Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Siempretalia]

Dziękuję Maria221 za odpowiedź
A no to dziwne. Ja miałam właśnie we wrześniu robioną dokładną trichoskopię, a wynik dokładny dostałam wczoraj, na wizycie niewiele mi mówiła, tylko tyle, że to początkowa faza AGA i że dużo można uratować, że mam odrost na całej głowie. Jeśli chodzi o leczenie, to ona już mi nic nie włączała właściwie, bo leczę się już flutamidem i dutasterydem, mówiła mi tylko żeby Flutamidu nie stosować dłużej niż pół roku no i żeby za pół roku przyjechać znowu na trichoskopię.

Jednak zadzwoniłam do niej i mam wizytę na 19 listopada, to się dowiem co i jak. Wyszło mi, że mam 19,44% włosów o średnicy poniżej 0,03mm w okolicy czołowej, nie wiem czy to dużo czy mało, w każdym razie czuję znów przerażenie i wolę żeby ona mi obiektywnie powiedziała jak to wygląda.
A u Ciebie ile wyszło % włosów tych najcieńszych?

[Maria221]

Napisane przez Siempretalia

Dziękuję Maria221 za odpowiedź
A no to dziwne. Ja miałam właśnie we wrześniu robioną dokładną trichoskopię, a wynik dokładny dostałam wczoraj, na wizycie niewiele mi mówiła, tylko tyle, że to początkowa faza AGA i że dużo można uratować, że mam odrost na całej głowie. Jeśli chodzi o leczenie, to ona już mi nic nie włączała właściwie, bo leczę się już flutamidem i dutasterydem, mówiła mi tylko żeby Flutamidu nie stosować dłużej niż pół roku no i żeby za pół roku przyjechać znowu na trichoskopię.

Jednak zadzwoniłam do niej i mam wizytę na 19 listopada, to się dowiem co i jak. Wyszło mi, że mam 19,44% włosów o średnicy poniżej 0,03mm w okolicy czołowej, nie wiem czy to dużo czy mało, w każdym razie czuję znów przerażenie i wolę żeby ona mi obiektywnie powiedziała jak to wygląda.
A u Ciebie ile wyszło % włosów tych najcieńszych?

Ja poniżej 0,03% miałam tylko 3% włosów z okolicy czołowej. Rakowska podsumowała to słowami, że nie mam miniaturyzacji. Najciekawsze jest to, że najcieńsze włosy mam na potylicy, a z boku i w części czołowej najgrubsze. Z problemem łysienia walczę juz ponad 10 lat (matko, kiedy to minęło ). Wydaje mi się, że gdybym miała faktycznie AGA, to miałabym więcej włosów zminiaturyzowanych. U mnie najgorsze były żółte czopty rogowe - w okolicy przedziałka było ich b.dużo, a po leczeniu sterydami wszystkie zniknęły . Rakowska powiedziała, że odzyskam wszystkie włosy. Traktuję to raczej, jak żart. U mnie problem włosów dotyczy wszystkich włosów na ciele np. rzęsy mam gęste i normalnie odrastające, ale tempo wzrostu jest spowolnione - prawie 2msc na odrost rzęsy to za dużo. Brwi odrastają od 10 lat - jeszcze nie do końca odrosły. Mój nefrolog twierdzi, że moje włosy to efekt leków, pewnie ma rację, bo czytałam artykuł, że jeden z leków, które biorę u myszy opóźnił odrost ogolonych włosów nawet o 3msc. It sound like me. Niestety nie ma szans na odstawienie leków.

[Siempretalia]

Maria221no to u Ciebie nie ma tak źle Najważniejsze, że nie masz miniaturyzacji. No i super, że sterydy pomagają.
No tak, Twoje problemy z włosami to, tak jak mówi nefrolog, efekt leków, a nie AGA. Nie wiem czy to powinno Cię pocieszyć, ale chyba tak Skoro Rakowska uważa, że odzyskasz wszystkie włosy, to znaczy, że naprawdę jest na to szansa. Wg mnie ona nie robi człowiekowi złudnych nadziei, nie pociesza sztucznie. Mi powiedziała, że to jest walka na całe życie i nigdy nie będzie tak, że będę mogła odpuścić leczenie, no i nie obiecywała mi, że odzyskam wszystkie włosy, a łysieję dopiero(aż?) 4 lata.

