Jak będziecie lub jak zwracacie się do teściów?

[hihi]

Dla mnie słowa "mama" i "tata" nie są świętością, dlatego też, gdy rodzice Męża poprosili, abym zwracała się do nich właśnie ten sposób, odparłam "zrobię, co mogę" i się staram Dopiero miesiąc po ślubie jestem, więc niestety narazie wychodzi raczej na Ty ("Anka, jeszcze raz będzie Pani, to oberwiesz, zobaczysz!"), ale wydaje mi sie, że to kwestia czasu. Rodzice Męża to naprawdę ciepłe osoby, które są nam bliskie i nie ma między nami formalności, co raczej powinno to ułatwić.
Jesli chodzi o mojego Męża i moją rodzinę, to tak jak u którejs z dziewczyn wyżej "Teścioooowaa" "Tak Zięciuuuu?" Serdeczne, pełne ciepła i żartu pozdrowienie.

[Asik_]

ja tez nie mam zamiaru mowic do tesciowej mamo, to slowo jest zarezerwowane tylko i wylacznie do mojej mamy Do ktorej zreszta czesto zrwacam sie po imieniu

[malin30]

Ja powiedziałam zaraz po ślubie do mojej teściowej "mamo". Stwierdziłam, że lepiej od razu, bo potem będzie ciężej. Dla niej to też całkiem nowa sytuacja, bo do tej pory tylko jeden syn i jedna córka tak do niej mówili.

[nea200pl]

Mowie do tesciow po imieniu. Jakos tak sie od poczatku przyjelo.
Pomimo ze bardzo, bardzo ich lubie nie wyobrazam sobie mowienia Tato do kogos innego niz do mojego kochanego Tatusia. Oprocz tego mam gleboki uraz do slowa Mama/Matka - nie chce nikogo tak nazywac.

[SoNeRa]

Napisane przez malin30

Ja powiedziałam zaraz po ślubie do mojej teściowej "mamo". Stwierdziłam, że lepiej od razu, bo potem będzie ciężej. Dla niej to też całkiem nowa sytuacja, bo do tej pory tylko jeden syn i jedna córka tak do niej mówili.

Malin a nie byla zdziwiona?? ja nie wiem sama ale chyba jestem zbyt bojazliwa i pierwsza nie wyjde zeby powiedziec mamo bede czekala az mi cos mama mojego TŻ zaproponuje

[Karola_82]

moj maz od razu po slubie zaczal mowic do moich rodzicow mama/tata (a nawet tego nie zaproponowali:P, ale z drugiej strony bardzo sie ucieszyli ze to on wyszedl z taka propozycja), ja natoniast narazie mzwracam sie do tesciow na pan/pani, poczekam az to oni wyjda z propozycja, zeby to zmienic (po slubie jestesmy dopiero 12 dni :P)

[malin30]

Napisane przez SoNeRa

Malin a nie byla zdziwiona?? ja nie wiem sama ale chyba jestem zbyt bojazliwa i pierwsza nie wyjde zeby powiedziec mamo bede czekala az mi cos mama mojego TŻ zaproponuje

Była bardzo mile zaskoczona

[architekt80]

Ja mówie do mojego teścia tato ale w formie 'Czy mógłby tata cos tam?'a z teściową wogule nie rozmawiam (kobieta mnie nie cierpi i nie chce widzieć).

[Meg9]

Napisane przez architekt80

Ja mówie do mojego teścia tato ale w formie 'Czy mógłby tata cos tam?'a z teściową wogule nie rozmawiam (kobieta mnie nie cierpi i nie chce widzieć).

Ja właśnie tak zwracam się do moich teściów (do obojga)
Jak coś mówię, to w takiej formie: "może mama by chciała... i może tata też się poczęstuje... " i tak to u mnie narazie wygląda

[SoNeRa]

no to ejst takie mama i tata ale takie hmm tesciowe tez sobie inaczej poki co nie wyobrazam najgorsze jest to ze po slubie tydzien bede mieszkac u mojeg TŻ potem 2 tygodnie w Egipcie bedziemy i potem kolejny tydzien u TŻ potem jedziemy do Anglii wiec bedzie spokoj

[malin30]

Ja mam super teściową, więc dla mnie to żaden problem mówić do niej "mamo"

[gosiaczek94@buziaczek.pl]

ja nie potrafie mówic do nich tato- mama_
uwazam ze mam tylko jedna mame i jednego tate których kocham i zasługują na to miano.

