2015-06-11, 09:41 | #301 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Coś w tym jest. Takie zagubione miśki. |
|
2015-06-11, 10:19 | #302 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Równie dobrze może tak być że facet tylko tak gada. Na parę miesięcy autorka trochę się zamknie bo przecież ''dużo rzeczy trzeba załatwiać, ludzie nie dostają rozwodu w dwa dni, wszystko trwa, w Polsce tyleee biurokracji, każdy wie, tralalla''. Żona może i wie że ma kłamliwego zdrajcę w domu, ale może samotne życie z trójką maluchów tak ją przerażać że będzie wolała utrzymać dla nich ten mityczny dom i się nie rozwiedzie,sama nic w tym kierunku nie zrobi. I bardzo wątpię żeby on tak bardzo na ten rozwód cisnął jeśli żona go nie porzuci, jemu się to zwyczajnie nie opłaca.
Kochance idiotce można wszystko powiedzieć. Im młodsza tym chętniej łyknie.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2015-06-11, 10:31 | #303 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Mam szczerą nadzieję, że cię rzuci dla młodszej jak pojawią się problemy, zrobicie sobie dzieciaka, będziesz zmęczona, niechętna na seks, a on po raz kolejny będzie pokrzywdzony i pocieszy go zauroczona w nim studentka.
Życzę mocno każdej takiej jak ty |
2015-06-11, 10:34 | #304 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
tutaj nikomu się do tego nie przyzna, ale jeśli ma odrobinę rozsądku to całe życie przy takim oszuście będzie żyć z cichym głosem w głowie że historia może się powtórzyć i pana trzeba pilnować.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2015-06-11, 10:40 | #305 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Akurat z tym się nie zgadzam. Ja takiego głosu nie mam w głowie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-06-11, 11:24 | #306 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
czy twój tż był z tobą przez długie dwa lata, ukrywaliście się-bo on tak chciał, a jego żona dwa lata nie miała zielonego pojęcia że jest oszukiwana? i dopiero ty musiałaś po 2 latach wyskoczyć z poważną rozmową aby WRESZCIE się określił co do Ciebie?
Jeśli nie, to nie musisz się zgadzać bo sprawa Ciebie absolutnie nie dotyczy. Ja napisałam wcześniej że potrafię zrozumieć że dwoje ludzi się poznaje będąc w związkach z kimś innym, ale nie chcą nikogo oszukiwać tyle czasu , ogarniają się i są ze sobą- w porządku. Jestem na NIE dla oszukiwania człowieka 2 lat któremu ślubowało się uczciwość małżeńską.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2015-06-11, 11:45 | #307 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
No fakt ze u nas było szybko. Trzy tygodnie po naszym poznaniu sie żona wróciła z wyjazdu i się dowiedziała.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-06-11, 11:51 | #308 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Ja mam wrażenie, że te osoby są na tyle zadufane w sobie, że nie mają takich obaw.
|
2015-06-11, 11:53 | #309 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Ja bym się bała wiązać życie z kłamcą i oszustem do tego stopnia.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
|
2015-06-11, 12:47 | #310 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ---------- I trzeba było go wpisać ---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ---------- Cytat:
|
|||
2015-06-11, 13:13 | #311 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Właśnie madana. Nie rozumiem i nie popieram bo okoliczności towarzyszące są wg mnie okropne i szkodliwe dla autorki. W zasadzie też nie popieram romansów i ich nie usprawiedliwiam. Bo swoich wlasnych zachowań i wyborów tez nie uważam za godne nasladowania.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-06-11, 14:45 | #312 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
A mnie obrzydza to, że autorka tak pieje nad własnym szczęściem, a nie pomyśli nawet na sekundę, że dzieci jej faceta będą teraz przeżywały piekło. Pal licho rozwód, chociaż rozwód jest dla dzieci zwykle okropnym przeżyciem, ale tu ma być nie tylko od razu rozwód, ale od razu nowa pani.
Kalincia Ty może lepiej nie doradzaj, jak kojarzę stare wątki to Twój facet ojcem roku nie jest, a już w ogóle można by się zastanawiać, czy jest dobrym ojcem w ogóle. Z tym, że Ty masz to w dupie.
