Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku? - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-05-20, 16:28   #181
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Świetnie napisane.
Nie wierzę w to co czytam. Naprawdę uważasz, że uczucia można podzielić na dobre i złe?
istari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 16:36   #182
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez istari Pokaż wiadomość
Nie wierzę w to co czytam. Naprawdę uważasz, że uczucia można podzielić na dobre i złe?


Lepszy byłby podział na budujące i destrukcyjne.

Zazdrość jest destrukcyjna (jawna- dla związku, skrywana- dla zazdrośnika). Zawsze.

Na zazdrości niczego wartościowego nie zbudujesz.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 16:37   #183
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez istari Pokaż wiadomość
Nie wierzę w to co czytam. Naprawdę uważasz, że uczucia można podzielić na dobre i złe?
zdecydowanie uważam, że miłosć, poczucie bezpieczeństwa, przywiązanie, radosć, przyjaźń czy spełenienie są budujące, pozytywne, w skrócie - dobre, a złosć, zazdrosć, zawisć czy nienawisć - niszczące, negatywne, w skrócie i uproszczeniu złe.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 16:57   #184
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
zdecydowanie uważam, że miłosć, poczucie bezpieczeństwa, przywiązanie, radosć, przyjaźń czy spełenienie są budujące, pozytywne, w skrócie - dobre, a złosć, zazdrosć, zawisć czy nienawisć - niszczące, negatywne, w skrócie i uproszczeniu złe.
Cytat:
Napisane przez Farmakopea Pokaż wiadomość
Lepszy byłby podział na budujące i destrukcyjne.

Zazdrość jest destrukcyjna (jawna- dla związku, skrywana- dla zazdrośnika). Zawsze.

Na zazdrości niczego wartościowego nie zbudujesz.
Nie zrozumiałyście o co chodzi. Zadałam pytanie Tyene, bo po lekturze jej postów (także w innych wątkach) mam wrażenie, że jest psychologiem lub terapeutą (albo kształci się w tym kierunku) i stąd moje zdziwienie, bo nie ma emocji dobrych i złych. W odniesieniu do uczuć nie operuje się tymi pojęciami.
istari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 17:03   #185
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez istari Pokaż wiadomość
Nie zrozumiałyście o co chodzi. Zadałam pytanie Tyene, bo po lekturze jej postów (także w innych wątkach) mam wrażenie, że jest psychologiem lub terapeutą (albo kształci się w tym kierunku) i stąd moje zdziwienie, bo nie ma emocji dobrych i złych. W odniesieniu do uczuć nie operuje się tymi pojęciami.


Nic mi nie wiadomo o tym, aby Tyene byla psychologiem lub terapeutą, a troche juz ją forumowo znam Takze zarzut z dupy.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 17:20   #186
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez Farmakopea Pokaż wiadomość
Nic mi nie wiadomo o tym, aby Tyene byla psychologiem lub terapeutą, a troche juz ją forumowo znam Takze zarzut z dupy.
Uspokój się. Nie do Ciebie skierowałam pytanie i nikomu nie stawiałam żadnych zarzutów.
istari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 18:10   #187
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

istari, oczywiscie, że terapeuta nie nazwie nigdy żadnych emocji jako dobre i złe, jednak w języku kolokwialnym przyjmujemy pewne uproszczenie, które starałam się rozpisać powyżej.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-05-20, 19:29   #188
AnA97
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 331
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez verumka Pokaż wiadomość
Borze i lesie, dziewczyno, błagam, nie wmawiaj mi czegoś czego nie ma, proszę Cię. Potrafisz zrozumieć, że są różni ludzie, mają różne opinie i różnie funkcjonują, czy nadal będziesz uważać, że jedynie Ty znasz prawdę objawioną?


No to pozamiatane, dziś składam papiery o rozwód, bo mój związek jest wypalony i nie ma w nim krzty miłości.
To nic, że ja i mój mąż uważamy inaczej - przecież jedyną prawdę zna AnA97.

Powtórzę się, ale muszę to napisać - współczuję Ci dziewczyno. Współczuję Ci postrzegania związków i miłości.
Ja Ci nic nie wmawiam. W sumie to masz racje-nie znam Cię, ani Twojego faceta więc nie wnikam.
Koło mojego kręca sie dziewuchy więc nieraz jestem niezadowolona z tego powodu ale panuję nad tym uczuciem. Często wyjezdza na kilka-kilkanascie dni i też nie robie z tego powodu tragedii bo mu ufam. Ale co Ci bede tłumaczyć skoro dla Ciebie te chwilowe ukłucie zazdrosci jest obce . Nic tylko pogratulować
I nie musisz mi wspołczuć..
AnA97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 19:48   #189
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 690
GG do melkmeisje
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez AnA97 Pokaż wiadomość
Ja Ci nic nie wmawiam. W sumie to masz racje-nie znam Cię, ani Twojego faceta więc nie wnikam.
Koło mojego kręca sie dziewuchy więc nieraz jestem niezadowolona z tego powodu ale panuję nad tym uczuciem. Często wyjezdza na kilka-kilkanascie dni i też nie robie z tego powodu tragedii bo mu ufam. Ale co Ci bede tłumaczyć skoro dla Ciebie te chwilowe ukłucie zazdrosci jest obce . Nic tylko pogratulować
I nie musisz mi wspołczuć..
Ale Tobie już pół wizażu współczuje.
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 20:14   #190
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez melkmeisje Pokaż wiadomość
Ale Tobie już pół wizażu współczuje.


