Ciąża po 7 msc związku a niepewność odnosnie slubu

[Agaczok]

Napisane przez AnA97

Własnie niektórzy nie potrafią zrozumieć, ze dla mnie forum to jak poradnia-terapia powinna być-ja mówię a oni słuchają, zadają pytania staraja się mi pomóc, zaprzyjaznic, wesprzec no kurcze nie wiem co jeszcze ale na pewno w przyjaznej atmosferze. A myslę niestety, ze wiekszość jest tu po to by się dowartościować na zasadzie ona taka głupia dziewczyna a ja taka mądra i w ogóle więc dawaj ponabijamy się.
Zauważ, ze wiekszośc wypowiedzi nie ma nic wspolnego z tym z czym tu przyszłam. Zaczęlo sie od moralów na temat antykoncepcji a skończyło na porodzie i na tym jaki to ja będe miała brzuch i jak będe wyglądać, czuć sie i w ogóle ciąża to choroba wg nich. Ja wiem, ze będą kupy, kolki, nieprzespane noce ale ide na to a teraz mam inne problemy. A z narzeczonego nawet gwałciciela ktos starał sie zrobić hehe.
Skoro ja chce urodzić to o tym wszystkim nawet nie powinny wspominać. Pomijając równiez zdziiwenia jak zaszłam i dlaczego :/ tak jakbym była pierwszą w kraju 18 latka w ciązy . I to robienie ze mnie trolla wtf? czy na każdym watku tak piszą? Dodałam zdjęcie to tez przyjeciała jedna z pytaniem czy to przypadkiem nie ktos tam :/ A mnie zarzucają, ze jestem taka beznadziejna. Bez obrazy ale to smieszne. Skoro uważasz, ze jestem trollem to nie pisz a nie nabijasz posty głupimi tekstami. Ja szukałam ludzi-psychologów, którzy napisza co myslą ale w sposób kulturalny bez zbędnych pytań. Zadają pytania a jak omijam to zdziwienie dlaczego nie odpowiadam a jak odpowiem to teksty, ze jestem głupia hmmmi czuje sie jak skonczona idiotka teraz tutaj. Udzielam sie tez troszeczke na wątku ciązowym bo nieraz mam jakies pytanie ale myslę, ze juz dostałam łatkę z napisem troll albo kretynka która dała sie wrobić w dziecko
kto co woli :/

Gdyby nie ciąża nie brałabym z nim slubu teraz. On robi wszystko bym weszla w to małżeństwo jak najlepiej zabezpieczona tzn. mówi, ze ząłozy mi polise bym w razie czego miała z dzieckiem zabezpieczenie. Jest gotowy wszystko podpisać notarialnie bym czuła się bezpiecznie a juz na pewno nie zabierze mi dziecka gdyby nie daj Boże zaczeło się psuć między nami. On wie, ze musi sie teraz pilnować bo inaczej zapłaci wysoką cenę. Ja jestem wierząca i dla mnie slub jest nierozerwalny ale odejdę gdy bedzie zle a jemu tak samo zalezy na nierozerwalnym Sakramencie . Mając zabezpieczenie finansowe i pewność, ze skoro on cos zepsuł ja nie ucierpie np. strata czy walka o dziecko i nie będzie mnie musiało nawet obchodzic co mysla moi rodzice.
Reszte postaram sie odpisac pozniej
Pozdrawiam

Ty naprawdę masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem albo czytasz wybiórczo tylko co któryś post miałaś wątpliwości odnośnie ślubu i serio uważasz, że ŻADNA z dziewczyn nie udzieliła Ci odpowiedzi na temat? no tak, bo zamiast odpisywać dziewczynom na ich pytania i rady, to wolisz się przyczepić, że Cię ktoś porównał do bohaterki książki czy reality show no ale przecież złe i niedobre wizażanki, bo miały pogłaskać po głowie i powiedzieć, że wszystko będzie cudownie. Życie Cię jeszcze boleśnie doświadczy

[OceanSoul123]

Napisane przez AnA97

Własnie niektórzy nie potrafią zrozumieć, ze dla mnie forum to jak poradnia-terapia powinna być-ja mówię a oni słuchają, zadają pytania staraja się mi pomóc, zaprzyjaznic, wesprzec no kurcze nie wiem co jeszcze ale na pewno w przyjaznej atmosferze.

