Powazny kryzys - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-06-27, 20:04   #1
longtime
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 7

Powazny kryzys


Witam wszystkich, mysle ze tutaj spotkam sie z dobrymi radami, trzezwym spojrzeniem n asytuacje z boku.
Jestem z facetem 4 lata. Raz sie rozstalismy-on zerwal z powodu blahostki. I od tamtej pory sie zaczelo...
Nie mozemy si eporozumiec. To o co mnie prosi zawsze realizuje, poniewaz czlowieka nalezy szanowac i nie byc goloslownym. Jesli sie obiecuje, ze nie bedzie sie robic problemow z niczego, krzyczec, obrazac mnie to daje tej osobie szanse. Pewnie i to moj blad , bo na wiele juz pozwolilam. Problemy zaczely sie od tematu slubu. Ja go chce, on tez tak mowil. Kiedy za jakies 1,5 roku spytalam co z nasza przyszloscia okazalo sie ze on tego wgl nie chce. I zaczelo sie. Rozumiem, ze nie jest gotowy ale nienawidze jesli sie komus zamydla oczy a nie jest z osoba bliska szczery. O wszytskim da sie porozmawiac i dojsc do porozumienia. Temat ucichl bo nie mam zamiaru byc natarczywa i zmuszac do niczego bo kazdy ma prawo do wlasnego zdania. Po prostu zabolao mnie to ze bedac ze mna blisko nie stac go bylo, zeby w tak powaznym temacie nie byc szczerym. Od jakiegos pol roku jest masakra. Ciagle mi sie czepia, o glupoty. Ze zapytam o to, a nie o tamto, kiedy prosze zeby przyjechal tez do mnie to on nie ma ochoty, nie chce mu sie, ma inne rzeczy do roboty, krzyczy na mnie bo zaczyna sie klotnia i nie panuje nad emocjami. Co tydzien awantura o nic. Ostatnio uslyszalam nawet, ze najchetniej by mnie tak uderzyl ze bym nie wstala..nie wiem z kim ja w ogole jestem i kim ja dla niego jestem. Powiedzialam ze nie ma sie do mnie odzywac bo czuje sie wykonczona psychicznie. Gdy cos robie i sie staram to ni epotrafi docenic tylko raczej lepiej idzie mu skarcenie mnie w zartobliwy sposob. A ja tez chce byc traktowana z szacunkiem i z miloscia. Pozwalam mu na wyjscia z kolegami, jest ich malo wiec nie mam powodu aby mu tego zabraniac. Nie atakuje go, jest zmeczony to nie zawracam mu gitary bo wole zeby sobie odpoczal. Tego samego bym chciala. Jesgo przeprosiny i obietnice sa nic nie wart. Po statnich slowach, ciaglych pretensjach, czepialstwie nie czuje sie juz kochana. Kiedy zaczynam rozmowe to zaczyna pyskowac, wyzywa mnie nawet od poj******h. Boje sie przy nim cokolwiek powiedziec bo krytykuje mnie i nie wiem z czego zrobi problem. Co byscie radzily mi w mojej sytuacji? Dodam jeszczse ze nie mieszkamy razem, mamy 23 lata.
Pozdrawiam wszystkie wizazanki badz wizazystow )
longtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-27, 20:19   #2
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
Witam wszystkich, mysle ze tutaj spotkam sie z dobrymi radami, trzezwym spojrzeniem n asytuacje z boku.
Jestem z facetem 4 lata. Raz sie rozstalismy-on zerwal z powodu blahostki. I od tamtej pory sie zaczelo...
Nie mozemy si eporozumiec. To o co mnie prosi zawsze realizuje, poniewaz czlowieka nalezy szanowac i nie byc goloslownym. Jesli sie obiecuje, ze nie bedzie sie robic problemow z niczego, krzyczec, obrazac mnie to daje tej osobie szanse. Pewnie i to moj blad , bo na wiele juz pozwolilam. Problemy zaczely sie od tematu slubu. Ja go chce, on tez tak mowil. Kiedy za jakies 1,5 roku spytalam co z nasza przyszloscia okazalo sie ze on tego wgl nie chce. I zaczelo sie. Rozumiem, ze nie jest gotowy ale nienawidze jesli sie komus zamydla oczy a nie jest z osoba bliska szczery. O wszytskim da sie porozmawiac i dojsc do porozumienia. Temat ucichl bo nie mam zamiaru byc natarczywa i zmuszac do niczego bo kazdy ma prawo do wlasnego zdania. Po prostu zabolao mnie to ze bedac ze mna blisko nie stac go bylo, zeby w tak powaznym temacie nie byc szczerym. Od jakiegos pol roku jest masakra. Ciagle mi sie czepia, o glupoty. Ze zapytam o to, a nie o tamto, kiedy prosze zeby przyjechal tez do mnie to on nie ma ochoty, nie chce mu sie, ma inne rzeczy do roboty, krzyczy na mnie bo zaczyna sie klotnia i nie panuje nad emocjami. Co tydzien awantura o nic. Ostatnio uslyszalam nawet, ze najchetniej by mnie tak uderzyl ze bym nie wstala..nie wiem z kim ja w ogole jestem i kim ja dla niego jestem. Powiedzialam ze nie ma sie do mnie odzywac bo czuje sie wykonczona psychicznie. Gdy cos robie i sie staram to ni epotrafi docenic tylko raczej lepiej idzie mu skarcenie mnie w zartobliwy sposob. A ja tez chce byc traktowana z szacunkiem i z miloscia. Pozwalam mu na wyjscia z kolegami, jest ich malo wiec nie mam powodu aby mu tego zabraniac. Nie atakuje go, jest zmeczony to nie zawracam mu gitary bo wole zeby sobie odpoczal. Tego samego bym chciala. Jesgo przeprosiny i obietnice sa nic nie wart. Po statnich slowach, ciaglych pretensjach, czepialstwie nie czuje sie juz kochana. Kiedy zaczynam rozmowe to zaczyna pyskowac, wyzywa mnie nawet od poj******h. Boje sie przy nim cokolwiek powiedziec bo krytykuje mnie i nie wiem z czego zrobi problem. Co byscie radzily mi w mojej sytuacji? Dodam jeszczse ze nie mieszkamy razem, mamy 23 lata.
Pozdrawiam wszystkie wizazanki badz wizazystow )
Ciężko mi w to uwierzyć, że na świecie jest tyle beznadziejnych związków. Takie wątki na wizażu są co chwile...
Pytasz się co zrobić? Zerwać. Ogarnąć się. Znaleźć normalnego faceta. Dlaczego chcesz, by on został Twoim mężem?
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-27, 20:21   #3
longtime
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 7
Dot.: Powazny kryzys

