Niewybaczalne zachowania gości

[lolusl]

Napisane przez cranberry juice

Teraz dużo osób nie je glutenu, bo taka moda. Jakbym nie miała diety bezglutenowej w zaleceniach od lekarza, tylko tak po prostu nie jadła, "bo sie lepiej czuje" - to szczerze mówiąc by mi było głupio zawracać tym głowę gospodarzom. Może ta ciotka też tak miała

Czasem zaleceniem od lekarza jest ograniczenie glutenu i w przypadku osób np. z chorobami autoimunologicznymi samo to bardzo dużo daje,ale no właśnie - ogarniczenie a wykluczenie to potężna różnica. Ja mam zalecenie ograniczyć gluten i wykluczyć laktozę i powiem szczerze, że jak idę na wesele to nikomu nic nie mówię. Nie jem tego,czego uważam,że nie powinnam,a jak zjem,to mój problem. Gdybym miała wyraźne zalecenie to bym spytała po prostu jakie bedzie menu i gdyby była chociaż jedna potrawa,którą mogłabym zjeść to bym też nie marudziła

Ale z doświadczenia powiem,że robiłam kiedyś słodki stół babeczce i poprosiła o kilka babeczek bezglutenowych i z ksylitolem,bo gość nie mógł jeść cukru i glutenu

[kalinolistek]

Lolusl - szczerze mowiac, to nie wiem, co tej cioci dokladnie dolega :-D Kiedys wspominala, ze jak zje cos z glutenem, to od razu ma kobieca infekcje. Nie chcialam drazyc tematu, poniewaz bylo mi niezrecznie. Ciotka ogolnie jest dosc zwariowana osoba, wiec nic mnie nie zdziwi :-D

[Calla001]

Napisane przez cranberry juice

Teraz dużo osób nie je glutenu, bo taka moda. Jakbym nie miała diety bezglutenowej w zaleceniach od lekarza, tylko tak po prostu nie jadła, "bo sie lepiej czuje" - to szczerze mówiąc by mi było głupio zawracać tym głowę gospodarzom. Może ta ciotka też tak miała [COLOR="Silver"]

ale mowa była o tym, że gospodarze SAMI zaproponowali zrobienie czegoś specjalnego. serio nie lepiej było skorzystać tylko potem dłubać w talerzu? na miejcu gospodarzy poczułabym się urażona trochę. bo jak proponowałam to nie nie, ale potem i tak nie zje tak jak wszyscy. więc serio nie lepiej było skorzytsać z oferty?
nie mówimy o wymaganiu i proszeniu samemu o osobne menu. tylko o wyraźnym zapytaniu ze strony gospodarzy

[visionAM]

Apropo rozmowy na tym wątku, rozmawiałam z kilkoma bliskimi osobami, w tym z rodziny i każdy był zaskoczony tym, że niby młodzi mają sami pytać gości o preferencje co do jedzenia W moim otoczeniu nikt tego nie wymaga i wręcz ludzi uważają, że to przesadna troskliwosc, więc trochę mi ulzylo

[fajita1]

Napisane przez visionAM

Apropo rozmowy na tym wątku, rozmawiałam z kilkoma bliskimi osobami, w tym z rodziny i każdy był zaskoczony tym, że niby młodzi mają sami pytać gości o preferencje co do jedzenia W moim otoczeniu nikt tego nie wymaga i wręcz ludzi uważają, że to przesadna troskliwosc, więc trochę mi ulzylo

też zrobiłam taki wywiad i takie same efekty.

