Rozstanie z facetem XXXIV

[201708250935]

Ja aktualnie probuje... wyznac zauroczenie do pewnego chlopaka i jest to chyba kilka razy gorsze w odczuciu niz zerwanie!

[czixxxa]

ja dziękuję bogu za fajnych kumpli nie dość, że każdy, kto trafił na zdjęcia tej jego nowej mówił mi, że gość jest chyba ślepy ( a dziś nawet usłyszałam od kolegi, że jest koszmarna jak noc listopadowa ) to jeszcze mówią mi, że będzie mi lepiej bez niego, bo jestem fajna a on mnie ograniczał wiadomo, od kolezanki fajnie coś takieog usłyszeć, ale jak to mówi facet to jakoś tak lepiej

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez nagomiko

Ja aktualnie probuje... wyznac zauroczenie do pewnego chlopaka i jest to chyba kilka razy gorsze w odczuciu niz zerwanie!

Mi też się spodobał jeden kolega ostatnio, ale generalnie mieszka w innym mieście - ale niedaleko - i kontakt jest ograniczony. Jak piszemy to jest fajnie, flirt ewidentnie i nawet już mi się śnił pare razy, ale co z tego, kiedy ja kompletnie nie wiem jak się zachować :p mam wrażenie, że jemu chodzi właśnie tylko o flirt i absolutnie nie traktuje mnie poważnie, a on kurcze ma coś w sobie takiego, że napisze mi głupotę a ja już myślę ;D

[201708250935]

Napisane przez czixxxa

ja dziękuję bogu za fajnych kumpli nie dość, że każdy, kto trafił na zdjęcia tej jego nowej mówił mi, że gość jest chyba ślepy ( a dziś nawet usłyszałam od kolegi, że jest koszmarna jak noc listopadowa ) to jeszcze mówią mi, że będzie mi lepiej bez niego, bo jestem fajna a on mnie ograniczał wiadomo, od kolezanki fajnie coś takieog usłyszeć, ale jak to mówi facet to jakoś tak lepiej

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------



Mi też się spodobał jeden kolega ostatnio, ale generalnie mieszka w innym mieście - ale niedaleko - i kontakt jest ograniczony. Jak piszemy to jest fajnie, flirt ewidentnie i nawet już mi się śnił pare razy, ale co z tego, kiedy ja kompletnie nie wiem jak się zachować :p mam wrażenie, że jemu chodzi właśnie tylko o flirt i absolutnie nie traktuje mnie poważnie, a on kurcze ma coś w sobie takiego, że napisze mi głupotę a ja już myślę ;D

mi on sie podoba od poazdziernika 2014... ciagle o nim mysle ostatnio, jak widze jego usmiech to sie podemna kolana uginaja, ale tak sie wstydze ze masakra ^^pierwszego dnia wpadl mi w oko, jakas godzine temu zaprosil mnie na sylwestra... aczkolwiek musialam odmowic, mam juz plany ktorych zmienic nie moge

[czixxxa]

Napisane przez nagomiko

mi on sie podoba od wrzesnia 2014... ciagle o nim mysle ostatnio, jak widze jego usmiech to sie podemna kolana uginaja, ale tak sie wstydze ze masakra ^^

Też się wstydzę :p niby też nieco flirtuję, a nawet mnie zapraszał na zwiedzanie ale nie wiem czy jakbym była z nim sam na sam to bym wyrobiła, szczególnie że myślę, że ja bym popłynęła w tym a on niekoniecznie a cholernie nie chce znowu przeżywać zawodu :p a podoba mi się bardzo, tylko jeszcze w takiej sytuacji nie byłam, koleś jest bardziej wykształcony, mega inteligentny, nie wiem czy bym podołała

[201708250935]

Napisane przez czixxxa

Też się wstydzę :p niby też nieco flirtuję, a nawet mnie zapraszał na zwiedzanie ale nie wiem czy jakbym była z nim sam na sam to bym wyrobiła, szczególnie że myślę, że ja bym popłynęła w tym a on niekoniecznie a cholernie nie chce znowu przeżywać zawodu :p a podoba mi się bardzo, tylko jeszcze w takiej sytuacji nie byłam, koleś jest bardziej wykształcony, mega inteligentny, nie wiem czy bym podołała

dawaj dawaj dawaj! moj wlasnie sie zadeklarowal ze cieszy sie ze mu zasygnalizowalam uczucie! AAAAAAAA, dzieczyny, trzymajcie mnie bo zemdleje