Napisz mi, co to są te żółte czopy rogowe, bo mam je w okolicy czołowej: 5 w 4 pw x 70 i w sumie nie wiem, co to oznacza. To są puste mieszki czy co?

[Natalia041]

Czy ktoś z Was mógłby mi coś podpowiedzieć w tej kwestii? Tak jak pisałam wcześniej.. Po odstawieniu tabletek anty zaczął się u mnie problem z włosami. Po powrocie do hormonów problem na chwile zniknął ale sielanka trwała 2 miesiące. Teraz znowu jest to samo, włosy lecą. Od miesiąca mam zmienione tabletki na lekko antyandrogenne, na razie poprawy brak a wręcz mam wrażenie że jest gorzej. Cera się strasznie pogorszyła a włosy lecą. Badania porobione, testosteron przy dolnej granicy, dheS to samo. Wszystkie inne wyniki w normach, zdrowa jak koń ale włosy wypadają. Ginekolog poradził odstawić hormony, zrobić raz jeszcze badania i wtedy podjąć jakaś decyzje tyle że boję sie odstawiać całkiem hormony, dać szanse tym nowym na jakies działanie? Jak myślicie?

[Maria221]

Napisane przez Natalia041

Czy ktoś z Was mógłby mi coś podpowiedzieć w tej kwestii? Tak jak pisałam wcześniej.. Po odstawieniu tabletek anty zaczął się u mnie problem z włosami. Po powrocie do hormonów problem na chwile zniknął ale sielanka trwała 2 miesiące. Teraz znowu jest to samo, włosy lecą. Od miesiąca mam zmienione tabletki na lekko antyandrogenne, na razie poprawy brak a wręcz mam wrażenie że jest gorzej. Cera się strasznie pogorszyła a włosy lecą. Badania porobione, testosteron przy dolnej granicy, dheS to samo. Wszystkie inne wyniki w normach, zdrowa jak koń ale włosy wypadają. Ginekolog poradził odstawić hormony, zrobić raz jeszcze badania i wtedy podjąć jakaś decyzje tyle że boję sie odstawiać całkiem hormony, dać szanse tym nowym na jakies działanie? Jak myślicie?

Może warto posłuchać endokrynologa? Może po prostu włosy lecą, bo masz chaos hormonalny, a po odstawieniu tabletek wszystko się unormuje.

Sepretalia --> no właśnie ja mam FAGA stwierdzone z uwagi na obecność żółtych czopów rogowych na szczycie głowy. Gdyby były na całej głowie, to byłoby to plackowate rozlane. Wiesz, ja nie jestem pewna, czy Rakowska na pewno wie, z czym ma do czynienia. Ja w ogóle jestem b.trudna w leczeniu czegokolwiek. Możliwe że mam FAGA + leki, ale bardziej obstawiam leki z uwagi na problem ogólny, do tego jeśli włosy odrastają, to najbardziej to widać na przedziałku - zwykle odrastają najgrubsze/najciemniejsze właśnie na przedziałku, a loxon działa po kilku tyg. Tylko, że mnie włosy odrastają po wcierkach rzutami, u mnie to nie jest proces. Moze nic nie odrastać przez pół roku, a potem coś zadziała i przez 3tyg. mam rzut nowych włosów, jesli dodamy do tego niemal całkowite zatrzymanie naturalnego wzrostu włosa na długość, to całość wygląda dość dramatycznie, i tego chyba Rakowska pod uwagę nie bierze.