[smerfetk_a]

ten wątek mi uświadomił że będę mieć na weselu 2 wegetarian a nie 1, jedna wtopa mniej będzie

[joaaa83]

Napisane przez visionAM

Apropo rozmowy na tym wątku, rozmawiałam z kilkoma bliskimi osobami, w tym z rodziny i każdy był zaskoczony tym, że niby młodzi mają sami pytać gości o preferencje co do jedzenia W moim otoczeniu nikt tego nie wymaga i wręcz ludzi uważają, że to przesadna troskliwosc, więc trochę mi ulzylo

A ktoś tak radził? Możesz zacytować? Przecież to jakiś absurd. Ja sama jestem wegetarianką, a nie przyszło by mi do głowy pytać przy organizacji mojego wesela ponad 100 osób, co mogą/lubią jeść. Obawiam się, że po uzyskaniu wszystkich odpowiedzi nie byłabym w stanie ustalić menu.

Jak masz wśród bliskich znajomych wegetariankę, to po prostu o tym wiesz i byłoby miło gdybyś pamiętała. Jeśli taka osoba będzie np. osobą towarzyszącą Twojego kuzyna, który mieszka na drugim końcu Polski, to pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy i kuzyn mógłby Cię zapytać, czy jest możliwość organizacji takiego posiłku.

[visionAM]

Napisane przez joaaa83

A ktoś tak radził? Możesz zacytować? Przecież to jakiś absurd. Ja sama jestem wegetarianką, a nie przyszło by mi do głowy pytać przy organizacji mojego wesela ponad 100 osób, co mogą/lubią jeść. Obawiam się, że po uzyskaniu wszystkich odpowiedzi nie byłabym w stanie ustalić menu.

Jak masz wśród bliskich znajomych wegetariankę, to po prostu o tym wiesz i byłoby miło gdybyś pamiętała. Jeśli taka osoba będzie np. osobą towarzyszącą Twojego kuzyna, który mieszka na drugim końcu Polski, to pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy i kuzyn mógłby Cię zapytać, czy jest możliwość organizacji takiego posiłku.

Nie chodzi o preferencje typu "nie jem cebuli", tylko o rzeczy typu wegetarianizm, weganizm czy jakieś alergie pokarmowe.

A co do Twojego pierwszego pytania to wprost padło tutaj: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3596
a nie wprost w kilku innych wypowiedziach.

[orion_lady]

Nie przesadzajmy ani w jedna ani w druga strone, wszysyko zalezy tez od stopnia zazylosci. Jesli np moj brat czy bliska osoba robi wesele i doskonale wie ze jestem wege to powinna w miare mozliwosci zapewnic mi cos do jedzenia, przeciez zawsze mozna poprosić w restauracji o podanie tej osobie samych klusek i surówki, nie polewanie sosem, albo odlozenie komus porcji salatki jarzynowej przed dodaniem majonezu czy miesa to raczej nie wymaga doplaty. Co innego jak zaprasza mnie daleki kuzyn czy jestem osoba towarzyszaca, wtedy PM nie wiedza, a dziwne, zeby kazdego wypytywali o sposob zywienia i ok tego nikt nie wymaga. Mozna samemu zapytac czy jest opcja zeby dostac cos innego albo chociaz te kluski bez sosu. Trzeba sie szanować no ludzie, nikt nikomu nie karze pytac kazdego czy lubi schabowego czy kurczaka. Ale alergie czy wegetarianizm to juz co innego i jesli ktos nas poprosi to nawet jesli tego nie popieramy to nie wypada powiedzieć wymyslasz sobie to trudno, jedz suchy chleb.

[AnnLady]

Ja zapraszając gości nie zamierzam nikogo o nic pytać. Jeżeli ktoś mi powie o swoich potrzebach żywieniowych to postaram się im sprostać. Ale jak ktoe mi powie że nie lubi cebuli to cóż "miło słyszeć" ;-)

[orion_lady]

Napisane przez AnnLady

Ja zapraszając gości nie zamierzam nikogo o nic pytać. Jeżeli ktoś mi powie o swoich potrzebach żywieniowych to postaram się im sprostać. Ale jak ktoe mi powie że nie lubi cebuli to cóż "miło słyszeć" ;-)

Ale przeciez nikt tutaj nie sugerowal, zeby kazdy mial inne danie, bo ten nie lubi cebuli, a ten marchewki.

