Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XI

[przeklete_pragnienia]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6383057 1]a w ogłoszeniu było, ze chodzi o sprzedaż? jeśli nie to ja bym im od razu po pytaniu "proszę mi sprzedać..." podziękowała.


przemaglowali? a o co pytali? u mnie wiszą non stop ogłoszenia, ze szukają pracowników i myślałam, ze łatwo jest się tam dostać tylko nikt pracować nie chce.[/QUOTE]

Ale ja aplikuje na stanowisko kierownika sklepu. Pytali dużo o moja obecna pracę, jak wygląda mój typowy dzień, moje obowiązki.
Czym będę się kierować wykonując grafik, jak zmotywuje pracownika któremu się nie chce, dlaczego ma wybrać mnie a nie awansować kogoś z obecnej załogi, jak rozwiąże problem absencji któregoś z pracowników, co bym zmieniła w sklepie biedronka w której robię zakupy, co zrobię w przypadku gdy dwóch pracowników chce wolne tego samego dnia, jaki procent czasu kierownik spędza w biurze

[kasia5266]

Napisane przez mizmaz

Byłam dziś na rozmowie, już nie tajemnica, że chodziło o bank.
Wypadłam...cienko. Jako, że przeczytałam w necie kilka pytań to się wybroniłam. Ale poległam, kiedy kazano mi "Sprzedać tu i teraz COKOLWIEK". Nie odpowiedziałam. W ogóle pytania typu "Jak reklamowałabym Pani nasz bank" albo jeszcze jedno podchwytliwe - spytano mnie co lubię, to mówię że książki. A oni JAKIE? Ja, że kryminalne. A oni do mnie - My lubimy romanse, proszę nasz przekonać tu i teraz DLACZEGO mamy zacząć czytać kryminały.

Czyli na zasadzie "Sprzedaj, nawet jeśli klient nie chce". Ale ja nie jestem przekonywująca, nie umiem takich scenek odgrywać.

Po drodze złożyłam aplikację na staż do urzędu, ciekawa jestem co z tego wyniknie... Choć staż brałam jako ostateczność, a budżetówka to raczej obsadzanie swoich. Nie wiem na co ja liczę

Byłam raz na takim jednodniowym szkoleniu ABC przedsiębiorczości i tam właśnie każdy z uczestników miał za zadanie sprzedać długopis . Gdy wszyscy już udzielili odpowiedzi to prowadzący powiedział, że nikt nie wykonał zadania dobrze. Zaczął tłumaczyć, że chcąc coś sprzedać to najpierw należy odkryć potrzeby klienta a potem zareklamować produkt tak aby przekonać go, że on te potrzeby zaspokoi. Powiem szczerze, że też sobie nie wyobrażam czegoś takiego bo nie jestem zbyt kreatywna .

[sovianka]

Zadzwonili do mnie z jednej firmy, na której byłam wczoraj na rozmowie, zaprosili na drugi etap rozmowy z dyrektorem, podobno rozmowa ma być po angielsku i mają być pytania odnośnie branży jaką się zajmują, a ja nie mam takiej wiedzy i w ogóle 2,5 roku nie miałam praktycznie styczności z angielskim Rozmowę mam w poniedziałek, nie zdążę sobie przypomnieć wszystkiego, nie wiem czy nie odzwonić i powiedzieć, że nie przyjdę, nie chcę się ośmieszyć jakoś z tym angielskim, dużo słówek pozapominałam i w ogóle lipa....jak będę zestresowana to już w ogóle nic z siebie nie wyduszę

[Takion94]

Napisane przez Dagunia

Skąd wiesz, że koniec ? To jest minimum które musi zapewnić pracodawca, żeby dostał osobę na staż. A jeśli się sprawdzisz to zawsze mogą zawrzeć z Tobą dalszą umowę. My na każdym wniosku mamy napisane 6 mc staż i 3 mc zatrudnienie. Po tych "przymusowych" 3 mc jeśli ktoś się sprawdzi to zatrudniamy na umowę o pracę.
Zmień trochę podejście Tak samo nie wiesz czy podczas tego stażu kogoś nie poznasz kto będzie chciał Cię zatrudnić, nabierzesz doświadczenie które pomoże Ci znaleźć fajną pracę itp.
Przykład z życia: pracując w PUP dyrektorka mnie zawołała i powiedziała,że nie dostała dalszych pieniędzy żeby mi przedłużyć umowę ale widzi jak pracuje, rozmawiała ze starostą i za 2 tyg jeśli chcę to zaczynam u niego pracę Jeśli staż jest w kręgu Twoich zainteresowań to warto spróbować

