Mamusie Listopadowe :-) część I!

[malinka103]

Napisane przez wizaz_p_l

Wiecie co sobie właśnie pomyślałam... szkoda, że dzielą nas tak duże odległości bo byśmy sobie zorganizowały jakiś zjazd czy coś w tym rodzaju, bo jak widać same najlepiej się rozumiemy mimo, że nie znamy się osobiście

oj tak przydalo by sie, nie zaprzeczam. dobrze ze mam was to mam z kim pogadac. bo z moja mama tez ciezko, ostatnio nawet nie wiedziala co to ktg :banghead:
mam czasami wrazenie ze ona wgl nie byla w ciazy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wizaz_p_l]

Napisane przez cynamon_

Hehe dokładnie zjazd czarownic

Jeśli czarownic to prędzej zlot!

[verumka]

Napisane przez malinka103

oj tak przydalo by sie, nie zaprzeczam. dobrze ze mam was to mam z kim pogadac. bo z moja mama tez ciezko, ostatnio nawet nie wiedziala co to ktg :banghead:
mam czasami wrazenie ze ona wgl nie byla w ciazy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Inne czasy

[Soul89]

Oj tam od razu zlot czarownic 😅
Ja dziś zrobiłam leniwy obiad kurczak w sosie śmietanowo ziołowym z makaronem i wszyscy zadowoleni 😁

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[malinka103]

Verumka moze i tak ale mama nie taka stara jeszcze :-P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[limonka1983]

Wróciłam właśnie z usg na onkologii. Strasznie wyczerpują mnie te wizyty. Na szczęście, wszystko jest ok, tylko blizna w środku brzydko się zrosła i trzeba ją kontrolować.

Ze znajomymi mam tak samo. Nigdy nie narzucałam nikomu dziecka, nie ganiłam, gdy ktoś uważał dzieci za zło konieczne. Sama uważałam jeszcze jakiś czas temu, że kobiety, które zafiksowały się w chęci posiadania dziecka, gdy nie mogą zajść, cierpią na jakiś świąd macicy. I teraz nie wiem, czy ja jestem jakaś monotematyczna, czy coś, ale z niektórymi dziewczynami nie umiem się dogadać. Z przyjaciółką rozluźniłam kontakty, bo ja o podejrzeniu zd, a ona, że dobrze, że nic gorszego. Ja o mdłościch, które utrudniały mi dojazdy do pracy, wiecznym spania, a ona, że przechodzę ciążę lekko, łatwo i przyjemnie, ja o wózkach, ona o cotygodniowym wypadzie do aquaparku. To samo miałam kiedyś z kumpelą, która urodziła blizniaki. Ja o ciuchach, a ona, że Patryk zrobił piękną kupę. To jest chyba naturalna kolej rzeczy, że niektóre znajomości się urywają. Sama kiedyś nabijałam się z matek w pieluchach. Tylko ząbki, pampersy, smoczki, itd. Teraz sama taka jestem. Kasza manna w głowie jak kiedyś określiła to Anna Mucha.

[srebrna_smuga]

Napisane przez poznanianka1990

Dziewczyny, macie krwawienia z nosa? Ja od wczoraj mam. To nie są silne krwotoki, ale robią mi się skrzepy w nosie.

Mam tak, codziennie rano smarkam skrzepami i też leci mi czasem z nosa :[

Napisane przez wizaz_p_l

Wiecie co sobie właśnie pomyślałam... szkoda, że dzielą nas tak duże odległości bo byśmy sobie zorganizowały jakiś zjazd czy coś w tym rodzaju, bo jak widać same najlepiej się rozumiemy mimo, że nie znamy się osobiście

Było by miło

Napisane przez malinka103

oj tak przydalo by sie, nie zaprzeczam. dobrze ze mam was to mam z kim pogadac. bo z moja mama tez ciezko, ostatnio nawet nie wiedziala co to ktg :banghead:
mam czasami wrazenie ze ona wgl nie byla w ciazy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Haha to tak jak moja mama i teściowa Pokazuje mamie zdjęcie z usg w 4d od koleżanki a ona, że woli nie oglądać bo dzidzia nie wygląda tak fajnie A potem zaczyna opowiadać, że jak była ze mną w ciąży to do samego końca nie wiedziała czy będzie chłopiec czy dziewczynka, wizyta bardzo rzadko, dużo rzeczy nie wolno było Ja nie wiem jak one żyły

Dziękuję w imieniu swoim i męża za życzenia Szybko czas leci
Za 2h wizyta

[malinka103]

Napisane przez limonka1983

Wróciłam właśnie z usg na onkologii. Strasznie wyczerpują mnie te wizyty. Na szczęście, wszystko jest ok, tylko blizna w środku brzydko się zrosła i trzeba ją kontrolować.