Wiesz, akurat co jak co, ale terapia nie należy do przyjaznych doświadczeń. Psycholog też zadawałby Ci niewygodne pytania, tylko u niego nie miałabyś możliwości odpowiadać wybiorczo - wtedy to by dopiero bolało w środku.
Niestety, ale taka prawda. Prawda boli.

Dziewczyny (i ja też) piszą niezbyt przyjemnym tonem, bo czasami tylko to potrafi przemówić do rozsądku. Kiedy ktoś kopnie w cztery litery, nawet przez monitor, a nie głaszcze po główce. Szczególnie, kiedy widać jak na dłoni, że pakujesz się w niezłe bagno.

[201705121341]

Autorko, tutaj, masz, przeczytaj.

Napisane przez OceanSoul123

Wiesz, akurat co jak co, ale terapia nie należy do przyjaznych doświadczeń. Psycholog też zadawałby Ci niewygodne pytania, tylko u niego nie miałabyś możliwości odpowiadać wybiorczo - wtedy to by dopiero bolało w środku.
Niestety, ale taka prawda. Prawda boli.

Dziewczyny (i ja też) piszą niezbyt przyjemnym tonem, bo czasami tylko to potrafi przemówić do rozsądku. Kiedy ktoś kopnie w cztery litery, nawet przez monitor, a nie głaszcze po główce. Szczególnie, kiedy widać jak na dłoni, że pakujesz się w niezłe bagno.

[201803111829]

Kochana autorko! To świetnie, że wybrałaś odpowiedzialną formę antykoncepcji, jaką jest komputer cyklu. To najlepsza antykoncepcja, odpowiednio dobrana do twojego wieku, nie to co te okropne tabletki. Super, że jesteś w ciąży, myślę, że dziecko w wieku 18 lat to świetna sprawa, odchowasz sobie jeszcze z 3-4 dzieci i będziesz miała wolne
Nie przejmuj się tym, co piszą te wizażanki - twój ukochany na pewno po ślubie się zmieni, będzie księciem z bajki, a te rzeczy, które robił na pewno znikną, i już nigdy się nie pojawią! Zapewniam Cię, on na pewno ma magiczny przycisk, który w chwili wypowiedzenia "tak" się wciska i go zmienia
A co do ślubu w środku ciąży, w wielki upał - jestem jak najbardziej za! Dziecko nie może się urodzić, jak kobieta nie ma obrączki, bo jej macica się blokuje, dopiero złota obrączka ją odblokowuje i rodzisz.
Na pewno zdasz wszystkie matury na 100%, bo twój dzidziuś będzie kochany i słodki, nigdy nie zapłacze, będzie kupkał brokatem.
Powodzenia!

[AnA97]

Napisane przez Ulubiona_rzecz

Nikt się tutaj nie dowartościowuje, bo nie ma takiej potrzeby. A podstawową wiedzę na temat zapłodnienia w wieku 18 lat wypadałoby mieć, nie uważasz ? Tym bardziej, że współżyłaś, więc temat powinien Ci być znany, ale jak widać nie był. Skoro myślałam, że plemniki zaraz po wprowadzeniu do pochwy giną.
Porada to nie zawsze jest klepanie po plecach. Czasami to jest właśnie mówienie wprost, że coś jest złe i krzywdzące. No niestety żadna z nas nie poklepała po pleckach, bo widziała w jakie bagno się pakujesz. I dawały Ci najlepsze rady jakie mogłaś otrzymać, a że Ty liczyłaś na coś kompletnie innego to już nie nasza wina. Od tego jest forum, żeby wyrazić swoją opinie popartą również faktami, dziewczyny przedstawiły historię związków podobnych do Twojego , żeby Cię uświadomić, ale przecież Ty wiesz lepiej, bo on, bo on tamto. Już nawet przyjaciółka się od Ciebie odsunęła, bo nie mogła patrzeć na to co, robisz. I wcale jej się nie dziwię, bo ileż można powtarzać jedno i samo i jak grochem o ścianę.

A czy ja twierdzilam, ze plemniki zaraz giną? Pisalam, ze jak kochałam sie w ostatni dzien niepłodny(zielone) a na drugi dzień jest plodny to juz nie nalezy wspolzyć ale plemnik do samego dnia owulacji nie przezyje bo to 6 dni a pierwszy dzien czerwony nie jest owulacja. No ale wam to trzeba tak dosadnie tlumaczyc a ja nie potrafie i wychodzi, ze glupia jestem a to nieprawda bo swoja wiedze mam.

