Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-31, 12:47   #271
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Czy moglabys napisac co to za rasa?

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 12:53   #272
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

nie,
chce zostac anonimowa ,a podanie rasy robi mnie latwiejsza do zidetyfikowania
moge tylko powiedziec ze gluchota tego psa byla zwiazana z jego umaszczeniem ,byl caly bialy bez zadnych znaczen

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2016-01-31 o 12:58
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 13:17   #273
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Nie zgadzam sie z zatrzymywaniem zwierzat za wszelka cene. Mysle, ze Xfrida ma prawo do argumentow jakich uzywa i miala prawo oddac gluchego psa, bo decydowala sie na zdrowego. Czasami rozmawiam z ludzmi, ktorzy wzieli malego kota, po trzech tygodniach okazalo sie, ze jest chory i z pseudo, a oni mysleli, ze rodowod prawdziwy. Zawsze mowie, zeby oddac zwierze, zeby nie napedzac pseudobiznesu. Mimo przywiazania i checi ratowania. Zmierzam do tego, ze sa sytuacje, w ktorych kupujacy ma prawo (a nawet obowiazek jak ww sytuacju) zrezygnowac po fakcie. Jesli ktos nie umie zapewnic bezpieczenstwa wszystkim swoim podopiecznym, to uwazam za sluszne zwrocenie nowo przybylego psa do hodowli. Wieksze dramaty dzieja sie, gdy ktos sily przeceni niz od razu je zmierzy racjonalnie.

Tak ogolnie jeszcze powiem, ze najwiecej zawsze krzycza osoby, ktore dzieci nie maja, bo nie rozumieja, ze mimo milosci do zwierzecia dziecko zawsze bedzie wazniejsze i normalny rodzic nie narazi swiadomie dziecka na niebezpieczenstwo. A Xfrida narazilaby, skoro uznala, ze nie da rady wychowac gluchego psa, ktoremu trzeba zapewnic inny rodzaj szkolenia, moze bardziej dlugotrwaly itp. Jakos odebralam to tak, ze gdyby trzeba byloby uciac mu lape, to by go zostawila, a gluchoty i konsekwencji z niej wynikajacych po prostu sie wystraszyla.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Xfrida, a nie wiedzialas, ze biale psy czesto sa gluche? Tzn. domyslam sie, ze nie. Chodzi tu o aspekt znajomosci rasy i bycia swiadomym nabywca zwierzaka. Hm...
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 13:22   #274
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

moim zdaniem brak odpowiedzialnosci to by byl jakbym tego psa oddala komukolwiek za darmo i ten ktos by go dalej rozmnazal,bo przeciez pies mial rodowod mozna bylo na nim kase zrobic w pseudohodowli albo jakbym go porzucila w lesie to rozumiem
wogole napisalm o tym dlatego ze tak sie trabi o tych pseudohodowlach a jak widac nawet psy rasowe z rodowodem,ktorych hodowcy chodza na wystawy i walcza o pierwsze miejsca sa tak samo rozmnazaczami bez serca tylko za wieksza kase
o to mi chodzilo w mojej wypowiedzi.
ps,wiedzialam ze wystepuje taka mozliwosc ale wierzylam ze skoro kupuje psa z rodowodem od kogos kto sie ta rasa zajmuje od lat to kupuje psa ze sprawdzonych rodzicow bez wady.
nie kupilam psa na gieldzie to nie byl anonimowy sprzedawca wiec mialam prawo oczekiwac ze pies bedzie zdrowy
teraz tez mam bialego psa tej rasy jest zdrowy to nie jest tak ze wszystkie biale psy tej rasy sa gluche.
ja chcialam psa bialego bralam pod uwage ze moze miec problemy skorne co jest dosc czeste przy tej rasie dlatego go ubezpieczylam odrazu po zakupie ale nie chcialam psa gluchego bo to jest zupelnie inny rodzaj problemow
po tym czego doswiadczylam juz nigdy nie kupilam szczeniaka moje wszystkie nastepne psy byly w wieku od 5 miesiecy w zwyz,nie chcialam popelnic takiego bledu jak pies z zaburzeniami psychicznymi czy gluchy iestety takie wady wychodza czesto po kilku miesiacach

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2016-01-31 o 13:29
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 13:41   #275
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Ok, skoro mozna nabyc bialego i zdrowego to w porzadku, niemniej ja gdybym wiedziala o wiekszym ryzyku ze wzgledu na umaszczenie, to chyba chcialabym zaswiadczenia od hodowcy, ze pies mial badanie sluchu i jest ok. Nie wiem tez, z czego wynika gluchota u psow i jaki realnny wplyw ma na to hodowca, bo jezeli u przodkow bylo ok, to w sumie jest to loteria. Nie znam sie az tak na hodowli psow, wiec tak sobie teoretycznie rozwazam.
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 13:46   #276
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;54861541]wogole napisalm o tym dlatego ze tak sie trabi o tych pseudohodowlach a jak widac nawet psy rasowe z rodowodem,ktorych hodowcy chodza na wystawy i walcza o pierwsze miejsca sa tak samo rozmnazaczami bez serca tylko za wieksza kase
o to mi chodzilo w mojej wypowiedzi.[/QUOTE]
Trzymał je w smrodzie? Bez badań? Suka miała za sobą już co najmniej 10 porodów i wyciągnięty brzuch po ziemię? Szczeniaki leżały we własnych gównach? Te niespecjalnie podobnym do rasowych okazów kończyły wsadzone do worka i uderzane o ścianę? Większość młodych w miotach była chora i robiąca pod siebie?

