Ex narzeczona, ciąg dalszy

[xluqx]

Witajcie znów

Ostatnio pisałem temat jakieś 2 tygodnie temu o mojej ex narzeczonej i koledze z pracy. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=820997

Temat niestety powrócił. W ostatnią środę przyszła do mnie i prosiła o wybaczenie. Powiedziała, że żałuje, że bardzo mnie kocha i do niczego nie doszło, że to były nocne rozmowy itp. Ciężko mi było bez niej, ale myśląc o tym co wyprawiała jakiś czas wcześniej, nie żałowałem swojej decyzji, aż do owej rozmowy. Powiedziałem, że jej mogę wybaczyć ale nie od razu i potrzeba na to czasu, ale postawiłem jej warunek - zrywasz z tym typem kontakt raz na zawsze. Dałem jej czas do dziś. Ona twierdzi, że nie potrafi tak szybko podjąć decyzji i że zbyt wiele wymagam. Sam już nie wiem, czy ja źle zrobiłem stawiając taki warunek, czy nie dałem zbyt mało czasu? Nie odwołam tego co jej powiedziałem, bo wyjdzie że jestem znów "miękka faja"

[ThinkingAboutUs]

Tu nie chodzi o bycie miękką fają, tylko o to, że Ty jej wierzysz?
Pewnie nie ułożyło się z tamtym, nie wyszło to i toruje sobie drogę powrotną.

[201607211025]

,,Miękką fają" będziesz jak pozwolisz jej do siebie wrócić.
Jakby jej zależało, to by nawet przez moment nie pomyślała o innym.

[201803290936]

Napisane przez ThinkingAboutUs

Tu nie chodzi o bycie miękką fają, tylko o to, że Ty jej wierzysz?
Pewnie nie ułożyło się z tamtym, nie wyszło to i toruje sobie drogę powrotną.

Dokładnie. Wierzysz lub nie, wybaczasz lub nie. Jesteś dorosły, powinieneś decydować samodzielnie i nie w oparciu o jakieś "czy wyjdę na miękką faję?".

[xluqx]

Oczywiście ze nie patrzę na to czy będę "miękka faja" chce Jej wybaczyć ale nie od razu i nie za nic. Musi się postarać, pokazać ze zależy. Po prostu pytam was czy mogę takiej rzeczy wymagać od niej, bo ja w jej sytuacji zrobił bym wszystko i jeszcze więcej by udowodnić ze mi zależy, Ale może ja jestem dziwny jakiś i myślicie inaczej

[NattiTt]

Jakby jej zależało, to też zrobiłaby wszystko. A ona nie może zerwać z facetem z którym cię zdradzała.
No weź... Ona dalej chce go do łóżka. Ciebie do życia, żebyś zadbał, ale poza tym trzeba jej dodatkowych wrażeń. Z NIM.
Daj sobie spokój.

[201803290936]

Napisane przez xluqx

Oczywiście ze nie patrzę na to czy będę "miękka faja" chce Jej wybaczyć ale nie od razu i nie za nic. Musi się postarać, pokazać ze zależy. Po prostu pytam was czy mogę takiej rzeczy wymagać od niej, bo ja w jej sytuacji zrobił bym wszystko i jeszcze więcej by udowodnić ze mi zależy, Ale może ja jestem dziwny jakiś i myślicie inaczej

Wymagać od drugiej osoby można czego się chce. A ta osoba to może spełnić lub nie. Nie rozumiem czemu musisz obcych osób pytać o granice we własnym związku, w relacji z własną dziewczyną / narzeczoną. To jak to wcześniej układaliście sobie? Też musiałeś się ciotek, czy sąsiadek radzić? Musisz w końcu zacząć mieć własne zdanie, rozeznanie, inaczej ona ciągle będzie robiła z Tobą co chce.

[xluqx]

Oczywiście, że nie pytałem innych o zdanie, bo wiedziałem co mam robić. Teraz po prostu nie mam z kim o tym pogadać, dlatego piszę o tym tutaj na forum. Jasne, masz rację - albo spełni albo nie, to jej sprawa - po prostu chciałem usłyszeć zdanie kogoś innego na ten temat, kogoś kto inaczej spojrzy na sprawę.

