Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. III

[ajah]

Napisane przez Koritsi_a

Tak mi się nasunęło jak Was czytałam. Na którymś z kanałów BBC jest program o zbieraczach i znaczna część z nich opowiadała ze w dzieciństwie w domu bylo biednie/ rygorystycznie i nie mieli zabawek. A w zyciu dorosłym ich domy stawały sie wysypiskami śmieci bo szkoda im bylo cokolwiek wyrzucić i wszystko magazynowali. Oby tego dzieciaka to nie spotkało, bo zbieractwo to straszna choroba.

Zbieractwo nie jest związane bezpośrednio z biedą w dzieciństwie.

[201604250941]

Napisane przez why_so

No...chyba skoro go wychowuje w taki sposob to chce zeby taki był w przyszłości jako dorosła osoba. To nawet jesli ona taka nie jest, to powinna mu jakis przykład dawać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

chciałabyś
ma go wychowac, nie swiecic przykladem, wiec sama moze miec burdel, a dziecko musi sprzatac caaaly dom, bo niech sie uczy

[Carya]

Znajomy udostępnił - niemowlę w garnku z czekoladą słabo to wygląda.
https://www.facebook.com/alibumayeof...type=1&theater

[ciri15]

Serce mi sie kraje na takie marnotrawstwo czekolady.

[Calla001]

świeżutki przykład OZMu z soboty

na ślubie. jakieś dziecko darło się całą mszę. a rodzice nic nie reagowali. chłopczyk biegał sobie, znalazł metalową płytę gdzieś i kopał po nie bo pewnie fajne odgłosy wydawała, głośno się bawił udawał jakieś pieski czy kotki i ogólnie głośno krzyczał. rodzice tylko nie wiem, udawali że to nie ich dziecko czy co... kompletna ignorancja. nie wyszli nawet na przysięgę. a były warunki żeby posiedzieć na dworze z nim. ławeczki w cieniu, głośnik na zewnątrz. współczuję młodym, wątpię, żeby takie odgłosy dało się wyciąć z nagrania.

[201803111829]

U mnie pod blokiem sąsiadka chwali się wnukiem. Siedzi z wózkiem na ławce i tiutia. Atititi. A kto to jeśt taki ślićny? A kto to babciusie odwiedzia? Atititi

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[201604250941]

Napisane przez _Tinkerbell

U mnie pod blokiem sąsiadka chwali się wnukiem. Siedzi z wózkiem na ławce i tiutia. Atititi. A kto to jeśt taki ślićny? A kto to babciusie odwiedzia? Atititi

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

o, dokladnie te teksty wale do psa, takze tego

[Michalina83]

Napisane przez Calla001

świeżutki przykład OZMu z soboty

na ślubie. jakieś dziecko darło się całą mszę. a rodzice nic nie reagowali. chłopczyk biegał sobie, znalazł metalową płytę gdzieś i kopał po nie bo pewnie fajne odgłosy wydawała, głośno się bawił udawał jakieś pieski czy kotki i ogólnie głośno krzyczał. rodzice tylko nie wiem, udawali że to nie ich dziecko czy co... kompletna ignorancja. nie wyszli nawet na przysięgę. a były warunki żeby posiedzieć na dworze z nim. ławeczki w cieniu, głośnik na zewnątrz. współczuję młodym, wątpię, żeby takie odgłosy dało się wyciąć z nagrania.

Też byłam na takim ślubie u mojej dobrej koleżanki dawno temu, ale nie zapomnę tego . Wtedy niestety z filmu się nie dało wyciąć. Dziewczynka krzyczała i biegała po całym kościele. Rodzice chyba pomyśleli, że na przysięgę przydałoby się dziewczynkę wyprowadzić żeby nie przeszkadzała i tatuś zaczął ją łapać, ale dziewczynka chyba uznała, że to fajna zabawa, bo zaczęła przed tatusiem uciekać i krzyczeć i śmiać się jeszcze głośniej. Złapał ją dopiero jak się przysięga kończyła i na filmie niestety wszystko słychać.