[czixxxa]

Napisane przez nagomiko

dawaj dawaj dawaj! moj wlasnie sie zadeklarowal ze cieszy sie ze mu zasygnalizowalam uczucie! AAAAAAAA, dzieczyny, trzymajcie mnie bo zemdleje

bardzo się cieszę, że Ci się udało! może też coś w tym kierunku porobię, ale musiałabym znaleźć czas żeby się do niego przejechac a tu święta itd :p ale chętnie bym chcoiaż spróbowała, żeby zobaczyć czy coś by z tego było

[faeria]

zazdroszczę, że kogoś takiego macie... tzn. kogoś, kto i Wam się podoba, a nie tylko Wy im..
u mnie w międzyczasie było już dwóch takich, co szukali ze mną kontaktu, byli mną zainteresowani, ale z mojej strony wielkie nic i nie wiem, co jest ze mną
nie mogę znaleźć kogoś, gdzie uczucie, zainteresowanie byłoby obustronne

[201708250935]

Napisane przez faeria

zazdroszczę, że kogoś takiego macie... tzn. kogoś, kto i Wam się podoba, a nie tylko Wy im..
u mnie w międzyczasie było już dwóch takich, co szukali ze mną kontaktu, byli mną zainteresowani, ale z mojej strony wielkie nic i nie wiem, co jest ze mną
nie mogę znaleźć kogoś, gdzie uczucie, zainteresowanie byłoby obustronne

mnie ma.. 2 na oku plus jeden tylko w sklepie zza lady...
Poczekaj, znajdzie sie i taki, nie ma co szukac na sile ^^
Twoj podpis powinien Toba kierowac!

[schoogetten]

Boję się świąt i sylwestra...ktoś też tak ma ?

[najgorzej_]

Napisane przez schoogetten

Boję się świąt i sylwestra...ktoś też tak ma ?

Ja. Świąt może nie, ale sylwestra owszem.

[201708250935]

Napisane przez najgorzej_

Ja. Świąt może nie, ale sylwestra owszem.

tez nie chce sylwestra

[czixxxa]

Napisane przez faeria

zazdroszczę, że kogoś takiego macie... tzn. kogoś, kto i Wam się podoba, a nie tylko Wy im..
u mnie w międzyczasie było już dwóch takich, co szukali ze mną kontaktu, byli mną zainteresowani, ale z mojej strony wielkie nic i nie wiem, co jest ze mną
nie mogę znaleźć kogoś, gdzie uczucie, zainteresowanie byłoby obustronne

Trochę dużo powiedziane w moim wypadku Ale zaczęłam zwracać uwagę na facetów, to fakt Ten jeden egzemplarz ma coś w sobie chociaż dużego kontaktu nie mamy, ale jak rozmawiamy to zawsze są jakieś flirty, aluzje tylko własnie nie potrafię wyczuć czy on sobie jaja robi czy to jest celowe działanie Jest też jeden fajny kolega z którym gadam właściwie całymi dniami ale to jest na stopie koleżeńskiej chociaż to jest chyba to czego właściwie mi trzeba: faceta, z którym mogę gadać cały dzień i sie tym nie nudzić A związku się boję nieco i jakiegokolwiek zaangażowania żeby się znowu nie sparzyć

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez schoogetten

Boję się świąt i sylwestra...ktoś też tak ma ?

