2015-06-12, 18:40 | #241 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 236
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
|
|
2015-06-12, 18:42 | #242 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 89
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Was nie muszę rozumieć, bo piszecie jak jakieś ą ę Ważne, że rozumiem przyjaciół i moją siostrę, do której zawsze mogę iść się wygadać to mi wystarczy. (: Siostra ma 35 lat a potrafi być bardziej na luzie niż wy i potrafi bardziej mnie zrozumieć i postawić się na moim miejscu. (:
|
2015-06-12, 18:42 | #243 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
Zastanawia mnie jedno - czy Ty autorko coś w ogóle w życiu robisz? Uczysz się, pracujesz? Edytowane przez 201607111028 Czas edycji: 2015-06-12 o 18:44 |
|
2015-06-12, 18:44 | #244 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 236
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Nie mam więcej pytań to już świadczy o umiejetnosciach Autorki w tworzeniu relacji.
Ale co ja tam wiem, mam też 23 lata, pewnie wg definicji Autorki "kijek w tyłku", przegrałam życie trzeba było inwestować w internetowe znajomosci, po co mi realni przyjaciele |
2015-06-12, 18:49 | #245 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 89
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Nope... Nie mam zamiaru się kolegować i przyjaźnić z fałszywymi osobami, które tylko piją, palą i ćpają i uważają to za cool i się tym chwalą na facebooku, mam gdzieś takie osoby, które próbują być fajne w ten sposób. A oni nie chcą się kolegować ze mną... Ale zaskoczę was, nie dlatego, że jestem taka jak wy uważacie, tylko dlatego, że nie pasuję im do towarzystwa, bo ja się brzydzę pijaństwem i ćpaniem na pokaz, brzydzę się tym, że niszczą sobie życie, że mają małe dzieci a prowadzają się po nocy z menelami zamiast siedzieć w domu i zajmować się dzieckiem i nie pozwalać, by na to patrzyło... Oni mają gdzieś ludzi, którzy do nich nie pasują, nawet nie chcą zagadać do takich osób... Wolę być sama niż mieć takich znajomych...
Edytowane przez buntowniczka1992 Czas edycji: 2015-06-12 o 18:51 |
2015-06-12, 18:51 | #246 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 236
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
|
|
2015-06-12, 18:52 | #247 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Nie masz w realu żadnych znajomych, którzy nie są imprezowi? Żadnych sąsiadów, znajomych ze szkoły/studiów/pracy? wszyscy tylko chleją i imprezują?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-06-12, 18:57 | #248 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Nie no, nie wierzę. Ktoś musi robić sobie jaja. Niemożliwe, że gdzieś znajduje się tak duże skupisko nieogarniętych ludzi (włącznie z autorką). To jakaś Polska Z?
|
2015-06-12, 19:05 | #249 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 89
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Miałam kilka koleżanek, ale poszły swoimi drogami, żyją własnym życiem, gdy ja się odzywam to nawet nie raczą odpisać, same też się nie odzywają... Kiedyś byłam inna, w szkole zawsze byłam zamknięta w sobie, nie gadałam z innymi, nie kolegowałam się z wieloma osobami, wolałam być sama niż zadawać się z dziewczynami, które zmieniają chłopaków co dwa tygodnie i się śmieją się ze słabszych. Miałam kiedyś tez kilka koleżanek z wioski, ale zawsze znajdywały sobie lepsze i wymieniały mnie na lepszy model, a ten lepszy model to zazwyczaj jakaś panna z domu w którym piją, ćpają, albo matka u czubków, woleli takie dziewczyny niż normalną zwyczajną koleżankę... Lubiłam kiedyś taką jedną, fajna była, taka dziewczęca i sympatyczna, potem poszła dalej do szkoły, zmieniła się, zaczęła chodzić z ćpunem, ubierać się wulgarnie, potem jak z nim szła za rękę a ja do niej cześć to nawet nie odpowiedziała, bo przecież co się będzie przed nim przyznawać z kim się zadaje... Widocznie muszę pić, ćpać, melanżować od rana do wieczora, żeby chcieli chociaż zagadać do mnie, wtedy będę do nich pasować... Już wolę być sama... Większe towarzystwo i tak mnie męczy, bo jestem typem samotnika... Wolę siedzieć w domu, obejrzeć jakiś film, poczytać książkę niż niszczyć sobie życie z debilami..
