Wątek plotkowy perfumowy:)

[Luzia]

załapałam się na rozbiórkę Nilowego juz dawno myślałam o własnej flaszce ale ciągle było mi nie po drodze.. przynajmniej przetestuję porządnie

[SzatAnka71]

Napisane przez Luzia

załapałam się na rozbiórkę Nilowego juz dawno myślałam o własnej flaszce ale ciągle było mi nie po drodze.. przynajmniej przetestuję porządnie

gratulacje. Nilowy akurat mnie nie porywa ale projekcja i trwałość na duży plus

[itaka]

Mnie też nie , mimo, że parę razy robiłam do niego podejście.
Ostatnio naczytałam się samych ochów i achów na temat ogródka Pana Li i w ciemno wzięłam.....hm...próbował am się z nim zaprzyjaźnić , ale to kompletnie nie moje klimaty . Takie klimaty mam na działce u rodziców, po deszczu

Aaa propo deszczu - dorwałam odlewkę Demeter Rain i Demeter Snow. I zrobiłam testy. Siedzę i wącham i nie wiem dlaczego to wymyślono. Ale wącham.

Hmm... Demeter Rain. To nie deszcz. Nawet w moim brudnym, zaniedbanym i zanieczyszczonym związkami chemicznymi do granic możliwości mieście deszcz pachnie inaczej. Jeśli nadchodzi deszczowa ciężka chmura, z której opadają smugi oznaczające deszcz - powietrze już pachnie inaczej i rozpoznawalnie - deszczem. Demeter Rain to według mojego nosa mokra trawa i mokra ziemia. Prędzej zapach wilgoci niż deszczu.

Demeter Snow - no....śnieg, owszem, ale znowu coś nie tak...taki przedwczorajszy, zleżały , zgarnięty na pobocze i pokryty brudem śnieg. Brudny śnieg, brzydki śnieg, więc interesuje mnie tyle co....

Ale wiecie co...najgorsze jest to, że przechodzi mi wielka miłość do Cesarzowej ( takie mamy czasy, że babka babkę kochać może ). To dla mnie prawdziwa tragedyja, bo przecież myślałam, że to będzie długa miłość, a nawet do lata nie dotrwała. Franca jedna śliczna jest, ale pasukudny charaketer po dwóch godzinach na mnie wyłazi. Wtacza mi do nosa melona, który zatyka dziurki . Okrągły, dorodny, dojrzały i jeszcze ciepły od słońca. Już widzę maszerujące do niego mrówki i inne dziady.... a jak taki numery w moim nosie zaczyna wyprawiać to na wymiankę poszła

Nadal czekam aż ktoś mi opowie o różnicy między Adict Eau Fraiche 2012, a Addict Eau Fraiche 2014. ....?

[Luzia]

Przyszedł mój Angel jakby mi ktos powiedzial ze dwa lata temu, ze kupie Angela to bym go w głowę pukla



Itako moja droga, Ty się szybko zakochujesz miłości pelna i szybko odkochujesz porzucając swoje biedne dzieci na pastwę innych perfumomaniakow

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Demeterki mnie zawsze ciekawily ale nigdy nie miałam okazji powąchać ale kto by chcial pachnieć posniegowa breja? Dziwne to twory...

[robinson]

Napisane przez itaka

Mnie też nie , mimo, że parę razy robiłam do niego podejście.
Ostatnio naczytałam się samych ochów i achów na temat ogródka Pana Li i w ciemno wzięłam.....hm...próbował am się z nim zaprzyjaźnić , ale to kompletnie nie moje klimaty . Takie klimaty mam na działce u rodziców, po deszczu
...

Demeter Snow - no....śnieg, owszem, ale znowu coś nie tak...taki przedwczorajszy, zleżały , zgarnięty na pobocze i pokryty brudem śnieg. Brudny śnieg, brzydki śnieg, więc interesuje mnie tyle co....
....

Ale wiecie co...najgorsze jest to, że przechodzi mi wielka miłość do Cesarzowej ( takie mamy czasy, że babka babkę kochać może ). To dla mnie prawdziwa tragedyja, bo przecież myślałam, że to będzie długa miłość, a nawet do lata nie dotrwała. Franca jedna śliczna jest, ale pasukudny charaketer po dwóch godzinach na mnie wyłazi. Wtacza mi do nosa melona, który zatyka dziurki . Okrągły, dorodny, dojrzały i jeszcze ciepły od słońca. Już widzę maszerujące do niego mrówki i inne dziady.... a jak taki numery w moim nosie zaczyna wyprawiać to na wymiankę poszła

