Podejście do otyłości i nadwagi.

[201607121223]

Napisane przez Gosiaczek1969

Dacn - z jakiej wagi schudłaś?

Masy ciała, jak już ;-). Waga to przyrząd do mierzenia tej pierwszej :P.

[201607040940]

Napisane przez dacn

Tak dużej, że aż nie napiszę
I nie, nie schudłam do super szczupłej sylwetki, nadal mam kilka kilo na plusie, ale spokojnie mieszczę się w normalne rozmiary i widełki z BMI.
A, na januszowym pisałąm o nadwadze osób z niedoczynnością. NADWADZE = BMI 25-27, tym osobom może być bardzo ciężko zejść z BMI 26.5 na 24, tutaj pisze że niedoczynność, bez dodatkowych czynników nie wywoła otyłość rzędy BMI 35.

Jeżeli nie chcesz - nie pisz. Pytam bo zastanawiam się co dało Ci siłę żeby z wagi zejść. Jak Ci się udało. Mam w perspektywie możliwość nadwagi i zastanawiam się jak do niej nie dopuścić. Teoretycznie łatwiej zapobiegać. A praktycznie - to boczki wychodzą.

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez Grn

Masy ciała, jak już ;-). Waga to przyrząd do mierzenia tej pierwszej :P.

Oj tam od razu Masa. Co Jarosław Sokołowski ma do sprawy .

[Calla001]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;62352871]a to moja wina, że mam długie nogi?[/QUOTE]

nie Twoja wina, ale Twój problem. i to Ty powinnaś sobie z nim radzić tak, aby nie utrudniać jazdy innym pasażerom.
już pomijam fakt, że przesadzasz.

Napisane przez beautyq

No właśnie nie wiem... Jeżeli gruba osoba siedzi na 2 siedzeniach, to jakoś tak nieludzko go wypraszać albo kazać kupić kolejny bilet.

Napisane przez beautyq

Jeżeli jest to miejsce, na które mam wykupioną miejscówkę, to wypraszam, ale w mpk...sama nie wiem

no z jednej strony nieludzko. a z drugiej.. może Cię czekać kilkanaście/kilkadziesiąt godzin jazy stojąc. mimo że zapłaciłaś więcej specjalnie po to aby siedzieć.
nie mówimy o mpk. tam nie kupujesz miejsca siedzącego.

[201607211025]

Napisane przez Calla001

no z jednej strony nieludzko. a z drugiej.. może Cię czekać kilkanaście/kilkadziesiąt godzin jazy stojąc. mimo że zapłaciłaś więcej specjalnie po to aby siedzieć.
nie mówimy o mpk. tam nie kupujesz miejsca siedzącego.

Dla mnie to kosmos, że ktoś siedzi na moim miejscu, a ja stoję. Reagowałabym. Bez różnicy, czy gruby czy chudy.

[aKatia]

Mój facet gruby nie jest ale ma niemal 2 metry wzrostu i ma trochę mięśni, nie wygląda jak szczypior. W komunikacji miejskiej nigdy nie mieszczą mu się kolana i zawsze siedzi bokiem, na podwójnych siedzeniach zdarza mu się ledwo mieścić na swojej części. Jeżeli siedzi na poczwórnych miejscach to zahacza o kolana osoby siedzącej naprzeciwko. Powinien kupić dwa bilety autobusowe bo ma długie nogi albo szeroką miednicę? Gdyby przytył parę kilo to nie tylko w długość ale zacząłby mieć problemy z mieszczeniem się na szerokość w siedzeniach. O ile osoba otyła ma teoretycznie możliwość schudnięcia to jemu trzeba chyba uciąć nogi powyżej kolan i zrobić poważną liposukcję tyłka.

[thirky]

Napisane przez beautyq

Dla mnie to kosmos, że ktoś siedzi na moim miejscu, a ja stoję. Reagowałabym. Bez różnicy, czy gruby czy chudy.

Ale jak tę osobę wyprosisz? Ona właściwie siedzi na swoim miejscu, a że trochę wystaje na Twoje to co? Kazesz jej opuścić swoje miejsce za które zapłaciła?