Mam obawy, bo już byłem na stażu gdzie strasznie mieli mnie po nim zatrudnić a gdy staż się skończył to i praca się skończyła więc stałem się nieufny do stażów Dziś byłem w urzędzie i Pani z urzędu powiedziała mi, że ok. środy powinny pojawić się jakieś oferty stażowe.

[MsLizard]

Napisane przez sovianka

Zadzwonili do mnie z jednej firmy, na której byłam wczoraj na rozmowie, zaprosili na drugi etap rozmowy z dyrektorem, podobno rozmowa ma być po angielsku i mają być pytania odnośnie branży jaką się zajmują, a ja nie mam takiej wiedzy i w ogóle 2,5 roku nie miałam praktycznie styczności z angielskim Rozmowę mam w poniedziałek, nie zdążę sobie przypomnieć wszystkiego, nie wiem czy nie odzwonić i powiedzieć, że nie przyjdę, nie chcę się ośmieszyć jakoś z tym angielskim, dużo słówek pozapominałam i w ogóle lipa....jak będę zestresowana to już w ogóle nic z siebie nie wyduszę

Jeśli nigdy nie rozmawiałaś z nikim jakoś szczególnie po angielsku to oczywiście nie ma sensu iść, ale w przeciwnym wypadku spróbuj, nic nie tracisz. Zobaczysz jak sobie radzisz w takich sytuacjach.

[przeklete_pragnienia]

Ja z angielskim to bym poległa na starcie. Muszę kiedyś wziąć się za jakiś kurs bo aż wstyd

[DagmaraRose2000]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Ja z angielskim to bym poległa na starcie. Muszę kiedyś wziąć się za jakiś kurs bo aż wstyd

Ja podobnie, stres robi swoje!
W ojczystym języku czasem nie wiem co chcę powiedzieć, a w ang to już kosmos. A w szkole byłam prymusem...

[kejtiCe]

Ja też nie wypadłam znakomicie na rozmowie po angielsku w tej firmie, a jednak zatrudnili.

Tylko jedno mnie zastanawia - nie wiedziałas, że będzie tam potrzebny język?

[201704060907]

W cv musiała wpisać jakiś język, jeśli jednak nie wpisywala angielskiego to dziwne ze ja wybrali.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Ale ja aplikuje na stanowisko kierownika sklepu. Pytali dużo o moja obecna pracę, jak wygląda mój typowy dzień, moje obowiązki.
Czym będę się kierować wykonując grafik, jak zmotywuje pracownika któremu się nie chce, dlaczego ma wybrać mnie a nie awansować kogoś z obecnej załogi, jak rozwiąże problem absencji któregoś z pracowników, co bym zmieniła w sklepie biedronka w której robię zakupy, co zrobię w przypadku gdy dwóch pracowników chce wolne tego samego dnia, jaki procent czasu kierownik spędza w biurze

nienawidzę takich pytań, bo jak dla mnie to na takie rzeczy powinny być wytyczne z góry, żeby potem problemów nie było. a tam nie jest czasem tak, że kierownik to zarówno sprawami kierowniczymi się zajmuje jak i całą resztą, w razie potrzeby?

