Januszowania ciąg dalszy, czyli część druga

[laisla]

Napisane przez sztojabudu

https://www.facebook.com/Ciuchy-po-d...c_location=ufi
Kopalnia Januszów
A wy? Macie ciuchy po domu?

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Aaa i właśnie spotkałyście kiedyś Janusza co po domu chodzi w samych majtkach? TŻ był zszokowany tym arcypolskim zwyczajem

A jest ktoś, kto ich nie ma?
Ja pierwsze, co robię po powrocie do domu to przebieram się w luźne haremki i bluzę od dresu, taki początek luzu domowego i relaksującego wieczoru

[201609140906]

Mam taki dyżurny dresik (jeden, drugi, czeci) z krótkimi lub długimi nogawkami/rękawami, w zależności od pory roku - do chodzenia po domu.

[201703061049]

Napisane przez aer

pewnie, ze mam

i szczerze mowiac majtki + koszulka to moj ulubiony stroj po domu xD

Aer a nie zimno ci?
Ja raczej w drugą stronę, uderzam w mechate skarpety, grube gacie i piżamy w misie z polaru - przy chorobie taki dół od piżamy świetnie się sprawdza jako czapka, polecam

[aer]

Napisane przez sztojabudu

Aer a nie zimno ci?
Ja raczej w drugą stronę, uderzam w mechate skarpety, grube gacie i piżamy w misie z polaru - przy chorobie taki dół od piżamy świetnie się sprawdza jako czapka, polecam

nje. mam baze operacyjna zlozona z kocyka poduszki i kaloryfera takze jest ok

[silesianna]

po domu najchętniej chodziłabym całkiem nago, powstrzymuje mnie to, że mam okna ale zdarza mi się chodzić w samych gaciach i koszulce, zdarza mi się też wieczorem lub rano łazić na golasa do łazienki, jak wyłażę z łóżka i po drodze nie leży nic, co można zarzucić na grzbiet. jestem domową karyną :P

[macka]

Napisane przez Comtesse

Myślisz, że Send from my mind using the Force - również? ;]

btw świetny podpis, musiałam to podkreślić i cieszę się, że wreszcie trafiła mi się okazja

To ewidentnie zedytowane. Ale początkowo chodziło Ci o te z modelem telefonu, one najczęściej są domyślne.

Napisane przez silesianna

po domu najchętniej chodziłabym całkiem nago, powstrzymuje mnie to, że mam okna ale zdarza mi się chodzić w samych gaciach i koszulce, zdarza mi się też wieczorem lub rano łazić na golasa do łazienki, jak wyłażę z łóżka i po drodze nie leży nic, co można zarzucić na grzbiet. jestem domową karyną

Zasłon na ona nie masz?

[Damayanti]

Napisane przez GrumpyCat

No jasne, że mam! Nawet kilka dni temu kupiłam specjalnie do chodzenia po domu spodnie ze ściągaczem przy nogawkach xD

przybij piątkę, też ostatnio kupowałam domowe gacie - legginsy, uups, spodnie do jogi . kupiłam z paskiem obciskającym talię ale dziadostwo, zaraz się pozwijało :P

Napisane przez sztojabudu

Aer a nie zimno ci?
Ja raczej w drugą stronę, uderzam w mechate skarpety, grube gacie i piżamy w misie z polaru - przy chorobie taki dół od piżamy świetnie się sprawdza jako czapka, polecam

że jak? nogawka na głowę?
takie coś?

[Mijanou]

Napisane przez macka

Zasłon na ona nie masz?

Niech się wstydzi ten, co widzi. Ona jest u siebie.

"Po domu" uwielbiam łazić w T-shircie oversize ( długości tuniki) i skarpetkach, lub bez skarpetek. Za to śpię saute ale w skarpetkach bo mi marzną stopy

[aer]

ja moze jestem w tym momencie grazyno-karyna ale zawsze sobie mysle, jak to fajnie maja w hameryce, ze ida sobie w pizamce do sklepu i nikt nie patrzy na nich jak na idiotow.

tez bym tak chciala

[Damayanti]

Napisane przez aer

ja moze jestem w tym momencie grazyno-karyna ale zawsze sobie mysle, jak to fajnie maja w hameryce, ze ida sobie w pizamce do sklepu i nikt nie patrzy na nich jak na idiotow.

tez bym tak chciala

Bywają też osobniki w kapciuszkach

[Yoostii]

Co komu do tego jak ktoś chodzi ubrany po domu?