\dziwi mnie tylko ze tesciowie nie poprosili mnie o to wczesniej a teraz po roku zrobili mi awanture ze tak do nich nie mówię,przeciez to nie jestem obowiązek ,teraz nie moze mi przejsc to przez gardło.Nie zasługują na to i nie zmaierzam tak do nich mówic.

[hihi]

Napisane przez gosiaczek94@buziaczek.pl

ja nie potrafie mówic do nich tato- mama_
uwazam ze mam tylko jedna mame i jednego tate których kocham i zasługują na to miano.

No właśnie... ja to mojego Ojca nie powiem TATO za nic... więc wszystko zależy od relacji rodzinnych Teść jest mi znacznie bliższy od własnego Ojca i mówienie do niego Tato jest dla mnie wręcz przyjemnością.

[Kattie7]

mój mąż zaraz po ślubie od razu zaczął zwracac się do moich rodziców "mamo tato", oni go o to nie prosili, samo tak wyszło naturalnie, ja podobnie i jest OK
nie jest to dla mnie żaden problem, że do teściowej mówie mamo, to swego rodzaju skrót od "mamo mojego męża", poza tym bardzo lubię moją teściową bo fajna z niej babka

[encore11]

Ja mam sprawę ułatwioną, z teściami rozmawiam po angielsku a jak wiadomo tam do wszystkich mówi się na 'Ty' (mamo i tato na bank odpada)

[emzeta]

He, he, he! A u mnie jest całkiem inaczej, pobraliśmy się po 6 latach bycia razem, miesiąc temu. Mamy dobry kontakt z moją i męża rodziną i wiadomo było, że zgodnie z Polską tradycją, będziemy się zwracać do nich mamo tato po ślubie. Po zaręczynach, mój tata parę razy proponował mu przejście na ty, ale TŻ zawsze odpowiadał, że przyjdzie czas kiedy zwrócę się do pana tato, a teraz niech pozostanie jak jest, nawet nie wiecie jak mój tata jest dumny i zadowolony z tego że ma nowego syna i jak sie wszystkim chwali jaka to klasa, że mówi do niego tato i nie przeszedł na ty wcześniej (tym bardziej, że mąż mojej starszej siostry jest mega mrukiem, który w ogóle nic nie mówi i nawet nie wiadomo jak sie do niego zwracać a co dopiero jak on sie do kogokolwiek zwraca), więc od ślubu jest mamo i tato, tak jak ja sie zwracam.
Rodzice TŻeta natomiast, tak swoje dzieci wychowali, że zwracają się do nich mamusiu i tatusiu, ponadto ich drugie połówki też sie do nich tak zwracają, więc od momentu ślubu dostaję od teściowej żartobliwie karcące spojrzenie jak powiem na pani, no cóż na razie mamusiu mi nie za bardzo wychodzi, raczej pani mamusiu, ale myślę że z czasem przyjdzie mamusiu i tatusiu(tylko że nie często rozmawiamy, bo mieszkamy w innym kraju).

Oczywiście te formy w stosunku do teściów są bardziej oficjalne, jak wiele z was wyżej pisało: podać mamusi kawę? i to je właśnie odróżnia od zwracania się do prawdziwych rodziców - są z szacunkiem, ale nie z aż taką bliskością.

