utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-08, 16:58   #1
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595

utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...


zakładam wątek, bo jestem w szoku - kolejny dzień, kolejne ofiary. dzisiaj dwóch młodych mężczyzn utonęło w Gdyni - jeden poszedł ratować drugiego. no właśnie...

czy zdarzyło wam się tonąć? albo ratować tonącego? jak się zachowałyście?

jak byłam mała, pamiętam jedną sytuację. pływałam z mamą na otwartym morzu, zwiał nas wiatr. miałyśmy materac czy inne dmuchane badziewie. ja byłam młodsza, ale nie panikowałam, kompletnie. po prostu trzymałam się kurczowo materaca nie wykonując ruchów, bo bałam się - nie dotykałam stopami już ziemi, a wszystko było śliskie. nie wiem co wtedy myślałam, chyba tylko tyle że ostatecznie popływam tak dwie godziny aż ktoś na łódce mnie wyłowi. moja mama z kolei wpadła w straszną panikę i prawie nas obie potopiła nie wiedząc co robić... nie wiem, jakbym postąpiła dzisiaj. ostatnio w mediach mówiono o nastolatce z tczewa która wpadła z mostu do wody i po prostu przez prawie godzine próbowała unosić się na wodzie aż podjęto pomoc, tylko dzięki niewykonywaniu ruchów - przeżyła.


zakładam wątek w celu wymiany doświadczeń. może jest tutaj ktoś kto z wykształcenia albo zamiłowania jest w stanie rzeczowo wyjaśnić jak należy postępować?
w jaki sposób ratować tonącą osobę? jeśli pozwalają mi na to umiejętności pływackie, jak dokonać tego najbezpieczniej jeśli nie ma w okolicy ratownika? rzucić mu ręcznik, linę?

czy podjęłybyście się tego?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:03   #2
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Podrzucę artykuł, na który niedawno natknęłam się na facebooku:
http://www.gazetagazeta.com/2015/07/...-tona-w-ciszy/
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:06   #3
Arbuz81
Przyczajenie
 
Avatar Arbuz81
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 10
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Jak co roku, jak się zrobi cieplej to zaczynają ludzie szaleć i są utonięcia. Mi nie zdarzyło się tonąć, bo bardzo dobrze pływam i wiem, co musze zrobić jak np. złapie mnie skurcz w wodzie. lub wpadnę w wir. Jakby ktoś zaczął tonąć to starałabym sie mu pomóc, ale zachowując dystans np. podając coś żeby sie chwycił.
__________________
---------------------------
Arbuz
Arbuz81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:06   #4
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

o, bardzo dziękuję, jest ciekawy - dzisiaj właśnie przed chwilą czytałam o utonięciu dziecka w brodziku na strzeżonym kąpielisku... idę przeczytać
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:21   #5
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez Krolowa Julianna Pokaż wiadomość
Podrzucę artykuł, na który niedawno natknęłam się na facebooku:
http://www.gazetagazeta.com/2015/07/...-tona-w-ciszy/
dokładnie ten sam artykuł chciałam podesłać.

mój znajomy utonął podczas podróży poślubnej w Hiszpanii, praktycznie na oczach żony. ratownicy nie zdążyli pomóc.

sama nigdy się nie topiłam, bo boję się wody i nie pływam tam gdzie nie mam dna pod nogami. i bardzo stresuje mnie jak np. tż odpływa gdzieś dalej.
a co za tym idzie pewnie nie umiałabym nikomu pomóc.
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:22   #6
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