__________________
27.08.2016 |
2015-06-11, 15:39 | #313 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
A w ogólności, to nie kumam za bardzo, czemu tak naskoczyłyście, dziewczęta, na kalincię. Przecież rada, żeby sytuację romansu zamknąć za pomocą rozmowy, była w zasadzie jedyną stosowną w tych okolicznościach. To, co wyjdzie z tej rozmowy, było niewiadomą, jej opisany wyżej efekt pewnie dla większości jest zaskoczeniem. I zgadzam się z wami, kiedy piszecie, że to słaby układ dla Autorki jest, choć i tu trzeba by znać szczegóły, żeby orzec, w jakiej mierze słaby. Ale na litość, kalincia głównie tu radziła rozmowę, która miała rozwiązać sytuację dla Autorki toksyczną. Teraz jest jasność co do uczuć i zamiarów obu stron, a Autorka może się pochylić na tematem, jak chce ewentualny związek układać. Jeśli weźmie sobie do serca drugą kalińciową radę, którą daje się sprowadzić do: ustal sama ze sobą, czego chcesz, później ustal, czego do tego potrzebujesz, a na koniec to przeprowadź, i jeśli będzie ze sobą uczciwa, to nie da się wkopać w krzywdzącą dla siebie relację. Ewentualny związek z rozwiedzionym ojcem trójki dzieci nie musi być dla dziewczyny krzywdzący - ale to ona musi umieć określać granice i ich pilnować, ona musi wiedzieć, czego chce, a czego nie chce. O czym bardzo dokładnie jej pisze tu kalincia. |
|
2015-06-11, 15:41 | #314 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 121
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Pomyśl, gdybyś ty była jego żoną, to jak byś się poczuła, gdyby Cię zdradzał? Czy taki facet, który na boku pi***** się z inną jest w ogóle warty jakiejkolwiek miłości? Pomyśl o tym, a może w końcu go zostawisz. On sobie szybko znajdzie inną kochankę. Tylko szkoda mi jego żony. Bo ciebie wcale, skoro wiesz, że ma inną kobietę a mimo wszystko się z nim spotykasz
Verstuurd vanaf mijn SM-T800 met Tapatalk
__________________
Winter sports!! |
2015-06-11, 15:49 | #315 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
rembertowa piszesz tak:
Cytat:
I stawianie granic - sama to pewnie wiesz- jest trudną nauką (no chyba że ktoś miał szczęście i zawsze taki był, ja kiedyś się tego musiałam nauczyć) , nie widzę jej na razie w tekstach tej dziewczyny, ona widzi na razie szczęście wielkie, że "pan powiedział, pracuje w sądzie, będzie szybko rozwód i szybko razem zamieszkają". A to zupełnie inne spojrzenie. |
|
2015-06-11, 15:56 | #316 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
A teraz jak czytam Twoje posty to zastanawiam sie czy albo ktos sie pod Ciebie podszywa albo odkleilas sie, nie od rzeczywistosci, ale od umiejetnosci czytania i rozumienia tekstu. Kalincia radzi mlodej, zakochanej dziewczynie, ktora nie umiala rozmawiac, ktora godzila sie na bycie ta druga nie wiadomo ile czasu. Ty dodajesz do tego jeszcze stawianie granic, wiedze o tym czego sie chce itd. Czy Wy obie widzicie do kogo to piszecie? Przeciez nie do silnej, odwaznej kobiety, ktora wie czego chce, ktora umie stawiac granice i ktora umie zyc jak chce. Piszecie to do slabej dziewczyny, ktora bujala sie z kochankiem iles czasu, ktora ukrywala przed nim swoje uczucia, bo sie bala, ze on ja rzuci i ktora on teraz bedzie ustawial jak chce, a do tego bedzie miala na glowie troje jego dzieci od czasu do czasu, brak jego czasu itd itp. Bo ona dalej bedzie sie bala, ze on ja rzuci. Ale Wy macie to w ... kieszeni, nie przyjmujecie do wiadomosci, ze autorka nie jest silna, przebojowa i nie umie postawic ani pol granicy. Macie w swoich glowach jakas inna wizje i do niej tu piszecie.