Rozstanie z facetem XXXIII

[jagerbull]

Ej może powinnyśmy sie cieszyć, że takie pajace sie sami eliminuja z naszego zycia odchodzac czy olewajac, zeby zrobic miejsce dla ksiecia na bialym koniu? Po co nam tacy niepoukladani emocjanalnie i rozwojowo kolesie lub z problemami tutaj to przedewszystkim kieruje do pechowianki.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Jasniepanna]

Napisane przez pechowianka

Tak, ten nieszczesny FB, nie wykasowalam ze znajomych bo zauważy i utwierdzi sie w przekonaniu ze mnie to boli, a tego nie chce. Ale patrzenie jak jest zalogowany i co.lajkuje jest meczarnia dla mnie

To żaden wstyd, że Cie to boli. Wykasuj, zobaczysz poczujesz ulgę.

[E_nigmatic]

Napisane przez Jasniepanna

To żaden wstyd, że Cie to boli. Wykasuj, zobaczysz poczujesz ulgę.

Popieram, ja tak zrobiłam i nie żałuję, mało tego wykasowałam również naszą wspólna znajomą bo dodawałam zdjęcia z nim i z jej mężem (oni sie przyjaźnią).

Co mnie obchodzi co on pomyśli o tym, mam to głęboko gdzieś ....
To mnie ma być lepiej.

[Loluuusia]

Napisał do mnie, żeby się spotkać i pogadać, bo nie chce mieć we mnie wroga. Odpisałam, żeby wy*ierdalał i że nie chcę go znać.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez E_nigmatic

Popieram, ja tak zrobiłam i nie żałuję, mało tego wykasowałam również naszą wspólna znajomą bo dodawałam zdjęcia z nim i z jej mężem (oni sie przyjaźnią).

Co mnie obchodzi co on pomyśli o tym, mam to głęboko gdzieś ....
To mnie ma być lepiej.

Dokładnie! Teraz czas pomyśleć o swoich uczuciach, a nie wiecznie o innych. Ciągle myślałaś o nim, a teraz czas pomyśleć o sobie. Nie zwracaj uwagi na to, co on pomyśli. Teraz tylko Ty się liczysz

[pechowianka]

No niby tak, powinnam myśleć o sobie i go wywalić bez zajakniecia natomiast mamy wspolnych znajomych zapewne sie kiedys spotkamy i nie chce miec swiadomosxi ze on wie jak cierpialam bo go nawet z fejsa usunelam. Musze poprostu zobojetniec na Niego, choć swiecaca sie zielona.kropka przy jego nazwisku pewniw mi nie pomaga..

Staram sie jednak myslec o tym ze wyeliminowanie go z zycia nie jest rozwiazaniem, jak ktos np sie odchudza nie bedzie unikal wyjsc bo moze natrafic na cukiernie albo budke z fast foodem musi nauczyc sie poprostu omijac te miejsca. I ja tak zamierzam, nie bede sie pchać tak gdzie on będzie ma.sto procent ale tez nie zamierzam usuwac jegi i wspólnych znajomych bo moze przypadkiem opublikuja cos co mnie zaboli.

[Loluuusia]

Napisane przez pechowianka

No niby tak, powinnam myśleć o sobie i go wywalić bez zajakniecia natomiast mamy wspolnych znajomych zapewne sie kiedys spotkamy i nie chce miec swiadomosxi ze on wie jak cierpialam bo go nawet z fejsa usunelam. Musze poprostu zobojetniec na Niego, choć swiecaca sie zielona.kropka przy jego nazwisku pewniw mi nie pomaga..

Staram sie jednak myslec o tym ze wyeliminowanie go z zycia nie jest rozwiazaniem, jak ktos np sie odchudza nie bedzie unikal wyjsc bo moze natrafic na cukiernie albo budke z fast foodem musi nauczyc sie poprostu omijac te miejsca. I ja tak zamierzam, nie bede sie pchać tak gdzie on będzie ma.sto procent ale tez nie zamierzam usuwac jegi i wspólnych znajomych bo moze przypadkiem opublikuja cos co mnie zaboli.

