2016-01-31, 14:44 | #4171 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psy - cz. IV
Bombka
zdjęcie z kosiarki
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2016-01-31, 21:47 | #4172 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Psy - cz. IV
cudna!
|
2016-02-01, 10:01 | #4173 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 696
|
Dot.: Psy - cz. IV
Słyszałyście o tym owczarku co ga zabili w Wałbrzychu? To nie daleko mnie
__________________
21.01.14 jestem kierowcą |
2016-02-01, 19:57 | #4174 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
Przyznam, że o FB nie pomyślałam, dzięki. Też dzięki
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
2016-02-01, 21:56 | #4175 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: Psy - cz. IV
zapytam tutaj bo już sama nie wiem gdzie
szukamy teraz z partnerem mieszkania, mając na uwadze, że chcielibyśmy wziąć do niego psa. dzisiaj oglądaliśmy mieszkanie, które jest na czwartym piętrze bez windy prawie całe życie moja rodzina miała psy, lecz mieszkały kolejno w bloku z windą, pierwszym piętrze bez windy bądź w domu więc ze schodami generalnie problemu nigdy nie było. czy jest sens wprowadzać się do takiego mieszkania? chciałabym wziąć na wychowanie młodego psa (niekoniecznie szczeniak, ale raczej nie więcej niż 1 rok) i raczej małego / niskiego - mam obawy czy wchodzenie i schodzenie codzienne po kilka razy dziennie nie będzie dla niego męczące, obciążające stawów / kręgosłupa? czy przesadzam? |
2016-02-01, 22:02 | #4176 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Psy - cz. IV
jak to będzie pies niskopienny (jamnik, corgi), to tak, schody mogą być problemem dla kręgosłupa i stawów.
|
2016-02-02, 05:57 | #4177 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Serio? Raczej dla dużych psów to jest obciążenie. Małe zawsze można znieść lub wnieść.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 07:14 | #4178 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
|
Dot.: Psy - cz. IV
Zakonna, zależy. Dla dużych wiadomo ,że obciążenie, ale dla ras niskopiennych i długawych też, typu bassety, jamniki, corgi itp. a druga sprawa, taki west np. waży koło 10 kg, weź sobie wnuś i znuś kilka rasy dziennie. Sama włażąc na 4 piętro się zmacham a niosąc do tego pieska tak z 10 kg to dziękuję.
A co do pytania, to myślę ,że można wybrać psa wielkości pośredniej i nie będzie problemu.
__________________
some dance to remember some dance to forget |
2016-02-02, 13:01 | #4179 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Psy - cz. IV
Dziewczyny mam pytanie za 100 punktów. Od niedzieli jestem właścicielem małego labradora. Poprzedni właściciel trzymał Lucka razem z innymi szczeniakami w piwnicy, przez co pies nie zna czegoś takiego jak legowisko. Młody śpi na panelach, na kafelkach, ale za żadne skarby nie chce na kocu/ręczniku/w legowisku. Zrobiłam wyjątek i posadziłam go na nasze łózko i też chciał zejść.
Macie jakieś sposoby jak to zmienić? Wolałabym, żeby pies wiedział, że ma SWOJE konkretne miejsce w mieszkaniu.
__________________
BLOG KULINARNY Z NACISKIEM NA WYPIEKI Piekarnik Laury Zapraszam do miejsca, gdzie objawia się prawdziwa miłość do kuchni. |
2016-02-02, 13:04 | #4180 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Najpierw to bym zgłosiła tego pseudohodowcę odpowiednim służbom.
A psu daj czas, jest u ciebie bardzo krótko, musi się przyzwyczaić do nowych rzeczy w swoim otoczeniu. Możesz nagradzać za siedzenie na swoim legowisku, chwalić, kiedy tam się położy.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 13:10 | #4181 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
psa musisz tego nauczyć. zacznij od czegoś małego, np. płaski koc. z czasem możesz dodawać poduszki itp, żeby się przyzwyczaił. ćwicz komendę 'zostań' na tym posłaniu. |
|
2016-02-02, 13:14 | #4182 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Ja się zgadzam, że uczyć trzeba, ale na razie bym odpuściła wydawanie komend. Nie wiadomo co jeszcze ten "świetny" poprzedni "właściciel" ma na sumieniu.
Psom wziętym ze złych warunków trzeba najpierw cierpliwości, dobroci, czasu i wyjścia ze stresu. Uczyć można za kilka dni. Teraz kochać i nagradzać jeśli przez przypadek pies zrobi coś, co nam pasuje. Ja bym przynajmniej tak zrobiła.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 13:21 | #4183 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
|
|
2016-02-02, 13:22 | #4184 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 13:36 | #4185 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Psy - cz. IV
Wydaje mi się, że wielu komend maluch jeszcze nie zrozumie, bo Lucek skończył dzisiaj DOPIERO 6 TYGODNI. Wzięłam psa tylko dlatego, że w innym wypadku pewnie groziłoby mu schronisko.