Ad.1 Oj nie dla mnie ogródki od Hermesa pachną dla mnie zbyt mocną, dosłowną roslinnością, ktoś powie no to ładnie przecież, ale nie dla mnie ta roślinność bardzo intensywna, rozbuchana, zbyt dosłowna (o dosłownych zapach pisałam że jestem na nie) tak jak napisałaś - klimaty działki, ja działką pachnieć nie chcę Chociaż uczciwie muszę przyznać że z takich podobnych klimatów mam L'ombre dans l'eau ale to nie jest rozgrzany w słońcu ogród ale ogród w cieniu wysokch drzew, zresztą jaki znów ogród, krzaki porzeczki i kilka róż a wszystko to nad wodą, spokojna toń żaden tam figlarny strumyczek. No w takiej scenerii o wiele lepiej się wypoczywa. Ale też za często nie mogę używać, bo róża czasem daje się we znaki.
Ad.2 Jest jeszcze gorsze wydanie śniegu, żółty
No ale pachnieć breją to też żadna przyjemność Do Demeterków też mnie nigdy nie ciągnęło właśnie przez tę dosłowność: pizza, czysta szyba, dom pogrzebowy o albo siodło, tak siodłem bym bardzo chciała pachnieć, może zgrzebłem od razu albo stajnią

Ad. 3 I co teraz? Zostałaś bez zapachu na lato?? No jak to, klapek można nie mieć, sandałów ale bez zapachu na lato? Itaka zrób coś z tym szybko bo to nie jest NORMALNE

[serduszkomamusi]

Nie wiem czy to taki dzień, czy pogoda, ale czuję się totalnie przesłodzona tym Intense wręcz zamulona. Lubię słodkości, ale zaczynam się zastanawiać czy będę w stanie znosić ją aż w takiej dawce

[gidran]

Napisane przez robinson

albo siodło, tak siodłem bym bardzo chciała pachnieć, może zgrzebłem od razu albo stajnią

Zapach siodła , ale po opisie Itaki aż się boję jak wygląda interpretacja Demeterowa... Wolę wąchać oryginał .

[Kasiulka22]

Itako pozwolisz, że zapytam w jakiej cenie upolowalas ogródek Pana Li? Ja na niego choruje! Cena jednak ogromniachna. Myślałam, że zaczaruje mnie ogródek na dachu(ponieważ można go zdobyć w zacniejszej cenie ) i zamowilam próbkę. Dziś przyszła, jest ładny ale koło Pana Li to jak dla mnie nawet nie stał muszę mieć tego chłopa, no muszę

[robinson]

Napisane przez Luzia

Na fali zachwytu nad Angelem Muse kliknęłam dzisiaj zgrabną 25ml gwiazdkę Angelową Ostatnio kliknęłam obserwację testera 25ml na e-glamour i dziś dostałam maila, że jest dostępny. Kliknęłam i znowu niedostępny, ciekawe czy dostanę

Hej i jak zrealizowali Ci zamówienie? bo widzę że mają też w tej samej pojemności i podobnej cenie jubileuszową gwiazdkę (wersja na 20. urodziny zapachu) nuty co prawda ciut inne, tzn nie tyle inne co mniej ich raczej więc nie wiem jak sam zapach...
Wogóle przy okazji sprawdzając nuty klasycznego angela znów nie mogę uwierzyć, że nuty tak cudowne układają się w zapach którego nosić nie mogę gdybym zapachu nie znała a wyszedł jako nowość na bank wzięłabym w ciemno i to setę pewnie No nic, mooooże kieeeedyś dorosnę do niego

[itaka]

Napisane przez robinson

Ad.1 Oj nie dla mnie ogródki od Hermesa pachną dla mnie zbyt mocną, dosłowną roslinnością, ktoś powie no to ładnie przecież, ale nie dla mnie ta roślinność bardzo intensywna, rozbuchana, zbyt dosłowna (o dosłownych zapach pisałam że jestem na nie) tak jak napisałaś - klimaty działki, ja działką pachnieć nie chcę Chociaż uczciwie muszę przyznać że z takich podobnych klimatów mam L'ombre dans l'eau ale to nie jest rozgrzany w słońcu ogród ale ogród w cieniu wysokch drzew, zresztą jaki znów ogród, krzaki porzeczki i kilka róż a wszystko to nad wodą, spokojna toń żaden tam figlarny strumyczek. No w takiej scenerii o wiele lepiej się wypoczywa. Ale też za często nie mogę używać, bo róża czasem daje się we znaki.
Ad.2 Jest jeszcze gorsze wydanie śniegu, żółty
No ale pachnieć breją to też żadna przyjemność Do Demeterków też mnie nigdy nie ciągnęło właśnie przez tę dosłowność: pizza, czysta szyba, dom pogrzebowy o albo siodło, tak siodłem bym bardzo chciała pachnieć, może zgrzebłem od razu albo stajnią

Ad. 3 I co teraz? Zostałaś bez zapachu na lato?? No jak to, klapek można nie mieć, sandałów ale bez zapachu na lato? Itaka zrób coś z tym szybko bo to nie jest NORMALNE

Jakie piękne kółeczko No nie...żółtą breją czy skojarzeniami z moczem nigdy w życiu....