Może wyłącz czat dla niego? Jest taka opcja, żeby wyłączyć go dla poszczególnych osób. Nie widziałabyś wtedy, kiedy jest dostępny i on o tym nawet się nie dowie. Nie wiem, co Ci jeszcze poradzić. Może ograniczaj facebooka? Im mniej będziesz tam zaglądała, tym mniej zobaczysz.

[pechowianka]

Boje sie ruszyć haah kiedys chciałam zablokowac kolegw bo mnie tak meczyl ze juz nie moglam czytac jego wypocin i cos zle zrobilam i go usunelam, czego nawet nie zauwazylam, poinformowal mnie o tym smsem. To byla dopiero zenada

[Halls1]

Napisane przez jagerbull

Powiem Ci, że mi również różne dziwne myśli chodziły po głowie. Tyle, że mi w tym samym czasie zaczęlo się walić kilka aspektów mojego życia... Ale co by Ci to dalo? Sam zrobilbys sobie na zlosc i odebral szanse na szczescie z inna kobietą, ktora by docenila Twoja milosc. Bo szczesliwy rowniez mozesz byc z inna nie tylko z ta jedna konkretna, chociaz teraz taka mysl wypierasz z czasem sie przekonasz i bedziesz cieszyl ze jednak dobrze sie stalo. Zobaczysz. Glowa do gory

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Jeszcze raz dziękuję, należy Ci się taka wieeeeelkaaaaa bombonierka
Doszedłem do wniosku, że powinienem tutaj rzadziej przebywać, bo wtedy zaczynam znowu o tym myśleć, może to jest metoda.

[jagerbull]

Ja wyrzucilam exa z FB i to najlepsze co moglam zrobic. Nic nie widzę , czy jest online, czy kogos dodal, co udostepnil = nie mysle o nim = szybciej sie ogarne.

Jestem dzis po wizycie u psych i doszlam do wniosku ze mam juz gdzies to co on mysli, czuje itp. Wazne w tym jest to ze ja nie chce tego przezywac, tak sie czuc i dawac soba tak pomiatac

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[pechowianka]

I to w rozstaniach jest najgorsze., ze w wiekszosci nie myślimy o sobie tylko o exach, co, gdzie,kiedy,dlaczego, analizujemy przeszłość, zastanawiamy sie czy ex cierpi tak jak my. Masakra

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[jagerbull]

Napisane przez Halls1

Jeszcze raz dziękuję, należy Ci się taka wieeeeelkaaaaa bombonierka
Doszedłem do wniosku, że powinienem tutaj rzadziej przebywać, bo wtedy zaczynam znowu o tym myśleć, może to jest metoda.

Jeśli ma Ci to pomoc to pewnie wyjdz ze znajomymi oderwij mysli od tego co sie stalo, ale odwiedz nas czasami i pochwal sie jak coraz lepiej sobie radzisz

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[pechowianka]

Ja sobie lapy utne zaraz, on wrzuca na fejsa ja patrze na lajki wchodzę na profil dziewczyny ktora zlajkowala i wieze ze on zlajkowal jej zdjecie i juz historia w glowoe ulozona. Pociesza mne tylko fakt ze taka szurnieta nie jestem jak z kimś jestem :-P Stara dupa jestem trzy dychy na karku a takie głupoty wymyslam

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[E_nigmatic]

Napisane przez jagerbull

Ja wyrzucilam exa z FB i to najlepsze co moglam zrobic. Nic nie widzę , czy jest online, czy kogos dodal, co udostepnil = nie mysle o nim = szybciej sie ogarne.

Jestem dzis po wizycie u psych i doszlam do wniosku ze mam juz gdzies to co on mysli, czuje itp. Wazne w tym jest to ze ja nie chce tego przezywac, tak sie czuc i dawac soba tak pomiatac

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ja bym ci to powiedziała i bez wizyty u psychologa
Wogóle to forum działa lepiej niż niejeden psycholog.