[przeklete_pragnienia]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6383672 6]nienawidzę takich pytań, bo jak dla mnie to na takie rzeczy powinny być wytyczne z góry, żeby potem problemów nie było. a tam nie jest czasem tak, że kierownik to zarówno sprawami kierowniczymi się zajmuje jak i całą resztą, w razie potrzeby?[/QUOTE]

Na pewno, zresztą jak w każdym sklepie więc np. odpowiedź na ostatnie pytanie miała im pokazać czy nie jestem czasem panienka która myśli ze będzie cały czas siedziala za biurkiem

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Na pewno, zresztą jak w każdym sklepie więc np. odpowiedź na ostatnie pytanie miała im pokazać czy nie jestem czasem panienka która myśli ze będzie cały czas siedziala za biurkiem

no to trzymam kciuki, żeby się udało

[skwaruszek]

Napisane przez sovianka

Zadzwonili do mnie z jednej firmy, na której byłam wczoraj na rozmowie, zaprosili na drugi etap rozmowy z dyrektorem, podobno rozmowa ma być po angielsku i mają być pytania odnośnie branży jaką się zajmują, a ja nie mam takiej wiedzy i w ogóle 2,5 roku nie miałam praktycznie styczności z angielskim Rozmowę mam w poniedziałek, nie zdążę sobie przypomnieć wszystkiego, nie wiem czy nie odzwonić i powiedzieć, że nie przyjdę, nie chcę się ośmieszyć jakoś z tym angielskim, dużo słówek pozapominałam i w ogóle lipa....jak będę zestresowana to już w ogóle nic z siebie nie wyduszę

Czy w tej pracy jednym z głównych zadań ma być rozmowa po angielsku? Jeśli tak, to bym odpuściła na Twoim miejscu.

Ale jeśli chcą tylko sprawdzić Twój angielski, "bo w cv jest wpisany a czasem może się przydać" (czyt. kilka razy w miesiącu odpiszesz na maila) to nie waż się poddawać! Nawet nie wiesz, jak potrafią 'dukać angielskim' osoby, które już pracują na takim stanowisku

Na Twoim miejscu ostro ruszyłabym do nauki. Znajdź na youtube filmiki powiązane z branżą po angielsku, znajdź stronę firmy - jest po angielsku? (jeśli tak, to wyucz się najistotniejszych zwrotów, słownictwa). Potem spróbuj zaaranżować wywiad po angielsku, przykładowe pytania z branży i o sobie. Masz dwa dni - masz szanse!

[sovianka]

W ogłoszeniu nie było wzmianki o tym, że rozmowa będzie po angielsku, było, że dodatkowym atutem będzie znajomość języka angielskiego, nie posługują się na co dzień j.angielskim. Dopiero wczoraj rekruterki (bo przesłuchiwały mnie we dwie) powiedziały, że w drugim etapie będzie kilka pytań po angielsku, druga się wtrąciła, że dyrektor całą rozmowę prowadzi po angielsku...
Oczywiście miałam w CV napisane, że znam język angielski, ale na poziomie podstawowym
Nie wiem, może przygotować sobie odpowiedzi na jakieś podstawowe pytania i zaryzykować, hmm nie wiem... ewentualnie mogę udać głupią i jak mi nie będzie wychodzić z odpowiedziami to mogę powiedzieć, że nie wiedziałam, że rozmowa miała być w j.angielskim..

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

odszukałam te ogłoszenie, żeby się upewnić i rzeczywiście jest w nim tak napisane o j.angielskim ODATKOWYMI ATUTAMI BĘDĄ:
• znajomość języka angielskiego

[201704060907]

Napisane przez sovianka

W ogłoszeniu nie było wzmianki o tym, że rozmowa będzie po angielsku, było, że dodatkowym atutem będzie znajomość języka angielskiego, nie posługują się na co dzień j.angielskim. Dopiero wczoraj rekruterki (bo przesłuchiwały mnie we dwie) powiedziały, że w drugim etapie będzie kilka pytań po angielsku, druga się wtrąciła, że dyrektor całą rozmowę prowadzi po angielsku...
Oczywiście miałam w CV napisane, że znam język angielski, ale na poziomie podstawowym
Nie wiem, może przygotować sobie odpowiedzi na jakieś podstawowe pytania i zaryzykować, hmm nie wiem... ewentualnie mogę udać głupią i jak mi nie będzie wychodzić z odpowiedziami to mogę powiedzieć, że nie wiedziałam, że rozmowa miała być w j.angielskim..

Ja bym poszła. W przypadku ciężkich pytań powiedziałabym wprost, że angielski miałam wpisany w CV, owszem, ale na poziomie podstawowym.

