Czy jesteście w 100% pewne co do wierności swojego faceta?

[czarna_maciejka]

Napisane przez MotherDivine

Na 100%? Nie.
Na 1000%? Jak najbardziej.

Nie żeby mój mąż był jakimś paskudnym tofikiem, jest w miarę przystojny i z pewnością mógłby jakąś kobietę wyciągnąć do stodoły, ale...

1. W Internecie siedzi 5min dziennie.
2. Komputera/laptopa nie posiada, nie umie się w ogóle tym obsługiwać, na moim nie siedzi.
3. Smartphona ma tylko po to, żeby mieć na nim Stravę. Ja zaś telefonu nie posiadam w ogóle, dlatego korzystam z jego telefonu kiedy tylko mam ochotę. Jest wspólny.

4. Gdyby posiadał jakiś inny telefon, z pewnością bym o tym wiedziała, bo... przecież taki telefon trzeba opłacać, doładowywać. A on nie ma grosza przy duszy, bo wszystkie pieniądze trzymam ja. Zauważyłabym, gdyby nawet grosz magicznie zniknął.

5. Jego życie to praca-dom, dom-praca. Jak wychodzi, to ze mną, bo twierdzi że 'jest za stary na siedzenie w barach'.

6. Pracuje z rodziną, więc gdyby jakimś magicznym sposobem poznał kogoś w pracy, zaraz dosięgłaby go karząca ręka jego mamy.

7. Twierdzi, że jego najgorszy koszmar to użeranie się z jeszcze jedną kobietą. Stwierdził też, że musiałby być niespełna rozumu żeby świadomie się w coś takiego pakować, i szczerze wolałby wpaść pod pociąg.

8. Potrafi zanudzić każdego swoimi wymysłami.

9. I niby gdzie miałby mnie zdradzać? Na kierownicy roweru miałby sobie kochanicę posadzić? W drodze do domu też nie bardzo, ma live tracking, śledzę jego drogę do pracy i do domu. Nie dlatego, że mu nie ufam, a dlatego, że rok temu jechał sobie do pracy na rowerze, nie wadząc nikomu, i uderzył w niego pijany kierowca.

Jak widać, nietrudno mi ufać mężowi. I dobrze, nie potrzebuję stresu w życiu. Jak by nie było, codziennie ma styczność z ogromną ilością kobiet... a ja nawet o tym nie myślę. Nawet gdyby się jakaś nawinęła, to nie sądzę, żeby nawet wiedział, co z tą kobietą zrobić.

Napisane przez MotherDivine

rzyrandol - kup mu Edge 1000. I wtedy możesz go śledzić do woli - tak jak ja swojego śledzę w drodze do pracy i do domu (ale z drugiej strony ja go śledzę z nieco innych pobudek)

Napisane przez MotherDivine

Nie terroryzuję go i nic mu nie zabieram Gdyby chciał komputer, to by poszedł i kupił. :P
Pieniędzy też nie wyrywam mu siłą. Po prostu zostawia w domu i jedzie do pracy. Każda para żyje jak chce. Mój jest rodzinnym domatorem, którego nie kręcą elektroniczne zabawki (poza tymi na rower) - i nie ma w tym nic złego. Nie lubi tłumów, nie lubi barów - w tym też nie ma nic złego. Ja tym bardziej nie lubię.

EDIT: A, nie zajarzyłam - przecież on tableta ma! W życiu nawet nie miałam go w rękach, więc chyba nie jestem aż tak zła?

O kurczę, chyba pokażę tego posta mojemu facetowi, bo on to mnie na 1000% zdradza.
W internecie spędza pewnie przynajmniej ze 2-3 godziny dziennie pod wieczór, na komputerach zna się jak mało kto, telefony mamy oddzielne, kasę mamy na oddzielnych kontach i gdyby chciał to nie wiedziałabym że coś kupuje, bo nie wiem nawet ile dokładnie zarobi w miesiącu, oprócz pracy prowadzi klub w naszym mieście, kontaktując się przez to z mnóstwem osób i czasem jeżdżąc beze mnie, a i pracę ma taką, że dziennie ma kontakt z dziesiątkami osób, w dodatku nachodzi ludzi w domach

A tak naprawdę: dlaczego ty kontrolujesz całe życie swojego partnera? I dlaczego go śledzisz?

