Świnki Morskie

[motylek1007]

Napisane przez Judyta~

a mieszasz, motylku, z glukozą czy od razu samą? więc oprócz C w karmie trzeba też podawać ją bezpośrednio?

zazwyczaj w karmie nie ma tyle wit C ile swinka wymaga. Mam na mysli te karmy z zoologa np Vitapol, Megan itp

Te z wyższej półki maja zazwyczaj o wiele wieksze stęzenie tej witaminy.

Ja swoim prosiakom podaje wit prosto do pyszczka za pomoca strzykawki (bez igły oczywiscie). Moze to strasznie brzmi, ale zapewniam ze swinki sie nie wyrywaja i nie jest to dla nich w żadnen sposob krzywdzące.
Nie mieszam tego z niczym, po prostu odmierzam 10 kropli (mam dorosle swinki) i daje do pysia.

Wit C warto dawac codziennie, latem mozna sobie odpuscic, ale jesienia i zima polecam

[Mala kroweczka o imieniu]

moja swinka od poniedzialku nie jadla,pojechalam z nią we wtorek do weterynarza który podal antybiotyk,i ją nawodnił.
wyglądała jak flak,bez zycia.
i do tego miala biegunkę.rano mialo byc lepiej,pojechalam do weta,bo bylo caly czas do bani.swinka miala dostac witaminy,antybiotyk i Pani wlasnie sprawdzala jej zabki,i nagle przestala oddychac. nic juz nie pomoglo,swiniak zdechl,a mi mimo iz jest to tylko zwierzak jest mi bardzo przykro i pusto bez niego.
Pani zadzowniła do mnie po sekcji i okazało się,że świnka miała raka wątroby,śledziony i chore serce. najgorsze jest to,że wszystko wyszło tak nagle.

Chce mi się płakać,płakać

[motylek1007]

bardzo mi przykro, że Twoja świnka umarla

sama ostatnio przechodzilam przez biegunke u świnki ale dokarmialam ją na sile..na szczescie wszystko jest ok.
[*] dla Twojej świneczki

[biedronka19876]

Napisane przez Mala kroweczka o imieniu

moja swinka od poniedzialku nie jadla,pojechalam z nią we wtorek do weterynarza który podal antybiotyk,i ją nawodnił.
wyglądała jak flak,bez zycia.
i do tego miala biegunkę.rano mialo byc lepiej,pojechalam do weta,bo bylo caly czas do bani.swinka miala dostac witaminy,antybiotyk i Pani wlasnie sprawdzala jej zabki,i nagle przestala oddychac. nic juz nie pomoglo,swiniak zdechl,a mi mimo iz jest to tylko zwierzak jest mi bardzo przykro i pusto bez niego.
Pani zadzowniła do mnie po sekcji i okazało się,że świnka miała raka wątroby,śledziony i chore serce. najgorsze jest to,że wszystko wyszło tak nagle.

Chce mi się płakać,płakać

bardzo mi przykro, mialas bardzo slodka swinke. ile miala latek?[*]

[biedronka19876]

Napisane przez Mala kroweczka o imieniu

moja swinka od poniedzialku nie jadla,pojechalam z nią we wtorek do weterynarza który podal antybiotyk,i ją nawodnił.
wyglądała jak flak,bez zycia.
i do tego miala biegunkę.rano mialo byc lepiej,pojechalam do weta,bo bylo caly czas do bani.swinka miala dostac witaminy,antybiotyk i Pani wlasnie sprawdzala jej zabki,i nagle przestala oddychac. nic juz nie pomoglo,swiniak zdechl,a mi mimo iz jest to tylko zwierzak jest mi bardzo przykro i pusto bez niego.
Pani zadzowniła do mnie po sekcji i okazało się,że świnka miała raka wątroby,śledziony i chore serce. najgorsze jest to,że wszystko wyszło tak nagle.

Chce mi się płakać,płakać

bardzo mi przykro, mialas bardzo slodka swinke. ile miala latek?[*]

[groszek75]

Napisane przez Mala kroweczka o imieniu

moja swinka od poniedzialku nie jadla,pojechalam z nią we wtorek do weterynarza który podal antybiotyk,i ją nawodnił.
wyglądała jak flak,bez zycia.
i do tego miala biegunkę.rano mialo byc lepiej,pojechalam do weta,bo bylo caly czas do bani.swinka miala dostac witaminy,antybiotyk i Pani wlasnie sprawdzala jej zabki,i nagle przestala oddychac. nic juz nie pomoglo,swiniak zdechl,a mi mimo iz jest to tylko zwierzak jest mi bardzo przykro i pusto bez niego.
Pani zadzowniła do mnie po sekcji i okazało się,że świnka miała raka wątroby,śledziony i chore serce. najgorsze jest to,że wszystko wyszło tak nagle.

