Katolickie akademiki.

[kayokosan]

jak w temacie, mieszkała któraś w takowym akademiku?

pomyślałam o takowym akademiku, lecz zastanawiam się nad jedną rzeczą. otóż, nie chodzę do kościoła, a akademik wybrałam ze względu na przystępną cenę, która mnie zadowala. możliwe, że dziwne rozmyślania, ale nie daje mi to spokoju i dlatego zwracam się do Was, które może mieszkały bądź mieszkają, a nie uczęszczają do kościoła, czy jest to jakiś warunek? czy zwracają na to uwagę? XDbo różnie to bywa. jedni żądają tego, drudzy mniej.....

(jeśli takowy temat istnieje, to z góry przepraszam, ale wpisałam w szukajkę i chyba nie znalazłam... albo ślepa jestem? )

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

A kto miałby zwracać uwagę? Akademiki mają to do siebie, że nie pyta się studentów dokąd wychodzą. Poza tym każdy akademik ma regulamin i jeśli nie ma w nim nic na temat chodzenia do kościoła (już pomijając to jak sprawdzić ten fakt...), to przecież i tak nie można cię "ukarać".

[casus_belli]

Znajdź regulamin, a jak nie ma go w necie, to zadzwoń i poproś o udostępnienie, np. na maila.
Akademiki organizacji wyznaniowych czasami zwracają uwagę na takie "szczegóły". Kiedyś sama szukając miejsca "na już" trafiłam na stronę takiego, obowiązkowa msza w niedzielę i powroty do 21.30 jednak mnie pokonały

[rabbithearted]

Nie sądzę, żeby ktoś dociekał co do Twojej wiary, ale sprawdziłabym inne rzeczy, np. u mojej koleżanki w akademiku sióstr urszulanek bodajże o 22 czy 23 zamykano drzwi i nie można było wejść/wyjść, nikt nie mógł też jej odwiedzać w pokojach, nawet rodzina. Nie każdemu to odpowiada

[kalinka 007]

Napisane przez rabbithearted

Nie sądzę, żeby ktoś dociekał co do Twojej wiary, ale sprawdziłabym inne rzeczy, np. u mojej koleżanki w akademiku sióstr urszulanek bodajże o 22 czy 23 zamykano drzwi i nie można było wejść/wyjść, nikt nie mógł też jej odwiedzać w pokojach, nawet rodzina. Nie każdemu to odpowiada

Głupie to, nawet do teatru nie pójdziesz...

[casus_belli]

Ja ogólnie ostrożnie podchodziłabym do miejsc, które mają być "społecznością", "zgromadzeniem", "pomocą" czy jakkolwiek inaczej nazwaną odgórnie zakładaną integracją mieszkańców.

[D_94]

Znajoma mieszka. Jest tanio, ale od 22-6 nie ma wejścia, ani wyjścia.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Trochę nie kumam co ma wspólnego z katolicyzmem ograniczanie godzin wyjścia/wejścia do budynku.

[Mileva_]

Zadzwoń na portiernię i się zapytaj. Ja przez chwilę mieszkałam w miejscu, które było zamykane o 22. Moja koleżanka mieszkała w składającym się z dwóch budynków "zespole" takich akademików - jeden zamykano o 22, w drugim mieszkały starsze mieszkanki i mogły wracać kiedy chciały.

W takich akademikach często jest nacisk na integrację, tworzenie wspólnoty, nie każdemu to pasuje.

[z_blondem_mi_do_twarzy]

Tak jak już wcześniej zostało napisane - cyry straszne żeby wejść po 22, jakieś integracje... byłam kiedyś u koleżanki w odwiedziny i nigdy więcej. Wolałabym sobie przyoszczędzić i znaleźć pokój choćby w jakichś średnich warunkach i mniej dogodnej dzielnicy a móc robić co chce i kiedy chcę....