Bo bardzo go kocham, zawsze o tym marzylam i myslalam ze to nasz wspolny plan ale okazalo sie to bledem. Jestem dziewczyna zaslepiona chyba niestety..
longtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-27, 20:23   #4
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
Bo bardzo go kocham, zawsze o tym marzylam i myslalam ze to nasz wspolny plan ale okazalo sie to bledem. Jestem dziewczyna zaslepiona chyba niestety..
Za co go kochasz? Za to, że Cię wyzywa i mówi, jak bardzo chciałby Cię uderzyć? Przecież to patologia. Wiesz, że pewnego dnia on może ziścić swoje marzenia i po prostu Ci przyłożyć? Wtedy też będziesz go kochała?
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-27, 20:27   #5
longtime
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 7
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
Za co go kochasz? Za to, że Cię wyzywa i mówi, jak bardzo chciałby Cię uderzyć? Przecież to patologia. Wiesz, że pewnego dnia on może ziścić swoje marzenia i po prostu Ci przyłożyć? Wtedy też będziesz go kochała?
Przez dwa lata zdazylam sie do niego strasznie przywiazac, byl wszystkim co kochalam, czekalam na niego z utesknieniem, rozmawialam i prosilam bo mi zalezalo a on obiecywal poprawe. A ja wierzylam, w sumie mam co chcialam.
longtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-27, 20:39   #6
vyenna
Zadomowienie
 
Avatar vyenna
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 811
Dot.: Powazny kryzys

Skoro się przy nim męczysz, to rozstanie jest chyba najrozsądniejszą opcją.