To, że hodowca rasowych też może być gnój to jedno. To, że względy formalne ograniczają jego możliwości szkodzenia żywym istotom to drugie. To, że gdybyś się tą wiedzą o głuchym szczeniaku i uśpieniu podzieliła, to byś mu całą tę hodowlę uwaliła i byłby skończony. Odbudowanie renomy hodowli to kwestia lat, zresztą jest bardzo mało prawdopodobne. Odbudowanie pseudohodowli to kwestia roku, wystarczy dorwać nowe psy "w typie rasy" jeśli zabrano poprzednie.
Działalność tej drugiej skrzywdzi znacznie więcej istnień, więc o żadnym tak samo nie ma mowy.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 14:01   #277
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

mysle ze masz racje ze to loteria szczegolnie jesli w calym miocie byl tylko jeden gluchy pies tego nie dalo sie przewidziec.
gosciu napewno nie chcial mi sprzedac specjalnie gluchego psa,wiedzial ze bede mogla sie z nim skontaktowac ,nie uciekal od odpowiedzialnosci wiec nie mam zbytnio do niego pretensji ,poza tym mysle ze w tamtych czasach nie robiono tych badan sluchu rutynowo
mysle ze go uspil zeby wlasnie obciachu sobie nie robic w hodowli
ja nigdzie indziej tego faktu nie zglaszalam (ze pies jest gluchy)
niemniej po wszystkich moich doswiadczeniach (i moich znajomych)stwierdzam ze kupujac nawet psa z zarejestrowanej hodowli nie ma sie pewnosci ze sa to psy dobrze skojarzone i ze nie wystapia tam zadne problemy.
ktos tutaj najezdzal na kogos ze nie powinien rozmnazac suki ktora nie byla na wystawach i nie zdobyla jakis tam uprawnien bo moze produkowac chore psy ja moja wypowiedzia chcialam przeazac ze kupilam dwa psy ze sprawdzonych hodowli zarejestrowanych w kc a nie byly wolne od wad

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Trzymał je w smrodzie? Bez badań? Suka miała za sobą już co najmniej 10 porodów i wyciągnięty brzuch po ziemię? Szczeniaki leżały we własnych gównach? Te niespecjalnie podobnym do rasowych okazów kończyły wsadzone do worka i uderzane o ścianę? Większość młodych w miotach była chora i robiąca pod siebie?

To, że hodowca rasowych też może być gnój to jedno. To, że względy formalne ograniczają jego możliwości szkodzenia żywym istotom to drugie. To, że gdybyś się tą wiedzą o głuchym szczeniaku i uśpieniu podzieliła, to byś mu całą tę hodowlę uwaliła i byłby skończony. Odbudowanie renomy hodowli to kwestia lat, zresztą jest bardzo mało prawdopodobne. Odbudowanie pseudohodowli to kwestia roku, wystarczy dorwać nowe psy "w typie rasy" jeśli zabrano poprzednie.
Działalność tej drugiej skrzywdzi znacznie więcej istnień, więc o żadnym tak samo nie ma mowy.
ok moze tak samo to bylo niefortunne okreslenie ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ze ci wlasnie posh wystawowi hodowcy trzymaja suke tylko do jakiegos tam wieku rozrodczego a pozniej ja oddaja widzialam to czesto na forach w ogloszeniach ,co prawda suka juz wysterylizowana ale nadal moim zdaniem to zachowanie bez serca
na wystawach te psy sa traktowane tak przedmiotowo,pudrowane,z tamponami w ci..ie,ukrywaja krycia wewnatrz hodowli np(matka syn)falszujac papiery itp
niestety taka jest prawda .
to jest biznes bardziej cywilizowany ale wciaz biznes o milosci do zwierzat tu ciezko mowic
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-31, 14:13   #278
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;54863346]ok moze tak samo to bylo niefortunne okreslenie ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ze ci wlasnie posh wystawowi hodowcy trzymaja suke tylko do jakiegos tam wieku rozrodczego a pozniej ja oddaja widzialam to czesto na forach w ogloszeniach ,co prawda suka juz wysterylizowana ale nadal moim zdaniem to zachowanie bez serca
na wystawach te psy sa traktowane tak przedmiotowo,pudrowane,z tamponami w ci..ie,ukrywaja krycia wewnatrz hodowli np(matka syn)falszujac papiery itp
niestety taka jest prawda .
to jest biznes bardziej cywilizowany ale wciaz biznes o milosci do zwierzat tu ciezko mowic[/QUOTE]
Zdaję sobie sprawę. Z różnic pomiędzy bydlęctwem jednych i drugich też.
Już od co najmniej kilku lat sprawdzenie jakości hodowli to nie jest problem. Jak istnieje kilkanaście lat, a żadnego kilkunastoletniego psa czy kota w domu nie mają, to wiadomo jaki charakter ma ich relacja z tymi zwierzętami.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 14:41   #279
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Zdaję sobie sprawę. Z różnic pomiędzy bydlęctwem jednych i drugich też.
Już od co najmniej kilku lat sprawdzenie jakości hodowli to nie jest problem. Jak istnieje kilkanaście lat, a żadnego kilkunastoletniego psa czy kota w domu nie mają, to wiadomo jaki charakter ma ich relacja z tymi zwierzętami.
Nie do końca się z tym zgadzam. Są hodowle małe, domowe, które nie mają aspiracji do pięciopokoleniowego rodowodu z własnym przydomkiem, a są hodowle, które chcą stworzyć nową linię. Znam ogromną hodowlę w Polsce, w której kotki po zakończeniu rozrodu są oddawane do adopcji. Zwierząt jest tam bardzo dużo i oczywiście nie są tak wspaniale zsocjalizowane jak zwierzaki z hodowli małych, jednak hodowca ma pracowników, którzy się nimi opiekują, dbają, bawią. Zwierzęta mają na pewno humanitarne warunki, specjalne wybiegi itp., bo kobieta, która ma tę hodowlę do ubogich nie należy, zresztą jest znana na skalę światową już <w tym środowisku> i jej zwierzęta zresztą też. Nie da się stworzyć swojej linii nie wydając zwierząt do adopcji, to po prostu niemożliwe (kogo stać na trzymanie kilkudziesięciu kotów/psów, nie mówiąc o dbaniu o nie?) . Tutaj jest więc kwestia ambicji hodowlanych. Bez hodowców z takimi aspiracjami nie mielibyśmy ras, więc tego...każdy medal ma dwie strony.
Znam też domowe hodowle, zarejestrowane, biorące udział w wystawach, które sprzedają zwierzęta chore. I na nic zgłaszanie. Moja koleżanka zgłosiła taką panią, to się okazało, że jest jakimś vice prezesem i sąd koleżeński, który działa w takich związkach olał sprawę. I opinia opinią, ale ludzie, którzy się nie znają to zobaczą, że hodowla jest w związku kynologicznym lub felinologicznym i im to wystarczy-widać to chociażby po tym, że te hodowle, niby legalne a jednak syfiaste, nadal funkcjonują. Znam też hodowczynię, która kryła reproduktorem tyle razy, że w końcu się wykończył i w środowisku jest to tajemnica poliszynela (także jedna z bardziej znanych hodowli w PL).

