Wszystko co chciałybyśmy wiedzieć ... cz. 4

[wika82]

Napisane przez Miramej

No coś Ty Mnie ten problem jest obcy, mój K. pożegnał się z wózkiem, gdy miał jakieś 21-22 miesiące. Ale u nas było tak, że większe zakupy w markecie robił małż, my jedynie do warzywniaka/osiedlowego/piekarni.
Oj, pamiętam etap kamieni i patyków, mojemu do dzisiaj wszystko "może się przydać"
Co do kamieni, pamiętam, że je myłam w domu, a moje dziecko zawzięcie wszystkie malowało farbami

U nas też "kamyki i patyki". Ale zakupy robimy osobno, z synem to tylko osiedlowe sklepy lub bazarek.
Wózek poszedł w zapomnienie odkąd pomyłka na scuttle bugu, a teraz mam nadzieję na biegówce.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Miramej

No coś Ty Mnie ten problem jest obcy, mój K. pożegnał się z wózkiem, gdy miał jakieś 21-22 miesiące. Ale u nas było tak, że większe zakupy w markecie robił małż, my jedynie do warzywniaka/osiedlowego/piekarni.
Oj, pamiętam etap kamieni i patyków, mojemu do dzisiaj wszystko "może się przydać"
Co do kamieni, pamiętam, że je myłam w domu, a moje dziecko zawzięcie wszystkie malowało farbami

Artek mi ostatnio prawie przeleciał przez bramkę w jakimś sklepie sportowym w CH, bo na wystawie mieli takie piękne, idealnie białe kamienie, zwinął jeden i potem ze 3 dni o nim gadał.
Jak wracamy do domu, to ma przed blokiem "kryjówkę", czyli miejsce składowania swoich skarbów, chyba z 5 patyków tam leży
My mamy prawie codziennie trasę do Biedronki, to tam i w samej Biedrze wolę go mieć jednak w wózku, z powrotem go z reguły puszczam. Czasami idziemy bez wózka, szczególnie, jak jest ładnie, ale ogólnie spacery bez wózka to dla nas raczej same spacery, bez sklepów i załatwiania. A w sklepie też mi jeszcze czasami ciężko upilnować A., niestety on jest jeszcze wciąż na etapie, że musi wszystkiego dotknąć i podnieść, szczególnie jak to jest ciężki słoik z ogórkami..
Mnie TŻ to teraz raczej nie pomaga, wszystko załatwiam sama, więc jednak wolę sobie ułatwić.

[pani-jesień]

Mój jak tylko usłyszy słowo "wózek", to zaraz krzyczy "tup tup! Tup tup!" Więc idziemy tup tup.
W Biedrze wsadzam go do wózka sklepowego.
Ogólnie trochę to upierdliwe, nie powiem, wolałabym, żeby nie miał takiej alergii na wózek.
W maju wyjeżdżamy na 4 dni i bierzemy wózek, ale czy zgodzi się w nim jeździć, to nie wiem. Mamy jeszcze nosidło i to w nim raczej pokładam nadzieję

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Napisane przez wika82

U nas też "kamyki i patyki".Ale zakupy robimy osobno, z synem to tylko osiedlowe sklepy lub bazarek.
Wózek poszedł w zapomnienie odkąd pomyłka na scuttle bugu, a teraz mam nadzieję na biegówce.

Standard

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pani-jesień

Mój jak tylko usłyszy słowo "wózek", to zaraz krzyczy "tup tup! Tup tup!" Więc idziemy tup tup.
W Biedrze wsadzam go do wózka sklepowego.
Ogólnie trochę to upierdliwe, nie powiem, wolałabym, żeby nie miał takiej alergii na wózek.
W maju wyjeżdżamy na 4 dni i bierzemy wózek, ale czy zgodzi się w nim jeździć, to nie wiem. Mamy jeszcze nosidło i to w nim raczej pokładam nadzieję

A. nie lubi Za to lubi ciągnąć za sobą ten czerwony wózek.

My na wakacje jedziemy do ośrodka, który jest dość daleko od centrum miasta i też z myślą o tym chcę ten wózek lżejszy.

[201606201552]

Edit: odwołane

[Ingrid80]

Perse naprawdę planujesz kupno wózka dla trzylatka??? Daj spokój szkoda kasy. Przecież takie duże dziecko trzeba raczej wozić coraz mniej...