[201610310857]

Mam sasiada janusza. Nie mam w domu firanek tylko rolety takie jak w sklepie. W sypialni sa one zamkniete praktycznie zawsze. Mieszkam na 4. Pietrze. Na wprost mojego bloku jest inny blok, ale w odleglosci ok. 50m. Na ostatnim pietrze mieszka chlopak, ktory caly czas stoi na balkonie i pali. Ktoregos dniaa chcialam dobrze wywietrzyc i otworzylam te zaluzje. Toaletke z lustrem mam na wprost okna i drzwi balkonowych. Maluje sie, maluje patrze w lustro, a koles mi bezczelnie zaglada do mieszkania, tak ze prawie wypadl przez barierke... Najlepsze jest to, ze on mnie tak przestraszyl, ze myslalam, ze zejde na zawal... Nie czaje takiego zagladania komus w okna. Sama tez tego nie robie.

[Blair Audrey]

Z cmentarnych smaczków:
Był na cmentarzu chyba jakiś pomnik/krzyż (nie widziałam dokładnie, bo już ciemno było) otoczony zewsząd zniczami. I stoję, i patrzę na te znicze, myślę sobie, jak ładnie i klimatycznie wygląda takie morze zniczy.... gdy nagle obraz brutalnie zakłóca latający spongebob kanciastoporty, który zaraz walnie mnie w głowę. Odskakuję z przerażeniem, po czym widzę Grażynę i Janusza zabawiającego swoją pociechę -Klaudię czy innego Nikodema (btw, jakie określenie funkcjonuje na młodego Janusza? Na Grażkę Klaudia, a na chłopca?) powiewającym na wietrze balonikiem- spongebobem. Że robią to na cmentarzu, to nic. Że potrącają przy tym innych- też nic. Nikodemek musi się pobawić! A jak! Przecież nie może poczekać, aż wyjdziemy z cmentarza, zabawmy go najlepiej w tym tłumie ludzi który stoi i się modli. Nie jestem megareligijna, nie jestem z tych oszołomów broniących krzyża, ale radosny spongebob na tle zniczy wyglądał dla mnie groteskowo i nie na miejscu.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Blair Audrey

Z cmentarnych smaczków:
Był na cmentarzu chyba jakiś pomnik/krzyż (nie widziałam dokładnie, bo już ciemno było) otoczony zewsząd zniczami. I stoję, i patrzę na te znicze, myślę sobie, jak ładnie i klimatycznie wygląda takie morze zniczy.... gdy nagle obraz brutalnie zakłóca latający spongebob kanciastoporty, który zaraz walnie mnie w głowę. Odskakuję z przerażeniem, po czym widzę Grażynę i Janusza zabawiającego swoją pociechę -Klaudię czy innego Nikodema (btw, jakie określenie funkcjonuje na młodego Janusza? Na Grażkę Klaudia, a na chłopca?) powiewającym na wietrze balonikiem- spongebobem. Że robią to na cmentarzu, to nic. Że potrącają przy tym innych- też nic. Nikodemek musi się pobawić! A jak! Przecież nie może poczekać, aż wyjdziemy z cmentarza, zabawmy go najlepiej w tym tłumie ludzi który stoi i się modli. Nie jestem megareligijna, nie jestem z tych oszołomów broniących krzyża, ale radosny spongebob na tle zniczy wyglądał dla mnie groteskowo i nie na miejscu.

Brajanek

[nadalka]

Pewnie, że mam ciuchy po domu. Co to za pytanie w ogóle.
Gdybym chodziła do domu w ubraniach do wyjścia to nie miałabym już w czym chodzić. Jednak w domu się sprząta, gotuje. Chyba, że ma się od tego ludzi.