W końcu jesteśmy rodziną

[Afrodyta7]

Czesc Dziewczyny,
z tego co przeczytalam problem z mowieniem do Tesciow "mamo", "tato" jest dosc powszechny.choc przyznam sie ze nie sadzilam ze az tak.Ja tez mam ten problem.jestem mezatka od LIPCA 2007roku czyli calkiem niedlugo.
Kiedys moja tesciowa byla moja przyjsciolka,ale bardzo mnie zawiodla i niestety nie jestem w stanie powiedziec do niej MAMO.
Na mojej mamie nigdy sie nie zawiodlam.Chcialam dac szanse tesciowej ale nie wykorzystala jej i zrobila drugi raz to samo.Mam taki charakter ze dlugo pamietam urazy i nie latwo mi zapomniec,wybaczam ale nie zapominam.A jesli ktos zachowuje sie wobec mnie caly czas tak samo to tymbardziej nie moze liczyc na moja sympatie.
Ale jedno mnie pociesza ze nie jestem sama z tym problemem,gdyz widze ze wiele z nas boryka sie z tym tematem.Ale takie jest zycie i glowa muru nie przebijemy.
I uwazam ze nam tez nalezy sie szacunek chocby z tego powodu ze zyjemy i chodzimy po tej ziemii i jestesmy zonami synow.
Pozdrawiam

[Amalthea]

Od naszego ślubu minęło już parę miesięcy, ale żadne z nas nie powiedziało jeszcze mamo do teściowej Kurcze, ciężko jest teraz to powiedzieć choć chcielibyśmy, dlatego polecam nie patyczkować się tylko zacząć zaraz po ślubie
Z ojcami nie ma problemu, bo prawie nie mamy z nimi kontaktu

[lachkasia]

Jesteśmy już 3 i pól roku po ślubie i od początku mówimy do swoich teściów mamo/tato. Jakoś to samo wyszło, tak po prostu

[aguha]

My tez zwracamy się do rodziców mamo/tato. Mi jest ciężej z mówieniem tato, wychowywałam się bez mojego taty, gdyż zmarł jak byłam jeszcze mała. Z czasem jakoś to przyjdzie....

[Roxette]

w tym roku od naszego ślubu minie 6lat, mój TŻ do mojej mamy zwraca się żartobliwie "teściowo" lub po imieniu, do taty na "ty" ale nie po imieniu, z moją mamą ma lepszy kontakt i taki bardziej na luzie
jeśli chodzi o mnie to nie mam kontaktu z teściami na codzień, wiec sądzę, ze nasze kontakty nie będą miały sznasy nigdy tak się dotrzec jak między moim TŻ-em a rodzicami, do tego jednak trzeba czasu, a widywanie się zaledwie kilka razy w miesiącu temu nie sprzyja
poza tym z moją teściową raczej nigdy nie miałam dobrych układów, teraz zauważyłam, ze ona chciałaby to zmienić, wiec na razie póki co siedzę na tyłku spokojnie, skoro ona stara mi się nie wadzic to ja jej też i jeśli juz muszę sie do niej odezwać to właśnie na "ty" czyli np. "możesz podać mi kawę" nie wymówie nigdy do niej słowa "mamo" bo mamę mam tylko jedną
Do tescia zwracam sie już częściej "tato" ale w formie "mógłby tata...", a nim w ogóle kontakt mam łatwiejszy, bo do tesciowej to nie waidomo czasami jak sie zwrócic
z tesciem można pożartować, pośmiać sie, nie wiem czy to normalne, ale czasami w żartach klepnie mnie w tyłek
i tak to u mnie wygląda

[Oposek]

A ja bym chciała mówić do swojego teścia i teściowej "mamo", "tato", ale zażyczyli sobie żebym mówiła do nich po imieniu, więc pewnie już zostanie per "Grażko", "Andrzejku".
Moja przyszła teściowa (bo ślub dopiero we wrześniu) jakoś rewelacyjna nie jest, ale zabolało mnie to, co powiedziała, mimo że to prawda iż nigdy nie będę jej dzieckiem itd. Mój teść natomiast jest naprawdę cudownym, kochanym facetem i choć będę mówiła do Niego po imieniu, to i tak traktuję Go jak Tatę...