Żółte czopy rogowe powstają w miejscu mieszka, tak jakby go zatykają uniemożliwiając odrost włosów. Nie dostałaś jakichś sterydów? U mnie się wszystkie te czopy cofnęły, ale tak się zastanawiam, czy czopy przy AGA/FAGA mogą się cofać , bo one oznaczają zabliźnienie mieszka. Intryguje mnie to.

[Siempretalia]

Maria221 kurczę, to u Ciebie faktycznie sytuacja jest trudna i nietypowa, ciekawe czy Rakowska leczyła kogoś kto też przyjmował ten lek co Ty.
Ale jeśli masz odrost grubych włosów na przedziałku to jest to zupełnie odwrotnie niż w AGA.
Masz czasem zatrzymany całkiem wzrost włosów? Wtedy to faktycznie jak jeszcze coś wypada, to szybko robi się masakra, ale to zahamowanie wzrostu to już musi być przez leki, bo przecież jak się łysieje, to włosy i tak rosną w jakimś tam tempie.

A tak w ogóle to jak to u Ciebie było z tym łysieniem: zaczęło się przed tymi lekami czy później? Bo w sumie, to nie wiadomo chyba, czy też byś łysiała jakbyś nie musiała pić tych leków od nefrologa.

Właśnie żadnych sterydów, w ogóle nic, tylko powiedziała żeby myć głowę nizoralem i castagnus pić, bo jakoś ochrania mieszki (?). Być może dlatego tak postąpiła, bo 2 miesiące przed jej wizytą włączyłam Flutamid, który ograniczył mi wypadanie z 500 sztuk na ~30-50. No i mam podobno odrost na całej głowie, ale nie wiem na ile jest dobry. Sama widzę sporo włosów nad czołem, ale nie wiem czy te włosy są takie normalne czy dalej cienkie.
Loxonu też mi nie zalecała, bo właśnie loxon spowodował to wielkie wypadanie i dopiero Flutamid to zahamował. Ja jestem zrażona do tego loxonu, naprawdę boję się go, przez niego mogłam wyłysieć, gdyby endo nie odważył się na Flutamid, a teraz jeszcze na dutasteryd, to nie wiem, co by ze mną było. Kurczę, mózgu brakuje by rozgryźć to łysienie, eh.

Jestem ciekawa czy same antyandrogeny dadzą radę zlikwidować te żółte czopy rogowe.
Od innej dermatolog dostałam Alpicort na wiosnę, wcierałam to, ale jak skończyłam, to było gorzej.

[Maria221]

Napisane przez Siempretalia

Maria221 kurczę, to u Ciebie faktycznie sytuacja jest trudna i nietypowa, ciekawe czy Rakowska leczyła kogoś kto też przyjmował ten lek co Ty.
Ale jeśli masz odrost grubych włosów na przedziałku to jest to zupełnie odwrotnie niż w AGA.

A tak w ogóle to jak to u Ciebie było z tym łysieniem: zaczęło się przed tymi lekami czy później? Bo w sumie, to nie wiadomo chyba, czy też byś łysiała jakbyś nie musiała pić tych leków od nefrologa.

Właśnie żadnych sterydów, w ogóle nic, tylko powiedziała żeby myć głowę nizoralem i castagnus pić, bo jakoś ochrania mieszki (?). Być może dlatego tak postąpiła, bo 2 miesiące przed jej wizytą włączyłam Flutamid, który ograniczył mi wypadanie z 500 sztuk na ~30-50. No i mam podobno odrost na całej głowie, ale nie wiem na ile jest dobry. Sama widzę sporo włosów nad czołem, ale nie wiem czy te włosy są takie normalne czy dalej cienkie.
Loxonu też mi nie zalecała, bo właśnie loxon spowodował to wielkie wypadanie i dopiero Flutamid to zahamował. Ja jestem zrażona do tego loxonu, naprawdę boję się go, przez niego mogłam wyłysieć, gdyby endo nie odważył się na Flutamid, a teraz jeszcze na dutasteryd, to nie wiem, co by ze mną było. Kurczę, mózgu brakuje by rozgryźć to łysienie, eh.