|
2015-06-12, 19:46 | #250 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 246
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
nie musze sie dowartosciowywac Toba, moje poczucie wartosci jest w porzadku, nawet jesli nie jestem idealna. dlaczego wszyscy Cie tutaj krytykuja? Dlatego ze sie dziwnie przekomarzasz a to jest charakterystyczne dla dzieci wlasnie. Jest to jedna z najbardziej upierdliwych cech dzieci. No ale sama piszesz chcesz byc dzieckiem i soba no i poki co Ci sie udaje, ale dla mnie w mojej skromnej opinii nie w dobrym tego slowa znaczeniu. zeby nie bylo, ze Cie nie szanuje- przejrzyj watek, na poczatku jakos skomentowalam Twoje pytania z pierwszego posta w sposob bardzo kulturalny
__________________
I always look on the bright side of life and approach it with energy |
|
2015-06-12, 20:28 | #251 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
Ja jestem już weteranem jeżeli chodzi o znajomości internetowe, których miałam setki krótkich i kilka bardzo długich. Miałam "przyjaciela" przez 3 lata który był znajomym moich znajomych, a mimo tego że mieszkaliśmy praktycznie obok siebie, żadne z nas nie miało potrzeby spotykania się w realu. Dlatego Twój "AŻ ROK" nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Rozmawialiśmy ze sobą dniami i nocami, byłam zafascynowana naszymi dyskusjami, po jakimś czasie nie było dnia żebyśmy nie rozmawiali chociaż parę godzin dziennie. Po 2 latach on zaczął mnie trochę olewać, widziałam że już przejadło mu się to siedzenie przed kompem i pociskanie bez przerwy tych samych pierdół, mnie też, ale nie chciałam się do tego przyznać nawet sama przed sobą, bo ten facet stał się już stałą częścią mojego życia. Momentem przełomowym było nasze pierwsze, przypadkowe spotkanie po którym czułam się jakby ktoś walnął mnie obuchem w głowę, nie mogłam zrozumieć co mnie właściwie urzekło w tym człowieku i właściwie już nie byłam w stanie rozmawiać z nim tak jak wcześniej. Znajomość coraz bardziej się rozlatywała, męczyliśmy sobie tylko du*y, zakończyłam to definitywnie. Parę lat później poznałam innego człowieka, kontakt trwał 2 lata, a zakończyłam to w momencie w którym ten facet powiedział mi o sobie przez przypadek i po pijaku coś, po czym zablokowałam go wszędzie gdzie to możliwe i zmieniłam nr tel. Dlatego uwierz mi że jak takie znajomości nie są podtrzymywane kontaktem w realu to NIE MA OPCJI żeby przetrwały, chyba że skończy się na dwóch meilach wysłanych w ciągu roku, zwłaszcza jeżeli u drugiej osoby coś się diametralnie zmienia, czyli facet pozna nowych znajomych w realu albo dziewczynę, nie łudź się że będziecie obydwoje wisieć na kompach do emerytury, bo w końcu któreś się wyłamie. Rozumiem że że w Twoim otoczeniu nie ma nikogo ciekawego, Ty nie masz problemu z nawiązywaniem znajomości przez neta, więc czemu nie znajdziesz sobie tam kogoś z kim zwyczajnie będziesz mogła się spotkać, pojechać na wakacje albo pójść na imprezę? Niby masz wielkich przyjaciół, a szkoda im kilkudziesięciu złotych na bilet do Ciebie i jednego weekendu? Nie pomyślałaś że ludzie potrzebują takich znajomości tylko po to żeby się wyżalić, mówić o rzeczach których się wstydzą, a potem nie musieć się tym przejmować bo jesteś tylko laską z neta? A co do Twojego "przyjaciela" do którego czujesz miętę, to nie łudź się co do Waszego spotkania. Jeżeli on nie zaproponował Ci spotkania w momencie kiedy intensywność Waszych rozmów była największa i największa też była fascynacja drugą osobą, to już Ci go nie zaproponuje, bo jak sama widzisz coś się zaczyna zmieniać w Waszej relacji a on się zaczyna nudzić, więc tym bardziej nie będzie miał parcia na spotkanie. Kiedy młody facet poznaje super fajną laskę, z którą można pogadać o wszystkim a na dodatek jest w jego typie, to nawet najbardziej nieśmiały chłop się szybko przełamie i przyleci jak na skrzydłach. Piszę tu o tym nie po to żeby Cię dobić, tylko po to żebyś nie marnowała swojej krótkiej młodości na pseudo przyjaźnie i pseudo związki i żebyś kiedyś nie obudziła się sama jak palec. |
