żona i chora zazdrosć - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-18, 13:56   #31
201604301943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
A skad wiesz że bezpodstawne?
Jeżeli bezpodstawne. Tak relacjonuje autorka, więc o takim przypadku rozmawiamy i takie są założenia. Wszystko inne to gdybanie.
201604301943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 13:57   #32
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez paulinusiek Pokaż wiadomość
Mendy, a skąd wiesz, że żona porozmawiała z mężem? Przecież może być tak jak pisałam- niezrównoważona, zamiast porozmawiać jak człowiek, czy to z mężem, czy przyjaciółką męża, od razu wymyśla niewiadomo co...
Tego nie wiem, gdybam. Ale na zdrowy rozum, nie wierze że ktoś BEZPODSTAWNIE by pisał do "przyjaciółki", zamiast najpierw porozmawiać z mezem o tym
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 14:04   #33
201604301943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Tego nie wiem, gdybam. Ale na zdrowy rozum, nie wierze że ktoś BEZPODSTAWNIE by pisał do "przyjaciółki", zamiast najpierw porozmawiać z mezem o tym
To poczytaj wątki o facetach zabraniających kobietom wychodzić do knajpy z koleżankami bo "TAM MOGĄ BYĆ FACECI!!1!1one" albo o kobietach zazdrosnych o swoich facetów spotykających się np. ze starymi znajomymi z liceum, bo "TAM BYŁY TEŻ JAKIEŚ DZIEWCZYNY!" albo rozmawiających z koleżankami z grupy na studiach...

Tak czy tak, najlepiej żeby autorka porozmawiała z przyjacielem, to się dowie co i jak.
201604301943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 14:06   #34
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez metal_fish Pokaż wiadomość
To poczytaj wątki o facetach zabraniających kobietom wychodzić do knajpy z koleżankami bo "TAM MOGĄ BYĆ FACECI!!1!1one" albo o kobietach zazdrosnych o swoich facetów spotykających się np. ze starymi znajomymi z liceum, bo "TAM BYŁY TEŻ JAKIEŚ DZIEWCZYNY!" albo rozmawiających z koleżankami z grupy na studiach...

Tak czy tak, najlepiej żeby autorka porozmawiała z przyjacielem, to się dowie co i jak.
Nie mam zamiaru czytać. Poza tym to nie jest kwestia chorobliwej zazdrości pt "w knajpie mogą być faceci" tylko zazdrość o dość zażyłą relację z przyjaciółką, przez co w moim mniemaniu tworzy się pewnego rodzaju trójkąt. I nie dziwię się, że owej żonie przestało to odpowiadać. Tyle.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 14:12   #35
201604301943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Nie mam zamiaru czytać. Poza tym to nie jest kwestia chorobliwej zazdrości pt "w knajpie mogą być faceci" tylko zazdrość o dość zażyłą relację z przyjaciółką, przez co w moim mniemaniu tworzy się pewnego rodzaju trójkąt. I nie dziwię się, że owej żonie przestało to odpowiadać. Tyle.
Chodzi mi o to, że zakładanie, że wszyscy postępują racjonalnie, jest trochę zbyt optymistyczne...
On nie ma tej przyjaciółki od teraz, tylko odkąd się poznali. Nawet jeśli ta znajomość potoczyła się bardzo szybko, to mieli pół roku na załatwienie tej sprawy, a nie zachowywanie się w tak dziecinny sposób.
201604301943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 14:13   #36
paulinusiek
Raczkowanie
 
Avatar paulinusiek
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 62
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Tego nie wiem, gdybam. Ale na zdrowy rozum, nie wierze że ktoś BEZPODSTAWNIE by pisał do "przyjaciółki", zamiast najpierw porozmawiać z mezem o tym
no właśnie, "na ZDROWY rozum" A na poważnie, to widzisz, my mamy odmienne zdania, ale nie piszemy do siebie chamsko, potrafimy dyskutować i popierać konkretnymi argumentami nasze racje. A tu żona napisała bezczelnie, każąc się autorce odpier**lić od jej męża. Może i żona ma zadatki na zazdrosnego bluszcza, a może i kiedy zauważyła zażyłą relację mąż-przyjaciółka postanowiła działać na własną rękę, a że potrafi walczyć jedynie atakując i obrażając? Cóż... tego się nie dowiemy. Ciekawa jestem jakie kroki poczyni autorka
paulinusiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 14:44   #37
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez ikonka10 Pokaż wiadomość
Witam,
Nie wiedziałam, w którym dziale umieścić ten post-ten wydał mi się najbardziej odpowiedni.