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Ta osoba wtedy będzie musiała stać, Ty siądziesz, a jej miejsce będzie puste. No bezsens.

[201607211025]

Napisane przez thirky

Ale jak tę osobę wyprosisz? Ona właściwie siedzi na swoim miejscu, a że trochę wystaje na Twoje to co? Kazesz jej opuścić swoje miejsce za które zapłaciła?

Chodziło też o szczupła osobę, która sobie siedzi na moim miejscu. A grubej powiem, że nie mieszcze się, bo ona wystaje i żeby wykupiła to miejsce, bo nie będę wisieć przez 8 godzin.

[201607040940]

Napisane przez aKatia

Mój facet gruby nie jest ale ma niemal 2 metry wzrostu i ma trochę mięśni, nie wygląda jak szczypior. W komunikacji miejskiej nigdy nie mieszczą mu się kolana i zawsze siedzi bokiem, na podwójnych siedzeniach zdarza mu się ledwo mieścić na swojej części. Jeżeli siedzi na poczwórnych miejscach to zahacza o kolana osoby siedzącej naprzeciwko. Powinien kupić dwa bilety autobusowe bo ma długie nogi albo szeroką miednicę? Gdyby przytył parę kilo to nie tylko w długość ale zacząłby mieć problemy z mieszczeniem się na szerokość w siedzeniach. O ile osoba otyła ma teoretycznie możliwość schudnięcia to jemu trzeba chyba uciąć nogi powyżej kolan i zrobić poważną liposukcję tyłka.

juz był taki pomysł w sf żeby ludzi uśrednić, mądrych ogłupić, szczupłych dociążyć odważnikami itp chyba nawet film nakręcili.
Piszemy tutaj raczej o miejscówkach nie o mpk. W samolocie wysoki kolega wybierał miejsce za dopłatą za klasą biznesową lub przy przejściu żeby mieć gdzie nogi wyciągnąć.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez thirky

Ale jak tę osobę wyprosisz? Ona właściwie siedzi na swoim miejscu, a że trochę wystaje na Twoje to co? Kazesz jej opuścić swoje miejsce za które zapłaciła?

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Ta osoba wtedy będzie musiała stać, Ty siądziesz, a jej miejsce będzie puste. No bezsens.

Zależy czy to "trochę" burzy mój komfort podróży. Jeśli jest to faktycznie trochę to nie ma co robić afery, ale jeśli ja czuję się zgniatana czy muszę się ściskać lub wbijać się na kolejną osobę obok, to poprosiłabym, żeby osoba, która się nie mieści na swoim siedzeniu, coś z tym zrobiła (wykupiła dwa miejsca, pogadała z konduktorem, usiadła gdzie inaczej czy się przesiadła).

[aKatia]

Napisane przez Gosiaczek1969

juz był taki pomysł w sf żeby ludzi uśrednić, mądrych ogłupić, szczupłych dociążyć odważnikami itp chyba nawet film nakręcili.
Piszemy tutaj raczej o miejscówkach nie o mpk. W samolocie wysoki kolega wybierał miejsce za dopłatą za klasą biznesową lub przy przejściu żeby mieć gdzie nogi wyciągnąć.

W miejscówkach w pociągu też ledwo się mieści. Samolotem na szczęście póki co nie leciał.

[201607040940]

Napisane przez aKatia

W miejscówkach w pociągu też ledwo się mieści. Samolotem na szczęście póki co nie leciał.

ma problem, jest mu niewygodne i powoduje czyjąś niewygodę.

[aKatia]

Napisane przez Gosiaczek1969

ma problem, jest mu niewygodne i powoduje czyjąś niewygodę.