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez Agaczok

Ty naprawdę masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem albo czytasz wybiórczo tylko co któryś post miałaś wątpliwości odnośnie ślubu i serio uważasz, że ŻADNA z dziewczyn nie udzieliła Ci odpowiedzi na temat? no tak, bo zamiast odpisywać dziewczynom na ich pytania i rady, to wolisz się przyczepić, że Cię ktoś porównał do bohaterki książki czy reality show no ale przecież złe i niedobre wizażanki, bo miały pogłaskać po głowie i powiedzieć, że wszystko będzie cudownie. Życie Cię jeszcze boleśnie doświadczy

Napisalam niektórzy czyli nie wszyscy. Kilka dziewczyn udzieliła mi odpowiedzi na temat i tylko na temat i jesszcze zrozumiały jmój problem

[melkmeisje]

Napisane przez AnA97

No ale wam to trzeba tak dosadnie tlumaczyc a ja nie potrafie i wychodzi, ze glupia jestem a to nieprawda bo swoja wiedze mam.

No właśnie widać, jaką masz wiedzę.
Mam nadzieję, że biologii na maturze nie planujesz zdawać.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez AnA97

A czy ja twierdzilam, ze plemniki zaraz giną? Pisalam, ze jak kochałam sie w ostatni dzien niepłodny(zielone) a na drugi dzień jest plodny to juz nie nalezy wspolzyć ale plemnik do samego dnia owulacji nie przezyje bo to 6 dni a pierwszy dzien czerwony nie jest owulacja. No ale wam to trzeba tak dosadnie tlumaczyc a ja nie potrafie i wychodzi, ze glupia jestem a to nieprawda bo swoja wiedze mam.

No właśnie widzimy jaką to wiedzę masz.

Gdybyś miała, nie byłabyś w ciąży - proste.

[AnA97]

Napisane przez whiteglove

autorko, tutaj, masz, przeczytaj.

wiem to doskonale!! Tylko że psycholog okazuje szacunek i nie nabija sie z ludzi

[201604130936]

Napisane przez AnA97

wiem to doskonale!! Tylko że psycholog okazuje szacunek i nie nabija sie z ludzi

To idz wreszcie do niego

[melkmeisje]

To się zaczyna robić komiczne - zaciążona nastolatka bez matury przez 30 stron postów co i rusz próbuje uświadamiać dziesiątki starszych, doświadczonych, wykształconych kobiet, w dużej części bezdzietnych z wyboru, w temacie antykoncepcji i przekonywać o swojej wiedzy i skuteczności swojego "komputerka". To jest jakaś kpina. Nie kompromituj się już, dziewczyno.

[OceanSoul123]

Napisane przez AnA97

wiem to doskonale!! Tylko że psycholog okazuje szacunek i nie nabija sie z ludzi

Tylko ani posty pisane z szacunkiem ani ironiczne, ani ostre nie trafiają do Ciebie

Pisałaś, że oczekiwałaś terapii na forum przyjaznej i na zasadzie "ja mowię, wy słuchacie i wspieracie, ewentualnie doradzacie", a żaden psycholog nie pracuje na tej zasadzie. Jest o wiele boleśniej u niego niż tutaj, bo by Ci zaczął rozgrzebywać dzieciństwo i rzeczy, które siedzą w Tobie i nawet nie jesteś ich świadoma. To jest dopiero jazda bez trzymanki, tutaj to mały pikuś.

A życie jest ciężkie, jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twarde cztery litery. A Tobie się szykuje bardzo ciężkie życie, więc one jeszcze bardzo Ci się przydadzą na nowej drodze życia.
I jeżeli takie ostre posty aż tak Ciebie ruszają i ranią, to niestety, ale daleko nie zajedziesz.

[Devon_rose]

Autorko js się nie znam na NPR ale przeczytaj to
http://zapytajlekarza.mp.pl/lista/show.html?id=62864

[201609102148]

Napisane przez Devon_rose

Autorko js się nie znam na NPR ale przeczytaj to
http://zapytajlekarza.mp.pl/lista/show.html?id=62864

Za późno

[AnA97]

Napisane przez Jall

To czemu sypiałaś z dupkiem?

