ci łatwiej, jeśli ci powiem, że też zacznę się odchudzać. Czasami najlepszą motywacją jest chęć rywalizacji.
Mam nadzieję, że dobrze się bawisz na studniówce. Ja mam swoją za tydzień.

[xzora]

Napisane przez Omn_nom_nom

Ad.1 Jajko okej, ale czy kefir jest źródłem białka?
Ad.3 Ziemniaki?
Ad.4 Orzechy moim zdaniem tylko w momencie uzupełnienia diety w tłuszcze, bo oprocz nich zawierają też ww i raczej nie w ostatnim posiłku.

Kefir nie jest bogatym źródłem białka, ale razem z owsem trochę go dostarczy. Nastolatce zasad diety sfd nie sugeruj to raz, dwa sama nie za bardzo odnajdujesz się jeszcze w jej zasadach.
A ziemniaki to węgle złożone i to mit że są wysokokaloryczne: http://potreningu.pl/artykuly/568/zi...ieporozumienia

[Omn_nom_nom]

Napisane przez xzora

Nastolatce zasad diety sfd nie sugeruj to raz, dwa sama nie za bardzo odnajdujesz się jeszcze w jej zasadach.

Nastolatce? Dziewczyna ma studniówke, wiec zakladam ze ma 19-20 lat Czyli praktycznie moja rówieśniczka.

Doradzam to samo co mi doradzali, po za tym napisałam ze specjalista nie jestem więc dziękuję za korektę. A co do ziemniaków, to do tej pory byłam przekonana, że są źródlem pustych kalorii, a tu prosze :P Człowiek całe życie sie uczy i głupcem umiera ;|
Pozdrawiam!

[Rzabba]

Napisane przez Omn_nom_nom

Wrzuć "miche" ze wczorajszego dnia. Napisz przykładowe ćwiczenia jakie wykonujesz. ;P Na pewno coś poradzimy
Pozdrawiam! :P

Nie zabieraj się proszę za doradzanie innym bo sama jeszcze niewiele ogarnęłaś.
Pociągnij kilka tygodni miesięcy to co teraz robisz i wtedy podziel się własnymi doświadczeniami

[xzora]

Napisane przez Maggda18

Tak jak ty wstaję rano o 6, nie jem w domu śniadania, w szkole około 10.30 jem kanapkę, wracam do domo około 16.00, 17.00 i jem obiad. Zwykle jestem strasznie głodna, więc się opycham. Lubię jeść, nie ma co się oszukiwać. Kolację jem około 20, a spać chodzę o 23. Niestety moim najgorszym nałogiem jest czekolada i podjadanie między obiadem a kolacją.

Nic dziwnego, że jesteś strasznie głodna, skoro do 16, 17 prawie nic nie jesz. Organizm wieczorem musi nadrobić braki energii i kieruje cię po jak najszybsze i kaloryczne przekąski - czekolada.
Zacznij jeść śniadania, w szkole jedz konkretny posiłek, do tego jakąś zdrową przekąskę, a nie będziesz wracać wygłodniała do domu. Wówczas obiadem się najesz i spokojnie dotrwasz do kolacji.

[dominaAnna]

Napisane przez xzora

Nic dziwnego, że jesteś strasznie głodna, skoro do 16, 17 prawie nic nie jesz. Organizm wieczorem musi nadrobić braki energii i kieruje cię po jak najszybsze i kaloryczne przekąski - czekolada.
Zacznij jeść śniadania, w szkole jedz konkretny posiłek, do tego jakąś zdrową przekąskę, a nie będziesz wracać wygłodniała do domu. Wówczas obiadem się najesz i spokojnie dotrwasz do kolacji.

Tyjesz ponieważ jesz zapewne bardzo przetworzone jedzenie, chemia jest najgorsza!
A to przeczytałam w jakimś artykule o syropie glukozowo-fruktozowym dodawanym do artykułów spożywczych.

Przypomnę: to jest syrop robiony z kukurydzy, który zastąpił cukier w prawie wszystkich wyrobach słodkich. Problem jednak polega na tym, że w ludzkim organizmie ten syrop zachowuje się zupełnie inaczej niż cukier. Upraszczając cały mechanizm i posługując się pewnym uogólnieniem powiem tyle:

Syrop glukozowo-fruktozowy zakłóca pracę wątroby, przestawia metabolizm na produkowanie tłuszczu ze wszystkiego, co się je oraz blokuje hormon zwany leptyną, który informuje mózg o tym, że człowiek jest najedzony.

W konsekwencji czujesz się ciągle głodny i coraz więcej jesz, a twoja przemiana materii jest przestawiona na produkowanie tłuszczu, więc tyjesz i tyjesz coraz bardziej.

[Moonlit]

Przepraszam za tak długie milczenie, ale po studniówce miałam w szkole wielkie zawirowania i nie było czasu aby wejść tutaj, a później byłam tydzień w górach i nie chciałam mieć nic wspólnego z internetem
Oczywiście będąc w górach pomimo tego, że codziennie ok 2 h spędzałam na nartach i półtora godziny na basenie przytyłam 2 kg...
Dziś zaczęłam trening z Tiffany mam nadzieję, że pomoże
Co do jedzenia no jest problem żeby jeść np. bardziej zróżnicowane posiłki wiem pewnie myślicie, ze wymyślam, nie ja po prostu nie mam pieniędzy...
Trzymajcie za mnie kciuki, przestałam jeść słodycze

[Rzabba]

Więc teraz to co wydawałaś na słodycze możesz wydać na normalne jedzenie

[Ela87]

Nie zdążysz zjeść śniadania? Nastaw budzik na kilka minut wcześniej uwierz mi, że ja jestem mega śpiochem i każda minuta drzemki dłużej jest u mnie zbawieniem, jak mam do pracy na 6 to budzik dzwoni od 3 rano, a wstaję 4:30 i drzemka co 10 min. i boli mnie fakt, że mogłabym jeszcze 20 minut pospać, ale wiem, że MUSZĘ zjeść śniadanie i zrobić sobie do pracy drugie.
Śniadanie zjedzone do godziny od wstania pobudza metabolizm Na początku się zmuszałam (bo rano mam zastój w żołądku), ale już się przyzwyczailam i nie wyobrażam sobie nie jeść do 10
Zastanawia mnie też, to, że nie jesz obiadu, bo nie zawsze masz, ale w lodówce nie ma nic? Nic dziwnego, ze po takich głodówkach organizm odkłada zapasy
4 posiłki dziennie to minimum, którego można się spokojnie trzymać.
I wodaaaaa...

[Moonlit]

Hej, niestety nie odzywałam się, bo nie mogłam się zalogować na forum z niewiadomych przyczyn. Cały tydzień ćwiczyłam z Tif (solidnie, nie robiłam tylko ćwiczenia na ręce, ale zamieniałam je na inne na brzuch lub boczki) jadłam mniej białego pieczywa więcej ryb (wędzone), twarożek (z czego mój organizm nie był zadowolony..ale jadłam :P), jajka, nie jadłam słodyczy, starałam się robić jakieś wymyślne sałatki warzywne z tego co tam miałam w domu....
No i co? Co prawda czuje, że mam np. bardziej jędrne nogi czy twardziejszy brzuch, ale waga pokazuje 2 kilo więcej. Co może być tego przyczyną?

Dodam, że robię zdjęcia np. brzucha dla porównania i powiem, że jest mniejszy.

[maalinkaa90]

Żadne tabletki nie pomoga bez diety i sportu..

[kalou88]

Up