Psia karma zamiast kwiatów na ślub.....

[natamil]

Moja córka we wrześniu ma zaplanowany ślub. Podpowiedziałam jej aby swoich gości poprosiła by zamiast kwiatków podarowali odrobinę jedzonka psiego, które po uroczystościach przekazałaby wraz z mężem schronisku dla zwierząt. Nie jestem jednak pewna czy to dobry pomysł i w jakiej formie to zrobić? Będę wdzięczna za rady..... z góry dziękuję.

[Elfir]

Dla mnie ten pomysł jest kuriozalny, o ile córka nie jest wolontariuszką poświęcającą się idei bezdomnych psów.

Zamiast kwiatów można poprosić o książki kucharskie z dedykacją, wino, kupony totolotka. W każdym razie coś dla pary młodej a nie jakiegoś randomowego schroniska.


Jak chcesz być "modna" zawsze możesz poprosić o koce dla imigrantów zamiast kwiatów...

[cleopadra]

A jak poczuja sie osoby ktore nie maja z zwyczaju dawac kwiatow?

[LunatyczkaBB]

Napisane przez natamil

Moja córka we wrześniu ma zaplanowany ślub. Podpowiedziałam jej aby swoich gości poprosiła by zamiast kwiatków podarowali odrobinę jedzonka psiego, które po uroczystościach przekazałaby wraz z mężem schronisku dla zwierząt. Nie jestem jednak pewna czy to dobry pomysł i w jakiej formie to zrobić? Będę wdzięczna za rady..... z góry dziękuję.

Pozwól młodym samym zdecydować czy chcą dostać kwiaty, czy będą zbierać karmę dla schroniska, czy może chcą jeszcze coś innego. W każdym razie, cokolwiek wybiorą, na pewno poradzą sobie jak to zorganizować.

[Stokrotek90]

Podpisuję się pod odpowiedziami Elfir i Lunatyczki BB - może niech młodzi zadecydują?

Jeśli zdecydują się na Twój pomysł, Autorko - można sugestię umieścić w zaproszeniu (acz osobiście nie jestem zwolenniczką) albo gościa sami pytając - rodziców czy młodych - mogą zostać nakierowani na wybraną formę podarunku.

[effcia82]

Nie podoba mi się taka dobroczynność cudzym kosztem. Niech wyjmą i przekażą na szczytny cel część kasy z kopert. Ale to już zaboli

[201610281624]

Napisane przez effcia82

Nie podoba mi się taka dobroczynność cudzym kosztem. Niech wyjmą i przekażą na szczytny cel część kasy z kopert. Ale to już zaboli

BRAWO!!! Temat wałkowany już stokroć, ma zwolenników, jak i przeciwników. Osobiście jestem przeciwna wierszykom z prośbami od młodych, a już prośby o pieniądze to dla mnie przesada.
I zazwyczaj tak jest prośby o coś tam, a młodzi co? Niech dorzucą coś z kopert, plus jeszcze coś od siebie jak tacy są dobroduszni, a nie pokazówa przed ludźmi, jacy to my jesteśmy super, bo kwiatów nie chcemy, a pomóc potrzebującym.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Nie jestem przekonana do karmy dla psów. Nie wyobrażam sobie autokaru pełnego gości i karmy dla zwierząt i taszczących ich ludzi do kościoła. O zapachu nie wspomnę.

Rozumiem natomiast ideę wyboru innego, praktycznego prezentu zamiast kwiatów, które zalegną w pokojach i będą utrudniać poruszanie się w domu, zwłaszcza przy niewielkim metrażu.

[natamil]

Napisane przez Stokrotek90

Podpisuję się pod odpowiedziami Elfir i Lunatyczki BB - może niech młodzi zadecydują?

Jeśli zdecydują się na Twój pomysł, Autorko - można sugestię umieścić w zaproszeniu (acz osobiście nie jestem zwolenniczką) albo gościa sami pytając - rodziców czy młodych - mogą zostać nakierowani na wybraną formę podarunku.

No właśnie zasugerowałam im to i pomysł się spodobał....

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez cleopadra

A jak poczuja sie osoby ktore nie maja z zwyczaju dawac kwiatow?

Dlatego myślimy by dołączyć karteczkę "że wedle życzenia i możliwości gości".....

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez effcia82

Nie podoba mi się taka dobroczynność cudzym kosztem. Niech wyjmą i przekażą na szczytny cel część kasy z kopert. Ale to już zaboli

Pomagamy również z własnej kieszeni, dlatego bardziej boli świadomość wyrzuconych pieniążków na kwiaty które po kilku dniach trafią do kosza.

[Werka14]

Napisane przez natamil

Moja córka we wrześniu ma zaplanowany ślub. Podpowiedziałam jej aby swoich gości poprosiła by zamiast kwiatków podarowali odrobinę jedzonka psiego, które po uroczystościach przekazałaby wraz z mężem schronisku dla zwierząt. Nie jestem jednak pewna czy to dobry pomysł i w jakiej formie to zrobić? Będę wdzięczna za rady..... z góry dziękuję.

ja uważam, ze to swietny pomysl. sama planuje zrobic cos takiego z moim TŻ i przekazać cenne przedmioty dla zwierzaków w schronisku otoz w tarnowie. to duzo lepsze niz kwiaty. one zwiedna, wino wypijesz a karma dla zwierzakow sie przyda. swietnie! : ehem:

[effcia82]

Też nie chciałabym dostać kilkunastu czy kilkudziesięciu bukietów głównie z powodów logistycznych (brak samochodu, brak miejsca, wazonów). Umieściłabym po prostu na zamówieniu prośbę o ich nie przynoszenie (oczywiście nie wierszowaną) ale jednocześnie nie prosząc o nic w zamian.

[201607040940]

musisz najpierw wypytać w schronisku jak karmią zwierzęta, może używają tylko konkretnej karmy. I z różnorodna karmą mogą mieć problem.

Jak sobie wyobrażasz samą ceremonię - czy goście idą do kościoła, czy do USC z żarełkiem dla psiaków? I później do domu weselnego? Czy przed budynkiem będzie stała ciężarówka schroniska i na wejściu ojciec PM/ świadek będzie kierował gości do przedstawiciela schroniska?

Osobiście jestem przeciwna - worek karmy moim zdaniem nie pasuje do szpilek i eleganckiej sukienki. Wolę prośbę o butelkę wina czy kupony lotto. Zajmują mało miejsca i są lekkie.

[201610281624]

Napisane przez effcia82

Też nie chciałabym dostać kilkunastu czy kilkudziesięciu bukietów głównie z powodów logistycznych (brak samochodu, brak miejsca, wazonów). Umieściłabym po prostu na zamówieniu prośbę o ich nie przynoszenie (oczywiście nie wierszowaną) ale jednocześnie nie prosząc o nic w zamian.

I tak jest najlepiej, a jeśli coś goście zamiast kwiatków będą mieli przynieść, to przyniosą sami ( będzie niespodzianka), ja zazwyczaj i tak kupuję butelkę wina i daję kopertę ( niezależnie czy jest prośba czy nie).

[karolciak86]

Już widzę tych gości z 10-kilogramowymi worami z karmą na ślubie <3

[cleopadra]

Napisane przez karolciak86

Już widzę tych gości z 10-kilogramowymi worami z karmą na ślubie <3

A kto powiedzial ze to maja byc wory suchej karmy,to moze byc tez kilka petek kielbasy albo kaszanki dla pieskow,powiesi na ramie i pojdzie sobie gosc do kosciola,a jaki zapach w kosciele bedzie,tu kaszanka,tam kielbaska a jeszcze w innym koncu salcesonik

[effcia82]

Napisane przez cleopadra

A kto powiedzial ze to maja byc wory suchej karmy,to moze byc tez kilka petek kielbasy albo kaszanki dla pieskow,powiesi na ramie i pojdzie sobie gosc do kosciola,a jaki zapach w kosciele bedzie,tu kaszanka,tam kielbaska a jeszcze w innym koncu salcesonik

Będzie jak znalazł, jak braknie jadła na weselu

[PannaRabarbar]

My z Tż chcieliśmy karmę, lub zabawki dla zwierząt w schronisku. Gdy zapraszaliśmy gości i mówiliśmy gościom o Naszym pomyśle część z nich był w szoku. Na szczęście goście dopisali i uzbieraliśmy duuuuużo karmy. Na parkingu było auto znajomego i tam przed ceremonią goście dawali karmę. Dla mnie dawanie kwiatów jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Dostaliśmy kilka bukietów i w poniedziałek nadawały się do wyrzucenia :/ Znajomi za miast kwiatów chcieli książki lub wino, można też poprosić o słodycze.

[natamil]

Serdecznie zapraszamy...przyda się ktoś tak wyjątkowo dowcipny. :p

[skazana_na_bluesa]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5381335 8]Nie jestem przekonana do karmy dla psów. Nie wyobrażam sobie autokaru pełnego gości i karmy dla zwierząt i taszczących ich ludzi do kościoła. O zapachu nie wspomnę.

Rozumiem natomiast ideę wyboru innego, praktycznego prezentu zamiast kwiatów, które zalegną w pokojach i będą utrudniać poruszanie się w domu, zwłaszcza przy niewielkim metrażu.[/QUOTE]
przecież karma dla zwierząt jest zapakowana hermetycznie, więc nie czuć zapachu.

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

ja jestem na nie, bo ludzie często się nie znają na żarciu dla zwierząt, a szkoda, żeby kupowali karmę złożoną tylko z popiołu. jak ktoś chce być taki wspaniałomyślny to niech odpali z kasy z wesela prezent dla schroniska. tym bardziej, że nie wszyscy goście mają opcję transportu takiego jedzenia.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Pod warunkiem, że goście kupią karmę hermetycznie zamkniętą. W moim sklepie zoologicznym są worki i można kupić na wagę + nikt tam szczelnie tych paczek nie zamyka. Co nie zmienia faktu, że rozumiem niechęć do kwiatów.

Wysłane z mojego ZTE V987 przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

już widzę jak ludzie idą po odważoną karmę do zoologa, aha.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez skazana_na_bluesa

już widzę jak ludzie idą po odważoną karmę do zoologa, aha.

Skoro jest w sklepie to jednak ludzie chodzą po taką karmę.

[lenor]

Temat psiej karmy na weselach na prawdę nie jest niczym nowym. Pierwszy raz o tym czytałam w Gazecie krakowskiej jak miałam może 10-12 lat (teraz 26) i pomyślałam że fajnie że ludzie robią coś innego i nie myślą tylko o sobie.

Na moich zaproszeniach będzie taka wzmianka, dla chętnych prośba o psią karmę (można znaleźć takie wierszyki). Nie chodzi żeby kogoś namawiać do dobroczynności czy w ogóle lansować się w schronisku czyimś kosztem, ale o to że zakup kwiatów w ilości bukiet razy 50 par mija się z celem i sensem. Do momentu organizacji wesela rozróżniałam kaktusy, tulipan i róże, reszta roślin to dla mnie po prostu kwiaty, coś co trzymamy w wazonie a po kilku dniach wywalamy do kosza.
Potrzeby schronisk są różne, faktycznie potrzebują również specjalistycznej karmy. Nigdy nie usłyszałam w schronisku, że to co przyniosłam ( a staram się co jakiś czas) nie będzie im potrzebne.

Oczywiście dla części par młodych i gości to nie do pomyślenia, ale serio nikt nikogo do niczego nie zmusza. Nauczmy się akceptować wybory innych, tym bardziej jeśli mogą na tym skorzystać biedniejsi

[skazana_na_bluesa]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5389997 0]Skoro jest w sklepie to jednak ludzie chodzą po taką karmę.[/QUOTE]
ale chodzą tam ludzie, którzy kupują dla swoich zwierząt. i też nie wszyscy, bo sporo kupuje paczkowane hermetycznie np. przez internet. i jak sobie wyobrażasz taką odważoną karmę w ramach prezentu, w zwykłej foliówce? swoją drogą to trochę przykre, że zwierzęta dostają takie otwarte x czasu wcześniej karmy. nigdy nie wiadomo, ile wcześniej ją otworzyli.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez lenor

Temat psiej karmy na weselach na prawdę nie jest niczym nowym. Pierwszy raz o tym czytałam w Gazecie krakowskiej jak miałam może 10-12 lat (teraz 26) i pomyślałam że fajnie że ludzie robią coś innego i nie myślą tylko o sobie.

Na moich zaproszeniach będzie taka wzmianka, dla chętnych prośba o psią karmę (można znaleźć takie wierszyki). Nie chodzi żeby kogoś namawiać do dobroczynności czy w ogóle lansować się w schronisku czyimś kosztem, ale o to że zakup kwiatów w ilości bukiet razy 50 par mija się z celem i sensem. Do momentu organizacji wesela rozróżniałam kaktusy, tulipan i róże, reszta roślin to dla mnie po prostu kwiaty, coś co trzymamy w wazonie a po kilku dniach wywalamy do kosza.
Potrzeby schronisk są różne, faktycznie potrzebują również specjalistycznej karmy. Nigdy nie usłyszałam w schronisku, że to co przyniosłam ( a staram się co jakiś czas) nie będzie im potrzebne.

Oczywiście dla części par młodych i gości to nie do pomyślenia, ale serio nikt nikogo do niczego nie zmusza. Nauczmy się akceptować wybory innych, tym bardziej jeśli mogą na tym skorzystać biedniejsi

Okropnie nie podobają mi się te durnowate wierszyki w zaproszeniach. Co wy dzieci będzie zapraszać, że wierszyki trzeba układać?

[JaninaDaily]

My wprost napisaliśmy, że prosimy by nie przynosić kwiatów, a w zamian przekazać datki na wybrany przez nas cel. Oczywiście wszystko było napisane sympatycznie: że kwiaty to zwyczaj piękny, ale nietrwały, więc w zamian prosimy o datki, nie kwiatki. Goście mieli wybór - zrobić przelew na konto, albo wrzucić pieniądze do specjalnej puszki w dniu ślubu (to też było napisane na zaproszeniach, wraz z danymi konta). Nikt z gości się nie skarżył, wszyscy spisali się doskonale, zebraliśmy pokaźną sumę na bardzo miły cel.

Moj znajomi poprosili o karmę i dogadali się ze schroniskiem, które podjechało własnym samochodem i od razu zabrali karmę do schroniska. Goście też nie narzekali i spisali się świetnie. Można też poprosić o zabawki dla dzieci, itd. Pomysłów jest mnóstwo.

Napisane przez lenor

Oczywiście dla części par młodych i gości to nie do pomyślenia, ale serio nikt nikogo do niczego nie zmusza. Nauczmy się akceptować wybory innych, tym bardziej jeśli mogą na tym skorzystać biedniejsi

I całkowicie się z tym zgadzam: jeśli komuś się ten lub podobne pomysły nie podoba, to na własne wesele może poprosić o wino, książki, totolotka. Niech każdy robi to, co uważa za najlepsze

[lenor]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5390675 9]Okropnie nie podobają mi się te durnowate wierszyki w zaproszeniach. Co wy dzieci będzie zapraszać, że wierszyki trzeba układać?[/QUOTE]

Weselny kicz jest zupełnie inna sprawą. Temat rzeka

[agnieszka_kak]

Szczerze? Nie znosze, gdy mlodzi prosza o karme dla zwierzat/przybory szkolne/koce dla uchodzcow/wpisac dowolne. Moim zdaniem to jest dobroczynnosc cudzym kosztem, prawdziwy datek bylby gdyby z pieniedzy z kopert przekazali czesc do schroniska czy domu samotnej matki. A gosci poprosili o butelke wina czy slodycze, ktore zawsze sie przydadza.

[201610281624]

Napisane przez agnieszka_kak

Szczerze? Nie znosze, gdy mlodzi prosza o karme dla zwierzat/przybory szkolne/koce dla uchodzcow/wpisac dowolne. Moim zdaniem to jest dobroczynnosc cudzym kosztem, prawdziwy datek bylby gdyby z pieniedzy z kopert przekazali czesc do schroniska czy domu samotnej matki. A gosci poprosili o butelke wina czy slodycze, ktore zawsze sie przydadza.

Samo sedno
Jeżeli nie chcą kwiatów to rozdając zaproszenia można to powiedzieć gościom, ewentualnie napisać na zaproszeniu: " Prosimy gości o nie przynoszenie kwiatów" .Tyle w temacie.

[JaninaDaily]

Napisane przez agnieszka_kak

Szczerze? Nie znosze, gdy mlodzi prosza o karme dla zwierzat/przybory szkolne/koce dla uchodzcow/wpisac dowolne. Moim zdaniem to jest dobroczynnosc cudzym kosztem, prawdziwy datek bylby gdyby z pieniedzy z kopert przekazali czesc do schroniska czy domu samotnej matki. A gosci poprosili o butelke wina czy slodycze, ktore zawsze sie przydadza.

Nie bardzo rozumiem, czemu dobroczynność cudzym kosztem? Zwyczajowo na ślub przynosi się kwiaty, czasem wino, raczej nikt nie przychodzi z pustymi rękami. Ładny bukiet to wydatek powiedzmy na to 100zł. Jeśli mamy 100 gości to daje nam około 1000zł zainwestowane w kwiaty, które za trzy dni zwiędną lub - jak proponujesz - wino i słodycze w ilościach, które nie są nikomu potrzebne. Dlaczego więc nie przeznaczyć tych pieniędzy na coś sensowniejszego? Nie chodzi o nadawanie orderów za dobroczynność, ani o to by ludzie nam klaskali, jacy z nas wspaniali, dobrzy ludzie. Chodzi o to by nie marnować pieniędzy, które można spożytkować lepiej.