życie po studiach - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-06, 20:18   #91
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez Leseratte93 Pokaż wiadomość
Owszem, ale czasami też trzeba poświęcać więcej czasu na szlifowanie języka (zależy od jakiego poziomu się zaczynało), żeby nie wyjść z dyplomem magistra a język obcy na poziomie B1
oh eh its like you dont say eh.

a może niektórzy są na tyle genialni że z palcem w oku ogarniają magisterkę i dorabianie konwersacjami albo tłumaczeniem zajmującym kilka godzin w tygodniu

trochę mi się cofa na takie stękanie. czo ci będzie po tym całym akademickim c2 jak to ma niewiele wspólnego z prawdziwym językiem. tzn dobra, jak chcesz, to sobie wierz, że ci to coś da, ale większość na studiach to mało istotne pierdy a dokształcać się trzeba na własną rękę, co też nie jest ponad siły przeciętnego ogarniętego studenta. to nie jest medycyna.

tzn wiadomo że jestem debilem i przegrałam życie bo poszłam do pracy na studiach bo 40 zł za godzinę konwersacji dla "licencjonowanego nauczyciela" są niewarte wstania z kanapy
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 20:19   #92
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Zależy od studiów. Na inżynierskich z reguły ciężko ale na humanistycznych da się wszystko ogarnąć. Szczególnie jak jest to lekki kierunek
Przez jakiś czas pracowałam jako kelnerka i większość moich znajomych zza baru studiowało na polibudach. Choć fakt, te osoby (z tego co kojarzę trzy takie jednostki poznałam), które pracowały na studiach na pełen etat, studiowały humanistyczne kierunki, ale ja sama studiowałam na humanistycznym wydziale, więc po prostu mam dużo większą próbę statystyczną w tym temacie
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 20:24   #93
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
oh eh its like you dont say eh.

a może niektórzy są na tyle genialni że z palcem w oku ogarniają magisterkę i dorabianie konwersacjami albo tłumaczeniem zajmującym kilka godzin w tygodniu

trochę mi się cofa na takie stękanie. czo ci będzie po tym całym akademickim c2 jak to ma niewiele wspólnego z prawdziwym językiem. tzn dobra, jak chcesz, to sobie wierz, że ci to coś da, ale większość na studiach to mało istotne pierdy a dokształcać się trzeba na własną rękę, co też nie jest ponad siły przeciętnego ogarniętego studenta. to nie jest medycyna.

tzn wiadomo że jestem debilem i przegrałam życie bo poszłam do pracy na studiach bo 40 zł za godzinę konwersacji dla "licencjonowanego nauczyciela" są niewarte wstania z kanapy
zgadzam sie
na filologii najwiecej mi dała praca, podczas której miałam stały kontakt z językiem
i nie, nie była to praca w sklepie/call center/ulotki, bo po sobie i znajomych widzę, ze da sie na filologii ogarnac prace związaną ze studiami, jesli sie tylko chce
a jak ktos jest na nauczycielskiej to juz w ogóle

Edytowane przez 201605301111
Czas edycji: 2015-09-06 o 20:25
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 20:40   #94
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: życie po studiach

.
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 20:40   #95
marttb
Zakorzenienie
 
Avatar marttb
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 621
Dot.: życie po studiach

No niestety, ale studia teraz nie liczą się zbytnio. Ja za pół roku kończę inżynieria z Zarządzania i inżynierii produkcji i po praktykach, które skończyłam w sierpniu doszło do mnie, że będzie jeszcze ciężej niż myślałam. A starałam się pracować w trakcie studiów, ledwo zrezygnowałam z pracy, poszłam na praktyki i od jutra zaczynam nową - w fabryce na stanowisku pracownika produkcyjnego, gdzie będę babrać się w smarach etc. Niestety, ale przynajmniej będę bliżej tego co chcę robić po skończeniu studiów. Tak trzeba robić, zahaczyć się gdziekolwiek. KAŻDA praca w CV ma większe znaczenie niż NIC. Choćby teraz, gdyby nie praktyki (wszyscy byli przeciwni, bo za darmo, bo dojazd kosztuje), nie przyjęliby mnie do nowej pracy.Powiem Ci, że ja z narzeczonym już jasno stwierdziliśmy, że uciekamy z kraju :P Byłam okropną przeciwniczką, ale w końcu pękłam jak doszło do mnie, że tam mogę zarabiać tyle co tutaj albo więcej, ale w euro. Teraz uczymy się języka, na co mamy rok czasu, aby tam mieć lepszy start. Z naszym krajem wiążę przyszłość tylko do roku czasu, abyśmy dokończyli to co zaczęliśmy, studia, ślub i wyjazd.
Łap się każdej pracy i w międzyczasie szukaj czegoś lepszego. Żadna praca nie hańbi, a pieniądze się przydadzą. Mnie bez doświadczenia to do Mcdonalda najszybciej przyjęli, później z mcdonaldem w cv wzięli mnie na recepcje, potem dzięki praktykom tu gdzie teraz jestem, zarobki już całkiem fajne, ale jasno powiedziałam sobie, że teraz to ta praca jest ważniejsza od studiów, bo ona w cv będzie bardziej wartościowa. Uważam, że błędem rodziców jest upieranie się i naciskanie na dzieci, żeby szły na studia dzienne, bo to jakiś poziom etc., a studia zaoczne traktują jak najgorsze zło - przynajmniej ja tak miałam z moimi, a chęć zadowolenia ich wyszła mi bokiem
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...)
Oh me I fall in love with you every single day
And I just wanna tell you I am

