Skrytykowana za pewność siebie

[MadameGoth]

Laski jak to jest ze jakąś dziewczyna jest pewna swoich zalet swojej wartości. Nie uważa siebie za piękność .... po prostu jest przekonana ze nie jest brzydka wie o swoich mankamentach lecz to nie powoduje że nie uważa siebie za ładna.



I zostaje oskarżona o uważnie siebie za pieknosc/egoizm/patrzenie na siebie/uważnie za nie wiadomo co skoro TAK NIE JEST ?



Ja już tego nie rozumiem. Sieroty z brakiem pewności siebie są uważane za ofiary losu z kompleksami a jak już popracuja nad soba otworzą się i zyskają pewność siebie to są krytykowane o.O To może lepiej się dolowac? ?

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez MadameGoth

Laski jak to jest ze jakąś dziewczyna jest pewna swoich zalet swojej wartości. Nie uważa siebie za piękność .... po prostu jest przekonana ze nie jest brzydka wie o swoich mankamentach lecz to nie powoduje że nie uważa siebie za ładna.



I zostaje oskarżona o uważnie siebie za pieknosc/egoizm/patrzenie na siebie/uważnie za nie wiadomo co skoro TAK NIE JEST ?



Ja już tego nie rozumiem. Sieroty z brakiem pewności siebie są uważane za ofiary losu z kompleksami a jak już popracuja nad soba otworzą się i zyskają pewność siebie to są krytykowane o.O To może lepiej się dolowac? ?

Ponieważ przyjęło się w kulturze, ze kobieta ma być miła, cicha, grzeczna, zawsze się☠milo uśmiechać i przytakiwać. Na twoje pytania odpowiada teoria gender, czyli teoria płci kulturowej.

[MadameGoth]

Poprawka - chodzi mi o sytuację kiedy to mamy grupę lasek gdzie jedna z nich miała kłopoty z samoocena i gdy zmienia to to jest krytykowana przez inne laski. Reakcje facetów pomijamy. Chodzi mu o inne laski.

[GangstaBaby]

Ktos pewny siebie i swiadomy swojej wartosci nie przejmuje sie gadaniem ludzi i nie rozkminia tego na wizazu.

[ajah]

Napisane przez MadameGoth

Laski jak to jest ze jakąś dziewczyna jest pewna swoich zalet swojej wartości. Nie uważa siebie za piękność .... po prostu jest przekonana ze nie jest brzydka wie o swoich mankamentach lecz to nie powoduje że nie uważa siebie za ładna.



I zostaje oskarżona o uważnie siebie za pieknosc/egoizm/patrzenie na siebie/uważnie za nie wiadomo co skoro TAK NIE JEST ?



Ja już tego nie rozumiem. Sieroty z brakiem pewności siebie są uważane za ofiary losu z kompleksami a jak już popracuja nad soba otworzą się i zyskają pewność siebie to są krytykowane o.O To może lepiej się dolowac? ?

Pytanie przez kogo zostaje oskarżona?
Widać ktoś ma specyficzne spojrzenie na kwestię. Kobieta pewna siebie nie będzie się takimi opiniami nadmiernie przejmować ewentualnie wyjąsni to i owo jesli osoba prezentująca powyższe poglądy jest jej bliska.

[limonka1983]

Napisane przez MadameGoth

Laski jak to jest ze jakąś dziewczyna jest pewna swoich zalet swojej wartości. Nie uważa siebie za piękność .... po prostu jest przekonana ze nie jest brzydka wie o swoich mankamentach lecz to nie powoduje że nie uważa siebie za ładna.



I zostaje oskarżona o uważnie siebie za pieknosc/egoizm/patrzenie na siebie/uważnie za nie wiadomo co skoro TAK NIE JEST ?



Ja już tego nie rozumiem. Sieroty z brakiem pewności siebie są uważane za ofiary losu z kompleksami a jak już popracuja nad soba otworzą się i zyskają pewność siebie to są krytykowane o.O To może lepiej się dolowac? ?