Nawet legalną hodowlę trzeba odwiedzić, najlepiej kilka razy, porozmawiać z hodowcą, zobaczyć rodziców, szukać opinii w necie i w środowisku miłośników rasy. Nie ma innego wyjścia, żeby się nie sparzyć.

Co do hodowcy-jeśli był to jednostkowy przypadek, to tym bardziej ku**as. Szukanie domu temu pieskowi na pewno nie przysporzyłoby mu złej renomy. Nie wzięłabym więcej psa od takiego człowieka i nikomu nie poleciła. On, w przeciwieństwie do nabywcy, musi liczyć się z tym, że może się trafić jakaś wada w miocie. Facet beznadziejny do kwadratu, fuj.

Edytowane przez zdradzo
Czas edycji: 2016-01-31 o 14:48
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 15:35   #280
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez zdradzo Pokaż wiadomość
Nie do końca się z tym zgadzam. Są hodowle małe, domowe, które nie mają aspiracji do pięciopokoleniowego rodowodu z własnym przydomkiem, a są hodowle, które chcą stworzyć nową linię. Znam ogromną hodowlę w Polsce, w której kotki po zakończeniu rozrodu są oddawane do adopcji. Zwierząt jest tam bardzo dużo i oczywiście nie są tak wspaniale zsocjalizowane jak zwierzaki z hodowli małych, jednak hodowca ma pracowników, którzy się nimi opiekują, dbają, bawią. Zwierzęta mają na pewno humanitarne warunki, specjalne wybiegi itp., bo kobieta, która ma tę hodowlę do ubogich nie należy, zresztą jest znana na skalę światową już <w tym środowisku> i jej zwierzęta zresztą też. Nie da się stworzyć swojej linii nie wydając zwierząt do adopcji, to po prostu niemożliwe (kogo stać na trzymanie kilkudziesięciu kotów/psów, nie mówiąc o dbaniu o nie?) . Tutaj jest więc kwestia ambicji hodowlanych. Bez hodowców z takimi aspiracjami nie mielibyśmy ras, więc tego...każdy medal ma dwie strony.
Jeśli założenie o humanitarnych warunkach opierasz tylko na tym, że właścicielka nie jest biedna to nic dziwnego, że się nie zgadzasz.
Da się. Jeśli komuś bardzo zależy.
Ale nie miałam na myśli tego, że w dobrej hodowli wszyscy emerytowani reproduktorzy mają dożywocie - chociaż w tych mniejszych to reguła, bo biznes biznesem, a żeby się przez tych 8 czy 10 lat ze stworzeniem nie zżyć, to trzeba coś nierówno pod czerepem mieć, albo być nastawionym tylko na biznes.