[hihi]

Napisane przez Oposek

A ja bym chciała mówić do swojego teścia i teściowej "mamo", "tato", ale zażyczyli sobie żebym mówiła do nich po imieniu, więc pewnie już zostanie per "Grażko", "Andrzejku".
Moja przyszła teściowa (bo ślub dopiero we wrześniu) jakoś rewelacyjna nie jest, ale zabolało mnie to, co powiedziała, mimo że to prawda iż nigdy nie będę jej dzieckiem itd. Mój teść natomiast jest naprawdę cudownym, kochanym facetem i choć będę mówiła do Niego po imieniu, to i tak traktuję Go jak Tatę...

Mnie chyba też w jakims stopniu by to dotknęło, bo... jakby nie patrzeć, gdy bierzemy ślub, to stajemy sie rodziną dla teściów, nie jesteśmy już obcą osobą

W każdym razie, może jeszcze się "dotrze"

[fifinka1]

Ja uważam, że najbardziej naturalną sytuacją było by zwracanie się do teściów tak, jak do własnych rodziców, bo przecież nikt nie mówi do swojej mamy "jak się mama czuje..." albo "prosze mamy, prosze poczekać...". Jeśli chcodzi o mówienie po imieniu to głupio tak powiedzeć komuś starszemu przecież to nie moja koleżanka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja chcę do przyszłego teścia mówić "tato" Wreszcie na stare lata miałabym ojca
Moja przyszła teściowa powiedziała swojej synowej (żonie brata tżta), że może do niej mówić, jak chce: mamo, po imieniu, na pani - jak jej będzie najlepiej.

[Iwona 26]

najlepiej jest zacząć mówić mamo,tato w dniu ślubu i jest po kłopocie bo potem nie idzie się odważyć nigdy nie ma odpowiedniego momentu żeby zacząc. Ja przez rok czasu mówiłam do nich zawsze okrężnymi drogami żeby tylko nie trzeba było powiedzieć mamo czy tato albo wysyłałam męża żeby tam coś im powiedział i wierzcie mi jest to bardzo niewygodne, a tak wogóle to wolałabym żeby mi sami powiedzieli jak mam im mówić.Teraz już mówie mamo tato i jest o wiele lepiej,ale łatwo nie było.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Znając moją gębusię jakby mi nie powiedzieli sami, to bym spytała, jak mam mówić

[AnetaVan]

Ja zwracam sie po imieniu, ale nie byl to moj pomysl, zona brata TZ tak zaczela i juz nikt nie mowi inaczej. Gdybym ja sie teraz wyskoczyla z "mama" i "tata" to by dopiero oczy postawili.

[mała migotka]

mi zaproponowali bym mówiła "mama", "tata" ale jakos tak nie chce... najpierw spróbuje bezosobowo zreszta ja zawsze mówiłam "pan", "pani" więc jakoś mi dziwnie przestawic sie... Do tego do swoich rodziców mówię po imieniu wiec niby z jakiej racji mam tak do nich mówic

[zanka205]

Moi teście to jeszcze nie zupełnie teście, bo z moim TŻem nie jesteśmy jeszcze po ślubie, ale jesteśmy razem 5 i pół roku. Rodzice TŻ namawiają mnie czasem żeby mówić mamo i tato, ale ja nie umiem. Zwracam sie Pani/Pan lub czasem bezosobowo, czasem wymknęło mi sie coś w stylu Ty, ale od razu się peszyłam, choć moi teście nie zwrócili na to uwagi i rozmowa toczyła się dalej. My mieszkamy z dziadkiem mojego TŻ i do niego szybciej mogę powiedzieć dziadek, choćby w sensie że jest dziadkiem choć nie moim, no to jak jego funkcja/zawód hehe, ale z reguły zwracam się bezosobowo, tak sprytnie omijam powiedzenie Pan. Ale on mówi, że jestem jego wnuczką. To miłe, bo ja nie mam dziadka od jakiś 15 lat.
Mój TŻ natomiast czasem w żarcie powie do mojej mamy "mamo" ale nie prosto w twarz, uśmiecha się odwraca i mówi np. To pa mamo. Moja mama się cieszy, ale do mojego taty boi się powiedzieć tato, czuje jakiś respekt no i zawsze się go bał, nie wiem czemu, bo mój tata jest super.