[tarkowska]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;58937006]ten post to zart albo ja czegos nie lapie, prawda?
Jak sie kogos terroryzuje, sledzi, zabiera wszystko to faktycznie szansa na zdrade znikoma, tu sie zgodze ;d
I jeszcze ta nieumojetnosc obslugiwania komputera w 21 wieku. [/QUOTE]

Napisane przez czarna_maciejka

O kurczę, chyba pokażę tego posta mojemu facetowi, bo on to mnie na 1000% zdradza.
W internecie spędza pewnie przynajmniej ze 2-3 godziny dziennie pod wieczór, na komputerach zna się jak mało kto, telefony mamy oddzielne, kasę mamy na oddzielnych kontach i gdyby chciał to nie wiedziałabym że coś kupuje, bo nie wiem nawet ile dokładnie zarobi w miesiącu, oprócz pracy prowadzi klub w naszym mieście, kontaktując się przez to z mnóstwem osób i czasem jeżdżąc beze mnie, a i pracę ma taką, że dziennie ma kontakt z dziesiątkami osób, w dodatku nachodzi ludzi w domach

A tak naprawdę: dlaczego ty kontrolujesz całe życie swojego partnera? I dlaczego go śledzisz?

Też chciałam napisać, że to prędzej chłodna kalkulacja niż zaufanie i wiara na 100% Ale skoro mężowi to odpowiada to nic nam do tego.

[dorris23]

To jakiś żart? Nie wierze w to, co czytam. Nie ma znajomych, nie ma osobnego telefonu, nie śmierdzi groszem. Tragedia, współczuje takiego życia, ja bym sie udusiła. W sumie on wcale nie ma swojego życia skoro tak to wygląda

[MotherDivine]

To, że żyjesz inaczej nie znaczy przecież, że facet Cię zdradza- nadinterpretacja.

To nie jest biedny ciemiężony dwudziestoparolatek, który bardzo chciałby iść na imprezę do klubu, tylko ta niedobra zazdrosna bluszczowata żona mu nie pozwala. To jest prawie 40 letni chłop, który ma swoje nawyki, swoja zdanie i nie da się tak łatwo ustawiać.
Żeby trochę rozwiać wątpliwości - to specyficzny facet. Jesteśmy razem 3 lata, jest ode mnie starszy o 16 lat, więc on bardzo długo miał 'swoje życie'. Jedyny klub w jego życiu to klub rowerowy. Od 20tu lat ma dwóch, tych samych przyjaciół - jeden 53 letni gej i jeden 64 letni mechanik samochodowy. I przecież oni normalnie sobie wychodzą, beze mnie, bez partnerów. Jeżdżą na rowerze we trójkę. Od lat. pasjonaci, ot co. Wtedy go nie śledzę.
Kiedy się poznaliśmy/kiedy się wprowadziłam, nie miał ani komputera, ani internetu. Nigdy mu to do szczęścia nie było potrzebne.

A co do śledzenia go na GPS - rok temu pijany kierowca przejechał go i uciekł. Droga mało uczęszczana, więc mąż przez długi czas leżał nieprzytomny w rowie. Więc teraz śledzę jego drogę do pracy i do domu. Jak jedzie gdzieś z przyjaciółmi to go nie śledzę - ot i tyle.

Ja go nie kontroluję - nie muszę. Po prostu tak się nam ułożyło (bo nigdy jakichś wielkich zasad nie ustalaliśmy), że większość rzeczy robimy razem i nie mamy jakiejś wielkiej potrzeby by ukrywać swoją prywatność. Tak wyszło i tyle.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez MotherDivine

To, że żyjesz inaczej nie znaczy przecież, że facet Cię zdradza- nadinterpretacja.