Jeśli bogata pani nie zżyła się z żadnym kotem na tyle, by w bezpośrednim otoczeniu mieć chociaż jednego emeryta, to wątpię czy wszystko tam jest ok.
Cytat:
Napisane przez zdradzo Pokaż wiadomość
Znam też domowe hodowle, zarejestrowane, biorące udział w wystawach, które sprzedają zwierzęta chore. I na nic zgłaszanie. Moja koleżanka zgłosiła taką panią, to się okazało, że jest jakimś vice prezesem i sąd koleżeński, który działa w takich związkach olał sprawę. I opinia opinią, ale ludzie, którzy się nie znają to zobaczą, że hodowla jest w związku kynologicznym lub felinologicznym i im to wystarczy-widać to chociażby po tym, że te hodowle, niby legalne a jednak syfiaste, nadal funkcjonują. Znam też hodowczynię, która kryła reproduktorem tyle razy, że w końcu się wykończył i w środowisku jest to tajemnica poliszynela (także jedna z bardziej znanych hodowli w PL).

Nawet legalną hodowlę trzeba odwiedzić, najlepiej kilka razy, porozmawiać z hodowcą, zobaczyć rodziców, szukać opinii w necie i w środowisku miłośników rasy. Nie ma innego wyjścia, żeby się nie sparzyć.
Co to za problem narobić siary w internecie? Jak koleżanka miała dowody na to, że:
- sprzedają chore zwierzęta,
- sprawę zgłoszono,
- sprawa została olana
to można ich było wszystkich udupić na słodko.

Jak się tajemnice poliszynela zachowuje dla siebie, to tak to wygląda.
Jaki sens mają rozmowy z hodowcą, oglądanie rodziców i szukanie opinii w internecie tudzież środowisku, skoro - jak twierdzisz:
- hodowcy kłamią,
- ludzie nie dzielą się skandalicznymi historiami nawet (zwłaszcza?) kiedy mają dowody,
- środowisko kryje sobie tyłki
?

A wszystko to i tak jest dziesięć razy mniej patologiczne niż pseudohodowle, gdzie nie jeden reproduktor kończy zajechany na śmierć, a każda suka póki nie skona to rodzi?

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Cytat:
Napisane przez zdradzo Pokaż wiadomość
Co do hodowcy-jeśli był to jednostkowy przypadek, to tym bardziej ku**as. Szukanie domu temu pieskowi na pewno nie przysporzyłoby mu złej renomy. Nie wzięłabym więcej psa od takiego człowieka i nikomu nie poleciła. On, w przeciwieństwie do nabywcy, musi liczyć się z tym, że może się trafić jakaś wada w miocie. Facet beznadziejny do kwadratu, fuj.
Złej renomy by mu nie przysporzyło?
Głuche szczenię to koniec hodowli, już by się nie liczył - tym bardziej, że był wysoko w środowisku. Pozostałe szczenięta z miotu straciłyby na wartości, wszystkie pozostałe szczenięta po tych rodzicach byłyby podejrzane, jego umiejętność krzyżowania zostałaby zdemaskowana jako żadna. Jak małe białe i głuche to spora szansa, że krzyżował jak idiota.
Miał do wyboru: liczyć na milczenie xfridy, uśpić i utrzymać hodowlę, albo wcisnąć komuś głuche szczenię i zwijać manatki.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 16:33   #281
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Jeśli założenie o humanitarnych warunkach opierasz tylko na tym, że właścicielka nie jest biedna to nic dziwnego, że się nie zgadzasz.
Da się. Jeśli komuś bardzo zależy.
Ale nie miałam na myśli tego, że w dobrej hodowli wszyscy emerytowani reproduktorzy mają dożywocie - chociaż w tych mniejszych to reguła, bo biznes biznesem, a żeby się przez tych 8 czy 10 lat ze stworzeniem nie zżyć, to trzeba coś nierówno pod czerepem mieć, albo być nastawionym tylko na biznes.

Jeśli bogata pani nie zżyła się z żadnym kotem na tyle, by w bezpośrednim otoczeniu mieć chociaż jednego emeryta, to wątpię czy wszystko tam jest ok.

Co to za problem narobić siary w internecie? Jak koleżanka miała dowody na to, że:
- sprzedają chore zwierzęta,
- sprawę zgłoszono,
- sprawa została olana
to można ich było wszystkich udupić na słodko.

Jak się tajemnice poliszynela zachowuje dla siebie, to tak to wygląda.
Jaki sens mają rozmowy z hodowcą, oglądanie rodziców i szukanie opinii w internecie tudzież środowisku, skoro - jak twierdzisz:
- hodowcy kłamią,
- ludzie nie dzielą się skandalicznymi historiami nawet (zwłaszcza?) kiedy mają dowody,
- środowisko kryje sobie tyłki
?

A wszystko to i tak jest dziesięć razy mniej patologiczne niż pseudohodowle, gdzie nie jeden reproduktor kończy zajechany na śmierć, a każda suka póki nie skona to rodzi?