No - nie...mam przecież inne letnie zapachy. Light Blue króluje, jest jeszcze przecież ukochana Perła Granitu - na lato, na upały grucha jak znalazł .

No i Addict Eau Fraiche 2014 , i mam Naturelle, i mam przecież Zara Apple, i gdybym została całkiem bez niczego to dopóki nie nabędę czegoś nowego to się będę musiała zadowolić dezodorantem Dove ogórkowym

Więc coś tam mam.....

Napisane przez serduszkomamusi

Nie wiem czy to taki dzień, czy pogoda, ale czuję się totalnie przesłodzona tym Intense wręcz zamulona. Lubię słodkości, ale zaczynam się zastanawiać czy będę w stanie znosić ją aż w takiej dawce

No. Mówiłam

Napisane przez gidran

Zapach siodła , ale po opisie Itaki aż się boję jak wygląda interpretacja Demeterowa... Wolę wąchać oryginał .

Zapach siodła. Może być ładny, bo rozumiem , że to po prostu zapach skóry. O matko, ale mój nos by tego nie zniósł

Napisane przez Kasiulka22

Itako pozwolisz, że zapytam w jakiej cenie upolowalas ogródek Pana Li? Ja na niego choruje! Cena jednak ogromniachna. Myślałam, że zaczaruje mnie ogródek na dachu(ponieważ można go zdobyć w zacniejszej cenie ) i zamowilam próbkę. Dziś przyszła, jest ładny ale koło Pana Li to jak dla mnie nawet nie stał muszę mieć tego chłopa, no muszę

Z wymianki go miałam, więc nie jestem w stanie wypowiedzieć się co do ceny A i już leci w świat, o ile mój małż wyśle bo on jeszcze w pracy, a został przeze mnie dziś obdarowany przesyłkami do wysłania - czy sobie z tym poradził ( znaczy ze znalezieniem chwili, żeby wpaść na pocztę) czy nie...obaczymy....

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez robinson

Hej i jak zrealizowali Ci zamówienie? bo widzę że mają też w tej samej pojemności i podobnej cenie jubileuszową gwiazdkę (wersja na 20. urodziny zapachu) nuty co prawda ciut inne, tzn nie tyle inne co mniej ich raczej więc nie wiem jak sam zapach...
Wogóle przy okazji sprawdzając nuty klasycznego angela znów nie mogę uwierzyć, że nuty tak cudowne układają się w zapach którego nosić nie mogę gdybym zapachu nie znała a wyszedł jako nowość na bank wzięłabym w ciemno i to setę pewnie No nic, mooooże kieeeedyś dorosnę do niego

Mhm ja może też.... aczkolwiek miałam i wersje EDP i EDT - o ile EDT jeszcze jakoś jakoś....to klasycznego Anioła na mnie mój nos nie trawi

Za to na kimś wąchać mogę

[Luzia]

Robinson, zrealizowali ) widziałam ta gwiazdę rocznicowa ale właśnie nuty inne...

[Kasiulka22]

Itako dziekuje za odpowiedź. Będę polowac na lato ustrzele

[itaka]

Napisane przez Kasiulka22

Itako dziekuje za odpowiedź. Będę polowac na lato ustrzele

Aż Ci zazdrosczę, że ładnie się on na Tobie układa. Na mnie koperkowo-pieruchowo - ziemiście

Za to miałam okazję wąchać Ari Ariana Grande. Dlaczego ja w D. cały czas pomijałam ten zapach, to takie fajne..... przypomina mi trochę Aniołka cukrowego, trochę Flowerbomb , troszkę LVEB EDT.... słodycz, ale leciutka i z rześką nutą , nożesz.....