Spróbuję metody z płaskim kocem albo ręcznikiem. Nie wiem tylko czy kłaść w tym samym pomieszczeniu, w którym my jesteśmy czy w innym, z widokiem na nas.
__________________
BLOG KULINARNY Z NACISKIEM NA WYPIEKI Piekarnik Laury Zapraszam do miejsca, gdzie objawia się prawdziwa miłość do kuchni. |
2016-02-02, 13:48 | #4186 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Jak ma rozumieć? On nie zna języka ludzi więc nie będzie nic rozumiał, dopóki ty go nie nauczysz związku pomiędzy poszczególnymi słowami a czynnościami.
Co najmniej dwa tygodnie za wcześnie został zebrany od matki. Proponuję żebyś poczytała o socjalizacji szczeniąt, wychowaniu malucha, karmieniu itp. Bo temat jest niesamowicie obszerny, trudno w kilku postach na forum napisać co powinnaś robić. Ja jestem z frakcji, która uważa, że małe psie dziecko powinno być blisko swojej ludzkiej rodziny, dlatego psie legowiska są tam, gdzie ludzie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 14:19 | #4187 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
I przede wszystkim cierpliwości, jak się u was rozkręci to na pewno będzie śmielej korzystał z całego domu. |
|
2016-02-02, 14:23 | #4188 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Psy - cz. IV
też jestem za tym, żeby pies był jak najbliżej Was. 6 tygodni to bardzo, bardzo wcześnie ale na pewno lepiej u Ciebie, niż w schronie super, że go wzięłaś, ale teraz dopiero będzie robota - czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj. podejrzewam, że psiak nie był poprawnie socjalizowany, skoro żył w takich warunkach. w związku z tym na Tobie spoczywa odpowiedzialność pełnego wychowania. masz mega możliwości, tylko trzeba je wykorzystać. zero fejsbuka, seriali i innych przyjemności na najbliższy tydzień - czytasz o behawiorystyce i wychowaniu maluchów powodzenia, jak będziesz miała konkretne pytania, to dawaj znać, postaramy się pomóc
a, no i obowiązkowo - zdjęcia młodego! |
2016-02-02, 14:28 | #4189 | |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
2016-02-02, 15:26 | #4190 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
Zrozumie: moje 6tygodniowe szczeniaki już zaczynają się pierwszch rzeczy uczyć. Jesli potrzebujesz podpowiedzi, jak takiego malucha wyprowadzić "na ludzi" - odezwij się na priv, nie chcę spamować linkami w wątku, a z drugiej strony - nie chce mi się tego wszystkiego jeszcze raz pisać Ja bym zaczęła od zabawy z maluchem własnie na kocu - żeby mu się to dobrze kojarzyło. A tak na marginesie - własne miejsce nie musi oznaczać, ze coś tam leży wystarczy, że to po prostu będzie konkretne miejsce.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2016-02-02, 16:04 | #4191 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
Oprócz tego miejsca śpi w sumie wszędzie na powierzchniach płaskich wysłane z telefonu |
|
2016-02-02, 16:42 | #4192 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Klempaa. Jak juz jesteś to możesz się odnieść do kwestii z innego wątku? Jestem ciekawa jaka masz opinie jako hodowca? Ktos kupuje szczenię z legalnej hodowli. Po 6 tygodniach pobyty w nowym domu okazuje się, że szczenię jest głuche. Osoba zwraca szczenię hodowcy, hodowca szczeniaka usypia plus usypia tez jego rodzeństwo, które również okazało się głuche.
Co myślisz?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 17:20 | #4193 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
A ludzie mają głuche czy niewidome zwierzaki albo bez łapki i żyją. Jak ja mam być szczera to bym psiaka pewnie nie oddała ale ja się szybko przywiązuję a już ze świadomością, że zostanie uśpiony...cóż, zostałby pewnie u mnie bez względu na tą wadę. |
|
2016-02-02, 17:48 | #4194 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
Po pierwsze - czy to tylko głuchota, czy może głuchota była pierwszą manifestacją jakiejś cieżkiej choroby genetycznej? Są takie zespoły wad, że od czegoś teoretycznie mało znaczacego się zaczyna, a kończy nieuchronnie i tragicznie. W tym wypadku mogę to zrozumieć. W innym - nie i dla mnie wet który takie psy uśpił jest rownie nienormalny jak hodowca. Takie szczenięta sprzedaje się po niższej cenie, jako niehodowlane, z klauzulą o sterylizacji (dobrze zabezpieczoną) i tyle. Znam głuche psy i sobie radzą, zarowno one, jak i ich opiekunowie. Co do właściciela - no ja bym nie oddała, ale zasadniczo to miał prawo (szczególnie, jeśli szczenię było głuche od początku a w umowie był punkt o tym, że malucha sprzedaje hodowca zdrowego). Nie ogarniam też jak to możliwe, że hodowca nie zjarzył się, że szczeniak (szczeniaki) są gluche. Nie socjalizował ich, wychowały się bez człowieka? Nic dobrego mi to o hodowcy nie mówi.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2016-02-02, 18:00 | #4195 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Ponoć jedyną wadą była głuchota. Psy były białe bo takie miały być.