(...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam,
spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś,
choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤
marttb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 20:47   #96
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez Czocherovsky Pokaż wiadomość
zgadzam sie
na filologii najwiecej mi dała praca, podczas której miałam stały kontakt z językiem
i nie, nie była to praca w sklepie/call center/ulotki, bo po sobie i znajomych widzę, ze da sie na filologii ogarnac prace związaną ze studiami, jesli sie tylko chce
a jak ktos jest na nauczycielskiej to juz w ogóle
Też się zgodzę. Od 2 roku studiów pracowałam w zawodzie, studia skończyłam na piątkach a po ich skończeniu dzięki doświadczeniu nie miałam żadnych problemów ze znalezieniem pracy. Haha też przegrałam życie zarabiając 10 lat temu 40 zł za godzinę

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

.... a tak poza tym na jakim ''uniwersytecie'' można zdobyć magistra będąc językowo na poziomie B1?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:20   #97
Tutli
Zadomowienie
 
Avatar Tutli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez zupkawproszku Pokaż wiadomość
Zastanawiam się jak to się stało, że ludzie którzy wchodzili w dorosłość w latach 90 jakoś sobie radzili, straszne jest to, że w przeciągu kilkunastu lat sytuacja tak bardzo się zmieniła. Mam kilka pytań. Jak wyglądało wasze życie zaraz po studiach? Czy starczało wam na jakieś dodatkowe wydatki, dostawaliście jakieś wsparcie od rodziców? Gdzie mieszkaliście i do jakiego wieku wypada mieszkać jak student, mimo że się nim nie jest?
Ludzie w latach 90 nie mieli tak wypaczonego obrazu rzeczywistości, jak ci, którzy kończą studia teraz i mieszkanie w klitce a la PRL było dla nich normą, teraz dla przeciętnego absolwenta jest jakimś dyshonorem.

Moje życie po studiach wyglądało normalnie, bo zadbałam o to jeszcze będąc na studiach (praca w zawodzie + dodatkowa działalność). Ponieważ to było wygodne, mieszkałam z rodzicami, natomiast bez problemu opłaciłabym sobie kawalerkę z pensji. Niedługo potem zamieszkałam z mężem. Mnóstwo ludzi i w Polsce i na Zachodzie mieszka po studencku, nie jest to coś niezwykłego.
__________________
http://oleosa.blogspot.com

Kobiety
-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie.

Obiecuję, że nie będzie statystyki.

Edytowane przez Tutli
Czas edycji: 2015-09-06 o 21:21
Tutli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-06, 21:27   #98
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez zupkawproszku Pokaż wiadomość
Koszt mojej podyplomówki to na dzień dzisiejszy ok. 3300 zł, wiem że bywają i takie za 6000 i więcej. Na to byłoby mnie stać z odłożonych. Mieszkam w Bydgoszczy, jest to miasto wojewódzkie, ale nie ma tu cen takich jak np. w Warszawie, założyć aparat na górę i dół za 3000 też można w nielicznych gabinetach, ale to minimalna kwota z jaką trzeba się liczyć. Dobija mnie właśnie to, że nie mieszkam w mieście, gdzie wynajem jest chlebem powszednim, tak jak w Wawie czy w Krk. Wiele moich koleżanek odziedziczyło mieszkania po babciach i krewnych. Jedna z moich babć żyje za granicą z emerytury u siostry mojej mamy, wszystko sprzedała zanim wyjechała, druga ma własnościową kawalerkę ale cóż. Wiem już że przepisze ją na wnuczkę swojej siostry, bo mają lepszy kontakt. Wiem, że mogłam pracować, to moja wina że tego nie robiłam.
nie pierdziel. w bydgoszczy ludzie wynajmują mieszkania i są to gorsze za pokoje po 20m2! jest na tyle dużo studentów, że jest w czym przebierać. właśnie sobie sprawdziłam, że w bydzi jest prawie 2x tyle mieszkańców co w mieście wojewódzkim olsztyn.
__________________
-27,9 kg