Gdzieś Ty była na biologi
Plemnik może przeżyć nawet 5 dni w organizmie kobiety, jeśli ma sprzyjające warunki.

Teraz już wiem czemu taki stary koń wybrał sobie tak młodą dziewczynę. Autorko, Ty nie myślisz, po prostu. Zero oleju w głowie.
A takimi głupiutkimi dziewuszkami najlepiej się steruje.

Starsze dziewczyny, po 20-stce, trochę życia już widziały (nie wszystkie, ale jednak zdecydowana większość), mają jakieś tam pojęcie o świecie - i żadna nie dałaby się tak wrobić, jak Ty.

Facet wykorzystał sytuację, i jak widać jest bardzo sprytny.
W marcu chciała odejść, w kwietniu dziecko.

Nic to, bierz ten ślub i krzyżyk na drogę.
Kupuj sukienkę, tylko pamiętaj, że w sierpniu brzuch będzie większy. Obowiązkowo białą, bo przecież jesteś taka czysta i niewinna.

I oto kolejne jakże potrzebne pytanie dla mnie teraz "to czemu sypiałas z dupkiem" no comment...

Jak juz tak piszesz o tej czystości to wiedz, ze biała suknia powinna byc zakladana do slubu tylko przez dziewice. Sama ciąża tak naprawde nic nie zmienia bo tutaj chodzi o sam seks przedmalżeński.
Reszty nie skomentuje bo obrażasz mnie.
Pozdrawiam

[Agaczok]

Napisane przez AnA97

I oto kolejne jakże potrzebne pytanie dla mnie teraz "to czemu sypiałas z dupkiem" no comment...

Jak juz tak piszesz o tej czystości to wiedz, ze biała suknia powinna byc zakladana do slubu tylko przez dziewice. Sama ciąża tak naprawde nic nie zmienia bo tutaj chodzi o sam seks przedmalżeński.
Reszty nie skomentuje bo obrażasz mnie.
Pozdrawiam

W szkole nie uczyli co to jest ironia i sarkazm? No i wytłumacz mi, jak ciąża może nic nie zmieniać w kwestii dziewictwa? Niepokalane poczęcie? litości.

[AnA97]

Napisane przez Agaczok

W szkole nie uczyli co to jest ironia i sarkazm? No i wytłumacz mi, jak ciąża może nic nie zmieniać w kwestii dziewictwa? Niepokalane poczęcie? litości.

hehe chyba mnie nie zrozumialaś. I kto nie potrafi czytac ze zrozumieniem. Teraz widze dlaczego uważacie mnie za głupią. Wy same nie potraficie czytać.
Koleżanka smieje się, ze pewnie do slubu zaloże bialą suknie pomimo, ze jestem w ciąży. To piszę, ze nie-dziewica również nie powinna zakladac białej sukni z welonem.

[201604130936]

Napisane przez AnA97

hehe chyba mnie nie zrozumialaś. I kto nie potrafi czytac ze zrozumieniem. Teraz widze dlaczego uważacie mnie za głupią. Wy same nie potraficie czytać.
Koleżanka smieje się, ze pewnie do slubu zaloże bialą suknie pomimo, ze jestem w ciąży. To piszę, ze nie-dziewica również nie powinna zakladac białej sukni z welonem.

Może nie dywagujmy na temat sukni, tylko skoro twój narzeczony dobrze zarabia i nie jesteś skazana na nfz, to zamiast produkowac się na forum zapiszecie się wreszcie na terapie skoro się zgodził. Na co ty czekasz?

[Devon_rose]

Napisane przez Farmakopea

Za późno

Na przyszłość.

[AnA97]

Napisane przez Agaczok

W szkole nie uczyli co to jest ironia i sarkazm? No i wytłumacz mi, jak ciąża może nic nie zmieniać w kwestii dziewictwa? Niepokalane poczęcie? litości.

Nie chodziło mi, ze ciąża nic nie zmienia w kwestii dziewictwa LOL Nie rób juz ze mnie idiotki ok
Panna młoda która uprawiała seks przedmalżeński jest przed ołtarzem tak samo "nieczysta" jak ta będąca w ciązy i dlatego napisałam, ze sama ciąża nic nie zmienia w kwestii czystości i niewinności.