" Ostatnio uslyszalam nawet, ze najchetniej by mnie tak uderzyl ze bym nie wstala.." - po takim tekście nie czułabym się bezpiecznie ani swobodnie będąc w związku i pożegnałabym się z takim panem.
__________________
ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618

szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649


zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam
vyenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-27, 20:52   #7
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Powazny kryzys

Nie wiem dlaczego kobiety na własne życzenie wchodzą w takie bagno. Dziewczyno, ogarnij się - zostaw pajaca, a przede wszystkim na zawsze zapomnij o ślubie z nim. Poważny i wartościowy mężczyzna nie obraża kobiet i nie grozi im pobiciem. Twój partner, a w przyszłości mąż ma Ci dawać poczucie bezpieczeństwa, ma Cię chronić, troszczyć się o Ciebie. Tak jak mówi mój TŻ - kobietę można uderzyć tylko kwiatkiem. Dlaczego się nie szanujesz? Prawdziwe uczucie sprawia, że życie jest piękniejsze, nie polega na życiu w strachu, że powie się coś, co jej spodoba się szanownemu i dostanie się pięścią w twarz.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-06-27, 20:56   #8
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
Przez dwa lata zdazylam sie do niego strasznie przywiazac, byl wszystkim co kochalam, czekalam na niego z utesknieniem, rozmawialam i prosilam bo mi zalezalo a on obiecywal poprawe. A ja wierzylam, w sumie mam co chcialam.
Nie. To nie Ty masz prosić o zainteresowanie. To mężczyzna ma się o Ciebie starać. To sekret udanej relacji. Nie proś, nie podawaj się na tacy, nie narzucaj się. Daj mu się wykazać. Zapamiętaj na przyszłość.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-27, 20:56   #9
MalaBabeczka
Raczkowanie
 
Avatar MalaBabeczka
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 91
Dot.: Powazny kryzys

Ciesz się, że nie mieszkacie razem, bo jeśli już ma ochotę Ci przyłożyć, to co byłoby później? On Cię nie kocha, nie szanuje. Ty kochasz jego wyidealizowany obraz, bo chcesz być kochana, pragniesz fajnego związku, jak każda kobieta... Niestety źle trafiłaś i szkoda ciągnąć dalej taki patologiczny związek. Zostaw go a na pewno znajdziesz kogoś kto odwzajemni Twoje uczucie i starania!
MalaBabeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 00:51   #10
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
Ostatnio uslyszalam nawet, ze najchetniej by mnie tak uderzyl ze bym nie wstala.. Co byscie radzily mi w mojej sytuacji?
Że co?!

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Nie. To nie Ty masz prosić o zainteresowanie. To mężczyzna ma się o Ciebie starać. To sekret udanej relacji. Nie proś, nie podawaj się na tacy, nie narzucaj się. Daj mu się wykazać. Zapamiętaj na przyszłość.
Święte słowa, amen.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 07:42   #11
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Powazny kryzys