Ja się w sumie nie boję, przynajmniej na razie... Ale sylwka pewnie - o ile nic sie nie zmieni - spędzę w gronie przyjaciół a jak jestem z nimi to się nie nudzę i nie dręczę Co do świąt to tu widzę większe zagrozenie melancholią

[201708250935]

Ja sie jaram itp, a przeciez nic nie musi z tego wyjsc i mam ta wiadomosc gdzzies w glowie, z tylu... Ale ciesze sei, ze chociaz sprobowalam

[Malla]

Napisane przez nagomiko

dawaj dawaj dawaj! moj wlasnie sie zadeklarowal ze cieszy sie ze mu zasygnalizowalam uczucie! AAAAAAAA, dzieczyny, trzymajcie mnie bo zemdleje

Słodko czytać takie wpisy w tym wątku

[faeria]

a ja, póki co - odpukać! - Sylwestra się nie boję, bo mam go spędzić z najbliższymi przyjaciółmi i oby tak się stało
gorzej, że nie mamy ustalonej jeszcze miejscówy

a dzisiaj byłam na zakupach i w jednym ze sklepów zaczepiał mnie - w pozytywny sposób, uśmiechając się - całkiem przystojny ekspedient miło się zrobiło

[201708250935]

Napisane przez faeria

a ja, póki co - odpukać! - Sylwestra się nie boję, bo mam go spędzić z najbliższymi przyjaciółmi i oby tak się stało
gorzej, że nie mamy ustalonej jeszcze miejscówy

a dzisiaj byłam na zakupach i w jednym ze sklepów zaczepiał mnie - w pozytywny sposób, uśmiechając się - całkiem przystojny ekspedient miło się zrobiło

ale zapiszczalam jak przeczytalam drugie zdanie, to cudnie! zazdro :3

[Czas1992]

A to ja się też czymś pochwalę. Otóż wczoraj do mnie pod koniec zajęć podszedł chłopak z grupy i zapytał czy nie poszłabym z nim na kawę. Byłam bardzo zaskoczona, ale zgodziłam się i wcale nie żałuję, bo całkiem fajnie spędziłam z nim czas, zwłaszcza, że jest on Ukraińcem a ja poniekąd znam rosyjski i dzięki temu też mam z kim porozmawiać sobie na żywo w tym języku . No, a za tydzień zaprosił mnie do kina, więc też się cieszę. Aczkolwiek nie chcę sobie zbyt wiele obiecywać, bo dopiero co się poznajemy...

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Czas1992

A to ja się też czymś pochwalę. Otóż wczoraj do mnie pod koniec zajęć podszedł chłopak z grupy i zapytał czy nie poszłabym z nim na kawę. Byłam bardzo zaskoczona, ale zgodziłam się i wcale nie żałuję, bo całkiem fajnie spędziłam z nim czas, zwłaszcza, że jest on Ukraińcem a ja poniekąd znam rosyjski i dzięki temu też mam z kim porozmawiać sobie na żywo w tym języku . No, a za tydzień zaprosił mnie do kina, więc też się cieszę. Aczkolwiek nie chcę sobie zbyt wiele obiecywać, bo dopiero co się poznajemy...

Super

[wiolka1115]

Dziewczyny nie wiem czy też tak macie. Zupelnie nie wiem czemu u mnie tak jest. Najwięcej mysle rano, ciężko mi wstać. Az w sercu mnie kuje. Pozniej juz jest lepiej. Wiecie dlaczego moze sie tak dziać ze akurat rano jest tak strasznie?

[lucynka00]

Po 9 latach związku, dokładnie dzień po 9 rocznicy na której wszystko było w porządku, (ugotował obiad, kupił kwiaty itp) spakował w plecak najpotrzebniejsze rzeczy i rzekł na odchodne że po resztę wróci za jakiś czas. Jestem załamana, nie mogę jeść, spać, co mam robić?

[wiolka1115]

Napisane przez lucynka00

Po 9 latach związku, dokładnie dzień po 9 rocznicy na której wszystko było w porządku, (ugotował obiad, kupił kwiaty itp) spakował w plecak najpotrzebniejsze rzeczy i rzekł na odchodne że po resztę wróci za jakiś czas. Jestem załamana, nie mogę jeść, spać, co mam robić?

Odszedl jak bez wytłumaczenia? Czy to sie stalo dzisiaj?

[lucynka00]

Napisane przez wiolka1115

Odszedl jak bez wytłumaczenia? Czy to sie stalo dzisiaj?