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Raczej większość już wcale nie jeździ ;-)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Perse naprawdę planujesz kupno wózka dla trzylatka??? Daj spokój szkoda kasy. Przecież takie duże dziecko trzeba raczej wozić coraz mniej...

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Raczej większość już wcale nie jeździ ;-)

Ja bardzo lubię chodzić, dla mnie 10 km spacer to nic, Artek tyle mi nie da rady choćby nie wiem co. Chyba lepiej wózek niż nosić.
Poza tym pisałam wyżej - on nie idzie prosto. Jak idę po bułki, to mi to nie przeszkadza, bo mogę sobie iść do piekarni 500 m od domu i godzinę, ale jak muszę coś załatwić (a czasami i ja muszę na czas), to bywa problematyczne i wtedy wolę go wsadzić do wózka.

[Miramej]

Napisane przez wika82

U nas też "kamyki i patyki". Ale zakupy robimy osobno, z synem to tylko osiedlowe sklepy lub bazarek.

U nas potem były jeszcze pióra

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59501876]Artek mi ostatnio prawie przeleciał przez bramkę w jakimś sklepie sportowym w CH, bo na wystawie mieli takie piękne, idealnie białe kamienie, zwinął jeden i potem ze 3 dni o nim gadał.
Jak wracamy do domu, to ma przed blokiem "kryjówkę", czyli miejsce składowania swoich skarbów, chyba z 5 patyków tam leży
My mamy prawie codziennie trasę do Biedronki, to tam i w samej Biedrze wolę go mieć jednak w wózku, z powrotem go z reguły puszczam. Czasami idziemy bez wózka, szczególnie, jak jest ładnie, ale ogólnie spacery bez wózka to dla nas raczej same spacery, bez sklepów i załatwiania. A w sklepie też mi jeszcze czasami ciężko upilnować A., niestety on jest jeszcze wciąż na etapie, że musi wszystkiego dotknąć i podnieść, szczególnie jak to jest ciężki słoik z ogórkami..
Mnie TŻ to teraz raczej nie pomaga, wszystko załatwiam sama, więc jednak wolę sobie ułatwić.[/QUOTE]

Mój musiał do domu i koniec
Perse, co Ty codziennie kupujesz w Biedrze? Z ciekawości pytam, strasznie nie lubię tej naszej, a może tam są jakieś skarby? Ja kupuję regularnie płyn do higieny intymnej (ma świetny skład, dużą pojemność i tani jak barszcz) i chusteczki Fitti.
Rozumiem, Twoja sytuacja jest zupełnie inna

Napisane przez Ingrid80

Perse naprawdę planujesz kupno wózka dla trzylatka??? Daj spokój szkoda kasy. Przecież takie duże dziecko trzeba raczej wozić coraz mniej...

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Raczej większość już wcale nie jeździ ;-)

Hmmm, ale to przecież kasa Perse Czytasz, co pisze? Naprawdę nie orientujesz się w Jej sytuacji?

[Ingrid80]

Napisane przez Miramej

U nas potem były jeszcze pióra



Mój musiał do domu i koniec
Perse, co Ty codziennie kupujesz w Biedrze? Z ciekawości pytam, strasznie nie lubię tej naszej, a może tam są jakieś skarby? Ja kupuję regularnie płyn do higieny intymnej (ma świetny skład, dużą pojemność i tani jak barszcz) i chusteczki Fitti.
Rozumiem, Twoja sytuacja jest zupełnie inna



Hmmm, ale to przecież kasa Perse Czytasz, co pisze? Naprawdę nie orientujesz się w Jej sytuacji?

Oczywiście że się orientuję. Ale przecież wózek jest. Co innego gdyby nie miała w ogóle wózka. Ale kupowanie nowego wozka dla trzylatka jest bez sensu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

W Biedrze kupuję zasadniczo wszystko.
Oprócz warzyw, owoców i pieczywa, praktycznie wszystko. Czasami też mięso.