Najczęściej moją bo zazwyczaj ja siedzę obok. Ale tak serio to co proponujesz? Bo ja nie bardzo wiem.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Kopnienta te twoje porownania sa bez sensu. Mam na sto procent dluzsze nogi od ciebie bo jestem sporo wyzsza i zwyczajnie mam dluzsze nogi niz przecietni ludzie mojego wzrostu. Owszem czasami mam problem z mieszczeniem sie ale nigdy nikomu nie zajelam siedzenia, czasami sie po prostu gniote i tyle. Nikt przeze mnie nie czuje sie niekomfortowo. Gruba osoba nie ma takiej mozliwosci i ingeruje w przestrzen osobista innego czlowieka. Dlatego wlsnie powinna placic za 2 osoby.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[dacn]

Napisane przez Gosiaczek1969

Jeżeli nie chcesz - nie pisz. Pytam bo zastanawiam się co dało Ci siłę żeby z wagi zejść. Jak Ci się udało. Mam w perspektywie możliwość nadwagi i zastanawiam się jak do niej nie dopuścić. Teoretycznie łatwiej zapobiegać. A praktycznie - to boczki wychodzą.

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------


Oj tam od razu Masa. Co Jarosław Sokołowski ma do sprawy .

Zgadzam się, najlepiej zapobiegać niż chudnąć. U mnie powodem była patologiczna ciąża + rozwalona tarczyca+ leki powodujące przybieranie kg.

W schudnięciu pomogły mi najprostsze sposoby, czyli sen - minimum 5 godzin w jednym ciągu, wysiłek fizyczny - ale baz przesady i modyfikacja diety bez większych ograniczeń kalorycznych i powrót do pracy, kiedy top nie miałam szan na podjadanie pomiędzy posiłkami. Najwięcej siły dały pierwsze efekty - a te przy dużej ilości tłuszczu pojawiają się szybko.

[201607040940]

Napisane przez dacn

Zgadzam się, najlepiej zapobiegać niż chudnąć. U mnie powodem była patologiczna ciąża + rozwalona tarczyca+ leki powodujące przybieranie kg.

W schudnięciu pomogły mi najprostsze sposoby, czyli sen - minimum 5 godzin w jednym ciągu, wysiłek fizyczny - ale baz przesady i modyfikacja diety bez większych ograniczeń kalorycznych i powrót do pracy, kiedy top nie miałam szan na podjadanie pomiędzy posiłkami. Najwięcej siły dały pierwsze efekty - a te przy dużej ilości tłuszczu pojawiają się szybko.

podziwiam bo nie było to pewnie ani łatwe ani przyjemne. Super że Ci się udało. Mam hashi więc otyłość gdzieś majaczy na horyzoncie. Przytyłam w ciągu roku ok 10% masy. Nie czuję się źle ale obawiam się że na tym nie skończę. A nie chciałabym skończyć z bajpasem żołądka i operacją plastyczną brzucha. Na razie odstawiłam lek który zwiększał mi łaknienie i zobaczę co będzie dalej. Tobie się udało - może mi też się uda.

[dacn]

Napisane przez Gosiaczek1969

podziwiam bo nie było to pewnie ani łatwe ani przyjemne. Super że Ci się udało. Mam hashi więc otyłość gdzieś majaczy na horyzoncie. Przytyłam w ciągu roku ok 10% masy. Nie czuję się źle ale obawiam się że na tym nie skończę. A nie chciałabym skończyć z bajpasem żołądka i operacją plastyczną brzucha. Na razie odstawiłam lek który zwiększał mi łaknienie i zobaczę co będzie dalej. Tobie się udało - może mi też się uda.

Będzie dobrze przy Hashi da się przy odpowiednim leczeniu prawie normalnie funkcjonować. Odpowiednia dieta, bez głodzenia i umiarkowany wysiłek fizyczny ułatwiają życie z popsutą tarczycą.

[201607040940]

Napisane przez aKatia

Najczęściej moją bo zazwyczaj ja siedzę obok. Ale tak serio to co proponujesz? Bo ja nie bardzo wiem.

zależy ile kasy macie. Bo wysoki kolega zwykle jeździł PKP 1 szą klasą. Bo tam między fotelami jednak więcej miejsca było. Auto go nie ratowało bo za dużo miejsc nie miał. Wychodził tez na korytarz żeby nogi wyciągnąć - generalnie łatwo nie miał.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez dacn

Będzie dobrze przy Hashi da się przy odpowiednim leczeniu prawie normalnie funkcjonować. Odpowiednia dieta, bez głodzenia i umiarkowany wysiłek fizyczny ułatwiają życie z popsutą tarczycą.

czyli jest dla mnie nadzieja? Mam czasami schizy na tym punkcie. Dziękuję za dobre słowo.

