Jestem w związku z obcokrajowcem-V część pogaduszek Mieszadełek.

[m.arty]

Roux - jak się dobrze Ciebie czyta! Nareszcie spokój u równowaga. Bardzo się cieszę.

[mukaa]

roux gratulację~! to Hameryka stoi otworem dobrze, że masz czym zająć myśli i ręce

Ja tam mojemu byłemu do tej pory dobrze nie życzę :P ale też rozmiar jego "zbrodni" też jest większy ;P

I nowego mieszkania jeszcze bardziej gratuluję. Zapowiada Ci się rok pełen wrażeń.

Jak dobrze, że już weekend! uwielbiam te dzieciaki u mnie w pracy, ale wykończyć to one potrafią..Skąd tyle energii u dwulatków! to jest niemal niemożliwe... jak króliczki duracell.

Niestety pracy nie dostałam w gminie (na rozmowie tam byłam), ale mam nadzieję, że dostanę za to posadę w tym przedszkolu.

Idę grać w yatsi

[Vaanessaa]

Harika, świetny filmik i świetnie razem wyglądacie. Fajnie posłuchać jak ktoś próbuje mówić po Polsku A tak nawiasem mówiąc, masz naprawdę piękny głos, bardzo dziewczęcy

roux666, gratulacje!
Co do Italiano, to masz świetne podejście. Bez niego nie umrzesz, a on nie docenił na początku i teraz widzi że stracił.. to mu się przypomina. Ahh faceci.


Dziewczyny, mój eks mnie po prostu sprowadzi na zawał i nabawię się przez niego nerwicy. Ostatnio przypadkowo puściłam mu strzałkę, napisał kto pisze a ja że to tylko pomyłka i oczywiście po chwili skojarzył numer i nie daje mi spokoju. Twierdzi, że nigdy nie przestał mnie kochać, że się zmienił i wie, że jestem tą jedyną i nie chce żadnej innej. Przyjechał do mnie wczoraj 2 razy, więc ciekawe co dziś wymyśli. Barykaduje się! Oczywiście ja mam za dużo do stracenia, jestem teraz szczęśliwą narzeczoną a on się obudził za późno

[mukaa]

hmm może lepiej skasować jego numer? :P to wtedy się obędzie bez takich pomyłek

swoją drogą serio schizooo

Jutro lecimy na ferie. Mam w planach się wybyczyć u nas akurat śnieg spadł, ale co z tego, jak nie mamy nart. Starych nie wzięliśmy ze sobą jak się przeprowadzaliśmy.

Nie wyrobiliśmy się z papierami do usc grrr
nie wiem jak to rozegrać, bo potrzebna jest obecność nas obojga. Może da się jakoś przez konsulat? wykończy mnie ten ślub. Już dzisiaj miałam koszmary w nocy, że sukienka była za krótka i musiałam coś pod spód założyć i głupio wyglądałam, goście o 21 do domu się rozjechali, zespół grał beznadziejnie, żarcia prawie nie było, a moja świadkowa próbowała się wykręcić zmęczeniem ... po to, żeby grać w domu ze znajomymi w gry planszowe! bo nawet to było bardziej interesujące niż moje wesele... Na dodatek tata mój zaczął się śmiać w tym śnie, że co ja sobie myślałam, że czego się spodziewałam. I byłam wściekła, krzyczałam na niego, a on tylko śmiał się bardziej, że tak się unoszę. Co za sen...

Pocieszam się, że ja mam zawsze katastroficzne sny i zawsze są przeciwieństwem rzeczywistości. Np mój tz regularnie mnie w snach zdradza lub odchodzi ode mnie z obojętną miną :P kiedy próbuję go zatrzymać odgania mnie jak muchę :P

[m.arty]

Vaanessaa - niefajnie. Może rzeczywiście powinnaś skasować jego numer. No i zablokuj możliwość odbierania połączeń od niego. Ja tak zrobiłam z moim exem. Zablokowałam i nie mógł mi wysyłać sms-ów ani dzwonić do mnie.

Mukaa - wszystko będzie dobrze. To oboje musicie się stawić w USC? Może ambasada pomoże. Trzymam kciuki.