Edytowane przez skazana_na_bluesa
Czas edycji: 2015-09-06 o 21:28
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:32   #99
201604301932
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 145
Dot.: życie po studiach

Autorko, jesli znasz dobrze 2 jezyki, to w Gdansku widuje oferty pracy w korpo angielski + inny. W Wawie pewnie jest ich znacznie wiecej. Naprawde porozgladaj sie po ogloszeniach.
201604301932 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:35   #100
Tutli
Zadomowienie
 
Avatar Tutli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez zupkawproszku Pokaż wiadomość
Studiowałam fizykę. Wiem, że beznadziejny wybór na te czasy i polskie realia. Kiedyś chciałam zostać nauczycielką, ale na etat w szkole nie ma szans. Wbrew pozorom to były ciężkie studia. Może mało elitarne, ale wymagające zaangażowania.
Dla kogoś fizyka to lajtowe studia? Nie sądzę. Skoro skończyłaś te studia, to chyba masz głowę na karku i potrafisz myśleć. Nie wierzę, że nie uczyłaś się programować na studiach, więc idź na staż do jakiegoś działu IT, bo marzenia o nauczycielstwie w sytuacji, gdy większość fizyków pracuje jako programiści są cokolwiek bezsensowne.
__________________
http://oleosa.blogspot.com

Kobiety
-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie.

Obiecuję, że nie będzie statystyki.
Tutli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:38   #101
201604301932
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 145
Dot.: życie po studiach

Prawda. Mam 2 kumpli w robocie, po fizyce. Pracuja jako programisci.
201604301932 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-06, 21:38   #102
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez zupkawproszku Pokaż wiadomość
Studiowałam fizykę. Wiem, że beznadziejny wybór na te czasy i polskie realia. Kiedyś chciałam zostać nauczycielką, ale na etat w szkole nie ma szans. Wbrew pozorom to były ciężkie studia. Może mało elitarne, ale wymagające zaangażowania. Jeszcze mały komentarz odnośnie do tego, co któraś z was napisała o tym poziomie życia. Może mieszkanie w pachnącej komuną kawalerce i zupki to dla kogoś nie jest niski standart życia, ale dla mnie jest. Uważam, że nieważne z jakiej rodziny pochodzimy i jakie mamy wykształcenie, nawet sprzątaczka powinna mieć prawo do godnego życia. A życie na chińskich zupkach to nie jest godne życie. Każdy powiniem mieć zapewnione jakieś minimum, bo w końcu po to się pracuje, zdobywa wykształcenie, a nie po to, żeby o wszystko się martwić, nie mieć swojego miejsca na ziemi. Przykre jest to, że polska rzeczywistość tak przesiąka umysły Polaków. Ja jestem z rodziny średnio zamożnej z minusem, jak pisałam. Ale moi rodzice uczciwie pracowali i pracują, a w swoim życiu przewinęli się przez kilka miejsc pracy.
witaj w polskiej rzeczywistości, gdzie utrzymanie się w pojedynkę za minimalną krajową to trudna sztuka.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:42   #103
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Może mieszkanie w pachnącej komuną kawalerce i zupki to dla kogoś nie jest niski standart życia, ale dla mnie jest.
Wydaje mi się, ze to jednak będzie wyższy standard życie niż gdy dorosła osoba mieszka w pokoju z młodszym bratem.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:42   #104
201604220915
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 145
Dot.: życie po studiach

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;52671819]
Jednak?[/QUOTE]
Jednak nie są to lajtowe studia.
201604220915 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:45   #105
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez zupkawproszku Pokaż wiadomość
Jestem na etapie szukania. Obecnie chcą mnie w jednym miejscu, jednak nie jest to moja branża (na co ja w ogóle liczyłam), praca za niewiele ponad minimalną krajową na początek (przy czym podwyżka wcale nie jest taka pewna), stąd też pomysł z tymi studiami podyplomowymi, bo fizyka pewnie coś tam mi dała, ale jako FIZYK pracy w tym kraju nie znajdę.
bierz co dają i ew. szukaj dalej czegoś lepszego. pomysł z korkami też jest dobry. u mnie w mieście rodzinnym (45tys. mieszkańców) dobrzy nauczyciele biorą po 40 zł/h za korki.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 22:43   #106
zupkawproszku
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 14
Dot.: życie po studiach