Nie chcę być niemiła, bo nie wiem jak wygląda sytuacja, ale coraz częściej spotykam się z tym, jakby rekruterzy nie czytali CV do końca. Jeśli kogoś potrzebują z j. angielskim to powinni spojrzeć na jego znajomość w CV. Nawet jeśli kandydat spełnia oczekiwania, a im zależy na dobrej znajomości języki (mimo wszystko), to nie powinni dawać mu nadziei.

Mówię trochę odnośnie mojej dzisiejszej rozmowy, bo w pewnym momencie rekruterzy mówią do mnie "Nie ma Pani jednak doświadczenia w branży bankowej...", a ja w głowie mam " WTF, to po co mnie zapraszaliście?".

Trochę tak śmiesznie, bo ostatnio tam, gdzie spełniam 100% wymogów - nikt nie dzwoni, a tam gdzie prawie nie pasuję - to mnie zapraszają

[sovianka]

Napisane przez mizmaz

Ja bym poszła. W przypadku ciężkich pytań powiedziałabym wprost, że angielski miałam wpisany w CV, owszem, ale na poziomie podstawowym.

Nie chcę być niemiła, bo nie wiem jak wygląda sytuacja, ale coraz częściej spotykam się z tym, jakby rekruterzy nie czytali CV do końca. Jeśli kogoś potrzebują z j. angielskim to powinni spojrzeć na jego znajomość w CV. Nawet jeśli kandydat spełnia oczekiwania, a im zależy na dobrej znajomości języki (mimo wszystko), to nie powinni dawać mu nadziei.

Mówię trochę odnośnie mojej dzisiejszej rozmowy, bo w pewnym momencie rekruterzy mówią do mnie "Nie ma Pani jednak doświadczenia w branży bankowej...", a ja w głowie mam " WTF, to po co mnie zapraszaliście?".

Trochę tak śmiesznie, bo ostatnio tam, gdzie spełniam 100% wymogów - nikt nie dzwoni, a tam gdzie prawie nie pasuję - to mnie zapraszają

U mnie ta sama sytuacja....nie mam doświadczenia w tej branży tam gdzie mam to rozmowę, mam skończone studia w ogóle w innym kierunku, dopiero te co rozpocznę w październiku może będą bardziej powiązane, i oczywiście z tekstem do mnie, że nie mam wykształcenia w tym kierunku przecież, czemu nie szukam w zawodzie i w ogóle dali mi trochę do zrozumienia "co pani tu robi po takich studiach". No ale muszę przyznać, że poradziłam sobie i z takimi pytaniami całkiem dobrze, więc pod tym względem byłam z siebie zadowolona, ale i tak byłam pewna, że nie zadzwonią i nie zaproszą mnie na ten drugi etap

[201704060907]

Napisane przez sovianka

U mnie ta sama sytuacja....nie mam doświadczenia w tej branży tam gdzie mam to rozmowę, mam skończone studia w ogóle w innym kierunku, dopiero te co rozpocznę w październiku może będą bardziej powiązane, i oczywiście z tekstem do mnie, że nie mam wykształcenia w tym kierunku przecież, czemu nie szukam w zawodzie i w ogóle dali mi trochę do zrozumienia "co pani tu robi po takich studiach". No ale muszę przyznać, że poradziłam sobie i z takimi pytaniami całkiem dobrze, więc pod tym względem byłam z siebie zadowolona, ale i tak byłam pewna, że nie zadzwonią i nie zaproszą mnie na ten drugi etap

Niby NIE NIE NIE,ale jednak zapraszają Czyli masz "to coś".

[uczestnik48]

Napisane przez mizmaz

Ja bym poszła. W przypadku ciężkich pytań powiedziałabym wprost, że angielski miałam wpisany w CV, owszem, ale na poziomie podstawowym.

Nie chcę być niemiła, bo nie wiem jak wygląda sytuacja, ale coraz częściej spotykam się z tym, jakby rekruterzy nie czytali CV do końca. Jeśli kogoś potrzebują z j. angielskim to powinni spojrzeć na jego znajomość w CV. Nawet jeśli kandydat spełnia oczekiwania, a im zależy na dobrej znajomości języki (mimo wszystko), to nie powinni dawać mu nadziei.