[roux666]

Vanessa, ja sie zgadzam z dziewczynami- trzeba skasowac jego numer i zablokowac mu mozliwosc kontaktowania sie z Toba. Tak bedzie lepiej- dla Was obojga wlasciwie

Ja tez planuje wykasowac exa- ale dopiero jak wyprowadze sie z mieszkania i formalnie wszystko bede miala za soba- wtedy juz nie widze potrzeby trzymania jego numeru.


Munka, moja przyjaciolka ma takie same sny!! Ze nie ma muzyki na weselu, ze ktos sie spoznia, ze ona sie spoznia..no cuda wianki, wychodzi za maz za pol roku dopiero!
To chyba naturalne...? Glowa do gory, takie katastroficzne sny i obawy to normalne chyba - mowi ta, co nigdy nawet bliska slubu nie byla . Jestesmy z Toba!!

[bejata440]

cześć!!
napisałam Wam długiego posta, pocytowałam, rozpisałam się i dupa wizaż nie wczytał tego, pokazał jakiś serwer niedostępny...
Vanessa kasuj, blokuj.

A jak na złość do mniej moj toksyczny chemiczny eks też ostatnio napisał - co tam u mnie i zebym go na wino do siebie na bawarię zaprosiła.. heh.

dziewczynki pozdrawiam Was serdecznie, odezwę się późńiej i ponadriabiam Was, bo skorbiecie ładnie

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

cześć!!
napisałam Wam długiego posta, pocytowałam, rozpisałam się i dupa wizaż nie wczytał tego, pokazał jakiś serwer niedostępny...
Vanessa kasuj, blokuj.

A jak na złość do mniej moj toksyczny chemiczny eks też ostatnio napisał - co tam u mnie i zebym go na wino do siebie na bawarię zaprosiła.. heh.

dziewczynki pozdrawiam Was serdecznie, odezwę się późńiej i ponadriabiam Was, bo skorbiecie ładnie

[Vaanessaa]

mukaa to niezły sen mi się też niedawno śniło że Tż mnie zdradzał i to jeszcze z moją przyjaciółką i jaka to była ulga że to sen!

Chyba faktycznie zrobię tak jak mówicie, żeby już tego błędu nie popełnić. Znowu był u mnie. Próbowałam tłumaczyć że nic z tego, ale się nie da, jest strasznie zawzięty. Może i się zmienił i chce dobrze, ale za późno. Nie byłabym w stanie zostawić tego wszystkiego dla przeszłości i związku, w którym tak naprawdę nie byłam szczęśliwa i tylko się męczyłam i robiłam sobie nadzieję, że jednak może będzie dobrze. Zawsze zjawia się gdy zaczynam sobie wszystko układać. Mistrz wyczucia czasu, nie ma co. Zawsze mnie mimo wszystko coś do niego ciągnęło, ale wtedy nie miałam nic do stracenia, a teraz mam za dużo. Chyba przeszłość toksycznych związków będzie za mną zawsze chodziła i mi mieszała. A co najgorsze, strasznie mi go szkoda jak go widzę takiego załamanego jak nigdy. Zawsze miałam za dobre serce do złych ludzi. . Tż na razie nie ma na miejscu i nic mu nie mówię, bo zaraz by się zdenerwował..

[bejata440]

Ja bym Tz nawet nie opowiadała.
Załatw sprawę sama i dbaj o swoje szczęście. Mi moj toksyczny eks poniszczyl kilka szans na fajne związki. Albo ja to zrobiłam bo byłam taka głupia i ciagle sie łudziłam ze on sie zmienił czy cos tam
Z mojego doświadczenia - radzę odciąć sie od eksa i myślami wrócić do swojego ukochanego ;-)

[Vaanessaa]

Napisane przez bejata440

Ja bym Tz nawet nie opowiadała.
Załatw sprawę sama i dbaj o swoje szczęście. Mi moj toksyczny eks poniszczyl kilka szans na fajne związki. Albo ja to zrobiłam bo byłam taka głupia i ciagle sie łudziłam ze on sie zmienił czy cos tam
Z mojego doświadczenia - radzę odciąć sie od eksa i myślami wrócić do swojego ukochanego ;-)