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2015-06-11, 16:12 | #317 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Mam wrażenie, że mówicie po prostu z innych pozycji: Ty traktujesz Autorkę jak dziecko, które trzeba pouczyć i przypadkiem nie wspomnieć o niczym, co mogłoby ją naprowadzić na niewłaściwą według Ciebie drogę. kalincia traktuje ją jak osobę dorosłą i dostosowaną do tego radę jej daje. Wasze argumenty, że to kalincia, zła kobieta, dziewczynę w kabałę wpędziła, też pokazują, że traktujecie Autorkę jak dziecko. Bo zakładacie, że ona musi wybrać to, co wy byście wybrały (i co, skądinąd, wybrałaby kalincia), że nie wie, czego chce i nie może tego wiedzieć. A tymczasem, ona może niespecjalnie wie, na co się pisze - co warto jej powiedzieć - ale na litość, wy też tego nie wiecie, nie w tak skąpych informacyjnie okolicznościach. Można w związku z tym Autorce naświetlić możliwe scenariusze, wskazać, na co warto zwrócić uwagę, oznaczyć grząskie miejsca i problematyczne punkty - ale nie tłuc po głowie kalińcię, że radziła przede wszystkim się rozmówić i ustalić, na czym właściwie stoi. Bo niektóre z was uważają, że z takiej sytuacji należy się w kompletnym wstydzie zwinąć w milczeniu. I w porządku, to byłaby właściwa rada dla tych właśnie niektórych. Niektóre inne jednak nie spinają się tak bardzo faktem romansu z żonatym, i dlatego dają przytomną radę: skoro obecna sytuacja cię krzywdzi, zakończ ją, kierując w pożądaną przez siebie stronę. |
|
2015-06-11, 16:18 | #318 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Zgadzam się Kalińcia- z tego co zauwazyłam jesteś co drugie tyle starsza od autorki. Starsza więc już życiowo doświadczona, mądrzejsza. Czy gdyby z identycznym problemem przyszłaby do ciebie przyjaciółka, młoda bratanica , ktoś bliski na którego szczęściu ci zależy , długotrwałym szczęściu a nie krótkim rozwiązaniu na już/teraz- to doradzałabyś jej to samo co autorce i życzyła ''powodzenia'' ?
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
|
2015-06-11, 16:20 | #319 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Bo tak, nie ma jednej drogi dla wszystkich , drogi są różne, ale są też drogi, gdzie człowiek całkiem mocno da sobie skopać tyłek. Fakt- jego tyłek. Bo widzisz, ja w pisaniu i argumentacji tej dziewczyny nie widzę dorosłej osoby, naiwną zakochaną dziewczynkę, która wszystko budować będzie na "bo on powiedział" jak najbardziej. A na forum kobiety są w wieku naprawdę różnym i widzę też poukładane kobiety młode, dla których pewne rzeczy odnośnie życia , są oczywistością. Bo plan na życie można mieć różny, ale ważne, by mieć poczucie sensu i tzw. dobrego życia, a nie "pięknych chwil". Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2015-06-11 o 16:34 |
||
2015-06-11, 16:36 | #320 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
A nie bylo tu czasem pisane, ze nie o sam fakt romansu idzie, (chociaz i tak nie ma sie czym chwalic, mniejsza z tym, nie to jest najwazniejsze) ale nalezy sie jak najbardziej zwinac z tego ukladu, bo nie jest on zdrowy dla dziewczyny mlodej i nie umiejacej zadbac o swoje.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2015-06-11 o 16:39 |
|
2015-06-11, 16:38 | #321 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
I tak, istnieje możliwość, że lowelas będzie ustawiał Autorkę, jak mu wygodnie. Przeszkodzić mu w tym może jedynie jej namysł na tym, czego ona właściwie chce, czego potrzebuje oraz na co się zgadza, i jasne zakomunikowanie rezultatu owego namysłu. Pierwszy krok w tym kierunku Autorka już zrobiła. Nie przestała pewnie być słaba, zakochana i co tam jeszcze dopiszesz. Niemniej, zrobiła pierwszy krok w dbaniu o siebie. Zerwanie bez wyjaśnień z kochankiem, bo żona ucierpi, dzieci będą płakać, a wizaż potępia, nie byłoby niczym innym, niż pójściem w drugą stronę. Nie przybliżyłoby jej do umiejętności rozpoznawania swoich uczuć, tylko pokazało, że tłumienie ich i ukrywanie jest właściwym rozwiązaniem; do komunikowania swoich uczuć i potrzeb, do stawiania i przestrzegania granic - bo nie jest stawianiem granicy w sprawie bycia tą drugą wymiksowanie się bez słowa z romansu. Owszem, porzuciłaby grzeszny romans, być może jakieś małżeństwo by ocalało; misja wizażu byłaby spełniona. Tyle tylko, że ona poszłaby z tą nauką w świat, w kolejne związki. Poszłaby bardziej podatna na manipulację, na wykorzystanie, na nadużycie - bo bynajmniej nie stałaby się przez pójście z tego romansu silniejsza. |