Napisane przez pechowianka

I to w rozstaniach jest najgorsze., ze w wiekszosci nie myślimy o sobie tylko o exach, co, gdzie,kiedy,dlaczego, analizujemy przeszłość, zastanawiamy sie czy ex cierpi tak jak my. Masakra

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Ale tylko na tyle ile na to pozwolimy, wypłakać i poanalizować trzeba ale wszystko do czasu, trzeba powiedzieć sobie dość.
To jest niestety jak rozgrzebywanie rany, im bardziej dłubiesz tym wolniej się goi.

Napisane przez pechowianka

Ja sobie lapy utne zaraz, on wrzuca na fejsa ja patrze na lajki wchodzę na profil dziewczyny ktora zlajkowala i wieze ze on zlajkowal jej zdjecie i juz historia w glowoe ulozona. Pociesza mne tylko fakt ze taka szurnieta nie jestem jak z kimś jestem :-P Stara dupa jestem trzy dychy na karku a takie głupoty wymyslam

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Boże co Wy macie z tym Facebookiem !!
Usuńcie swoje konto jeżeli to jedynie ma być skuteczna metoda....

[jagerbull]

Napisane przez E_nigmatic

Ja bym ci to powiedziała i bez wizyty u psychologa
Wogóle to forum działa lepiej niż niejeden psycholog.


Ale tylko na tyle ile na to pozwolimy, wypłakać i poanalizować trzeba ale wszystko do czasu, trzeba powiedzieć sobie dość.
To jest niestety jak rozgrzebywanie rany, im bardziej dłubiesz tym wolniej się goi.



Boże co Wy macie z tym Facebookiem !!
Usuńcie swoje konto jeżeli to jedynie ma być skuteczna metoda....

Powiedziec to ja sobie też mówiłam i niewiele dawało Najgorzej jest to zrozumieć i wcielić w życie Nadszedl przelomowy moment u mnie, gdzie to wkoncu zrozumialam i ciesze sie jak dziecko

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[pechowianka]

Fb to zlo, naprawdę, nie pomaga zupełnie w niczym a wrecz pogarsza sytuacje bo czkowiek bezsensownie węszy. Co gorsze, szpieguje exa zeby sobie chyba tylko dokopac bo jakie ma znaczenie teraz co on robi?? Jest nasza przeszłością i tyle

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[Malla]

Napisane przez Jasniepanna

Dziewczyny, usunęłam byłego ze znajomych z fejsa. Może to dziecinne ale ten stres kogo dodał do znajomych i kto to jest, jakie zdjęcie dodał i dlaczego akurat to, co polajkował itd. był nie do zniesienia. Jest mi źle i cierpię, ale przynajmniej nie będę zadręczała się tym głupim fejsem.

No i gratuluję.

Napisane przez pechowianka

Tak, ten nieszczesny FB, nie wykasowalam ze znajomych bo zauważy i utwierdzi sie w przekonaniu ze mnie to boli, a tego nie chce. Ale patrzenie jak jest zalogowany i co.lajkuje jest meczarnia dla mnie

Lepiej się męczyć? Przecież to tylko durny portal internetowy...

Napisane przez E_nigmatic

Boże co Wy macie z tym Facebookiem !!
Usuńcie swoje konto jeżeli to jedynie ma być skuteczna metoda....

Dokładnie. Twarzoksiążka staje się drugim życiem wielu młodych osób.
Mam cały czas włączony i sporą aktywność, ale jak pojechałam na urlop na 2 tygodnie, to nie łapałam się fejsika rozpaczliwie przy każdym wifi.

[pechowianka]

Nie, najlepiej to zwalczyć i sie nie.przejmowac

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[Loluuusia]

Mi facebook się przydaje, szczególnie, że jestem na studiach. Tu mam kontakt z całą grupą, wstawiamy na nasze forum notatki, testy, różne informacje, itd. Mam koleżankę, która ciągle mnie o coś wypytuje, bo nie ma Facebooka. Pyta, czy wstawili test, czy pisali coś o nowych wykładowcach, czy są jakieś dobre notatki, czy na to na język trzeba się zapisywać, czy wf jest w tym roku, itd. Nie jest to takie zło. Tylko gorzej jest, jak były ma facebooka

[kokillka]

Tak Facebook to zło ale humor Wam sie poprawi jak zobaczycie , ze coraz rzadziej wchodzicie na profil byłego, bo najzwyczajniej w świecie przestaje Was on interesować . Dajcie czasowi czas . Ja mam relaks - książka + czekolada . Trzeba sobie jakos umilić ta szara pogodę, ktora wprowadza człowieka w zły stan trzymajcie sie cieplutko

[lucaa_rules]

Nie no ja popieram zeby nie grzebac w tych profilach, nie szpiclowac bo przyniesie to wiecej nieszczescia niz pozytku.