[liv87]

Napisane przez serduszkomamusi

Nie wiem czy to taki dzień, czy pogoda, ale czuję się totalnie przesłodzona tym Intense wręcz zamulona. Lubię słodkości, ale zaczynam się zastanawiać czy będę w stanie znosić ją aż w takiej dawce

gratulacje
Ja mojego intense schowalam na jesien i zime

Napisane przez itaka

Aż Ci zazdrosczę, że ładnie się on na Tobie układa. Na mnie koperkowo-pieruchowo - ziemiście

Za to miałam okazję wąchać Ari Ariana Grande. Dlaczego ja w D. cały czas pomijałam ten zapach, to takie fajne..... przypomina mi trochę Aniołka cukrowego, trochę Flowerbomb , troszkę LVEB EDT.... słodycz, ale leciutka i z rześką nutą , nożesz.....

Mam Ari, sliczna jest, moglaby byc bardziej trwala tez schowalam na jesien/zime

Chetnie bym napisala czym sie rozni Addict Eau Fraiche 2012 od 2014, ale sama nawet nie wiem jaka wersje mialam pachniala tak samo jak te, co stoja w S i D na polkach, wiec chyba 2014...

[SzatAnka71]

Demeterki sa dziwaczne ale maja swoj urok jednak trwalosc na mnie nijaka wiec.poznalam tylko kilka i odpuscilam.
Blizej niz do Nilowego jest mi do Środziemnomorskiego choc latwy nie jest. Lubie pachniec kobieco ale tak mnie ciagnie do niszy i do takich troszke dziwakow. Kocham zielona fige mocno ale nosic juz nie bardzo. Mam ogrom takich zapachow, trzymam zeby wachac hehe
Dzis nosilam Eclat. Boziu jaki on jest cudny!

[zivit]

Dawno mnie tu nie było ale wpadłam się poskarżyć, że TŻ dzisiaj stwierdził, że pachnę dymem a to było karmelowe Oriental Zary...

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez itaka

Ale wiecie co...najgorsze jest to, że przechodzi mi wielka miłość do Cesarzowej ( takie mamy czasy, że babka babkę kochać może ). To dla mnie prawdziwa tragedyja, bo przecież myślałam, że to będzie długa miłość, a nawet do lata nie dotrwała. Franca jedna śliczna jest, ale pasukudny charaketer po dwóch godzinach na mnie wyłazi. Wtacza mi do nosa melona, który zatyka dziurki . Okrągły, dorodny, dojrzały i jeszcze ciepły od słońca. Już widzę maszerujące do niego mrówki i inne dziady.... a jak taki numery w moim nosie zaczyna wyprawiać to na wymiankę poszła

To ja chętnie przyjmę, bo mi miłość nie przeszła

[Małgosia791]

Napisane przez itaka

Ale wiecie co...najgorsze jest to, że przechodzi mi wielka miłość do Cesarzowej ( takie mamy czasy, że babka babkę kochać może ). To dla mnie prawdziwa tragedyja, bo przecież myślałam, że to będzie długa miłość, a nawet do lata nie dotrwała. Franca jedna śliczna jest, ale pasukudny charaketer po dwóch godzinach na mnie wyłazi. Wtacza mi do nosa melona, który zatyka dziurki . Okrągły, dorodny, dojrzały i jeszcze ciepły od słońca. Już widzę maszerujące do niego mrówki i inne dziady.... a jak taki numery w moim nosie zaczyna wyprawiać to na wymiankę poszła

Nadal czekam aż ktoś mi opowie o różnicy między Adict Eau Fraiche 2012, a Addict Eau Fraiche 2014. ....?

Rozumiem ten stan doskonale Też czasem tak mam, że zakochuję się w zapachu, a po jakimś czasie częstego noszenia zaczynam wyczuwać coś, co mnie odrzuca. Z Cesarzową też kiedyś miałam krótki, burzliwy romans-szybko mnie zaczęła męczyć i poleciała w świat

Napisane przez serduszkomamusi

Nie wiem czy to taki dzień, czy pogoda, ale czuję się totalnie przesłodzona tym Intense wręcz zamulona. Lubię słodkości, ale zaczynam się zastanawiać czy będę w stanie znosić ją aż w takiej dawce

A ja zagorzała przeciwniczka słodyczy w perfumach coraz bardziej się nimi zachwycam i wcale nie wydaje mi się AŻ tak slodki. Całkowicie zmienił mi się gust.

Kliknęłam sobie w sumie w ciemno 25ml Venezji Laury Biagotti. Zobaczymy..., cena nie boli, a ma moje nuty więc może to być strzał w 10.

