Naprawdę pulchne spinaja poślady, bo dość mają życia jako wielkie baby. Część VII

[swinka94]

Mam tą mgłę więc jak chwilkę mi zejdzie to widzę wyraźnie. Ale tak to rozmazane mam wszystko.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[tamlin111]

Wkurzające to nie?
A takie już super widzenie kiedy powinnaś mieć?

[swinka94]

Wkurzajace. Do 6 tygodni trwa stabilizacja. Ale ma być lepiej już po zdjęciu soczewek.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[martolina1982]

hej

zdrowka dziewczyny

[Joanna XL]

Dzień dobry

Marta a jak tam u Ciebie?

Świnko mam nadzieję że z każdym dniem będzie coraz lepiej i wyraźniej

A mnie coś od rana głowa boli i to dosyć mocno. No i oczywiście pierwsza myśl -że to z braku węglowodanów Mam już dosyć I fazy - dociągnę bo głupio polec ostatniego dnia ale jutro planuję wyjście z mężem wieczorem. I od razu zakładam że zjem coś normalnego na kolację. I popiję sobie winem a co I tą myślą żyję od paru dni

Tylko ze słodkim planuję nie zaczynać -bo wiadomo jak zacznę może być ciężko skończyć

Jedyny plus to 81,5 na wadze . Minus że dalej jestem gruba (i tak jeszcze z 12 kg minum do sensownego wyglądu i wagi w normie)

Coś nie w sosie jestem dziś

Myszko jak tam? Zaczęłaś dzień jajecznie

Hagie ty też miałaś chyba jakoś teraz startować?

Nie dajcie się zniechęcić mojemu marudzeniu ostatnio - po prostu zmęczona jestem generalnie bardzo się cieszę że się zdecydowałam na sb i w sumie szybko zleciało a wynik jest zadowalający No i warto zacząć jak najszybciej - żeby mieć za sobą pierwszą fazę i na spokojnie wprowadzić owoce zanim pojawią się truskawki i czereśnie

Dalej no niech się ktoś ze mną jakoś intensywniej poodchudza -smutno tak samemu

[SzaraMyszka90]

Napisane przez Joanna XL

Myszko jak tam? Zaczęłaś dzień jajecznie


Dalej no niech się ktoś ze mną jakoś intensywniej poodchudza -smutno tak samemu

Tak, już jestem po moim jajecznym śniadanku TŻ na razie też Jajecznica z dwóch jajek, z pomidorem i cebulką. Tylko Tyle znalazłam w lodówce co odpowiada ;D Zaraz jadę na zakupy z wydrukowaną listą z książki

I przybijam piątkę do intensywnego odchudzania

[skazana_na_bluesa]

czy można się dołączyć? jestem w połowie odchudzania i trochę oklapłam, więc przydałaby się motywacja...

[swinka94]

Zapraszamy, napisz coś o sobie.
Ja już dziś lepiej, na tyle że w pracy do 18. Teraz mam chwilkę dla siebie bo lezakowanie jest. Mam nadzieję że dostanę ten jadłospis dziś lub jutro to bym sobie w środę zrobiła zakupy bo akurat mam wolne.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

w zasadzie odchudzam się od lat. raz spektakularnie zrzuciłam chyba 18kg na dukanie, a na wakacjach dieta poszła się paść. po czasie nadrobiłam z nadwyżką wszystko. zazwyczaj chudłam po kilka kilogramów a później jojo. najśmieszniejsze, że o zdrowym odżywianiu wiem bardzo dużo.
ostateczną walkę podjęłam w zeszłym roku i od tej pory schudłam 22kg. chcę schudnąć kolejne 20, żeby mieć wagę w normie. tak więc w z otyłości III-go stopnia wbiłam się w otyłość I-go stopnia i mam nadzieję, że za miesiąc będzie to tylko nadwaga
poza tym mam 27 lat i jestem kurduplem - mam 160cm.

[SzaraMyszka90]

Cześć Skazana;D

Ładny wynik - 22 kg .. Jesteś na dobrej drodze

Joanna umieram z głodu Ale trwam, na obiad zrobiłam nadziewanego bakłażana i nie czuje się najedzona..