Ze znajomymi mam tak samo. Nigdy nie narzucałam nikomu dziecka, nie ganiłam, gdy ktoś uważał dzieci za zło konieczne. Sama uważałam jeszcze jakiś czas temu, że kobiety, które zafiksowały się w chęci posiadania dziecka, gdy nie mogą zajść, cierpią na jakiś świąd macicy. I teraz nie wiem, czy ja jestem jakaś monotematyczna, czy coś, ale z niektórymi dziewczynami nie umiem się dogadać. Z przyjaciółką rozluźniłam kontakty, bo ja o podejrzeniu zd, a ona, że dobrze, że nic gorszego. Ja o mdłościch, które utrudniały mi dojazdy do pracy, wiecznym spania, a ona, że przechodzę ciążę lekko, łatwo i przyjemnie, ja o wózkach, ona o cotygodniowym wypadzie do aquaparku. To samo miałam kiedyś z kumpelą, która urodziła blizniaki. Ja o ciuchach, a ona, że Patryk zrobił piękną kupę. To jest chyba naturalna kolej rzeczy, że niektóre znajomości się urywają. Sama kiedyś nabijałam się z matek w pieluchach. Tylko ząbki, pampersy, smoczki, itd. Teraz sama taka jestem. Kasza manna w głowie jak kiedyś określiła to Anna Mucha.

dokładnie sie z toba zgadzam u mnie jest to samo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[verumka]

Napisane przez malinka103

Verumka moze i tak ale mama nie taka stara jeszcze :-P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale wiesz, w takich sprawach to czasem i nawet raptem 20 lat robi różnicę

[srebrna_smuga]

Napisane przez limonka1983

Wróciłam właśnie z usg na onkologii. Strasznie wyczerpują mnie te wizyty. Na szczęście, wszystko jest ok, tylko blizna w środku brzydko się zrosła i trzeba ją kontrolować.

Ze znajomymi mam tak samo. Nigdy nie narzucałam nikomu dziecka, nie ganiłam, gdy ktoś uważał dzieci za zło konieczne. Sama uważałam jeszcze jakiś czas temu, że kobiety, które zafiksowały się w chęci posiadania dziecka, gdy nie mogą zajść, cierpią na jakiś świąd macicy. I teraz nie wiem, czy ja jestem jakaś monotematyczna, czy coś, ale z niektórymi dziewczynami nie umiem się dogadać. Z przyjaciółką rozluźniłam kontakty, bo ja o podejrzeniu zd, a ona, że dobrze, że nic gorszego. Ja o mdłościch, które utrudniały mi dojazdy do pracy, wiecznym spania, a ona, że przechodzę ciążę lekko, łatwo i przyjemnie, ja o wózkach, ona o cotygodniowym wypadzie do aquaparku. To samo miałam kiedyś z kumpelą, która urodziła blizniaki. Ja o ciuchach, a ona, że Patryk zrobił piękną kupę. To jest chyba naturalna kolej rzeczy, że niektóre znajomości się urywają. Sama kiedyś nabijałam się z matek w pieluchach. Tylko ząbki, pampersy, smoczki, itd. Teraz sama taka jestem. Kasza manna w głowie jak kiedyś określiła to Anna Mucha.

Ja tak mam ze szwagierką. Odkąd urodziła w tamtym roku a ja jestem w ciąży to gadamy tylko o dzieciach Nie przeszkadza mi to jakoś ale mamy dwie różne wizje jeśli chodzi o dzieci.

Z przyjaciółkami piszę tylko smsy, dobrze że mam jeszcze siostry to im pisze i dzwonie co mi ślina na język przyniesie.

U mnie na obiadek fasolka szparagowa, młode ziemniaczki i jajko

[limonka1983]

Napisane przez srebrna_smuga

Ja tak mam ze szwagierką. Odkąd urodziła w tamtym roku a ja jestem w ciąży to gadamy tylko o dzieciach Nie przeszkadza mi to jakoś ale mamy dwie różne wizje jeśli chodzi o dzieci.