Jestem ciekawa czy same antyandrogeny dadzą radę zlikwidować te żółte czopy rogowe.
Od innej dermatolog dostałam Alpicort na wiosnę, wcierałam to, ale jak skończyłam, to było gorzej.

Moje włosy przestały niemal całkowicie rosnąć na długość jakoś 10 lat temu. Miałam wtedy potworne wypadanie przez... tłusty żółty łupież i trwającą 9 msc. infekcję (żadne lekarz nie wpadł na pomysł, by to leczyć). Straciłam wtedy niemal wszystkie włosy + brwi (nie wiem dlaczego brwi). Leciało mi wtedy po 500 włosów na mycie, całe mieszkanie było usłane włosami. Niestety, ilekroć miałam infekcję (zwykłą - katar,kaszel gorączka!) to wtedy znów leciały i trudno było to zatrzymać. Same z siebie u mnie nie wypadały, zawsze była przyczyna, dlatego myślałam, że mam TE. Co odrosło, to przy infekcji wypadało i tak w kółko. Dopiero w kwietniu 2013 udało mi się całkowicie zwalczyć łysienie po infekcji (nie wiem, jak). To właśnie 10 lat temu przestały rosnąć. Na rok, dzięki wcierkom, wyciskam ok.7-8cm na długość. Niby mam sporo odrostu, jeszcze z lata, ale włosy nie rosną i odrost też nie = brak zagęszczenia.Włosy samodzielnie nie odrastają, ale mam odrost po sterydach (spory, ale ma tak 1,5 cm. max) + po loxonie + odrost z zeszłego roku też po loxonie. ma włosy każdej możliwej długości.

Łysienie zaczęło się na lekach- biorę leki immunosupresyjne + jeszcze jeden lek - one wszystkie hamują mitozę, czyli podział komórek, u mnie prawdopodobnie stało się to w mieszkach . Oczywiście nie mam 100% pewności, ale tak to wygląda. Leki immunosupresyjne prawdopodobnie działały najpierw powoli - wolny wzrost włosów + mały odrost, dopiero jak straciłam włosy, to obnażyło bezmiar nieszczęścia. Nie poddaję się jednak, wierzę, że je odzyskam. Mam wrażenie, że Rakowska patrzy tylko na AGA, a mniej na resztę,ale w sumie ta reszta to nie jej broszka, ona nie musi wiedzieć wszystkiego. Wiem, że ona robi wszystko, by mi pomóc i jestem jej za to wdzięczna, bo tylko ona dała mi nadzieję i rozpoczęła jakieś normalne leczenie, wcześniej zrobiła dokładny wywiad i sprawdziła wyniki. Nigdy wcześniej żaden dermatolog nie poprosił o wyniki. , za to jeden chciał włączyć mi spironol przy za niskich androgenach. Mój endokrynolog omal z krzesła nie spadł, jak to usłyszał.

A może Alpicort E jest dla Ciebie dobry i może Ci pomóc zyskać więcej odrostu? Ja w sumie też nad nim myślę. Zapytam się Rakowskiej, co myśli o Alpicorcie E - jestem ciekawa jej zdania.

[Siempretalia]

Jednak nieszczęścia chodzą parami, nie dość, że leki, to jeszcze te infekcje rujnowały Ci włosy. Nie sądziłam, że takie coś może mieć tak fatalny wpływ na włosy. Pewnie miałaś TE, skoro tak często dopadały Cię choróbska. Mi na wiosnę w trichogramie wyszło oprócz androgenowego, łysienie telogenowe, nie wiem czym spowodowane, być może niską ferrytyną, którą cały czas staram się podbić, ale wooolno to idzie.
7-8cm to trochę mniej niż średnio, ale biorąc pod uwagę wpływ leków, i tak nie jest źle Najważniejsze, że walczysz. Sama wiem, jak nieraz ma się ochotę olać to w cholerę, ale to nie rozwiązanie.