[serena.avon]

Autorko,

musisz zrozumieć, że słowa (w wielu przypadkach ostre i z pewnością dla Ciebie nie przyjemne) nie są kierowane w Twoją stronę, by Ci kolokwialnie mówiąc dosrać, ale dać do myślenia. Abyś poczyniła jakąkolwiek refleksję nad tym, jakie działania doprowadziły do Twojej obecnej sytuacji.
Uwierz, że Twoje pouczenia na temat antykoncepcji (nota bene młodej, raptem 18-letniej dziewczyny, w dodatku w nieplanowanej ciąży) brzmią dość absurdalnie z prostej przyczyny - nie mają pokrycia w rzeczywistości. W życiu kierujemy się różnymi prawdami i warto sobie uświadomić, kiedy dana prawda staje się nieaktualna i warto ją zmienić. Komentarze na temat komputerka cyklu i Twojego ewentualnego dokształcenia się z zakresu antykoncepcji i funkcjonowania organizmu kobiety mają Ci uzmysłowić, że niestety dotychczasowa Twoja wiedza i przekonania w tym zakresie nie są zbyt trafne i słuszne. Nie ma sensu, byś za wszelką cenę udowadniała, że jesteś rozsądna, bo, no kurde, nie jesteś. Kontynuowałaś związek z facetem, który za nic się do związku nie nadaje, współżyłaś z nim (co z samego założenia jest obarczone ryzykiem zajścia w ciążę) i po części na własne życzenie - brzydko mówiąc "wpadłaś". Śmiem twierdzić, podobnie jak poprzednie czytelniczki, że pojęcia o cyklu kobiety, antykoncepcji i tym podobnych, nie masz zbyt wiele - ot, przykład, jedna z wizażanek napisała, że plemniki w drogach rodnych kobiety mogą przeżyć nawet 5 dni, więc wyskakujesz tu z informacją, że komputerek na 6 dni przed owulacją pokazuje czerwoną lampkę, światełko, czy cholera wie co jeszcze. Z tego, co mi wiadomo, plemniki przeżyć mogą nawet 7 dni (a pragnę zauważyć, że z racji wykształcenia, co nieco na tematy medyczne wiem). Przypuszczam, że tej metody nie konsultowałaś z lekarzem. Nauczka dla Ciebie, by poszerzyć wiedzę w tym zakresie, chyba, że planujesz szybko dalsze powiększanie rodziny.
Na temat faceta wypowiadać się nie będę, wnioskuję, że decyzja na temat ślubu postanowiona i na niezbyt wiele moje słowa się zdadzą. Podobnie jak Elvie na swój sposób rozumiem Twoją decyzję, choć pewnie nawet dla Ciebie, jest ona zwyczajnie smutna. Jedyne, co możesz zrobić, to dalsze swoje życie kierować tak, by się możliwie jak najszybciej usamodzielnić (zarówno psychicznie, jak i typowo np. finansowo), by następnym razem, w tak patowej sytuacji, móc zdecydować o swoim losie zgodnie z własnym sercem. Zadbaj o swoją edukację, pracę, oszczędności.
W kwestii wiary... Autorko, przykro się czyta Twoje podejście do zasad KK. Myślę, że najlepiej podsumowała to Tyene - "nie wycieraj sobie gęby wiarą", czy jakoś tak. Traktujesz zasady wiary tak wybiórczo, że trudno traktować Cię poważnie.
Pozostaje mi życzyć Ci powodzenia. Bo to, że teraz popełniłaś błąd nie oznacza wcale, że jesteś skazana na porażkę. Ale pamiętaj, że na ewentualny życiowy sukces musisz sobie zapracować. Więc dorośnij, zadbaj o siebie i potomka i pokieruj swoje życie tak, byś mogła w przyszłości być w pełni niezależna.
Trzymam kciuki!

[Agaczok]

Napisane przez AnA97

hehe chyba mnie nie zrozumialaś. I kto nie potrafi czytac ze zrozumieniem. Teraz widze dlaczego uważacie mnie za głupią. Wy same nie potraficie czytać.
Koleżanka smieje się, ze pewnie do slubu zaloże bialą suknie pomimo, ze jestem w ciąży. To piszę, ze nie-dziewica również nie powinna zakladac białej sukni z welonem.

Dlaczego na takie zaczepki jak m.in. moja reagujesz błyskawicznie a poważne pytania omijasz?