[silesianna]

Napisane przez macka

To ewidentnie zedytowane. Ale początkowo chodziło Ci o te z modelem telefonu, one najczęściej są domyślne.

Zasłon na ona nie masz?

Zasłon nie mam. Mam żaluzje, które albo przepuszczają światło i widoki, albo nie przepuszczają niczego. A ja lubię światło. Dlatego nie mam zasłon

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez Yoostii

Co komu do tego jak ktoś chodzi ubrany po domu?

Jeśli przyjmujesz gości w samych gaciach to trochę lipa albo jak się przechadzając nago pp balkonie. w innych sytuacjach nie widzę nic zdroznego

[201703061049]

Napisane przez Damayanti

przybij piątkę, też ostatnio kupowałam domowe gacie - legginsy, uups, spodnie do jogi . kupiłam z paskiem obciskającym talię ale dziadostwo, zaraz się pozwijało :P



że jak? nogawka na głowę?
takie coś?

Tak też może być ale ja raczej owijam też nogawkami głowę, tworząc stylowy turban!
Też mam głównie spodnie do jogi po domu ale ostatnio kupiłam dresy ze ściągaczami na dole - co za raj.

[GrumpyCat]

Sklep. Otwiera się kolejna kasa i pada hasło "zapraszam KOLEJNĄ osobę z kolejki", nie wiedzieć czemu zawsze leci ostatnia

[20160901857]

Napisane przez GrumpyCat

Sklep. Otwiera się kolejna kasa i pada hasło "zapraszam KOLEJNĄ osobę z kolejki", nie wiedzieć czemu zawsze leci ostatnia

Po prostu osoba ta stara sie wypełniać w życiu codziennym Słowo Boże, zgodnie z którym ostatni [w kolejce, przyp: nouvelle90] będą pierwszymi.

[gskjgd]

Napisane przez Blair Audrey

Z cmentarnych smaczków:
Był na cmentarzu chyba jakiś pomnik/krzyż (nie widziałam dokładnie, bo już ciemno było) otoczony zewsząd zniczami. I stoję, i patrzę na te znicze, myślę sobie, jak ładnie i klimatycznie wygląda takie morze zniczy.... gdy nagle obraz brutalnie zakłóca latający spongebob kanciastoporty, który zaraz walnie mnie w głowę. Odskakuję z przerażeniem, po czym widzę Grażynę i Janusza zabawiającego swoją pociechę -Klaudię czy innego Nikodema (btw, jakie określenie funkcjonuje na młodego Janusza? Na Grażkę Klaudia, a na chłopca?) powiewającym na wietrze balonikiem- spongebobem. Że robią to na cmentarzu, to nic. Że potrącają przy tym innych- też nic. Nikodemek musi się pobawić! A jak! Przecież nie może poczekać, aż wyjdziemy z cmentarza, zabawmy go najlepiej w tym tłumie ludzi który stoi i się modli. Nie jestem megareligijna, nie jestem z tych oszołomów broniących krzyża, ale radosny spongebob na tle zniczy wyglądał dla mnie groteskowo i nie na miejscu.

o nie wierzę

[aKatia]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;53308169]Wlasnie, dawajcie smaczki z cmentarzy [/QUOTE]

Nie miałam czasu na rozglądanie się za bardzo ale jedną Karynę czy Grażynę (po 30 na pewno) wypatrzyłam, bo szła przede mną chwilę. Na głowie tleniony blond, czarna krótka kurteczka, pod spodem szara tunika (sukienka?) ledwo zakrywająca tyłek, czarne kozaczki na szpilce i rajstopy z tych udających pończochy. Z misiaczkiem za rączkę szła coby nie upaść przez te szpilki wybijające się w glebę. Też mam takie rajstopy ale żeby założyć je na cmentarz to mi przez myśl nie przeszło.