...a drugie pół robi popcorn.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 20:32   #191
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Ja najpierw współczułam ale teraz jestem z tymi co robią popcorn bo jak tobie nie zależy na twoim własnym życiu oraz życiu twojego dziecka to czemu ja się mam przejmować
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-20, 20:35   #192
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Liselotta - za każdym razem jak widzę Twój post w temacie Any to mam wrażenie, że Twój podpis bardzo pasuje

Btw dziwi mnie zakładanie wątku z pytaniem tylko po to, żeby jak lwica bronić swojego zdania bo "moja racja jest najmojsza"
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 20:43   #193
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Jeżeli komuś ufam to nie jestem raczej zazdrosny.

Po drugie nie jestem raczej zazdrosny bo wiem, że lepszego ode mnie jest okropnie trudno znaleźć o ile w ogóle
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 20:55   #194
AnA97
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 331
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Jeżeli komuś ufam to nie jestem raczej zazdrosny.

Po drugie nie jestem raczej zazdrosny bo wiem, że lepszego ode mnie jest okropnie trudno znaleźć o ile w ogóle
Raczej ? Skoro tak okropnie trudno znalezc lepszego od Ciebie to powinny byc pewniaki a nie raczej

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Nie chce być źle zrozumiana ale zazdrość nie wyklucza miłości ani dobrego związku. Nie jest pozytywnym odczuciem, ale to jak ze złością. Czasami jesteśmy źli na partnera i mamy do tego prawo, nie znaczy to że nie kochamy, ale ważne jest co z tą złością zrobimy, bo nie powinna ona prowadzić do złych zachowań. Tak samo zazdrość, może być byle nic negatywnego z niej nie wynikało.
W 100% sie zgadzam z Tobą. Wlasnie o takim uczuciu tutaj piszę a większość szufladkuje to uczucie.
AnA97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 20:58   #195
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Pozostawiam jakąś furtkę i tyle
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 21:00   #196
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

No nie, bo złość i zazdrość to co innego jednak ale tutaj nie ma co pisać, autorka założy jeszcze pięć innych tematów byle tylko znaleźć usprawiedliwienie dla nienormalnych zachowań swojego chłopaka. Ups, sorry, NARZECZONEGO bo to brzmi dumniej
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 21:00   #197
AnA97
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 331
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
Autorko będąc w Twoim wieku miałam w sumie podobne spojrzenie na kwestię zazdrości. Ja byłam osobą bardzo zazdrosną, dlatego tłumaczyłam sobie i swojemu ex-owi jakie on ma wielkie szczęście że taka jestem, bo w ten sposób on widzi jak bardzo mi na nim zależy. I mój ex przez długi czas w to wierzył, myślał że zazdrość to po prostu objaw mojej wielkiej miłości do niego, a im większa zazdrość tym większa miłość. Schlebiało mu to, cieszył się z tego, poprawiało mu to samoocenę. Niestety prawda była taka że ja tego chłopaka nie kochałam, tylko czułam do niego sentyment, a ta wielka zazdrość miała swoje źródło w strachu przed tym, że on może być wobec mnie tak samo nieuczciwy jak ja wobec niego, skoro przez tyle czasu kłamałam na temat własnych uczuć. Cały ten związek był farsą, ale dzięki niemu zrozumiałam parę rzeczy. Później przez pewien czas spotykałam się z facetem który był wściekle zazdrosny, ja oczywiście myślałam że chyba w takim razie musi mu na mnie zależeć, po czym dowiedziałam się że facet to ostatni kawał gnoja który puka wszystko co się rusza. I wtedy zrozumiałam że taka niezdrowa, patologiczna zazdrość nie ma wcale swojego źródła w miłości do drugiego człowieka, tylko Ci ludzie zazwyczaj sami mają w cholerę za uszami, wiedzą do czego są zdolni i panicznie boją się że druga osoba będzie zdolna do tego samego. O dziwo moja zazdrość magicznie zniknęła w obecnym związku, w którym jestem w stu procentach szczera z facetem i naprawdę czuję że go kocham. Czuje wewnętrzny spokój, nie mam nic na sumieniu, nie jestem zazdrosna, ale kocham. Dlatego mogę śmiało powiedzieć że zazdrość wcale nie równa się miłości co starasz się udowodnić i zazwyczaj zawsze ma źródło w czymś mało przyjemnym.
I wcale nie mówię o małym ukłuciu zazdrości, tylko wpadaniu w dziki szał.
Tylko, ze ja nie jestem bardzo zazdrosna i swojemu partnerowi nic nie tłumaczę bo mu zazdrosci nie okazuje. I nie uważam, ze chora zazdrość to objaw wielkiej miłości !! Więc nie mamy podobnych spojrzeń na kwestie zazdrości. Myslę, ze Twoje negatywne zachowania bardziej pasuja do zachowań mojego narzeczonego. Ale to juz nie o tym tutaj.
AnA97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 21:07   #198
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Poznałem taką dziewczynę. Chciała ze mną wyjść na spacer bo miała jakiś problem ale ja akurat byłem chory. Dobra, zaproponowałem po kilku dniach to powiedziała, że nie bo chłopak jej będzie zazdrosny, nie zna mnie (jej chłopak xD) i w ogóle. Już nawet nie chciało mi się dalej gadać bo dla mnie to dziwne xD