Chce mi się płakać,płakać

tak mi przykro, ja juz przez to przechodzilam i z królikami i ze swinkami. One chyba przeczuwaja , ze cos im jest i przestają jesc, a swince wystarczy 1 dzien i na drugi juz koniec. Ale lepiej , ze sie nie męczyła.
Najważniejsze, ze jest juz za Tęczowym Mostem, przykre to, ze takie choroby dotykaja tez te kochane stworzenia .

[kasia_no87]

Hej dziewczyny! Co tam u prosiaczkow? Nic nie piszecie to chyba dobrze
Ja wczoraj kupilam moim nowe maty bo mialam juz dosc tego codzienniego odkurzania trocin Motylku wklej zdjecie obcietego Czandorka, chcialabym zobaczyc jak wyglada Bo moj Titu to wygladal conajmniej smiesznie

[motylek1007]

dzis mija dokladnie 6 tygodnie odkad smaruje Bibiego, prawie pozbylam sie grzyba, prawie...

w ogole to przeszlam z nim 2 biegunki...ale juz wszystko dobrze ufffff

Czandor po obcieciu (staralam sie to zrobic ladnie)
http://images34.fotosik.pl/51/98763eeeaa3295c1.jpg

http://images25.fotosik.pl/115/c05b1bce8b942d06.jpg
http://images27.fotosik.pl/116/241cca25568c54e8.jpg


i na koniec ich typowa pozycja u mnie w pokoju czyli Bibi w norce, a Czandor lezy obok niego, chociaz ma swoja, to woli kolo niego ;]

http://images23.fotosik.pl/115/387c989ce60ccb27.jpg

[kasia_no87]

Czandorek nie wyglada tak zle po obcieciu, Titu obcielam krocej moze dlatego mi sie smieszny wydawal, tak mu te wlosy staly bo ma bardzo geste

Najbardziej podoba mi sie gdzie Bibi w norce a Czandorek obok niego, przeslodkie

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

Czandorek nie wyglada tak zle po obcieciu,

staram sie, zeby fryzura miala fason teraz mu o niebo lepiej i jak fika

[kasia_no87]

Pewnie plataly mu sie pod nogami

Kurcze ale te nasze swinki sa kochane, w styczniu mam zamiar wyjechac i bede musiala je zostawic, chyba umre z tesknoty juz raz je zostawilam na 3 mies. mialam wtedy tylko Bloo i Filipke i myslalam o nich codziennie...

Wiecie co? Moje swinki maja lezaczek powieszony obok lezaczka, to dalam im tam jakas poszewke z poduszki, bo myslalam ze im wygodniej bedzie. I jest ale nie wygodniej tylko cieplej bo wchodza pod nia i tak spia Wymyslila to mala Lolcia.
Zauwazylam kiedys ze jej w klatce nie ma, nikt jej na rekach nie mial, juz zestresowana bylam czy jej przypadkiem Bloo nie zjadla, podnosze poszewke a tam Lolcia sobie spi, a cieplo miala jak w saunie Cwaniarki moje male, i jak tu ich nie kochac?

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

Kurcze ale te nasze swinki sa kochane, w styczniu mam zamiar wyjechac i bede musiala je zostawic, chyba umre z tesknoty

oj przykro mi na długo jedziesz????

dobrze ze nie masz jednej swinki, przynajmiej beda mialy siebie

Ja sobie tego niewyobrazam, nigdy sie z moimi dluzej niz na weekend nie rozstawalam

[kasia_no87]

Motylku nie wiem na ile wyjade, mysle ze conajmniej rok ale bede przyjezdzac co jakis czas. Mam mlodsze rodzenstwo i wszyscy za swinkami przepadaja wiec nigdy same nie beda. Tyle szczescia. Najchetnie bym je wziela ze soba...bo kto najbardziej je kocha i najlepiej o nie zadba niz mamusia

[motylek1007]

o kurcze....zaskoczylas mnie rok.....

jakis staż czy cos? jesli mozesz to powiedz

[kasia_no87]

Chce wyjechac jako opiekunka do dziecka (ale to narazie na 80%, nic pewnego), juz raz bylam i rodzina taka super nie byla wiec tylko 3 mies, teraz mam nadzieje trafie lepiej. Dopiero w grudniu sie okaze czy wyjade w styczniu czy pozniej, moze znajde prace i zostane (mam taka nadzieje)

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

Chce wyjechac jako opiekunka do dziecka

fajna rzecz być opiekunka do dziecka, przynajmniej dla mnie. Opiekowalam sie juz wiele razy ale bardziej bylo to na zasadzie przysługi.