Dziś zmusiłam się do świeżaka( zmusiłam-bo mam fazę słodką) i będę pachnieć Eternity Aqua. Nie używałam tej flaszki od 2 lat. Muszę w tym roku w ramach czystek ją wykończyć, bo sprzedawać się nie opłaca, a to naprawdę rześki, ślicznie ogórkowy zapach. Uwielbiam świeże ogórki w perfumach

[Luzia]

Napisane przez Małgosia791

Dziś zmusiłam się do świeżaka( zmusiłam-bo mam fazę słodką) i będę pachnieć Eternity Aqua. Nie używałam tej flaszki od 2 lat. Muszę w tym roku w ramach czystek ją wykończyć, bo sprzedawać się nie opłaca, a to naprawdę rześki, ślicznie ogórkowy zapach. Uwielbiam świeże ogórki w perfumach

Aż się psiknęłam z próbki faktycznie fajny rześki zapach

[golgie]

Ale numer-DKNY Fresh Blossom Sparkling Apple podoba mi się bardziej nawet od Diamonds Rose, które też jest fajne. DKNY jest bossskie, jak ja do tej pory żyłam bez nich?:P. Także, Itako, nie pozbędę się, oj nie

[SzatAnka71]

Napisane przez Małgosia791

Uwielbiam świeże ogórki w perfumach

W zyciu bym Cie nie podejrzewala ze lubisz ogorki! Ja wrecz przeciwnie nie cierpie ich.
Bedac dzis w Biedrze przetestowalam zapach Rive czy jakos tak. Toc to blizniak Chloe! Serio na pierwszy rzut nosa proszek do prania az wierci w nosie :-D

Ostrogi coraz bardziej dokuczaja a nie mam kiedy isc do lekarza. Poza tym terminy do specjalistow sa takie ze chyba trzeba bedzie prywatnie sie wybrac.

Za oknem deszczowo co mi nie przeszkadza bo zaraz do pracy sie zbieram ale tym co by mogli skorzystac zycze slonka :-*

[Kasiulka22]

Napisane przez golgie

Ale numer-DKNY Fresh Blossom Sparkling Apple podoba mi się bardziej nawet od Diamonds Rose, które też jest fajne. DKNY jest bossskie, jak ja do tej pory żyłam bez nich?:P. Także, Itako, nie pozbędę się, oj nie

O matko! Mam kolejnego muszmiecia do przetestowania

Napisane przez itaka

Aż Ci zazdrosczę, że ładnie się on na Tobie układa. Na mnie koperkowo-pieruchowo - ziemiście

Ojej, aż tak... nie mów... na mnie to jeden z piękniejszych zapachów jakie testowałam. Dostalam go przypadkiem do zakupionego blyszczyka Givenchy. Sama raczej bym na niego nie wpadła . Hermes nigdy mnie nie przyciągał sama nie wiem dlaczego. Na mnie pachnie niesamowicie kobieco, ciepło, aksamitnie- to chyba ten kumkwat. Początkowa mięta jest idealna, świeża, rozgnieciona w palcach, zielona mięta ogrodowa. Tak mi się marzy na lato. Dziś dalam powąchać mojej mamie i stwierdziła że piękny, słodki zapach (hmmm nie myślałam, że on jest słodki ale w jakiś taki kosmaty sposób na mnie się układa).

A co już mój szanowny małżonek twierdzi, to nie napiszę w każdym razie kojarzy mu się pościelowo

[serduszkomamusi]

Napisane przez itaka

No. Mówiłam

Ech, będę dzielna Z mamą wyczułyśmy razem, że gdzieś to już wąchałyśmy. Intense po pewnym czasie bardzo przypomina Flowerbomb

Napisane przez itaka

Za to miałam okazję wąchać Ari Ariana Grande. Dlaczego ja w D. cały czas pomijałam ten zapach, to takie fajne..... przypomina mi trochę Aniołka cukrowego, trochę Flowerbomb , troszkę LVEB EDT.... słodycz, ale leciutka i z rześką nutą , nożesz.....

Itako, mam tego słodziaka z wymianki malutką pojemność 30ml i zapach jest naprawdę smakowity, ale bardzo bliskoskórny. Nie czuję go na sobie tak jak inne zapachu. Trwałość słaba, po 4 godzinach nie ma śladu

Napisane przez liv87

gratulacje
Ja mojego intense schowalam na jesien i zime

Mam Ari, sliczna jest, moglaby byc bardziej trwala tez schowalam na jesien/zime

No to spore zapasy na zime Też myślę, że Intense nada się bardziej na chłodną porę, teraz to można

Napisane przez Małgosia791

A ja zagorzała przeciwniczka słodyczy w perfumach coraz bardziej się nimi zachwycam i wcale nie wydaje mi się AŻ tak slodki. Całkowicie zmienił mi się gust.