Smutne, że tyle dziewczyn tkwi w takich chorych związkach. Im szybciej go zostawisz tym szybciej ułożysz sobie życie na nowo, z kimś, kto na Ciebie zasługuje i na Twoje uczucia. To oklepane, ale wszystko przed Tobą. Z tym człowiekiem nigdy nie poczujesz się kochana. Powodzenia w podjęciu tej trudnej decyzji!
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-28, 09:45   #12
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
A ja tez chce byc traktowana z szacunkiem i z miloscia.
Jeśli chcesz być traktowana z szacunkiem i miłością, to najpierw sama siebie tak traktuj.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 11:22   #13
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
Witam wszystkich, mysle ze tutaj spotkam sie z dobrymi radami, trzezwym spojrzeniem n asytuacje z boku.
Jestem z facetem 4 lata. Raz sie rozstalismy-on zerwal z powodu blahostki. I od tamtej pory sie zaczelo...
Nie mozemy si eporozumiec. To o co mnie prosi zawsze realizuje, poniewaz czlowieka nalezy szanowac i nie byc goloslownym. Jesli sie obiecuje, ze nie bedzie sie robic problemow z niczego, krzyczec, obrazac mnie to daje tej osobie szanse. Pewnie i to moj blad , bo na wiele juz pozwolilam. Problemy zaczely sie od tematu slubu. Ja go chce, on tez tak mowil. Kiedy za jakies 1,5 roku spytalam co z nasza przyszloscia okazalo sie ze on tego wgl nie chce. I zaczelo sie. Rozumiem, ze nie jest gotowy ale nienawidze jesli sie komus zamydla oczy a nie jest z osoba bliska szczery. O wszytskim da sie porozmawiac i dojsc do porozumienia. Temat ucichl bo nie mam zamiaru byc natarczywa i zmuszac do niczego bo kazdy ma prawo do wlasnego zdania. Po prostu zabolao mnie to ze bedac ze mna blisko nie stac go bylo, zeby w tak powaznym temacie nie byc szczerym. Od jakiegos pol roku jest masakra. Ciagle mi sie czepia, o glupoty. Ze zapytam o to, a nie o tamto, kiedy prosze zeby przyjechal tez do mnie to on nie ma ochoty, nie chce mu sie, ma inne rzeczy do roboty, krzyczy na mnie bo zaczyna sie klotnia i nie panuje nad emocjami. Co tydzien awantura o nic. Ostatnio uslyszalam nawet, ze najchetniej by mnie tak uderzyl ze bym nie wstala..nie wiem z kim ja w ogole jestem i kim ja dla niego jestem. Powiedzialam ze nie ma sie do mnie odzywac bo czuje sie wykonczona psychicznie. Gdy cos robie i sie staram to ni epotrafi docenic tylko raczej lepiej idzie mu skarcenie mnie w zartobliwy sposob. A ja tez chce byc traktowana z szacunkiem i z miloscia. Pozwalam mu na wyjscia z kolegami, jest ich malo wiec nie mam powodu aby mu tego zabraniac. Nie atakuje go, jest zmeczony to nie zawracam mu gitary bo wole zeby sobie odpoczal. Tego samego bym chciala. Jesgo przeprosiny i obietnice sa nic nie wart. Po statnich slowach, ciaglych pretensjach, czepialstwie nie czuje sie juz kochana. Kiedy zaczynam rozmowe to zaczyna pyskowac, wyzywa mnie nawet od poj******h. Boje sie przy nim cokolwiek powiedziec bo krytykuje mnie i nie wiem z czego zrobi problem. Co byscie radzily mi w mojej sytuacji? Dodam jeszczse ze nie mieszkamy razem, mamy 23 lata.
Pozdrawiam wszystkie wizazanki badz wizazystow )
ale dlaczego chcesz wyjsc za goscia ktory cie wyzywa i nie szanuje i nie traktuje tak jak tego chcesz? jak w tym sens?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 12:34   #14
Colderia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 424
Dot.: Powazny kryzys

Dziewczyno, jakbym czytała o swoim byłym. Też mówił, że jestem po☠☠☠ana. Też się odgrażał "prowokujesz mnie, żebym Cię uderzył" albo "zaraz Ci walne w pysk". Nie daj się kochana! Ja staram się zapomnieć. Ciężko jest, On ciągle prosi o kolejną szansę. Staram się być nieugięta i nie dać się.
Colderia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 14:53   #15
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Powazny kryzys

Tak, wyjdź za mąż za tego chłopaka, zafundujcie sobie dziecko, niech ono patrzy, jak obrywasz i nie jesteś w stanie się podnieść.


Amor vincit omnia.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 16:54   #16
longtime
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 7
Dot.: Powazny kryzys

Na pewno macie racje. Ale boje sie odejsc, nie wiem czemu i czego. Ale strasznie sie boje. Boje sie, ze byc moze nikogo nie poznam i bede tkwila w samotnosci nie wiadomo ile. Ciezko jest podjac ta decyzje i odejsc, ale on... nawet nie stara sie zeby cos naprawic. Boli wlasnie to, ze slowa to niestety tylko slowa bez pokrycia..
Dziekuje wszystkim tym, ktorzy sie wypowiedzieli
longtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 17:09   #17
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
Na pewno macie racje. Ale boje sie odejsc, nie wiem czemu i czego. Ale strasznie sie boje. Boje sie, ze byc moze nikogo nie poznam i bede tkwila w samotnosci nie wiadomo ile. Ciezko jest podjac ta decyzje i odejsc, ale on... nawet nie stara sie zeby cos naprawic. Boli wlasnie to, ze slowa to niestety tylko slowa bez pokrycia..
Dziekuje wszystkim tym, ktorzy sie wypowiedzieli
Lepiej byc samej. Bo gorzej ciezko trafic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 17:29   #18
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Powazny kryzys

Przecież to nie jest ostatni facet na świecie. Tracisz z nim czas i nerwy, a być może ktoś fajny jest obok.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-28, 20:29   #19
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Powazny kryzys

co robić? zakończyć związek. krótko i na temat.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Cytat:
Napisane przez longtime Pokaż wiadomość
Na pewno macie racje. Ale boje sie odejsc, nie wiem czemu i czego. Ale strasznie sie boje. Boje sie, ze byc moze nikogo nie poznam i bede tkwila w samotnosci nie wiadomo ile. Ciezko jest podjac ta decyzje i odejsc, ale on... nawet nie stara sie zeby cos naprawic. Boli wlasnie to, ze slowa to niestety tylko slowa bez pokrycia..
Dziekuje wszystkim tym, ktorzy sie wypowiedzieli
ludzie, którzy się szanują wolą być sami niż być w związku z patolą, która w każdym momencie może uderzyć.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-29, 10:20   #20
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Powazny kryzys