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------


Złej renomy by mu nie przysporzyło?
Głuche szczenię to koniec hodowli, już by się nie liczył - tym bardziej, że był wysoko w środowisku. Pozostałe szczenięta z miotu straciłyby na wartości, wszystkie pozostałe szczenięta po tych rodzicach byłyby podejrzane, jego umiejętność krzyżowania zostałaby zdemaskowana jako żadna. Jak małe białe i głuche to spora szansa, że krzyżował jak idiota.
Miał do wyboru: liczyć na milczenie xfridy, uśpić i utrzymać hodowlę, albo wcisnąć komuś głuche szczenię i zwijać manatki.
Nie, nie tylko na tym. Z tej hodowli wyszło dużo zwierząt hodowlanych na Polskę i zagranicę-opinie nowych opiekunów są bardzo dobre, zresztą zwierzęta w tej hodowli są regularnie badane na wszystko, co się da, są zdrowe i zrównoważone. Może nieszczególnie w moim typie pod względem wizualnym, ale na pewno babka robi dobrą robotę i ma łeb jak sklep, jeśli chodzi o gatunek i rasę-zapracowała na szacunek i należy jej się on. Nie kupisz od niej zwierzaka, jeśli nie zdobędziesz jej zaufania, ba! Najpierw trzeba wpisać się na dłuuugą listę oczekujących. Na pewno nie jest to idealna hodowla, bo takie nie istnieją, ale wg mnie nie można tej kobiecie za wiele zarzucić.

Szczerze, to nie wiem, jakim cudem. Jak znajdę chwilę czasu, to policzę, ile kotów jest potrzebnych do stworzenia pięciopokoleniowego rodowodu, jednak jest to w piztu i trochę, o ile hodowca ma równo pod sufitem i nie robi inbreedu na poziomie 50 czy 25%. Jest to na pewno kilkadziesiąt (set) zwierząt i kilka lat pracy. Nie wiem, kto normalny ma warunki na trzymanie tylu kotów/psów. Pani nie kryje na zewnątrz (nie korzysta z obcych ani nie udostępnia swoich reproduktorów), więc pomyśl, jak szeroką pulą genów musi dysponować. Tego się nie zrobi z 15 osobników ani nawet z 30.

Bogata pani pewnie zżywa się ze zwierzętami, jednak priorytetem jest dla niej tworzenie nowej linii i ulepszanie jej. Takie ma priorytety i już. Podeszła do tego zadaniowo, co nie oznacza, że o zwierzaki nie dba i nie obdarza ich uczuciem. Nie da się mieć wszystkiego-"mieć ciastko i zjeść ciasto". Małe hodowle nigdy nie osiągną takiej renomy i nie chodzi tu wcale o zarobek (<gromki śmiech>-chyba niewiele osób jest świadomych, ile kosztuje to HOBBY), bo utrzymanie dużej hodowli, zatrudnienie ludzi, badania, kasa na żarcie, suple, zabawki, odpowiedni teren, często sprowadzanie reproduktorów z zagranicy na początku za kupę szmalu i wszystko, co związane z dobrą hodowlą i dużymi aspiracjami kosztuje kupę kasy i wyrzeczeń.

Koleżanka robiła siarę w necie, pani "hodowczyni" groziła jej sądem
Aktualnie szuka ludzi, którzy mają zwierzaki z tej hodowli, ale mało kto chce się wychylać, żeby zrobić grupową aferę. Szkoda...Jest sporo takich hodowli, zamykają się i otwierają znów pod nowymi przydomkami. Ludzie, którzy nie są dociekliwi nabierają się, tak jest i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Za dużo już widziałam i słyszałam, wiem że tak jest, to fakt i mało co można z tym zrobić (wbrew pozorom).

Tak, środowisko jest bardzo hermetyczne i ręka rękę myje lub odwrotnie-sra*ą na siebie wzajemnie. Ja dlatego odpuściłam i wystawy, i zamierzenia hodowlane. Nie chce mi się taplać w tym bagienku. Znam hodowców, którzy zrezygnowali, bo mieli dość jątrzenia za plecami. Im dłużej w tym siedzę, tym bardziej stwierdzam, że większość nawettych dobrych hodowli ma swoje trupy w szafie i chyba już nie wierzę, że są hodowle bez żadnej wpadki (chyba, że młode, które nie miały jeszcze okazji).

Znam hodowlę, w której reproduktor został <najprawdopodobniej> zajechany na śmierć-popularną i jedną ze starszych. Ale właśnie nikt głośno o tym nie mówi, bo przecież oficjalna wersja jest inna Ostatnio też wydarzyła się tam dziwna rzecz, ale znów-wersja oficjalna jest oficjalna i już. Nikt nie będzie dochodził prawdy, bo niby jak.

Niektóre hodowle powinny być wywalone na zbity pysk i nosić miano pseudo mimo, że są w związkach. Związki nie robią nawet kontroli warunków w hodowlach, nie sprawdzają badań, więc o czym mowa.

No więc może by stracił renomę, skoro głuchota wynika z głupiego krycia. Wspominałam już, że na psach nie znam się aż tak. Gdyby to był wynik przypadku, to może by ludzie pogadali, ale gdyby zachował się uczciwie, psa przebadał, wyadoptował to mojego zaufania nie straciłby.


Edytowane przez zdradzo
Czas edycji: 2016-01-31 o 16:37
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-31, 16:40   #282
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez zdradzo Pokaż wiadomość
Nie, nie tylko na tym. Z tej hodowli wyszło dużo zwierząt hodowlanych na Polskę i zagranicę-opinie nowych opiekunów są bardzo dobre, zresztą zwierzęta w tej hodowli są regularnie badane na wszystko, co się da, są zdrowe i zrównoważone. Może nieszczególnie w moim typie pod względem wizualnym, ale na pewno babka robi dobrą robotę i ma łeb jak sklep, jeśli chodzi o gatunek i rasę-zapracowała na szacunek i należy jej się on. Nie kupisz od niej zwierzaka, jeśli nie zdobędziesz jej zaufania, ba! Najpierw trzeba wpisać się na dłuuugą listę oczekujących. Na pewno nie jest to idealna hodowla, bo takie nie istnieją, ale wg mnie nie można tej kobiecie za wiele zarzucić.

