Kto jeszcze nie lubi GG? :)

[stargazer]

Może bzdurny wątek, ale ciekawa jestem, czy jestem osamotniona w niechęci do tego komunikatora Mam wrażenie, że chyba tak, bo w wątku "Trzy pierwsze czynności na komputerze" niemal wszyscy wpisują ... właśnie, uruchomienie GG. A ja go nie znoszę i już dawno odinstalowałam. Dlaczego?
- z powodu tych durnych reklam, które wieszają mi komputer,
- dlatego, że ciągle dostawałam wiadomości od obcych osób udających, ze się znamy i chcących, żebym "koniecznie odwiedziła tę super stronkę" względnie od napalonych małolatów składających niedwuznaczne propozycje Zablokować tego nie byłam w stanie, może po prostu nie wiedziałam, jak to zrobić, by nie dostawać wiadomości od osób spoza listy kontaktów,
- kiedyś, gdy jeszcze miałam starego Worda, który nie zapisywał automatycznie dokumentów co jakiś czas (teraz jestem mądrzejsza i mam Open Office ) nieoczekiwane wyskoczenie tej natrętnej kopertki spowodowało, że wszystko się powiesiło na amen, nie mogłam nic zrobić poza resetem i straciłam w rezultacie 6 stron tlumaczenia - efekt kilkugodzinnej pracy
- no i w ogóle to straszny pożeracz czasu, bo zawsze komuś chciało się gadać akurat wtedy, gdy nie miałam czasu i nie mogłam sobie pozwolić na odrywanie uwagi od roboty - a przeważnie nie umiałam delikwenta/delikwentki kulturalnie spławić,
- a w ogóle to wolę rozmawiać przez telefon albo Skype (najczęściej głosowo, no i tam można zablokować rozmowy spoza listy kontaktów).

[truskawkowawiosna]

ja

praktycznie nie uzywam, a jak juz cos, to polega na właczeniu statusu niewidoczny, odebraniu ew wiadomosci i wylaczeniu.

ale bardzo bardzo rzadko.

wole napisac smsa, email.

dla mnie gg to pozeracz czasu, a najczesniej nawet po dlugiej rozmowie dochodzimy do wniosku, ze ta rozmowa byla w sumie o niczym

w dodatku czesto nie dostarcza wiadomosci, stad czeste nieporozumienia

nie lubie i juz

[rambo]

Ech, uwielbiam w wątkach "Kto jeszcze nie lubi...", odpowiadać że lubię - ale...

Napisane przez truskawkowawiosna

dla mnie gg to pozeracz czasu, a najczesniej nawet po dlugiej rozmowie dochodzimy do wniosku, ze ta rozmowa byla w sumie o niczym

Ale rozmowy o (wszystkim i o...) niczym są fajne, czasem

[truskawkowawiosna]

Napisane przez rambo

Ale rozmowy o (wszystkim i o...) niczym są fajne, czasem

no jacha, ze sa

wszystko zalezy od rozmowcy

mowilam Ci, ze moich rozmowcow mozna policzyc na palcach jednej reki

najlepsze sa gadulcowe glupawki w srodku nocy o mangowej rzeczywistosci

[m_martka]

a ja w gg nie lubię tylko jednego ze ostatnio co chwila nie działa A wiadomości od ludzi którzy chcą mi pokazać super extra stronkę po prostu ignoruje bo gdyby miało mnie to denerwować to bym wiecznie zła chodziła lub ustawiam żeby nie przychodziły wiadomości od nieznajomych i po kłopocie

[2016070150903]

nie lubię gg, bo się wiesza odstawia cyrki. ale lubię to, że daje możliwość szybkiego i taniego porozumienia się. rozmowy o niczym też lubię, mam takich rozmówców, z którymi wychodzi świetnie.