[Czarna2000]

Napisane przez dacn

Tylko brak empatii pozwala na zrównanie osoby otyłej z małym dzieckiem lub osobą niepełnosprawną.

Zazwyczaj zgadzam się z Twoimi postami, ale tego kompletnie nie rozumiem. Wszystkim wymienionym grupom podróż może sprawiać problemy. Właśnie ten brak zrozumienia dla otyłych traktuje jako brak empatii.

Nie potrafię zaproponować rozwiązania dla problemu zajmowania dwóch miejsc m.in. dlatego założyłam taki wątek. Konieczność kupienia dwóch miejsc musi być dla kogoś bardzo krzywdząca, nie chciałbym być nigdy w takiej sytuacji, że musiałabym komuś powiedzieć, że jest tak gruby, że potrzebuje 2 siedzenia. Z drugiej strony nie chciałbym też przez całą drogę stać/wisieć na kawałku fotela przytulona do kogoś. Nie potrafię określić swojego stanowiska w tej sprawie.
Szersze fotele mogłyby rozwiązać problem, zwłaszcza, że otyłych jest obecnie dużo, a mogą na nich usiąść dwie szczupłe osoby, albo np. dziecko z opiekunem. Tylko teraz nagle mają wszystkie autobusy/pociągi przebudować .

[dacn]

Napisane przez Czarna2000

Zazwyczaj zgadzam się z Twoimi postami, ale tego kompletnie nie rozumiem. Wszystkim wymienionym grupom podróż może sprawiać problemy. Właśnie ten brak zrozumienia dla otyłych traktuje jako brak empatii.

Nie potrafię zaproponować rozwiązania dla problemu zajmowania dwóch miejsc m.in. dlatego założyłam taki wątek. Konieczność kupienia dwóch miejsc musi być dla kogoś bardzo krzywdząca, nie chciałbym być nigdy w takiej sytuacji, że musiałabym komuś powiedzieć, że jest tak gruby, że potrzebuje 2 siedzenia. Z drugiej strony nie chciałbym też przez całą drogę stać/wisieć na kawałku fotela przytulona do kogoś. Nie potrafię określić swojego stanowiska w tej sprawie.
Szersze fotele mogłyby rozwiązać problem, zwłaszcza, że otyłych jest obecnie dużo, a mogą na nich usiąść dwie szczupłe osoby, albo np. dziecko z opiekunem. Tylko teraz nagle mają wszystkie autobusy/pociągi przebudować .

W moim odczuciu świata osoba otyła, mimo że może mieć problemy z poruszaniem nie powinna mieć takich samych przywilejów jak osoba niepełnosprawna, kobieta w ciąży czy małe dziecko. Na po prostu nie.

Problem siedzeń jest problemem w pewnym sensie nierozwiązanym. Rozumiem pewien bunt osób otyłych przed upokorzeniem jakim jest konieczność kupienia dwóch siedzeń z drugiej strony nie godzę się na zmniejszanie liczby miejsc tylko po to żeby je poszerzyć.
A problem będzie coraz większy bo liczba osób otyłych rośnie.

[eibhlin87]

Zamiast kupowac, drugie miejsce ze wzgledu na tusze mogloby byc darmowe z odpowiednia adnotacja na bilecie, osoba otyla jedzie za taka sama cene jak inny pasazer i nikt nie kupi czesci miejsca w cenie calego.

[Calla001]

Napisane przez eibhlin87

Zamiast kupowac, drugie miejsce ze wzgledu na tusze mogloby byc darmowe z odpowiednia adnotacja na bilecie, osoba otyla jedzie za taka sama cene jak inny pasazer i nikt nie kupi czesci miejsca w cenie calego.

ale na tym traci przewoźnik. poza tym sporo byłoby oszustw. ja jestem z tych szczupłych, ale też bez dodatkowych opłat chciałabym mieć pół miejsca wolnego obok siebie. położyłabym sobie torebkę zamiast trzymać na kolanach

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez dacn

* no cóż w mojej "ograniczonej" świadomości to zawsze funkcjonowało jako miejsce dla matki z dzieckiem, dwójki dzieci lub dwójki szczupłych nastolatków.