Do rzeczy. Przydarzyła mi się w życiu dziwna historia. Otóż jeden z moich znajomych-myślę, że mogę nazwać go przyjacielem w końcu się ożenił. Jakoś tak z zaskoczenia nas wziął, bo szybko mu poszło - po 3 m-cach znajomości zaręczył się, po 3 kolejnych było wesele. Nie, nie była w ciąży gdyby ktoś pytał. Z racji tego, że szybko to się potoczyło każde z nich mieszka osobno i dzieli ich dość spora odleglość, bo prace, różne miejsca zamieszkania itp. ale plany klarują się, żeby to zmienić i w końcu któreś musi się przenieść i zmienić prace, żeby być już razem, mieszkać razem jak małżeństwu przystoi.
Znam chłopaka juz kilka dobrych lat, razem "kradliśmy konie", nie jedne przygody się przeżyło, były trudy i chwile radosne, przezywaliśmy zakochania i zawody miłośne-zawsze dzieliliśmy sie przezyciami i wspieraliśmy dobrym słowem kiedy drugie cierpiało po stracie chłopkak/dziewczyny. Podkreślić tu należy że my razem nigdy i nic. fajny kolega z niego-ale jako facet nigdy mnie nie pociągał i vice versa. nawet ostatnio-widać bardzo chciał, żeby mi się udało z moim ex-ale sie nie udało.
Po ślubie dostałam dość długą i niemiłą wiadomość od jego świeżo upieczonej małżonki. przesłaniem listu było to, żebym wyniosła się z jego życia, bo on ma już żonę, a koleżanek nie potrzebuje już.
Poczułam się fatalnie-tj bym była jakąś trzecią w tym związku i zagrażała temu małżeństwu. Przepłakałam całą noc- bo poczułam się przez to jak ostatnia szmata i chciała go jej odbić-choć 3 lata byliśmy samotni a i tak pozostawalismy na stopie koleżenskiej. obiecałam sobie, że wyniosę się z jego życia tj ona chce, bo nie chcę być tak postrzegana jako jakiś intruz dla niej i zagrożenie dla jej małżeństwa. Powiedziałam sobie-żadnych spotkań towarzyskich z jego udzialem (mamy paczkę przyjaciół i czasami wychodzilismy cos zjesc, obejrzec coś, czy ot poplotkowac co u kogo słychac). wyczyściłam galerię na fb ze zdjęć z różnych imprez gdzie bylismy wspólnie, komentarze. Chcę, żeby zszedł do grupy dalszych znajomych, trzymać się na dystans, żeby nasze drogi powoli się rozeszły.
Problem w tym, że on o niczym nie wie, bo znów snuje plany, że wybierzemy się całą paczką tam i siam, zrobimy to i to itp.
Nie wie, że jego żona kazała odpieprzyć się na dobre jego najlepszej przyjaciółce i ja mu tego nigdy nie powiem, bo boję się, że się zdenerwuje o to i się pokłucą-a to bedzie oznaczac, że pokłocą się o mnie. Wszyscy patrzyli na ten szybki ślub z dystansem, bo nie zdązyli sie poznać dobrze a już poszli do ołatarza.
Dziewczyna straciła w moich oczach bardzo i nie wyobrażam sobie jej spotkać i udawać przed nim, że jesteśmy dla siebie miłe i się lubimy. Ja ją lubiłam-ale teraz juz nie chce jej znac, nie po tej wiadomości.
wiem, że predzej czy później on bedzie zapraszał na jakies imieninki, urodzinki, wspolne jakies imprezki i nalegał, żebym przyszła-bo musze być zawsze, bo jest fajnie-zawsze męczył mnie tyle, aż nie mogłam nie przyjść (jest bardzo towarzyski, uprzejmy i bardzo lubi pomagac innym, nigdy nikogo nie zostawił w potrzebie).

Mogę 1 czy 2 oszukać go, że wyjeżdżam, lub jestem chora i nie przyjde, ale jak długo tak pociągnę? boję się, ze jak ona tu przyjedzie to jeszcze bardziej bedziej chciał, żebym była tez bratnią duszą dla niej, żeby nie czuła się samotna w nowym mieście-a tu taki zonk.

Co Wy byscie zrobiły drogie Wizażanki w takiej sytuacji?
(nikomu nie pokazałam tego listu-bo się cholernie wstydzę tego co ona mi tam napisała-nasi znajomi wiedzą doskonale, że tylko się kumplujemy i nikomu przez głowę nawet by takie coś nie przeszło).
Moim zdaniem to trochę bez sensu jest zarówno pierwszy ruch z ucięciem kontaktu, jak i ukrywanie sytuacji przed przyjacielem. Wyobrażam sobie co on musi czuć, nagle ,,przyjaciółka" ucięła bez powodu kontakt. Skoro już się zdecydowałaś odseparować, to chociaż powiedz czemu i daj mu wolną rękę, zrobi co uważa za słuszne.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-18, 15:33   #38
Jamaika88
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez ikonka10 Pokaż wiadomość
Witam,
Nie wiedziałam, w którym dziale umieścić ten post-ten wydał mi się najbardziej odpowiedni.

Do rzeczy. Przydarzyła mi się w życiu dziwna historia. Otóż jeden z moich znajomych-myślę, że mogę nazwać go przyjacielem w końcu się ożenił. Jakoś tak z zaskoczenia nas wziął, bo szybko mu poszło - po 3 m-cach znajomości zaręczył się, po 3 kolejnych było wesele. Nie, nie była w ciąży gdyby ktoś pytał. Z racji tego, że szybko to się potoczyło każde z nich mieszka osobno i dzieli ich dość spora odleglość, bo prace, różne miejsca zamieszkania itp. ale plany klarują się, żeby to zmienić i w końcu któreś musi się przenieść i zmienić prace, żeby być już razem, mieszkać razem jak małżeństwu przystoi.
Znam chłopaka juz kilka dobrych lat, razem "kradliśmy konie", nie jedne przygody się przeżyło, były trudy i chwile radosne, przezywaliśmy zakochania i zawody miłośne-zawsze dzieliliśmy sie przezyciami i wspieraliśmy dobrym słowem kiedy drugie cierpiało po stracie chłopkak/dziewczyny. Podkreślić tu należy że my razem nigdy i nic. fajny kolega z niego-ale jako facet nigdy mnie nie pociągał i vice versa. nawet ostatnio-widać bardzo chciał, żeby mi się udało z moim ex-ale sie nie udało.
Po ślubie dostałam dość długą i niemiłą wiadomość od jego świeżo upieczonej małżonki. przesłaniem listu było to, żebym wyniosła się z jego życia, bo on ma już żonę, a koleżanek nie potrzebuje już.
Poczułam się fatalnie-tj bym była jakąś trzecią w tym związku i zagrażała temu małżeństwu. Przepłakałam całą noc- bo poczułam się przez to jak ostatnia szmata i chciała go jej odbić-choć 3 lata byliśmy samotni a i tak pozostawalismy na stopie koleżenskiej. obiecałam sobie, że wyniosę się z jego życia tj ona chce, bo nie chcę być tak postrzegana jako jakiś intruz dla niej i zagrożenie dla jej małżeństwa. Powiedziałam sobie-żadnych spotkań towarzyskich z jego udzialem (mamy paczkę przyjaciół i czasami wychodzilismy cos zjesc, obejrzec coś, czy ot poplotkowac co u kogo słychac). wyczyściłam galerię na fb ze zdjęć z różnych imprez gdzie bylismy wspólnie, komentarze. Chcę, żeby zszedł do grupy dalszych znajomych, trzymać się na dystans, żeby nasze drogi powoli się rozeszły.
Problem w tym, że on o niczym nie wie, bo znów snuje plany, że wybierzemy się całą paczką tam i siam, zrobimy to i to itp.
Nie wie, że jego żona kazała odpieprzyć się na dobre jego najlepszej przyjaciółce i ja mu tego nigdy nie powiem, bo boję się, że się zdenerwuje o to i się pokłucą-a to bedzie oznaczac, że pokłocą się o mnie. Wszyscy patrzyli na ten szybki ślub z dystansem, bo nie zdązyli sie poznać dobrze a już poszli do ołatarza.
Dziewczyna straciła w moich oczach bardzo i nie wyobrażam sobie jej spotkać i udawać przed nim, że jesteśmy dla siebie miłe i się lubimy. Ja ją lubiłam-ale teraz juz nie chce jej znac, nie po tej wiadomości.
wiem, że predzej czy później on bedzie zapraszał na jakies imieninki, urodzinki, wspolne jakies imprezki i nalegał, żebym przyszła-bo musze być zawsze, bo jest fajnie-zawsze męczył mnie tyle, aż nie mogłam nie przyjść (jest bardzo towarzyski, uprzejmy i bardzo lubi pomagac innym, nigdy nikogo nie zostawił w potrzebie).