[201705121341]

Albo z tymi osobami albo ze mną jest coś nie tak - mimo, że jestem osobą raczej łagodną i nie szukam wszędzie zwady, to grzecznie bym przerwała całą ceremonię i poprosiła rodziców drącego się dziecka żeby wyprowadzili je na dwór bo to jest nasz najważniejszy dzień w życiu i miło by było, gdyby goście potrafili to uszanować i postarać się aby przez tę jedną godzinę swojego życia ich dzieci siedziały cicho i nie przeszkadzały.

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[Michalina83]

Pisałam o tym ostatnio na januszowaniu. Byłam kiedyś na ślubie gdzie to dorośli nie potrafili uszanować, że ktoś bierze ślub. Pielgrzymka wpakowała się pół godziny przed swoją mszą żeby pozajmować sobie miejsca. Trwał ślub a ksiądz poprosił pielgrzymów z ołtarza żeby poczekali na zewnątrz. Wpakowali się w pierwsze ławki obok rodziców pary młodej a jedna pani rozłożyła się z siodełkiem tuż obok pary młodej, dopiero później pani się zorientowała że chyba nie powinno jej tam być i poszła sobie ale siodełko i reklamówki zostały.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A propos uciszania dziecka - bardzo często, wręcz nagminnie zdarza mi się taka sytuacja. Młody sobie zaczyna krzyczeć (z różnych powodów, czasami coś chce, a czasami tak sobie podnosi głos) - w sklepie albo na spacerze. Ja go proszę (normalnym tonem, nie drę się po nim): "nie krzycz". I zawsze znajdzie się jakaś dobra dusza, która mnie skomentuje: "a niech sobie krzyczy", ostatnio było "niech trenuje płuca". A najbardziej mnie wkurza, jak się zwracają bezpośrednio do niego: "a krzycz sobie, krzycz".

[rickybobby]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51672927]A propos uciszania dziecka - bardzo często, wręcz nagminnie zdarza mi się taka sytuacja. Młody sobie zaczyna krzyczeć (z różnych powodów, czasami coś chce, a czasami tak sobie podnosi głos) - w sklepie albo na spacerze. Ja go proszę (normalnym tonem, nie drę się po nim): "nie krzycz". I zawsze znajdzie się jakaś dobra dusza, która mnie skomentuje: "a niech sobie krzyczy", ostatnio było "niech trenuje płuca". A najbardziej mnie wkurza, jak się zwracają bezpośrednio do niego: "a krzycz sobie, krzycz". [/QUOTE]
To jest takie głupie, że aż ciężko skomentować. Niby dlaczego ma sobie krzyczeć Spytaj kiedyś, ciekawa jestem odpowiedzi.

[Nightmare666]

Napisane przez rickybobby

To jest takie głupie, że aż ciężko skomentować. Niby dlaczego ma sobie krzyczeć Spytaj kiedyś, ciekawa jestem odpowiedzi.

'Płacz, płacz na zdrowie'

[Michalina83]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51672927]A propos uciszania dziecka - bardzo często, wręcz nagminnie zdarza mi się taka sytuacja. Młody sobie zaczyna krzyczeć (z różnych powodów, czasami coś chce, a czasami tak sobie podnosi głos) - w sklepie albo na spacerze. Ja go proszę (normalnym tonem, nie drę się po nim): "nie krzycz". I zawsze znajdzie się jakaś dobra dusza, która mnie skomentuje: "a niech sobie krzyczy", ostatnio było "niech trenuje płuca". A najbardziej mnie wkurza, jak się zwracają bezpośrednio do niego: "a krzycz sobie, krzycz". [/QUOTE]

Napisane przez rickybobby

To jest takie głupie, że aż ciężko skomentować. Niby dlaczego ma sobie krzyczeć Spytaj kiedyś, ciekawa jestem odpowiedzi.

No chyba, że taki rodzic mówi "nie krzycz, bo cię pani zabierze". Wtedy to bym sama odpowiedziała do dziecka "A krzycz sobie".