|
2015-06-11, 16:52 | #322 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Absolutnie pomijasz to o czym my piszemy, czyli o tym, ze mloda dziewczyna taka jak autorka nie moze byc szczesliwa w tym zwiazku. Skad to niby wiem?A wiem bo mowie to teraz jako osoba, (owszem, pojade w tym momencie z czyms, co na wizazu nie uchodzi), ktora wie co to znaczy, ze ktos ma dzieci. Facet obciazony, tak wlasnie obciazony takimi "pakunkami" nie bedzie w stanie dac jej takie zycia jakie by sie chcialo dla siebie. Chyba, ze jest sie osoba strasznie altruistyczna, ktora dla cudzych dzieci jest w stanie zniesc i oddac duzo. A jakos wydaje mi sie, ze dziwnym trafem autorka do takich nie nalezy. Ba, ja sama, osoba dzieci majaca i dosc lubiaca, na taki uklad bym nie poszla.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2015-06-11 o 16:53 |
|
2015-06-11, 16:57 | #323 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
A to nie tak, bo jakoś (fakt- z powodu historii mojej przyjaciółki jestem w tej kwestii przeczulona) zostanie razem, gdy dzieci do tego 3, nagle nie uratuje, nie zmieni jej i nauczy cudownie "stawiać granice". Moja przyjaciółka tego swojego pana dostała i wyrwanie się z tego gównianego związku, który takim marzeniem był, zajęło jej.... 8 lat. Dopiero wtedy sama była w stanie odejść (fakt- z dziecięciem nr 4 tego pana, które także olał). Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2015-06-11 o 17:01 |
||
2015-06-11, 17:09 | #324 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Cytat:
madano, tak po prawdzie, manipulacja nie jest domeną żonatych kochanków. Jeśli Autorka jest na nią podatna, to zwinięcie się z tego układu w ciszy i z 'godnością' nie zmieni jej położenia w kolejnej relacji, nawet z wolnym rówieśnikiem. Kiedyś będzie musiała się nauczyć stawiać granice - a tu ma okoliczność wyostrzoną na maksa. Wpada w naprawdę skomplikowany układ, w którym będzie musiała się odnaleźć. Pewnie też ów układ będzie pod czujnym okiem różnych bliskich jej osób, które będą chętniej pokazywały potencjalne patologie i mocniej zachęcały do jego zakończenia. Nawiasem mówiąc, wszystkie tak wieszają psy na kochanku Autorki i tak współczują żonie, zupełnie pomijając, że tam już zdrada była. Może obecny romans jest rezultatem nieporadzenia sobie z naprawianiem małżeństwa po zdradzie? Owszem, rozwód byłby lepszy, no ale ludzie różne głupoty robią, niekoniecznie będąc od razu ostatnimi łachami. ---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ---------- Cytat:
Mam wrażenie, że Ty nie dostrzegasz, tak jak i niektóre inne dyskutantki, tego, że to, co wy byście chciały od związku, to nie jest to, czego wszystkie inne kobiety chcą od związku. Że wasz wybór niechcenia czegoś tam nie jest wyborem uniwersalnym. Że ktoś zwyczajnie może mieć inne preferencje, inne oczekiwania, inne granice. Ty być na taki układ nie poszła; ja tam dzieci nie mam, pewnie mieć nie będę, nie jestem jakoś szczególnie dzieci lubiąca, ale wyobrażam sobie związek z mężczyzną, który jakieś dzieci już ma. Może dlatego, że dla mnie okoliczność, że to nie moje dzieci, jest zaletą, a nie wadą. Bardziej niż obecność dzieci interesowałby mnie kształt relacji z matką dzieci po rozstaniu. O tym, że Autorka nie może być szczęśliwa w takim związku, wyrokujesz na podstawie szczątkowych informacji o niej samej i relacji, w jakiej siedzi oraz swoim wydawaniu się, wspartych normatywnym przekonaniem, że Twoje oczekiwania i wyobrażenia są obowiązujące. No więc Autorka może być szczęśliwa w takim związku. Tak po prostu - może. Nie musi. Jestem wystarczająco stara, żeby widzieć wiele przeciwności i żeby wiedzieć, że ona może sobie z nimi poradzić. O ile dorośnie. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2015-06-11 o 17:10 |