W mojej też.

I zgadzam się z postem o dzieciach z nadwagą. Ile ja widuję dzieci, które mają na pewno nadwagę, a być może już i otyłość, to jest kosmos (a w porównaniu z tym, co było, jak ja byłam dzieckiem - to jest w ogóle, absolutnie, totalnie nieporównywalne). Ale w jednej ręce czitosy, w drugiej cola, to co się dziwić. Rodzice wymiarowo podobni, niestety jak sądzę - z podobnych powodów.
Wiem, że to się czasami wiąże z tym, że niezdrowe jedzenie jest po prostu tańsze, ale niestety równie często nie ma to znaczenia. Wiadomo, że dobra gorzka czekolada jest od tej paczki czitosów droższa, ale jabłko już nie. Kwestia pewnych nawyków.
O otyłości związanej z chorobami nie piszę, bo się nie znam.

O płaceniu za dwa siedzenia nigdy nie myślałam, przyznaję szczerze. I nie wiem, jak do tego podejść.

Agresja słowna i nie tylko wobec kogokolwiek jest niedopuszczalna, ale to jest chyba tak oczywiste, że nie ma o czym mówić.

[201607121223]

Skoro otyli mieliby mieć drugie miejsce gratis, chociaż je zajmują to równie dobrze można zapytać, dlaczego nieotyli nie mają np. połowy miejsca gratis . To takie trochę pierdu pierdu, ale tutaj akurat dyskryminacja nie ma nic do rzeczy, po prostu zajmują dwa miejsca, to powinni za nie zapłacić i tyle.

[mango bzik]

A wyobrażacie sobie rezerwowanie pokoi w hotelu dla całej rodziny, czyli na np. 356kg?
Zjawi się dwóch postawnych facetów, albo szóstka mix... wiek i płeć.

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Święta z rodziną ? W tym roku luzik, tylko 658 kg gości, 15kg schabu, 25kg sernika.

[Mijanou]

No niestety, otyłość podobnie jak choroby "wieńcowe" to efekt uboczny cywilizacji. Zauważcie, że im wyżej rozwinięta cywilizacja, tym więcej osób otyłych (przykładem są tu Amerykanie). Osób otyłych jest coraz więcej, więc samo zjawisko (choć w oczywisty sposób negatywne) nie powinno juz nikogo za bardzo dziwić. Myślę, że cywilizacja odpowie produkując szersze siedzenia bo nie sądzę, by nagle wszyscy zrezygnowali z wszechkrólującego nam konsumpcjonizmu szeroko pojętego. Zresztą firmy bombardujące nas konsumpcjonizmem na to nie pozwolą bo po prostu straciliby uzyskiwany z naszych kieszeni potencjalny zarobek.

Niestety, wiem, o czym mówię bo jednym z moich guilty pleasures są słodycze i nie wyobrażam sobie, by całkowicie zastąpić je zdrowymi owocami. Nie mam może nadwagi bo latam jak nakręcona wszędzie ale gdy jest spokojniejszy okres potrafię przybrać na wadze (potem znowu latam i te kilogramy znikają). Jednak nie dziwi mnie widok osób z większą lub mniejszą otyłością.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mijanou

Myślę, że cywilizacja odpowie

Cywilizacja już odpowiada. M.in. zaniżanie rozmiarówki Ale sama się na to łapię, spodnie kupuję już tylko w Reserved, gdzie wciskam tyłek w 36

[201707171403]

Jeśli chodzi o dorosłych otyłych, to nie mam nic do nich. Bo są dorośli, sami o sobie decydują. Choroba nie choroba, trudno. Nie wnikam. Ale nie mogę ścierpieć, gdy w sklepie przede mną stoi mama z małym bardzo otyłym dzieckiem. I kupuje pączki, mentosy, snikersy, chipsy i jeszcze pyta dziecko, czy chce colę, czy sprajta. Mam ochotę taką w łeb walnąć.