Ja w pracy wiecznie słyszę od wciąż tej samej laski, że jestem zbyt pewna siebie, uważam się za piękność, za encyklopedię, itd. Wcale się za taką nie uważam. Mam mnóstwo kompleksów, które maskuję żartami (np. "zaraz przyjdę, idę pogadać z szefową na temat podwyżki, bo muszę sobie naczynka usunąć" albo "ach... Nie patrzę już w lustro, bo ono nie zniesie mojego piękna") i inne tego typu. Widać, że nie każdy je łapie. A z tą encyklopedią jest tak, że po prostu wiem rzeczy, których ona nie wie i potem "wychodzi" na to, że się mądrzę (chyba bierze się to stąd, że ona zakończyła szkołę na zawodówce i "poszła" w dzieci, a ja, zanim urodziłam dziecko, zrobiłam 2 kierunki. Dzieci długo mieć nie mogłam, więc wykorzystałam wolny czas po prostu. Myślę, że dziewczyna ma kompleksy na tym punkcie zwyczajnie). Nie będę przecież wiecznie płakać nad dużym brzuchem i za długim nosem lub siedzieć cicho i udawać, ze nie posiadam żadnej wiedzy, bo komuś może się zrobić głupio.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Osoba pewna siebie nie przeżywa tak pitolenia innych ludzi.

[201607111028]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61199836]Osoba pewna siebie nie przeżywa tak pitolenia innych ludzi.[/QUOTE]


I taki komentarz w zupełności wystarczy. Kwintesencja

[201610111029]

...

[201606201201]

Napisane przez Unithing

To musisz więcej popracować. To, że laski zazdrosne o dobre samopoczucie innej laski są w stanie cię zdenerwować, to tylko sygnal, żeby pracować dalej nad samoocena. Może upajaly się tym, że czulas się brzydka i beznadziejna, (gorsza od nich), a teraz próbujesz im to zabrać to się wsciekają.

Zgadzam się w 100%

[201610111029]

...

[201606201201]

Napisane przez Unithing

PS. Kobieta pewna siebie jest atrakcyjna dla mężczyzn, a są takie kobiety, które lubią zwalczać konkurencję w zarodku.

O to to. Miałam właśnie to napisać

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie rozumiem skąd w tego typu wątkach wypadają pomysły, że to krytykowanie jest przez zazdrość ze strony innych ludzi. Ja bym stawiała na jakąś denerwującą manierę w zachowaniu. Na przykład mylenie pewności siebie z próbami gnojenia wszystkich wokół albo ciągłym chwaleniem swoich domniemanych zalet.
Nie twierdzę, że autorka wątku tak robi, ale nagminnie obserwuję takie zachowania u innych.

[Faxu]

Jeśli wcześniej byłaś szarą myszką to to raczej normalne, że osoby które taka cię znały maja problem z przyzwyczajeniem się do twojego nowego zachowania.
Jeśli te osoby wcześniej cię nie znały to możliwe, że np. mową ciała wysyłasz sygnały, że uważasz się za jakąś królową... Niektórzy tak mają, robią to zupełnie nieświadomie. Naprawdę są miłymi i niewywyższającymi się ludźmi, ale np. ich sposób poruszania się sprawia, że są postrzegani inaczej.

[201610111029]

...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Unithing

A ja nagminnie obserwowałam właśnie takie zachowanie, jakie opisalam. Więc każdy ze swoich obserwacji i doświadczeń wnioskuje. Jedna sytuacja: Idę ulicą zamyślona i uśmiecham się sama do siebie. Nagle z letargu wybudza mnie obolały i urażony głos jakiejś dziewczyny (takim tonem jakbym jej ojca i matkę zabiła): "uśmiechnięta idiotka!".

Ale to nijak nie świadczy o zazdrości, tylko najwyżej o dennym poziomie umysłowym komentatora.