Ja dzieci bardzo lubie i mam anielska cierpliwosc do nich, achh instynkt macierzynski mi sie odzywa

[kasia_no87]

To musisz sobie zrobic Ja rowniez bardzo lubie dzieci a przy okazji jezyk podszkole

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

To musisz sobie zrobic

jeszcze sie wstrzymie jakis czas wiadomo musze najpierw życie uporządkowac, byc pewna partnera itp
Chociaz mam juz swoje lata, wole poczekac...

Myslisz ze bedziesz tam miala dostep do neta?

dodaje ogłoszenie o samczyku z Krakowa który szuka domu, moze ktos sie znajdzie

Chlopiec z Krakowa szuka domu. Obecnie przebywa z sklepie zoologicznym. Jest juz troszke podrosniety.
Koleżanka z Krakowa pokrywa koszty jego "wykupu" ze sklepu, wiec poszukiwana jest osoba ktora tylko wezmie go pod swoja opieke.
Sklep sprzedaje go z klatka (nie znam wymiarow, ale pewnie mala, jednak na jakis czas wystarczy)

Opis świniaka

"Chłopczyk jest krótkowłosy, raczej białasek, z kolorowymi plamkami na pyszczku i wokół oczu. Jest słodziutki strasznie, piszczy na widok ludzi i sie ładnie wita. Jak sie do niego podchodzi to opiera łapeczki na kratkach i wystawia mordkę do głaskania. Jest oswojony Ogólnie to jest strasznie kochany, taki przytulasek."

Jesli ktos chcialby go prosze pisac do mnie na PW

[Judyta~]

Aj, dziewczyny, ja byłam wczoraj z Zuzą u weta i oprócz pudru na wszy dostała zastrzyk i Fungiderm w sprayu na grzyby. Już mi ręce opadają. Jak te biedne zwierzaki cierpią przez te sklepy, chociaż moja była już prawdopodobnie zakażona na giełdzie, skąd brała ją babka z zoologa. Do tego weterynarz nie dawał mi 100% gwarancji, że Zuza wyzdrowieje - powiedziała, że raczej się z tego wyliże, ale wszystko zależy od odporności skóry, bo zawsze choroba może wrócić i trzeba uzbroić się w cierpliwość Ale wierzę, że wszystko będzie dobrze.

Czytałam opis Motylka o śwince z Krakowa - jakbym chciała, żeby Zuza piszczała na nasz widok i wystawiała mordkę do głaskania! Ona raczej zwiewa jak ktoś przechodzi obok klatki i, co ciekawe, na kolanach kwiczy (zwłaszcza u mojej mamy, którą uwielbia, mnie się jeszcze boi, bo nie spędzam z nią tak dużo czasu, jak jestem w pracy), ale nigdy nie doprasza się, żeby ją wyjąć.
Ale jest u mnie dopiero 2 tygodnie, więc mam nadzieję, że wszystko przede mną.
Myślę, że za parę miesięcy pomyślę o drugiej śwince, ale na razie Zuzik musi się oswoić i wyzdrowieć.

[motylek1007]

Judyta musisz byc silna. Moj Bibi mial naparwde silna grzybice, do krwi sie drapal w polowie wyłysial mimo że przy pierwszych objawach poszlam do weta. W miedzyczasie dostal 2 biegunki i to niespodziewanie i tez bylo cienko...

odpukac ale jestesmy juz na dobrej drodze. Nawet powiem Wam ze przez to chorowanie, codzienne smarowanie, podawanie lekarswt (musze powiedziec ze do brania wszelakich specyfikow do pyszczka jest kochany) zzyl sie ze mna bardziej i taki przytulanski sie zrobił.

Judyta trzymamy kciuki, zobaczysz ze bedzie dobrze, tylko potrzeba czasu.

[kasia_no87]

Napisane przez Judyta~

Aj, dziewczyny, ja byłam wczoraj z Zuzą u weta i oprócz pudru na wszy dostała zastrzyk i Fungiderm w sprayu na grzyby. Już mi ręce opadają. Jak te biedne zwierzaki cierpią przez te sklepy, chociaż moja była już prawdopodobnie zakażona na giełdzie, skąd brała ją babka z zoologa. Do tego weterynarz nie dawał mi 100% gwarancji, że Zuza wyzdrowieje - powiedziała, że raczej się z tego wyliże, ale wszystko zależy od odporności skóry, bo zawsze choroba może wrócić i trzeba uzbroić się w cierpliwość Ale wierzę, że wszystko będzie dobrze.