Mówię trochę odnośnie mojej dzisiejszej rozmowy, bo w pewnym momencie rekruterzy mówią do mnie "Nie ma Pani jednak doświadczenia w branży bankowej...", a ja w głowie mam " WTF, to po co mnie zapraszaliście?".

Trochę tak śmiesznie, bo ostatnio tam, gdzie spełniam 100% wymogów - nikt nie dzwoni, a tam gdzie prawie nie pasuję - to mnie zapraszają

Po to , abyś powiedziała, że szybko się uczysz, chcesz poznać nową branże, szukasz nowych wyzwań, dasz sobie rade.

[invisible_01]

Napisane przez sovianka

Zadzwonili do mnie z jednej firmy, na której byłam wczoraj na rozmowie, zaprosili na drugi etap rozmowy z dyrektorem, podobno rozmowa ma być po angielsku i mają być pytania odnośnie branży jaką się zajmują, a ja nie mam takiej wiedzy i w ogóle 2,5 roku nie miałam praktycznie styczności z angielskim Rozmowę mam w poniedziałek, nie zdążę sobie przypomnieć wszystkiego, nie wiem czy nie odzwonić i powiedzieć, że nie przyjdę, nie chcę się ośmieszyć jakoś z tym angielskim, dużo słówek pozapominałam i w ogóle lipa....jak będę zestresowana to już w ogóle nic z siebie nie wyduszę

Moim zdaniem poddać się na starcie i w ogóle nie pójść to najgorsze rozwiązanie. Przejrzyj stronę firmy, poczytaj sobie, poucz się słówek - masz 2 pełne dni, to kupa czasu. A tak na marginesie, to w obecnych czasach angielski to właściwie mus i naprawdę szkoda w niego nie inwestować.

[201710160952]

Mizmaz, wiem, nikłe to pocieszenie, ale taka rozmowa to zawsze jakieś doświadczenie. Może ze stażem się uda? Trzymam kciuki.

Dziękuję za rady odnośnie mojej rozmowy, jestem już po i mogę powiedzieć, że jestem z niej zadowolona, natomiast zobaczymy jak to się przełoży na zatrudnienie.
Samodzielne stanowisko w branży nowych technologii, zespół pasjonatów, biurowiec w centrum miasta, ale praca nierozwojowa i monotonna, 1300 netto, umowa zlecenie na trzy m-ce. Dojazd pociągiem i potem tramwajem ok. półtorej godziny w jedną stronę. Sama nie wiem, ale raczej się zgodzę. Odezwą się w poniedziałek czy mnie wybiorą.

[201704060907]

Napisane przez minka05

Mizmaz, wiem, nikłe to pocieszenie, ale taka rozmowa to zawsze jakieś doświadczenie. Może ze stażem się uda? Trzymam kciuki.

Dziękuję za rady odnośnie mojej rozmowy, jestem już po i mogę powiedzieć, że jestem z niej zadowolona, natomiast zobaczymy jak to się przełoży na zatrudnienie.
Samodzielne stanowisko w branży nowych technologii, zespół pasjonatów, biurowiec w centrum miasta, ale praca nierozwojowa i monotonna, 1300 netto, umowa zlecenie na trzy m-ce. Dojazd pociągiem i potem tramwajem ok. półtorej godziny w jedną stronę. Sama nie wiem, ale raczej się zgodzę. Odezwą się w poniedziałek czy mnie wybiorą.

Nie wiem czy by mi się chciało dojeżdżać do pracy 1,5h tracić czas, sen i nerwy, żeby przesiedzieć w nierozwojowej pracy za 1300
Ile Ci zostanie po odjęciu dojazdów?

[Pinakoladka2008]

Hej, jest tu ktoś, kto ma za sobą albo jest w trakcie przygody z agencjami marketingowymi (staże, praca)? Mam kilka pytań

[syklamen]

Napisane przez mizmaz

Nie wiem czy by mi się chciało dojeżdżać do pracy 1,5h tracić czas, sen i nerwy, żeby przesiedzieć w nierozwojowej pracy za 1300
Ile Ci zostanie po odjęciu dojazdów?

To ja na stażu mam więcej i tylko 15 min autobusem do miejsca pracy. Moim zdaniem raczej nie warto tracić czasu i energii, ale z drugiej strony czasami i takie pieniadze się przydają, jeśli człowiekowi maleje suma na koncie.