Mogę 1 czy 2 oszukać go, że wyjeżdżam, lub jestem chora i nie przyjde, ale jak długo tak pociągnę? boję się, ze jak ona tu przyjedzie to jeszcze bardziej bedziej chciał, żebym była tez bratnią duszą dla niej, żeby nie czuła się samotna w nowym mieście-a tu taki zonk.

Co Wy byscie zrobiły drogie Wizażanki w takiej sytuacji?
(nikomu nie pokazałam tego listu-bo się cholernie wstydzę tego co ona mi tam napisała-nasi znajomi wiedzą doskonale, że tylko się kumplujemy i nikomu przez głowę nawet by takie coś nie przeszło).
A próbowałaś dowiedzieć się od niej z czego wynika jej postawa? Moim zdaniem trzeba było na świeżo wyjaśnić sobie sytuację, zarówno z nią jak i z nim.
Odsuwają się całkowicie tylko pokazałaś jej, że coś mogło być na rzeczy. Szczerze gdybym z boku zobaczyła, że jedno z przyjaciół po ślubie drugiego nagle ucina znajomość, usuwa zdjęcia to swoje bym pomyślała .
Ja bym najpierw jednak próbowała z nią porozmawiać i załagodzić sytuację, nie pokazywałabym na razie listu przyjacielowi, bo to rzeczywiście mogłoby niepotrzebnie wywołać jakąś awanturę. Może same dojdziecie do porozumienia, list i to co w nim było zostanie między wami, a całą trójką wyjaśnicie sobie sytuację na spokojnie.
Piszesz, że między wami nigdy nic nie było, rzecz jednak w tym, że zazdrość może dotyczyć nie tylko sfery damsko-męskiej, ale również relacji czysto przyjacielskich. Twój przyjaciel i jego żona są w trudnej sytuacji, ciągną związek na odległość. Jak rozumiem on i Ty mieszkacie w jednym mieście, jak często utrzymywaliście kontakt przed ślubem, a jak często on widywał się z dziewczyną? Niewykluczone, że żona nasłuchała się od niego, że ikonka to, ikonka tamto, a z ikonką to kiedyś.... Nic oczywiście nie tłumaczy wysyłanie nieprzyjemnych listów za plecami mężą, ale może dziewczyna rzeczywiście ma jakieś podstawy by czuć, że w jego hierarchii wartości stoi niżej niż Ty?
Jamaika88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 15:58   #39
201607211025
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
Dot.: żona i chora zazdrosć

Pokaż mu list. Być może nie skończy się na jednej takiej akcji z jej strony, wszystko może obrócić się przeciwko Tobie i przez jej chorą zazdrość możesz stracić przyjaciela, albo i dobre imię (tak było w przypadku mojej koleżanki).
201607211025 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 16:11   #40
attena07
Raczkowanie
 
Avatar attena07
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 341
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez Jamaika88 Pokaż wiadomość
A próbowałaś dowiedzieć się od niej z czego wynika jej postawa? Moim zdaniem trzeba było na świeżo wyjaśnić sobie sytuację, zarówno z nią jak i z nim.
Odsuwają się całkowicie tylko pokazałaś jej, że coś mogło być na rzeczy. Szczerze gdybym z boku zobaczyła, że jedno z przyjaciół po ślubie drugiego nagle ucina znajomość, usuwa zdjęcia to swoje bym pomyślała .
Ja bym najpierw jednak próbowała z nią porozmawiać i załagodzić sytuację, nie pokazywałabym na razie listu przyjacielowi, bo to rzeczywiście mogłoby niepotrzebnie wywołać jakąś awanturę. Może same dojdziecie do porozumienia, list i to co w nim było zostanie między wami, a całą trójką wyjaśnicie sobie sytuację na spokojnie.
Piszesz, że między wami nigdy nic nie było, rzecz jednak w tym, że zazdrość może dotyczyć nie tylko sfery damsko-męskiej, ale również relacji czysto przyjacielskich. Twój przyjaciel i jego żona są w trudnej sytuacji, ciągną związek na odległość. Jak rozumiem on i Ty mieszkacie w jednym mieście, jak często utrzymywaliście kontakt przed ślubem, a jak często on widywał się z dziewczyną? Niewykluczone, że żona nasłuchała się od niego, że ikonka to, ikonka tamto, a z ikonką to kiedyś.... Nic oczywiście nie tłumaczy wysyłanie nieprzyjemnych listów za plecami mężą, ale może dziewczyna rzeczywiście ma jakieś podstawy by czuć, że w jego hierarchii wartości stoi niżej niż Ty?
Dokładnie to samo pomyślałam . Tylko czemu autorka zamilkła i nie udziela się w dyskusji ?
attena07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 16:15   #41
Pink_Wink
Raczkowanie
 
Avatar Pink_Wink
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 98
Dot.: żona i chora zazdrosć

Teraz największym jego przyjacielem jest jego żona a nie Ty. Skoro podjęła taką decyzje, że nie chce Ciebie w swoim życiu to po prostu to uszanuj i tyle...nie ważne czy miała powód czy nie..może najzwyczajniej w świecie Ciebie nie lubi i nie ma ochoty spędzać z Tobą czasu no i nie chce sie dzielić z meżem
Pink_Wink jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-18, 16:28   #42
201604301943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez Pink_Wink Pokaż wiadomość
Teraz największym jego przyjacielem jest jego żona a nie Ty. Skoro podjęła taką decyzje, że nie chce Ciebie w swoim życiu to po prostu to uszanuj i tyle...nie ważne czy miała powód czy nie..może najzwyczajniej w świecie Ciebie nie lubi i nie ma ochoty spędzać z Tobą czasu no i nie chce sie dzielić z meżem
A mąż ma jakiekolwiek prawo do głosu w tej sprawie?
201604301943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 16:59   #43
Littlejackie
Zadomowienie
 
Avatar Littlejackie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 223
Dot.: żona i chora zazdrosć

Mnie też trochę "śmierdzi" to dramatyczne urwanie kontaktu przez Autorkę, usuwanie zdjęć, rezygnowanie ze spotkań nawet w większym gronie

W takich sytuacjach według mnie prawda zawsze leży pośrodku - jakby ta żona założyła swój wątek to pewnie mogło by się zupełnie co innego okazać.