Nie karajcie mnie za to, że chcę dać jej szansę - trudno, może będę żałować do końca życia, a może będą to znów piękne chwile

[Hibiku]

Jak dla mnie dając kolejną szansę, kiedy ona na wstępie mówi ci niemal wprost, że jej się nie chce nawet zrywać kontaktu z delikwentem z którym zdradzała, sam się prosisz o kolejne zdrady. Jesteś dla niej wygodny, nic więcej.

[201803290936]

Napisane przez xluqx

Oczywiście, że nie pytałem innych o zdanie, bo wiedziałem co mam robić. Teraz po prostu nie mam z kim o tym pogadać, dlatego piszę o tym tutaj na forum. Jasne, masz rację - albo spełni albo nie, to jej sprawa - po prostu chciałem usłyszeć zdanie kogoś innego na ten temat, kogoś kto inaczej spojrzy na sprawę.

Nie karajcie mnie za to, że chcę dać jej szansę - trudno, może będę żałować do końca życia, a może będą to znów piękne chwile

Ale związek ma być dobry i stabilny, a nie, że "piękne chwile" a w międzyczasie dziwne akcje. Poza tym czemu chcesz dawać szansę już, zaraz? Powinniście się kilka razy spotkać na neutralnym gruncie, porozmawiać O WSZYSTKIM, do końca pewne rzeczy wyjaśnić. A dopiero potem się zastanowić, czy warto. Jak kilka razy porządnie z nią pogadasz, zadasz właściwie pytania, to masz duże szanse wyczuć, czy ona coś rozumie (czemu Cię ta sytuacja bolała, czego nie może robić będąc z Tobą w związku). Ale bez słodzenia sobie, "misiowania", przymilania. Suche fakty plus wnioski jakie oboje wyciągnęliście. Czy ona w ogóle coś z tego rozumie, czy zerwała kontakt z tym kolegą (wypełniając Twój warunek zejścia się) itd. Ale jeżeli ona Ci już powiedziała, że "nie potrafi tak szybko podjąć decyzji", to jak dla mnie ta sprawa jest z góry przegrana. Bo to śmierdzi, mocno. I panna chce Cię urobić, niewiele tracąc z tego, co ma z tamtym. Postawiłeś ultimatum? Trzymaj się go, bądź konsekwentny. To nie zdolność wybaczania czyni kogoś "miękką fają", ale brak konsekwencji i przesuwanie granic, które się samemu wyznaczyło.

[wolny lopes]

"a może będą to znów piękne chwile"

i nie zapominaj o nocnych rozmowach(plan Balcerowicza,teoria strun,itd,)
bo tego najwyraźniej jej brakowało.

[dominikmeller25]

Jakby kochała to w ciągu kilku minut by zakończyła znajomość z tamtym osobnikiem i robiłaby wszystko aby Ciebie odzyskać. Płakać to wielu potrafi na zawołanie więc to też żaden dowód na żal za popełnione krzywdy itd
Pewnie po prostu chce mieć Ciebie tak na wszelki wypadek bo tam nie wiadomo co z żoną, może tamten jej obiecał że po porodzie żonę zostawi i ona chce przeczekać?
Ja bym znowu do tej samej rzeki nie wchodził, gdy nie widać walki ze strony drugiej osoby.

[xluqx]

Tak, mam swoją granicę i nie mam zamiaru przesuwać jej. Postawiłem sprawę jasno, bo mam dość mydlenia oczu. Ten warunek nie wziął się z powietrza, wiedziałem, że ciężko jej będzie spełnić to od tak, ale dzięki temu zobaczę jak jej słowa były prawdziwe i czy rzeczywiście jestem tak ważny jak ona mówi. Ja już pisałem wyżej to ale powtórzę - na jej miejscu w ogóle bym się nie zastanawiał tylko zrobił wszystko by udowodnić komuś jak bardzo mi zależy i jak bardzo go/ją Kocham

[ktoregos_dnia]

Zerwanie kontaktów z dziewczyną, z którą zdradzałby mnie facet to byłaby sprawa podstawowa. Najpierw musiałby zerwać kontakt, pokazać kto jest najważniejszy, a później możemy próbować się dogadać, bez tej trzeciej osoby za plecami. A Ty juz obiecałeś jej, że jej wybaczysz, a ona nadal nie umie zdecydować. Według mnie nie powinieneś traktować jej słów poważnie.