Małgosiu, pierwszy raz zaaplikowałam go prosto na szyję i naprawdę byłam nim zmęczona, potem tylko na koszulkę i było lżej Moja mama najlepsza - '' popsykaj kostki u nóg, zanim dojdzie do góry to będzie słabiej czuć"

[gidran]

Napisane przez itaka

Zapach siodła. Może być ładny, bo rozumiem , że to po prostu zapach skóry. O matko, ale mój nos by tego nie zniósł

Dokładnie tak, siodło to 1000 proc. skóry w skórze (niech się chowają skórzane buty czy torebki), do tego w skali maksymalnie intensywnej. Jednam mimo ogromnej słabości do tego zapachu, nie wyobrażam go sobie we flakonie i że miałby niby unosić się ode mnie

[itaka]

Dzieńdoberek.

Normalnie nie mogę się jakoś dobudzić, łażę jak ćma. O 5 psica strzelała pawiami po podłodze, trza było na nogi się podnieść, sprzątać i potem już się zasnąć nie dało. Teraz wspomagam się drugą kawą i nic....

Napisane przez Małgosia791

Rozumiem ten stan doskonale Też czasem tak mam, że zakochuję się w zapachu, a po jakimś czasie częstego noszenia zaczynam wyczuwać coś, co mnie odrzuca. Z Cesarzową też kiedyś miałam krótki, burzliwy romans-szybko mnie zaczęła męczyć i poleciała w świat


A ja zagorzała przeciwniczka słodyczy w perfumach coraz bardziej się nimi zachwycam i wcale nie wydaje mi się AŻ tak slodki. Całkowicie zmienił mi się gust.

Kliknęłam sobie w sumie w ciemno 25ml Venezji Laury Biagotti. Zobaczymy..., cena nie boli, a ma moje nuty więc może to być strzał w 10.

Dziś zmusiłam się do świeżaka( zmusiłam-bo mam fazę słodką) i będę pachnieć Eternity Aqua. Nie używałam tej flaszki od 2 lat. Muszę w tym roku w ramach czystek ją wykończyć, bo sprzedawać się nie opłaca, a to naprawdę rześki, ślicznie ogórkowy zapach. Uwielbiam świeże ogórki w perfumach

Małgoś...? TY i ogórki? Serrio ?

Ja lubię ogórki w lecie, gdy są ekstremalne upały. Ooo..wtedy ogórek odświeża, dodaje energii, byle bez ozonowych czy morskich nut, bo te mnie już drażnią. Ale taka Green Tea Cucumber - oj bardzo, bardzo będę chciała na lato

Natomiast drugie przerażenie , dzisiaj : ukochane Baby Doll drażni. Wgryza się w nos, dotyka gdzieś tam góry i powoduje odruch kichania. Dawno temu miałam, już teraz wiem dlaczego oddałam. Piękny, ale za intensywny i jakiś składnik mnie zwyczajnie drażni, prowokuje do kichania, przecież nie mogę mieć połowy dnia przekichanej przez perfumy, to jednocześnie dziwne, ale tak jest...

Napisane przez golgie

Ale numer-DKNY Fresh Blossom Sparkling Apple podoba mi się bardziej nawet od Diamonds Rose, które też jest fajne. DKNY jest bossskie, jak ja do tej pory żyłam bez nich?:P. Także, Itako, nie pozbędę się, oj nie

No rzeczywiście, ale numer....... jak dla kogo...

Ale Kochana, ja to przewidziałam, przeczułam w moim krzywym kręgosłupie i przyleci do mnie z wymianki prawie całe DKNY Fresh Blossom Sparkling Apple

Ciekawa jestem czy i mojemu nosowi się tak spodoba jak Twojemu

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez SzatAnka71

W zyciu bym Cie nie podejrzewala ze lubisz ogorki! Ja wrecz przeciwnie nie cierpie ich.
Bedac dzis w Biedrze przetestowalam zapach Rive czy jakos tak. Toc to blizniak Chloe! Serio na pierwszy rzut nosa proszek do prania az wierci w nosie :-D

Ostrogi coraz bardziej dokuczaja a nie mam kiedy isc do lekarza. Poza tym terminy do specjalistow sa takie ze chyba trzeba bedzie prywatnie sie wybrac.