[olmici]

ostatnio słyszałam Klaudusie chwalącą się drugiej Klaudunii, Karynce czy jak je zwią, jak to swojemu chłopakowi kupiła prezent na urodziny, nie byle jaki bo to były perfumy, z naciskiem na perfumy nie żadna woda toaletowa! (co by sobie druga Klaudusia nie pomyślała, że chłopu wodę toaletową kupiła, nazywając perfumami), podkreślając że to davidoff i to nie byle jaki, bo 50 ml nie 30 ml ! i zaznaczając, że wydała na niego pół swojej pensji (czyt. 450 zł).

p.s. nie mam nic do tego kto ile zarabia, ale 'uwielbiam" stwierdzenia "wydałam na to czy tamto pół swojej pensji" jak to dumnie brzmi

[GretchenSp]

Napisane przez olmici

ostatnio słyszałam Klaudusie chwalącą się drugiej Klaudunii, Karynce czy jak je zwią, jak to swojemu chłopakowi kupiła prezent na urodziny, nie byle jaki bo to były perfumy, z naciskiem na perfumy nie żadna woda toaletowa! (co by sobie druga Klaudusia nie pomyślała, że chłopu wodę toaletową kupiła, nazywając perfumami), podkreślając że to davidoff i to nie byle jaki, bo 50 ml nie 30 ml ! i zaznaczając, że wydała na niego pół swojej pensji (czyt. 450 zł).

p.s. nie mam nic do tego kto ile zarabia, ale 'uwielbiam" stwierdzenia "wydałam na to czy tamto pół swojej pensji" jak to dumnie brzmi

Oby się nie rozeszli, bo inwestycja pójdzie na marne.

Wysłane przy użyciu Tapatalk

[Luba]

Napisane przez sztojabudu

Tak też może być ale ja raczej owijam też nogawkami głowę, tworząc stylowy turban!

Opowiedzialam dzis corce o Twoim sposobie na przeziebienie, splakalysmy sie ze smiechu. Cudne!
Ale wyobrazilysmy sobie raczej "zajaczka" z nogawek, ale nic to, turban tez jest przedni

[Damayanti]

Napisane przez Luba

Opowiedzialam dzis corce o Twoim sposobie na przeziebienie, splakalysmy sie ze smiechu. Cudne!
Ale wyobrazilysmy sobie raczej "zajaczka" z nogawek, ale nic to, turban tez jest przedni

Hehehe, mnie rowniez ten pomysl szczerze i serdecznie ubawil
Sztojabudu, a dlaczego nie zalozysz po prostu czapki, hmm?

[Veredise]

Napisane przez Damayanti

Hehehe, mnie rowniez ten pomysl szczerze i serdecznie ubawil
Sztojabudu, a dlaczego nie zalozysz po prostu czapki, hmm?

No co Ty, czapkę w domu nosić?!

[201703061049]

Luba, Damayanti, na zdrowie!!

W domu?? czapkę?? Nie, no przecież głupio bym wyglądała

[Starlight1804]

a ja tam sie nie smieje, bo ostatnio bolala mnie glowa i obwiazalam ją paskiem od szlafroka xD i wiecie co? pomoglo!!!

[silesianna]

Moja babcia (nie Waleria, Matylda miała na imię ) zawsze mówiła ze jak głową boli, to się "rozeszła" i trzeba ją ciasno obwiazac chustką, żeby się "zeszła". Takie sposoby babki-znachorki, ale u mnie w większości przypadków działa podobno to jest związane z tym ze ból głowy jest najczęściej wynikiem zwiększonego / zmniejszonego ciśnienia (? Nie pamiętam Kto medyk, niech mnie poprawi) i ucisk sprawia że te ciśnienia się wyrównują. Dla mnie w każdym razie w przypadku migreny absolutnym niezbednikiem jest chustką na głowę.

[Damayanti]

Napisane przez sztojabudu

Luba, Damayanti, na zdrowie!!

W domu?? czapkę?? Nie, no przecież głupio bym wyglądała

a moze torba?

Napisane przez Starlight1804

a ja tam sie nie smieje, bo ostatnio bolala mnie glowa i obwiazalam ją paskiem od szlafroka xD i wiecie co? pomoglo!!!