Wyrzuciłam z domu wszystkie smakołyki, zakupy zrobione teraz tylko trochę silnej woli i może coś z tego będzie

[la'Mbria]

Siema Skazana...ja to ciebie "znam" z intymnego...ale jakoś w życiu by mi do łba nie przyszło, że ty jesteś większa. Jakoś tak mi się jawiłaś jako filigranowa znaczy z metr-piecdziesiat dwa wzrostu i daj buk 40-pare kilo wagi. .a tu taki zong na marginesie minus 22 kg to wspaniały wynik

Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

dzięki. wychodzę z założenia, że nie sztuką jest schudnąć. sztuką jest utrzymać później wagę a ja się boję, że jak po dukanie, dam z tym dupy oj, chciałabym być filigranowa. pierwsze odchudzanie (ale nie drastyczne) zaliczyłam już w przedszkolu

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

a wczoraj się śliniłam na widok sylwetek dziewczyn, które brały udział w zawodach kulturystycznych w kategorii bikini fitness.

[Joanna XL]

Myszka ja myślę że nie możesz być głodna (no chyba że późnym wieczorem) bo długo nie wytrzymasz Ideą South Beach jest jedzenie do syta

Sam bakłażan to mało - powinnaś sobie dodać sałatę z dodatkami, fasolkę szparagową albo strączki.
Ja w pierwsze 2-3 dni jadłam bardzo dużo . Zresztą u mnie standardowo obiad to np micha sałaty polana sosem do spaghetti
Musisz dorzucić coś w miejsce ziemniaków/ryżu/makaronu. Bo bakłażan to w sumie warzywo i mięso (jak przypuszczam)

Patrząc po mnie -już się najadam mniejszymi porcjami ale mimo wszystko solidnie jem

Skazana witaj

L'ambria i co tam u Ciebie?

Menu:
Śn omlet z twarożkiem light i łososiem wędzonym, koperkiem
P serek 0% + lasowe i pekany (15)
O 2 papryki faszerowane wołowiną (z cieciorką i pomidorami)
K pieczarki podsmażone z czerwoną cebulą i skrawkami gotowanej piersi z indyk (normalnie jak farsz do naleśników tylko bez naleśnika)

Trochę mało warzyw
Podwieczorek mi gdzieś uciekł (na spacerze byłam) i w sumie w ogóle to głodna nie jestem (ja ). No przynajmniej na SB rzeczy a inne nie wchodzą w grę

[tamlin111]

Napisane przez skazana_na_bluesa

w zasadzie odchudzam się od lat. raz spektakularnie zrzuciłam chyba 18kg na dukanie, a na wakacjach dieta poszła się paść. po czasie nadrobiłam z nadwyżką wszystko. zazwyczaj chudłam po kilka kilogramów a później jojo. najśmieszniejsze, że o zdrowym odżywianiu wiem bardzo dużo.
ostateczną walkę podjęłam w zeszłym roku i od tej pory schudłam 22kg. chcę schudnąć kolejne 20, żeby mieć wagę w normie. tak więc w z otyłości III-go stopnia wbiłam się w otyłość I-go stopnia i mam nadzieję, że za miesiąc będzie to tylko nadwaga
poza tym mam 27 lat i jestem kurduplem - mam 160cm.

Hej
Jakąś dietę masz, czy MŻ?
22 kilo - wielkie brawa

Ja dopiero niedawno do domu wróciłam, niewiem jak się wyrobię z papierami, bo przecież jutro mi dzień wypada bo mam badania.
Padnięta jestem normalnie.

[skazana_na_bluesa]

obcięłam niezdrowe żarcie i zmniejszyłam porcję. teraz staram się wprowadzić idealną dietę, może jutro wyjdzie

[SzaraMyszka90]

Joasiu, w nadziewanym bakłażanie było i mięso i papryki i pomidory i cebula;D Także nie było chyba tego mało? na przekąski miałam serek wiejski plus druga orzechy.. Na kolacje zupa z soczewicy i tym się naprawdę najadłam - albo cukier mi się unormował i mnie zwyczajnie nie ssie

Bardzo mi brakuje owoców I złoszczę się na to że nie można też jeść marchewki ;D Ale to tylko dwa tygodnie...