Przede wszystkim nabiał. U mnie w domu wszyscy uwielbiają nabiał, sery, jogurty, mleko (nawet A.). Dżemy 100% owoców, herbatę, kawę, wszystkie makarony (w tym razowe), ryż, kasze, chemię (bardzo lubię, kupuję wszystko oprócz ręczników papierowych, bo w Biedrze mają tylko takie duże, które mi nie pasują do stojaka:P), mokre chusteczki, kosmetyki też czasami, ale nie wszystkie "moje" tam są. Do tego często jakieś książeczki, akcesoria domowe, kuchenne, większe i mniejsze, zabawki.
No wszystko
Ja z kolei o wiele wiele bardziej wolę Biedronkę niż np. miejscowe Tesco. Czasami chodzę do Lidla, ale to raczej po coś konkretnego (zwłaszcza z tygodni tematycznych), nie po całe zakupy.


BTW W Biedrze mają być niedługo fajne autka typu koparki
http://www.opiniodajnia.pl/biedronka...ka-28-04-2016/
str. 4.
Ja się nie skuszę, bo Artek ma już tyle zabawek, że nic więcej jego pokój nie pomieści :P Ale wyglądają bardzo fajnie

[pikaso]

Napisane przez Ingrid80

Perse naprawdę planujesz kupno wózka dla trzylatka??? Daj spokój szkoda kasy. Przecież takie duże dziecko trzeba raczej wozić coraz mniej...

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Raczej większość już wcale nie jeździ ;-)

Moja córka całe trzylatki, do przedszkola jeździła wózkiem. Jest po prostu wygodna i jak ma możliwość, to woli jechać. Teraz nawet jako 5 -latka czasami marudzi, że się zmęczyła i jedzie stając na podnóżku wózka młodego.
Ja nie wiem, co ludzie uwzieli się na te wózki. Jak wieziesz dziecko większe w wózku, bo się śpieszysz, to be,bo musi iść piechota,ale jak samochodem, to już cały.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Oczywiście że się orientuję. Ale przecież wózek jest. Co innego gdyby nie miała w ogóle wózka. Ale kupowanie nowego wozka dla trzylatka jest bez sensu.

Ale ja nie lubię mojego obecnego wózka, chcę coś lżejszego.
Jak wnoszę do domu Artka, zakupy i wózek, to często muszę iść na 3 raty, bo wózek z zakupami jest mi już za ciężki czasami.
Teraz mam taki, myślę o czymś w tym stylu (właściwie to dokładnie o tym, rozważam jeszcze wózek ze Smyka).

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez pikaso

Moja córka całe trzylatki, do przedszkola jeździła wózkiem. Jest po prostu wygodna i jak ma możliwość, to woli jechać. Teraz nawet jako 5 -latka czasami marudzi, że się zmęczyła i jedzie stając na podnóżku wózka młodego.
Ja nie wiem, co ludzie uwzieli się na te wózki. Jak wieziesz dziecko większe w wózku, bo się śpieszysz, to be,bo musi iść piechota,ale jak samochodem, to już cały.

Moja mama mi mówiła, że też mnie woziła jako 4-latkę, jak chodzili na spacery całą rodziną (bo wtedy już była siostra w gondoli).

Ja się już nawet nie przyznaję czasami, że wożę niekiedy A. w spacerówce z 2w1, jak np. wychodzimy na cały dzień, a A. ma akurat dzień z drzemką - w Tako zasypia mi momentalnie..

[Marsi89]

Hej dziewczyny😊 moja córcia ma 9 miesięcy i zastanawiam się jaki kubeczek jej kupić do picia. Póki co pije wodę z butelki ze smoczkiem, karmię ją piersią. Myślałam o kubku niekapku z gumową końcówka. Co moglibyście mi poradzić? Jaki kubek? Jaka firma?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Marsi89

Hej dziewczyny😊 moja córcia ma 9 miesięcy i zastanawiam się jaki kubeczek jej kupić do picia. Póki co pije wodę z butelki ze smoczkiem, karmię ją piersią. Myślałam o kubku niekapku z gumową końcówka. Co moglibyście mi poradzić? Jaki kubek? Jaka firma?

Ja niezmiennie polecam bidony z Canpola z miękką gumową rurką.


Mój syn niekapka nie załapał, z bidonu nauczył się pić dość szybko.
Ale nie pamiętam, kiedy mu go dałam pierwszy raz.

