Sierpnióweczki 2016! Część VII.

[aneks17]

Napisane przez agnieszkaruta1

TZ dzis poszedl na piwko do sasiadow, a ja zdalam sobie sprawe ze chyba mu dam bana juz na piwo bo kto ze mna pojedzie do szpitala, zawiezc to jeszcze moze sama albo ktos ale po % nie wpuszcza go przeciwz na porodowke. Takze mam nadzieje ze nie odejda mi dzis wody, ale jutro juz moge wpychac sie w kolejke

Wydaje mi sie ze porodu nie da sie przegapic;p

Mój, jak pije, to juz max 1 piwo naraz. Twierdzi, ze po 1 da radę nas zawieźć...

Napisane przez Niezapominajka 89

Aneks17 mój maly tez potrawi sie tak niespokojnie wiercić i wiginac ze aż strach ogólnie to ostatnio bardzo aktywny jest. Ale z tym opadnietym brzuchem to dobre

.

Mój Mały tez sie wierci, ale dzisiaj pobil wszelkie rekordy... i ten brzuch rzeczywiście delikatnie opadł. Ale póki co cisza, więc jeszcze zobaczymy, co z tego będzie...

Pospalam ze 2h, obudziłam się za potrzebą i teraz zasnąć nie mogę :/ Cudnie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asicuha]

Napisane przez superhuman

Ja ciagle śpię albo cieżko mi sie wbić - cos zdziczałam ostatnio :P i w ogóle mam bicia raz juz sie nie mogę doczekać a za chwile panika ze ja nic nie wiem i jak to za chwile dostanę to dziecko i co dalej? Przecież sobie nie poradzę... Tragedia :P jeszcze TZ znowu tyle godzin jest w pracy znowu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tez wczoraj mialam z Tz takie rozkminy. Chyba nie ma co sie nakrecac - Rodzice zawsze dadza sobie rade z Malenstwem.

Napisane przez aneks17

Mój, jak pije, to juz max 1 piwo naraz. Twierdzi, ze po 1 da radę nas zawieźć...

Nawet tak nie pisz....

Jestem cala polamana na tym szpitalnym lozu :P no nic, czas wstawac i przygotowac sie do testu oxy, jestem dobrej mysli, ze to nie bedzie dzis, Wy tez trzymajcie kciuki, najwczesniej po polnocy niech sie zaczyna

[Lucynka20xd]

Napisane przez asicuha

Tez wczoraj mialam z Tz takie rozkminy. Chyba nie ma co sie nakrecac - Rodzice zawsze dadza sobie rade z Malenstwem.







Nawet tak nie pisz....

Jestem cala polamana na tym szpitalnym lozu no nic, czas wstawac i przygotowac sie do testu oxy, jestem dobrej mysli, ze to nie bedzie dzis, Wy tez trzymajcie kciuki, najwczesniej po polnocy niech sie zaczyna

Kciuki ogromne ;-)



Ech ta bezsennosc nie moge usnac od 3 :/

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[superhuman]

Napisane przez asicuha

Tez wczoraj mialam z Tz takie rozkminy. Chyba nie ma co sie nakrecac - Rodzice zawsze dadza sobie rade z Malenstwem.







Nawet tak nie pisz....

Jestem cala polamana na tym szpitalnym lozu :P no nic, czas wstawac i przygotowac sie do testu oxy, jestem dobrej mysli, ze to nie bedzie dzis, Wy tez trzymajcie kciuki, najwczesniej po polnocy niech sie zaczyna

Jasne, ze nie ma co sie nakręcać ale sama wiesz - wiecie jak to jest. To chyba hormony juz tak buzują i raz radość raz strach. Aczkolwiek trzeba sie nastawiać pozytywnie - staram sie bardzo...

Kciuki za oksy - oby sie dziś nie zaczęło!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Świniaczek]

Napisane przez aneks17

Mój, jak pije, to juz max 1 piwo naraz. Twierdzi, ze po 1 da radę nas zawieźć...
]

Jeszcze kwestia, czy z nim wsiadziesz bo ja bym nie wsiadla nawet po jednym, chociaz raz stwierdzil to samo co Twoj i dostal opierdziel. Stanelo na tym, ze ma ogolnie bana na piwo inne niz bezalkoholowe (wiec spija sobie czasem po prostu zywca bezalkoholowego, chyba jedyne piwo bez alko, ktore smakuje jak normalne piwo). A jak juz jakims cudem wypije zwykle, to ma najpierw do mnie sto pytan, czy nie zaczne przez najblizsze 4 godziny rodzic, bo dopiero wtedy bedzie mogl jechac. I grzecznie sie tego pilnuje - ku wielkiemu obkrzeniu swojego brata, ktory jak ostatnio widzial, ze Tz pije piwo bez % to mi ciagle dogryzal - przeciez piwo bez % to nie piwo... .