No pewnie Rakowska zna się najlepiej na AGA i dlatego na tym się skupia, ale ważne, że mimo to stara Ci się pomóc na tyle na ile potrafi. I faktycznie jako jedna z niewielu patrzy na badania.
A ten dermatolog co Ci chciał dać Spironol w Twojej sytuacji to chyba niespełna rozumu był. Boże, to straszne, że jesteśmy narażeni na kontakt z takimi 'lekarzami'. Trzeba uważać na każdym kroku, żeby przez takiego konowała się czasem nie przekręcić. Masakra.
Ja stosowałam kilka miesięcy Spironol, ale bez rewelacji. Rakowska mi o nim też mówiła, bo ja mam ogólnie pcos, ale to za słaby lek jak dla mnie, a tylko się źle na nim czułam.

Stosowałam sam Alpicort, bez "E", pani dermatolog, która mi go przepisała uważa, że dodatek estradiolu nie pomaga jakoś bardziej na włosy.
Jak będę u Rakowskiej skonsultować ten wynik trichoskopii, to zapytam o te żółte czopy rogowe i sterydy.

[Natalia041]

Chyba faktyczni odstawię te hormony, bedzię co będzie. Ale czy to w ogóle możliwe, że tabletki, które teoretycznie mają działać zbawiennie na cerę, włosy, nie działają na mnie? Boje się czekać kolejny miesiąc ale z drugiej strony może miesiąc to za krótko żeby mogły właściwie zadziałać... Sama juz nie wiem. :/

[Maria221]

Siepretalia --> no właśnie TE bywa powodowane infekcjami z gorączką, zwłaszcza przewlekłą --> czytałam o tym w necie, u mnie to była klasyczna sytuacja i wyglądało to na TE.

A kiedy jesteś u Rakowskiej? Spytaj koniecznie o sterydy, żółte czopy rogowe i, czy te czopy przy AGA (koniecznie spytaj o czopy przy AGA, bo przy plackowatym też są czopy, ale chyba jakieś takie inne) mogą zniknąć pod wpływem leczenia np. flutamidem lub sterydami.

Najlepsze jest to, że ten dermatolog jest uważany za super specjalistę od...włosów . Może zna się na łupieżu, ale na hormonach na pewno nie i nie powinien zabierać się za leczenie FAGA/AGA, czy czegoś podobnego.

Te 7-8cm rocznie to tylko dzięki wcierkom.


Natalia --> włosy mogą wypadać od antykoncepcji, nawet jeśli ta ma pomóc na skórę/włosy.

[Anna07_07]

Napisane przez susse

Z tego co wyczytałam na opakowaniu to pierwsze efekty są zauważalne po 6 tygodniach stosowania, u mnie póki co to zaledwie kilka dni. Szampon bardzo fajny, dobrze się pieni, dobrze myje i włosy po nim są gładkie, błyszczące i miękkie. Co do wcierki to wcieram tylko raz dziennie, fajne jest to, że nie obciąża włosów. Po wyschnięciu nie są tłuste ani nie ma na nich żadnego nalotu, ładnie pachnie. Więcej napiszę za 5-6 tygodni

Susse, jakie efekty po wcierce?

[Siempretalia]

Napisane przez Maria221

Siepretalia --> no właśnie TE bywa powodowane infekcjami z gorączką, zwłaszcza przewlekłą --> czytałam o tym w necie, u mnie to była klasyczna sytuacja i wyglądało to na TE.

A kiedy jesteś u Rakowskiej? Spytaj koniecznie o sterydy, żółte czopy rogowe i, czy te czopy przy AGA (koniecznie spytaj o czopy przy AGA, bo przy plackowatym też są czopy, ale chyba jakieś takie inne) mogą zniknąć pod wpływem leczenia np. flutamidem lub sterydami.

Najlepsze jest to, że ten dermatolog jest uważany za super specjalistę od...włosów . Może zna się na łupieżu, ale na hormonach na pewno nie i nie powinien zabierać się za leczenie FAGA/AGA, czy czegoś podobnego.

Te 7-8cm rocznie to tylko dzięki wcierkom.