Co do rozwiązania to zgadzam się z Jamaika88, powinnaś była Autorko na świeżo to wyjaśnić z tą laską i porozmawiać też z przyjacielem.
Littlejackie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 17:35   #44
Darkoz
Zakorzenienie
 
Avatar Darkoz
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
Dot.: żona i chora zazdrosć

Powiedz mu, co się stało i pokaż ten list, może uratujesz go przed popełnieniem wielkiego błędu, a przynajmniej nie zranisz go, znikając nagle z jego życia. To żadna przysługa, przecież on nawet nie wie co się dzieje. Narobisz sobie kwasu, a zadowolona będzie tylko i wyłącznie jego żonka (albo i nie).
__________________

Darkoz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 18:49   #45
201607141620
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 403
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Tego nie wiem, gdybam. Ale na zdrowy rozum, nie wierze że ktoś BEZPODSTAWNIE by pisał do "przyjaciółki", zamiast najpierw porozmawiać z mezem o tym
Miałam kolegę. Nic więcej. To był kumpel mojego byłego, z którym czasem spedzaliśmy trochę czasu, zdarzało się, że doradzałam mu w sprawach damsko-męskich. Ożenił się, poznałam jego żonę. Nawet dorbze się dogadywałyśmy. Złożyłam mu życzenia urodzinowe smsem i zostałam zwyzywana do 3 pokolenia wstecz. Zaczęła do mnie wydzwaniać, jej brat też. Grozili mi pobiciem.
Za życzenia urodzinowe.


Autorko, skontaktowałabym się z przyjacielem. Powiedziałabym jak zachowała się jego żona. I tyle. Co on z tym zrobi, to jego sprawa, ale powinien wiedzieć, że żona za plecami mu znjaomych segreguje.
201607141620 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:10   #46
ikonka10
Raczkowanie
 
Avatar ikonka10
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 344
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez Minf Pokaż wiadomość
Wybaczcie, ale jakbym miała znajomych, którzy podchodziliby do mojego partnera w ten sposób bądź okazali mu brak szacunku na żywo (ignorując go/udając, że go nie widzą nawet jeśli napisałby coś głupiego jakiemuś tam mojemu koledze) to od razu bym zerwała z nimi kontakt. Przyjaciele przyjaciółmi, ale partner zawsze będzie na pierwszym miejscu. Bo to z nim wiążę przyszłość, a nie z jakąś Anią czy Krzyśkiem Dziwne jest takie wywyższanie się. Jakby mi jakiś kumpel wypalił z tekstem, że mój partner to tylko mąż, bo on sam zna mnie dłużej to zabiłabym go śmiechem
chodzi o to, że ja ją spotkałam 3 razy (pozostali znajomi moze raz, dwa) i wydawała się bardzo sympatyczna-myślałam, że się zaprzyjaźnimy-i wtedy wiadomo, to z nią bym się starała utrzymywać ten "pierwszy" kontakt-żeby czuła się ważniejsza. takie były moje odczucia-ale dobrymi chęciami to piekło....

Cytat:
Napisane przez metal_fish Pokaż wiadomość
W otoczeniu mam 2 rozwodzących się facetów... Oboje mówią: czemu ja was nie słuchałem przed ślubem? Mówiliście mi jaka ona jest, a ja nie chciałem was słuchać, głupi byłem, teraz mam za swoje.
nikt z nas dalej jej nie zna, wiec jak moglismy go ostrzegać. Chłopak przez wiele lat szukał desperacko tej jedynej-bo latka mu leciały już, więc jak znalazł ładniutką i dla niego fajną to JAKIE JA MIAŁAM PRAWO mu to odradzać? Ja mu dzieci przecież rodzić nie będę, sama jestem singielką-więc co ja mu miałam gadać. ma rodziców, rodzeństwo dorosłe-chyba oni powinni go ostrzec, że to jak ruletka-uda się albo się nie uda a to zostaje na całe życie.
Cytat:
Napisane przez Ashaai Pokaż wiadomość
Pytanie tylko czy aby na pewno nic. A może jednak mąż pochwalił się że jednak z jego strony było coś i stąd ta zazdrość? Albo najzwyczajniej w świecie żona z tych co nie toleruje takich przyjaźni damko-męskich i święte to jej prawo (no tylko powinna to z mężem załatwić, fakt).
Na pewno nic. Jego typ to uroda modelki, sexi ciuch itp. a ja wolę jeansy i baleriny, nawet make upu nie umiem dobrego zrobic. bardziej odgrywałam rolę kumpla-wypic piwko czasem, mecz obejrzec, kiedys dyskoteki i nawet podpowiadałam mu jak mu jakaś w oko wpadła jak zagadac do niej.hihi...

Cytat:
Napisane przez Ashaai Pokaż wiadomość
Z każdym ma taki dobry kontakt czy tylko z Tobą autorko?
Powinnaś z nim pogadać i tyle. Teraz to się zachowujesz jakbyś faktycznie coś na sumieniu miała...
z każdym ma dobry kontakt, i to on zazwyczaj inicjuje spotkanka u siebie i sprasza wszystkich.

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Dobrze.
To wyobraź sobie że twój małżonek ma grupke znajomych, w tym jedną super - ważna przyjaciółeczke.
Gdy sie z nim pojawiasz, oni cie ignoruja i w sumie - lekcewaza, bo "dziwią się, że można podjąć tak szybko decyzję o ślubie".
Dodatkowo, nie znamy całej sytuacji. Po prostu nie chce mi się wierzyć w to, że żona byłaby do tego stopnia zazdrosna o zwykła przyjaciółke? Może już ją szlag trafia, jak przyjaciółka jest ciagle obecna w ich życiu - np. są na romantycznej kolacji, a przyjaciółka dzwoni zapłakana i mąż zamiast żoną, zajmuje się problemami koleżanki?