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2015-05-20 o 21:15
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 21:12   #199
AnA97
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 331
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Pozostawiam jakąś furtkę i tyle
Dobra juz sie nie tłumacz jakąś furtką Zrozumialam Ja też chyba raczej ufam...
AnA97 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-20, 21:14   #200
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Nie tłumaczę. Po prostu jestem młodzieńcem i zmiana moich odczuć jest możliwa dresiku :P
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 21:25   #201
AnA97
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 331
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Poznałem taką dziewczynę. Chciała ze mną wyjść na spacer bo miała jakiś problem ale ja akurat byłem chory. Dobra, zaproponowałem po kilku dniach to powiedziała, że nie bo chłopak jej będzie zazdrosny, nie zna mnie i w ogóle. Już nawet nie chciało mi się dalej gadać bo dla mnie to dziwne xD
Wiesz, chłopak tej dziewczyny nie znał Twoich zamiarów wobec tej dziewczyny. Zresztą laska mając faceta poznaje gościa by porozmawiac o swoich problemach?
Mam kolegów, jeden nawet bliższy mi jest z którymi spaceruje na przerwach, po lekcjach odprowadzaja do domu(zdarza się :P) i rozmawiamy o szkole a nieraz pomagamy sobie nawzajem w nauce i mój facet musi to zrozumiec , szanowac, ze oprócz niego sa inni ludzie w moim zyciu-mniej wazni ale istnieja i nieważne, że płci męskiej bo to tez ludzie.. Natomiast poznawać faceta i umawiac siez nim na spacer będąc w zwiazku nie jest fair w stosunku do partnera.
AnA97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-20, 21:35   #202
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez AnA97 Pokaż wiadomość
Wiesz, chłopak tej dziewczyny nie znał Twoich zamiarów wobec tej dziewczyny. Zresztą laska mając faceta poznaje gościa by porozmawiac o swoich problemach?
Mam kolegów, jeden nawet bliższy mi jest z którymi spaceruje na przerwach, po lekcjach odprowadzaja do domu(zdarza się :P) i rozmawiamy o szkole a nieraz pomagamy sobie nawzajem w nauce i mój facet musi to zrozumiec , szanowac, ze oprócz niego sa inni ludzie w moim zyciu-mniej wazni ale istnieja i nieważne, że płci męskiej bo to tez ludzie.. Natomiast poznawać faceta i umawiac siez nim na spacer będąc w zwiazku nie jest fair w stosunku do partnera.
Po co ma znać moje zamiary ? Wystarczy by ufał dziewczynie.

Ludzie mi ufają i pytają mnie o zdanie, nie ukrywam, że lubię to. Jednocześnie cudze problemy mnie nie ruszają wiec nic na tym nie tracę a najlepiej się uczyć na cudzych błędach.

My się znamy kupę lat (od podstawówki) z widzenia a jakiś czas temu kumpel z nią się pojawił i gadaliśmy sobie w grupce. Później dodaliśmy się na fb, pisaliśmy co parę dni. Dla mnie spacer to spacer a nie randka więc nie widzę nic "nie fair" z jej strony tym bardziej jeżeli ludzie sobie ufają. Zresztą jest dojrzała dziewczyną nie jakimś fiu bździu.

To, że jej facet ma kompleksy to już nie moja brocha.