Wiem, wiem, że różne choroby/infekcje powodują TE, jednak z jakiegoś powodu nie u wszystkich tak jest. Są osoby, które mogą robić wszystko z włosami, jeść cokolwiek, stresować się i nie spać i włosy mają piękne.

Wizytę u Rakowskiej mam 19 listopada i wypytam o wszystko

Nie wyobrażam sobie, że ten doktor może być uważany za speca od włosów, przecież to szkodnik a nie lekarz

No wcierki dobre są Ja też cały czas coś wcieram właśnie po to, by przyspieszać porost.

[JULIANNA5]

Siempretalia, napisz proszę jakie dawki dutasterydu zażywasz i jakie flutamidu,ja jestem nA FINASTERYDZIE od 3 i pół miesiąca ale poprawy brak.

[Siempretalia]

Napisane przez JULIANNA5

Siempretalia, napisz proszę jakie dawki dutasterydu zażywasz i jakie flutamidu,ja jestem nA FINASTERYDZIE od 3 i pół miesiąca ale poprawy brak.

To tak, Flutamid zaczęłam przyjmować pod koniec lipca - dawka 250 mg(1 tabletka), po 3 tygodniach miałam poprawę z 500 na 50 wypadających włosów i tak jest do teraz.

Dutasteryd przyjmuję od listopada w postaci Avodartu - 1 tabletka/3dni. Jednocześnie zmniejszyłam Flutamid na pół tabletki, bo trochę mi próby wątrobowe skoczyły w górę, endokrynolog zalecił przejść tylko na Avodart, no ale Flutamid mnie uratował i boję się z niego całkiem zejść, więc póki co piję 125 mg, będę obserwować sytuację i zobaczę co będzie dalej.

Mi endo też proponował finasteryd, ale dutasteryd jest lepszy, bo blokuje obydwa izoenzymy 5-α-reduktazy.

Ja Flutamid sobie chwalę, jeśli chodzi o zmniejszenie wypadania, jak z odrostem, to nie wiem, bo widzę, że jest, ale nie wiem obiektywnie na ile dobry, problemem jest jego potencjalna hepatotoksyczność, ja bym chciała pić go jak najdłużej, ale wiadomo, że to zależy od wątroby.

A Ty masz zdiagnozowane AGA?

[JULIANNA5]

DO SIEmPRETALIA, przez rok czasu wszyscy mówili,że telogen ale miesiąc temu Słowińska z Warszawy i derm z mojego miasta stwierdzili,że teraz mam objawy AGA.Od miesiąca biorę też Spironoloktan ,mam przez niego ciagłe pokrwawianie ,bo on wpływa na cykl.Wczoraj i dzisiaj po raz pierwszy wypadło mi jakieś 30% mniej włosów przy czesaniu.Zastanawiam się czy to poprawa czy przypadek. No i czy to finasteryd zaczął działac czy spironol?

[Siempretalia]

Kurczę, to ja miałam na raz zdiagnozowane i łysienie telogenowe i androgenowe.
Hm, Spironol przyjmowałam przez 4 miesiące, ale nie zauważyłam żadnej poprawy, tylko zmęcznie, także rzuciłam go w cholerę. Nie mam pojęcia, czy może on pomóc po miesiącu stosowania.

Właśnie najgorsze jest to, że stosując i Fina i Spironol, nie możesz wiedzieć, co Ci pomaga. A w ogóle to skąd pomysł, by łączyć te dwa leki? Słowińska tak zaleciła?

Obserwuj sytuację, no i kurczę te ciągłe krwawienia są niepokojące. Byłaś z tym u ginekologa?

[JULIANNA5]

Do Siempretalia,
Słowińska zaleciła dołączyć do fina jeszcze spironol i przestrzegała ,że będą zaburzenia w miesiączkowaniu.
Kusi mnie dutasteryd i flutamid.Ale flutamidu nikt nie chciał mi przepisać,to dziwne bo na amerykańskiej stronie medycznej były opinie lekarzy ,że powinien być podawany jako lek pierwszego rzutu przy leczeniu łysienia andro u kobiet,a większość lekarzy podaje go w ostateczności lub w ogóle.