Może żona czuje się odtracona, lekcewazona, bo ciagle w ich zyciu przewija się przyjaciółka? A chyba każda chce być JEDYNA dla swojego partnera, prawda?

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------



A no właśnie może NIC dla autorki = brak seksu. Moze kiedyś po pijaku się całowali i żonę to wku*wia.

Ale najłatwiej jest ocenić kogoś jako psychopatke

Sorry,ale nie wierzę w to, że za nic, żona by pisała do autorki.
nikt jej nie ignoruje, bo jej tu nie ma, poza tym nikt nie ma powodów, żeby ją ignorować. Dziewczyna powala swoją urodą, wiec raczej nikt by jej nie ignorował.
"NIC dla autorki = brak seksu. Moze kiedyś po pijaku się całowali". NAWET SIE NIGDY NIE DOTKNELISMY W EROTYCZNYM KONTEKSCIE-PIJANI TEZ NIE BYLISMY-chyba by mi musieli podac pigulke gwałtu, i jemu tez. ja sie nie upijam do tego stopnia, żeby nie pamietac. wogole sie nie upijam.
Nie dzwonię do niego, nie odwiedzam, to nie jest kontakt non stop. Wygląda to mniej wiecej tak-weekend-sms do mnie: wolne w pracy? to na piwko wyskoczymy bo m-c nie gadalismy wiec pogadamy, przyjdzie jeszcze Iksiński i może Igrekowski. wiec 1 w m-c wypadzik. szykuje się jakiś festyn-ładna pogoda: sms do mnie "zbieramy paczkę wpadaj tu i tu". wiadomo, był singlem-moglismy sobie wyskoczyc gdzies, był w związku-ok-przyjeżdża Lalka do niego-nie ma sprawy, wychodzimy z nią, żeby nie było, że jakies niestosowne podejrzenia są. Nie całujemy się nawet na powitanie, czy pożegnanie.

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to trochę bez sensu jest zarówno pierwszy ruch z ucięciem kontaktu, jak i ukrywanie sytuacji przed przyjacielem. Wyobrażam sobie co on musi czuć, nagle ,,przyjaciółka" ucięła bez powodu kontakt. Skoro już się zdecydowałaś odseparować, to chociaż powiedz czemu i daj mu wolną rękę, zrobi co uważa za słuszne.
a co on może teraz zrobić? rozwiedzie się? bo żona mu uraziła koleżankę? bedzie wybierał pomiędzy nami? chyba żonie ślubował przed Bogiem, więc nawet gdyby ona mnie zabiła-to i tak on już tego nie odkręci i ona będzie jego żoną i nie pozbędzie się jej.
Możecie mówić, co ze mnie za przyjaciółka, ze go olewam-ale przecież jemu ona krzywdy nie robi, nie bije go, nie molestuje. Oni są teraz jednoscią, a ja straciłam do niej szacunek-wiec jak mam spotykac się z nimi. ignorując ją to tak jakbym nie szanowała jego.
Pisząc to, tak sobie myślę, że może on powinien dojrzeć do roli męża? po ślubie zamiast jechać w podróż poślubną i cieszyć się tylko sobą-on chciał, zabrać nas wszystkich, jak na wczasy. Popukaliśmy się w głowy i powiedzieliśmy, że nigdzie nie jedziemy.
Cytat:
Napisane przez attena07 Pokaż wiadomość
Dokładnie to samo pomyślałam . Tylko czemu autorka zamilkła i nie udziela się w dyskusji ?
Autorka była w pracy cały dzień...a teraz czyta i odpisuje na komentarze-ale dużo ich! DZIĘKUJĘ WAM!
Cytat:
Napisane przez Pink_Wink Pokaż wiadomość
Teraz największym jego przyjacielem jest jego żona a nie Ty. Skoro podjęła taką decyzje, że nie chce Ciebie w swoim życiu to po prostu to uszanuj i tyle...nie ważne czy miała powód czy nie..może najzwyczajniej w świecie Ciebie nie lubi i nie ma ochoty spędzać z Tobą czasu no i nie chce sie dzielić z meżem
Ujęłaś to w 100%. On nie potzrebuje już przyjaciółki bo ma cos więcej-żonę. Pójdziemy na piwo i co on bedzie mi miał do powiedzenia? w jakiej pozycji to robili? ile razy? jakie mają plany na życie? to już jest ich prywatna sprawa-to jej niech się zwierza z problemów, smutków, sekretów. ona ma go wspierać- a nie koleżanka.
Ja jak spotkałam swoją wielką miłość (już ex -niestety) to chciałam każdą chwilę spędzać tylko z nim-i tylko z nim. cieszyc się jego obecnością sam na sam, pojechac gdzies na wycieczkę tylko z nim, rozmawiac z nim calymi dniami, nie myślałam o wypadach z przyjaciółmi tylko o nim jednym (troche to egoistyczne? czy taka właśnie jest miłość). z resztą widzę po koleżankach z lat wczesniejszych-przyjaciółki na śmierć i życie- a po ślubie życie we dwoje, dzieci, kupno domu, praca-kontakt tylko sporadyczny i zyczenia na świeta. Zycie-przychodzi czas, że zaczyna się na poważnie, a kończy się to beztroskie ze znajomymi i imprezkami.

Cytat:
Napisane przez metal_fish Pokaż wiadomość
A mąż ma jakiekolwiek prawo do głosu w tej sprawie?
Ma...tylko co powie?..." rozkazuje Wam, żebyście sobie przebaczyły i się kochały?" (bo ja żal do niej czuję duży)

Cytat:
Napisane przez DarcAngael Pokaż wiadomość
Miałam kolegę. Nic więcej. To był kumpel mojego byłego, z którym czasem spedzaliśmy trochę czasu, zdarzało się, że doradzałam mu w sprawach damsko-męskich. Ożenił się, poznałam jego żonę. Nawet dorbze się dogadywałyśmy. Złożyłam mu życzenia urodzinowe smsem i zostałam zwyzywana do 3 pokolenia wstecz. Zaczęła do mnie wydzwaniać, jej brat też. Grozili mi pobiciem.
Za życzenia urodzinowe.