[Krefetka]

Napisane przez Świniaczek

Tak gadam, że zażądaj na niedziele, a sama też bym się nie odezwała i zgodziłabym się zapewne na wszystko



No w końcu!!! klask i:
Nie lubię mc donalds W kfc mogłabym zamieszkać, ale mc mnie odrzuca, wolę domowe hamburgery




Mnie też ktg usypia i to makabrycznie. Ziewam non stop i młodemu się udziela Przynajmniej te dwa razy co miałam robione. A w jakiej pozycji macie robione ktg? Bo w jednym miejscu jak leżałam najpierw na plecach to zapis świrował i musiałam się na lewy bok położyć (co jest naprawdę istną akrobacją z moimi biodrami...) i było ok, a za drugim razem całe ktg spędziłam na plecach. Wam jak robią?

Ja głownie na wznak leżę bo wtedy najmniej/najrzadziej gubi sie zapis.
Jesli leżę na boku muszę dociskać pelotke tak ze aż mi palce bieleją ;(


Wysłane za pomocą magii

---------- Dopisano o 07:04 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

Witam sie sobotnio. Staram sie nakłonić dziecko do wyjścia ale to wcale nie jest takie łatwie. Przeszłam wczoraj z 5 km- trasa krótka ale intensywna - 2pietra do góry po wysokich drewnianych schodach, 2 piętra w dół po betonowych i jakies 2x300m po płaskim. A dzieć nic.
Dzis kolejne kursy przede mna i liczę ze moze cos sie ruszy... mam taka drobna, malutka nadzieje...

U mnie pada ale mam nadzieje ze u Was ładna pogoda i ze macie wspaniałe plany jak skorzystać z tego pięknego weekendu.


Wysłane za pomocą magii

[virginia]

Dzień dobry!

Łączę się w bólu z tymi z Was, których TŻeci mają problem z uzyskaniem urlopu na czas przyjścia maleństwa na świat. Mój TŻet, jak już Wam wspominałam, w ogóle ma teraz pod górkę w pracy, dostatnie 2 tyg wolnego ale bezpłatnego , potem przez jakiś czas miał pracować krócej, tj. po 8 godz a nie 12 , przynajmniej na początku zanim ogarnę Natalkę i Kasię bo pewnie Natalka będzie zazdrosna, poza tym od września zostajemy na lodzie ze żłobkiem bo póki co jest tylko na listach rezerwowych a z tym żłobkiem gdzie teraz chodzi nie przedłużamy umowy, min.dlatego, że opłaty idą prawie o 100% w górę .
A tak w ogóle jakieś 2 czy 3 dni temu TŻet wrócił z pracy i powiedział mi jak się sprawy mają u niego w robocie i wesoło nie jest... Będzie chyba się rozglądał za inną pracą...

Napisane przez Piernik Torunski

dziewczyny wrzucam link do poczytania nt żywienia dzieciaczków..może któraś skorzysta:
http://adst.mp.pl/s/www/pacjenci/por...tualizacja.PDF

dzięki!

Napisane przez florencee

Jestem w domu. <3
Na USG wyszło AFI 6,5, czyli w normie, ale nisko, i wypuścili mnie, ale za tydzień mam przyjść do mojego lekarza prowadzącego na konsultację w szpitalu i kolejne sprawdzenie tego - w ostatniej chwili przed jego urlopem.

Jeszcze mnie pomęczyli: 3 razy robili mi KTG, bo coś się ciągle nie podobało im, a to za dużo ruchów, a to brak ruchów i w końcu w porządku wyszło.

Potem załapałam się na konsultację u anestezjologa i ok, mogę mieć zzo. Fajnie, że się to udało załatwić przy okazji, bo już była wizja chodzenia specjalnie po wyjściu ze szpitala, gdyż anestezjolog był niedostępny, ale akurat udostępnił się po wspomnianych 3 KTG.

super, że już w domku, że wszystko Ci posprawdzali i w ogóle tak wszystko ustawili, że możesz już spokojnie czekać na poród .

Napisane przez aneks17

Dziewczyny, podziwiam Was za to, że w ten skwar macie siłę piec! :O

ja też! piec i prasować!

Napisane przez Niezapominajka 89

Wklejam zdjęcie wózka zakupionago z 2 tygodnie temu

fajny!

Napisane przez Świniaczek

Mnie też ktg usypia i to makabrycznie. Ziewam non stop i młodemu się udziela Przynajmniej te dwa razy co miałam robione. A w jakiej pozycji macie robione ktg? Bo w jednym miejscu jak leżałam najpierw na plecach to zapis świrował i musiałam się na lewy bok położyć (co jest naprawdę istną akrobacją z moimi biodrami...) i było ok, a za drugim razem całe ktg spędziłam na plecach. Wam jak robią?

teraz jak leżałam w szpitalu robili na wznak, była tylko jedna położna która kazała się położyć na lewym boku ale ona była tylko raz, kogoś zastępowała. U mnie akurat ruchy lepiej się zapisywały jak leżałam na plecach.
Za to kiedyś z Natalką robili mi KTG raczej na lewym boku i wgl zauważyłam, że im bliżej końca tym częściej właśnie każą układać się na lewym boku.