Szczerze, to nie wiem, jakim cudem. Jak znajdę chwilę czasu, to policzę, ile kotów jest potrzebnych do stworzenia pięciopokoleniowego rodowodu, jednak jest to w piztu i trochę, o ile hodowca ma równo pod sufitem i nie robi inbreedu na poziomie 50 czy 25%. Jest to na pewno kilkadziesiąt (set) zwierząt i kilka lat pracy. Nie wiem, kto normalny ma warunki na trzymanie tylu kotów/psów. Pani nie kryje na zewnątrz (nie korzysta z obcych ani nie udostępnia swoich reproduktorów), więc pomyśl, jak szeroką pulą genów musi dysponować. Tego się nie zrobi z 15 osobników ani nawet z 30.

Bogata pani pewnie zżywa się ze zwierzętami, jednak priorytetem jest dla niej tworzenie nowej linii i ulepszanie jej. Takie ma priorytety i już. Podeszła do tego zadaniowo, co nie oznacza, że o zwierzaki nie dba i nie obdarza ich uczuciem. Nie da się mieć wszystkiego-"mieć ciastko i zjeść ciasto". Małe hodowle nigdy nie osiągną takiej renomy i nie chodzi tu wcale o kasę, bo utrzymanie dużej hodowli, zatrudnienie ludzi, badania, kasa na żarcie, żwirek, zabawki, odpowiedni teren, często sprowadzanie reproduktorów z zagranicy na początku za kupę szmalu i wszystko, co związane z dobrą hodowlą i dużymi aspiracjami kosztuje kupę kasy i wyrzeczeń.

Koleżanka robiła siarę w necie, pani groziła sądem
Aktualnie szuka ludzi, którzy mają zwierzaki z tej hodowli, ale mało kto chce się wychylać, żeby zrobić grupową aferę. Szkoda...Jest sporo takich hodowli, zamykają się i otwierają znów pod nowymi przydomkami. Ludzie, którzy nie są dociekliwi nabierają się, tak jest i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Za dużo już widziałam i słyszałam, wiem że tak jest, to fakt i mało co można z tym zrobić (wbrew pozorom).

Tak, środowisko jest bardzo hermetyczne i ręka rękę myje lub odwrotnie-sra*ą na siebie wzajemnie. Ja dlatego odpuściłam i wystawy, i zamierzenia hodowlane. Nie chce mi się taplać w tym bagienku. Znam hodowców, którzy zrezygnowali, bo mieli dość jątrzenia za plecami. Im dłużej w tym siedzę, tym bardziej stwierdzam, że większość nawettych dobrych hodowli ma swoje trupy w szafie i chyba już nie wierzę, że są hodowle bez żadnej wpadki (chyba, że młode, które nie miały jeszcze okazji).

Znam hodowlę, w której reproduktor został <najprawdopodobniej> zajechany na śmierć-popularną i jedną ze starszych. Ale właśnie nikt głośno o tym nie mówi, bo przecież oficjalna wersja jest inna Ostatnio też wydarzyła się tam dziwna rzecz, ale znów-wersja oficjalna jest oficjalna i już. Nikt nie będzie dochodził prawdy, bo niby jak.

Niektóre hodowle powinny być wywalone na zbity pysk i nosić miano pseudo mimo, że są w związkach. Związki nie robią nawet kontroli warunków w hodowlach, nie sprawdzają badań, więc o czym mowa.

No więc może by stracił renomę, skoro głuchota wynika z głupiego krycia. Wspominałam już, że na psach nie znam się aż tak. Gdyby to był wynik przypadku, to może by ludzie pogadali, ale gdyby zachował się uczciwie, psa przebadał, wyadoptował to mojego zaufania nie straciłby.

po moich moich znajomych doswiadczeniach z rasowymi psami mam dokladnie takie samo zdanie jak ty
jak napisalam wczesniej to jest jedna wielka klika jada po sobie,oczernaja sie ale kryja tylki wzajemnie.
nikt nowy sie nie przebije na wystawach wszyscy sie znaja wiedza gdzie jechac zeby cos wygrac bo nie wszedzie jest ten sam sedzia
wielki syf...
oczywiscie bardziej humanitarny niz rozmnazanie psow na farmie ale rowniez ohydny interes
dlatego nie kupie juz psa z zadnej hodowli zaadoptuje jakiegos biedaka tej rasy pelno ich w internecie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 16:58   #283
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;54872356]po moich moich znajomych doswiadczeniach z rasowymi psami mam dokladnie takie samo zdanie jak ty
jak napisalam wczesniej to jest jedna wielka klika jada po sobie,oczernaja sie ale kryja tylki wzajemnie.
nikt nowy sie nie przebije na wystawach wszyscy sie znaja wiedza gdzie jechac zeby cos wygrac bo nie wszedzie jest ten sam sedzia
wielki syf...
oczywiscie bardziej humanitarny niz rozmnazanie psow na farmie ale rowniez ohydny interes
dlatego nie kupie juz psa z zadnej hodowli zaadoptuje jakiegos biedaka tej rasy pelno ich w internecie[/QUOTE]