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Przecież to nie jest ostatni facet na świecie. Tracisz z nim czas i nerwy, a być może ktoś fajny jest obok.
Dokładnie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-29, 21:10   #21
electric_light
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 6
Dot.: Powazny kryzys

No i co Ci z tej miłości? Nerwy, płacze, wyzwiska? Przeczytaj to co napisałaś i stań jako osoba z boku. Naprawdę potrzebujesz rady co zrobić? Powiem Ci tak, musisz niewystarczająco kochać samą siebie, że pozwalasz na takie traktowanie i stoisz ciągle przy jego boku. Misio jest zmęczony, chce się wyspać, masz mu nie zadawać pytań? No Król się znalazł A co z Tobą? Nie daj sobie wejść na głowę, robisz z siebie ofiarę i już nie wyjdziesz z tego, taka jest prawda. Rozumiem, że może i zakochałaś się w nim kiedyś, przywiązałaś, ale to wiesz co? To nic tak naprawdę nie znaczy, jeśli bierzesz pod uwagę to, co się dzieje teraz. Nie żyj przeszłością, tylko na tym stracisz. Ja też tak kiedyś myślałam i usilnie chciałam ratować związek, za wszelką cenę. Rozstanie przeżyłam okropnie, dwa tygodnie wyjęte z życia, po czym zaczęłam mysleć w koncu o sobie. Żeby wyjść, zrobić coś, poznać kogoś. Ratować siebie, w końcu włączył mi się normalny instynkt. Poznałam kogoś,znowu poczułam motylki w brzuchu i zaczęłam żyć totalnie na nowo. Teraz gdy wspominam byłego nie czuję NIC. Tylko żal , że z nim byłam ale też wdzięczność, że trwalo to poltora roku, a nie 10 lat
electric_light jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:11   #22
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Powazny kryzys

tak sie zaczyna koniec zwiazku
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 21:55   #23
Duana
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 21
Dot.: Powazny kryzys

Moim zdaniem ten związek o ile można go nazwać związkiem nie ma dalszej drogi.To dwie strony powinny dbać o siebie a nie jedna.Ty jesteś na drugim planie - dlaczego ? Nie pozwól by druga osoba przestała cię szanować,obrażać,nie zasługujesz na to.Czy chciałabyś takiego męża ? którego nic nie obchodzi i w dodatku cię wyzywa za nic ? Napewno nie.W pewnym sensie cię rozumiem,sama byłam w chorym związku,nie wyobrażałam sobie życia bez tej drugiej osoby,myślałam,że jak odejde to bede sama i nikogo nie znajdę poza tym nie widziałam tego co znajomi,tego,że jest bardzo źle,że to ja wszystko robie aby drugiej osobie było dobrze a wzamian co ? nic prócz kłótni i braku szacunku itd.Nie warto ! Moim zdaniem powinnaś wyciszyć emocje i przemyśleć swoje życie,najlepiej wziąć kartkę i długopis i spisać plusy i minusy związku a wtedy zobaczysz.Życzę ci podjęcia dobrej decyzji.Pozdrawiam
Duana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-27, 22:26   #24
Niemapomyslu
Raczkowanie
 
Avatar Niemapomyslu
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 40
Dot.: Powazny kryzys