...ale powinien wiedzieć, że żona za plecami mu znjaomych segreguje.
Dokładnie-napisał mi smsa wczoraj, o cos tam zapytał... a ja? dalej zwlekam z odpowiedzią, ale Ok. wiem co powiecie ...... noooo zaraz mu odpiszę.

Dokładnie! Segreguje! tylko nie rozumiem dlaczego...bo ona ma się tu przeprowadzić - wiec dlaczego palić mosty zaczęła tak szybko? nie ma nic ważniejszego, niż grono znajomych ludzi w nowym miejscu! np. do szukania pracy, nowego mieszkania, czy chocby najlepszego fryzjera czy manikjuzystki, a nawet wyjść gdzies z kimś na kawkę jak się nudzi w ciągu dnia a mąż w pracy cały dzien siedzi, albo byłoby na zakupki z kim wyskoczyć.

Dziecinada z jej strony to była straszna. kiedy 2 razy siedziałyśmy razem przy stole nie wspomniała nic i była taka milutka, a potem jak wróciła do siebie to wysłała mi wiadomość.
__________________
Zielona Wyspa


Edytowane przez ikonka10
Czas edycji: 2015-09-18 o 20:33
ikonka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:13   #47
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez skatex3 Pokaż wiadomość
Skoro to twój przyjaciel, to powiedziałabym mu prawdę
Dokładnie. Piszesz, że to Twój przyjaciel, a go oszukujesz, kombinujesz... Nie chciałabym być Twoja przyjaciółka

Ps. Usunelas wspólne zdjęcia, bo nowa małżonka wieloletniego "przyjaciela" wysłała Ci niemily list?
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2015-09-18 o 20:15
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:19   #48
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: żona i chora zazdrosć

Może spróbuj umówić się z nią i tę kwestię wyjaśnić albo chociaż napisz do niej?
Dziewczyna może ma jakieś złe doświadczenia z przeszłości jeśli chodzi o 'koleżaneczki'. Nie to że ją to usprawiedliwia, ale jako kobieta z równie słabymi doświadczeniami w tym temacie jestem ją w stanie zrozumieć. Może jeszcze nic straconego. Niepotrzebnie chyba taką buntowniczą postawę przyjęłaś. Weź pod uwagę, że kumpel mógł zbytnio zamieszać, np za wiele opowiadając o Tobie.
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:25   #49
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: żona i chora zazdrosć

A ja sie troche autorce nie dziwie. Najzwyczajniej w swiecie, boje sie niezrownowazonych ludzi.

Sorry, ale jakby mi zona czy dziewczyna kumpla, ni z tego ni z owego, nawrzucala w chamski sposob, to dla wlasnego bezpieczenstwa i spokoju wolalabym sie od takiego kwasu odciac Jesli on jest w zonie zakochany na zaboj (a pewnie jest, skoro tak mu sie do tego slubu spieszylo), to i tak, chocby pokazala wiadomoc i stanela na rzesach, wyjdzie na ta zla. A jak sie przyjaciel wkurzy na te zone? Jak sie beda z jej powodu ale nie z jej winy klocic? Zona bedzie tylko palala coraz wieksza nienawiscia do bogu ducha winnej autorki i sytuacja sama sie bedzie nakrecac. Moze byc tez tak, ze stanie sie to przyczynkiem watpliwosci, czy, co gorsza, kropka nad i, i zwiazek zacznie sie sypac ... Nie, nie, nie udzwignelabym odpowiedzialnosci za taka sytuacje.
Przyjaciel wybral sobie jak wybral, kogo chcial na towarzysza zycia. Zona jest w tej chwili najwazniejsza dla niego osoba (a przynajmniej powinna byc). Jesli ogolnie dobrze mu z nia, to nie wtracalabym sie i wolala nie "nadawac" na nia. No przeciez, ma prawo nie chciec mnie (zona) w swoim zyciu.

Inna sprawa, jakby przyjaciel sam zaczal mi sie zalic, ze mu to malzenstwo ciazy. Przeciez, jesli kiedykolwiek by mnie potrzebowal, bylabym dla niego i pomogla w kazdej sytuacji. Ba, przyjaciela, nawet w odwrotnej sytuacji, tzn. gdyby to on ucial ze mna kontakt przez wzglad na swoja partnerke, zawsze przyjelabym z otwartymi ramionami. Ale w takiej sytuacji wolalabym mu nie mowic, o co chodzi. Nie burzyc wiary w szczesliwy zwiazek. To z zona tworzy przyszlosc, nie ze mna.

Pisalam ja, jeden z najwiekszych oredownikow przyjazni damsko meskiej jakich znam
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-18, 20:30   #50
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość
A ja sie troche autorce nie dziwie. Najzwyczajniej w swiecie, boje sie niezrownowazonych ludzi.

Sorry, ale jakby mi zona czy dziewczyna kumpla, ni z tego ni z owego, nawrzucala w chamski sposob, to dla wlasnego bezpieczenstwa i spokoju wolalabym sie od takiego kwasu odciac Jesli on jest w zonie zakochany na zaboj (a pewnie jest, skoro tak mu sie do tego slubu spieszylo), to i tak, chocby pokazala wiadomoc i stanela na rzesach, wyjdzie na ta zla. A jak sie przyjaciel wkurzy na te zone? Jak sie beda z jej powodu ale nie z jej winy klocic? Zona bedzie tylko palala coraz wieksza nienawiscia do bogu ducha winnej autorki i sytuacja sama sie bedzie nakrecac. Moze byc tez tak, ze stanie sie to przyczynkiem watpliwosci, czy, co gorsza, kropka nad i, i zwiazek zacznie sie sypac ... Nie, nie, nie udzwignelabym odpowiedzialnosci za taka sytuacje.
Przyjaciel wybral sobie jak wybral, kogo chcial na towarzysza zycia. Zona jest w tej chwili najwazniejsza dla niego osoba (a przynajmniej powinna byc). Jesli ogolnie dobrze mu z nia, to nie wtracalabym sie i wolala nie "nadawac" na nia. No przeciez, ma prawo nie chciec mnie (zona) w swoim zyciu.