Dziękuje kochana, masz rację w 100%. Oj znam to łudzenie się. Dużo nas łączyło i jest sentyment, ale nie mogę przez to zniszczyć moich relacji z Tż. Załatwię to sama i nie będę go denerwować. Eks miał już swoje szanse, mógł je wykorzystać i myśleć wcześniej bo ile można mieć nadzieję na zmianę. Każdy ma prawo do szczęścia Ale jak to twierdzi, zawsze będzie na mnie czekał.. Nieugięty

[m.arty]

Napisane przez Vaanessaa

Dziękuje kochana, masz rację w 100%. Oj znam to łudzenie się. Dużo nas łączyło i jest sentyment, ale nie mogę przez to zniszczyć moich relacji z Tż. Załatwię to sama i nie będę go denerwować. Eks miał już swoje szanse, mógł je wykorzystać i myśleć wcześniej bo ile można mieć nadzieję na zmianę. Każdy ma prawo do szczęścia Ale jak to twierdzi, zawsze będzie na mnie czekał.. Nieugięty

Jakiś powód ze jest ex musi być. Jak widzisz bycie w kontakcie nie działa. Albo podejmiesz stanowcze decyzje albo nadal będziesz jedną nogą z exem.

[Vaanessaa]

Napisane przez m.arty

Jakiś powód ze jest ex musi być. Jak widzisz bycie w kontakcie nie działa. Albo podejmiesz stanowcze decyzje albo nadal będziesz jedną nogą z exem.

Wiem, a takie coś jest bez sensu. Jutro wraca Tż i wszystko wróci do normy Dziś eks pisał o spotkanie, nawet już mu nie odpisuje, bo "nie", na niego nie działa.

[roux666]

Napisane przez Vaanessaa

Wiem, a takie coś jest bez sensu. Jutro wraca Tż i wszystko wróci do normy Dziś eks pisał o spotkanie, nawet już mu nie odpisuje, bo "nie", na niego nie działa.

nie zablokowalas go jeszcze?


Ja sie nie moge doczekac dnia, kiedy zablokuje mojego exa.
Poki co mam z nim formalnosci dot.naszego mieszkania.

Wczoraj dostal jakis list i musialam mu o tym napisac.
yhh..

Wczoraj takze pokazywalam mojej mamie moje nowe mieszkanie na google maps na street view.
Chciala tez zobaczyc moje stare. Wiec rozmawiamy przez telefon i obie patrzymy na mape.. patrze, a tu...auto exa przed blokiem stoi ( na street view oczywiscie). yhh zdjecia z 2014. Jakos mnie tak scisnelo w zoladku..

[m.arty]

ROUX - cholercia, wszystkow yglda tak, jakbyś nie mogła się od niego uwolnić. Ale już niedługo na nowym mieszkaniu

A mój TŻ zatrzasnął się dzisiaj między drzwiami, bo mamy podwójne i musiał wybić jedną z szybek, żeby się dostać do domu. Właśnie ją wymienia na nową. Stare są żółte a nowa biała (bo już nikt nie produkuje takich żółtych). Ale nic to. Drzwi i tak będą wymienione na nowe w tym roku.

[Vaanessaa]

ROUX - Mam go zablokowanego na facebooku, jednak na tel to nie jest taka prosta sprawa z tymi blokadami jak myślałam. No cóż, trzeba to załatwiać inaczej. Już mniej pisze, na szczęście. Tż powiedziałam tylko że go spotkałam i chwile rozmawialiśmy. Nie mówię mu, bo zaraz będzie się denerwował i panikował
Ah te eksy.. Same problemy z nimi
Obyś się uwolniła od niego i myśli o nim dzięki nowemu mieszkanku.

M.ARTY - haha, fajnie to musiało wyglądać

[mukaa]

Napisane przez m.arty

A mój TŻ zatrzasnął się dzisiaj między drzwiami, bo mamy podwójne i musiał wybić jedną z szybek, żeby się dostać do domu. Właśnie ją wymienia na nową. Stare są żółte a nowa biała (bo już nikt nie produkuje takich żółtych). Ale nic to. Drzwi i tak będą wymienione na nowe w tym roku.

ptaszek na uwięzi

My wróciliśmy z Polski. Nie załatwiłam nawet połowy spraw, za które miałam się zabrać

Za to grafik wypełniony każdego dnia.