|||
2015-06-11, 17:15 | #325 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
O nie- ja uważam że taka menda zdradliwa jak ten facet z wątku nie powinien mieć żadnej kobiety i żadnej rodziny. I mam szczerą nadzieję że zarówno żona jak i autorka przejrzy na oczy i kopnie go w dupsko. Ale niech chociaż ta żona ma szansę sama wybrać a nie żyć w fałszu kolejny rok. Nigdy nie byłam i nie będę zwolenniczką utrzymywania takiego bajzlu zwanego małżeństwem dla ''dobra dzieci''.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
|
2015-06-11, 17:29 | #326 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Ja nie bronię ani nie obciążam ani żony ani męża. Ale po ludzku jest mi szkoda młodziutkiej autorki, która weszła w taki kiepski układ, który teraz będzie jeszcze gorszy.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-06-11, 17:37 | #327 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
hmm a jak wchodzi się w związek z wolnym facetem to już na starcie wiadomo, ze to będzie szcześliwy zwiazek? jak ktoś zacznie zwiazek majac 23 lata, a zakonczy go majac 30, to nie beda to stracone lata? wkoncu fscet nie mial dzieci i byl wolny, wiec to juz nie bedzie stracony czas? bo jak ma 3 dzieci i zwiazek z nim sie posypie, to wtedy jest zmarnowany czas? hehe dziewczyny zapedzacie sie w teoriach. Edytowane przez cyanide sun Czas edycji: 2015-06-11 o 17:40 |
|
2015-06-11, 17:38 | #328 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
Na te dzieci trzeba lozyc, co najmniej, a przydaloby sie tez nimi interesowac, spotykac, zabierac na jakies dni do siebie. A jesli facet tego nie robi to tym bardziej nie jest takim skarbem o jaki zdrowomyslaca osoba moglaby sie bic. I nie, zdrowomyslaca osoba, ktora zdaje sobie sprawe z tych wieloletnich obciazen zarowno materialnych jaki i innych, wie, ze w takim zwiazku bedze musiala sie wiele razy gryzc w jezor, lub ustepowac "bo dzieci". W zwiazku z tym nie bedzie szczesliwa, chyba, ze lubi sie umartwiac.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2015-06-11, 17:42 | #329 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Nie muszę wróżyć z kuli. Facet ma trójkę małych dzieci, to jest obciążenie finansowe, czasowe oraz emocjonalne bardzo duże. Przecież to oczywiste, że ta sytuacja będzie generować problemy.
Młoda taka dziewczyna i tak sobie życie utrudnia. Nie wiem po co, naprawdę.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-06-11, 17:47 | #330 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Nie potrafię zakończyć romansu z żonatym
Cytat:
hehe taaaa przede wszystkim finansowe. madra kobieta dba o to, zeby pracowac i miec swoja kase. wiec jesli autorka bedzie praowac i miec dla siebie kase to ze swoich dokladac nie musi na obce dzieci. to sobie wystarczy z partnerem ustalic. twoje dzieci - twoj wydatek. a ze niektore matki polki siedza w domu i wola jak maz je utrzymuje, to potem przy rozwodzie nie chca puscic mezusia-portfela. lub walcza o te kase-alimenty. i nie o meza chodzi a o kase. bo tu zauwazylam wiele wizazanek ciagle o tych alimentach, jakby kaska od mezusia-portfela byla najwazniejsza. ale coz... jak sie woli byc cale zycie na utzymaniu meza... problemy sie zdarzaja nawet w szczesliwych zwiazkach... wiec to nie argument. a tak podsumowujac - nie wiecie, czy autorka bedzie szczesliwa, czy nie bedzie. nie wiecie, bo tego sie nie da przewidziec. nie wiem skad te wasze cudone zalozenia, ze nie bedzie szczesliwa. tyle. Edytowane przez cyanide sun Czas edycji: 2015-06-11 o 17:50 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:40.