Mam dziś ostatnie korepetycje na 9.00. TŻet z tej okazji zawiózł Natalkę do dziadków. Potem jadę ją odebrać i jak uda mi się jeszcze wcisnąć to umówię się na depilację nóg a jak nie to TŻet będzie mnie 'oporządzał' . Teraz trwają u nas Dni Miasta i Jarmark Kamedulski ale nie wiem czy mam jeszcze siły na takie ekscesy .
A Wy, macie jakieś plany na weekend?

[Piernik Torunski]

Napisane przez scoiatael86

Pierniku melduję że brownie z malinami wyszło obłędnie ale nie da rady zjeść więcej niż jednego małego kawałka na raz mam nadzieję że może długo stać

dziś robię.. dzięki..

Napisane przez Niezapominajka 89

Florencee super że na weekend Cie wypisali, oraz wyniki wyszły dobrze i konsultacja z anestezjologiem zaliczona

Talentea ja niby szpital mam pod nosem ale też mam takie obawy czy na pewno zorientuj się że już rodzę i dotrę na czas.



Wklejam zdjęcie wózka zakupionago z 2 tygodnie temu

bardzo ładny

Napisane przez asicuha

Ja jestem taka dupa w wyklucaniu, ze zgodzilam sie na wszystko.

U mnie tez dzis chlodniej 19st. Jak dla mnie niech tak zostanie kilka dni
Co do testu to mam nadzieje ze porodu nie wywola. Mam byc gotowa, wykompana, wyprozniona i ubrana w koszule porodowa o 5.30... chyba za chwile ide spac :P choc propozycja kichniecia kuszaca a nastawienie ogolnie ok chce juz miec Mala z nami!

A co do jedzenia na obiad byly 2 nalesniki z kapusta i grzybami i z sosem grzybowym - wyjatkowo dobre!
A na kolacje lyzka salatki ziemniaczanej z jajkiem, ale stednio smakowala. 4 skibki chleba i malutka kosteczka maselka. Ale o maslo zadbalam swoje


Ale mnie teraz pocieszylas!! dziekuje Ci dobra Kobieto, porod albo dzis w nocy, albo w niedziele

powodzenia.. zdawaj relacje na bieżąco..

Napisane przez Orange_tree1

Muszę się pochwalić. Byłam dziś 3h w pracy i o 11 opuścilam biuro i cieszę się weekendem. Nawet maila nie sprawdziłam
Za to byłam z mężem nad wodą a teraz w mc donaldsie
obżarłam się tak, że sie ruszać nie mogę

Napisane przez Świniaczek

Tak gadam, że zażądaj na niedziele, a sama też bym się nie odezwała i zgodziłabym się zapewne na wszystko



No w końcu!!! klask i:
Nie lubię mc donalds W kfc mogłabym zamieszkać, ale mc mnie odrzuca, wolę domowe hamburgery




Mnie też ktg usypia i to makabrycznie. Ziewam non stop i młodemu się udziela Przynajmniej te dwa razy co miałam robione. A w jakiej pozycji macie robione ktg? Bo w jednym miejscu jak leżałam najpierw na plecach to zapis świrował i musiałam się na lewy bok położyć (co jest naprawdę istną akrobacją z moimi biodrami...) i było ok, a za drugim razem całe ktg spędziłam na plecach. Wam jak robią?

ja leżałam na plecach,ale położna pytała czy mi wygodnie i czy nie wolę na boku..

Napisane przez Krefetka

Ja głownie na wznak leżę bo wtedy najmniej/najrzadziej gubi sie zapis.
Jesli leżę na boku muszę dociskać pelotke tak ze aż mi palce bieleją ;(


Wysłane za pomocą magii

---------- Dopisano o 07:04 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

Witam sie sobotnio. Staram sie nakłonić dziecko do wyjścia ale to wcale nie jest takie łatwie. Przeszłam wczoraj z 5 km- trasa krótka ale intensywna - 2pietra do góry po wysokich drewnianych schodach, 2 piętra w dół po betonowych i jakies 2x300m po płaskim. A dzieć nic.
Dzis kolejne kursy przede mna i liczę ze moze cos sie ruszy... mam taka drobna, malutka nadzieje...

U mnie pada ale mam nadzieje ze u Was ładna pogoda i ze macie wspaniałe plany jak skorzystać z tego pięknego weekendu.


Wysłane za pomocą magii

ciekawa trasa.. może się uda rozchodzić

[Krefetka]

Napisane przez Piernik Torunski

dziś robię.. dzięki..


bardzo ładny


powodzenia.. zdawaj relacje na bieżąco..





ja leżałam na plecach,ale położna pytała czy mi wygodnie i czy nie wolę na boku..


ciekawa trasa.. może się uda rozchodzić

Rozchodzić można bóle np.
A ja chce wychodzić juz ciąże a nie przechodzic lub przenosić

Dzis dotarła do mnie brutalna prawda... Im dłużej bede nosić tym większe bedzie dziecko..


Wysłane za pomocą magii

[asicuha]

Napisane przez Krefetka

Rozchodzić można bóle np.
A ja chce wychodzić juz ciąże a nie przechodzic lub przenosić

Dzis dotarła do mnie brutalna prawda... Im dłużej bede nosić tym większe bedzie dziecko..