ten pierwszy filmik jest straszny
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:22   #7
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Sama nie umiem plywac, wiec moja pomoc ograniczylaby sie tylko do podania komus czego za co moglby sie zlapac.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-08, 17:24   #8
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez LusiaPlotkara Pokaż wiadomość
Sama nie umiem plywac, wiec moja pomoc ograniczylaby sie tylko do podania komus czego za co moglby sie zlapac.
No to wyobraź sobie że ktoś się topi
Teraz, w tym momencie, siedzisz na plaży. Co podajesz?
Bo próbuję wymyślić coś sensownego. Musiałabym jakiemuś dziecku wyrwać koło ratunkowe albo kogoś zrzucić z materaca, bo naprawdę nie mam pomysłu na nic może ktoś podpowie? :P
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:33   #9
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
No to wyobraź sobie że ktoś się topi
Teraz, w tym momencie, siedzisz na plaży. Co podajesz?
Bo próbuję wymyślić coś sensownego. Musiałabym jakiemuś dziecku wyrwać koło ratunkowe albo kogoś zrzucić z materaca, bo naprawdę nie mam pomysłu na nic może ktoś podpowie? :P
Jakbym nie miala nic do podania to bym nic nie podala
Ewentalnie mozna sprobowac wydrzec jakis parawan rozstawiony na plazy albo recznik i rzucic zeby sie zlapal, a ja bym trzymala z drugiej strony i probowala przyciagnac.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:34   #10
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez lusia
Jakbym nie miala nic do podania to bym nic nie podala
zakładamy, że jednak chcesz coś znaleźć :P

w sumie ręcznik hm
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:36   #11
201607111050
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 904
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Za czasów nastoletnich noga zaplątała mi się w wodorosty tak, że jakby mnie znajomy nie pociągnął ku górze to było by po mnie
Od tej pory na otwartych zbiornikach muszę mieć stabilny grunt pod stopami bo mimo, że pływać potrafię to już sobie i przyrodzie nie ufam.
201607111050 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-08, 17:50   #12
vouvray
Zadomowienie
 
Avatar vouvray
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Ja sporo pływałam w przeszłości, nie mam żadnych lęków przed wodą, nie przeraża mnie to, że dopiero 10 metrów pode mną jest dno, jednakże nie wiem, czy byłabym w stanie kogoś uratować, bo po pierwsze mogłabym nie dostrzec, że ktoś w moim otoczeniu potrzebuje pomocy (wracamy do tego, że tonący umiera w ciszy). A po drugie to nie wiem, czy w przypływie emocji zrobiłabym wszystko dobrze (np. mogłabym nie wiedzieć, jak się zachować w sytuacji, gdy tonący już po wyciągnięciu z wody jest nieprzytomny). To są takie ogromne emocje i taki stres, że ciężko mi prognozować. Starałabym się ze wszystkich sił pomóc, ale czy by mi się udało to nie wiem.

Nigdy mi się nie zdarzyła taka sytuacja i mam nadzieję, że nie będę świadkiem takiej sytuacji. Moja dobra koleżanka była świadkiem w gimnazjum, jak topiła się jej koleżanka, popłynęła jej na pomoc, ta topiąca się zaczęła ją przytapiać (żadna z nich nie umiała dobrze pływać) i dopiero obie uratował ratownik. Do tej pory moja koleżanka nie kąpie się w jeziorach i stawach.

Edytowane przez vouvray
Czas edycji: 2015-08-08 o 17:51
vouvray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 17:59   #13
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Moje umiejętności pływackie są na tak wysokim poziomie, że ograniczyłabym się do powiadomienia ratownika... chociaż małe szanse żebym zauważyła tonącego przed kimś z większą wiedzą i doświadczeniem jak taką osobę rozpoznać. Dodatkowo już od dobrych kilku lat mój bezpośredni kontakt ze zbiornikami wodnymi większymi niż wanna ogranicza się do moczenia w nich nóg.

O właśnie, ratownik... idiotyzmem jest dla mnie pływanie w miejscach niestrzeżonych. Jak ktoś jest dorosły to OK. Jest po prostu debilem. Ale co jeśli w takich miejscach, w dodatku niebezpiecznych bo np. żwirowniach pływają dzieci bez żadnej opieki? Coś takiego można gdzieś zgłaszać i liczyć na pewną reakcję?