Mnie ta sprawa bulwersuje. Ktoś napisał ze pewnie hodowca uśpil żeby niev robić problemu swojej hodowli i żeby nie stracić praw hodowlanych albo może prawa do rozmnażania reproduktora. W zasadzie dla mnie każdy motyw uśpienia jest ohydny. Ale jestem laikiem. Dlatego ciekawi mnie Twoje Klempa zdanie. Bo ty w tym siedzisz.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 19:42 | #4196 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy - cz. IV
Cytat:
Swoją drogą właśnie zastanawia mnie jakim cudem można wydając szczeniaka nie zauważyć że jest głuchy. Przecież szczeniak jedzie do nowego domu już 'duży' całkiem ogarnięty, więc nie wiem jak można tego nie zauważyć. A ludzie oddający psa... z jednej strony szkoda że psa oddali, że się nie przywiązali i tak dalej. Sama bym tak nie mogła zrobić, ale z drugiej ludzie biorąc psa z hodowli często mają bardzo określone wymagania. Chcą psa do sportu, na wystawy w kierunku zakładania hodowli czy o jakiś konkretnych predyspozycjach, więc niby oddanie z takiego powodu jest dopuszczalne. Szczególnie że kupili zdrowego psa. Przy czym myślę, że gdyby wiedzieli że zostanie uspiony, a nie np wydany komuś kto ma mniejsze oczekiwania co do psa to pewnie by go nie oddali. |
|
2016-02-02, 19:49 | #4197 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
Ja nie wiem co to za hodowla. Uważam, że hodowca to jakiś kawał złamasa, a nie człowiek.
Osoba, która oddała, napisała, że oddała bo płaciła za zdrowego, poza tym miała małe dzieci, pies rasy trudnej ponoć, nie miała czasu na szkolenie specjalne głuchego psa. itd. Dla mnie stek bzdur, ale ja strasznie emocjonalnie do tego podchodzę.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 20:42 | #4198 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy - cz. IV
głuchota zdarza sie u dalmatynczykow, bulterierow, seterow angielskich, dogow argentynskich i u innych ras, gdzie pies bialy to z punktu widzenia genetycznego pies "skrajnie laciaty".
gluchote u szczeniaka wykrywa sie badanie baer mniej wiecej w 6 tygodniu zycia, ale niewielu hodowcow bada cale mioty mimo ze powinni. szczenie moze byc gluche lub polgluche (czyli slyszec tylko na jedno ucho, takie szczenie funkcjonuje jak normalny, zdrowy pies). jednak jest zerojedynkowe tzn pies albo na dane ucho slyszy albo nie. nie ze "troche slyszy lub troche nie slyszy". nigdy nie slyszalam o miocie, w ktorym wszystkie szczenieta bylyby gluche - uwazam, ze jest to malo mozliwe. nie wiadomo jak taka gluchota sie dziedziczy (podobnie jak np. dysplazja). jesli chodzi o usypianie gluchych szczeniat, to badzmy szczerzy: po przebadanych rodzicach moga urodzic sie gluche szczenieta. uwazam, ze znacznie bardziej humanitarnie jest uspic szczenie niz mialoby tulac sie po kolejnych domach, bo ktos nie podolal...a zycie z gluchym dogiem argemtynskim czy bullterierem jest troche niezbyt bezpieczne. hodowca powinien byc odpowiedzialny za szczenieta, ktore powolal do zycia. jezeli hoduje rase obarczona gluchota i decyduje, ze bardziej humanitarne jest usypianie gluchych szczeniat zdarzajacych sie sporadycznie w hodowli, to nie powinniscie go oceniac negatywnie - najwazniejsze, ze bada szczenieta. kilka podstawowych informacji: http://www.up.wroc.pl/p/uczelnia/dla...ow_i_kotow.pdf |
2016-02-02, 20:44 | #4199 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. IV
A dla mnie to nie jest bardziej humanitarne. Właśnie od tego jest dobry hodowca żeby znaleźć dobry dom, nawet gdyby miał na tym stracić finansowo czy sprzedać szczenię po kosztach. Więc nadal dla mnie kawał złamasa.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-02, 21:04 | #4200 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy - cz. IV
ale znalezienie domu dla gluchego psa to nie jest prosta sprawa.
nie jedna juz byla historia przekazania do adopcji gluchego szczeniaka trudnej rasy...bo to sa trudne rasy i pozniej szczenie tulalo sie po domach tymczasowych i fundacjach. guluchy dog argentynski to jest tykajaca bomba - predzej czy pozniej to skonczy sie zle. nie wolno nazywac zlamasem osoby, ktora usypia gluche szczenieta!!! zlamasem jest ten, kto nie bada szczeniat i gluche szczeniaki sprzedaje ludziom. |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:18.