Pierwszy dzień za mną

Postanowiłam dołączyć ćwiczenia skoro już się przyłożyłam.. i zrobiłam dziś fit test z insanity. Także podsumowując dzisiejszy dzień

SB 1/14 faza 1
Insanity 1/60

[tamlin111]

Mysza brawo za pierwszy dzień

U nas w mieście szał, fajerwerki, motocykliści - mistrz świata Głowacki wrócił do domku
W sobotę w Małych Gigantach wygrała Dominika od nas.
Wałcz zaczyna być sławny

[Joanna XL]

Myszko brawo

No jak byłaś głodna to najwyraźniej za mało Choć to dziwna sprawa jest z tym najadaniem...
Zupa z soczewicy - hmm po tygodniu jedzenia nie myślę o niej zbyt entuzjastycznie

Nagotuj sobie może jakiejś fasoli/ciecierzycy/ fasolki szparagowej (czy co lubisz) i trzymaj w lodówce - ja tak robiłam i w razie głodu zaczynałam od tego z dodatkami (teraz mam w lodówce ciecierzycę ugotowaną - lekko skropiona oliwą i przyprawiona solą/mieloną papryką i przypieczona w piekarniku jest pyszna) Bo z puszki nie można.

Może kalarepka zamiast marchwi? Też słodkawa.


Chlapnęłam sobie colę light na koniec Można -najwyżej będę świecić w nocy

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Ja sobie zrobiłam wolne od cięższych treningów - skupiłam się na jedzeniu.
Ale jeśli dasz radę wszystko na raz - to efekt powinnien być super
Jednak osobiście byłam osłabiona przez pierwsze dni - teraz to widzę bo odzyskałam trochę energii (i ten basen wczoraj -ciągle jestem pod wrażeniem)

Trzymam kciuki

[Joanna XL]

No i koniec pierwszej fazy - z 85,8 na 81,2 4,6 kg za mną

Od dziś dokładam porcję owoców. I ruszam ze smarowaniem Właściwie już posmarowałam brzuch bio oilem

Spade w centymetrach też jest - ale nie jakiś spektakularny - po centymetrze W talii dwa ,ramię bez zmian.

Menu;
Śn caprese (pomidor, mozarella light, bazylia, oliwa)
P serek 0%, 25 laskowych
O faszerowana papryka, sałatka (lodowa, tuńczyk, oliwki, sos czosnkowy)
P pół grapefruita, parę plasterków indyka gotowanego
K zapewne włoska pizzaaaa I wino

Muszę też coś pomyśleć z ćwiczeniami - rozważam wyciągnięcie hulahopa

[SzaraMyszka90]

Napisane przez Joanna XL

No i koniec pierwszej fazy - z 85,8 na 81,2 4,6 kg za mną

Mam nadzieję, że za dwa tygodnie będę tam gdzie Ty jesteś dziś (czytaj: przed włoską pizzą)

Z tymi ćwiczeniami wiem, ciut szalone ale miało być odchudzanie intensywne... Poza tym w tej książce polecają interwały, a Insanity właśnie na tym się opiera. Do tego jest Shaun T i jego "you can do it". Będę walczyć.

[SzaraMyszka90]

Ta zupa z soczewicy jest dobra i naprawdę sycąca

Laski, gdzie się podziewacie?