W ogóle moje doświadczenia pływackie są takie że kiedyś uwielbiałam pływać. Dzień bez wyjazdu nad jezioro w wakacje był dniem straconym Tyle że długo pływałam w kółku albo z deską. Rodzice zapisali mnie dwa czy trzy razy na kurs pływania na basenie i to była dla mnie trauma Opanowałam ledwo przy drugim podejściu pływanie przodem, koszmarem było dla mnie pływanie z deską na plecach (po tych kursach okazało się za to że bez deski spoko) i skakanie do wody (ani razu się nie odważyłam i teraz też bym tego nie zrobiła - za dużo kampanii tym straszących haha i nawet w kontrolowanych warunkach mnie to przeraża ). Moje pływanie to takie utrzymywanie się na wodzie. Raz weszłam gdzieś gdzie nie spodziewałam się jak głęboko będzie i chyba kolega mnie na szczęście wyłowił. Poza tym większych przygód z pływaniem nie zaliczyłam. Moje umiejętności są takie że gdyby się mnie chwycił ktoś szarpiący i próbujący za wszelką cenę utrzymać na powierzchni - niewykluczone że by mnie utopił

Nie odważyłabym się pływać w morzu. Dziwię się jak mogłam pływać w jeziorze. Gdybym miała dzieci to nie pozwoliłabym na to

Nie wiem też na ile ma sens rzucanie czegoś. Czy ktoś kto ma chwilę na złapanie oddechu jest w stanie ocenić co się wokół niego dzieje i że ktoś mu próbuje coś podać?
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 18:02   #14
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Nie wiem też na ile ma sens rzucanie czegoś. Czy ktoś kto ma chwilę na złapanie oddechu jest w stanie ocenić co się wokół niego dzieje i że ktoś mu próbuje coś podać?
nie jestem specjalistą, ratownicy, poprawiajcie:

podobno tak, bo ludzie topią się z różnych powodów. jak ktoś ma uraz kręgosłupa to nurkuje i w zasadzie podanie mu czegokolwiek mija się z celem bo nie sądzę żeby to złapał, ale jeśli jest kontakt z topiącym się... no bo w sumie ratownicy też czasem łódką wypływają do topiącego się, prawda? i wydają mu polecenia co robić, albo po prostu ktoś po niego nurkuje. więc pewnie jest rodzaj topiących się osób, z którymi można nawiązać "negocjację" (?)

czasem też holują np na desce kogoś mhmmm
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 18:04   #15
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
nie jestem specjalistą, ratownicy, poprawiajcie:

podobno tak, bo ludzie topią się z różnych powodów. jak ktoś ma uraz kręgosłupa to nurkuje i w zasadzie podanie mu czegokolwiek mija się z celem bo nie sądzę żeby to złapał, ale jeśli jest kontakt z topiącym się... no bo w sumie ratownicy też czasem łódką wypływają do topiącego się, prawda? i wydają mu polecenia co robić, albo po prostu ktoś po niego nurkuje. więc pewnie jest rodzaj topiących się osób, z którymi można nawiązać "negocjację" (?)

czasem też holują np na desce kogoś mhmmm
Też racja. Jeśli z kimś jest jeszcze kontakt bo udaje mu się utrzymać na powierzchni i nie panikuje to OK. Gorzej jeśli ktoś już ma z tym problem i co chwilę wpada pod wodę.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 18:09   #16
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

ogólnie, wiem, że pobiegłabym ratować dziecko. wiem, że tego bym podołała, ze względu na to, że jak dziecko zacznie fikać to mnie nie utopi, bo przykro mi to mówić, ale będę w stanie je spacyfikować fizyczną siłą. z dorosłym - gorzej. dodatkowo martwi mnie fakt że nad jeziorami i na plażach sporo osób pije alkohol... bałabym się podpływać do tonącego mężczyzny, który po pierwsze nie wie co robi bo tonie, po drugie może mieć nieźle wypite i bredzić. podejrzewam że z dzieckiem (im mniejsze, tym teoretycznie łatwiej, bo mniej waży i mniejszą krzywdę jest w stanie wyrządzić tobie) podjęłabym się próby łowienia, o tyle z dorosłym... nie wiem, serio. jak widzę ilość pijanych osób która nie zdaje sobie sprawy że trzy piwa w słońcu a potem wejście do zimnej foty, to jest siekiera dosłownie. potem cię zmuł chwyta nawet nie wiesz kiedy:P
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 19:51   #17
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Jak byłam mała, mieliśmy z rodzicami działkę i zawsze chodziłam do "sąsiadów" działkę obok, którzy mieli wykopany na tej działce jakiś taki zbiornik wodny. Siadałam sobie obok i udawałam, że łowię ryby
Enyłej, raz wpadłam, pływać nie umiałam, pamiętam tylko, że byłam pod wodą i nie mogłam zaczerpnąć oddechu, otworzyłam oczy i spojrzałam w górę i widziałam przez tą wodę drzewo i niebo i skojarzyło mi się to z jakąś bajkową krainą Wyciągnęła mnie ta sąsiadka, chyba po prostu usłyszała plusk wody, nie pamiętam.