Z przyjaciółkami piszę tylko smsy, dobrze że mam jeszcze siostry to im pisze i dzwonie co mi ślina na język przyniesie.

U mnie na obiadek fasolka szparagowa, młode ziemniaczki i jajko

Ja mam z wczoraj makaron z mrożonymi warzywami i boczkiem. 1 raz odkąd jestem w ciąży sama robiłam coś z mięsem, bo wcześniej zapach wyrzucał mnie nad muszlę. Samodzielnie dałam radę wytopić boczek i mnie nie zemdliło

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez poznanianka1990

Dziewczyny, macie krwawienia z nosa? Ja od wczoraj mam. To nie są silne krwotoki, ale robią mi się skrzepy w nosie.

Krwawienia może to nie są, ale taka wydzielina podbiarwiana krwią. I nie wiem, czy mam jakąś alergię, czy coś, ale rano muszę wysmarkać nos i zdarza mi się siąpanie za dnia, czego wcześniej nie miałam...

[wizaz_p_l]

Do mnie właśnie brat dzwonił żeby podjechać na schabowego

[limonka1983]

srebrna_smuga... 5 lat... Kurczę. Ciekawe jak moje małżeństwo będzie wyglądało za 5 lat

[verumka]

Napisane przez srebrna_smuga

U mnie na obiadek fasolka szparagowa, młode ziemniaczki i jajko

Ja wczoraj i przedwczoraj się najadłam fasolki szparagowej aaaaale mi smakowała dosłownie jak nie ja, bo ja to nigdy za fasolką nie przepadałam, a w ciąży mi tak smakuje, że aż nie wierzę

[laszczmagdalena]

Napisane przez srebrna_smuga

Ja tak mam ze szwagierką. Odkąd urodziła w tamtym roku a ja jestem w ciąży to gadamy tylko o dzieciach Nie przeszkadza mi to jakoś ale mamy dwie różne wizje jeśli chodzi o dzieci.

Z przyjaciółkami piszę tylko smsy, dobrze że mam jeszcze siostry to im pisze i dzwonie co mi ślina na język przyniesie.

U mnie na obiadek fasolka szparagowa, młode ziemniaczki i jajko

Właśnie w rmf fm jakaś kobitka zgarnęła 6000zł i ma na obiad to samo co Ty

Co do krwotoków z nosa to ja co prawda nie mam, ale od początku ciąży mam cały czas katar i ostre kichanie momentami. Problem z astmą też się nasilił w tym czasie

[limonka1983]

Napisane przez laszczmagdalena

Właśnie w rmf fm jakaś kobitka zgarnęła 6000zł i ma na obiad to samo co Ty

Fasolka, ziemniaki, jajko i 6 tysięcy... Nie pogardziłabym takim obiadkiem

[srebrna_smuga]

Napisane przez limonka1983

srebrna_smuga... 5 lat... Kurczę. Ciekawe jak moje małżeństwo będzie wyglądało za 5 lat

Hehe, ciężko było czasami ale wiadomo, małżeństwo to ciągła praca
U nas jest tak śmiesznie bo ja zodiakalny baran a mój mąż waga. I tam gdzie potrzeba dyplomacji jedzie on a tam gdzie trzeba z ryjem wyskoczyć idę ja Tak nam to funkcjonuje już parę lat <3

Napisane przez verumka

Ja wczoraj i przedwczoraj się najadłam fasolki szparagowej aaaaale mi smakowała dosłownie jak nie ja, bo ja to nigdy za fasolką nie przepadałam, a w ciąży mi tak smakuje, że aż nie wierzę

Uwielbiam Co roku czekam na truskawki, bób, fasolkę, ogórki małosolne, czereśnie a potem jeszcze na śliwki

[limonka1983]

Napisane przez verumka

Ja wczoraj i przedwczoraj się najadłam fasolki szparagowej aaaaale mi smakowała dosłownie jak nie ja, bo ja to nigdy za fasolką nie przepadałam, a w ciąży mi tak smakuje, że aż nie wierzę

Ja cały czas jestem w szoku, bo nie jem słodyczy, ciast i wszelkiego rodzaju mięsa (tylko ten boczek mi wchodzi), co jest zupełną odwrotnością mojego dawnego żywienia... I kocham ziemniaki, które wcześniej uważałam za niewartościowy zapychacz żołądka.