Ja mam kilka znajomych hodowli i stamtąd bym wzięła, ale są to malutkie, kameralne hodowle, zwierzaki traktują jak domowników (mają u nich dożywotkę), zazwyczaj mają dwie, trzy samice i to wszystko. Są to fajni ludzie, ale oni jadą na wystawy tylko szybko zdobyć tytuł, a potem leją na to środowisko, bo jak sami mówią nie chcą się taplać w goofnie.
Zrozumiałam, co mają na myśli, gdy mój kastrat dostał nominację w klasie młodzieży do BIS, a pani hodowczyni z Wrocławia podleciała na odległość 5 cm od niego i powiedziała z pogardą "phi! rudy!" (jej kotka hodowlana przegrała z nim). Wcześniej perfumowała jej krocze. Zawiść, zawiść, zawiść, koszmar
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 21:39   #284
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Rodzice mojego szwagra maja mala hodowle psow rasowych,nie woza tych psow na zadne wystawy,jak sa male pieski to je sprzedaja
a do tego to nie karmia psow chemia z woreczkow,mokra ani sucha tylko sami gotuja jedzenie dla psow
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 21:44   #285
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Rodzice mojego szwagra maja mala hodowle psow rasowych,nie woza tych psow na zadne wystawy,jak sa male pieski to je sprzedaja
a do tego to nie karmia psow chemia z woreczkow,mokra ani sucha tylko sami gotuja jedzenie dla psow
Czyli mają psuedohodowlę, super.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 22:21   #286
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Czyli mają psuedohodowlę, super.
Masz racje,lepiej by zrobili jakby szczeniaki topili
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 22:27   #287
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Rodzice mojego szwagra maja mala hodowle psow rasowych,nie woza tych psow na zadne wystawy,jak sa male pieski to je sprzedaja
a do tego to nie karmia psow chemia z woreczkow,mokra ani sucha tylko sami gotuja jedzenie dla psow
czyli łamią prawo.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 22:29   #288
201607111003
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 397
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Masz racje,lepiej by zrobili jakby szczeniaki topili
Lepiej by było gdyby zadbali o sterylizację.
201607111003 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 22:30   #289
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Masz racje,lepiej by zrobili jakby szczeniaki topili


Lepiej jakby wykastrowali psy i nie parzyli ich NIELEGALNIE!
Tak btw., odprowadzają podatki za sprzedaż? <pytanie retoryczne>
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-31, 22:53   #290
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez zdradzo Pokaż wiadomość


Lepiej jakby wykastrowali psy i nie parzyli ich NIELEGALNIE!
Tak btw., odprowadzają podatki za sprzedaż? <pytanie retoryczne>
Ludzi tez trzeba kastrowac zeby nie parzyli sie nielegalnie,kury tez trzeba kastrowac i wszelkie inne zwierzeta
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 23:00   #291
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Ludzi tez trzeba kastrowac zeby nie parzyli sie nielegalnie,kury tez trzeba kastrowac i wszelkie inne zwierzeta
zapytam kontrolnie: dobrze się czujesz?


Tak trudno zrozumieć, że prawo zostało ustanowione z jakiegoś powodu i ktoś kto nie przestrzega prawa je łamie i naraża się na okreslone konsekwencje ?

Istnieją przepisy regulujące rozmnażanie psów, na szczęście przepisów ds. rozmnażania ludzi nie ma.
Rozmawiamy o psach, o przepisach. Podałaś przykład łamania przepisów i rzucasz absurdalnym bulwersem, że ktoś śmiał to skomentować.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 04:24   #292
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość

Istnieją przepisy regulujące rozmnażanie psów, na szczęście przepisów ds. rozmnażania ludzi nie ma.
Polemizowalabym czy to takie szczęście ;-)
Btw powiedzcie mi, skoro jesteście w temacie - co z hodowlami, które nie są zrzeszone w związku kynologicznym, ale w sumie są legalne - wystawiają rodowody itp. One mają jakiś wymóg wystawowy, jakieś obostrzenia, czy jak mamy hodowle "Janusz i spółka" to jest to po prostu nowsza wersja pseudo?
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 05:01   #293
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Podróbki hodowli. To jest sposób obejścia ustawy.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 06:57   #294
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Podróbki hodowli. To jest sposób obejścia ustawy.
I nie mają żadnych konkretnych wymagań?
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 08:13   #295
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Mojwa, ja nie wiem dokładnie jak to działa. Musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto siedzi w temacie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 08:45   #296
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Teraz kazdy moze zalozyc stowarzyszenie, wiec jest teraz wysyp roznch dziwnych tworow z rodowodami wartymi tyle, co papier toaletowy (falszowanymi). Nie.maja oni praw do wystaw legalnych zwiazkow (kyno- lub felinologicznego), nie maja wymogu badan, oddzielaja maluchy zbyt wczesnie od matek (bo przeciez taniej oddac 5 tygodni wczesniej, nie trzeba karmic, szczepic itp.). To sa zwyczajne pseudohodowle, nic wiecej.



Ja tez moge dzis zarejestrowac stowarzyszenie i wystawic "rodowod".