Wiem jedno, z informatyką nie chcę mieć nic wspólnego. Nie moja działka, poza tym chyba byłabym kiepska w tym, co robię, gdybym naprawdę miała się tym zajmować. Chociaż pieniądze z tego są ładne, ale nic na siłę. Myślałam raczej nad dorobieniem jakichś studiów z finansów, choć z fizyką może mało ma to wspólnego, ale w takich dziedzinach przydaje się umysł ścisły. Aktualnie mam tą ofertę z działu marketingu jednej firmy, ze względu na znajomość języka (i to o dziwo nie angielskiego, niemieckiego też niestety nie znam, a szkoda, bo ofert mnóstwo). Korepetycje to dobry pomysł, też o tym myślałam. Na pewno się ogłoszę w sieci, tylko że konkurencja też jest duża, więc nie liczę na mannę z nieba.
zupkawproszku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 22:48   #107
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: życie po studiach

nie chodzi o mannę, ale o dorobienie do pensji. szybciej odłożysz na aparat
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 23:24   #108
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez yosanne Pokaż wiadomość
Przez jakiś czas pracowałam jako kelnerka i większość moich znajomych zza baru studiowało na polibudach. Choć fakt, te osoby (z tego co kojarzę trzy takie jednostki poznałam), które pracowały na studiach na pełen etat, studiowały humanistyczne kierunki, ale ja sama studiowałam na humanistycznym wydziale, więc po prostu mam dużo większą próbę statystyczną w tym temacie
Ja akurat mam mieszane odczucia. Dla mnie studia to czas poznawania siebie. Spoko, praca 2-3 miesiące w kawiarni potrafi sporo nauczyć, ale jeśli to jest tkwienie 2-3 lata to naprawdę można znaleźć bardziej rozwojowe zajęcia - niekoniecznie w tym konkretnym momencie przekładające się na $$$, ale procentujące w przyszłości. Wg mnie, jeśli ktoś nie musi to nie powinien pracować, gdy studiuje dziennie. Ewentualnie jeśli ma taką potrzebę to niech ona wynika z jakiejś chęci rozwijania się, niech zmienia wtedy te dorywcza prace i uczy się nowych rzeczy.

Nie zrozum mnie źle. Praca dorywcza jest okej, ale mam też znajomych, którzy w miesiącu, pracując dziennie, wyrabiaja po 100 godzin - dla mnie to jest gruba przesada.

Jeśli musisz tyle pracować na studiach dziennych, aby "przeżyć" no to może gdzieś został popełniony błąd. Może trzeba było mieszkać z rodzicami, albo nie kupować nowego iphone'a.

Niektórzy studiują kreatywne kierunki, zamiast próbować robić projekty w przyszłym zawodzie to siedzą za te parę zł na godzinę w kawiarni, a potem te pieniadze przejadają na ciuszki czy innego iphone'a.

To też nie jest wyjście. Mam wrażenie, że z jednej skrajności (studiuję i w ogóle nie pracuję) wpadamy w drugiej czyli ostry zapierdziel w jakiejś dorywczej pracy, za mega marne pieniądze. Ten czas naprawdę można spożytkować lepiej.

Potem kończa studia i mają "czystą kartę" bo wszystkie prace dorywcze na czarno, bez umowy, nie w zawodzie - czyli z perspektywy rynku pracy - bezwartościowe.
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 01:52   #109
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: życie po studiach

Jesteś z Bydgoszczy? Próbowałaś może w Atosie? Rekrutację prowadzą przez cały czas
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-07, 13:23   #110
Ofelia 20
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 826
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez zupkawproszku Pokaż wiadomość
Ja, szczerze mówiąc, nie. Pewnie dlatego, że tutaj przynajmniej czuję się jak w domu, a wynajmując pokój z kimś, wcale bym się tak nie czuła. Do tego większość mieszkań które przeglądam wygląda naprawdę obskurnie. Te ładniej urządzone to już znacznie wyższy koszt i nie mówię wcale o jakichś apartamentach.
Ja też jestem z Bydgoszczy i można znaleźć pokój za 500-600 zł bez dodatkowych opłat i są to naprawdę przyzwoite mieszkania. Gorzej jak potrzebujesz lokum "na już", ale jeżeli dasz sobie chociaż miesiąc czy dwa to znajdziesz coś odpowiedniego, co Cię nie zje finansowo.