[Poziomkowa89]

Ja to sobie zrobiłam młode ziemniaki duszone na masle z koperkiem i to byl strzał w dziesiątke smak z dzieciństwa bo babcia tak robiła i teraz ciągle bym to jadła.

[srebrna_smuga]

Napisane przez limonka1983

Ja cały czas jestem w szoku, bo nie jem słodyczy, ciast i wszelkiego rodzaju mięsa (tylko ten boczek mi wchodzi), co jest zupełną odwrotnością mojego dawnego żywienia... I kocham ziemniaki, które wcześniej uważałam za niewartościowy zapychacz żołądka.

Limonka Ty chyba masz tak jak ja Też nie jem mięs, toleruje tylko kurczaka z piekarnika jeśli już muszę jeść, nie jem ciast (nie lubię :/), słodkie to tylko lody i michałki kokosowe, ewentualnie teraz żelki. Nie jem chleba, ziemniaków. Teraz niestety muszę bo lekarka mi powiedziała żeby jeść wszystko ale po porodzie będę musiała przejść na dietę. Czy któraś z Was też nie może jeść glutenu i laktozy?

[Poziomkowa89]

Napisane przez srebrna_smuga

Limonka Ty chyba masz tak jak ja Też nie jem mięs, toleruje tylko kurczaka z piekarnika jeśli już muszę jeść, nie jem ciast (nie lubię :/), słodkie to tylko lody i michałki kokosowe, ewentualnie teraz żelki. Nie jem chleba, ziemniaków. Teraz niestety muszę bo lekarka mi powiedziała żeby jeść wszystko ale po porodzie będę musiała przejść na dietę. Czy któraś z Was też nie może jeść glutenu i laktozy?

Dobrze rozumiem ze masz nietolerancję glutenu i laktozy a masz teraz jeść? Czym ci sie to objawia? To pewnie ciężko tak

[srebrna_smuga]

Napisane przez Poziomkowa89

Dobrze rozumiem ze masz nietolerancję glutenu i laktozy a masz teraz jeść? Czym ci sie to objawia? To pewnie ciężko tak

Dokładnie tak Nie mogę jeść przez Hashimoto, gluten i laktoza powodują złe wchłanianie się leku Na okres ciąży pani doktor powiedziała, że mam jeść wszystko i dawkę leku mam większą ale potem trzeba będzie odstawić...

[wizaz_p_l]

Dziewczyny zobaczcie o czym mi się przypomniało
Kiedyś przyniosłam te rzeczy z mojej poprzedniej pracy z myślą, że jak komuś się dziecko urodzi to będzie do prezentu. Nie myślałam, że doczekają się mojej dzidzi

Kubek z drugiej strony ma namalowanego chłopca, więc jest baaardzo neutralny

[peachella]

Napisane przez wizaz_p_l

Dziewczyny, a jakie jest Wasze zdanie na temat podróży samolotem w ciąży? Ogólnie mieliśmy w planach z mężem wyjazd nad nasze morze, ale wczoraj zadzwonił do mnie i mówi, że woli dołożyć trochę kasy i polecieć gdzieś gdzie jest na 100% ciepło. Wstępnie planowaliśmy wyjazd na koniec lipca, czyli byłby to u mnie 22/23 tc. tylko ten termin nam pasuje ze względu na to, że mąż dodatkowo zajmuje się fotografią ślubną i tylko w tym okresie nie ma żadnych wesel. Jednak wczoraj zmienił zdanie i stwierdził, że pod koniec września albo w październiku też można lecieć... powiedziałam mu, że to już będzie prawie ósmy miesiąc i to trochę nierozsądne, pomijając fakt, że nawet nie wiemy czy lekarz by się zgodził w tym 22/23tc. No i skończyło się na tym, że się nie odzywamy od wczoraj, padły różne słowa, ale niestety mój mąż "ma zawsze racje" a teraz zachowuje się jakby sam co najmniej trzy razy był w ciąży, ciężki mam czasem z nim los... sorki, że tak Wam o tym truje, ale o takich sytuacjach nie chcę nikomu bliskiemu opowiadać i zawsze tłumię wszystko w sobie... i zawsze też jestem wtedy sama bo zazwyczaj się kłócimy kiedy jego nie ma w domu, bo pracuje w wwa od pn. do pt.