[Mojwa]

Zgadzam się z Orion lady. Bliska przyjaciółka czy rodzeństwo nie musi mi zgłaszać ze są wege czy też mają np celiakie bo to po prostu wiem.

[Anijka]

Hmm my daliśmy na RSVP opcję wyboru menu: mięsne lub bezmięsne i niektóre pary przy potwierdzaniu biorą jedno takie, drugie takie, żeby sobie spróbować różnych rzeczy dla mnie ok, nie każdy musi być wegetarianinem, żeby po prostu nie chcieć jeść mięsa, ja np. lubię, ale jem ok. 2x w tygodniu, na weselach zawsze mam wrażenie, ze za dużo mięcha i tylko mięcho, mięcho w wielu postaciach

[201607040940]

Napisane przez Anijka

Hmm my daliśmy na RSVP opcję wyboru menu: mięsne lub bezmięsne i niektóre pary przy potwierdzaniu biorą jedno takie, drugie takie, żeby sobie spróbować różnych rzeczy dla mnie ok, nie każdy musi być wegetarianinem, żeby po prostu nie chcieć jeść mięsa, ja np. lubię, ale jem ok. 2x w tygodniu, na weselach zawsze mam wrażenie, ze za dużo mięcha i tylko mięcho, mięcho w wielu postaciach

ale fajnie. Sala dała taką możliwość czy musieliście się dopytywać?

[ciri15]

Napisane przez Anijka

Hmm my daliśmy na RSVP opcję wyboru menu: mięsne lub bezmięsne i niektóre pary przy potwierdzaniu biorą jedno takie, drugie takie, żeby sobie spróbować różnych rzeczy dla mnie ok, nie każdy musi być wegetarianinem, żeby po prostu nie chcieć jeść mięsa, ja np. lubię, ale jem ok. 2x w tygodniu, na weselach zawsze mam wrażenie, ze za dużo mięcha i tylko mięcho, mięcho w wielu postaciach

Nooo Jakbym miała taki wybór to na pewno chciałabym wypróbować bezmięsną opcję.

[Anijka]

Napisane przez Gosiaczek1969

ale fajnie. Sala dała taką możliwość czy musieliście się dopytywać?

Napisane przez ciri15

Nooo Jakbym miała taki wybór to na pewno chciałabym wypróbować bezmięsną opcję.

Po prostu powiedzieliśmy w sali, że na pewno będzie potrzebnych kilka bezmięsnych "talerzyków", więc i tak coś by musieli wykombinować, a czy dla 2 czy 10 osób to co za różnica w sumie? Ale przyznali, ze pierwszy raz mieli tak, żeby z parą też konkretnie ustalać menu w II opcji, ale ja nie odpuściłam to nie pole na niespodzianki

[cranberry juice]

Z innej beczki.

Euro idzie

Co sądzicie o gościach ogądających mecz podczas wesela? To ten wątek czy raczej "Najgorsze ślubne pomysły" i PM powinni się liczyć, że może im się impreza skupić przed telewizorem?

My myśleliśmy o weselu w czerwcu, ale moja mama właśnie z powodu Euro nam bardzo odradzała

[AnnLady]

Napisane przez cranberry juice

Z innej beczki.

Euro idzie

Co sądzicie o gościach ogądających mecz podczas wesela? To ten wątek czy raczej "Najgorsze ślubne pomysły" i PM powinni się liczyć, że może im się impreza skupić przed telewizorem?

My myśleliśmy o weselu w czerwcu, ale moja mama właśnie z powodu Euro nam bardzo odradzała

A na czym by mieli to oglądać? Bo nie spotkałam się z tym aby na sali telewizor był

[eibhlin87]

Jeśli młodzi byliby fanami i grała reprezentacja Polski to czemu nie, w innym wypadku to januszownie...

[fajita1]

Ja jako PMka byłabym bardzo niezadowolona. Dla mnie to brak kultury.

[visionAM]

A gdzie niby masz telewizory na salach weselnych ?
Czy chodzi Ci o oglądanie na telefonach? Serio ktoś może coś takiego rozważyć?