Cytat:
Napisane przez zupkawproszku Pokaż wiadomość
Wiem jedno, z informatyką nie chcę mieć nic wspólnego. Nie moja działka, poza tym chyba byłabym kiepska w tym, co robię, gdybym naprawdę miała się tym zajmować. Chociaż pieniądze z tego są ładne, ale nic na siłę. Myślałam raczej nad dorobieniem jakichś studiów z finansów, choć z fizyką może mało ma to wspólnego, ale w takich dziedzinach przydaje się umysł ścisły. Aktualnie mam tą ofertę z działu marketingu jednej firmy, ze względu na znajomość języka (i to o dziwo nie angielskiego, niemieckiego też niestety nie znam, a szkoda, bo ofert mnóstwo). Korepetycje to dobry pomysł, też o tym myślałam. Na pewno się ogłoszę w sieci, tylko że konkurencja też jest duża, więc nie liczę na mannę z nieba.
Z korepetycjami to jest tak, że na początku masz jedną czy dwie osoby, ale jeżeli jesteś dobra to chętni zaczynają sami się odzywać. Poczta pantoflowa działa na pewno to nie będą kokosy na samym początku, ale ludzie mają problem z przedmiotami ścisłymi. Myślę, że nie tak łatwo znaleźć dobrego korepetytora z fizyki.
__________________

"Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży,
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi ,
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już ... "

Ofelia 20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 16:56   #111
Luthce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 195
Dot.: życie po studiach

Naprawdę nie ma pracy dla fizyków? Ja cały czas żałuję, że nie poszłam na fizykę. Co chwilę widzę ogłoszenia, gdzie już w treści jak zastrzeżone że przyjmują tylko absolwentów matematyki/fizyki/statystyki, tylko że to jest w firmach z sektora finansowego, przede wszystkim duże banki. To są na ogół stanowiska bardzo dobrze płatne.
Luthce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 17:19   #112
przestrach
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 110
Dot.: życie po studiach

Najpierw na pytanie o to, jak wyglądało życie po studiach (w sumie jeszcze w trakcie). Ja na studiach zaczęłam sobie dorabiać, mój facet tak samo, żadne ambitne prace i w ogóle niezwiązane ze studiami. Ja zaczęłam pracować w ogóle przypadkiem, nawet nie planowałam, ale kasa się przydała. W połowie studiów wynajęliśmy sobie mieszkanie (tak btw., w Bydgoszczy właśnie). Pracowaliśmy tak sobie aż do obrony inżynierki, kiedy mój chłop dostał awans i ostatni semestr kończył trochę spinając się, że praca wymagająca a tu jeszcze obrona, ale dał radę. Teraz ja idę na kolejne studia dziennie, dalej pracuję - mam pracę zdalną, kokosów nie ma, ale jest ok, facet robi magisterskie uzupełniające. Za pięćdziesięciometrowe mieszkanie na nowym osiedlu płacimy 1400 zł ze wszystkim, widziałam po ogłoszeniach i relacji znajomych, że pokój czy kawalerkę da się ogarnąć duużo taniej. Mnóstwo moich znajomych ze studiów wynajmowało razem pokoje na studiach, teraz po inż. pracują, zarabiają więcej, ale dalej sobie wynajmują razem, żeby nie wydawać mnóstwa kasy, to normalne. Mieszkają w dwie pary np.
Jeśli chodzi o pracę, to chyba najłatwiej byłoby załapać się właśnie w takim Atosie np., a później z jakimś już doświadczeniem i może właśnie podyplomówką celować w coś innego. Ogólnie, gdy zmieniałam pracę też nie mogłam długo znaleźć nic ciekawego, czy związanego z moim kierunkiem chociaż, więc nie dziwię się, że to może przygnębiać...
przestrach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 17:44   #113
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: życie po studiach

Po fizyce cały świat stoi dla ciebie otworem. Moi znajomi po kierunkach ścisłych nie mieli żadnych problemów ze znalezieniem pracy.

Ogólnie: przesadzasz. Jeśli ty masz źle to co mają powiedzieć humaniści? A że nie od razu dostaniesz stanowisko menadżerskie to chyba oczywiste, nie?
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 18:35   #114
MyDestiny90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 43
Dot.: życie po studiach

To ja Ci powiem tak...
Od 18 roku życia miałam jedne 2 miesieczne wakacje. Zrobiłam se je celowo, aby idealnie wykończyć magisterkę. Tak pracowałam na promocji, na zmywaku, jako kelnerka... co więcej... skończyłam studia z 1,5 rocznym doświadczeniem zawodowym.