Wysłane za pomocą magii

Brutalna, za mna ta wizja chodzi juz od tygodnia
Leze na razie pod ktg ale na porodowce. Koszula do porodu dostalam, wiekszego wyciecia z przodu na piersi nie mieli... :P swiece po calym oddziale :P
I wciaz czekam na test

[scoiatael86]

Napisane przez asicuha

Jestem cala polamana na tym szpitalnym lozuno nic, czas wstawac i przygotowac sie do testu oxy, jestem dobrej mysli, ze to nie bedzie dzis, Wy tez trzymajcie kciuki, najwczesniej po polnocy niech sie zaczyna

Mocne kciuki żeby test wyszedł dobrze i nie rozkręcił akcji jeszcze

Napisane przez Krefetka

Staram sie nakłonić dziecko do wyjścia ale to wcale nie jest takie łatwie. Przeszłam wczoraj z 5 km- trasa krótka ale intensywna - 2pietra do góry po wysokich drewnianych schodach, 2 piętra w dół po betonowych i jakies 2x300m po płaskim. A dzieć nic.
Dzis kolejne kursy przede mna i liczę ze moze cos sie ruszy... mam taka drobna, malutka nadzieje...

A Tobie kciuki żeby się rozkręciło jak najszybciej

U nas pogoda fajna, chłodno i chmury dziś idziemy z teściami na obiad do restauracji, mam nadzieję że coś sobie znajdę w menu
Dobrego dnia Dziewczyny!

[florencee]

Cześć.

Napisane przez asicuha

Jestem cala polamana na tym szpitalnym lozu :P no nic, czas wstawac i przygotowac sie do testu oxy, jestem dobrej mysli, ze to nie bedzie dzis, Wy tez trzymajcie kciuki, najwczesniej po polnocy niech sie zaczyna

Trzymam mocno kciuki za start po północy!

Napisane przez Krefetka

Witam sie sobotnio. Staram sie nakłonić dziecko do wyjścia ale to wcale nie jest takie łatwie. Przeszłam wczoraj z 5 km- trasa krótka ale intensywna - 2pietra do góry po wysokich drewnianych schodach, 2 piętra w dół po betonowych i jakies 2x300m po płaskim. A dzieć nic.
Dzis kolejne kursy przede mna i liczę ze moze cos sie ruszy... mam taka drobna, malutka nadzieje...

U mnie pada ale mam nadzieje ze u Was ładna pogoda i ze macie wspaniałe plany jak skorzystać z tego pięknego weekendu.


Wysłane za pomocą magii

Niezła trasa! Mam nadzieję, że spacery zadziałają.

Napisane przez virginia

Dzień dobry!

Łączę się w bólu z tymi z Was, których TŻeci mają problem z uzyskaniem urlopu na czas przyjścia maleństwa na świat. Mój TŻet, jak już Wam wspominałam, w ogóle ma teraz pod górkę w pracy, dostatnie 2 tyg wolnego ale bezpłatnego , potem przez jakiś czas miał pracować krócej, tj. po 8 godz a nie 12 , przynajmniej na początku zanim ogarnę Natalkę i Kasię bo pewnie Natalka będzie zazdrosna, poza tym od września zostajemy na lodzie ze żłobkiem bo póki co jest tylko na listach rezerwowych a z tym żłobkiem gdzie teraz chodzi nie przedłużamy umowy, min.dlatego, że opłaty idą prawie o 100% w górę .
A tak w ogóle jakieś 2 czy 3 dni temu TŻet wrócił z pracy i powiedział mi jak się sprawy mają u niego w robocie i wesoło nie jest... Będzie chyba się rozglądał za inną pracą...


dzięki!


super, że już w domku, że wszystko Ci posprawdzali i w ogóle tak wszystko ustawili, że możesz już spokojnie czekać na poród .


ja też! piec i prasować!


fajny!


teraz jak leżałam w szpitalu robili na wznak, była tylko jedna położna która kazała się położyć na lewym boku ale ona była tylko raz, kogoś zastępowała. U mnie akurat ruchy lepiej się zapisywały jak leżałam na plecach.
Za to kiedyś z Natalką robili mi KTG raczej na lewym boku i wgl zauważyłam, że im bliżej końca tym częściej właśnie każą układać się na lewym boku.

Mam dziś ostatnie korepetycje na 9.00. TŻet z tej okazji zawiózł Natalkę do dziadków. Potem jadę ją odebrać i jak uda mi się jeszcze wcisnąć to umówię się na depilację nóg a jak nie to TŻet będzie mnie 'oporządzał' . Teraz trwają u nas Dni Miasta i Jarmark Kamedulski ale nie wiem czy mam jeszcze siły na takie ekscesy .
A Wy, macie jakieś plany na weekend?

Ech, to kiepsko z sytuacją w pracy i ze żłobkiem. :/

Ja mam dzisiaj w planach wyprawę do rodziców, a jutro do teściów, a poza tym odpoczynek.

[asicuha]

Napisane przez scoiatael86

Mocne kciuki żeby test wyszedł dobrze i nie rozkręcił akcji jeszcze

A Tobie kciuki żeby się rozkręciło jak najszybciej

U nas pogoda fajna, chłodno i chmury dziś idziemy z teściami na obiad do restauracji, mam nadzieję że coś sobie znajdę w menu
Dobrego dnia Dziewczyny!