Traumy, myślałam, że nie mam, pływać bardzo lubię, swego czasu mieszkałam nad jeziorem i zasuwałam z jednego brzegu na drugi regularnie
Do czasu aż byłam nad jeziorem ze znajomymi, z kumplem pryskaliśmy się wodą no i on uznał, że jak mnie wepchnie pod wodę to będzie bardzo zabawne
W momencie jak znalazłam się pod wodą i poczułam, że on mnie przytrzymuje wpadłam w totalną histerię, zaczęłam próbować łapać powietrze (wciąż będąc pod wodą). Głowa nad wodę - zaczynałam się krztusić wodą, której się nałykałam i znowu lot pod wodę. Dookoła była kupa moich znajomych, pierwszy zorientował się ten sam, który mnie wepchnął bo prawie go wciągnęłam ze sobą, próbując się łapać czegokolwiek.
Jak już mnie dowlekł do brzegu, dostałam totalnej histerii, ryczałam jak potłuczona.

Pływać dalej pływam Ale jak tracę kontrolę nad tym moim pływaniem to panika.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

I też bym się trochę bała ratować dorosłego, człowiek w takich chwilach naprawdę ma powera i może wciągnąć kogoś.
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 20:41   #18
rickybobby
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Temat dla mnie, dwa razy sie topiłam, raz jako dziecko wypadłam z kółka w morzu, ojciec mnie wyciągnął. Drugi raz, jakiś chłopak wepchnął mnie do basenu jak miałam z 12 lat, nie umiałam pływać, ale nie spanikowałam, jakimś cudem odbijając się od dna dotarłam na płytką wodę. Wrzucił mnie w miejscu gdzie było 2,5 metra, nikt nawet nie zauważył że się topiłam.

W liceum ja uratowałam koleżankę z klasy. Byliśmy na wycieczce szkolnej w Portugalii. Była pod wpływem alkoholu, ja i reszta towarzystwa też. To było w nocy, faceci akurat poszli po piwo, ona pływała już jakiś czas, dostała jakiegoś paraliżu jednej strony ciała, zaczęła strasznie krzyczeć. Ja pływam słabo, wbiegłam do wody w butach i swetrze, wydawało mi się że płynę bardzo długo, słabo ją widziałam, płakałam i prosiłam w duchu, żeby koledzy wrócili. Wrócili jak byłam z nią z pięć metrów od możliwości stanięcia w wodzie i nas wyciągnęli. Nie polecam.

Edytowane przez rickybobby
Czas edycji: 2015-08-08 o 20:52
rickybobby jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-08, 23:41   #19
Ivenna
Raczkowanie
 