[201604130936]

Napisane przez AnA97

Nie chodziło mi, ze ciąża nic nie zmienia w kwestii dziewictwa LOL Nie rób juz ze mnie idiotki ok
Panna młoda która uprawiała seks przedmalżeński jest przed ołtarzem tak samo "nieczysta" jak ta będąca w ciązy i dlatego napisałam, ze sama ciąża nic nie zmienia w kwestii czystości i niewinności.

Dobra juz się tak nie podniecaj tylko odpowiedz na konkretne pytanie.

[AnA97]

Napisane przez harleyka

Może nie dywagujmy na temat sukni, tylko skoro twój narzeczony dobrze zarabia i nie jesteś skazana na nfz, to zamiast produkowac się na forum zapiszecie się wreszcie na terapie skoro się zgodził. Na co ty czekasz?

Na nic nie czekam. Na środe jestesmy umowieni

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez Agaczok

Dlaczego na takie zaczepki jak m.in. moja reagujesz błyskawicznie a poważne pytania omijasz?

A dlaczego sie czepiasz? Myslisz, ze bedziesz ze mnie robić debilke a ja nie zareaguje bo to mało ważne :/ Serio pytasz?

[201604130936]

Napisane przez AnA97

Na nic nie czekam. Na środe jestesmy umowieni

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------



A dlaczego sie czepiasz? Myslisz, ze bedziesz ze mnie robić debilke a ja nie zareaguje bo to mało ważne :/ Serio pytasz?

To wróć tu w środę jesli chcesz ciągnąć watkowa farse, a nie wyklocaj się na temat sukienki bo to nawet śmieszne juz nie jest.

[OceanSoul123]

Napisane przez AnA97

Na nic nie czekam. Na środe jestesmy umowieni[COLOR="Silver"]

Jedyna dobra wiadomość w tym wątku. Aczkolwiek jestem ciekawa zachowania pana męża na terapii, no i czy nie skończy się na jednej wizycie.
Nie wierz przypadkiem w żadne jego "widzisz, wszystko jest w porządku" czy namawiania, zeby skończyć na jednej wizycie. Bo tak też może być

I uprzedzając, nie rzucaj się teraz na mnie za ten post, że obrażam Ci narzeczonego. Z doświadczenia i obserwacji to piszę.

[ajah]

Napisane przez AnA97

Na nic nie czekam. Na środe jestesmy umowieni

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------



A dlaczego sie czepiasz? Myslisz, ze bedziesz ze mnie robić debilke a ja nie zareaguje bo to mało ważne :/ Serio pytasz?

Sama sobie świadectwo wystawiasz

Są dwie opcje:
a. jesteś trollem
b. jesteś tak głeboko w toksycznej relacji, że zrobisz wszystko by uniknąć konfrontacji z tym w jakim bagnie utknęłaś. Wszystko tj. odwrócisz uwagę od swojego pożalsięboże narzeczonego poprzez wystawienie się na mega krytykę.
I masz potwierdzenie: jesteście ofiarami niezrozumienia i złośliwości świata.

Dziecka szkoda.

[Agaczok]

Napisane przez AnA97

Na nic nie czekam. Na środe jestesmy umowieni

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------



A dlaczego sie czepiasz? Myslisz, ze bedziesz ze mnie robić debilke a ja nie zareaguje bo to mało ważne :/ Serio pytasz?

Ja z Ciebie debilki nie robię

Mam nadzieję, że dzięki terapii dotrze do Ciebie to, co próbowałyśmy przekazać Ci przez ~30 stron wątku. Tak jak dziewczyny mówiły, tam nie będziesz sobie mogła olać niewygodnych pytań

[201705121341]

Ja wysiadam. Autorko, jesteś po prostu niemądra, tyle w temacie.