Napisane przez florencee

Cześć.

Trzymam mocno kciuki za start po północy!

Niezła trasa! Mam nadzieję, że spacery zadziałają.

Ech, to kiepsko z sytuacją w pracy i ze żłobkiem. :/

Ja mam dzisiaj w planach wyprawę do rodziców, a jutro do teściów, a poza tym odpoczynek.

Dzieki Dziewczyny!
Dr przed chwila powiedzial ze slabo reaguje na oxy, wiec ja po cichu sie ciesze

[Piernik Torunski]

Napisane przez Krefetka

Rozchodzić można bóle np.
A ja chce wychodzić juz ciąże a nie przechodzic lub przenosić

Dzis dotarła do mnie brutalna prawda... Im dłużej bede nosić tym większe bedzie dziecko..


Wysłane za pomocą magii

wyczuwam sporą determinację-mam nadzieję,że uda się zgodnie z Twoim planem.. Ale synek chyba podczas usg ostatniego miał ok2900g? dobrze pamiętam?

Napisane przez asicuha

Brutalna, za mna ta wizja chodzi juz od tygodnia
Leze na razie pod ktg ale na porodowce. Koszula do porodu dostalam, wiekszego wyciecia z przodu na piersi nie mieli... :P swiece po calym oddziale :P
I wciaz czekam na test

kurcze..ostro się za Ciebie zabrali..koszula,porodówk a-brzmi jak próba (?) generalna..

Napisane przez scoiatael86

Mocne kciuki żeby test wyszedł dobrze i nie rozkręcił akcji jeszcze





A Tobie kciuki żeby się rozkręciło jak najszybciej

U nas pogoda fajna, chłodno i chmury dziś idziemy z teściami na obiad do restauracji, mam nadzieję że coś sobie znajdę w menu
Dobrego dnia Dziewczyny!

u nas też przyjemnie-chłodno,lekko słonecznie. Brownie się piecze, zaraz jedziemy na targ, a potem kiszenie ogórów..

Napisane przez asicuha

Dzieki Dziewczyny!
Dr przed chwila powiedzial ze slabo reaguje na oxy, wiec ja po cichu sie ciesze

[Krefetka]

Napisane przez Piernik Torunski

wyczuwam sporą determinację-mam nadzieję,że uda się zgodnie z Twoim planem.. Ale synek chyba podczas usg ostatniego miał ok2900g? dobrze pamiętam?

Dobrze masz zapisane w folderach
Determinacji trochę jest bo wolałabym zeby sie samo zaczęło. Nie chciałabym jechać na "dopalaczach"




Wysłane za pomocą magii

[Afrodita]

Napisane przez asicuha

Jestem cala polamana na tym szpitalnym lozu :P no nic, czas wstawac i przygotowac sie do testu oxy, jestem dobrej mysli, ze to nie bedzie dzis, Wy tez trzymajcie kciuki, najwczesniej po polnocy niech sie zaczyna

Kciuki!

Napisane przez superhuman

Jasne, ze nie ma co sie nakręcać ale sama wiesz - wiecie jak to jest. To chyba hormony juz tak buzują i raz radość raz strach. Aczkolwiek trzeba sie nastawiać pozytywnie - staram sie bardzo...

Ja np. nie wątpię, że sobie poradzimy.. ale mimo wszystko lekki stresik zaczynam odczuwać W końcu nasze życie się zmieni Na lepsze.. ale też będzie to kosztowało nas więcej cierpliwości, energii
Damy radę kobietki!

Napisane przez virginia

Dzień dobry!

Łączę się w bólu z tymi z Was, których TŻeci mają problem z uzyskaniem urlopu na czas przyjścia maleństwa na świat. Mój TŻet, jak już Wam wspominałam, w ogóle ma teraz pod górkę w pracy, dostatnie 2 tyg wolnego ale bezpłatnego , potem przez jakiś czas miał pracować krócej, tj. po 8 godz a nie 12 , przynajmniej na początku zanim ogarnę Natalkę i Kasię bo pewnie Natalka będzie zazdrosna, poza tym od września zostajemy na lodzie ze żłobkiem bo póki co jest tylko na listach rezerwowych a z tym żłobkiem gdzie teraz chodzi nie przedłużamy umowy, min.dlatego, że opłaty idą prawie o 100% w górę .
A tak w ogóle jakieś 2 czy 3 dni temu TŻet wrócił z pracy i powiedział mi jak się sprawy mają u niego w robocie i wesoło nie jest... Będzie chyba się rozglądał za inną pracą...

Nie fajnie, że tak wygląda sprawa z pracą..
Mąż wykorzystał urlop wypoczynkowy? Mój specjalnie sobie zostawił ten 'wakacyjny' na okres porodu, by właśnie nie zostać na lodzie..

Co do żłobków.. ta myśl mnie przeraża.. Chce wrócić po macierzyńskim do pracy, ale nie jestem przekonana, czy takiego maluszka zostawię w żlobku Może będę mogla liczyć na dziadków.. zobaczymy..