[zlotniczanka]

Napisane przez xluqx

Witajcie znów

Ostatnio pisałem temat jakieś 2 tygodnie temu o mojej ex narzeczonej i koledze z pracy. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=820997

Temat niestety powrócił. W ostatnią środę przyszła do mnie i prosiła o wybaczenie. Powiedziała, że żałuje, że bardzo mnie kocha i do niczego nie doszło, że to były nocne rozmowy itp. Ciężko mi było bez niej, ale myśląc o tym co wyprawiała jakiś czas wcześniej, nie żałowałem swojej decyzji, aż do owej rozmowy. Powiedziałem, że jej mogę wybaczyć ale nie od razu i potrzeba na to czasu, ale postawiłem jej warunek - zrywasz z tym typem kontakt raz na zawsze. Dałem jej czas do dziś. Ona twierdzi, że nie potrafi tak szybko podjąć decyzji i że zbyt wiele wymagam. Sam już nie wiem, czy ja źle zrobiłem stawiając taki warunek, czy nie dałem zbyt mało czasu? Nie odwołam tego co jej powiedziałem, bo wyjdzie że jestem znów "miękka faja"

moim zdaniem, nie masz za wysokich wymagań.
Nie zgadzaj się na powrót. Wiem, że to trudny moment, ale przetrzymaj.
Masz prawo oczekiwać wyboru miedzy nim a sobą, zwłaszcza, że ich zachowanie było cholernie dwuznaczne, a nawet można powiedzieć jednoznaczne, jeśli wiąże się to z kwestią ponownemu jej zaufaniu.

[ines8]

Nie chce zerwać z nim kontaktu=jest dla niej równie albo nawet bardziej ważny niż Ty. Koleś daj sobie z nią spokój, to manipulantka. Nic z tego dobrego nie wyjdzie.

[Zamieszana]

Powiedz jej, że skoro musi się zastanawiać, czy dla Ciebie może zerwać kontakt z tym ,,kochankiem" to może sobie do niego wracać. Gdyby naprawdę jej zależało to zgodziłaby się na taki warunek bez najmniejszego zawahania. Niby Ty stawiasz warunki, a ona owija sobie Ciebie wokół palca - pozwolisz jej na to? Jeśli teraz jej odpuścisz to tylko dasz jej przyzwolenie na dalsze takie zachowanie w przyszłości.

[xluqx]

Napisane przez Zamieszana

Powiedz jej, że skoro musi się zastanawiać, czy dla Ciebie może zerwać kontakt z tym ,,kochankiem" to może sobie do niego wracać. Gdyby naprawdę jej zależało to zgodziłaby się na taki warunek bez najmniejszego zawahania.

Zrobił bym tak jak napisałaś, bez chwili namysłu. Nawet jeśli mówi prawdę i do niczego nie doszło, to i tak jest to dziwne, że nie chce z nim zerwać kontaktu. Dziękuję wam, za słowa otuchy i potwierdzenie że nie jestem w błędzie i dobrze zrobiłem stawiając jej taki warunek. Będę na pewno trzymać się tej granicy, którą sam postawiłem

[Trinette]

Napisane przez xluqx

Zrobił bym tak jak napisałaś, bez chwili namysłu. Nawet jeśli mówi prawdę i do niczego nie doszło, to i tak jest to dziwne, że nie chce z nim zerwać kontaktu. Dziękuję wam, za słowa otuchy i potwierdzenie że nie jestem w błędzie i dobrze zrobiłem stawiając jej taki warunek. Będę na pewno trzymać się tej granicy, którą sam postawiłem

Na początku mojej znajomości z TŻ pojawił się kolega, w którym byłam mocno zauroczona (nie było żadnych pocałunków itp. tylko flirt). TŻ się dowiedział i kazał zerwać kontakt albo się rozstaniemy. Zrobiłam to bez chwili namysłu. Także jak się kogoś bardzo kocha to zrobi się dla niego wszystko.
Każ jej wybrać, bo w trójkącie szczęśliwy nie będziesz.