W pracy mam trochę hm dziwną sytuację. Pisałam chyba, że mają tam wolne stanowisko jako lidera pedagogicznego (tłumacząc dosłownie), o które się staram. Przy pierwszej turze jak jeszcze była poprzednia szefowa nie miałam jeszcze autoryzacji zawodu. Przy drugiej turze już nowa bardzo specyficzna szefowa. Nie będę się tutaj rozpisywać, któż wie kto to czyta

Ogólnie wszyscy z mojego zespołu, z liderem bazy włącznie bardzo chcą żebym to ja to stanowisko dostała, bo dobrze się im pracuje ze mną, znają mój styl pracy z dziećmi, również rodzice traktują mnie tak jakbym już tam pracowała na stałe. Ale nowa szefowa chyba chce pokazać "kto tu rządzi" i jakby na przekór temu stwarza problemy. Dzisiaj miałam rozmowę o pracę i usłyszałam gadki w stylu: że młoda jestem, a ona ma więcej doświadczenia to wie lepiej i że mam mówić po norwesku 9 razy lepiej. I że mam sobie odpuścić w ogóle jakieś inne rozmowy o pracę bo i tak mnie nikt nie przyjmie. I że nawet w gazecie było, że pracodawca wybierając pracowników to patrzy na nazwisko: czy norweskie. Niby na koniec podsumowała, że to i tak nie ona podejmie decyzję tylko kierownictwo (bo za krótko jest dyrektorką tego przedszkola) i że ona mi dobrze życzy (taaa...).

I ta moja liderka bazy tak się tym przejęła, że rozmawiała o tym z "mężem zaufania" w pracy i chcą z tym iść gdzieś dalej. A ja nie chcę Niby anonimowo i bardziej o tym, że dyrektorka nie bierze pod uwagę zdania właśnie szefa bazy przy zatrudnianiu kogoś do jej zespołu itd, kiedy to powinna współdecydować o tym.

Ja strasznie nie lubię jakichś konfliktów, nigdy nie umiałam o swoje walczyć czy się otwarcie komuś stawić. Choć wiem, że ta dyrektorka niejednemu już zdążyła za skórę zajść, choć dopiero dwa miesiące urzęduje...

Co do eksów to mój nie odzywa się do mnie w ogóle: pewnie się boi, że się wtedy o alimenty upomnę :P na wszelki wypadek nie odzywa się też do swojej rodziny :P

[m.arty]

Mukaa - kiepska sytuacja z szefową ale skoro masz takie wsparcie we wszystkich to ja bym ich nie powstrzymywała. W końcu chcesz tą pracę.

Dużo wam jeszcze zostało do załatwienia? Koleżanka z pracy, hiszpanka, załatwiła niemal wszystko na ślub jak polecieli na święta. Leci tylko w kwietniu na przymiarke a potem na ślub w sierpniu.

wysłane z telefonu

[mukaa]

dziewczyny poleciły mi zapisanie się do związku zawodowego
chyba to zrobię, choć kurde, bardzo kiepsko się to zsynchronizowało finansowo bo luty dość, że ma mało dni, to jeszcze wzięłam 6 dni wolnego i kolejne 2 dni wolnego na syna, bo chory był, a ja mam płacone jedynie za dni, kiedy jestem w pracy...
A w lutym 10 dniowa przerwa wielkanocna
grrrr

No chyba, że dostanę tę stałą pracę, to jak przebiduję marzec to w kwietniu już nie będę musiała się martwić


Do załatwienia sporo: tzn te najważniejsze rzeczy mamy za sobą, czyli zaklepaną salę, zespół, fotografa i wstępnie ceremonię humanistyczną
Nie mamy... papierów pozwalających nam się pobrać :P choć jestem już o kroczek bliżej. Napisałam tacie upoważnienie, wypisałam wniosek w usc, musimy papiery TZ stąd załatwić, wysłać to do taty, a on odbierze moje zaświadczenie, że nie ma przeszkód żebym wyszła za mąż. Potem z tym musimy resztę już tutaj załatwić (pobieramy się chyba w końcu w Norwegii :P choć to już tyle razy się zmieniło, że czort wie)

Suknię też mam zamówioną i miałam mieć teraz przymiarkę, ale okazało się, że niegotowa co w sumie dobrze się składa, bo zamiast schudnąć to tylko przytyłam ((( więc teraz wiosna idzie i odchudzanie ruszy pełną (mam nadzieję) parą :P