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Michalina83

No chyba, że taki rodzic mówi "nie krzycz, bo cię pani zabierze". Wtedy to bym sama odpowiedziała do dziecka "A krzycz sobie".

Ja go nigdy żadnym zabieraniem nie straszę, a mimo wszystko tak mówią. Tak samo jak kiedyś wyciągał ręce do cudzych koszyków w sklepie (z wysokości swojego wózka, więc tylko chwila i ręka złamana), mówię mu, że nie wolno tak robić, na co jakaś babcia "a wolno, wolno".

[Michalina83]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51674050]Ja go nigdy żadnym zabieraniem nie straszę, a mimo wszystko tak mówią. Tak samo jak kiedyś wyciągał ręce do cudzych koszyków w sklepie (z wysokości swojego wózka, więc tylko chwila i ręka złamana), mówię mu, że nie wolno tak robić, na co jakaś babcia "a wolno, wolno". [/QUOTE]

Nie mówię, że ty tylko parę stron wcześniej była dyskusja na ten temat i tak mi się skojarzyło .

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Michalina83

Nie mówię, że ty tylko parę stron wcześniej była dyskusja na ten temat i tak mi się skojarzyło .

Kapuję. Straszenie to też kicha.

[201607211025]

Byłam wczoraj nad zalewem. Utonął mężczyzna, a jak na brzegu plaży trwała akcja ratownicza, to dosłownie obok tego radośnie pluskają się dzieciaki, drą się, biegają. Ratownicy wiadomo, że biegają, zmieniają się, a tu jeszcze muszą na te dzieciaki uważać i je mijać. Matkom tak trudno zabrać je na bok żeby nie przeszkadzały?

[201607040940]

Napisane przez beautyq

Byłam wczoraj nad zalewem. Utonął mężczyzna, a jak na brzegu plaży trwała akcja ratownicza, to dosłownie obok tego radośnie pluskają się dzieciaki, drą się, biegają. Ratownicy wiadomo, że biegają, zmieniają się, a tu jeszcze muszą na te dzieciaki uważać i je mijać. Matkom tak trudno zabrać je na bok żeby nie przeszkadzały?

myślenie boli

[madziara_07]

przechodze dzis obok przedszkola, dwie polskie mamusie odbieraja swoje dzieci i jedna do synka "i jak bylo? bziusio cie boli? a mowilam ci ku.....wa zjedz rano kanapke to nie, zjadles tylko pol, to teraz masz!"
taka zmiana nastawienia od slodko pierdzacego niu niu niu do glosnego ochrzaniania dziecka z nieprzebieraniem w slowa mnie powalila.
inna sprawa ze zwracanie sie do dziecka takim slownictwem jest jak dla mnie ponizej jakielkolwiek krytyki, niestety czeste, zwlaszcza z polaczeniem z opier... za to jak dziecko takiego slownictwa zacznie uzywac

[201604130936]

Bardzo smutny i tragiczny przykład ozm
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=818437

[madziara_07]

Napisane przez harleyka

Bardzo smutny i tragiczny przykład ozm
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=818437

przy czym, zauwaz to jest OZM tylko na punkcie dziecka, ktore mialoby sie narodzic a to istniejace: phi a co tam, najwyzej bedzie sierotka nieogarniam takiego myslenia, albo jego braku raczej

[201703061049]

Nie wierzę w to co czytam.

[Mijanou]

Napisane przez harleyka

Bardzo smutny i tragiczny przykład ozm
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=818437

To skrajny przyklad OZM. Tym bardziej, że kobieta ma dziecko, które powołała na świat i to nim przede wszystkim powinna się zajmować a w tym celu powinna dbać o swoje zdrowie. Jest to winna temu dziecku.

Tymczasem beztrosko lekceważy podejrzenia o raka i woli się starać o kolejne. Sprawa tym dziwniejsza, że nie stać jej na prywatną wizytę lekarską. Ciekawe, z czego to drugie dziecko ma zamiar utrzymać w takim razie.