[201606201201]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61202181]Nie rozumiem skąd w tego typu wątkach wypadają pomysły, że to krytykowanie jest przez zazdrość ze strony innych ludzi. Ja bym stawiała na jakąś denerwującą manierę w zachowaniu. Na przykład mylenie pewności siebie z próbami gnojenia wszystkich wokół albo ciągłym chwaleniem swoich domniemanych zalet.
Nie twierdzę, że autorka wątku tak robi, ale nagminnie obserwuję takie zachowania u innych.[/QUOTE]
Ja się wiele razy spotykałam właśnie z sytuacjami gdzie asertywność i pewność siebie była odbierana jako bezczelność i gnojenie innych, choć gnojenia nie było, ale ktoś przewrażliwiony myślał właśnie, że dziewczyna chce go upokorzyć.

[201610111029]

...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Unithing

Ale dlaczego miała tak urażony głos? Na pewno wiedziała, że nie śmieje się z niej, bo nawet jej nie widziałam. Patrzyłam gdzieś w przestrzeń.

Nie dowiesz się dlaczego. Musiałaby ci sama powiedzieć.

[201610111029]

...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Unithing

Była wściekła, że się uśmiecham. Uśmiech jest objawem szczęścia/zadowolenia. Więc wystarczy odrobina logicznego wyciągania wniosków. Była wściekła, że jestem szczęśliwa. No ale niech ci będzie, że to nie przez zazdrość przeszkadza jej szczęście obcej laski na ulicy.
A pytanie było retoryczne. Myślałam, że ruszysz logika

Po co mnie obrażasz?

[b4809afaa56db6a311327c02726ca47fcd5a35f9_61c7b0822c9cb]

Średnia ta logika. Piszesz że szłaś zamyślona, z głową w chmurach, nie patrzylas na boki więc pewnie przypadkiem zaszłaś dziewczynie drogę parę razy i się zirytowala. Wystarczy gorszy dzień albo pośpiech i każdy czasem reaguje przesadnie.

[_kosiem]

Napisane przez Unithing

Była wściekła, że się uśmiecham. Uśmiech jest objawem szczęścia/zadowolenia. Więc wystarczy odrobina logicznego wyciągania wniosków. Była wściekła, że jestem szczęśliwa. No ale niech ci będzie, że to nie przez zazdrość przeszkadza jej szczęście obcej laski na ulicy.
A pytanie było retoryczne. Myślałam, że ruszysz logika

A skąd wiesz, zapytałaś? Nie wiem dlaczego kogoś miałoby obchodzić, że idziesz uśmiechnięta ulicą. Abstrahując od tego, że nie rozumiem dlaczego miałoby to komuś przeszkadzać.

[201606201201]

Napisane przez _kosiem

A skąd wiesz, zapytałaś? Nie wiem dlaczego kogoś miałoby obchodzić, że idziesz uśmiechnięta ulicą. Abstrahując od tego, że nie rozumiem dlaczego miałoby to komuś przeszkadzać.

To, że Ty nie rozumiesz, nie znaczy, że komuś to nie przeszkadza.
Np. matkę mojej koleżanki drażnią zadowoleni ludzie (dlaczego - nie wiem), nawet ma powiedzonko na tę okazję - "pier***nięty zawsze uśmiechnięty"

[Paprotka_]

Napisane przez MadameGoth

Laski jak to jest ze jakąś dziewczyna jest pewna swoich zalet swojej wartości. Nie uważa siebie za piękność .... po prostu jest przekonana ze nie jest brzydka wie o swoich mankamentach lecz to nie powoduje że nie uważa siebie za ładna.



I zostaje oskarżona o uważnie siebie za pieknosc/egoizm/patrzenie na siebie/uważnie za nie wiadomo co skoro TAK NIE JEST ?



Ja już tego nie rozumiem. Sieroty z brakiem pewności siebie są uważane za ofiary losu z kompleksami a jak już popracuja nad soba otworzą się i zyskają pewność siebie to są krytykowane o.O To może lepiej się dolowac? ?