Tak myślę, żeby zacząć biegać, choć nigdy tego nie robiłam. Ba, nienawidziłam biegania. Ale teraz czasem jak truchtam z dziećmi (bo dwulatki uwielbiają się za mną uganiać hahaha) to stwierdzam, że nie jest to chyba takie złe. Nie bardzo wiem od czego zacząć. póki co czekam aż temperatura będzie wskazywać wartości plusowe

Zaproszenia w trakcie (projektuje je koleżanka moja), muszę z zespołem obgadać, co mają grać, jakie zabawy itd żeby mi nie wyderzyli z jakimś polowaniem na staniki albo trafianiem patyczkiem do butelki między nogami :P

[Vaanessaa]

mukaa - no co za wstrętne babsko, z szefami tak często bywa. Trafić na naprawdę w porządku to rzadkie zjawisko.. Tak czy siak musisz się dobrze nastawiać, myśleć pozytywnie i przede wszystkim nie dać się

U mnie sytuacja z byłym już się polepszyła, ale znowu stwierdził że nie może odpuścić i musi mi pokazać że się zmienił i chce mnie odzyskać i mi to pokazać

[mukaa]

poprzednia szefowa była ok...
Ale tę skąd wytrzasnęli to nie mam pojęcia... na dodatek sama jest emigrantką..
Szukam nowej pracy..
Zresztą nie tylko mi świństwo zrobiła, wygląda na to, że min 5 osób zostało albo zdegradowanych, albo nie przedłuży im umowy. Chyba chce zatrudnić "swoich" ludzi i dlatego takie czystki robi.
No nic, spróbuję szczęścia w szkole :P może mi to wszystko na dobre wyjdzie

Wow, ależ cię ten były kochać musi hehehe wiem, że dla Ciebie to tylko mordęga, szczególnie, że ruszyłaś dalej ze swoim życiem, ale i tak pozazdrościć, że tak długo komuś w głowie siedzisz

[m.arty]

Albo były jest psychopata. Albo uważa że Vaanessaa nie ma prawa do szczęścia bez niego. Miał szansę ale stracił.

wysłane z telefonu

[poise]

O rany, ja nie wiem co jest teraz z tymi byłymi, wiosnę poczuli czy jak? Do mnie też ostatnio odezwał się taki jeden, "niedoszły były". Długo zanim zaczęłam być z TŻ zauroczyłam się w jednym typku. Razem nigdy nie byliśmy, ale wyraźnie coś było na rzeczy i zmierzało w tym kierunku. Problem w tym, że facet okazał się toksyczny, a jego zwodzenie nie ograniczało się tylko do mnie, więc dałam sobie spokój Ostatni raz chciał naprawić "przyjaźń" tuż po tym jak zaczęliśmy być z TŻ, tj. 3 lata temu. Spuściłam go wtedy po brzytwie i wydawało się, że odpuścił, aż tu nagle w zeszłym tygodniu zaczął dzwonić do mnie na Skype. Na szczęście nie było mnie wtedy i nie odebrałam, chociaż nawet gdybym mogła odebrać, to i tak bym tego nie zrobiła. Kurczę, teraz mu się przypomniało, po 3 latach

Vaanessaa, dziewczyno, dlaczego Ty jeszcze nie zerwałaś z nim kontaktu? Jeśli faktycznie chcesz to zrobić, musisz być konsekwentna i trzymać się zasady: pisze/dzwoni-ignoruj. A jak znowu przyjdzie do Ciebie to go uświadom, że nękanie jest karalne. Co do ukrywania tego przed TŻ... No nie wiem, czy to takie dobre rozwiązanie. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że lepiej jest przejść przez to razem. I ja, i mój TŻ przez ostatnie 3 lata mieliśmy różne próby kontaktu od swoich eksików. I zawsze od razu sobie o nich mówiliśmy. Owszem, nie tworzyło to przyjemnej atmosfery, ale wiedzieliśmy co się dzieje i mogliśmy wzajemnie się wspierać

[roux666]

jeju mieszadelka a ja mam dzis randke
lazi za mna juz od kilku miesiecy koles z pracy. Wyglada jak moj ex..no wypisz wymaluj.
Ale go zlewalam i zlewalam, czasem z ludzmi z jego biura i z nim wyszlam na lunch... ale do mnie wypisuje, usmiecha sie, ostatni poszedl ze mna kupic kilka rzeczy do biura i PRZYPADKIEM ( ) dotykal mojej reki !
Kiedys mu powiedzialam, zeby dal sobie spokoj bo i tak sie nigdy z nim nie umowie- widywalam sie wtedy z Italiano.
To mi powiedzial, ze wlasnie zaczal silownie i rzuca palenie i ze z pewnoscia w krotce sie z nim umowie.