[ajah]

Perse mi się wydaje, że teraz jak jakiś wózek to przede wszystkim lekki, łatwy do składania.
Ten ze smyka nie wygląda na taki.
My korzystaliśmy z Quinny Zapp (minus oparcie się nie rozkłada, mozna tylko trochę opuścić), na oku miałam Mamas and Papas Nuna i Petit star Zia.
Wcześniej jeździliśmy Maclarenem(który był naszą główną spacerówką)

[Ingrid80]

Napisane przez Marsi89

Hej dziewczyny😊 moja córcia ma 9 miesięcy i zastanawiam się jaki kubeczek jej kupić do picia. Póki co pije wodę z butelki ze smoczkiem, karmię ją piersią. Myślałam o kubku niekapku z gumową końcówka. Co moglibyście mi poradzić? Jaki kubek? Jaka firma?

Ja na początku nauki picia z niekapka miałam taką końcówkę -miękki niekapek z aventu dostosowany do butelek. Jak się z tego nauczyła to już bylo obojętne jaki niekapek.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ajah

Perse mi się wydaje, że teraz jak jakiś wózek to przede wszystkim lekki, łatwy do składania.
Ten ze smyka nie wygląda na taki.
My korzystaliśmy z Quinny Zapp (minus oparcie się nie rozkłada, mozna tylko trochę opuścić), na oku miałam Mamas and Papas Nuna i Petit star Zia.
Wcześniej jeździliśmy Maclarenem(który był naszą główną spacerówką)

Tak właśnie chcę lekką, łatwo składaną parasolkę.
Ten ze Smyka ma na plus wagę (jest z aluminium i waży ok. 6,5 kg) i to, że to siedzisko jest dość długie. Ja nie wiem, dlaczego w tych wszystkich wózkach te siedziska są takie krótkie. Mierzyłam A. do jednego mniejszego jeszcze wózka i ledwo go wsadziłam, a przecież on jest drobny.. Natomiast ogólnie skłaniam się ku temu pierwszemu wózkowi, on się łatwo składa i też jest lekki. Kupuję go głównie z myślą o lecie, wyjazdach.
Maclareny są fajne, ale cena zabójcza (tutaj, nie wiem, jak to się kształtuje w UK). Dla mnie na ten trzeci wózek 300-350 zł to jest max. I waga do 6,5 kg, to w sumie najważniejsze kryterium.

[iweczka]

Napisane przez Ingrid80

U nas w szkole zawsze sa po dwie klasy z kazdego rocznika. I np klasa 1a chodzi na pierwszą zmianę w pierwszym półroczu a na drugą w drugim. Klasa 1b odwrotnie. A nasza klasa nie będzie miała zmiennika więc bedzie tylko pierwsza zmiana.

Super.
U mnie w mieście chyba wszystkie podstawówki chodzą na 2 zmiany. Klas jest po 7-8 na jeden rocznik.
Był też czas, że moja bratanica chodziła na 3 zmiany na szczęście, powstała nowa szkoła i przejęła trochę klas bo była masakra.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59477866]A Artek zgodnie z przewidywaniami nie dostał się do przedszkola. Dostało się 26 dzieci, nie wiem z jakiego rocznika.

Z rocznika A. nie dostało się 22, z rocznika 2012 - dwoje, z rocznika 2014 też kilkoro. Potem była jeszcze jakaś inna lista niezakwalifikowanych do innych przedszkoli, ale nie wiem, o co chodzi. Nie wiem też, który jest na liście rezerwowej, bo było alfabetycznie, a listę rezerwową ma ponoć dyrektorka.

No w każdym razie nic z tego.[/QUOTE]

Może spróbuj w prywatnym. u Nas jest tak, że możesz dać na kilka godzin do prywatnego chyba 5 (8-13)

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez wika82

Mnie się wydaje, że ma sens o ile synek jest gotowy na kontakt z rówieśnikami, a Ty na powrót do pracy.
Jeśli tak, to nawet gdyby trzeba było oddać prawie całą pensję to jest to jakaś inwetycja: Ty wracasz na rynek i możesz po jakimś czasie przejść na etat, a maluch się integruje.