Napisane przez Krefetka

Dzis dotarła do mnie brutalna prawda... Im dłużej bede nosić tym większe bedzie dziecko..

To żeś odkryła 'hamerykę'

Ja znowu na odwrót.. martwię się, że Zuzia nie nadrobiła wagi i urodzi się za chudziutka.. Cc za 2 tyg..
Ciekawe, czy przed porodem obowiązkowo lekarz prowadzący robi usg, by sprawdzić wagę itp? Czy dowiem się dopiero, jak mała pojawi się na swiecie Moja ginka daaaaawno nie robiła mi usg tylko kierowała mnie na te 'podstawowe, głowne' usg

Napisane przez asicuha

Brutalna, za mna ta wizja chodzi juz od tygodnia
Leze na razie pod ktg ale na porodowce. Koszula do porodu dostalam, wiekszego wyciecia z przodu na piersi nie mieli... :P swiece po calym oddziale :P
I wciaz czekam na test

Te koszule są najlepsze

[Krefetka]

Napisane przez Afrodita

Kciuki!



Ja np. nie wątpię, że sobie poradzimy.. ale mimo wszystko lekki stresik zaczynam odczuwać W końcu nasze życie się zmieni Na lepsze.. ale też będzie to kosztowało nas więcej cierpliwości, energii

Damy radę kobietki!



Nie fajnie, że tak wygląda sprawa z pracą..

Mąż wykorzystał urlop wypoczynkowy? Mój specjalnie sobie zostawił ten 'wakacyjny' na okres porodu, by właśnie nie zostać na lodzie..



Co do żłobków.. ta myśl mnie przeraża.. Chce wrócić po macierzyńskim do pracy, ale nie jestem przekonana, czy takiego maluszka zostawię w żlobku Może będę mogla liczyć na dziadków.. zobaczymy..



To żeś odkryła 'hamerykę'



Ja znowu na odwrót.. martwię się, że Zuzia nie nadrobiła wagi i urodzi się za chudziutka.. Cc za 2 tyg..

Ciekawe, czy przed porodem obowiązkowo lekarz prowadzący robi usg, by sprawdzić wagę itp? Czy dowiem się dopiero, jak mała pojawi się na swiecie Moja ginka daaaaawno nie robiła mi usg tylko kierowała mnie na te 'podstawowe, głowne' usg



Te koszule są najlepsze

Ogólnie jesli maja czas to powinni zrobic USG ale sprawdzanie wagi powinno odbywać sie nie cześciej niż raz na 2tyg. Cześciej nie ma sensu bo dziecię raz tyje raz chudnie.


Co chcesz od koszuli.... Krzyk mody na porodówce... U mnie nie dają przyodzienia trzeba w swoim sie pokazać


Wysłane za pomocą magii

[Niezapominajka 89]

Superhuman tez mam takie obawy czy sobie poradzę i jak to bedzie, a z drugiej strony już bym chciała małego poznać.

Virginia nie ciekawie z pracą twojego tz i żłobkiem, ale trzeba być dobrej myśli, że wszystko się ułoży



Dzisiaj deszczowo i chłodno, a planów brak, chyba przeleżę cały dzień

[pati0090]

Dzień dobry

Napisane przez Niezapominajka 89

Wózek to camarelo avenger za 2w1 daliśmy 1500 zl miałam upatrzone inne tańsze ale ten nam sie spodobal i fajnie sie zapowiada.



Aneks17 mój maly tez potrawi sie tak niespokojnie wiercić i wiginac ze aż strach ogólnie to ostatnio bardzo aktywny jest. Ale z tym opadnietym brzuchem to dobre



Asicuha kciuki za jutro



Orange podziwiam ze ty jeszcze taka aktywna, ale czas odpocząć, ze szpitala prosto nie pójdziesz im pomoc musza sobie radzić.

Też mam camarello ale sevilla

Napisane przez scoiatael86

Mocne kciuki żeby test wyszedł dobrze i nie rozkręcił akcji jeszcze





A Tobie kciuki żeby się rozkręciło jak najszybciej

U nas pogoda fajna, chłodno i chmury dziś idziemy z teściami na obiad do restauracji, mam nadzieję że coś sobie znajdę w menu
Dobrego dnia Dziewczyny!

My mamy dzisiaj gości. Znajomi mają wpaść

[Talantea]

Milego dnia dziewczyny

Ide zaraz do połoznych, zobaczymy czego sie dowiem. Mam nadzieje, ze cos beda robic w kierunku wypedzania malucha

[florencee]

Napisane przez asicuha

Dzieki Dziewczyny!
Dr przed chwila powiedzial ze slabo reaguje na oxy, wiec ja po cichu sie ciesze

No to dobrze się składa.

Napisane przez Afrodita

Kciuki!

Ja np. nie wątpię, że sobie poradzimy.. ale mimo wszystko lekki stresik zaczynam odczuwać W końcu nasze życie się zmieni Na lepsze.. ale też będzie to kosztowało nas więcej cierpliwości, energii
Damy radę kobietki!