Miałam taki rok jeden, studia dzienne, ciągnęłam praktyki 4 razy w tygodniu po 8 h, pracowałam po południu, a wieczorem dawałam korki. Stać mnie było na kupno auta i na utrzymanie, na zrobienie sobie aparatu. Ba miałam najlepszą średnią wtedy. Obecny mąż jakoś wytrzymał ten rok. Prawie się nie widzieliśmy.

Tak poza tym, zawsze miałam prace/dawałam korki/ byłam na bezpłatnej praktyce... lub wszystko na raz xD P.s część tego czasu mieszkałam za granicą i pracowałam na taśmie

Da się ? Da.

Co do mieszkania. Mieszkałam w domu rodzinnym, płacąc rodzicom. Od 18 taka była umowa. Teraz po ślubie mieszkam z mężem na wynajętym. On pracuje w Norwegii, ja pracuje jako przedstawiciel w dziedzinie, w której się broniłam (biolog molekularny). Nie mamy zdolności. Ja nie mam umowy na nieokreślony, a on zarabia w innej walucie i kredyt drogi. Czekamy na zdolność, zbieramy kase.

Nigdy, nie z wyboru nie byłam bezrobotna. Ostatnio zamykając drzwi od jednej firmy dostałam tel z info, że mam prace. Trzeba się zakręcić i nie być wybrednym Wcześniej pracowałam za 1000 zł w zawodzie, teraz na próbnym mam 2,5 raza tyle plus prowizja.

Zawdzięczam to tylko CIĘŻKIEJ pracy, rezygnacji z życia przez kilka lat i kochanej rodzinie, przyjaciółce i mężowi. Nie zostawili mnie mimo, że bardzo ich zaniedbywałam. Jednak to moje życie, ja musze o nie walczyć.

Teraz jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie mam mieszkania, nie mam zdolności, ale do wszystkiego doszłam sama. Satysfakcja jest tak cholernie cudowną rzeczą
MyDestiny90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 18:40   #115
roseblue
wasza koleżanka
 
Avatar roseblue
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 140
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez MyDestiny90 Pokaż wiadomość
To ja Ci powiem tak...
Od 18 roku życia miałam jedne 2 miesieczne wakacje. Zrobiłam se je celowo, aby idealnie wykończyć magisterkę. Tak pracowałam na promocji, na zmywaku, jako kelnerka... co więcej... skończyłam studia z 1,5 rocznym doświadczeniem zawodowym.

Miałam taki rok jeden, studia dzienne, ciągnęłam praktyki 4 razy w tygodniu po 8 h, pracowałam po południu, a wieczorem dawałam korki. Stać mnie było na kupno auta i na utrzymanie, na zrobienie sobie aparatu. Ba miałam najlepszą średnią wtedy. Obecny mąż jakoś wytrzymał ten rok. Prawie się nie widzieliśmy.

Tak poza tym, zawsze miałam prace/dawałam korki/ byłam na bezpłatnej praktyce... lub wszystko na raz xD P.s część tego czasu mieszkałam za granicą i pracowałam na taśmie

Da się ? Da.

Co do mieszkania. Mieszkałam w domu rodzinnym, płacąc rodzicom. Od 18 taka była umowa. Teraz po ślubie mieszkam z mężem na wynajętym. On pracuje w Norwegii, ja pracuje jako przedstawiciel w dziedzinie, w której się broniłam (biolog molekularny). Nie mamy zdolności. Ja nie mam umowy na nieokreślony, a on zarabia w innej walucie i kredyt drogi. Czekamy na zdolność, zbieramy kase.

Nigdy, nie z wyboru nie byłam bezrobotna. Ostatnio zamykając drzwi od jednej firmy dostałam tel z info, że mam prace. Trzeba się zakręcić i nie być wybrednym Wcześniej pracowałam za 1000 zł w zawodzie, teraz na próbnym mam 2,5 raza tyle plus prowizja.

Zawdzięczam to tylko CIĘŻKIEJ pracy, rezygnacji z życia przez kilka lat i kochanej rodzinie, przyjaciółce i mężowi. Nie zostawili mnie mimo, że bardzo ich zaniedbywałam. Jednak to moje życie, ja musze o nie walczyć.