Jestem tego samego zdania

Ja tak robiłam przez kilka m-cy, bo odeszłam z poprzedniej pracy (tam się wiecznie nocowało) i zmieniłam na chwilę żeby nie wypaść z rynku i szukałam czegoś "lepszego"
Po bodajże 4 m-cach takiej pracy 6h dziennie,znalazłam fajną pracę już na cały etat (niestety z dojazdami 50 km w jedną stronę ) ale nie można mieć wszystkiego

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez pani-jesień

Jak ja wrócę do pracy, to pewnie całą pensję będę oddawać niani.

Ja oddawałam ponad połowę i tak bolało

Napisane przez wika82

A i tak nazwą Cię Łukomską-Pyżalską, jak jedna z wizażanek nazwała mnie. :P

Rechotalam cały wieczór. :P

hahaha

Napisane przez wika82

Taaak.
Nie podam nicka, bo to był inny wątek.

Ooo tez bym się załapała na ten "przydomek" 4 lata temu

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez Miramej

Ja jeszcze chodzę w zimowej kurtce, tyle, że na bluzkę z krótkim, ale wcale gorąco nie jest

kochana, ja chodzę non stop w czapce, w tej ciąży jestem non stop chora, zatoki-gardło i tak na zmianę
Czapkę chyba zdejmę w czerwcu jak się w końcu ociepli

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez iweczka

Może spróbuj w prywatnym. u Nas jest tak, że możesz dać na kilka godzin do prywatnego chyba 5 (8-13)

U nas jest opcja do 5h i do 10h. Ja bym wstępie A. chciała dać na 5h. Koniecznie z obiadem, może w końcu zacznie coś jeść..

Dzwoniłam, no nic, mam złożyć wniosek, ale też jest bardzo dużo chętnych

[wika82]

Napisane przez iweczka

Czapkę chyba zdejmę w czerwcu jak się w końcu ociepli

O ile się ociepli. :P
Jakieś 4-5 lat temu 1.06. odnotowałam temperaturę 9 stopni.
Tak, mieszkam w Polsce, a nie w Skandynawii.

Fb mi dzisiaj "przypomniał" zdjęcie sprzed 2 lat w wysokiej ciąży pod jabłonką, w cienkim sweterku z magnumem. I w sumie aktualne, tylko zamiast słoneczka i ciepła trzeba by dodać śnieg, deszcz, wiatr i przenikliwe zimno, (odczuwalna w okolicach zera stopni i poniżej, faktyczna ok. 2 stopni). I loda bym nie zjadła na zewnątrz za nic w świecie, (bo w domu, to wręcz przeciwnie, jem lody litrami ).

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59511496]U nas jest opcja do 5h i do 10h. Ja bym wstępie A. chciała dać na 5h. Koniecznie z obiadem, może w końcu zacznie coś jeść..

Dzwoniłam, no nic, mam złożyć wniosek, ale też jest bardzo dużo chętnych [/QUOTE]

Też bym tak zrobiła, to super opcja jest na początek.
Na razie się nie martw, tylko złóż, a może jest jeszcze jakieś przedszkole prywatne w zanadrzu?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Tylko to jedno.
Ja mieszkam niby w dość dużym mieście (ponad 100 tys. mieszkańców), ale tu jest wszystko na wymarciu. Na każdej ulicy jest więcej lokali do wynajęcia niż sklepów. A utrzymują się i tak głównie monopolowe. Na głównej ulicy miasta są same banki i chińskie obuwnicze. Jak chcę sobie kupić jakiś ciuch, muszę jechać do CH w Kato, bo u nas nie ma jednego porządnego sklepu. I to się też przekłada na żłobki i przedszkola, nie ma tu takiego wyboru jak gdzie indziej..

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59512711] Tylko to jedno.
Ja mieszkam niby w dość dużym mieście (ponad 100 tys. mieszkańców), ale tu jest wszystko na wymarciu. Na każdej ulicy jest więcej lokali do wynajęcia niż sklepów. A utrzymują się i tak głównie monopolowe. Na głównej ulicy miasta są same banki i chińskie obuwnicze. Jak chcę sobie kupić jakiś ciuch, muszę jechać do CH w Kato, bo u nas nie ma jednego porządnego sklepu. I to się też przekłada na żłobki i przedszkola, nie ma tu takiego wyboru jak gdzie indziej..[/QUOTE]

Witaj w klubie.
Mieszkam w 4 razy większym mieście i sytuacja jest podobna.