[aKatia]

Napisane przez Gosiaczek1969

zależy ile kasy macie. Bo wysoki kolega zwykle jeździł PKP 1 szą klasą. Bo tam między fotelami jednak więcej miejsca było. Auto go nie ratowało bo za dużo miejsc nie miał. Wychodził tez na korytarz żeby nogi wyciągnąć - generalnie łatwo nie miał.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------


czyli jest dla mnie nadzieja? Mam czasami schizy na tym punkcie. Dziękuję za dobre słowo.

Pociągiem jeździmy raz na 2-3 miesiące i raczej krótkie trasy po 1,5-2 godziny więc to nie aż taki problem. Gorzej jest z komunikacją miejską bo codziennie trzeba dojechać do pracy. Myślę o kupnie samochodu ale to też nie może być małe auto. Kiedyś gdyby nie szyberdach to mój facet nie zmieściłby się do taksówki. To wyglądało komicznie ale jemu było średnio do śmiechu.

[Selfish Girl]

Zacznę od tego, że pracuje w handlu i zauważam, że jest coraz więcej osób otyłych.
W większości przypadków to na bank nie są problemy zdrowotne :P.

Ostatnio moja mama w pracy wysłuchiwała na moj temat 'wykładu', że się spasłam i jestem gruba ! (mam ok 158 cm wzrostu ok 58 kilo i uwaga mam rozmiar 38). Zastanawiałam się czy ja też wg Niej powinnam wykupować dodatkowe miejsce w komunikacji miejskiej.

Co do osób otyłych. Nie wierze, że im się tak dobrze czuje w tym ciele które mają. Nigdy w to nie uwierze, dlaczego ? Mi jest czasami ciężko kupić na mnie jakiś ciuch bo jestem niewymiarowa :P a co ma powiedzieć taka osoba która ma rozmiar od 46 w góre ? Pracuje w handlu i czasami śmieszą mnie wózki zakupowe tych 'otyłych' osób. Pełno słodkiego, 20 kilo cukru, pełno taniej wędliny... ale coca cola zero.

Rozumiem, że ktoś może mieć problemy z wagą wynikające z różnego rodzaju schorzeń zdrowotnych ale nie wierze, że komuś nie zapaliła się czerwona lampa jak jego waga wskazuje o 25 więcej niż powinna i nic z tym nie robi.

Obserwuje kilka przypadków otyłości w rodzinie i u znajomych. Jedna znajoma pracuje nad sobą, ma dzieci ale nie serwuje dzieciom słodkiego i w ogóle śmieciowego żarcia bo wie do czego mogą doprowadzić takie nawyki żywieniowe. Kolejna znajoma też ma dzieci, ma wylane na to chyba jak wygląda, ma rocznego synka i 5 letnią córke a wyglądają jak małe parówki i daje głowe, że za 5 lat ta 5-latka to ona będzie ważyć więcej ode mnie.

Otyłość napędza inne choroby ... jak nie liczą się z konsekwencjami to jest to ich sprawa ale całe szczęście moja mama ok 30 lat temu do takich z nadprogramowymi kilogramami nie należała i nie miała okazji zgotować mi takiego wyglądu na całe życie bo nie chciałabym tak wyglądać.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

zakup dwóch miejsc w przypadku, kiedy miejsca są numerowane powinien być tak oczywisty, ze tu nawet nie ma nad czym dyskutować.

jeśli dorosła osoba jest gruba no to cóż... jej sprawa. nikomu krzywdy tym nie robi, niech wygląda jak chce. ale straszne jest tuczenie dzieci. wiadomo, ze to dziecko będzie chciało chipsy czy batonika, ale czy to powód, żeby karmić go śmieciami codziennie? ile razy już słyszałam "ale on lubi". no kurczę, jak lubi to niech dostanie raz w tygodniu, a nie codziennie wielka paczka czipsów i batonik w drodze ze sklepu do domu. powinni wprowadzić kary za coś takiego.