Za oknem deszczowo co mi nie przeszkadza bo zaraz do pracy sie zbieram ale tym co by mogli skorzystac zycze slonka :-*

Ej kurcze , uzbieraj trochę kasy i idź prywatnie jeśli się da.... nie zwlekaj za długo z pójściem do lekarza, bo to się może pogarszać... ja też za długo z moimi plecami chodziłam, odwlekałam, łudziłam się i żarłam leki. Źle.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez Kasiulka22

O matko! Mam kolejnego muszmiecia do przetestowania



Ojej, aż tak... nie mów... na mnie to jeden z piękniejszych zapachów jakie testowałam. Dostalam go przypadkiem do zakupionego blyszczyka Givenchy. Sama raczej bym na niego nie wpadła . Hermes nigdy mnie nie przyciągał sama nie wiem dlaczego. Na mnie pachnie niesamowicie kobieco, ciepło, aksamitnie- to chyba ten kumkwat. Początkowa mięta jest idealna, świeża, rozgnieciona w palcach, zielona mięta ogrodowa. Tak mi się marzy na lato. Dziś dalam powąchać mojej mamie i stwierdziła że piękny, słodki zapach (hmmm nie myślałam, że on jest słodki ale w jakiś taki kosmaty sposób na mnie się układa).

A co już mój szanowny małżonek twierdzi, to nie napiszę w każdym razie kojarzy mu się pościelowo

Nooooo.......to jak tak, to kupuj , jeśli małżowi zapach się podoba

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez serduszkomamusi

Ech, będę dzielna Z mamą wyczułyśmy razem, że gdzieś to już wąchałyśmy. Intense po pewnym czasie bardzo przypomina Flowerbomb



Itako, mam tego słodziaka z wymianki malutką pojemność 30ml i zapach jest naprawdę smakowity, ale bardzo bliskoskórny. Nie czuję go na sobie tak jak inne zapachu. Trwałość słaba, po 4 godzinach nie ma śladu



No to spore zapasy na zime Też myślę, że Intense nada się bardziej na chłodną porę, teraz to można



Małgosiu, pierwszy raz zaaplikowałam go prosto na szyję i naprawdę byłam nim zmęczona, potem tylko na koszulkę i było lżej Moja mama najlepsza - '' popsykaj kostki u nóg, zanim dojdzie do góry to będzie słabiej czuć"

Ano racja, mi też LVEB Intense z bombką się kojarzy, tyle, że jeszcze bardziej słodką, na zimę, mrozy, na złe humory i ciemne chłodne wieczory

O, mi by się taka 30 steczka Ari przydała, 4 godziny trwania na skórze jak dla mnie wystarczy, bo lubię się w razie potrzeby psiknąć w czasie dnia

Już nawet złożyłam dyskretnie westchnienie w stronę mojej męskiej części rodziny, co bym na imieniny chciała....może usłyszeli ....

Muszę sobie zanotować, żeby im średnio co 2 dni teraz przypominać - może będą mieli dosyć mojego marudzenia i dla świętego spokoju flaszeczkę Ari mi kupią

[serduszkomamusi]

Itako, ja też mam ciężki dzień, śpię, ale to wina pogody

Delikatnie i bardzo oszczędnie użyłam nowego nabytku na nadgarstek i się delektuje i mam się dobrze

Facetom ciężko dogodzić. Mojemu wszelkie wynalazki typu D&G The One bardzo wadziły. Kazał mi to zmyć z siebie Natomiast podoba mu się La nuit Tresor. Powiedział, że czuć poziomki

[itaka]

Napisane przez serduszkomamusi

Itako, ja też mam ciężki dzień, śpię, ale to wina pogody

Delikatnie i bardzo oszczędnie użyłam nowego nabytku na nadgarstek i się delektuje i mam się dobrze

Facetom ciężko dogodzić. Mojemu wszelkie wynalazki typu D&G The One bardzo wadziły. Kazał mi to zmyć z siebie Natomiast podoba mu się La nuit Tresor. Powiedział, że czuć poziomki

O, to fajnie, mój mąż twierdził, że La nuit Tresor pachnie cieżko, słodko i kojarzyło mu się podobno z babcią jego kolegi z pracy...( dlaczego- nie wiem i pewnie się nie dowiem). Narzekał tak, że oddałam.

Nie narzeka na Light Blue, Eclat D'Arpege ani na letnie moje zapachy. Te słodsze mu się zdecydowanie nie podobją...

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez gidran

Dokładnie tak, siodło to 1000 proc. skóry w skórze (niech się chowają skórzane buty czy torebki), do tego w skali maksymalnie intensywnej. Jednam mimo ogromnej słabości do tego zapachu, nie wyobrażam go sobie we flakonie i że miałby niby unosić się ode mnie

No nie wiem czy ja bym mogła pachnieć skórą......hmm to nie moje klimaty....ja nawet nie lubiłam wsiadać do nowiuśkiego samochodu, bo pachniał....no właśnie - plastikiem, skórą, tapicerką, oj

[Luzia]

Napisane przez itaka

Nie narzeka na Light Blue, Eclat D'Arpege ani na letnie moje zapachy. Te słodsze mu się zdecydowanie nie podobją...