Inna sprawa, jakby przyjaciel sam zaczal mi sie zalic, ze mu to malzenstwo ciazy. Przeciez, jesli kiedykolwiek by mnie potrzebowal, bylabym dla niego i pomogla w kazdej sytuacji. Ba, przyjaciela, nawet w odwrotnej sytuacji, tzn. gdyby to on ucial ze mna kontakt przez wzglad na swoja partnerke, zawsze przyjelabym z otwartymi ramionami. Ale w takiej sytuacji wolalabym mu nie mowic, o co chodzi. Nie burzyc wiary w szczesliwy zwiazek. To z zona tworzy przyszlosc, nie ze mna.

Pisalam ja, jeden z najwiekszych oredownikow przyjazni damsko meskiej jakich znam
A nie wolałabys poinformować przyjaciela dlaczego się odcinasz? ja bym wysłała kopie listu
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:47   #51
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez gingerbre Pokaż wiadomość
A nie wolałabys poinformować przyjaciela dlaczego się odcinasz? ja bym wysłała kopie listu
I co bym mu miala powiedziec? Hej, sprawa jest taka - alej Cie lubie, ale Twoja zona to zazdrosna wariatka i nie chce miec z nia nic wspolnego, wiec sorry, ale odcinam sie? Bo tak bym sobie o zonie pomyslala, i tylko cos w tym stylu byloby szczere. Owszem, mozna by to bylo ubrac w ladniejsze slowa, ale to jak owijanie, za przeproszeniem, g.owna w celofan Pokazywac list? Zeby przeze mnie zacza myslec, ze z jego ukochana jest cos nie tak...?
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:49   #52
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość
Zeby przeze mnie zacza myslec, ze z jego ukochana jest cos nie tak...?
Lepiej wcześniej niż później Z Twojego powodu? Dziewczyna sama sobie krzywdę robi. Zamiast pogadać z mezem, co jej na sercu leży, to straszy jego dobrych znajomych.

Jest jego przyjaciółka. To tak dużo, wymagać od przyjaciół szczerości
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2015-09-18 o 20:54
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:55   #53
ikonka10
Raczkowanie
 
Avatar ikonka10
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 344
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość
A ja sie troche autorce nie dziwie. Najzwyczajniej w swiecie, boje sie niezrownowazonych ludzi.

Sorry, ale jakby mi zona czy dziewczyna kumpla, ni z tego ni z owego, nawrzucala w chamski sposob, to dla wlasnego bezpieczenstwa i spokoju wolalabym sie od takiego kwasu odciac Jesli on jest w zonie zakochany na zaboj (a pewnie jest, skoro tak mu sie do tego slubu spieszylo), to i tak, chocby pokazala wiadomoc i stanela na rzesach, wyjdzie na ta zla. A jak sie przyjaciel wkurzy na te zone? Jak sie beda z jej powodu ale nie z jej winy klocic? Zona bedzie tylko palala coraz wieksza nienawiscia do bogu ducha winnej autorki i sytuacja sama sie bedzie nakrecac. Moze byc tez tak, ze stanie sie to przyczynkiem watpliwosci, czy, co gorsza, kropka nad i, i zwiazek zacznie sie sypac ... Nie, nie, nie udzwignelabym odpowiedzialnosci za taka sytuacje.
Przyjaciel wybral sobie jak wybral, kogo chcial na towarzysza zycia. Zona jest w tej chwili najwazniejsza dla niego osoba (a przynajmniej powinna byc). Jesli ogolnie dobrze mu z nia, to nie wtracalabym sie i wolala nie "nadawac" na nia. No przeciez, ma prawo nie chciec mnie (zona) w swoim zyciu.

Inna sprawa, jakby przyjaciel sam zaczal mi sie zalic, ze mu to malzenstwo ciazy. Przeciez, jesli kiedykolwiek by mnie potrzebowal, bylabym dla niego i pomogla w kazdej sytuacji. Ba, przyjaciela, nawet w odwrotnej sytuacji, tzn. gdyby to on ucial ze mna kontakt przez wzglad na swoja partnerke, zawsze przyjelabym z otwartymi ramionami. Ale w takiej sytuacji wolalabym mu nie mowic, o co chodzi. Nie burzyc wiary w szczesliwy zwiazek. To z zona tworzy przyszlosc, nie ze mna.

Pisalam ja, jeden z najwiekszych oredownikow przyjazni damsko meskiej jakich znam
Właśnie to jest mój tok rozumowania.
__________________
Zielona Wyspa

ikonka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 20:57   #54
HealthOne
Zadomowienie
 
Avatar HealthOne
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
Dot.: żona i chora zazdrosć

Pokazałabym mu tego mejla żeby sam zdecydował. To jego sprawa porozmawiać z żonką i jakoś sytuację naprawić, posprzątać to co narozrabiała żona.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer
HealthOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 21:11   #55
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: żona i chora zazdrosć

Jestem za postawieniem sprawy jasno, bo sama po prostu chciałabym wiedzieć, że mój partner za moimi plecami rujnuje mi życie towarzyskie. I dziwnie bym się czuła, gdyby żadna z osób, które uważałam za przyjaciół, nie odezwała się ani słowem na ten temat.
Co innego, gdyby to on pod jej wpływem postanowił zerwać kontakt, ale w sytuacji kiedy gość nie ma o tym pojęcia...
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 21:16   #56
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: żona i chora zazdrosć

Droga autorko, przeczytalam Twoj drugi post i, kurcze, naprawde myslimy bardzo podobnie. Nie wiem, czy to dobrze, czy to zle. Mi tez by bylo smutno na Twoim miejscu. Sama bylam jakis czas temu w odwrotne sytuacji. Nowa dziewczyna mojego przyjaciela ni z tego ni z owego (wczensiej bylysmy kolezankami) zaczela mnie nie znosic. Poniewaz bardzo mi na tej przyjazni zalezalo, probowalam mimo wszystko wyjasnic wszystko i z nia i z nim. Skonczylo sie tak, ze przyjaciel, chyba juz byly, sam mi powiedzial, ze dla dobra swojego zwiazku woli zakonczyc nasza znajomosc. Bardzo to przezylam, i jak o tym pomysle, to nadal boli, chociaz minely juz ze dwa lata. No, i jak teraz o tym pomyslalam, to okazuje sie, ze wcale nie tak niedawno

Do reszty. Odciecie sie w takim przypadku to nie jest klamstwo czy brak uczciwosci. Jesli przyjaciel autorki jest ze swoja zona szczesliwy, to po co mu to jego szczecie zaburzac? Nie chcialabym brac udzialu w stawianiu autora pod sciana, nie chcialabym, aby musial wybierac, nie chcialabym byc przyczyna klotni. Ani tez zaciesniac relacji z osoba, ktora potraktowalaby mnie w taki sposob, jak zona przyjaciela autorki autorke. A takie spotykanie sie sam na sam bez niej, to sie chyba nikomu dobrze nie kojarzy
__________________
(\__/)
{ ^y^}

Edytowane przez szmyrk
Czas edycji: 2015-09-18 o 21:19
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 00:25   #57
Bniewie
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: z pokoju brata
Wiadomości: 1 284
Dot.: żona i chora zazdrosć

Autorko, a jaka była Twoja odpowiedź na jej wiadomość?