Nie fajnie, że tak wygląda sprawa z pracą..
Mąż wykorzystał urlop wypoczynkowy? Mój specjalnie sobie zostawił ten 'wakacyjny' na okres porodu, by właśnie nie zostać na lodzie..

Co do żłobków.. ta myśl mnie przeraża.. Chce wrócić po macierzyńskim do pracy, ale nie jestem przekonana, czy takiego maluszka zostawię w żlobku Może będę mogla liczyć na dziadków.. zobaczymy..

To żeś odkryła 'hamerykę'

Ja znowu na odwrót.. martwię się, że Zuzia nie nadrobiła wagi i urodzi się za chudziutka.. Cc za 2 tyg..
Ciekawe, czy przed porodem obowiązkowo lekarz prowadzący robi usg, by sprawdzić wagę itp? Czy dowiem się dopiero, jak mała pojawi się na swiecie Moja ginka daaaaawno nie robiła mi usg tylko kierowała mnie na te 'podstawowe, głowne' usg

Te koszule są najlepsze

Zuzia na pewno coś tam ruszyła do przodu z wagą.
Też się trochę wagą małego niepokoję, bo mi powiedzieli, że jest odpowiednia dla 34. tygodnia, no ale takiej wielkości dzieciaczki się rodzą i jakoś dają radę.

Ja też się zważyłam i dzięki obiadkom przynoszonym przez mamę do szpitala schudłam tylko troszeczkę.
Przerabiam też walizkę szpitalną na dwie torby i chwilowo jestem niespakowana, bo drugą torbę pożyczę od rodziców dzisiaj, no ale chyba akurat teraz nie będzie to potrzebne. Jeszcze sobie kupię małą suszarkę, bo teraz nie wzięłam, gdyż mam tylko wielką i zawalającą połowę bagażu, a to jednak podnosi komfort psychiczny jak się szybko jej użyje i włosy trochę lepiej się ułożą. Poza tym chyba wszystko mam ok, chociaż nie jestem pewna czy ta koszula do karmienia z Italian Fashion przetrwałaby jakiś wielki rozrost cyca, ale nie wiadomo jak to będzie, to już nie będę kupować nowych. No i zakładanie nawet cienkiego szlafroka było ostatnią rzeczą, na jaką miałam ochotę, ale może pogoda się zmieni.

[pati0090]

Napisane przez asicuha

Brutalna, za mna ta wizja chodzi juz od tygodnia
Leze na razie pod ktg ale na porodowce. Koszula do porodu dostalam, wiekszego wyciecia z przodu na piersi nie mieli...swiece po calym oddzialeI wciaz czekam na test

My koszule sami musimy sobie zabrać do porodu

Napisane przez Krefetka

Rozchodzić można bóle np.
A ja chce wychodzić juz ciąże a nie przechodzic lub przenosić

Dzis dotarła do mnie brutalna prawda... Im dłużej bede nosić tym większe bedzie dziecko..


Wysłane za pomocą magii

Ja za tydzień będę mieć tp

[asicuha]

Napisane przez Krefetka

Co chcesz od koszuli.... Krzyk mody na porodówce... U mnie nie dają przyodzienia trzeba w swoim sie pokazać


Wysłane za pomocą magii

Taaa krzyk mody :P

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

[scoiatael86]

Napisane przez asicuha

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

Bardzo dobra wiadomość to co? zaczynasz spacery z Krefetką?

[iweczka]

Hej
Ale kiepska noc miałam. Od 1 do 5 nie spałam

Napisane przez asicuha

Nawet tak nie pisz....

Jestem cala polamana na tym szpitalnym lozu :P no nic, czas wstawac i przygotowac sie do testu oxy, jestem dobrej mysli, ze to nie bedzie dzis, Wy tez trzymajcie kciuki, najwczesniej po polnocy niech sie zaczyna

Ale wcześnie wstałaś


Mój tz ostatnie alko pil tydzień temu.i koniec

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez Krefetka

[/COLOR]Witam sie sobotnio. Staram sie nakłonić dziecko do wyjścia ale to wcale nie jest takie łatwie. Przeszłam wczoraj z 5 km- trasa krótka ale intensywna - 2pietra do góry po wysokich drewnianych schodach, 2 piętra w dół po betonowych i jakies 2x300m po płaskim. A dzieć nic.
Dzis kolejne kursy przede mna i liczę ze moze cos sie ruszy... mam taka drobna, malutka nadzieje...

U mnie pada ale mam nadzieje ze u Was ładna pogoda i ze macie wspaniałe plany jak skorzystać z tego pięknego weekendu.


Wysłane za pomocą magii

WOW!
Ale trasę zrobiłaś

Ja liczę przez weekend być w 2paku
Mam nadzieję ze syn również

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez virginia

Dzień dobry!