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59505711]on nie idzie prosto.[/QUOTE]
a nie buntuje się przeciwko wózkowi czy siła przyzwyczajenia?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59512711] Tylko to jedno.
Ja mieszkam niby w dość dużym mieście (ponad 100 tys. mieszkańców), ale tu jest wszystko na wymarciu. [/QUOTE]a mówią, że w takich miejscach łatwiej o przedszkole... heh

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pani22ka

a nie buntuje się przeciwko wózkowi czy siła przyzwyczajenia?

a mówią, że w takich miejscach łatwiej o przedszkole... heh

Przed wyjściem pyta z wózkiem, czy bez wózka. Jak bardzo chce iść bez, to się umawiamy, np. że tu i tu szybko załatwiamy z wózkiem, a potem wychodzi. Był faktycznie taki okres buntu, ale mu to przeszło.

Wiesz co, tylko jak ma być łatwiej, skoro teraz rodzą się dzieci wyżowi demograficznemu. Jak ja chodziłam do podstawówki, to klasy były do "l". Ja byłam 8j. Nie wiem, gdzie chcą teraz upchać to potomstwo, skoro zamiast budować, to tylko zamykają

[pani-jesień]

Napisane przez Marsi89

Hej dziewczyny😊 moja córcia ma 9 miesięcy i zastanawiam się jaki kubeczek jej kupić do picia. Póki co pije wodę z butelki ze smoczkiem, karmię ją piersią. Myślałam o kubku niekapku z gumową końcówka. Co moglibyście mi poradzić? Jaki kubek? Jaka firma?

Nie kupuj niekapka. Kup bidon ze słomką (Canpol, Avent).

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59507391]W Biedrze kupuję zasadniczo wszystko.
Oprócz warzyw, owoców i pieczywa, praktycznie wszystko. Czasami też mięso.

Przede wszystkim nabiał. U mnie w domu wszyscy uwielbiają nabiał, sery, jogurty, mleko (nawet A.). Dżemy 100% owoców, herbatę, kawę, wszystkie makarony (w tym razowe), ryż, kasze, chemię (bardzo lubię, kupuję wszystko oprócz ręczników papierowych, bo w Biedrze mają tylko takie duże, które mi nie pasują do stojaka:P), mokre chusteczki, kosmetyki też czasami, ale nie wszystkie "moje" tam są. Do tego często jakieś książeczki, akcesoria domowe, kuchenne, większe i mniejsze, zabawki.
No wszystko
Ja z kolei o wiele wiele bardziej wolę Biedronkę niż np. miejscowe Tesco. Czasami chodzę do Lidla, ale to raczej po coś konkretnego (zwłaszcza z tygodni tematycznych), nie po całe zakupy. [/QUOTE]

, a możesz polecić stamtąd jakiś dobry żółty ser? Taki tylko z mleka i bakterii?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59507621]Ale ja nie lubię mojego obecnego wózka, chcę coś lżejszego.
Jak wnoszę do domu Artka, zakupy i wózek, to często muszę iść na 3 raty, bo wózek z zakupami jest mi już za ciężki czasami. [/QUOTE]

Perse, ale jak to wnosisz Artka? Na rękach? Przecież za chwilę Ty będziesz się leczyła na kręgosłup. Wysoko mieszkacie?

Napisane przez iweczka

Super.
U mnie w mieście chyba wszystkie podstawówki chodzą na 2 zmiany. Klas jest po 7-8 na jeden rocznik.
Był też czas, że moja bratanica chodziła na 3 zmiany na szczęście, powstała nowa szkoła i przejęła trochę klas bo była masakra.
(...)
kochana, ja chodzę non stop w czapce, w tej ciąży jestem non stop chora, zatoki-gardło i tak na zmianę
Czapkę chyba zdejmę w czerwcu jak się w końcu ociepli

U nas na szczęście w roczniku 2 klasy i szkoła jednozmianowa.

Wcale się nie dziwię , zdrówka

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59511496]U nas jest opcja do 5h i do 10h. Ja bym wstępie A. chciała dać na 5h. Koniecznie z obiadem, może w końcu zacznie coś jeść..

Dzwoniłam, no nic, mam złożyć wniosek, ale też jest bardzo dużo chętnych [/QUOTE]

A jak cenowo?