To się stało w czwartek. W sumie bez wytłumaczenia. Powiedział tylko że tak będzie lepiej dla mnie bo on mnie ciągnie w dół

[E_nigmatic]

Napisane przez nagomiko

Ja sie jaram itp, a przeciez nic nie musi z tego wyjsc i mam ta wiadomosc gdzzies w glowie, z tylu... Ale ciesze sei, ze chociaz sprobowalam

Czasem trzeba rzucić wszystki i podjąć ryzyko
Ja tak zrobiłam i nie żałuję, jestem w cudownym związku z fantastycznym facetem

Lucynkaoo................ .... to aż nie wiadomo co powiedzieć.
Jak można zachowywać się w taki sposób i potraktować najbliższą osobę gorzej niż śmiecia.
Bo nad śmieciem to się trzeba zastanowić chociaż gdzie go posegregować .....

[lucynka00]

Nie wiem co mam teraz zrobić, jak się zachować kiedy wróci po resztę rzeczy? Fakt faktem klucze od mieszkania zostawił ale prędzej czy później wróci po swoje rzeczy

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lucynka00

Nie wiem co mam teraz zrobić, jak się zachować kiedy wróci po resztę rzeczy? Fakt faktem klucze od mieszkania zostawił ale prędzej czy później wróci po swoje rzeczy

A do tej pory komunikacja między wami była bez zarzutu? Czy takie kwiatki już się zdarzały, że podejmował decyzję w waszym wspólnym imieniu i przechodził do działania bez rozmowy z tobą?

[lucynka00]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53795572]A do tej pory komunikacja między wami była bez zarzutu? Czy takie kwiatki już się zdarzały, że podejmował decyzję w waszym wspólnym imieniu i przechodził do działania bez rozmowy z tobą?[/QUOTE]

To pierwsza tego typu akcja. Wcześniej sielanka wszystko super, wszystkie decyzje wspólnie podejmowane. Fakt że zdarzało mu się mnie okłamywać w drobnych sprawach codziennych ale też bez przesady jakieś wielkie kłamstwa to to nie były

[wiolka1115]

Lucynka nawet nie wiem jak bardzo mi Ciebie żal. Jedynie moge sobie wyobrazić co czujesz po tylu latach w zwiazku. Ja po rocznym zwiazku nie moge dojsc do siebie. Jestes pewna ze z nikim sie nie spotykał bedac z toba?

[lucynka00]

Napisane przez wiolka1115

Lucynka nawet nie wiem jak bardzo mi Ciebie żal. Jedynie moge sobie wyobrazić co czujesz po tylu latach w zwiazku. Ja po rocznym zwiazku nie moge dojsc do siebie. Jestes pewna ze z nikim sie nie spotykał bedac z toba?

Nic nie wskazywało na zdradę. Jedynie się o jego pracę kłóciliśmy i wydaje mi się że po prostu wolał pracę ode mnie dlatego odszedł...

[Barbarella05]

Napisane przez lucynka00

Nic nie wskazywało na zdradę. Jedynie się o jego pracę kłóciliśmy i wydaje mi się że po prostu wolał pracę ode mnie dlatego odszedł...

O co chodzi z Tą pracą ?

Współczuję, trzymaj się tam

[lucynka00]

Napisane przez Barbarella05

O co chodzi z Tą pracą ?

Współczuję, trzymaj się tam

On jest barmanem. Ja pracuje w urzędzie. Wstaje o 6 rano a kładę się około 22. On pracuje formalnie do 22 a w weekendy do 24 a wraca o 2-3 w nocy czasem jeszcze później nie rzadko podchmielony. Wie że ja rano wstaje i przez takie akcje się nie wysypiam ale ma to w dupie. W dodatku wiecznie jest w pracy a do domu przynosi mniej niż 1000zł wypłaty. Rachunki ja opłacam, jedzenie też. On się jedynie dorzuca. Prosiłam go żeby znalazł lepiej płatne stanowisko nawet nadal jako barman tylko w innym miejscu a on nie chciał. Ja zarabiam dwa razy więcej od niego więc mimo iż on mało zarabia radzilismy sobie. Ale te późne powroty mnie dobijały.