No i dzis sie wprosil do mnie popoludniu na kawe.
I nie wiem w sumie czemu nie odmowilam- chyba z nudow, nie mam i tak nic lepszego do robienia.
o matko... mam nadzieje, ze nie bedzie z tego katastrofy. Bo ja sie domyslam, czego ten typek chce...a ja nie specjalnie mam ochote na takie figle.
Dokladnie tak sie zaczal moj romansik z Italiano i teraz skonczylo sie niemal dramatem.. nie mam ochoty na powtorke z rozrywki.

A propos Italiano- po naszym walentynkowym "rozstaniu" pisal codziennie, rano i wieczorem.. pisal i pisal....az do zeszlego weekendu. Juz sie nie odzywa. Cisza.

Moj wspollokator wyszedl z nim na obiad przedwczoraj ( bo to on nas poznal) i jak Italiano go odwiozl do mieszkania to ten mu zaproponowal, aby wszedl do nas na gore na kawe, ale Italiano odmowil. Natomiast wczoraj moj wspollokator byl imprezowac na miescie- z moim ex.
Jezuuu ciesze sie, ze za 3 tygodnie sie wyprowadzam z tego wariatkowa....

Taki "Klan" mojego zycia...

[m.arty]

Roux i jak randka?

wysłane z telefonu

[roux666]

Napisane przez m.arty

Roux i jak randka?

wysłane z telefonu

randka okay.

Specjalnie jakos zauroczona nie jestem tym czlowiekiem.
Natomiast on jest :P
Przegadalismy caly wieczor, przyszedl z moim ulubionym winem- plus dla niego

Pisze do mnie ciagle, juz wczoraj chcial isc imprezowac- wykrecilam sie jakos.
Jedyny plus tej znajomisci to to, ze on nie mowi po angielsku. Chodzi na kurs ale to on jest na A1 Wiec co srode mu sprawdzam czy zadanie domowe dobrze zrobil

naaah, nie ma tego czegos... mimo ze to mily czlowiek i ...uhuuhuuu no jest mna zainteresowany..

Ja to sie juz chyba dawno tak nie zakochalam, zeby stracic glowe i budzic sie z usmiechem na twarzy.
Mialam tak przez chwile z Italiano, no ale pozniej mu odbilo oj d.upa

[poise]

roux, głowa do góry, nic na siłę

[m.arty]

Napisane przez poise

roux, głowa do góry, nic na siłę

Dokładnie. Jeśli Ci nie pasuje to nie dawaj mu nadzieji żebyś mu serca nie złamała.

wysłane z telefonu

[bejata440]

Dokładnie, zachowaj rozsądny dystans Roux.

[roux666]

uhh ja to mam wrazenie, ze to mnie ciagle lamia serce te samce okropne.


Jasne, ja juz mu powiedzialam, ze chetnie bede sie kumplowac, ale ostatnia rzecza jaka mam w glowie to nowe romanse, a juz z pewnoscia nie romanse z kims z pracy!


Mieszadelka, a co u Was? Co tu taka cisza? Co slychac?
Moze ktos w koncu ma jakies dobre wiesci??


Ja za 4 tygodnie o tej porze juz bede w swoim nowym pokoju w nowym mieszkaniu!

[bejata440]

Ja po urlopie jutro powrot do pracy.
Mam nadzieje ze czas do piątku minie szybko.
Zaczynam kurs językowy od 14.03 i troche sie boje ze sie wymęczę bo jest w pon i sr od 17 do 21 godziny... Troche ciezko mi sobie wyobrazic ze pracuje do 16 w obcym języku, a potem jeszcze na 4 h do szkoły.. Ale papierek sie przyda po zakończeniu a i język przeciez podszkolę.