[Anul3k]

Dawniej na gg spędzałam każdą wolną chwilę. Teraz do dłuższych pogawędek mam tlena, do wymiany krótkich zazwyczaj komunikatów PuTTy /czyli tak naprawdę gg, ale 'ciachniete' ze wszystkich zbędnych funkcji
Na jednym i drugim moja lista jest króciutka. Tylko ci, z którymi często rozmawiam, maksymalnie 10 osób. Inni narażeni są na pytanie 'z kim rozmawiam?' zawsze kiedy rozpoczną rozmowę Niektórzy wiedzą już, że mają się przedstawiać, żeby uniknąć nieporozumień

[aalien]

to nie gg jest denerwujące, tylko ludzie poza tym używam mirandę, i mam oprócz gg, tlena i jabbera A moje rozmowy to zazwyczaj- pytanie o problem, odpowiedz, podziękowanie z mojej strony i pozdrowienia no chyba ze ktoś mieszka bardzo daleko i nie mogę sie z nim zobaczyć
komunikator może tez służyć do tego żeby sie ze znajomy mi na kawę umówić
acha.. i jeszcze nie znoszę czegoś takiego, jak pięc minut komuś nie odpisuję, bo jestem zajęta czymś innym to zarraz teksty w stylu "halo gdzie jesteś??" Ja się nie tłumaczę z tego ze wychodzę do wc

[myszka197]

ja też nie lubię GG, też ciągle byłam "podrywana" i nękana reklamami, ze znajomymi wolę porozmawiać w Pubie, a kiedy nie mam co robić - wolę wejść na Vizaż, przynajmniej tu nikt dziwnych propozycji naie składa....

[novakia]

stargazer, to samo mozna powiedziec o jakichkolwiek innych komunikatorach, wiec czemu tylko gg?

[samaraelf]

ja gg nie lubię;] używam AQQ;] i szczerze mówiąc to przydaje mi się tylko żeby zapytać co jest na zadanie i rozmawiam z TZ. Nic więcej

[novakia]

ja do tego samego celu uzywam wlasnie gg

[come fly with me]

GG to dobra rzecz, tanie proste komunikowanie - używam do rozmów z TŻtem, długich rozmów (czasem o niczym) z osobami z którymi nie moge sie spotkać, szybkiej wymiany informacji - z czego kolokwium, o której sie spotykamy, wyślij mi zdjęcie, przynieś książkę. niezastąpione! Zwykle mam status "niewidoczny" więc nie mam problemów z natrętnymi rozmówcami kiedy akurat nie mam na to czasu i ochoty, zablokowane wiadomości od nieznajomych więc kłopot wirusów też odpada (miałam nauczke ;P), z opisów znajomych można też często wywnioskować co u nich słychać. Obecnie większość osób korzysta z jakiegoś komunikatora więc poniekąd to wymóg naszych czasów

[rambo]

Napisane przez truskawkowawiosna

no jacha, ze sa

wszystko zalezy od rozmowcy

mowilam Ci, ze moich rozmowcow mozna policzyc na palcach jednej reki

najlepsze sa gadulcowe glupawki w srodku nocy o mangowej rzeczywistosci

Na którym jestem palcu ? [no, nie mów, że na środkowym, co ? ]



Jeśli o gg chodzi, to lubię rozmowy z osobami, z którymi nie mam innej możliwości kontaktu. Natomiast, moje rozmowy z innymi zazwyczaj są kilku(nasto) minutowe
Chociaż wiele zalezy od mojego nastroju.

Nie, nie mogę chyba powiedzieć, że nie lubię gg

[stargazer]

A właśnie - po Waszych postach uświadomilam sobie to, co mnie chyba denerwuje najbardziej - poczucie przyszpilenia do komputera, i to czasem na parę godzin, choć to zależy raczej od rozmówcy Sa osoby, którym absolutnie się nie da wytłumaczyć, że mam pilną robotę na jutro i ciągle mają "sto pytań do..." , są też takie, którym nie można wyperswadować, że NAPRAWDĘ bardzo dziękuję za ten kolejny plik, ale mam stary komputer, mało pamięci i jeśli przy już włączonych trzech programach sprobują coś wysłać, to wszystko odmówi posłuszeństwa. No i właśnie to, że wiele osób narzuca strasznie szybkie tempo rozmowy, wymaga natychmiastowej reakcji i trzeba się tłumaczyć, ze się zamilkło na dwie minuty

A moze to w ogóle kwestia pewnego przesytu klepaniem w klawiaturę? Ostatnio robię to nieustannie w związku z moją pracą. Stwierdzam, że wolę poużywać głosu lub wręcz spotkać się oko w oko. Wyjątek - pisanie maili czy ... postów na Wizażu Ale nad tym nie siedzę godzinami i mogę odpisać z większymi przerwami

Novakia - nie tylko GG, w ogóle nie przepadam za komunikatorami Kiedyś miałam Tlena i też odinstalowałam. Używam tylko czasem Skype - do rozmów głosowych zamiast telefonu lub szybkich komunikatów (przede wszystkim ma mniej reklam i nic mi się nie wiesza). Wiem, że nowsze wersje GG też mają funkcję rozmów głosowych, ale jakoś nigdy nie udało mi się tego uruchomić.