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[kasienka129]

Napisalas

Napisane przez AnA97

Własnie niektórzy nie potrafią zrozumieć, ze dla mnie forum to jak poradnia-terapia powinna być-ja mówię a oni słuchają, zadają pytania staraja się mi pomóc, zaprzyjaznic, wesprzec no kurcze nie wiem co jeszcze ale na pewno w przyjaznej atmosferze. A myslę niestety, ze wiekszość jest tu po to by się dowartościować na zasadzie ona taka głupia dziewczyna a ja taka mądra i w ogóle więc dawaj ponabijamy się.
Zauważ, ze wiekszośc wypowiedzi nie ma nic wspolnego z tym z czym tu przyszłam. Zaczęlo sie od moralów na temat antykoncepcji a skończyło na porodzie i na tym jaki to ja będe miała brzuch i jak będe wyglądać, czuć sie i w ogóle ciąża to choroba wg nich. Ja wiem, ze będą kupy, kolki, nieprzespane noce ale ide na to a teraz mam inne problemy. A z narzeczonego nawet gwałciciela ktos starał sie zrobić hehe.
Skoro ja chce urodzić to o tym wszystkim nawet nie powinny wspominać. Pomijając równiez zdziiwenia jak zaszłam i dlaczego :/ tak jakbym była pierwszą w kraju 18 latka w ciązy . I to robienie ze mnie trolla wtf? czy na każdym watku tak piszą? Dodałam zdjęcie to tez przyjeciała jedna z pytaniem czy to przypadkiem nie ktos tam :/ A mnie zarzucają, ze jestem taka beznadziejna. Bez obrazy ale to smieszne. Skoro uważasz, ze jestem trollem to nie pisz a nie nabijasz posty głupimi tekstami. Ja szukałam ludzi-psychologów, którzy napisza co myslą ale w sposób kulturalny bez zbędnych pytań. Zadają pytania a jak omijam to zdziwienie dlaczego nie odpowiadam a jak odpowiem to teksty, ze jestem głupia hmmmi czuje sie jak skonczona idiotka teraz tutaj. Udzielam sie tez troszeczke na wątku ciązowym bo nieraz mam jakies pytanie ale myslę, ze juz dostałam łatkę z napisem troll albo kretynka która dała sie wrobić w dziecko
kto co woli :/

Gdyby nie ciąża nie brałabym z nim slubu teraz. On robi wszystko bym weszla w to małżeństwo jak najlepiej zabezpieczona tzn. mówi, ze ząłozy mi polise bym w razie czego miała z dzieckiem zabezpieczenie. Jest gotowy wszystko podpisać notarialnie bym czuła się bezpiecznie a juz na pewno nie zabierze mi dziecka gdyby nie daj Boże zaczeło się psuć między nami. On wie, ze musi sie teraz pilnować bo inaczej zapłaci wysoką cenę. Ja jestem wierząca i dla mnie slub jest nierozerwalny ale odejdę gdy bedzie zle a jemu tak samo zalezy na nierozerwalnym Sakramencie . Mając zabezpieczenie finansowe i pewność, ze skoro on cos zepsuł ja nie ucierpie np. strata czy walka o dziecko i nie będzie mnie musiało nawet obchodzic co mysla moi rodzice.
Reszte postaram sie odpisac pozniej
Pozdrawiam

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------



Mieszkam w mieście

No to niech facet cie zabezpieczy i będziemy wtedy gadac bo teraz tylko obiecuje. kochana bez slubu mozesz liczyc na alimenty i na zwrot kosztow ciazowych i porodowych. Po slubie moze ci dawac i alimenty na ciebie o ile nie pracujesz a rozwod jest z jego winy. Tak przynajmniej z teori. Wiec sorry jakie to sa kosztowne sprawy przy dobrych zarobkach. Na dobra sprawe moze cie kopnac w zadek i dostaniesz pare stowek, bujasz sie z dzieckiem do pelnoletnosci 24h a on bajeruje kolejna laske. dom jest jego wiec o ile go nie przepisze na ciebie gowno masz w tym momenie, tylko polowe wyplaty.

[AnA97]

Napisane przez OceanSoul123

Jedyna dobra wiadomość w tym wątku. Aczkolwiek jestem ciekawa zachowania pana męża na terapii, no i czy nie skończy się na jednej wizycie.
Nie wierz przypadkiem w żadne jego "widzisz, wszystko jest w porządku" czy namawiania, zeby skończyć na jednej wizycie. Bo tak też może być

I uprzedzając, nie rzucaj się teraz na mnie za ten post, że obrażam Ci narzeczonego. Z doświadczenia i obserwacji to piszę.

Jestem przerażona bo jak pomyslę, ze mamy tam poruszać nasze intymne sprawy, sytuacje które powodowały napięcie, kłotnie to nie wiem czy to wytrzymam emocjonalnie Możesz cos więcej napisać o takich terapiach?