|
2015-06-12, 20:28 | #252 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cóż... mój luby usłyszał dziś w pracy od pewnego delikwenta, że w podstawówce zrobił sobie tatuaż i teraz chce go usunąć kwaskiem cytrynowym. Osobnik koło 25 lat od urodzenia mieszkający w Krakowie. Niestety w obliczu tego absurdu chyba jestem zmuszona uwierzyć, że tacy ludzie jak nasza buntowniczka istnieją i to niekoniecznie zakopani na dnie zapomnianych przez świat bunkrów.
|
2015-06-12, 20:31 | #253 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
|
|
2015-06-12, 22:07 | #254 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 89
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
|
|
2015-06-12, 22:39 | #255 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
Autorko, proszę Cię, oprzytomnij trochę. Jedyną rzeczą która blokuje rozwój Waszej znajomości jest on sam. Uwielbiasz pisać "prawdziwa przyjaźń przetrwa nawet odległość" chociaż Waszym problemem nie jest odległość, a fakt tego że nie chce mu się usadzić dupska w pociągu i Cię odwiedzić. Ile razy Ci ten facet już pisał że chciałby mieć Cię blisko i tak chciałby wyprzytulać? A co do cholery stoi na przeszkodzie? I proszę Cię nie pisz o wielkich trudnościach z podróżami, bo ja dla mojego obecnego TŻ w momencie kiedy studiowałam i równocześnie pracowałam (żeby zarobić na podróż) wskoczyłam do pociągu do innego kraju, zupełnie sama, z kilkoma stówami w portfelu. No tak ta Polska jest tak ogromna że 3 dni mu pewnie zajmie przyjedzie I zapytam jeszcze raz: skoro uważasz ich za super przyjaciół, to dlaczego Twoi przyjaciele właściwie nie chcą Cię poznać? O co chodzi? Szkoda im na bilet? Szkoda czasu? Dla najlepszej przyjaciółki? W Twojej obecnej sytuacji? I Ty to autorko nazywasz przyjaźnią? Jak ja się dowiedziałam że matka mojej koleżanki (podkreślam koleżanki nie przyjaciółki) ma raka, rzuciłam wszystko i jechałam kilka godzin żeby przy niej posiedzieć, pogadać, przytulić. |
|
2015-06-12, 22:54 | #256 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 89
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
|
|
2015-06-12, 23:21 | #257 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
Obstawiam że facet rozpoczął Waszą znajomość z myślą o flircie, chciał się przymilić i pokazać od jak najlepszej strony. Podejrzewam że po czasie Twoje problemy w pewnym momencie go przytłoczyły, po czym on stwierdził że nie ma zamiaru się tak w te problemy angażować i brać tego na siebie, bo to nie jego problem i on nie ma obowiązku brać sobie takiego obciążenia na głowę. Dlatego nie pyta co u Ciebie bo nie chce tego słuchać i unika niewygodnych tematów jak ognia. Nigdy nie powie Ci tego wprost, dlatego zrzuca winę na kłótnie które również były spowodowane jego zachowaniem. Lubi Cię, ale bardziej troszczy się o swój komfort psychiczny niż Twoje samopoczucie. I myślę że to cała tajemnica. |
|
2015-06-13, 00:14 | #258 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 89
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
Edytowane przez buntowniczka1992 Czas edycji: 2015-06-13 o 00:15 |
|