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Nie maja tez ograniczen, co do ilosci miotow rocznie, wiec samice produkuja sie za kazdym razem, gdy sa plodne.
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 09:02   #297
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Tam mi się wydawało, że to na tym polega. Nic dobrego z tego nie ma dla zwierząt, niestety.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 09:22   #298
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Przemyślałam sobie na spokojnie sprawę podczas bezsennej nocy dzisiejszej. Gdybym teraz brała psiaka to wzięłabym go ze schroniska. Mój pies był brany w 2008, sprawdziłam że zakazali w 2012 roku. Dalej nie uważam żebym zrobiła coś moralnie złego, ale rozumiem co masz na myśli i teraz nie wzięłabym już psa z takiej hodowli bo faktycznie, jest ich mnóstwo w schroniskach.
Doczytałam też że nie można sprzedawać, oddawać można- ktoś pytał wcześniej.
Cieszę się, że zmieniłaś zdanie Powodzenia dla Ciebie i Twojego labka

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Masz racje,lepiej by zrobili jakby szczeniaki topili
Ręce i cycki opadają

Przepisów o kastracji ludzi nie ma, ale z pewnością dla takich przypadków powinny być przepisy o zamykaniu mądrego inaczej dziuba w sprawach, w których takie osobniki nie przyjmują argumentów osób mądrzejszych od siebie
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 16:07   #299
blue_cat
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 570
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Ja przepraszam, ale się wypowiem, bo wnioski wywodzące się z tego wątku robią się absurdalne.
Miałam akitę z rodowodem. I co z tego? To, że pokazałam go na wystawie robiło go jakimś lepszym? Wystawy magicznie nie zmieniają genów.
Jaka jest różnica między psem, który ma 5 lat, jeździ co pół roku na wystawę i ma potomstwo, a psem również rasowym, ale zbadanym przez weterynarza, niejeżdżącym na wystawy mającym potomstwo?

Tu chodzi tylko o hajsy. Nic więcej. Chodzi o opłaty za hodowle.

To jest taka sama różnica, gdyby zabronić Paniom nie biorącym udziału konkursach piękności rozmnażania się, bo to gorszy gatunek. Absurd, prawda? A w czym pokazanie "tyłka" czyni Cię lepszym?

A co z psami schroniskach? Może od razu je zagazujemy, bo przecież nie mają prawa żyć, bo nie możemy ich pokazać na wystawie?
Ludzie, puknijcie się w głowy. Pies, to nie modny dodatek, a członek rodziny. Teraz mam adoptowanego psa, nie choruje od 4 lat. Jest super i nie zamieniłabym go na żadnego innego.
blue_cat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-01, 16:17   #300
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Czy mój TŻ postępuje słusznie... czy ja jestem mało wyrozumiała

Cytat:
Napisane przez blue_cat Pokaż wiadomość
Ja przepraszam, ale się wypowiem, bo wnioski wywodzące się z tego wątku robią się absurdalne.
Miałam akitę z rodowodem. I co z tego? To, że pokazałam go na wystawie robiło go jakimś lepszym? Wystawy magicznie nie zmieniają genów.
ale tzw. selective breeding je wybierają.

Cytat:
Napisane przez blue_cat Pokaż wiadomość
Jaka jest różnica między psem, który ma 5 lat, jeździ co pół roku na wystawę i ma potomstwo, a psem również rasowym, ale zbadanym przez weterynarza, niejeżdżącym na wystawy mającym potomstwo?
taka, że ten w hodowli i z wystawy jak będzie miał złe wyniki, to nie zostanie dopuszczony do bycia reprodutkorem.

Cytat:
Napisane przez blue_cat Pokaż wiadomość
J
Tu chodzi tylko o hajsy. Nic więcej. Chodzi o opłaty za hodowle.
nie tylko o hajsy, ale fakt, pieniądze stoją tu wysoko.
Cytat:
Napisane przez blue_cat Pokaż wiadomość
J
To jest taka sama różnica, gdyby zabronić Paniom nie biorącym udziału konkursach piękności rozmnażania się, bo to gorszy gatunek. Absurd, prawda? A w czym pokazanie "tyłka" czyni Cię lepszym?
nie. to można by porównać do eugeniki, gdy ludzi słabych i chorych sterylizujemy, żeby się nie rozmnażali i nie przekazywali chorób. nie taki głupi pomysł, ale to na inny wątek.

Cytat:
Napisane przez blue_cat Pokaż wiadomość
J
A co z psami schroniskach? Może od razu je zagazujemy, bo przecież nie mają prawa żyć, bo nie możemy ich pokazać na wystawie?
coś kiepsko ten wątek przeczytałaś. nikt tu się źle o psach w schroniskach nie wypowiada, nikt tu nie twierdzi, że są gorsze, bo nie można się z nimi przejechać na wystawę. ale potępia się ich rozmnażanie.

Cytat:
Napisane przez blue_cat Pokaż wiadomość
J
Ludzie, puknijcie się w głowy. Pies, to nie modny dodatek, a członek rodziny. Teraz mam adoptowanego psa, nie choruje od 4 lat. Jest super i nie zamieniłabym go na żadnego innego.
cieszę się, że trafiłaś na zdrowego psa - oby w tym zdrowiu żył i następne lata.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-03 01:20:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:38.