Też mnie to zastanawia. To chyba wynika z naszego kręgu kulturowego - u nas "nie wypada" zauważać swoich zalet i mocnych stron. A już na pewno o nich mówić. To inni mają je zauważać, a Ty co najwyżej możesz nieśmiało zaprzeczać ("oj przesadzasz")lub (coraz częściej dopuszczalne) z szerokim uśmiechem podziękować za docenienie. Zresztą - spójrz choćby na wątki na wizażu. Ktoś opisuje swój problem, ale jeżeli pochwali się przy tym w jakiś sposób (jestem ładna, fajna etc.) znajdzie się wiele osób, które zapominają o temacie i skupiają się na samoocenie autorki, a niektóre spośród nich bardzo się przykładają do tego aby udowodnić, że to co autorka uważa za swoja mocną stronę nie jest niczym wyjątkowym...

[skazana_na_bluesa]

mam wrażenie, że niektórzy mają inny obraz siebie w swojej głowie i inaczej są odbierani przez ludzi. a później wychodzą kwiatki "jestem pewna siebie, a ludzie uważają, że zadzieram nosa".

[I am Rock]

Napisane przez _kosiem

A skąd wiesz, zapytałaś? Nie wiem dlaczego kogoś miałoby obchodzić, że idziesz uśmiechnięta ulicą. Abstrahując od tego, że nie rozumiem dlaczego miałoby to komuś przeszkadzać.

No, niestety...
Razu pewnego w naszym dziale znalazły się koleżanki z innego działu. One nie wiedzieć czemu, uważają się za lepsze, więc sobie rozmawiały głośno przez cały pokój, nas z rozmowy wyraźnie wyłączając. Więc ja też się wyłączyłam, ale jeden donośny głos przebił mi się do mózgu: " A Rock to nic nie mówi, tylko się uśmiecha!"
A ja sobie akurat przypomniałam, co zabawnego powiedziało moje dziecko.
Dlaczego pretensja w głosie i co je to obchodzi, skoro same sobą były pochłonięte?
Nie rozumiem...

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

mam wrażenie, że niektórzy mają inny obraz siebie w swojej głowie i inaczej są odbierani przez ludzi. a później wychodzą kwiatki "jestem pewna siebie, a ludzie uważają, że zadzieram nosa".

Ja z kolei mam wrażenie, że ludzie zbyt szybko nas szufladkują.
I mam z tego nieustający ubaw, bo stwarzam wrażenie nieszkodliwej, cichutkiej sierotki. Ale to tylko wrażenie. Zderzenie z rzeczywistością bywa bolesne.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez I am Rock

Ja z kolei mam wrażenie, że ludzie zbyt szybko nas szufladkują.
I mam z tego nieustający ubaw, bo stwarzam wrażenie nieszkodliwej, cichutkiej sierotki. Ale to tylko wrażenie. Zderzenie z rzeczywistością bywa bolesne.

Każdy człowiek przy nowej znajomości jakoś tam "szufladkuje", to normalne. Ważne żeby umiał z tej szufladki wyjść w razie potrzeby.

Ja jak ogólnie mam względnie dobrą intuicję do ludzi, tak w ogóle nie potrafię po pierwszym kontakcie odróżnić czy jakaś osoba jest tylko pewna siebie czy już zarozumiała.
I nie raz zdarzyło mi się kogoś ocenić jako asertywnego i rozgarniętego a okazywało się że to była tylko poza i ktoś był zadufanym w sobie ignorantem. I w drugą stronę - wydawało mi się że ktoś jest wyniosły i przemądrzały, a po czasie wychodziło że jest po prostu przebojowy i świadomy własnej wartości.

[robcia]

Ja jestem odbierana jako pewna siebie.Ludzie raczej zazdroszczą( i nie jest to zawiść) ,że jestem taka do przodu ale też odnoszę wrażenie ,mam nadzieję ,że jestem dobrze odbierana .Tymczasem tylko dobrze się maskuję, bo kiedyś niezbyt dobrze było mi jako tej wycofanej,nieraz dostałam cięgi , bo komuś takiemu łatwo dopiec i to właśnie od koleżanek. Przystosowałam się ,wiem ,że pewność siebie pomaga w życiu, praktycznie na każdej płaszczyźnie. Raz ,rozmawiając z kimś na bardziej osobiste tematy ,przyznałam ,że z natury jestem raczej wycofana i nieśmiała a pewność siebie wiele mnie czasem kosztuje ale się opłaca. I ta osoba przyjęła ,że to żart.