To nie jest biedny ciemiężony dwudziestoparolatek, który bardzo chciałby iść na imprezę do klubu, tylko ta niedobra zazdrosna bluszczowata żona mu nie pozwala. To jest prawie 40 letni chłop, który ma swoje nawyki, swoja zdanie i nie da się tak łatwo ustawiać.
Żeby trochę rozwiać wątpliwości - to specyficzny facet. Jesteśmy razem 3 lata, jest ode mnie starszy o 16 lat, więc on bardzo długo miał 'swoje życie'. Jedyny klub w jego życiu to klub rowerowy. Od 20tu lat ma dwóch, tych samych przyjaciół - jeden 53 letni gej i jeden 64 letni mechanik samochodowy. I przecież oni normalnie sobie wychodzą, beze mnie, bez partnerów. Jeżdżą na rowerze we trójkę. Od lat. pasjonaci, ot co. Wtedy go nie śledzę.
Kiedy się poznaliśmy/kiedy się wprowadziłam, nie miał ani komputera, ani internetu. Nigdy mu to do szczęścia nie było potrzebne.

A co do śledzenia go na GPS - rok temu pijany kierowca przejechał go i uciekł. Droga mało uczęszczana, więc mąż przez długi czas leżał nieprzytomny w rowie. Więc teraz śledzę jego drogę do pracy i do domu. Jak jedzie gdzieś z przyjaciółmi to go nie śledzę - ot i tyle.

Ja go nie kontroluję - nie muszę. Po prostu tak się nam ułożyło (bo nigdy jakichś wielkich zasad nie ustalaliśmy), że większość rzeczy robimy razem i nie mamy jakiejś wielkiej potrzeby by ukrywać swoją prywatność. Tak wyszło i tyle.

Napisane przez MotherDivine

Nie terroryzuję go i nic mu nie zabieram Gdyby chciał komputer, to by poszedł i kupił. :P
Pieniędzy też nie wyrywam mu siłą. Po prostu zostawia w domu i jedzie do pracy. Każda para żyje jak chce. Mój jest rodzinnym domatorem, którego nie kręcą elektroniczne zabawki (poza tymi na rower) - i nie ma w tym nic złego. Nie lubi tłumów, nie lubi barów - w tym też nie ma nic złego. Ja tym bardziej nie lubię.

EDIT: A, nie zajarzyłam - przecież on tableta ma! W życiu nawet nie miałam go w rękach, więc chyba nie jestem aż tak zła?

Napisane przez MotherDivine

Nie terroryzuję go i nic mu nie zabieram Gdyby chciał komputer, to by poszedł i kupił. :P
Pieniędzy też nie wyrywam mu siłą. Po prostu zostawia w domu i jedzie do pracy. Każda para żyje jak chce. Mój jest rodzinnym domatorem, którego nie kręcą elektroniczne zabawki (poza tymi na rower) - i nie ma w tym nic złego. Nie lubi tłumów, nie lubi barów - w tym też nie ma nic złego. Ja tym bardziej nie lubię.

EDIT: A, nie zajarzyłam - przecież on tableta ma! W życiu nawet nie miałam go w rękach, więc chyba nie jestem aż tak zła?

skoro go nie kontrolujesz to w jaki sposob jestes wstanie wylapac kazdy grosz ktory zniknal z konta? Zeby to bylo mozliwe musisz kontrolowac kazdy jego zakup, kazda wydana zlotowke, nie ma tu miejsca na transakcje bez jakiegokolwiek przyzwolenia. To sie zwie przemoc ekonomiczna.
Facet z silnym charakterem, to sie usmialam...xd

[dorris23]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;58943562]skoro go nie kontrolujesz to w jaki sposob jestes wstanie wylapac kazdy grosz ktory zniknal z konta? Zeby to bylo mozliwe musisz kontrolowac kazdy jego zakup, kazda wydana zlotowke, nie ma tu miejsca na transakcje bez jakiegokolwiek przyzwolenia. To sie zwie przemoc ekonomiczna.
Facet z silnym charakterem, to sie usmialam...xd[/QUOTE]

[lolita96]

Napisane przez Lilka__

Nie ma mowy o mojej nadinterpretacji, ponieważ moi znajomi, z którymi tam byłam byli tak samo mocno zniesmaczeni i dziwili się jego zachowaniu, bo "przecież on ma żonę".
Nie umiem tego tak dokładnie opisać, po prostu wyglądali jak zakochana para, on obejmował ją ramieniem, zaglądał w oczy, szeptał coś na ucho, byli bardzo blisko siebie, drugą ręką bawił się jej włosami, gładził po nodze...