Ja łapię (znowu) wiatr w żagle, płynę po nową szczupłą siebie (Mam nadzieję, że jak wiatru nie będzie, będę miała siłę wiosłować w tym samym kierunku )

Dziś już nie czuję głodu, przynajmniej nie takiego jak wczoraj... W lodówce czeka sałatka, na obiad sznycel z indyka w sosie pieczarkowym plus mix warzyw

TŻ póki co też się trzyma

[Joanna XL]

Brawo Myszka

Mój mąż chyba jednak oszukiwał -w 14 dni spadł mu ledwo kilogram Tj wiem że trochę oszukiwał bo się przyznał do jakichś odstępstw - ale podejrzewam go o więcej Ale o dziwo postanowił kontynuować -wychodzi na to że w miarę mu to jedzenie odpowiada- sam przyznaje że zwiększył kilkakrotnie ilość warzyw i ograniczył słodycze. Pomijając wagę - na pewno mu to na zdrowie wyjdzie

Właśnie dziewczyny gdzie jesteście Wiosna idzie, lada dzień letnie ciuchy przyjdzie wyciągać -warto zadbać żeby weszły bez problemu

[skazana_na_bluesa]

a ja się frustruję. jak jem zdrowo, bez grzeszków to waga stoi albo wzrasta do 1,5kg. a jak zaczynam jeść słodycze czy jakieś śmieci to waga spada. dlaczego, k...?! :beczy:

[patisia123]

Jestem, siedzę w pracy. Czekam z utęsknieniem aż wybije 17:00 bo umówiłam się z koleżanką na pizzę

[tamlin111]

Napisane przez Joanna XL

No i koniec pierwszej fazy - z 85,8 na 81,2 4,6 kg za mną

Piękny wynik

Napisane przez skazana_na_bluesa

a ja się frustruję. jak jem zdrowo, bez grzeszków to waga stoi albo wzrasta do 1,5kg. a jak zaczynam jeść słodycze czy jakieś śmieci to waga spada. dlaczego, k...?! :beczy:

Skąd ja to znam
Też nie umiem tej zagadki wyjaśnić.

Ja cały dzień w szpitalu spędziłam na badaniu. Teraz czekanie na wyniki. Ale nie jest fajnie. Podany izotop zalegał do końca, a ostatnie prześwietlenie miałam po 3 godzinach od podania. Druga nerka w miarę działa. Lekarzowi bardzo nie podobał się mój pęcherz. Ciągle mocz w nim był mimo praktycznie ciągłego siedzenia na kiblu.

[skazana_na_bluesa]

omamo, sądziłam, że jestem sama z tym problemem znalazłaś jakiś złoty środek?

[Joanna XL]

No cóż to może być efekt cheat daya

Ale cudów nie ma Wystarczy zapisać co się jadło przez trzy dni - i samo wyjdzie dlaczego dieta nie działa

Fajnie by było jakby waga spadała na słodkościach

Tamlinku miejmy nadzieję że to już ostatnie badanie i zdecydują jak Ci pomóc

Popijam winko , mąż kąpie małą -a przede mną randka Życie jednak bywa piękne

[skazana_na_bluesa]

Cheat day tylko dziala. No wlasnie zapisuje sobie i stad mam te wnioski :P
Wczoraj w mojej nieidealnej diecie pojawil sie paczek, paczka chrupek kukurydzianych i mala paczka prazynek. Na wasze pol kilo mniej niz wczoraj!

[Joanna XL]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Cheat day tylko dziala. No wlasnie zapisuje sobie i stad mam te wnioski :P
Wczoraj w mojej nieidealnej diecie pojawil sie paczek, paczka chrupek kukurydzianych i mala paczka prazynek. Na wasze pol kilo mniej niz wczoraj!

Dużo schudłaś -metabolizm może potrzebować ...dodatkowej zachęty

[tamlin111]

Cholera wie skąd to się bierze, w każdym bądź razie w pewnym etapie już nie dziala. Tak jak dieta piwna U mnie po tak dlugim czasie odchudzania nigdy niewiem co mnie spotka na wadze. Teraz przez 3 dni było super, a waga nie drgnęła nawet o 100 gram. A jak w święta pochłaniałam i chlałam to też stała w miejscu.

Krop jutro idzie do nowej pracy. Na miejscu, jako kierowca w dużym składzie budowlanym. Dzwonił też inny facet, chciał go jako kierowcę na tira ale Krop odmówił. Przyznał mi, że ma traumę, że te kursy mu się śnią po nocach i rzeczywiście nie śpi ostatnio dobrze