Avatar Ivenna
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 332
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
ogólnie, wiem, że pobiegłabym ratować dziecko. wiem, że tego bym podołała, ze względu na to, że jak dziecko zacznie fikać to mnie nie utopi, bo przykro mi to mówić, ale będę w stanie je spacyfikować fizyczną siłą. z dorosłym - gorzej. dodatkowo martwi mnie fakt że nad jeziorami i na plażach sporo osób pije alkohol... bałabym się podpływać do tonącego mężczyzny, który po pierwsze nie wie co robi bo tonie, po drugie może mieć nieźle wypite i bredzić. podejrzewam że z dzieckiem (im mniejsze, tym teoretycznie łatwiej, bo mniej waży i mniejszą krzywdę jest w stanie wyrządzić tobie) podjęłabym się próby łowienia, o tyle z dorosłym... nie wiem, serio. jak widzę ilość pijanych osób która nie zdaje sobie sprawy że trzy piwa w słońcu a potem wejście do zimnej foty, to jest siekiera dosłownie. potem cię zmuł chwyta nawet nie wiesz kiedy:P
Podobne przemyślenia nachodzą mnie jak sama pływam w jeziorze. Nie wiem, czy uratowałabym tonącego, to by było zależne od wielu czynników. Jeżeli wokół mnie byłoby wielu innych ludzi, to zdecydowanie nie rwałabym się do pomocy. Natomiast czasem zastanawiam się: jestem jakieś 20 metrów od brzegu, widzę, że niedaleko mnie ktoś się topi, a wokół nie ma nikogo/inni ludzie są daleko. Bardzo ciężka sytuacja, pewnie pierwsze, co bym zrobiła to sama wpadła w panikę. Na pewno zaczęłabym wzywać pomocy. Gdyby topiło się dziecko, to pewnie bym podpłynęła i próbowała ratować, bo dzieciak raczej nie pociągnie mnie na dno. Jednak gdyby była to dorosła osoba (szczególnie duży facet) to moja pomoc chyba ograniczyła by się jedynie do wzywania ratunku. Zwyczajnie bałabym się, że oboje pójdziemy na dno.
Zalinkowany wcześniej artykuł jest bardzo przydatny, bo sama szczerze mówiąc myślałam, że topiący często wygląda tak, jak na filmach.
__________________
Ta sygnaturka jest zgodna z normami UE i spełnia warunki na przyznanie dopłaty.
Ivenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-09, 00:37   #20
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 11:30   #21
201607061212
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 674
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
podobno tak, bo ludzie topią się z różnych powodów. jak ktoś ma uraz kręgosłupa to nurkuje i w zasadzie podanie mu czegokolwiek mija się z celem bo nie sądzę żeby to złapał, ale jeśli jest kontakt z topiącym się... no bo w sumie ratownicy też czasem łódką wypływają do topiącego się, prawda? i wydają mu polecenia co robić, albo po prostu ktoś po niego nurkuje. więc pewnie jest rodzaj topiących się osób, z którymi można nawiązać "negocjację" (?)

czasem też holują np na desce kogoś mhmmm
Różnie z tym bywa, zależy na ile ktoś jest spanikowany, jeden zacznie słuchać, inny nie, no i kwestia tego czy się topi, nie może złapać powietrza, gruntu pod nogami itd, czy np ma skurcz. Czasami takie wydawanie poleceń tak jakby hmm uspokaja tonącego, że pomoc już jest i tonący już się tak nie rwie.
Ale wiadomo, co człowiek to inny przypadek.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
ogólnie, wiem, że pobiegłabym ratować dziecko. wiem, że tego bym podołała, ze względu na to, że jak dziecko zacznie fikać to mnie nie utopi, bo przykro mi to mówić, ale będę w stanie je spacyfikować fizyczną siłą.
Zależy jakie dziecko, jak duże itd. Tonący jak tylko coś złapie, to używa maksimum siły jaka mu została i czasem nawet dziecko potrafi mocno pociągnąć, trzeba naprawdę uważać Ale fakt, dziecko łatwiej odepchnąć niż dorosłego.
201607061212 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 11:39   #22
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Słabo pływam, więc nie dałabym rady, prędzej to ja bym się utopiła. Mój kumpel w Chorwacji ratował dzieciaka, który wypadł z łódki, nie miał żadnej kamizelki, rodzice nie umieli pływać- dramat. Najbardziej mnie zastanawia ten brak kamizelki na morzu (!).
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 15:13   #23
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez Arbuz81 Pokaż wiadomość
Jak co roku, jak się zrobi cieplej to zaczynają ludzie szaleć i są utonięcia. Mi nie zdarzyło się tonąć, bo bardzo dobrze pływam i wiem, co musze zrobić jak np. złapie mnie skurcz w wodzie. lub wpadnę w wir. Jakby ktoś zaczął tonąć to starałabym sie mu pomóc, ale zachowując dystans np. podając coś żeby sie chwycił.
Możesz coś napisać na ten temat?
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 15:19   #24
201607061212
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 674
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez Arbuz81 Pokaż wiadomość
Jak co roku, jak się zrobi cieplej to zaczynają ludzie szaleć i są utonięcia. Mi nie zdarzyło się tonąć, bo bardzo dobrze pływam i wiem, co musze zrobić jak np. złapie mnie skurcz w wodzie. lub wpadnę w wir. Jakby ktoś zaczął tonąć to starałabym sie mu pomóc, ale zachowując dystans np. podając coś żeby sie chwycił.
Nawet najlepszy pływak może się topić W wodzie nie można być niczego pewnym
201607061212 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 15:28   #25
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Raz sie topilam jako dziecko. Moja babcia z kolezanka zabieraly mnie i wnuczke tamtej pani nad Zarabie, gdzie jest rzeka z tama ogromna i zakaz kapieli, bo dno nierowne. Ale dzieciaki sie musialy pluskac. I pewnego razu jak chcialam stanac trafilam nogami w dziure i wpadlam pod wode. Spanikowalam i zaczelam sie szamotac. Starsza kolezanka dopiero po chwili sie zorientowala, ze ja sie nie wyglupiam tylko naprawde tone. Wypilam tam chyba z pol litra wody. Bleee. Traumy nie mam, do dzis plywam w jeziorach i morzu, ale nauczylam sie wisiec pionowo w wodzie tak; ze nie boje sie juz braku gruntu pod nogami
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 16:12   #26
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Przerazajaca jest ilosc utoniec w PL. Zastanawialismy sie czym to jest spowodowane. Moze ktos z wa ma jakies teorie na ten temat. Mieszkam blisko oceanu i jezior i ludzie tak tutaj nie tona. Sporadyczne przypadki.
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 16:15   #27
bestka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 202
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość
Przerazajaca jest ilosc utoniec w PL. Zastanawialismy sie czym to jest spowodowane. Moze ktos z wa ma jakies teorie na ten temat. Mieszkam blisko oceanu i jezior i ludzie tak tutaj nie tona. Sporadyczne przypadki.
Alkohol i nieodpowiedzialność. A do tego kosmiczne upały!
bestka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 17:07   #28
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