Teraz jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie mam mieszkania, nie mam zdolności, ale do wszystkiego doszłam sama. Satysfakcja jest tak cholernie cudowną rzeczą
piękna historia, ale niewiele wnosi.
__________________
karmacoma
roseblue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 19:00   #116
MyDestiny90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 43
Dot.: życie po studiach

Chodzi o to, że sama jest sobie winna.
Dla mnie jedyną wymówką nie pracowania jest ciężka choroba. Tyle. Inaczej jak ktoś chce znajdzie czas. Trzeba tylko coś poświęcić.
MyDestiny90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 19:27   #117
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez MyDestiny90 Pokaż wiadomość
Chodzi o to, że sama jest sobie winna.
Dla mnie jedyną wymówką nie pracowania jest ciężka choroba. Tyle. Inaczej jak ktoś chce znajdzie czas. Trzeba tylko coś poświęcić.
Autorka nie jest niczemu winna. Jest naiwna, niezorientowana, ma zawyżone oczekiwania ale winną bym jej nie nazwała.
Rzecz w tym że z czasem okazuje się że nie warto nikogo/ niczego poświęcać. Czasami trzeba dokonywać wyborów. Ale praca to tylko praca. A ludzie to AŻ ludzie, przyjaciele znajomi, rodzina.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 19:34   #118
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez MyDestiny90 Pokaż wiadomość

Teraz jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie mam mieszkania, nie mam zdolności, ale do wszystkiego doszłam sama. Satysfakcja jest tak cholernie cudowną rzeczą
Czyli do czego?

------
Pracuję od 21 roku życia, skończyłam dwie szkoły policealne, które dały mi zawód zamiast iść na turystykę/fizjoterapię i być bezrobotną. Pracuję już w drugiej korporacji, tym razem międzynarodowej i to w zawodzie.

Dziewczyno, zacznij myśleć zamiast wybrzydzać. Nie chcesz jeść zupek chińskich to nie jedz, ale daj sobie szansę na zarobienie na coś lepszego.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 20:02   #119
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Ja akurat mam mieszane odczucia. Dla mnie studia to czas poznawania siebie. Spoko, praca 2-3 miesiące w kawiarni potrafi sporo nauczyć, ale jeśli to jest tkwienie 2-3 lata to naprawdę można znaleźć bardziej rozwojowe zajęcia - niekoniecznie w tym konkretnym momencie przekładające się na $$$, ale procentujące w przyszłości. Wg mnie, jeśli ktoś nie musi to nie powinien pracować, gdy studiuje dziennie. Ewentualnie jeśli ma taką potrzebę to niech ona wynika z jakiejś chęci rozwijania się, niech zmienia wtedy te dorywcza prace i uczy się nowych rzeczy.

Nie zrozum mnie źle. Praca dorywcza jest okej, ale mam też znajomych, którzy w miesiącu, pracując dziennie, wyrabiaja po 100 godzin - dla mnie to jest gruba przesada.

Jeśli musisz tyle pracować na studiach dziennych, aby "przeżyć" no to może gdzieś został popełniony błąd. Może trzeba było mieszkać z rodzicami, albo nie kupować nowego iphone'a.

Niektórzy studiują kreatywne kierunki, zamiast próbować robić projekty w przyszłym zawodzie to siedzą za te parę zł na godzinę w kawiarni, a potem te pieniadze przejadają na ciuszki czy innego iphone'a.
Nie rozumiem tej wypowiedzi. Ja w czasie studiów przez większość czasu mieszkałam w domu rodzinnym a zarobionych pieniędzy nie przeznaczałam na nowego iphone'a (w tamtych czasach to w ogóle smartfon to był jakiś super luksus), ale na podstawowe potrzeby - bilet miesięczny, kserówki, zwykłe ubrania czy kosmetyki oraz samochód, który był o tyle istotny, że w domu nie było dotąd auta, a w tamtym okresie zlikwidowano szereg lokalnych połączeń komunikacyjnych a moja mama z roku na rok miała coraz większe problemy zdrowotne i trzeba było ją wozić do lekarzy. Sama też potrzebowałam auta, żeby jeździć do pracy (20 km od domu), bo na uczelnię na szczęście mogłam jeździć pociągiem. Sytuacje są różne, nie każdy pracuje, żeby mieć na firmowe fatałaszki albo wypasiony telefon komórkowy. Teraz już nic nie muszę, bo jestem ładnych parę lat po studiach, ale wiem, że tamte doświadczenia dużo mi dały, a na moich wynikach w nauce też to nie zaważyło, bo miałam rok rocznie stypendium naukowe, a obecnie robię doktorat.

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
To też nie jest wyjście. Mam wrażenie, że z jednej skrajności (studiuję i w ogóle nie pracuję) wpadamy w drugiej czyli ostry zapierdziel w jakiejś dorywczej pracy, za mega marne pieniądze. Ten czas naprawdę można spożytkować lepiej.