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2015-05-20 o 21:46
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 06:55   #203
AnA97
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 331
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy ma szansę czy nie - i proszę zważ na to, że ja nie napisałam w tej dyskusji ani razu, że Twój związek nie ma szans. To nie moja decyzja, to nie moja odpowiedzialność. To Wasza decyzja, to Wasza odpowiedzialność.

Na pewno podstawową rzeczą, którą powinniście sobie uświadomić to to, że jesteś bardzo młoda. Masz dopiero osiemnaście lat, a już stoją przed Tobą decyzję związane z rodzicielstwem, być może z małżeństwem. Moim zdaniem jest wiele rzeczy, które wymagają pracy w Twojej relacji, i jest wiele sygnałów ostrzegawczych w tym, co sama mówisz i co mówi Twój narzeczony.

Na pewno dobrze, że poszliście do poradni - ja doradzam jeszcze terapię indywidualną na przepracowanie wielu rzeczy. I także otaczanie się mądrymi książkami, mądrymi przykładami. Być może An nie znasz ani jednego dobrego, prawdziwego małżeństwa - tak też może być. Nie oznacza, że takie nie istnieją. Oznacza, że być może nie ma ich obok Ciebie. Nie musisz dążyć do tego, co mają Twoi rodzice, kuzynki, koleżanki. Ty musisz sama zastanowić się, czego chcesz i wymagać takiego.

Wierzę absolutnie, że Twoja potrzeba, pragnienie szczęśliwej rodziny jest szczerze i piękne, i że naprawdę całym sercem chcesz stworzyć związek na całe życie, że kochasz swoje dziecko i że zależy Ci na rodzinie. Problem w tym, że same takie pragnienia to za mało. Są potrzebne, ale za tym musi iść jeszcze mądrość, świadomość tego, czego potrzebujesz, świadomość tego, co składa się na dobrą relację i jej elementy. Twój TŻ również musi mieć tę świadomość. Nie wystarczy, że oboje macie w głowie obrazek ślicznej rodziny - to nadal obrazek.

Ja doradzałam Ci poczekanie z decyzją o ślubie, zainwestowanie czasu i pieniędzy w terapię, poradnię partnerską. Także mądre rekolekcje nigdy nie zaszkodzą, poleciłam Ci jedną książkę, mogę polecić więcej (i to mądrych, nie takich, które sugeruję, że Chrześcijanka ma godność szmaty do podłogi).

Moim zdaniem zamiast się chwytać kurczowo tego, co wydaje Ci się w Waszej relacji dobre, tak jak rzekoma "dobra zazdrość", powinniście naprawdę dotrzeć do sedna tego wszystkiego. Powinnaś wiedzieć, że w związku naprawdę powinna być prawdziwa lojalność i wierność, że niepewność to nie jest dobry, naturalny stan. Powinnaś wiedzieć, że jesteś wartościową osobą, i to nie dlatego, że jakiś inny facet może się na Ciebie ślinić. I że zasługujesz na czułość i miłość, i wolność. I nikt, łącznie z Twoim TŻ, nie powinien Ci tego odbierać sugerując, że Twoja wartość zależy od tego, czy i kto się za Tobą ogląda.

W dobrym związku ludzie chcą spędzać ze sobą czas, starać się dla siebie nawzajem bo się kochają. Bo to przyjemne, sprawiać komuś przyjemność, uszczęśliwiać kogoś, kogo kochasz. Nie trzeba "zachęty" pod postacią sąsiadki Bożeny czy kolegi Tymka ze szkoły. Dlatego uważam, że naprawdę nie trzeba się dopingować do działania zazdrością.

Natomiast zazdrość - każda - jest niebezpieczna, bo oddala od autentycznej miłości i komunikacji. Dlaczego? Dlatego, że zasiewa nutkę niepewności. Ta nutka nie jest wcale dobra - ta nutka to nutka kalkulacji i manipulacji. Jest wiele osób, które będą Ci próbować wmówić, że miłość czy małżeństwo to gra - czy to książki w stylu "Zołz", czy to ludzie od zdrowej zazdrości. Ale prawda jest taka, że nie możesz być prawdziwie sobą w relacji, w której czujesz się niepewna.

W prawdziwej relacji nie chodzi po prostu o to, żeby się nie rozejść. Chodzi o to, żeby być ze sobą. Nie tylko chodzi o ogień i pasję, ale też o autentyczną przyjaźń. O to, komu pierwszemu chcesz powiedzieć o tym dobrym, co Cię spotkało i o tym złym. W tej chwili masz osiemnaście lat i trudno Ci sobie wyobrazić, co może przynieść przyszłość, ale Twój TŻ (domyślnie: Twój mąż) ma być osobą, która ZAWSZE Cię wesprze. W najgorszej sytuacji. W największym wstydzie. W najpiękniejszych i najgorszych momentach Twojego życia. Do tego macie dążyć. Do prawdziwej komunikacji. Do autentyczności.