no ale oye ma racje, mam wrazenie ze potwornie duzo ludzi tonie w polsce. to są czasem dziesiątki osób w jeden weekend o_O
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 17:36   #29
201607211025
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Raz z koleżanką wchodzimy na plażę, a z wody właśnie wyciągali topielca. Jego towarzyszka zeznawała, że wypił 2 piwa, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że 2 piwa zmiotą rosłego mężczyznę do tego stopnia, że nie będzie wiedział co się dzieje. Moim zdaniem pijaństwo to najczęstsza przyczyna.

Kilka lat temu mój kuzyn się utopił, przyczyną było podwójne dno.

Raz topił się chłopak, jego koleżanka rzucała mu ręcznik, ale nie dała rady go wyciągnąć, chłopaka znaleźli trzymającego ten ręcznik.

Te materace i inne guano też nie są bezpieczne. Nie tak dawno czytałam, że dziewczyny leżały na nim i jedna chciała wstać, ale straciła równowagę i wpadła do wody. Niestety zmarła.

Ja nie umiem pływać, więc nie wchodzę głębiej niż trochę za pas.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

A jeszcze znam jedną tragiczną historię z Lubelszczyzny.
201607211025 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-09, 17:47   #30
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: utonięcia, pomoc, sezon wakacyjny...

Cytat:
Napisane przez beautyq Pokaż wiadomość
Raz z koleżanką wchodzimy na plażę, a z wody właśnie wyciągali topielca. Jego towarzyszka zeznawała, że wypił 2 piwa, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że 2 piwa zmiotą rosłego mężczyznę do tego stopnia, że nie będzie wiedział co się dzieje. Moim zdaniem pijaństwo to najczęstsza przyczyna.

Kilka lat temu mój kuzyn się utopił, przyczyną było podwójne dno.

Raz topił się chłopak, jego koleżanka rzucała mu ręcznik, ale nie dała rady go wyciągnąć, chłopaka znaleźli trzymającego ten ręcznik.

Te materace i inne guano też nie są bezpieczne. Nie tak dawno czytałam, że dziewczyny leżały na nim i jedna chciała wstać, ale straciła równowagę i wpadła do wody. Niestety zmarła.

Ja nie umiem pływać, więc nie wchodzę głębiej niż trochę za pas.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

A jeszcze znam jedną tragiczną historię z Lubelszczyzny.
Nie słyszałam o czymś takim jak podwójne dno Teraz to już na pewno nigdy nie wejdę do jeziora
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-14 14:58:22


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:39.