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59516251] Ja byłam 8j. Nie wiem, gdzie chcą teraz upchać to potomstwo, skoro zamiast budować, to tylko zamykają [/QUOTE]heh...

wciąż żyję nadzieją (święta naiwności), że mieszkamy w starej dzielnicy. z czasów gdy wraz z mieszkaniami budowało się przedszkola

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Miramej

, a możesz polecić stamtąd jakiś dobry żółty ser? Taki tylko z mleka i bakterii?


Perse, ale jak to wnosisz Artka? Na rękach? Przecież za chwilę Ty będziesz się leczyła na kręgosłup. Wysoko mieszkacie?


A jak cenowo?

Sprawdziłam, co mam w lodówce - taki zwykły ser Gouda w plasterkach oprócz mleka, soli i bakterii ma jeszcze stabilizator chlorek wapnia i barwnik annato. Ale jak chcesz, to mogę sprawdzić jak będę na miejscu składy innych Sama bardzo lubię Cheddar i czasami tam go kupuję Bardzo lubię też twaróg, serki wiejskie, jogurt grecki jest absolutnie najlepszy, używam go do wszystkiego, w ogóle już nie kupuję śmietany.

Nie nie, absolutnie nie na rękach. Ale Artek ma teraz fazę na skakanie i czasami ma pomysł, żeby skakać po schodach, więc wolę go asekurować, wtedy nie bardzo mam jak wnieść wózek. A czasami idę po prostu krok za nim z wózkiem, różnie to bywa.
Mieszkamy na 1. piętrze, więc nie tak źle, ale ja i tak się już trochę o ten kręgosłup mój obawiam

Cenowo jak się rozeznałam, to bardzo dobrze - do tych 5h 300zł, do 10 - 400 zł +wyżywienie. U nas byłoby to chyba tylko 5,50, bo II śniadanie i obiad, więc w sumie nie wychodzi najgorzej.

[wika82]

Napisane przez Miramej

, a możesz polecić stamtąd jakiś dobry żółty ser? Taki tylko z mleka i bakterii?

Ja nie polecam, dla mnie wszystkie żółte sery z biedronki są konsystencji plasteliny.. I ogólnie unikam tych w plastrach, bo drogo wychodzą.

[iweczka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59511496]U nas jest opcja do 5h i do 10h. Ja bym wstępie A. chciała dać na 5h. Koniecznie z obiadem, może w końcu zacznie coś jeść..

Dzwoniłam, no nic, mam złożyć wniosek, ale też jest bardzo dużo chętnych [/QUOTE]

Spróbuj. Może się uda

Napisane przez wika82

O ile się ociepli. :P
Jakieś 4-5 lat temu 1.06. odnotowałam temperaturę 9 stopni.
Tak, mieszkam w Polsce, a nie w Skandynawii.

Fb mi dzisiaj "przypomniał" zdjęcie sprzed 2 lat w wysokiej ciąży pod jabłonką, w cienkim sweterku z magnumem. I w sumie aktualne, tylko zamiast słoneczka i ciepła trzeba by dodać śnieg, deszcz, wiatr i przenikliwe zimno, (odczuwalna w okolicach zera stopni i poniżej, faktyczna ok. 2 stopni). I loda bym nie zjadła na zewnątrz za nic w świecie, (bo w domu, to wręcz przeciwnie, jem lody litrami ).[COLOR="Silver"]

No cóż może chociaż na porodówkę pojadę już bez czapki

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;59516251] Przed wyjściem pyta z wózkiem, czy bez wózka. Jak bardzo chce iść bez, to się umawiamy, np. że tu i tu szybko załatwiamy z wózkiem, a potem wychodzi. Był faktycznie taki okres buntu, ale mu to przeszło.

([/QUOTE]

Moja córka nigdy nie lubiła chodzić i nadal nie lubi
A ma 5 lat, wiecznie jęczy że bolą Ją nogi, ale częściowo "zwalam" to na jej wieczorne bóle nóżek i koślawość kolanek. Spacerujemy ile się da, ale często mamy przystanki na ławeczkach

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez Miramej

U nas na szczęście w roczniku 2 klasy i szkoła jednozmianowa.

Wcale się nie dziwię , zdrówka

Dzięki