Mniej wiesz, krocej zeznajesz

Nie mowie ze mnie nie korci, ale sobie mysle na cholere mi to?? Co moglam to juz zrobilam aby ratowac swoje malzenstwo. Prosby, placz i inne cuda wianki nie pomogly, maz sie ode mnie calkowicie odcial. Dlaczego mam sie jeszcze ponizac? Wystarczajaco mnie upokorzyl. Naprawde juz wystarczy tej maniany.

Na FB tez go wywalilam ze znajomych, bo moim przyjacielem juz nigdy nie zostanie. Jedyne co niestety musze zatrzymac to numer telefonu aby miec kontakt w sprawie platnosci za dom itd. Gdybym mogla usunela bym i numer, no ale same wiecie.

Ja mam teraz swoje zycie i musze sie na nim skupic i tak bede robic, bo wierze ze jeszcze bedzie pieknie

[Malla]

Napisane przez lucaa_rules

Na FB tez go wywalilam ze znajomych, bo moim przyjacielem juz nigdy nie zostanie.

Otóż to. W końcu taka jest idea tego portalu - życie życiem znajomych, osób lubianych.

[pechowianka]

No dokladnie choc tez z doświadczenia wiem że wsrod moich znajomych na fb jest kilku hmmm byłych i jakos ich aktywności nie przeżywam z czescia mam fajny kontakt wiec twardo ostatniego nie usuwam bo wiem na 100 procent ze mi.poprostu przejdzie tylko.troche czasu musi uplynac

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[201609270956]

Napisane przez E_nigmatic

Boże co Wy macie z tym Facebookiem !!
Usuńcie swoje konto jeżeli to jedynie ma być skuteczna metoda....

Ja też tego nie rozumiem. Po rozstaniu FB był ostatnią rzeczą, która mnie interesowała. A już w szczególności profil eksa.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez lucaa_rules

Nie no ja popieram zeby nie grzebac w tych profilach, nie szpiclowac bo przyniesie to wiecej nieszczescia niz pozytku.

Mniej wiesz, krocej zeznajesz

Nie mowie ze mnie nie korci, ale sobie mysle na cholere mi to?? Co moglam to juz zrobilam aby ratowac swoje malzenstwo. Prosby, placz i inne cuda wianki nie pomogly, maz sie ode mnie calkowicie odcial. Dlaczego mam sie jeszcze ponizac? Wystarczajaco mnie upokorzyl. Naprawde juz wystarczy tej maniany.

Na FB tez go wywalilam ze znajomych, bo moim przyjacielem juz nigdy nie zostanie. Jedyne co niestety musze zatrzymac to numer telefonu aby miec kontakt w sprawie platnosci za dom itd. Gdybym mogla usunela bym i numer, no ale same wiecie.

Ja mam teraz swoje zycie i musze sie na nim skupic i tak bede robic, bo wierze ze jeszcze bedzie pieknie

lucaa_rules, długo walczyłaś o męża? Ile czasu zajęło Ci pogodzenie się z rozpadem małżeństwa i przyjęcie do wiadomości, że jego decyzja jest ostateczna?

[lucaa_rules]

a ze dobre dwa tygodnie probowalam dotrzec do niego, rozmawiac, prosic o szanse, generalnie upokorzalam sie na maska. a on w kolko ze nie bedzie rozmawiac, ze on podjal decyzje i nie mamy o czym gadac, nie kocha mnie itd. no ile mozna sie od sciany odbijac.

a pogodzic to tak do konca sie nie pogodzilam. ale jego zachowanie mi w sumie pomaga mi powoli zapominac.

poza tym jak juz wczesniej wspominalam na watku przezylam w życiu trochę wiecej kaszany i mialam trochę w zyciu wyzwan. moze to zabrzmi dziwnie ale to ze maz mnie nie kocha to nie jest najgorsze co uslyszalam w zyciu. ale nie o tym ta historia bo sie zaraz rozbecze .

jestem silna osoba i moze przez to jest mi latwiej.