2015-06-13, 06:41 | #259 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Fajny przyjaciel
__________________
-27,9 kg |
2015-06-13, 08:59 | #260 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
Bo trochę głupio by było autorko gdyby w momencie gdy Ty zaczynasz się mu zwierzać i opowiadać o swoich problemach, on nagle przerwał i napisał "idę spać, nara, odezwij się jak Ci przejdzie". Słucha i pociesza jak musi, kiedy nie musi to sam woli nie zaczynać takich tematów. A pomyślałaś kiedyś autorko że może w momencie gdy Ty starasz się zacząć rozmowę na "poważne tematy" to on nie pali się do dyskusji z Tobą bo właśnie drapie się po jajach i myśli o cyckach sąsiadki z naprzeciwka, jednym okiem ogląda pornola, albo właśnie przegląda kwejka dla pokemonów i rechocze kiedy Ty po drugiej stronie monitora rozkminiasz o jego ciężkim dzieciństwie, tajemniczym charakterze, traumach i urazach oraz świeżo złamanym sercu? A co do tego czy takie małe gesty wystarczą, to zależy od tego czego wymagasz od życia. Jeżeli Twoim zdaniem wystarczające jest to że Twój przyjaciel, albo chłopak na którym Ci zależy wyśle Ci minkę i wystuka na klawiaturze parę pokrzepiających słów, to ok. Ja wymagam od swoich przyjaciół i faceta o wiele więcej, dlatego mam z kim wyjść na imprezę, na piwo, na wakacje, na ploty, mam do kogo się przytulić, z kim się bzykać, dostaję kwiaty, rano buziaka i śniadanie, ma mi kto pomóc w sytuacjach kryzysowych, a kiedy bliska mi osoba by zachorowała, moje przyjaciółki natychmiast wyciągnęłyby mnie z domu, dały się wypłakać, wyprzytulały, a chłop którego kocham zaraz ustawiłby mnie do pionu i zorganizował życie. Dla Ciebie super poświęceniem jest fakt, że koleś który i tak spędza swoje życie przed kompem i tv posiedzi z Tobą godzinę dłużej i wyśle Ci więcej tulących minek. Twoje życie, Twoje wybory, jak chcesz żyć byle jak i zadowalać się ochłapami to już nikt Ci w tym nie pomoże. |
|
2015-06-14, 10:09 | #261 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: W jakim wieku waszym zdaniem najlepiej jest dorosnąć?
Cytat:
Widać, że bardzo chcesz wierzyć, że jesteście sobie tacy bliscy, szukasz na siłę argumentów, żeby sobie to potwierdzić. Małe gesty to wciąż małe gesty i nic więcej, jeśli Ci to wystarcza, to okej, ale musisz pamiętać, że dla ogromnej większości osób relacje "realne" przeważają znacznie nad wirtualnymi, dlatego takie znajomości się najczęściej rozmywają, bo ktoś zaczyna żyć życiem w realu i nie ma czasu ani chęci siedzieć przy kompie i klepać w klawiaturę. Niepotrzebnie się oburzasz, gdy czytasz tu, że powinnaś być gotowa na to, że te znajomości mogą się pourywać. Tak po prostu zwykle jest i nie ma się co oszukiwać. Smutne jest to, że uważasz, że "nie chcesz" normalnych znajomych, przyjaciół. Pewnie masz przykre doświadczenia. Ale zamykanie się w świecie komputera i komunikatorów nie jest rozwiązaniem. |
|
2015-08-23, 23:27 | #262 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 89
|
Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
Napisałam przyjacielowi z 3-4 razy "brakuje mi tego jak było kiedyś, teraz też jest bardzo dobrze, ale początki były jeszcze lepsze" on się wkurzył, że drążę temat "a to było tak" "a to nie jest tak" spytałam się czy jemu nie brakuje, nawet nie odpowiedział tylko się wkurzył, że znów drążę temat a ja, że to normalna życiowa rozmowa, on na to "no może" spytałam drugi raz czy mu nie brakuje to on "taak, boże, nosz kur..". Zrobiłam coś złego, że zaczęłam tą rozmowę? Czy to powód do złości? Jak myślicie czemu on tak reaguje (coraz częściej)?