A tak przy okazji to jak z trwałością Light Blue?

[robinson]

Napisane przez gidran

Zapach siodła , ale po opisie Itaki aż się boję jak wygląda interpretacja Demeterowa... Wolę wąchać oryginał .

Napisane przez gidran

Dokładnie tak, siodło to 1000 proc. skóry w skórze (niech się chowają skórzane buty czy torebki), do tego w skali maksymalnie intensywnej. Jednam mimo ogromnej słabości do tego zapachu, nie wyobrażam go sobie we flakonie i że miałby niby unosić się ode mnie

Noo wiadomo, wąchać coś i zachwycać się zapachem a chcieć go nosić na sobie to dwie zupełnie różne sprawy. Jako dziecko uwielbiałam 2 zapachy (tzn z takich w kategorii zapach siodła, bo wiadomo byłe też inne 'normalniejsze') zapach benzyny na stacji benzynowej , a najfajniej podczas tankowania, otwierałam drzwi albo okno samochodu, żeby sobie poniuchać A drugi to zapach świeżo odpalonego papierosa, ale koniecznie od zapałki, z zapalniczki już nie ten efekt Ta mieszanina siarki chyba i tlącego się tytoniu Swoją drogą potem jak zaczęłam podpalać fajury byłam srodze zawiedziona, że tak kiepsko smakuje coś co tak pięknie pachnie.
A w temacie zapachów noszalnych - dostałam maila że moje zamówienie dopiero dziś wysłali, wiec extraordynarny alienek będzie najwcześniej jutro a ja już się nastawiłam psychicznie, że dziś

[gidran]

Napisane przez robinson

Noo wiadomo, wąchać coś i zachwycać się zapachem a chcieć go nosić na sobie to dwie zupełnie różne sprawy. Jako dziecko uwielbiałam 2 zapachy (tzn z takich w kategorii zapach siodła, bo wiadomo byłe też inne 'normalniejsze') zapach benzyny na stacji benzynowej , a najfajniej podczas tankowania, otwierałam drzwi albo okno samochodu, żeby sobie poniuchać A drugi to zapach świeżo odpalonego papierosa, ale koniecznie od zapałki, z zapalniczki już nie ten efekt Ta mieszanina siarki chyba i tlącego się tytoniu Swoją drogą potem jak zaczęłam podpalać fajury byłam srodze zawiedziona, że tak kiepsko smakuje coś co tak pięknie pachnie.
A w temacie zapachów noszalnych - dostałam maila że moje zamówienie dopiero dziś wysłali, wiec extraordynarny alienek będzie najwcześniej jutro a ja już się nastawiłam psychicznie, że dziś

Zapach benzyny - o nie, dla mnie mdlący (nie znoszę stacji benzynowych). Ale druga opcja - zapach nie papierosa, ale odpalanej zapałki - boski.

Itako: współczuję sensacji z Baby Doll. Ja mam podobnie, co prawda nie kichanie, ale na przykład jak wypachniona BD przejadę się samochodem, to potem umieram. A jak dzień się trafi gorszy, to i bez przejażdżki umieram. No kapryśny to zapach i okrutny, bo taki śliczny i w takim cudnym flaku

[itaka]

Gidran. Nooo...właśnie. Piękny, ale coś nie pozwala mi go nosić i też nad tym boleję Nie spodziewałam się, że będę musiała się go pozbywać i to z takiego powodu, bo strasznie mi go żal....

Luzia - ja na Light Blue nie narzekam. I wiem, że niektóre babki narzekają, że nietrwały, szybko sie ulatnia itd. Jak się rano popsikam to spokojnie na mnie 5-6 godzin czuć, mi to wystarczy, bo powtarzam - ja się lubię w czasie dnia "dopsikać", nie lubię zapachów ciągnących się za mną jak ogon i siedzących na skórze 12 godzin, lubię po paru godzinach zapach powtórzyć lub zmienić

Cały czas czuję na sobie Baby Doll więc chyba się niczym innym nie popsikam , pójdę na spacer i na pocztę, niech wietrzeje

Nie dobijajcie mnie zapachami benzyny - jak jestem na stacji benzynowej to miewam mdłości - właśnie od tych oparów. Od dziecka tak reaguję. A mój starszy syn kiedyś mówił, że to piękny zapach, przez chwilę się zastanawiałam czy dziecko ma coś z głową czy ćpa coś może....ale potem spotkałam się z innymi ludźmi, którym się zapach benzyny podoba i zwątpiłam.....