Potem kończa studia i mają "czystą kartę" bo wszystkie prace dorywcze na czarno, bez umowy, nie w zawodzie - czyli z perspektywy rynku pracy - bezwartościowe.
No właśnie, podajesz skrajności, albo nie pracować wcale, albo prace dorywcze na czarno bez związku ze studiami, za to kosztem nauki. A jest cała masa opcji pośrednich. Ja na przykład pracowałam w różnych miejscach, typowo zarobkowo, ale też podejmowałam różne aktywności dodatkowe (koło naukowe, samorząd, organizacja różnych wydarzeń na uczelni). I jedno i drugie dużo mi dało, nawet te prace, które nie miały związku z moimi studiami. Chodzi mi przede wszystkim o tzw. umiejętności miękkie - organizacji czasu, pewności siebie, odporności na stres, pracy w zespole, odpowiedzialności za powierzone zadania, a do tego szacunek do pracy i pieniądza oraz postawa: "mam tyle, na ile sama w życiu zapracuję", zamiast: "należy mi się, a inni mają lepiej". To jest nie do przecenienia.

Edytowane przez yosanne
Czas edycji: 2015-09-07 o 20:03
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 20:04   #120
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: życie po studiach

Cytat:
Napisane przez MyDestiny90 Pokaż wiadomość
To ja Ci powiem tak...
Od 18 roku życia miałam jedne 2 miesieczne wakacje. Zrobiłam se je celowo, aby idealnie wykończyć magisterkę. Tak pracowałam na promocji, na zmywaku, jako kelnerka... co więcej... skończyłam studia z 1,5 rocznym doświadczeniem zawodowym.

Miałam taki rok jeden, studia dzienne, ciągnęłam praktyki 4 razy w tygodniu po 8 h, pracowałam po południu, a wieczorem dawałam korki. Stać mnie było na kupno auta i na utrzymanie, na zrobienie sobie aparatu. Ba miałam najlepszą średnią wtedy. Obecny mąż jakoś wytrzymał ten rok. Prawie się nie widzieliśmy.

Tak poza tym, zawsze miałam prace/dawałam korki/ byłam na bezpłatnej praktyce... lub wszystko na raz xD P.s część tego czasu mieszkałam za granicą i pracowałam na taśmie

Da się ? Da.

Co do mieszkania. Mieszkałam w domu rodzinnym, płacąc rodzicom. Od 18 taka była umowa. Teraz po ślubie mieszkam z mężem na wynajętym. On pracuje w Norwegii, ja pracuje jako przedstawiciel w dziedzinie, w której się broniłam (biolog molekularny). Nie mamy zdolności. Ja nie mam umowy na nieokreślony, a on zarabia w innej walucie i kredyt drogi. Czekamy na zdolność, zbieramy kase.

Nigdy, nie z wyboru nie byłam bezrobotna. Ostatnio zamykając drzwi od jednej firmy dostałam tel z info, że mam prace. Trzeba się zakręcić i nie być wybrednym Wcześniej pracowałam za 1000 zł w zawodzie, teraz na próbnym mam 2,5 raza tyle plus prowizja.

Zawdzięczam to tylko CIĘŻKIEJ pracy, rezygnacji z życia przez kilka lat i kochanej rodzinie, przyjaciółce i mężowi. Nie zostawili mnie mimo, że bardzo ich zaniedbywałam. Jednak to moje życie, ja musze o nie walczyć.

Teraz jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie mam mieszkania, nie mam zdolności, ale do wszystkiego doszłam sama. Satysfakcja jest tak cholernie cudowną rzeczą
Tak jak ktoś pisze powyżej, Twoja historia nic tu nie wnosi. (Pomijając, że zarabiasz zaj*iście mało jak na osobę z doświadczeniem. No chyba, że te prowizje to +100% do pensji podstawowej).

Piękny wątek Każdy ma okazję poczuć się lepszy i dokopać autorce.

I ten piękny polski kult pokory i skromności Bo oczekiwać pensji po studiach to chamstwo przecież.

Dziewczyna skończyła bardzo trudne studia, nie miała czasu, żeby pracować. Teraz dostanie dobrą pracę.

Pracować w barach podczas studiów niektórzy muszą. Ja na przykład nie musiałam i wolałam skoncentrować się na nauce, którą uwielbiałam. Doświadczenia miałam w związku z tym bardzo mało. Problemów ze znalezieniem dobrej pracy w zawodzie, w którym pracować chciałam, nie miałam, chociaż trwało to trochę (za granicą 4-5 miesięcy, w Polsce dosłownie kilka dni).

Edytowane przez 201703060948
Czas edycji: 2015-09-08 o 11:39
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-08 19:29:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:54.