Dodam, że ostatnio dobrze się między nami układało, nawet napisał, że lubi mnie mieć dla siebie i lubi jak ja chcę go dla siebie, jak jest dobrze to jest dobrze, ale wtedy albo żartujemy albo słodzimy, a gdy zaczynam normalną rozmowę lub taką poważniejszą to albo się wyłącza albo się wkurza. Tylko proszę, nie oceniajcie mnie przez pryzmat poprzednich pytań i zachowań, pytam zupełnie normalnie, to żadna prowokacja, po prostu jestem ciekawa skąd taka zmiana w nim, chcę znać odpowiedź na pytanie, już dość naczytałam się o sobie. |
2015-08-23, 23:32 | #263 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
Cytat:
To jest przyjaciel? Czy potencjalny facet? Bo z obrazu wynika dla mnie, że ty chciałabyś, by był to ktoś więcej
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
2015-08-24, 01:31 | #264 | ||||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
A raz nie mogłaś? Ja też bym się wkurzała, gdyby ktoś w kółko zadawał mi jakieś pytania, na które nie planuję odpowiadać. No ileż można?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2015-08-24, 07:30 | #265 | |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
Cytat:
Tak, tez bym sie wkurzyla gdyby mi ktos takie rozkminy robil. Napisalas raz I wystarczy. Skoro jest bardzo dobrze jak twierdzisz, to po co Ci brakuje jak bylo kiedys? Odpusc, zycie toczy sie dalej, nigdy nie bedzie jak bylo, jutro bedzie jeszcze inaczej.
__________________
Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
2015-08-24, 08:18 | #266 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
też bym się wkurzała, gdyby ktoś mi truł tyłek bzdurnymi pytaniami.
__________________
-27,9 kg |
2015-08-24, 09:45 | #267 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 202
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
Tak, jest to powód do wkurzania jak ktoś 3-4 razy pyta o to samo. Z treści posta wynika jednak, że oczekujesz coś więcej niż przyjaźń i jakoś dziwnie ta relacja wygląda.
|
2015-08-24, 09:52 | #268 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
On nie chce takich rozmow bo nie jest zainteresowany.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2015-08-24, 10:23 | #269 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
Cytat:
A teraz znowu załóż nowy wątek pod innym nickiem nie pisząc wszystkiego i pytając o konkretną sytuację w nadziei na odpowiedzi po Twojej myśli. |
|
2015-08-24, 10:25 | #270 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: 51.770N 19.459E
Wiadomości: 485
|
Dot.: Myślicie, że to jest powód do wkurzania się?
Z opowieści wynika, że Ty chciałabyś czegoś więcej, a on niekoniecznie. Myślę, że on woli zostać przy relacji koleżeńskiej. Na pewno jesteś osobą, z którą on miło i śmiesznie spędza czas, ale to wszystko. Faceci nie lubią jak się na nich naciska. Myślę, że jakby chciał coś więcej to na pewno nie unikałby rozmów na ten temat. No, chyba, że jest nieśmiały i po prostu boi się poruszać ten temat. Ale nie ma co wywierać na nim presji i w ten sposób odpychać go od siebie.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:24.