Skoro to jest facet twojej przyjaciółki, to chyba powinnas jej o tym powiedzieć??

[Ingrid80]

Napisane przez MotherDivine

rzyrandol - kup mu Edge 1000. I wtedy możesz go śledzić do woli - tak jak ja swojego śledzę w drodze do pracy i do domu (ale z drugiej strony ja go śledzę z nieco innych pobudek)

A on wie że go śledzisz???

[Kolor Bzu]

Żeby wiedzieć na co wydaje i kiedy wystarczy mieć jedno wolne konto i wtedy po powodzi widać z jakiej karty ile i gdzie było płacone./wypłacone.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[tarkowska]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;58943562]skoro go nie kontrolujesz to w jaki sposob jestes wstanie wylapac kazdy grosz ktory zniknal z konta? Zeby to bylo mozliwe musisz kontrolowac kazdy jego zakup, kazda wydana zlotowke, nie ma tu miejsca na transakcje bez jakiegokolwiek przyzwolenia. To sie zwie przemoc ekonomiczna.
Facet z silnym charakterem, to sie usmialam...xd[/QUOTE]

Napisała, że zostawia wszystko w domu, więc może niestandardowo, pobiera wypłatę w gotówce i konta nie ma. Albo konto ma ona i ona wpłaca, wypłaca, a on zarabia po prostu.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez czarna_maciejka

O kurczę, chyba pokażę tego posta mojemu facetowi, bo on to mnie na 1000% zdradza.
W internecie spędza pewnie przynajmniej ze 2-3 godziny dziennie pod wieczór, na komputerach zna się jak mało kto, telefony mamy oddzielne, kasę mamy na oddzielnych kontach i gdyby chciał to nie wiedziałabym że coś kupuje, bo nie wiem nawet ile dokładnie zarobi w miesiącu, oprócz pracy prowadzi klub w naszym mieście, kontaktując się przez to z mnóstwem osób i czasem jeżdżąc beze mnie, a i pracę ma taką, że dziennie ma kontakt z dziesiątkami osób, w dodatku nachodzi ludzi w domach

A tak naprawdę: dlaczego ty kontrolujesz całe życie swojego partnera? I dlaczego go śledzisz?

Mysle, ze ten klub to najgorzej- pelno pijanych i napalonych lasek Czy zalozylas mu juz GPS na palec i zainstalowałaś tracker w telefonie?

[201604200942]

Napisane przez MotherDivine

Na 100%? Nie.
Na 1000%? Jak najbardziej.

Nie żeby mój mąż był jakimś paskudnym tofikiem, jest w miarę przystojny i z pewnością mógłby jakąś kobietę wyciągnąć do stodoły, ale...

1. W Internecie siedzi 5min dziennie.
2. Komputera/laptopa nie posiada, nie umie się w ogóle tym obsługiwać, na moim nie siedzi.
3. Smartphona ma tylko po to, żeby mieć na nim Stravę. Ja zaś telefonu nie posiadam w ogóle, dlatego korzystam z jego telefonu kiedy tylko mam ochotę. Jest wspólny.

4. Gdyby posiadał jakiś inny telefon, z pewnością bym o tym wiedziała, bo... przecież taki telefon trzeba opłacać, doładowywać. A on nie ma grosza przy duszy, bo wszystkie pieniądze trzymam ja. Zauważyłabym, gdyby nawet grosz magicznie zniknął.

5. Jego życie to praca-dom, dom-praca. Jak wychodzi, to ze mną, bo twierdzi że 'jest za stary na siedzenie w barach'.

6. Pracuje z rodziną, więc gdyby jakimś magicznym sposobem poznał kogoś w pracy, zaraz dosięgłaby go karząca ręka jego mamy.