Kompletna beztroska, brak zdolności myślenia przyczynowo-skutkowego. Lub to myślenie zostało zastąpione przez wewnętrzny przymus prokreacji bo już sama nie wiem, jak taką postawę dorosłej kobiety nazwać.

[201803111829]

Dziewczyny, mi się przypomniało xddd
Mieszkam na 2 piętrze, mój sąsiad na parterze. Jak mieliśmy po 7-8 lat, to spadł ze schodów na moim piętrze (z kilku, nic mu się się nie stało, na tyłek upadł, stał tyłem, zachwiał się i spadł z 4 schodów na tyłek), i jego mama zabroniła mu wchodzić na piętro wyżej niż mieszkał.

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[201803090921]

Napisane przez Mijanou

To skrajny przyklad OZM. Tym bardziej, że kobieta ma dziecko, które powołała na świat i to nim przede wszystkim powinna się zajmować a w tym celu powinna dbać o swoje zdrowie. Jest to winna temu dziecku.

Tymczasem beztrosko lekceważy podejrzenia o raka i woli się starać o kolejne. Sprawa tym dziwniejsza, że nie stać jej na prywatną wizytę lekarską. Ciekawe, z czego to drugie dziecko ma zamiar utrzymać w takim razie.

Kompletna beztroska, brak zdolności myślenia przyczynowo-skutkowego. Lub to myślenie zostało zastąpione przez wewnętrzny przymus prokreacji bo już sama nie wiem, jak taką postawę dorosłej kobiety nazwać.

Dla mnie to takie bezmyślne "ja chcę"; zupełnie tego nie ogarniam. Nie rozumiem też tego, co ta laska tam wypisuje, tłumacząc to olewactwo - że nie ma rodziców, więc nikt jej nie nauczył o raku. Litości, w dzisiejszych czasach, kiedy o raku trąbi się w każdych możliwych mediach!?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Sziket

Dla mnie to takie bezmyślne "ja chcę"; zupełnie tego nie ogarniam. Nie rozumiem też tego, co ta laska tam wypisuje, tłumacząc to olewactwo - że nie ma rodziców, więc nikt jej nie nauczył o raku. Litości, w dzisiejszych czasach, kiedy o raku trąbi się w każdych możliwych mediach!?

No przecież znajoma się wyleczyła, to znaczy, że to taka niegroźna choroba.

[201604130936]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51683553]No przecież znajoma się wyleczyła, to znaczy, że to taka niegroźna choroba.[/QUOTE]

Wyleczyla bo w ogóle podjela leczenie, taki tam szczegół.

[Luba]

Napisane przez madziara_07

przechodze dzis obok przedszkola, dwie polskie mamusie odbieraja swoje dzieci i jedna do synka "i jak bylo? bziusio cie boli? a mowilam ci ku.....wa zjedz rano kanapke to nie, zjadles tylko pol, to teraz masz!"
taka zmiana nastawienia od slodko pierdzacego niu niu niu do glosnego ochrzaniania dziecka z nieprzebieraniem w slowa mnie powalila.
inna sprawa ze zwracanie sie do dziecka takim slownictwem jest jak dla mnie ponizej jakielkolwiek krytyki, niestety czeste, zwlaszcza z polaczeniem z opier... za to jak dziecko takiego slownictwa zacznie uzywac

NIENAWIDZE takiego "nieprzebierania w slowach", w sumie to co napisalas to nie jest przyklad ozm, tylko wrecz olewania dziecka, jego czlowieczenstwa i uczuc.

Napisane przez harleyka

Bardzo smutny i tragiczny przykład ozm
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=818437

czytalam to i tak jak wizazanka wyzej "nie wierze w to co czytam", zastanawialam sie nawet czy juz sie wakacje nie zaczely.

[201803090921]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51683553]No przecież znajoma się wyleczyła, to znaczy, że to taka niegroźna choroba.[/QUOTE]

Albo nie będziemy o tym myśleć, przeczekamy i samo minie