[Siempretalia]

Odważna ta Słowińska, jako jedna z niewielu chyba. Dobrze, że są tacy lekarze

Tak, to prawda, Flutamid jest ekstremalnie rzadko stosowany. Mój endo też w zasadzie rzadko przepisuje go, ale jest bardzo otwarty i odważny, więc zgodził się i na dutasteryd i na Flutamid. Miałam szczęście po prostu, inaczej chyba bym dziś łysa była.

A rozmawiałaś ze Słowińską u Flutamidzie i dutasterydzie, jak ona się zapatruje na te leki?

[JULIANNA5]

Siempretalia,
prosiłam Słowińska o dutasteryd ,brałam już wtedy 2 i poł miesiąca finasteryd i nie miałam absolutnie żadnej poprawy,więc chciałam coś mocniejszego a ona powiedziała,że efekty można ocenić dopiero po 4-6 miesiącach,ale ja nie bardzo w to wierzę,bo dziewczyny ,którym pomógł finasteryd efekty widziały po 2 maksymalnie 3 miesiącach.W przyszłym tygodniu mam wizytę u derma w moim mieście,może jego powinnam poprosić o zmianę,tylko nie wiem czy o flutamid czy o dutasteryd.

[susse]

Napisane przez Anna07_07

Susse, jakie efekty po wcierce?

Chyba pisałam kilka stron temu

[Siempretalia]

Napisane przez JULIANNA5

Siempretalia,
prosiłam Słowińska o dutasteryd ,brałam już wtedy 2 i poł miesiąca finasteryd i nie miałam absolutnie żadnej poprawy,więc chciałam coś mocniejszego a ona powiedziała,że efekty można ocenić dopiero po 4-6 miesiącach,ale ja nie bardzo w to wierzę,bo dziewczyny ,którym pomógł finasteryd efekty widziały po 2 maksymalnie 3 miesiącach.W przyszłym tygodniu mam wizytę u derma w moim mieście,może jego powinnam poprosić o zmianę,tylko nie wiem czy o flutamid czy o dutasteryd.

Zgadzam się z Tobą, co do czekania na efekty. Jak ma coś pomóc, to widać poprawę szybko (jak u mnie z Flutamidem), a jak nie działa to i pół roku nic tu nie da.

Hm, masz ciężki orzech do zgryzienia. Flutamid ma moc, o czym się przekonałam, dutasteryd dopiero zaczęłam stosować, więc niewiele mogę powiedzieć.

Jeśli to Ci w czymś pomoże, to wklejam Ci badania nt. Flutamidu oraz porównanie dutasterydu i finasterydu.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25382509
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21487083

[JULIANNA5]

Siempreteela,
dziękuję za linki z info.

[Gubernator]

Dutasteryd to elita, najlepsze co można zapodać na typowe AGA. Jest lepszy od finasterydu, w dodatku jest poparty badaniami naukowymi.

[Siempretalia]

Napisane przez Gubernator

Dutasteryd to elita, najlepsze co można zapodać na typowe AGA. Jest lepszy od finasterydu, w dodatku jest poparty badaniami naukowymi.

Oby tak było! Uważasz, że jest lepszy od Flutamidu?

[Gubernator]

Napisane przez Siempretalia

Oby tak było! Uważasz, że jest lepszy od Flutamidu?

Myślę, że jest lepszy, chociaż oba świetnie blokują dht.

[Siempretalia]

Napisane przez Gubernator

Myślę, że jest lepszy, chociaż oba świetnie blokują dht.