7. Twierdzi, że jego najgorszy koszmar to użeranie się z jeszcze jedną kobietą. Stwierdził też, że musiałby być niespełna rozumu żeby świadomie się w coś takiego pakować, i szczerze wolałby wpaść pod pociąg.

8. Potrafi zanudzić każdego swoimi wymysłami.

9. I niby gdzie miałby mnie zdradzać? Na kierownicy roweru miałby sobie kochanicę posadzić? W drodze do domu też nie bardzo, ma live tracking, śledzę jego drogę do pracy i do domu. Nie dlatego, że mu nie ufam, a dlatego, że rok temu jechał sobie do pracy na rowerze, nie wadząc nikomu, i uderzył w niego pijany kierowca.

Jak widać, nietrudno mi ufać mężowi. I dobrze, nie potrzebuję stresu w życiu. Jak by nie było, codziennie ma styczność z ogromną ilością kobiet... a ja nawet o tym nie myślę. Nawet gdyby się jakaś nawinęła, to nie sądzę, żeby nawet wiedział, co z tą kobietą zrobić.

z tego postu wynika, że traktujesz swojego faceta jak niedojdę życiową, matkujesz mu, co Ci się nie opąlca, bo na niego nie dostaniesz ani 500 zł od państwa, ani dwóch dni opieki z pracy.

świeć panie nad duszą tego nieszczęśnika[*]

[dorris23]

Napisane przez SamaraMorganx

z tego postu wynika, że traktujesz swojego faceta jak niedojdę życiową, matkujesz mu, co Ci się nie opąlca, bo na niego nie dostaniesz ani 500 zł od państwa, ani dwóch dni opieki z pracy.

świeć panie nad duszą tego nieszczęśnika[*]

[_Matilde_]

Pewne w życiu tylko śmierć i podatki Na 100% nie wiem bo jasnowidzem nie jestem, ale wierzę że jest mi wierny

[fleur05]

Nie potrafiłabym nikomu zaufać w 100%.
To nie jest tak, że sprawdzam TŻ, bo nigdy tego nie robię, tematu nie ma. Ale zgadzam się z powyższym: 100% to tylko śmierć i podatki.

[201703061049]

Napisane przez MotherDivine

Twierdzi, że jego najgorszy koszmar to użeranie się z jeszcze jedną kobietą. Stwierdził też, że musiałby być niespełna rozumu żeby świadomie się w coś takiego pakować, i szczerze wolałby wpaść pod pociąg.

Musi być z tobą bardzo szczęśliwy

[Linka25]

Wierzę mocno, że TZ jest mi wierny ale na 100% pewna nie jestem i nie sądzę bym kiedykolwiek była. Życie jest czasem nieprzewidywalne.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez MotherDivine

Twierdzi, że jego najgorszy koszmar to użeranie się z jeszcze jedną kobietą. Stwierdził też, że musiałby być niespełna rozumu żeby świadomie się w coś takiego pakować, i szczerze wolałby wpaść pod pociąg.

A nie zastanowiło Cię, dlaczego tak twierdzi?

[liselotta]

W pracy mamusia pilnuje a przed pracą i po pracy żonka, więc wcale mu się nie dziwię że dla niego kobiety to źródło koszmaru

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Twój mąż może na tą chwilę cierpliwości nie zdradza ale to nie oznacza że nie pozna jakiejś pani na rowerku w drodze do domu i będą sobie jeździć razem .
Albo nawet nie jeździć mogą sobie przystankach na chwilę
Czy on nie ma prawa się zatrzymywać?
Ma wyliczony czas na postój zanim podniesiesz alarm.ze coś mu się stało?
W jaki sposób gprs ma go uchronić przed wypadkiem?
A odpowiadając na pytanie to nie ,nie ufam nikomu w 100%

[dorris23]

Oj ona chciała pokazać jakie to ma cudowne małżeństwo wiernego męża na 1000% a wy tu wyskakujecie, że ona go więzi, sprawdza i inne takie.