Ten strach przed tym co będzie jak odejdę, co ja zrobię, nie potrafię być już sama.. znam to uczucie, jednak powiem z własnego doświadczenia i wielu wielu innych doświadczeń: NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ. Jedyne czego możesz się bać dziewczyno to tego, że już całe życie będziesz tkwić w tym gównie, bo inaczej tego nazwać nie można.
Byłam w związku przez 5 lat. Po około 3-4 latach zaczęło się psuć, brak szacunku do mojej osoby, olewanie, wyzwiska. Ogólnie relacja zaczęła robić się bardzo toksyczna, ale tkwiłam w niej własnie ze strachu, a teraz wiem, że raczej z totalnej głupoty. Odeszłam po 5 latach, było ciężko owszem. Rozstanie samo w sobie było cholernie ciężkie, bo trwało PÓŁ ROKU. Byłam wykończona psychicznie, targały mną emocje, presja otoczenia rodziców moich własnych i jego i byłego. Jego zmienne nastroje w jednej sekundzie kochał nad życie, a za 5 sekund wyzywał od najgorszych i życzył samych nieszczęść. Powiem szczerze, istne piekło i wiele przepłakanych nocy z bezsilności i wahań co w końcu robić zostać czy odejść. Nawet zdarzył się epizod, że wróciliśmy po miesiącu do siebie i to była głupota, która pogorszyła tylko sprawę. Niedawno minął rok od rozstania i jestem tu gdzie jestem tysiąc razy silniejsza, rozsądniejsza i w końcu dużo bardziej pewniejsza siebie i doceniana przez faceta, który naprawdę mnie kocha i z którym ja jestem najszczęśliwsza na świecie.
Uwierz mi totalnie NIC dobrego nie czeka Cię z tym facetem.. to istna pomyłka. Chcesz sobie marnować życie z kimś takim co już zaczyna mówić, że ma ochotę Cię uderzyć zamiast w przyszłości poznać kogoś dla kogo będziesz naprawdę całym światem, kto w żadnym wypadku nie pozwoli Cię skrzywdzić i kto Ci po prostu gwiazdkę z nieba przyniesie? Wiem, że ciężko jest odejść, ale zrób to póki czas. Jesteś młoda całe życie przed Tobą i to na pewno dużo lepsze życie niż z tą kupą nieszczęścia.
Miłość to nie wyzwiska, płacz i nerwy. Prawdziwa miłość po prostu uskrzydla, daje Ci chęć do życia do uśmiechu, daje Ci szczęście.
__________________
08.09.2015
01.09.2016

Edytowane przez Niemapomyslu
Czas edycji: 2016-07-27 o 22:30
Niemapomyslu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-28, 10:14   #25
EdytkaEdytka71
Raczkowanie
 
Avatar EdytkaEdytka71
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
Dot.: Powazny kryzys

Ja wiem rozumię ,że to ciężko tak od razu zakończyć coś co trwało tyle lat z kimś z kim planowałąs slub.Musisz to niestety przeżyć.Bo chyba już sama zdajesz sobie sprawę że do dobrego to nie prowadzi.
Napiszę ci tak bez szacunku niema miłości ,więc odpowiedź masz czy on cię kocha czy nie.Ja wiem że czujesz żal jest ci ciężko to zakończyć bo dałąs mu całą siebie w sensie i fizycznym i psychicznym.Były przecież i piękne chwile o których nigdy nie zapomnisz.Wiem ,że łątwo się pisze czy mówi zakończ to .Ale musisz ,bo z tego co widać on sam doprowadza do tego by się rozstać.On sam tego chce tak naprawdę.Może łączy was teraz przyzwyczajenie jakies wątki z przeszłości ,ale na pewno nie miłość.Jesteś młąda piekna znajdziesz kiedyś faceta dla ktorego będziesz całym światem a są tacy wierz mi.Takiego przy którym będziesz się czuć bezpiecznie ,przy którym będziesz czuć się kobietą,szanowaną adorowaną .Nie marnuj następnycvh lat na kogoś kto cie nie szanuje obraża wyżywa się na tobie a lada chwila i cie zacznie bic.Teraz boisz się być sama ,przyzwyczaiłąs się też do niego ,rodzina znajomi że jesteś cie razem to zrozumiałe.I nawet do złego traktowania byś się z czasem przyzwyczaiłą.Ale nie rob tego ,żyj tak byś byłą szczesliwa ty a nie ktoś ,patrz przede wszystkim na siebie .Każdy człowiek jest na swój sposób egoistą i to nie jest złe .
Może ci być głupio przed rodziną znajomymi to też rozumie ,bo każdy się już przwyczaił taka wielka miłość ślub w p[lanach a tu masz nic z tego nie wyszło.Przed koleżankami taka szczesliwa ,jak to wspaniale było a tu masz nic z tego.Rozumie to bo takie jest życie ,żyjemy wśród ludzi i to jest normalne.Nie musisz się nikomu tłumaczyć dlaczego co i jak po prostu nie jesteśmy razem i tyle.

Edytowane przez EdytkaEdytka71
Czas edycji: 2016-07-28 o 10:21
EdytkaEdytka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-07-28 11:14:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:08.