[201609270956]

Napisane przez lucaa_rules

a ze dobre dwa tygodnie probowalam dotrzec do niego, rozmawiac, prosic o szanse, generalnie upokorzalam sie na maska. a on w kolko ze nie bedzie rozmawiac, ze on podjal decyzje i nie mamy o czym gadac, nie kocha mnie itd. no ile mozna sie od sciany odbijac.

a pogodzic to tak do konca sie nie pogodzilam. ale jego zachowanie mi w sumie pomaga mi powoli zapominac.

poza tym jak juz wczesniej wspominalam na watku przezylam w życiu trochę wiecej kaszany i mialam trochę w zyciu wyzwan. moze to zabrzmi dziwnie ale to ze maz mnie nie kocha to nie jest najgorsze co uslyszalam w zyciu. ale nie o tym ta historia bo sie zaraz rozbecze .

jestem silna osoba i moze przez to jest mi latwiej.

Czytając Twoje posty takie właśnie odniosłam wrażenie, że jesteś silną kobietą.

[lucaa_rules]

dziękuję Flavius. wyslalam ci PW odnosnie twoich studiow

[kokillka]

Napisane przez lucaa_rules

jestem silna osoba i moze przez to jest mi latwiej.

Tak, jestes . Nie znam Cie ale najlepiej z nas wszystkich sie tu trzymasz i masz najbardziej optymistyczne podejście do życia . Lubię czytać Twoje posty, podnoszą mnie na duchu . Zazdroszczę tej siły . Ja tez miałam w zyciu dużo kaszany i uważam sie za silna osobę . Mam duże problemy zdrowotne i rodzinne . Zmagam sie z tym praktycznie sama ale to mnie nie załamuje , bo nie moze , nie pozwalam sobie na to i wiem , ze przetrwam i dam rade . Wiec dlaczego sprawa dość błaha ( zerwanie) w porównaniu do innych moich problemów mnie tak załamuje ? Wszyscy mi powtarzają , ze gorsze rzeczy w zyciu przeżyłam z uśmiechem na twarzy i jestem silna, a z takim czymś nie moge sobie poradzić . :///

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Mam starsza ochotę do niego napisac , zadzwonić . No przecież to jest chore !!! Jak moge tęsknić za kimś kto mnie wiecznie okłamywał ? I kto chlał do upadłego i miał swoją druga osobowość po alkoholu . Więcej mnie ostatnio denerwował niż sprawiał uczucie miłości a ja TĘSKNIE i ROZPACZAM . Ściana , ściana i jeszcze raz ściana .

[pechowianka]

Kokilka chcesz do Niego napisać napisz do mnie na PW napisz i rano przeczytaj to co mi wyslalas, wierz mi pisanie do byłego to najgorsza rzecz jaka moze byc. Ja do ost exa nie pisalam ale do poprzedniego mi sie zdarzylo, nic to nie zmienilo a ja po jakims czasie czulam sie jak największa idiotka na swiecie wiec tym razem nie popełniłam tego bledu i widze ze dobrze zrobiłam bo on sie zachowuje jak dzieciuch a jest starym koniem

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[jagerbull]

Dziewczyny... ale ja jestem głupia... spotkałam się wczoraj spontanicznie z kolegą poznanym ok miesiac wczesniej na necie i po kilku dobrych godzinach rozmowy "po koleżeńsku" (nie była to randka i nigdy żadnego spotkania z nim tak nie traktowała m ) przy piwie, zaczęliśmy sie całować. Nie, nie skończyło sie w łóżku ale poczułam tą całą czułość, której nie dawał mi ex ... i sie rozplynelam a dzisiaj mam kaca moralnego. Btw. Bedac z nim w sklepie natknelismy sie na mojego byłego zeby bylo ciekawiej

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[CorkaCzarownic]

Wczoraj widziałam się z eksem i juz wiem dlaczego się w nim zakochałam