[Betty83]

Każdy ma taki związek, jaki sam sobie wybrał

[kahoko hino]

Napisane przez tarkowska

I co za przyjemność z bycia w takim związku, w którym trzeba co kilka miesięcy przetrzepać komputer dla świętego spokoju?

ah, no tak, bo Ty tu nowa, Charleny nie znasz

Napisane przez rzyrandol

Jakie herezje? Życie mnie nauczyło że facetom nie można ufać i, że trzeba kontrolować. Cieszę się że twoje życiowe doświadczenie jest inne ale nie nazywaj mojej wypowiedzi herezją. Z moim Tż jestem już trzy lata i mam 100% pewności, że jest mi wierny. Nie pisz mi, że nigdy nie przeglądałaś telefonu czy fejsa swojego tż.

nigdy nie przeglądałam fejsa czy telefonu mojego faceta. nigdy nie miałam potrzeby skontrolowania, co tam jest. jedyne sytuacje to typu: jedziemy do nowego mieszkania znajomych, on prowadzi, a ja sprawdzam adres w jego telefonie w jego smsach, żeby się upewnić, że dobrze jedziemy. nic innego mi do głowy nie przychodzi.

Napisane przez MotherDivine

Na 100%? Nie.
Na 1000%? Jak najbardziej.

Nie żeby mój mąż był jakimś paskudnym tofikiem, jest w miarę przystojny i z pewnością mógłby jakąś kobietę wyciągnąć do stodoły, ale...

1. W Internecie siedzi 5min dziennie.
2. Komputera/laptopa nie posiada, nie umie się w ogóle tym obsługiwać, na moim nie siedzi.
3. Smartphona ma tylko po to, żeby mieć na nim Stravę. Ja zaś telefonu nie posiadam w ogóle, dlatego korzystam z jego telefonu kiedy tylko mam ochotę. Jest wspólny.

4. Gdyby posiadał jakiś inny telefon, z pewnością bym o tym wiedziała, bo... przecież taki telefon trzeba opłacać, doładowywać. A on nie ma grosza przy duszy, bo wszystkie pieniądze trzymam ja. Zauważyłabym, gdyby nawet grosz magicznie zniknął.

5. Jego życie to praca-dom, dom-praca. Jak wychodzi, to ze mną, bo twierdzi że 'jest za stary na siedzenie w barach'.

6. Pracuje z rodziną, więc gdyby jakimś magicznym sposobem poznał kogoś w pracy, zaraz dosięgłaby go karząca ręka jego mamy.

7. Twierdzi, że jego najgorszy koszmar to użeranie się z jeszcze jedną kobietą. Stwierdził też, że musiałby być niespełna rozumu żeby świadomie się w coś takiego pakować, i szczerze wolałby wpaść pod pociąg.

8. Potrafi zanudzić każdego swoimi wymysłami.

9. I niby gdzie miałby mnie zdradzać? Na kierownicy roweru miałby sobie kochanicę posadzić? W drodze do domu też nie bardzo, ma live tracking, śledzę jego drogę do pracy i do domu. Nie dlatego, że mu nie ufam, a dlatego, że rok temu jechał sobie do pracy na rowerze, nie wadząc nikomu, i uderzył w niego pijany kierowca.

Jak widać, nietrudno mi ufać mężowi. I dobrze, nie potrzebuję stresu w życiu. Jak by nie było, codziennie ma styczność z ogromną ilością kobiet... a ja nawet o tym nie myślę. Nawet gdyby się jakaś nawinęła, to nie sądzę, żeby nawet wiedział, co z tą kobietą zrobić.

łooo jaaa perelka!

Napisane przez dorris23

Oj ona chciała pokazać jakie to ma cudowne małżeństwo wiernego męża na 1000% a wy tu wyskakujecie, że ona go więzi, sprawdza i inne takie.

ja się zastanawiam, jakiego on ma asa w rękawie (lub nogawce), że ona z nim jest.