Hm, to w takim razie moja kuracja polegająca na łączeniu Flutamidu i Dutasterydu wg Ciebie ma sens (dawka Flu -125mg a Avodart ~0,15mg)? Wg endokrynologa mam przejść teraz tylko na Avodart, ale kurczę serio boję się, że jak odstawię całkiem Flutamid, to będzie masakra z wypadaniem

[ewela8204]

Hej Dziewczyny
Pierwszy raz udzielam się na tym forum.
Właśnie rozpoczęłam walkę z łysieniem androgenowym. Obawiam się że to zdecydowanie za późno. Moje włosy są w fatalnym stanie jak nigdy, w zasadzie zostały mi takie fruwające piórka, nie mogę na nie patrzeć. Mieszkam w Warszawie przez przypadek trafiłam na tą stronę, czy któraś z was jest z tego miasta ? może mogłybyśmy się spotkać i porozmawiać w realu. Pozdrawiam
Ewelina

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez Siempretalia

Hm, to w takim razie moja kuracja polegająca na łączeniu Flutamidu i Dutasterydu wg Ciebie ma sens (dawka Flu -125mg a Avodart ~0,15mg)? Wg endokrynologa mam przejść teraz tylko na Avodart, ale kurczę serio boję się, że jak odstawię całkiem Flutamid, to będzie masakra z wypadaniem

hej, jaką dawkę flutamidu przepisał ci lekarz?
Ja stosuje od 1,5 miesiąca ten lek pod nazwą zasterid w dawce 5mg raz dziennie. Na razie nie zauważyłam jakiejś znaczącej poprawy. A prześwity coraz bardziej widoczne. Odrost zerowy. Mam zaplanowaną wizytę u dr Słowińskiej za tydz.
Jestem przerażona

[Siempretalia]

Napisane przez ewela8204

[/COLOR]
hej, jaką dawkę flutamidu przepisał ci lekarz?
Ja stosuje od 1,5 miesiąca ten lek pod nazwą zasterid w dawce 5mg raz dziennie. Na razie nie zauważyłam jakiejś znaczącej poprawy. A prześwity coraz bardziej widoczne. Odrost zerowy. Mam zaplanowaną wizytę u dr Słowińskiej za tydz.
Jestem przerażona

Na początku 250 mg, a teraz jak włączyłam Avodart, to mówił żeby odstawić Flutamid, ale jakby było gorzej to receptę na Flutamid tez dostałam i sobie zmniejszyłam dawkę po prostu na 125 mg. Za kilka tygodni zbadam wątrobę, włosy będę obserwować czy nie wypadają bardziej i zobaczę, co dalej.

Hm ten Zasterid to z tego, co widzę finasteryd, ja stosuję dutasteryd, który jest bardziej skuteczny. Może pogadaj z nią o dutasterydzie albo zapytaj o Flutamid A wypada Ci dużo włosów?

[ewela8204]

Napisane przez Siempretalia

Na początku 250 mg, a teraz jak włączyłam Avodart, to mówił żeby odstawić Flutamid, ale jakby było gorzej to receptę na Flutamid tez dostałam i sobie zmniejszyłam dawkę po prostu na 125 mg. Za kilka tygodni zbadam wątrobę, włosy będę obserwować czy nie wypadają bardziej i zobaczę, co dalej.

Hm ten Zasterid to z tego, co widzę finasteryd, ja stosuję dutasteryd, który jest bardziej skuteczny. Może pogadaj z nią o dutasterydzie albo zapytaj o Flutamid A wypada Ci dużo włosów?

Hej, dzięki porozmawiam z nią na ten temat. Jeśli chodzi o ilość to przy myciu i czesaniu najwięcej ok. 100 (nie liczę tych w ciągu dnia). Problem w tym że nie wyrastają nowe, kompletnie nic. A te które wyrosły są ścieńczone i wyglądają jak siano. Koszmar.

[marteczka34]

Witam,
od jakiegoś czasu próbuję przebrnąć przez temat ale chyba przy 2-ce dzieciaków nie jest to możliwe. Powiedzcie proszę o tabletkach Prostenal od których to zaczął się temat, czy warto je brać?. Pytanie kieruje do osób które mają tutaj bardzo duże doświadczenie w tym temacie.