Nie wiem w sumie co bym sama zrobiła, ale moja siostra np w 7 miesiącu leciała w delegacje do USA i dla niej to było normalne. Druga ciąża. Generalnie ona mi cały czas mówi żebym niczym się nie przejmowała i żyła tak jak dotychczas(wiadomo nie tak na 100%), a ciąża to stan przejściowy

Napisane przez malinka103

ja krwawienia nie mam, ale kichanie jak najbardziej tak.
ojej jak ja bym chciała sie z kimś spotkać i pogadać, mieć jakieś wspolne tematy. dopoki nie zaszlam w ciaze bylo ok, ale odkad jestem w ciazy nie mam o czym gadac z dotychczasowa przyjciółka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja to samo zauważyłam. Z kumpelą nie mamy za bardzo o czym gadać ostatnio. Ja w ciąży, po ślubie. Ona singielka, bezdzietna

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez wizaz_p_l

Dziewczyny zobaczcie o czym mi się przypomniało
Kiedyś przyniosłam te rzeczy z mojej poprzedniej pracy z myślą, że jak komuś się dziecko urodzi to będzie do prezentu. Nie myślałam, że doczekają się mojej dzidzi

haha, fajnie ja już mam masę uzbieranych pierdół od butelek, poprzez wkładki laktacyjne po pościel ale dla mnie jakoś dalej jest to abstrakcja

[wizaz_p_l]

Napisane przez limonka1983

srebrna_smuga... 5 lat... Kurczę. Ciekawe jak moje małżeństwo będzie wyglądało za 5 lat

U mnie za trochę ponad miesiąc stuknie 7 rocznica i 11 lat znajomości kiedy to zleciało...?

[poznanianka1990]

Uff, padnieta jestem i głodna jak wilk. Odwiozłam męża na grilla (robią sobie w pracy, tzn na terenie firmy), udało mi się zdążyć przed ulewą. Muszę sobie szybko obiad zrobić, bo padnę z głodu... Tak niezbyt mam ochotę na ogórkowa... Chyba zjem tylko trochę i przysmażę sobie makaron z jajkiem

Dzięki za odpowiedzi dot. krwawienia z nosa. Uspokoiłyście mnie trochę

[peachella]

I ja się zaraz zbieram na wizytę, trzymajcie kciuki !

[agne19s]

Napisane przez poznanianka1990

Uff, padnieta jestem i głodna jak wilk. Odwiozłam męża na grilla (robią sobie w pracy, tzn na terenie firmy), udało mi się zdążyć przed ulewą. Muszę sobie szybko obiad zrobić, bo padnę z głodu... Tak niezbyt mam ochotę na ogórkowa... Chyba zjem tylko trochę i przysmażę sobie makaron z jajkiem

Dzięki za odpowiedzi dot. krwawienia z nosa. Uspokoiłyście mnie trochę

Za mną wczoraj tak ogorkowa chodzila, ze dziś mi babcia niespodziankę zrobiła i do domu ogorkowa przyniosła a co do krwawienia to jakiś miesiąc temu zdarzył się krwotok i wczoraj tez, a dziś od Rana takie skrzepy tz się śmieje ze okresu nie mam to nadmiar krwi nosem ucieka

[wonderka]

Ja na koniec lipca 10 rocznica ślubu.
Jak tam z waszą energia, mi starcza sił tak do 14 potem ciężko mi na nogach ustać i jak nie mogę się urwać to drzemie w pracy. I mam spore ilości śluzu, coraz większe mam wrażenie. Musze się lekarki zapytać czy tak może być.

To zmęczenie to chyba zwiastuje mi cukrzycę ciążowa.. Ehhhh.

[Poziomkowa89]

Napisane przez peachella

I ja się zaraz zbieram na wizytę, trzymajcie kciuki !

Kciuki!

Napisane przez agne19s

Za mną wczoraj tak ogorkowa chodzila, ze dziś mi babcia niespodziankę zrobiła i do domu ogorkowa przyniosła a co do krwawienia to jakiś miesiąc temu zdarzył się krwotok i wczoraj tez, a dziś od Rana takie skrzepy tz się śmieje ze okresu nie mam to nadmiar krwi nosem ucieka

Mialam cie pytać czy orientujesz sie o jakis zajęciach dla kobiet w ciąży w naszej okolicy? Pochodzilabym na jakaś joge czy cos a nic nie umiem znaleźć.