[turkusowapoziomka]

Napisane przez visionAM

A gdzie niby masz telewizory na salach weselnych ?
Czy chodzi Ci o oglądanie na telefonach? Serio ktoś może coś takiego rozważyć?

moja znajoma miała ślub w 2014 roku w trakcie półfinału mundialu. Faceci podobno z nosami w telefonach na bieżąco czytali relacje

[cranberry juice]

Ja już nie pamietam nawet jakie to były mistrzostwa, ale chyba 2006, bo dziecko pary młodej juz do szkoły chodzi ale osobiście za podlotka byłam na weselu, gdzie ktoś przedsiębiorczy pożyczył telewizor z zaplecza, zainstalował w hallu i impreza sie przeniosła

W jednej z oglądanych sal zresztą widziałam część barową, w której był telewizor.
Że o smartfonach w dzisiejszych czasach już nie wspomnę

Także możliwości sie znajdą

[fajita1]

Napisane przez visionAM

A gdzie niby masz telewizory na salach weselnych ?
Czy chodzi Ci o oglądanie na telefonach? Serio ktoś może coś takiego rozważyć?

Na salach typowo weselnych to może nie ma, ale jak są lokale, restauracje na co dzień użytkowe to na pewno telewizory są, w których lecą chociażby teledyski.

Dla mnie i tak nie do pomyślenia, żeby włączyć je w trakcie wesela.

[Mojwa]

A ja bym to przeżyła, jeden mecz to max 2 godziny

[amelj]

U mnie by nie przeszło

[201610281624]

Napisane przez cranberry juice

Z innej beczki.

Euro idzie

Co sądzicie o gościach ogądających mecz podczas wesela? To ten wątek czy raczej "Najgorsze ślubne pomysły" i PM powinni się liczyć, że może im się impreza skupić przed telewizorem?

My myśleliśmy o weselu w czerwcu, ale moja mama właśnie z powodu Euro nam bardzo odradzała

To moja koleżanka miała wesele nieduże, na niecałe 40 osób, które odbywało się w Euro 2012 r. Sala nieduża i podzielona na cześć z jedzeni i taneczną. Młodzi mieli na torcie świeczki z piłką nożną, nawet ktoś szalik przynisł z napisem Polska i jka młodzi kroili tort to ktoś ich nim owiązał. No i na salce obok był telewizor, także goście byli podzieleni : ze 3- 4 pary tańczyły, kilka jło, częśc w ogródku na papierosie, a jeszcze inni na meczyku. Trzy pary to przesiedziały wesele na papierosie i jak widziałam ich na pierwszym tańcu, to potem dopiero na oczepinach...:brzyda l:

[wildDaisy]

Napisane przez fajita1

Ja jako PMka byłabym bardzo niezadowolona. Dla mnie to brak kultury.

Ja jako peema bylabym wniebowzieta, gdyby ktos mi zalatwil telewizor, zebym sama mogla obejrzec mecz

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

No dobra, moze przesadzilam. Ale jako peema sama na pewno bym sprawdzala wyniki na telefonie I jak najbardziej rozumiem, ze goscie mogliby robic tak samo

Bylam dwa lata temu na weselu to wlasnie sledzilam relacje na zywo, wiadomo, ze nie wisialam na telefonie bez kontaktu ze swiatem przez 90 minut Ale zerkalam co kilka minut

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez turkusowapoziomka

moja znajoma miała ślub w 2014 roku w trakcie półfinału mundialu. Faceci podobno z nosami w telefonach na bieżąco czytali relacje

Dla mnie jak najbardziej zrozumiale To nie trwa cale wesele, niecale dwie godziny mozna przezyc I nie robic rabanu o to, ze kilka osob co jakis czas zerknie w telefon, aby sprawdzic wynik.

[amelj]

Sprawdzanie w telefonie, ok

[visionAM]

a dla mnie to jest niepojęte