Ja chyba powiedziałabym na Twoim miejscu o tej sytuacji koledze. Jednak nie "słuchaj Twoja żona to wariatka", tylko "Dostałam od Twojej żony taką wiadomość i mam wrażenie, że nie powinniśmy utrzymywać kontaktu bo jej to przeszkadza, nie wiem co Ty o tym myślisz, myślę że powinniście o tym pogadać, ja gwarantuję Ci, że nigdy nie patrzyłam na Ciebie inaczej niż na kolegę"

i tyle.
Bniewie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 04:29   #58
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez Margolcia23 Pokaż wiadomość
A dlaczego ma ograniczyć z nim kontakt? Przecież to tylko przyjaciel, nic więcej. Autorka powinna mu powiedzieć jaką ma żonkę. Niech on rozstrzygnie to wszystko. Ale żonka jego przesadza i to bardzo. Autorko pogadaj z przyjacielem.
Glownie chyba dla swietego spokoju i dla najbardziej zdrowego podejscia do sprawy Po co robic kwasy? Pokazujac list moze przyczynic sie do ich klotni, a wiadomo co zazwyczaj w takich sytuacjach sie dzieje. Oni sie pewnie dogadaja, a ona zostanie 'ta zla, co chciala rozbic zwiazek'. Przerabiane i potwierdzone milion razy.
I w druga strone-po co zaraz histerie i wypisywanie, ze 'urwe z nim calkowicie kontakt, skasowalam zdjecia' itp.?
Zonka ma prawo przesadzac, jemu ma prawo to odpowiadac albo nie. Zalatwilabym to tak, jak napisalam wczesniej. Normalnie spotykalabym sie z nim w gronie znajomych, normalnie bym gadala. Nie umawialabym sie sam na sam. Gdyby zona cos jeszcze pisala-wtedy bym do niej powiedziala, ze ja sumienie mam czyste.
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 05:34   #59
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez czarna_maciejka Pokaż wiadomość
Po co robic kwasy?
Oczywiście, że lepiej wsadzić głowę w piasek. Grzecznie pousuwac stare, wspólne zdjęcia, żeby żonę głowa nie bolala, następnie ograniczyć kontakt z przyjacielem do minimum bez słowa wyjaśnienia. Tak zachowują się przyjaciele

Jak by mi taki numer wywinal przyjaciel, to na pewno staralabym się dowiedzieć, co jest nie tak. Pewnie winilabym siebie, że coś nie tak zrobiłam. Ostatecznie i tak wszystko może się obrócić przeciwko autorce wątku, bo po czasie były przyjaciel może stwierdzić, że skoro tak łatwo i bez słowa odstawiła go na dalszy tor, to nie jest to wszystko warte starań, żeby podtrzymywać żona może pić szampana, jednym listem zniszczyła cos budowanego latami
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2015-09-19 o 05:40
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 07:43   #60
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: żona i chora zazdrosć

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość
A ja sie troche autorce nie dziwie. Najzwyczajniej w swiecie, boje sie niezrownowazonych ludzi.

Sorry, ale jakby mi zona czy dziewczyna kumpla, ni z tego ni z owego, nawrzucala w chamski sposob, to dla wlasnego bezpieczenstwa i spokoju wolalabym sie od takiego kwasu odciac Jesli on jest w zonie zakochany na zaboj (a pewnie jest, skoro tak mu sie do tego slubu spieszylo), to i tak, chocby pokazala wiadomoc i stanela na rzesach, wyjdzie na ta zla. A jak sie przyjaciel wkurzy na te zone? Jak sie beda z jej powodu ale nie z jej winy klocic? Zona bedzie tylko palala coraz wieksza nienawiscia do bogu ducha winnej autorki i sytuacja sama sie bedzie nakrecac. Moze byc tez tak, ze stanie sie to przyczynkiem watpliwosci, czy, co gorsza, kropka nad i, i zwiazek zacznie sie sypac ... Nie, nie, nie udzwignelabym odpowiedzialnosci za taka sytuacje.
Przyjaciel wybral sobie jak wybral, kogo chcial na towarzysza zycia. Zona jest w tej chwili najwazniejsza dla niego osoba (a przynajmniej powinna byc). Jesli ogolnie dobrze mu z nia, to nie wtracalabym sie i wolala nie "nadawac" na nia. No przeciez, ma prawo nie chciec mnie (zona) w swoim zyciu.

Inna sprawa, jakby przyjaciel sam zaczal mi sie zalic, ze mu to malzenstwo ciazy. Przeciez, jesli kiedykolwiek by mnie potrzebowal, bylabym dla niego i pomogla w kazdej sytuacji. Ba, przyjaciela, nawet w odwrotnej sytuacji, tzn. gdyby to on ucial ze mna kontakt przez wzglad na swoja partnerke, zawsze przyjelabym z otwartymi ramionami. Ale w takiej sytuacji wolalabym mu nie mowic, o co chodzi. Nie burzyc wiary w szczesliwy zwiazek. To z zona tworzy przyszlosc, nie ze mna.

Pisalam ja, jeden z najwiekszych oredownikow przyjazni damsko meskiej jakich znam
a ja bym musiała na głowę upaść, żeby tak przejmować się zdaniem laski, którą widziałam raptem 3 razy. ważniejszy byłby facet, z którym się przyjaźnię od x lat. i ew. rozpad związku to nie wina przyjaciółki tylko małżeństwa, które się dobrze nie poznało i już wzięło ślub.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-20 16:09:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:39.