Czytałam opis Motylka o śwince z Krakowa - jakbym chciała, żeby Zuza piszczała na nasz widok i wystawiała mordkę do głaskania! Ona raczej zwiewa jak ktoś przechodzi obok klatki i, co ciekawe, na kolanach kwiczy (zwłaszcza u mojej mamy, którą uwielbia, mnie się jeszcze boi, bo nie spędzam z nią tak dużo czasu, jak jestem w pracy), ale nigdy nie doprasza się, żeby ją wyjąć.
Ale jest u mnie dopiero 2 tygodnie, więc mam nadzieję, że wszystko przede mną.
Myślę, że za parę miesięcy pomyślę o drugiej śwince, ale na razie Zuzik musi się oswoić i wyzdrowieć.

Trzymam kciuki za swinke...mam nadzieje ze szybko wroci do zdrowia

[Lavi92]

Ja swoje świni najdłużej zostawiłam na 9 dni.
Pierwsze co zrobiłam to wpadłam do i ch pokoju i patrze a tu takie krówska latają

Szkoda że moi rodzice się nie zgodzą na 3 świnke
Bo ten prosiaczek jest baardzo sympatyczny!

[motylek1007]

są już chetne osoby na tego chłopca, jednak problem z transportem jest ;/

[groszek75]

wczoraj do nas zagościla do nas nowa świneczka
zdjecia przy okazji, bo nie chcialam jej stresowac

[motylek1007]

Groszku cudownie, czekamy na foteczki

[Judyta~]

Dziewczyny, czy świnki mogą zarazić się np. przeziębieniem, grypą, infekcją od człowieka? Czy raczej nasze wirusy nie przechodzą na zwierzęta? Gdzieś słyszałam, że świnki mogą zarazić się grypą, ale nie wiem czy to prawda.
Czy Wy bierzecie zwierzaki na ręce, gdy jesteście chore i np. zakatarzone?

[motylek1007]

raczej nie moga, ale pewna nie jestem. Osobiscie nie choruje prawie nigdy, ale jesli juz by mnie cos zlapalo to wolałabym troche ograniczyc kontakat - tak dla pewnosci.

Grypa sie nie zaraża na 99% a przeziebienie nie wiem.

Proponuje o tak podawac wit C

[marzenka_19]

Witam.Od miesiaca mam ze swoim Tz-em swinke morska. Mamy problem z oswojeniem jej, tzn. bierzemy ja czesto na rece, na kolana i puszczamy ja po lozku zeby sobie pobiegala ale ona 5 minut polata lub posiedzi przy nas i piszczy zeby ja wsadzic z powrotem do klatki jak sie to zrobi idzie od razu w kat i siusia i robi bobki.Co jest jnie tak.Zawsze a pyszne jedzonika i zadne z nas krzywdy jej nie robi.Poradzicie cos?Weterynarz mowi ze jest calkowicie zdrowa.

[motylek1007]

miesiac to malo czasu dla swinki....poza tym odradzam puszczania swiniaka po lozku bo moze łatwo spasc i nieszczescie gotowe.

Jedne swinki oswajaja sie szybko inne dluzej, widocznie Wasza dłuzej. Co moge poradzic? bierzcie ja czesto ale na krotko na rece i zawsze dajcie smakolyk to zacznie was kojarzyc z czyms milym.

najlepiej byloby gdbyscie kupili jej towarzystwo bo swinki to zwierzata stadne i bardzo ale to bardzo potrzebuja swinkowego towarzysza, wtedy dopiero zobaczcie jak swinka odzyje. Bedzie miala z kim sie bawic, gadac, gonic sie...achhhh widze po moich...

nie wiem jakiej płci jest swinka, ale jesli dokupicie takiej samej tylko mlodsza to bedzie oki.

Przemyslcie to

[marzenka_19]

Nasza mala swineczka (bo to samiczka) puszczana jest na lozeczko (ze wzgledu na ilosc kabli na podlodze ale to sie zmieni w najblizszym czasie) pod naszym okiem, zawsze ja albo moj Tz siedzimy kolo niej i ja glaszczemy lub rozmawiamy z nia wiec na pewno nic jej sie nie stanie Doszlismy do wniosku ze moze ma za duzo jedzonka (marchewka, pietruszka, sianko, suche ziarno na raz) w klatce dlatego trudno ja nagradzac jedzeniem na kolanach. Co do towarzystwa myslimy nad tym z tym, ze najpierw trzeba kupic wieksza klatke wiec na 100% kolezanke bedzie miala albo nawet i swojego TZ :P hehe. Boje sie ze sie nie oswoi i bedzie dzikusek caly czas.