Poważnie nie daję sobie rady. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-25, 08:22   #1
youdrivemecrazy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 6

Poważnie nie daję sobie rady.


Witam wszystkich na forum. Zastanawiam się skąd biorą się moje problemy, nie mogę sobie z nimi poradzić, nawarstwiają się i uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie. Mam dwadzieścia parę lat, czuję się jakbym miała z 50, jakby wszystko co dobre było już za mną, często myślę, że ja już przegrałam moje życie i koniec, tak zawsze będzie. Zaczęło się od porażek w związkach- 3 związki i każdy to mega katastrofa. Albo był wrednym chamem, wampirem energetycznym, który na każdym kroku dawał mi znać jaka jestem straszna, ble, głupia itp. Albo jakieś flirciki na bokach, obracanie się za każdą dziewczyną, zaczepki itp. Czasem odchodziłam przez głupoty, m.in. zerwanie z moją wielką pierwszą miłością było właśnie takie głupie (chociaż wykańczał mnie związek z nim, niestety). Mogę śmiało powiedzieć, że kiedy ja kochałam całym sercem nigdy nie byłam kochana, każdy miał mnie gdzieś, nie usłyszałam dobrego słowa, a jeśli już to bardzo rzadko. Moje pierwsze zerwanie z miłością życia odreagowywałam długo, mam wrażenie, że nawet mi nie przeszło nigdy do końca. On również szukał kontaktu, jeśli już do czegoś doszło (jakies spotkanie, kawa, piwo, raz nawet coś więcej) to zaraz się kończyło (on uciekał) a potem za jakiś czas znów się pojawiał. Od jakiegoś czasu natomiast udowadnia mi, że ma mnie gdzieś, nic mu nie zrobiłam, a nawet pomagałam ostatnimi czasy (miał duże problemy w życiu). I tak mi się odwdzięczył, nie szuka już kontaktu, podczas ostatniej rozmowy byl wredny, chamski i arogancki, ironizował. Osoby, których twierdził, że ich nie lubi i w ogóle, wykańczają go i są beznadziejne nagle stały się jego przyjaciólmi, ja natomiast poszłam w odstawkę. Mimo, że pocieszałam, byłam zawsze gotowa pomóc, poświęcałam się nawet czasem, a podczas ostatniej naszej rozmowy był wredny i arogancki w stosunku do mnie, gdzie nic mu nie zrobiłam. Osoby, które były be nagle są super, ja która byłam w porządku- jestem tą najgorszą, która powinno się olewać ile wlezie. ;/ Ja jako kobieta która ma honor nie odzywam się pierwsza, jeśli tak chce to proszę bardzo, ale w głębi duszy obarczam siebie- znowu byłam nie wystarczająco dobra... Jak zwykle zresztą. Nie wychodzi mi z nikim, każdy się szybko nudzi, albo ja stwierdzam, że to nie to.
Z przyjaciółmi również bywa różnie, nie mam nikogo komu mogłabym się wyżalić, ot jacyś znajomi na studiach, których nie interesuje nawet co u mnie, bylebym wysłała im notatki z wykładów. Oni są samowystarczalni, im nie potrzeba nikogo, ja bardzo chciałabym kogoś z kim mogłabym pogadać się, pójść na kawę czy imprezę. Żeby było NORMALNIE.
Nie chce mi się dbać o siebie, stroić, malować- bo po co? Nie zmieni to niczego, chwilę może nawet będzie mi się chciało to utrzymywać, ale szybko przejdzie. Nie ma to najmniejszego sensu, w końcu i tak jest ze mną coś nie tak, makijaż tego nie zakryje.
Kolejna i ostatnia rzecz- studia. Ciężki kierunek, który wymaga ode mnie mega dużo pracy, nie wiem czy istnieje coś takigo jak wypalenie zawodowe na studiach, ale jeśli tak to ja to mam na pewno- chce mi się za przeproszeniem rzygać kiedy mam jechać znowu na uczelnię, wstawać rano bo nauka itp. Trwa to 4 lata, nie jest wcale lepiej, fakt, że do tej pory jakoś dawaam radę, ale teraz jest tak trudny rok, że perspektywa nie zdania ze 3 ciężkich egzaminow strasznie mnie dobija.. Nie chce mi się rano wstawać, nie chce mi się nic. Nie widzę sensu w życiu, jestem zahukana, zablokowana, próbowałam żyć normalnie, ale nie daję rady. Ciagle słyszę słowa wypowiedziane przez byłych i wszystko mi udowadnia, prawie każdego dnia- że mieli rację.
Jak już wspomniałam wyżej czuję się jakbym miała z 50 lat, moje życie składa się z porażek, szczególne związki, poprzez wszystkie fałszywe znajomości i wygląd zewnętrzny skończywszy na studiach, które są baardzo ciężkie i po których zapewne nie znajdę pracy, bo przecież do niczego się nie nadaję.

Dziękuję jeżeli ktoś przeczytał moje wypociny. Dziękuję, że mogłam się komuś wyżalić, moze będzie mi trochę lżej.
youdrivemecrazy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-25, 09:01   #2
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Poważnie nie daję sobie rady.