[Maniwa]

Ja używam tylko i wyłącznie Skype. Nigdy nie miałam zainstalowanego gg. Jakoś go nie lubię, za dużo ludzi go używa, stał się domeną nastolatków Na Skype i prowadzę dłuuugie rozmowy o niczym, i pytam o coś krótko i zwięźle, a nawet zadzwonię, włączę kamerkę i poprowadzę sobie wideo-rozmowę.

[Aeterna]

nie lubię gg. jakoś tak. nawet mi sie nie chciało wrzucic pelnej listy ziomali. Nie no, wiadomo, używam czasem, ale zniechęciłam się ogólnie rzecz biorąc, bo wiecznie mnie ktoś zaczepiał, wprawdzie swojaki, i zawsze przecież fajnie, jak ktoś chce z człowiekiem pogadać, ważna rzecz, ale jak sie utknie, to kurcze, na pół dnia. wizaz mi daje większy komfort , wolałabym prajwiki. tylko skrzynka ciasna, dużo w sumie nie gadam, z 3 osobami, np. i też nie za wiele, a jakoś tak szybko sie zapycha.

[chilanes]

nie lubię, ale używam do szybkich rozmów ze znajomymi, którzy są daleko. I oczywiście do rozmów z TŻ, także z racji odległości jaka nas dzieli.
Żadko kto spoza listy się do mnie dostanie, bo włączyłam w Ustawieniach opcję Wiadomości tylko od znajomych. Tym samym dla osób spoza listy jestem niedostępna

[zizou]

na gadu rozmawiam w sumie z dowma osobami, lista gadowa ma szesc osob, jabber ciut wiecej. w sumie mam moze 15 - 18 osob. moj numer jest silnie zastrzezony, znajomi nie maja prawa rozpowszechniac tych kilku cyferek

lubie gg rozmawiam z osoba, ktora mieszka na drugim koncu polski i praktycznie gg jest naszym jedynym srodkiem komunikacji

przyszpilenie do komputera nie jest dla mnie problemem - umiem sobie z tym radzic. zawsze jestem niewidoczna, na liscie mam osoby ktore lubie. a jak musze odejsc to po prostu odchodze rzucajac krotkie 'zw'. a jak nie mam ochoty gadac to sie nie odzywam i po klopocie

[layla_lbn]

Na gg rzadko rozmawiam, nie lubie.
Jak mam cos do zalatwienia z kims wole zadzwonic.
Gadac glownie z ludzmi z roku-wymiana informacji-pomocy nukowych etc.
Nigdy nie jestem dostepna, zawsze z/w, albo niewidoczna.
Wchodze przewaznie po to, zeby opis zmienic i tyle /no chyba, ze czegoś potrzebuję od kogoś, albo ktoś ode mnie/.

[stokrotka_to_ja]

A ja lubię
Używam jako zastępstwo telefonu.Mam swoją listę znajomych,z którymi lubię pogadac czasem,ale najczęściej to są właśnie takie rozmowy jak przez telefon (informacyjne,albo coby się umówić).Nikt nieznajomy mnie nie zaczepia,bo mam włączoną opcję "nie pokazuj wiadomości od nieznajomych". Reklamy tez mnie nie dręczą,bo zainstalowałam taki sprytny program "bannerkiler".
Najczęściej jestem na"zaraz wracam".albo "niewidoczny". W opisy się nie bawię,a szczególnie nie te w stylu "kocham x.x a on mnie,kiss for fszyscy"
No i -przez gg poznałam mojego TŻ,zupełnie przypadkiem

[asia^^]

Ja uwielbiam gg Kiedy jestem w domu to cały czas mam włączone

[Quska]

A ja jak rozmawiam to tylko na google talk, gg owszem mam... ale praktycznie z niego nie kozystam, a na google talk mam tylko takich ludzi z ktorymi lubie rozmawiac

[Bridget]

Hmm...bo ja wiem, czy nie lubię?
Chyba lubię mniej. Mniej niż kiedyś.