[skaweczka]

Coś mi nie pasuje w tym, że sama przyszła i prosiła o wybaczenie, a kontaktu nie chce zerwać. Ja byłam w podobnej sytuacji, gdzie będąc jakiś czas temu w związku partnerowi nie podobało się, że utrzymuje kontakt z pewnym kolegą. Postanowiłam dla dobra naszego związku zerwać kontakt i grzecznie opisałam koledze sytuacje, zrozumiał i nie utrzymywaliśmy kontaktu.
Można? Można.

[mysza_25]

A mi się wydaje, że ona właśnie uważa Cię za "miękką faję", nie ma za grosz szacunku i dlatego coś probuje. Co ma do stracenia?

Hmm.., gdy zerwałam z byłym za zdradę, nie odezwał się ani razu. Wiedział, że nie ma po co.

Zrobisz jak zechcesz, ale szanuj siebie, swój czas i nerwy.

[Hiyori]

Napisane przez Hibiku

Jak dla mnie dając kolejną szansę, kiedy ona na wstępie mówi ci niemal wprost, że jej się nie chce nawet zrywać kontaktu z delikwentem z którym zdradzała, sam się prosisz o kolejne zdrady. Jesteś dla niej wygodny, nic więcej.

Też tak myślę.

Napisane przez ktoregos_dnia

Zerwanie kontaktów z dziewczyną, z którym zdradzałby mnie facet to byłaby sprawa podstawowa. Najpierw musiałby zerwać kontakt, pokazać kto jest najważniejszy, a później możemy próbować się dogadać, bez tej trzeciej osoby za plecami. A Ty juz obiecałeś jej, że jej wybaczysz, a ona nadal nie umie zdecydować. Według mnie nie powinieneś traktować jej słów poważnie.

I po odwróceniu ról wszystko wydaje się bardzo jasne

[zielonkava]

Napisane przez xluqx

Tak, mam swoją granicę i nie mam zamiaru przesuwać jej. Postawiłem sprawę jasno, bo mam dość mydlenia oczu. Ten warunek nie wziął się z powietrza, wiedziałem, że ciężko jej będzie spełnić to od tak, ale dzięki temu zobaczę jak jej słowa były prawdziwe i czy rzeczywiście jestem tak ważny jak ona mówi. Ja już pisałem wyżej to ale powtórzę - na jej miejscu w ogóle bym się nie zastanawiał tylko zrobił wszystko by udowodnić komuś jak bardzo mi zależy i jak bardzo go/ją Kocham

Ja tam rozumiem, że chciałeś dać jej szansę, twój warunek był wg mnie cłkowicie na miejscu. A że panna ma wątpliwości co do jego spełnienia, bo ona jednak chciałaby mimo wszystko utrzymywać kontakty z tamtym kolesiem- cóż, wnioski nasuwają się same. Ja będąc na jej miejscu nawet bym niezareagowała na głupie 'co u ciebie słychać' od tego drugiego, gdyby faktycznie mi na moim facecie zależało.

Napisane przez mysza_25

A mi się wydaje, że ona właśnie uważa Cię za "miękką faję", nie ma za grosz szacunku i dlatego coś probuje. Co ma do stracenia?

słuszna uwaga.

[wolny lopes]

" Bedę na pewno trzymać się tej granicy, którą sam postawiłem "


sam to możesz zrobić sobie kolację.
granicę zachowań wyznaczyła ONA-a TY ją zaakceptowałeś.
twój wybór.

[Hultaj]

Ona twierdzi, że nie potrafi tak szybko podjąć decyzji i że zbyt wiele wymagam.

powiedziałabym, żeby poszła skąd przyszła.

[Dziwactwo]

Jak dla mnie kobieta ma kręgosłup moralny z waty... albo plasteliny jakiejś. Definitywne zerwanie kontaktu z tym drugim facetem powinno wyjść od niej i to jeszcze zanim przyszła prosić Cię o drugą szansę.

[Elfir]

Tamten koleś musi być niesamowity w łóżku, skoro tak ciężko jej zrezygnować

[201605300922]

Lol, co to za proszenie o wybaczenie i wyznawanie tru loff, skoro problemem jest zerwanie kontaktu z kolesiem, z którym podobno nic jej nie łączyło poza rozmowami? Autorze, to nie trzeba być Sherlockiem, żeby wiedzieć, o co chodzi... To od niej powinna wyjść płomienna deklaracja, że z kolesiem sobie nawet życzeń na święta nie wyślą, a nie, że za dużo od niej wymagasz xD