[samotny_t]

Napisane przez minka05

Samodzielne stanowisko w branży nowych technologii [...] 1300 netto

Co?

[sovianka]

Napisane przez minka05

Mizmaz, wiem, nikłe to pocieszenie, ale taka rozmowa to zawsze jakieś doświadczenie. Może ze stażem się uda? Trzymam kciuki.

Dziękuję za rady odnośnie mojej rozmowy, jestem już po i mogę powiedzieć, że jestem z niej zadowolona, natomiast zobaczymy jak to się przełoży na zatrudnienie.
Samodzielne stanowisko w branży nowych technologii, zespół pasjonatów, biurowiec w centrum miasta, ale praca nierozwojowa i monotonna, 1300 netto, umowa zlecenie na trzy m-ce. Dojazd pociągiem i potem tramwajem ok. półtorej godziny w jedną stronę. Sama nie wiem, ale raczej się zgodzę. Odezwą się w poniedziałek czy mnie wybiorą.

No właśnie, hmm 3 h dziennie marnować na dojazd za takie pieniądze, zastanowiłabym się nad tym

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Pójdę na to rozmowę w poniedziałek, w najgorszym przypadku po prostu nie dostanę tej pracy, jak nie będę znała odp na jakieś pytanie to po prostu na nie nie odpowiem i tyle

[calineczka_7]

Cześć dziewczyny
Jak myślicie, czy jest sens wpisywać do CV kursy ze stron Strefa Kursów, Eduweb, Educativo? Nie robiłam jeszcze żadnego, ale myślałam o kursach dotyczących marketingu, UX czy tworzenia stron internetowych. Czy takie kursy są pozytywnie odbierane przez pracodawców czy wręcz przeciwnie ?

[201704060907]

Napisane przez sovianka

No właśnie, hmm 3 h dziennie marnować na dojazd za takie pieniądze, zastanowiłabym się nad tym

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Pójdę na to rozmowę w poniedziałek, w najgorszym przypadku po prostu nie dostanę tej pracy, jak nie będę znała odp na jakieś pytanie to po prostu na nie nie odpowiem i tyle

Idź idź, a może się uda Jednak czymś ich zainteresowałaś.

[Biedroneczka6667]

U mnie pojawilo się dużo ogłoszeń typu masz do 29 lat zgłoś się do nas darmowe szkolenia, rozmowy z doradcą, kursy??staże i płatne wszystko. Jakiś projekt z UE dla bezrobotnych z up i tych nawet w up niezarejestrowanych.

[201703060948]

Napisane przez calineczka_7

Cześć dziewczyny
Jak myślicie, czy jest sens wpisywać do CV kursy ze stron Strefa Kursów, Eduweb, Educativo? Nie robiłam jeszcze żadnego, ale myślałam o kursach dotyczących marketingu, UX czy tworzenia stron internetowych. Czy takie kursy są pozytywnie odbierane przez pracodawców czy wręcz przeciwnie ?

Wpisywałabym raczej umiejętności nabyte w trakcie tych kursów.

[Lilly22]

Witajcie! Od połowy kwietnia jestem bezrobotna, wysyłam cv, chodzę na rozmowy i cisza....kilka odmówiłam bo proponowali najniższa krajową. Mieszkam z chłopakiem wiec jakoś dajemy radę. Cały czas pracowałam w handlu były to m.in: sklep z tuszami do drukarek, sklep obuwniczy, bar, sklepy zoologiczne. Szukam pracy biurowej ale ciężko z tym bo potrzebne języki wiec tez szukam w handlu. Chciałam otworzyć własny sklep zoologiczny z dotacji z urzędu pracy ale u nas dają tylko 18 tys z czego tylko połowę można przeznaczyć na zakup towarów, niestety nie zatowaruje sklepu za 9 tys na tyle żeby klient mógł mieć wybór a kredytu nie będę brać....więc moje marzenie o własnym, przyjaznym zwierzętom sklepiku musze odłożyć....może kiedyś...póki co musze znaleźć jakąś pracę

Wysłane z mojego GT-N7105 przy użyciu Tapatalka