Łączę się w bólu z tymi z Was, których TŻeci mają problem z uzyskaniem urlopu na czas przyjścia maleństwa na świat. Mój TŻet, jak już Wam wspominałam, w ogóle ma teraz pod górkę w pracy, dostatnie 2 tyg wolnego ale bezpłatnego , potem przez jakiś czas miał pracować krócej, tj. po 8 godz a nie 12 , przynajmniej na początku zanim ogarnę Natalkę i Kasię bo pewnie Natalka będzie zazdrosna, poza tym od września zostajemy na lodzie ze żłobkiem bo póki co jest tylko na listach rezerwowych a z tym żłobkiem gdzie teraz chodzi nie przedłużamy umowy, min.dlatego, że opłaty idą prawie o 100% w górę .
A tak w ogóle jakieś 2 czy 3 dni temu TŻet wrócił z pracy i powiedział mi jak się sprawy mają u niego w robocie i wesoło nie jest... Będzie chyba się rozglądał za inną pracą...

Współczuję sytuacji w pracy tż i że zlobkiem również :/

Mój tz będzie w domu na pewno 2 tygodnie.
Nawet mówił ostatnio coś ze może dłużej, ale 2 mi wystarczą
Wolę żeby potem na szczepienia ze mną pojechał bo jak mały będzie jak siostra to znowu każde szczepienie to bedzie Armagedon

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez Krefetka

Dzis dotarła do mnie brutalna prawda... Im dłużej bede nosić tym większe bedzie dziecko..


Wysłane za pomocą magii

Nooo

[Krefetka]

Napisane przez asicuha

Taaa krzyk mody :P

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

Normalnie czerwienieje z zazdrości

Fajowo masz


Wysłane za pomocą magii

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Co za ironia losu.... Przez 7mc leżałam i strach było iść do toalety zeby sie cos dzidzi nie stało, a teraz kiedy juz czekam zeby sie wykluło, łażę, chodzę po schodach, a tu nic nawet jednego małego przepowiadacza brak...
Łożysko cudowne, szyjka krótka ale bez żadnych oznak przygotowania do porodu..
Trudno... Będziemy walczyć


Wysłane za pomocą magii

[iweczka]

Afrodita, Ja będę bankowo szukac Niani wracajac do pracy.
A potem pkole. Córka poszła jako 2-latek i pierwszy rok to mnóstwo chorób a taki roczniak pewnie jeszcze szybciej by lapal.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez asicuha

Taaa krzyk mody :P

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

To trzymam kciuki żeby ruszyło po 24

Przy Lenie dostałam mega skurczy po masażu szyjki i założeniu balonika. Trwały 30 minut i cisza. Na 2 dzień wzięli mnie dopiero na wywolanie

[Origa]

Hej,
U mnie każde ktg na lewym boku co ani łatwe w realizacji, ani przyjemne nie jest.
Asciuha - teraz to Tz na pewno zdazy
Pogoda u nas kiepska, Tz ogarnia się w łazience i jedziemy do veta na odrobaczanie i ogólny przegląd siersciuszka a potem może się zabierzemy za wyganianie dziecia

Wysłane z mojego 6045Y przy użyciu Tapatalka

[agnszp]

Ja planuje żłobek. Planuje bo podobno w wawie zeby posłać dziecko do żłobka to trzeba miec niezłego farta :/
Pol roku bede na macierzyńskim, potem jakies pol roku moja mama sie zajmie Maksem, a potem ten żłobek. Niania to duże pieniądze niestety, przy kredycie dla nas za duże :/ moze mama wytrzyma z nami dłużej niż pol roku ale tez nie chce jej tak życia organizować, tym bardziej ze ma meza i syna i oni by sami musieli sobie radzić przez ten czas. No i na pewno mieszkanie z teściowa to nie jest komfort ani dla niej ani dla mojego tżta :P

[asicuha]

Napisane przez scoiatael86

Bardzo dobra wiadomość to co? zaczynasz spacery z Krefetką?

Na razie chyba sprobuje odespac nocke :P
Ale potem to juz chyba spacery beda potrzebne

Napisane przez Krefetka

Normalnie czerwienieje z zazdrości

Fajowo masz


Wysłane za pomocą magii

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Co za ironia losu.... Przez 7mc leżałam i strach było iść do toalety zeby sie cos dzidzi nie stało, a teraz kiedy juz czekam zeby sie wykluło, łażę, chodzę po schodach, a tu nic nawet jednego małego przepowiadacza brak...
Łożysko cudowne, szyjka krótka ale bez żadnych oznak przygotowania do porodu..
Trudno... Będziemy walczyć


Wysłane za pomocą magii

Trzymam kciuki aby u Ciebie akcja sie zaczela!

Napisane przez iweczka

Afrodita, Ja będę bankowo szukac Niani wracajac do pracy.
A potem pkole. Córka poszła jako 2-latek i pierwszy rok to mnóstwo chorób a taki roczniak pewnie jeszcze szybciej by lapal.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------




To trzymam kciuki żeby ruszyło po 24

Przy Lenie dostałam mega skurczy po masażu szyjki i założeniu balonika. Trwały 30 minut i cisza. Na 2 dzień wzięli mnie dopiero na wywolanie

Wywolywania wolalabym uniknac, ale zobaczymy co i jak bedzie dalej.
Jutro moja gin ma dyzur, wiec jak nic sie nie zadzieje do tego czasu, to ciekawe co mi zaproponuje :P