[thirky]

W nogawce raczej żadnego, skoro "nie wiedziałby co zrobić z kobietą". Jeśli to nie troll to współczuję.

[201611290914]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;58943562]skoro go nie kontrolujesz to w jaki sposob jestes wstanie wylapac kazdy grosz ktory zniknal z konta? Zeby to bylo mozliwe musisz kontrolowac kazdy jego zakup, kazda wydana zlotowke, nie ma tu miejsca na transakcje bez jakiegokolwiek przyzwolenia. To sie zwie przemoc ekonomiczna.
Facet z silnym charakterem, to sie usmialam...xd[/QUOTE]

Napisane przez sztojabudu

Musi być z tobą bardzo szczęśliwy

O rany, ona to pół żartem pół serio napisała a wszyscy już aferę wietrza i uświadamiać chcą

[Lilka__]

Napisane przez lolita96

Skoro to jest facet twojej przyjaciółki, to chyba powinnas jej o tym powiedzieć??

To nie jest moja przyjaciółka, tylko koleżanka. Przyjaciółce powiedziałabym jeszcze tego samego wieczoru, nie wahałabym się ani sekundy. A w tej sytuacji nie wiem co zrobić,męczy mnie to, tym bardziej, że koleżanka jest w ciąży i nie wiem, jak by na to zareagowała...

[farmaceutka88]

Napisane przez Lilka__

To nie jest moja przyjaciółka, tylko koleżanka. Przyjaciółce powiedziałabym jeszcze tego samego wieczoru, nie wahałabym się ani sekundy. A w tej sytuacji nie wiem co zrobić,męczy mnie to, tym bardziej, że koleżanka jest w ciąży i nie wiem, jak by na to zareagowała...

Nie denerwuj jej, tym bardziej w ciąży. Jak dla mnie lepiej się nie wtrącać w nie swoje sprawy.

W ostateczności zaczepiłabym tego jej faceta, żeby miał świadomość, że ktoś coś wie i niech wyciągnie sam z tego wnioski.

[cygan]

Dziwię się, że tak uczepiłyście się MotherDivine? Przecież to jest facet marzenie każdej kobiety, płaczecie jak to wasi TŻ was traktują, ten pisze z koleżanką, tamten ogląda porno, inny często wychodzi z kolegami. Tu dziewczyna pokazała wam obrazek, który nie mieści się w waszych głowach i jedziecie po nich jak po starej jace. To, że przez większość czasu są razem jest dla was błędem, bo facet na pewno się dusi, któraś nawet napisała, że ma małego! Jeszcze brakuje żebyście go od impotenta zwyzywały. Żyjcie i dajcie żyć innym, świat jest ogromny i nie raz was zaskoczy. Nie ma jednego idealnego szablonu związku, każdy jest inny im szybciej ogarniecie tym lepiej.

[pani-jesień]

Napisane przez thirky

W nogawce raczej żadnego, skoro "nie wiedziałby co zrobić z kobietą". Jeśli to nie troll to współczuję.

Z tego co kojarzę, MotherDivine ma jedno dziecko na świecie a drugie w brzuchu, więc chyba się mylisz

Co za poziom, swoją drogą

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez cygan

Dziwię się, że tak uczepiłyście się MotherDivine? Przecież to jest facet marzenie każdej kobiety, płaczecie jak to wasi TŻ was traktują, ten pisze z koleżanką, tamten ogląda porno, inny często wychodzi z kolegami. Tu dziewczyna pokazała wam obrazek, który nie mieści się w waszych głowach i jedziecie po nich jak po starej jace. To, że przez większość czasu są razem jest dla was błędem, bo facet na pewno się dusi, któraś nawet napisała, że ma małego! Jeszcze brakuje żebyście go od impotenta zwyzywały. Żyjcie i dajcie żyć innym, świat jest ogromny i nie raz was zaskoczy. Nie ma jednego idealnego szablonu związku, każdy jest inny im szybciej ogarniecie tym lepiej.

Facet pantofel nie umiejacy postawic zadnej granicy to marzenie kazdej kobiety? Lol.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka