2016-01-02, 22:17 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Cytat:
|
|
2016-01-02, 22:20 | #32 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Wiem. Nie chce aby on to odebrał jako niechęć ale wiem, że on nie będąc na moim miejscu nie wie tak do końca co przeżywam. Nawet jakbyśmy mieli i tak wiecznie razem siedzieć u mnie lub u niego to może jest dobre rozwiązanie na parę miesięcy żebym pobyła sama ze sobą. Ehhh... mam już mętlik.
|
2016-01-03, 01:55 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 783
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Czemu nie zatrudnisz sie w korpo, skoro znasz 2 jezyki? Dyplom niewiele zmieni w Twoim profilu zawodowym, to zludzenie. Zaloz konto na GoldenLine lub LinkedIn - WYPELNIJ SZCZEGOLOWO, wpisz angielski biegly, francuski biegly i rekruterzy sami sie do Ciebie odezwa. 3.5 brutto na start, umowa o prace, prywatna opieka medyczna, ubezpieczenie na zycie itd. A jezyki doszlifujesz w trakcie. Wiekszosc rekruterow ma tego swiadomosc i przymykaja oczy. I nie skupiaj sie tak na tym dyplomie, on naprawde niczego nie zmieni.
__________________
Keep movin! Edytowane przez Salalina Czas edycji: 2016-01-03 o 01:57 |
2016-01-03, 09:44 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
To zdanie bardzo niepokoi. Znacie się krótko. Jako niechęć miałby prawo odebrać odmowę życia z nim po 5 latach znajomości i związku. Ale on wie, że znacie się kilka miesięcy, a Ty masz skomplikowana styuacje życiową i potrzebujesz wyprostować swoją sytuację sama. Jeśli nie zrozumie, jeśli masz zamiar bać się jego reakcji, to marnie to wróży na przyszłość. Żebyś nie wpadla z deszczu pod rynne.
|
2016-01-03, 09:47 | #35 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Ja się zgadzam, że autorka nie powinna chłopaka traktować jak ratownika. Ale w tej chwili, jeśli przeprowadzkę do faceta może szybko zrobić, to chyba lepiej zebynsie m wyniosła z tego piekielnego domu jak najszybciej. A potem może, już na spokojnie, szukać sobie samodzielnego pokoju.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-01-03, 09:48 | #36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Wiem. Źle się wyraziłam. Po prostu to nie o to chodzi, że nie chcę mieszkać z nim tylko, że najpierw muszę sama siebie ustabilizować. To muszę mu powiedzieć.
|
2016-01-03, 09:57 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Cytat:
|
|
2016-01-03, 09:59 | #38 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Ok. Jeśli może szybko znaleźć coś tylko dla siebie, to powinna na początku zamieszkać sama. A jeśli szukanie miejsca tylko dla siebie jest dłuższa opcja, to może się wyprowadzić na początek do chłopaka.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-01-03, 10:04 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Nie powinnam na nim budować nowego życia. Mam tego świadomość. A moja psychika także nie jest w najlepszym stanie.
|
2016-03-20, 09:35 | #40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
Hej Dziewczyny
Odświeżam wątek po 3 miesiącach Zdążyłam w tym czasie dwa razy zmienić pracę, ustabilizować swoje życie emocjonalne. Byłam zatrudniona w miejscu gdzie szef dopuszczał się notorycznie mobbingu. Długi temat, bardzo intensywne miesiące. Razem z chłopakiem zdecydowaliśmy się na wspólną wyprowadzkę. Było to podyktowane głównie tym, że ja sama czułam, że się ustabilizowałam, nie jestem już tak rozchwiana emocjonalnie i wyobrażam sobie też życie bez niego, radzenie sobie samej. Został mi tydzień w domu. Dalej jest patologia. Dalej są wyzwiska. Kiedy powiedziałam, że będę pracować w firmie x ale muszę być pod telefonem matka odpowiedziała "tak jak tirówki na autostradzie 24/7". Nie ruszyło mnie to. Usłyszałam już od nich tyle, że nic mnie nie zdziwi i nic mnie nie załamie. Próbowali nawet w rozmowie ze mną kąśliwie komentować mojego chłopaka. Mimo, że on jest osobą która zawsze była krok obok i do której zawsze mogłam się zwrócić żeby np. pochwalić się pracą. Pamiętam jak pisałam, że marzę aby być w nowym miejscu i móc spokojnie wypić herbatę bez stresu i krzyków. Kubek już mam, mieszkanie też. Teraz tylko parę dni poczekam i nowy start. Dziękuję za wszystkie zawarte tutaj rady. Wizaż nie raz nie dwa pokazał mi, że nie jest tylko babskim forum do ploteczek ale czymś dużo dużo więcej. |
2016-03-20, 13:22 | #41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Nowy rok, refleksje, moje kiepskie życie, załamanie...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:46.