W domu mam zawsze status niewidoczny, więc nie mam problemu z natrętami.
Większość znajomych wie, że najprawdopodobniej jestem i piszą. Jeśli mam ochotę, rozmawiam. Jeśli nie, to nie. I nikt nie ma pretensji, bo przecież może wcale mnie tam nie ma ...

W pracy komunikator jest używany często (ostatnio też mam przez większość czasu status niewidoczny, tak jakoś, chyba z przyzwyczajenia ).

Mamy prikaz, żeby korzystać z gg głównie do kontaktów z oddziałami firmy w innych miastach. Ale korzystamy z tego i wewnątrz firmy. Czasem nie można przy kimś zadzwonić i swobodnie pogadać

[Jula84]

Mnie GG też wkurza... Zawsze - ale to zawsze mam status "niewidoczny"...

[xyoko]

Ja też nie lubię. Chociaż używam No ale tylko czasem.
Kiedyś lubiłam i jak tylko byłam w domu, ustawiałam status na dostępny, teraz mam tylko i wyłącznie niewidoczny.
Nie cierpię opisów - a już szczególnie takich, w których ktoś prowadzi big brothera - "jem zupę", "jestem pod prysznicem"... to może od razu "dłubię w nosie" uhhh...
Jeżeli korzystam z gg to tylko po to, żeby pogadać z kumplem, który mieszka daleko i mamy tylko taki kontakt, czasem pogadać z TŻ, jak on jest w pracy, lub wymienić krótkie informacje ze znajomymi.
Do zwykłych pogaduszek używam telefonu. Zdecydowanie tak wolę.

[cattt]

ja też nie lubię.
Nigdy nie ma mnie na dostępnym.Rozmawiam używając gg tylko wtedy gdy jest to konieczne.
Aaaale lubie zmieniać sobie opisy i poczytać je u innych

[isa666]

Ja też jakoś specjalnie nie przepadam za GG, wg. mnie można pogadać czasem z kimś jak się ma jakąś sprawę do danej osoby, albo zagadać jak się nudzi itp. ale do długich kilkunasto-kilkudziesięciominutowych lub godzinnych rozmów się nie nadaje
Czasem można źle zrozumieć np. co 2 osoba miała na myśli(źle wywnioskować z kontekstu zdania) i można się pokłócić(mi się tak zdarzało z TŻ).

Wolę już gadać przez telefon albo osobiście, GG traktuję właśnie jako takiego "pomocnika", gdy akurat chcę z kimś zamienić parę słów i widzę, że jest dostępny to zagaduję, choć nie mam wielu osób na liście Tylko najbliższe osoby.

[Różowy Strachulec]

Nie przepadam za gg.

Status mam zawsze ustawiony na "niewidoczny" - loguję się wtedy kiedy chcę coś komuś przekazać a wiem że ta osoba jest przy komputerze. Natrętów nie znoszę i bywam opryskliwa - np jak ktoś nieznajomy się pyta czy ma wziąć postinor

Musiałam używać gg dość intensywnie przez półtora roku - to był podstawowy sposób komunikowania się w pracy, jakby nie było tego typu rozwiązań korporacyjnych

Do kontaktów z TŻ i kilkoma znajomymi używam Live Messengera.

[Chii1986]

mnie tam gg jest obojętne- kiedyś, gdy byłam młodsza, wiadomo- pisanie ze znajomymi, opisy i pół dnia przed kompem. Teraz pisze tylko z paroma osobami i raczej w konkretnych sprawach. Ale dzieki gg poznałam mojego eks no i mojego obecnego Tżta wiec mam sentyment... gdyby nie gg to pewnie nie znałabym Tż

Napewno bardzo ułatwia życie i pomaga ale nie jest mi tak niezbędne jak kiedyś, natomiast zawsze mam włączone, najczęściej jednak jestem niewidoczna.