Kontakty z byłymi sobie daruj. Najlepiej odciąć się zupełnie, wyrzucić z życia.
I wystrój się, pomaluj. Sama dla siebie. Mi to akurat dodaje pewności siebie.
Co do znajomych ze studiów: mam podobnie. Ale to są ludzie, z którymi niejako jestem zmuszona do kontaktu. Z większością bym nigdy nawet nie pogadała gdybym nie musiała bo po prostu są dla mnie mało interesujący. Nie każdego musimy lubić, nie każdy musi lubić nas, zwłaszcza, jeśli jest to klasa/grupa studencka/ludzie z pracy.
Nie myśl o egzaminach tylko skoro pękasz to zrób sobie plan przygotowania do nich. Działaj. Moje studia tez są bardzo ciężkie, uznawane za jedne z trudniejszych. Sesję w zeszłym roku miałam do sierpnia. Samo użalanie się i rozmyślania "o jak ciężko" nic Ci nie dadzą.
Moim zdaniem brakuje Ci odskoczni. Jakieś hobby? To okazja do odpoczynku, samorealizacji, niekiedy można też poznać nowych ludzi, z którymi byś miała wspólny mianownik.

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only)
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-25, 10:24   #3
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Poważnie nie daję sobie rady.

chyba każdy ma w pewnym momencie życia taki okres jak ty teraz. mam nadzieję, że przejdziesz przez to i będzie dużo dużo lepiej. sama mam takie okresy, ale potem przychodzą okresy dużo lepsze. masz określone cele w życiu? te małe i większe? masz do czego dążyć? masz marzenia które chcesz spełniać?


pozdrawiam bardzo ciepło
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-25, 10:37   #4
youdrivemecrazy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 6
Dot.: Poważnie nie daję sobie rady.

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Kontakty z byłymi sobie daruj. Najlepiej odciąć się zupełnie, wyrzucić z życia.
I wystrój się, pomaluj. Sama dla siebie. Mi to akurat dodaje pewności siebie.
Co do znajomych ze studiów: mam podobnie. Ale to są ludzie, z którymi niejako jestem zmuszona do kontaktu. Z większością bym nigdy nawet nie pogadała gdybym nie musiała bo po prostu są dla mnie mało interesujący. Nie każdego musimy lubić, nie każdy musi lubić nas, zwłaszcza, jeśli jest to klasa/grupa studencka/ludzie z pracy.
Nie myśl o egzaminach tylko skoro pękasz to zrób sobie plan przygotowania do nich. Działaj. Moje studia tez są bardzo ciężkie, uznawane za jedne z trudniejszych. Sesję w zeszłym roku miałam do sierpnia. Samo użalanie się i rozmyślania "o jak ciężko" nic Ci nie dadzą.
Moim zdaniem brakuje Ci odskoczni. Jakieś hobby? To okazja do odpoczynku, samorealizacji, niekiedy można też poznać nowych ludzi, z którymi byś miała wspólny mianownik.

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
On się odciął. Czasem jeszcze mnie to boli, ale już sie troche pogodziłam.
Co do sesji to już nie mam siły się uczyć, wykończyły mnie same kolokwia, a co dopiero sesja i egzaminy u wykładowców u których zdaje bardzo mało ludzi, a materiału jest tyle że nie starczyłby mi rok na to (słynny na moim kierunku przedmiot), także muszę się pogodzić z nie zdaniem. Poza tym zawsze walczyłam, na wszystko chodziłam, uczyłam się, mam już dość.
Odskoczni mi brakuje, masz rację. Jestem na etapie poszukiwania, na razie nie mam na nie pomysłu za bardzo. Jedynym moim hobby jest nauka, przez to jestem jeszcze nudniejsza :/

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Cytat:
Napisane przez moniaszelki Pokaż wiadomość
chyba każdy ma w pewnym momencie życia taki okres jak ty teraz. mam nadzieję, że przejdziesz przez to i będzie dużo dużo lepiej. sama mam takie okresy, ale potem przychodzą okresy dużo lepsze. masz określone cele w życiu? te małe i większe? masz do czego dążyć? masz marzenia które chcesz spełniać?


pozdrawiam bardzo ciepło
Dziękuje za słowa pociechy Niestety ten stan trwa u mnie już ponad rok, mogłabym to nazwać "życiowym wypaleniem" :/ Mialam cele i marzenia, między innymi po to wybrałam ten a nie inny kierunek studiów, ale sama nie wiem czy to jest realne do spełnienia i czy podołam :/
youdrivemecrazy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-25, 10:46   #5
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Poważnie nie daję sobie rady.

Całkowicie Cię rozumiem. Sama jestem na 4 roku, jutro egzamin, a ja juz po prostu nie mam siły nawet patrzeć w te notatki. Ale wiem, że jestem bliżej końca niż dalej i tylko to mnie mobilizuje.
Damy radę

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only)
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-25 11:46:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:22.