Rozumiem, w jak beznadziejnej jesteś teraz sytuacji i jak bardzo czujesz, że nie masz wyjścia - i okej, przyjmuję to. Nie moja rola by suszyć Ci głowę i dołować Cię w ciąży mówiąc Ci, że nie wyjdzie - zwłaszcza, że nie wiem, czy na pewno Wam nie wyjdzie. Ale mogę Ci przynajmniej wskazać pewne drogi rozwoju dla Ciebie. Nie tylko rozwoju Twojego związku. Ale np. indywidualna terapia, dobre przykłady, zdobycie umiejętności komunikacyjnych sprawią, że czy Twoja relacja się uda czy nie, będziesz bardziej pewna siebie, świadomą kobietą. Będziesz lepszą partnerką - czy dla obecnego TŻ, czy być może dla kogoś innego, kiedyś. Będziesz lepszą przyjaciółką i będziesz lepszą matką. Jeżeli teraz zaczniesz działać - poradnie, książki, dobre przykłady, indywidualna terapia - to pomoże Ci to w każdej życiowej sytuacji.

I jeszcze o autentycznej komunikacji - właśnie bardzo łatwo wkrada się rutyna, jeżeli jej nie ma. Jeżeli Twój TŻ nie jest najbliższą osobą na świecie i vice versa, to naturalnie przestajesz rozmawiać. Ale jeżeli jest, to kontakt się nie urywa. To do niego idziesz z problemami (i vice versa), dzielając się szczęściem. Wiele par, które teraz nie rozmawia, tak naprawdę nie rozmawiało nigdy. Nie spędzało nigdy czasu w taki sposób. To naprawdę szokujące, jak wiele osób nie rozmawia ze swoim partnerem. Nie znają swoich poglądów, opinii, zainteresowań, emocji, uczuć.

Moim zdaniem teraz powinnaś wykorzystać do:
- nauki aby zdać maturę
- terapia indywidualna plus być może partnerska
- poznawania w ogóle kim jest Twój partner - który, czy Wam wyjdzie czy nie - zawsze będzie ojcem Twojego dziecka. poznawajcie się nawzajem, tak naprawdę.
Myslę, że na terapii pokieruja nami prawidłowo i jesli bedzie trzeba to zalecą terapie indywidualną. U nas jest problem w zwiazku i jesli go przezwycięzymy to i ja będę bardziej pewna siebie kobieta i lepszą partnerką. Bo sedno problemu jest w jego zazdrosci. Jego zachowanie doprowadza do tego, że go okłamuje, nie jestem z nim szczera i czuje sie z tym zle. Obwiniam siebie... Przez to nie traktuje go jak przyjaciela, któremu mówie o wszystkim bo najzwyczajniej boje sie jego reakcji, ze jeszcze bardziej bedzie mnie kontrolował, ze stanie się wielkszym psychicznym tyranem. Czesto dusze w sobie emocje a jak pęknę to zaczynam sie z nim klócić jak wariatka i nic dobrego z tego nie wynika bo wtedy najnormalniej w swiecie mu dogaduje i obrażam go. Pozniej sie godzimy a rany zostaja -nie leczymy ich.
W moim otoczeniu nie ma idealnych malżeństw- wszedzie widze coś czego nie chcialabym w swoim zwiazku.

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:51 ----------

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Po co ma znać moje zamiary ? Wystarczy by ufał dziewczynie.

Ludzie mi ufają i pytają mnie o zdanie, nie ukrywam, że lubię to. Jednocześnie cudze problemy mnie nie ruszają wiec nic na tym nie tracę a najlepiej się uczyć na cudzych błędach.

My się znamy kupę lat (od podstawówki) z widzenia a jakiś czas temu kumpel z nią się pojawił i gadaliśmy sobie w grupce. Później dodaliśmy się na fb, pisaliśmy co parę dni. Dla mnie spacer to spacer a nie randka więc nie widzę nic "nie fair" z jej strony tym bardziej jeżeli ludzie sobie ufają. Zresztą jest dojrzała dziewczyną nie jakimś fiu bździu.

To, że jej facet ma kompleksy to już nie moja brocha.
A Ty byś ufał swojej dziewczynie w 100% czy raczej ufał ?
Skoro znacie sie od szkoly to zmienia postać rzeczy i facet nie powinien dziewczynie zabraniać kontaktow z kolegami. No ale teoria to jedno a praktyka to drugie...
A Ty ile masz lat?

Edytowane przez AnA97
Czas edycji: 2015-05-21 o 06:53
AnA97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 07:18   #204
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez AnA97 Pokaż wiadomość
W 100% sie zgadzam z Tobą. Wlasnie o takim uczuciu tutaj piszę a większość szufladkuje to uczucie.
Ot i właśnie chciałam uniknąć tego byś poprzez moje słowa usprawiedliwiała swój związek. Bo Twój facet nie jest zdrowo zazdrosny, w ogóle nie jest dobrym materiałem na partnera czy ojca i powtarzasz hasła o terapii i trzymasz się kurczowo myśli ze będzie po niej lepiej a to, co on wwyprawia tak bardzo nie b rokuje, że bardziej się nie da.
Bo można pracować nad zazdrością, ale trzeba tego chcieć. A zdaje się ze jedyne czego pan chce to szybkiego ślubu, by Cię jeszcze bardziej uzależnićba a potem runie sielanka terapii.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 09:19   #205
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 778
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez AnA97 Pokaż wiadomość
Dlaczego jestem zazdrosna skoro jestem pewna? Nie wiem dokladnie. Raz przyjaciolka mi powiedział, ze mój facet musi mnie zdradzać bo skoro nie ufa i kontroluje to pewnie ma cos na sumieniu. Wiem, ze to nieprawda ale raz wkurzyl mnie okropnie i zaczęła sie klocić z nim przez telefon i w nerwach wyrzucilam z siebie to co mi powiedziala przyjaciołka. Zaczelam sie go pytac czy powodem nieufnosci nie jest jego niewiernosc itp. Po godzinie przyjechal do mnie i rozmawialismy o tym i wiem, ze to były glupie oskarzenia ale w sumie mnie na co dzien oskarzał bo skoro kontrolowal to tak jakby bał sie, ze go zdradze. Niby chodziło o moje bezpieczenstwo i strach omnie ale wiadomo, ze nie tylko. Po tym nieraz myslalam o slowach przyjaciolki ale sporadycznie i chwilowo Od kiedy wiem o ciazy czesciej czuje zazdrosc ale tak jak piszesz to szczypta zazdrosci ktora zaraz znika. Nie wiem, może powodem jest ten strach przed tym powaznym krokiem. Budzisz , robisz test i dowiadujesz sie m, ze zostaniesz matka. W jednej chwili wszystko sie zmienia.To przeraza, uwierz mi. Kocham go ale dochodzi do mnie, że tak naprawde znamy sie bardzo krótko . Jak czytam, że niektóre pary po 3-5 latach nie sa siebie pewni to co ja mam powiedzieć? Za duzo tego wszystkiego na raz wiec mysle, ze to jest przyczyna tych uczuc. Brak sexu tez wzmaga to uczucie.

Uważam, że każda kobieta odczuwa zazdrość zdrowa(czyli ta szczyptę, chwilowej zazdrosci) i nie wierze, ze żadna choć raz na wlasnej skórze nie przezyla tego uczucia. Nie mam na mysli chorej zazdrosci z fundowaniem partnerowi roznorodnych akcji, jazd itp ale takie ukłucie w serce towarzyszy kazdemu gdzie jest milosc. Nawet jak istnieja kobiety , ktore tego nigdy nie zaznały to albo sa w jakims 1% wyjatków albo ich zwiazek sie wypalił, nie ma miłosci a tylko przywiazanie. To tak jak Mojwa pisze , że nie jest zazdrosna. Pozniej przyznaje sie, ze jej facet bzykal inna laske na jej oczach i wg niej to jest ok relacja a tz nadal ja kocha i sobie ufaja i ok.
Piszesz bardzo odważne i śmiałe tezy. W dodatku utrzymujesz że jesteś ich pewna na 100%. To ciekawe. Bo wielu ludzi się nad tymi sprawami już głowiło i nie było w stanie wyciągnąć wniosków których by byli pewni na 100%. Bo piszemy o uczuciach, które bywałą irracjonalne, o uczuciach które czasami zaskakują nas samych. A Ty piszesz o uczuciach innych, a jesteś pewna że masz rację. Oceniasz uczucia innych, oceniasz że jeśli ktoś nie czuje zazdrości to w jego związku miłość się wypaliła. Na jakiej podstawie tak piszesz?

Spróbuje jeszcze raz:

Skoro jesteś aż taka pewna że KAŻDA KOBIETA ODCZUWA ZAZDROŚĆ, to napisz na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski? Bo widziałaś kilka, kilkanaście par w których funkcjonowała zazdrość? Bo w Twoim otoczeniu są takie pary? To jeszcze żaden argument, że u WSZYSTKICH jest tak samo. Nie rozumiem dlaczego nie jesteś w stanie pojąć, że są ludzie którzy po prostu nie czują zazdrości, a kochają partnera. To, że Ty tak nie masz, nie oznacza że inni tak nie mają. Otwórz na chwilę swój umysł i zaakceptuj, że ludzie są różni, ich związki są różne. Nie wmawiaj innym co powinni czuć. Ja nie wmawiam Tobie że jesteś bardzo zazdrosna. Napisałaś że czujesz trochę zazdrości i ja w to wierzę. Dlaczego Ty nie wierzysz tym osobom które piszą, że nie czują zazdrości i wmawiasz im że KAŻDA czuje, i nie wierzysz w to co piszą.

Tak istnieją osoby które są trochę zazdrosne i to im nie przeszkadza w związkach, tak istnieją osoby które nie są zazdrosne i to im nie przeszkadza w związkach. Jedni i drudzy kochają partnera. Jedni i drudzy mogą tworzyć dobre związki. Nikt z zewnątrz nie ma prawa oceniać ich miłości. Nikt z zewnątrz nie ma prawa pisać, że skoro nie czują zazdrości to tam nie ma miłości. Czy to takie trudne do zrozumienia?

Pytam ponownie, bo poprzednio nie odpowiedziałaś: Piszesz, że nie ma miłości bez zazdrości, a kobieta która tej zazdrości nie odczuwa (a jest w związku) nie kocha swojego partnera (bo to przyzwyczajenie a nie miłość). W takim razie twoim zdaniem kobieta która nie odczuwa zazdrości nie jest zdolna do miłości?

Co do zazdrości w twoim związku. Rozróżniasz zdrową zazdrość (Ty ją odczuwasz) i chorą (odczuwa ją Twój facet). Zgadzam się z tym, że odrobina zazdrości niekoniecznie wpłynie negatywnie na związek i nie oznacza od razu czegoś złego, ale nie kupuje tego nazewnictwa "zdrowa" i "chora" zazdrość. Dla mnie zazdrość to zazdrość i tyle. Ale pozostańmy przy tych nazwach skoro dla Ciebie to rozróżnienie jest tak istotne. Napisałaś gdzieś, że zdrowa zazdrość może wpływać pozytywnie na związek, może go umacniać. W jaki sposób?



Cytat:
Napisane przez AnA97 Pokaż wiadomość
Myslę, że na terapii pokieruja nami prawidłowo i jesli bedzie trzeba to zalecą terapie indywidualną. U nas jest problem w zwiazku i jesli go przezwycięzymy to i ja będę bardziej pewna siebie kobieta i lepszą partnerką. Bo sedno problemu jest w jego zazdrosci. Jego zachowanie doprowadza do tego, że go okłamuje, nie jestem z nim szczera i czuje sie z tym zle. Obwiniam siebie... Przez to nie traktuje go jak przyjaciela, któremu mówie o wszystkim bo najzwyczajniej boje sie jego reakcji, ze jeszcze bardziej bedzie mnie kontrolował, ze stanie się wielkszym psychicznym tyranem. Czesto dusze w sobie emocje a jak pęknę to zaczynam sie z nim klócić jak wariatka i nic dobrego z tego nie wynika bo wtedy najnormalniej w swiecie mu dogaduje i obrażam go. Pozniej sie godzimy a rany zostaja -nie leczymy ich.
W moim otoczeniu nie ma idealnych malżeństw- wszedzie widze coś czego nie chcialabym w swoim zwiazku.

Miałam nie pisać na temat twojego małżeństwa, ale sama piszesz, więc...

Naprawdę uważasz że w takiej sytuacji w jakiej się teraz znajdujecie, z taką ilością nierozwiązanych bardzo trudnych i dużych problemów (dopiero zaczęliście terapie, nie wiadomo jak długo potrwa, a problemy o których piszesz to nie mały pikuś, nie da się ich tak po prostu przeskoczyć w tydzień) małżeństwo w sierpniu to dobry pomysł?

Dobrze, że poszedł na terapię, dobrze że o tym rozmawia, jeśli jej nie przerwie, jeśli będzie chciał się zmienić, rozwiązać swój problem może mu się uda. Nie wiem jaka czeka Was przyszłość, ale branie ślubu na tym etapie na którym teraz jesteście to po prostu naiwność i głupota. To fakt i żadne słowa tego nie zmienią.
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 09:54   #206
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

AnA, to, co robisz, jest normalne, wbrew pozorom. Bardzo chcesz wierzyć, że Twoje życie i Twój związek jest w jakims stopniu 'normalny'. Wiele osób tak potrzebuje. Łapiesz się tego podziału zazdrosci, udowadniasz sama sobie, że nie jest tak źle. Dziewczyno, przejżyj na oczy. Zazdrosć nie jest zdrowa, bo jest destrukcyjna. Zaakceptuj ten fakt, bo im szybciej to zrobisz, tym lepiej potoczy się Twoja terapia. Problemy, które opisujesz, zajmą pewnie wiele czasu. Odbudowanie zaufania w związku - pewnie drugie tyle. I z doswiadczenia powiem Ci, że niestety, na wyrobienie się do sierpnia są małe szanse. To są lata terapii przed Wami, o ile nie zrezygnujecie w trakcie.

Na koniec mam pytanie/prosbę: wymień jedną rzecz pozytywną, która wynika ze 'zdrowej zazdrosci' i tym samym wyjasnia, dlaczego jest 'zdrowa'.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 10:50   #207
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

An, Twoje problemy to nie tylko partner. To również Twój dom rodzinny z despotycznym, przemocowym ojcem (którego uznajesz za normę) i zahukaną matką. To też musisz zacząć rozwiązywać, bo inaczej Ty i TŻ skończycie tak samo, a Twoje dziecko będzie miało, cóż, też despotycznego ojca i zahukaną matkę. Jesteś typową dziewczyną z typowej polskiej przemocowej rodziny i masz typowe wdrożone wzorce - to kobieta według Ciebie ma się pilnować, etc, etc, etc. Naprawdę, mnóstwo pracy przed Tobą.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 10:55   #208
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Cytat:
Napisane przez AnA97 Pokaż wiadomość
A skoro nie ma miłości to nie ma i zazdrości .

Kiedy przesadzał i zabraniał mi zakładac szorty to sie buntowałam i wychodziłam jak chciałam, nawet w poludnie bo nie przesadzajmy ale młoda jestem wiec spodenki i top to nie jakis zbyt wyzywajacy strój bo co druga tak sie ubiera gdy jest ciepło.


hehe akurat ona nie byla żadna patologia a tylko wyksztalcona kobieta a samo miejsce "naszego" spotkania to bankiet wiec żadna patologia ale co ja sie znam
1) hasło godne P.Coelho

2)Buntowałaś? serio? buntować to się można jako nastolatka przeciw rodzicom

3)Nie znasz. To, że ktoś jest ubrany w markowe rzeczy, bogaty i wykształcony wcale nie oznacza, że nie może należeć do patologii. Myślisz, że oni nie popodają w nałogi i nie są sprawcami przemocy?
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 10:58   #209
Micraell
Zakorzenienie
 
Avatar Micraell
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

Ponownie mam wrażenie, że nie zrozumiałaś tego co napisałam.
Nie powiedziałam, że moja zazdrość jest ok. Powiedziałam, że pracuję nad tym, by się jej pozbyć, by nie pozwalać sobie na takie głupie myśli. I kilkukrotnie podkreśliłam, że to co czuję NIE JEST ZDROWE. To co Ty czujesz albo Twój partner również zdrowe nie jest.

A do makijażu się odniosłam, ponieważ użyłaś go jako argumentu w "niewyzywającym" stroju do szkoły.

Dziewczyny jak zwykle powiedziały Ci już chyba wszystko w temacie, ale znowu unikasz niewygodnych pytań i przykładu zdrowej zazdrości nie ma mimo 207 postów w tym wątku.
__________________

"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you."

~George Michael

Micraell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 11:53   #210
earl grey
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 144
Dot.: Czy istnieje"zdrowa" zazdrość w związku?

AnA jest mi Ciebie tak zwyczajnie po ludzku szkoda. Bo widać w tym wątku, jak bardzo nie jesteś pogodzona z decyzją o związaniu się na zawsze z kimś tak niebezpiecznym jak twój narzeczony. Jak bardzo szukasz wytłumaczenia dla jego zachowania i poklepania po plecach ze słowami: "Tak, to zdrowa zazdrość, świadczy o wielkiej miłości".


Jesteś gotowa przyznać się sama przed sobą, że wychodzisz za mąż za tyrana i przemocowca ? Co on Ci zrobił, że aż tak skołował inteligentą, młodą, świadomą swojej wartości dziewczynę?


I co z tego, ze poszliście na terapię?? Konieczność tak poważnej terapii już przed ślubem, po zaledwie kilku miesiącach znajomości, to tak jakby przed kupieniem bardzo drogich butów, umówić się już z szewcem, że zmieni w nich obcasy, podeszwę, sprzączke i wierzchni materiał oraz rozciągnie o dwa numery. To po cholerę je kupować, skoro można poszukać tych odpowiednich? Takich, które założymy, wyjdziemy z nich ze sklepu i będziemy nosić w szczęściu długie lata. Wybacz trywialne porównanie, ale ono samo się nasuwa.


O różnych nieciekawych typach męskich człowiek tu czytywał, ale powiem szczerze- postać twojego narzeczonego powoduje u mnie dreszcze, jak w dobrym horrorze. Przeczytaj sobie "Trzepot skrzydeł" Grocholi, a potem zastanów się jeszcze raz przed upięciem welonu.
earl grey jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-04 11:03:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:08.