"Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+ - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-29, 08:51   #121
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Z ta biedą to jest tak ,że różni ludzie,różny poziom posiadania nazywają biedą. To co dla mnie jest niezłym poziomem życia dla kogoś może być biedą i nie dadzą rady tak żyć. Generalnie dojdzie pewnie do spięć jeśli ktoś jest przyzwyczajony do wyższych standardów i musi spuścić z tonu. Z obserwacji sąsiedzkich widzę ,że bogate panienki nie wychodzą za golusów, raczej wybierają partnera ,z którym będą wiodły dostatnie życie. I z tego co widzę to są udane małżeństwa.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 09:20   #122
Sharlottka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez drirrpl Pokaż wiadomość
-zwykle dużo cech charakteru wynosi się od rodziców więc jak po odwiedzinach przyszłych teściów jest coś bardzo nie tak to lepiej wiać (czemu ja tego nie zrobiłem to nie wiem) to jak teść traktuje teściową będzie odbiciem w waszym małżeństwie.
-jak ktoś jest kombinator i nie daj Boże się chwali że kogoś oszukał albo coś ukradł to jeśli jesteś osobą łatwo wierna to oszuka tez ciebie.
O, to bardzo dobre rady, potwierdzam
W ogóle warto dobrze poznać rodzinę przyszłego partnera, jeśli to w przyszłości ma być także nasza rodzina. Ja od pierwszego mojego poważnego chłopaka zwiałam przez jego mamę i dobrze zrobiłam. W tym wypadku nawet nie tyle chodziło jego charakter ile o to, że "mamusia" każdej kobiecie w jego życiu robi piekło (wiem, bo się z nim dalej kumpluję). Szkoda zdrowia na ładowanie się w takie układy. Dodatkowo ludzie z wiekiem upodabniają się coraz bardziej do swoich rodziców - psychicznie i fizycznie. Po trzydziestce to się robi naprawdę widoczne
Sharlottka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 09:28   #123
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez drirrpl Pokaż wiadomość
-zwykle dużo cech charakteru wynosi się od rodziców więc jak po odwiedzinach przyszłych teściów jest coś bardzo nie tak to lepiej wiać (czemu ja tego nie zrobiłem to nie wiem) to jak teść traktuje teściową będzie odbiciem w waszym małżeństwie.
-jak ktoś jest kombinator i nie daj Boże się chwali że kogoś oszukał albo coś ukradł to jeśli jesteś osobą łatwo wierna to oszuka tez ciebie.
Na szczęście nie zawsze; niektórzy faceci mają własny rozum, widzą błędy rodziców i starają się ich nie powielać. ale fakt, to raczej wyjątki (ogólnie mówię już o ludziach, bo nie raz i nie dwa kobiety dziedziczą toksyczne zachowania matek).

Z własnego doświadczenia - ok, fajnie jak facet jest uprzejmy i pomocny wobec wszystkich, ale też nie do przesady. W życiu przydaje się asertywność i nieco egoizmu, bo inaczej zaraz znajdzie się wianuszek wszelkiej maści pijawek wokół
Mój TŻ jest właśnie taki "do rany przyłóż" i nie raz i nie dwa muszę stopować jego zapędy a'la matka Teresa, co bywa męczące.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 09:46   #124
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez Sharlottka Pokaż wiadomość
O, to bardzo dobre rady, potwierdzam
W ogóle warto dobrze poznać rodzinę przyszłego partnera, jeśli to w przyszłości ma być także nasza rodzina. Ja od pierwszego mojego poważnego chłopaka zwiałam przez jego mamę i dobrze zrobiłam. W tym wypadku nawet nie tyle chodziło jego charakter ile o to, że "mamusia" każdej kobiecie w jego życiu robi piekło (wiem, bo się z nim dalej kumpluję). Szkoda zdrowia na ładowanie się w takie układy. Dodatkowo ludzie z wiekiem upodabniają się coraz bardziej do swoich rodziców - psychicznie i fizycznie. Po trzydziestce to się robi naprawdę widoczne
Nie do końca. Moi się żarli, ojciec był alkoholikiem. Bratowa kiedy pierwszy raz przyszła zobaczyła go w baaardzo niefajnej sytuacji a jednak brat nijak ma się charakterem i zachowaniem do ojca i to naprawdę dobry mąż. I mój też będąc świadkiem różnych sytuacji powinien zwiać . Tu raczej zwróciłabym uwagę na to w jakim stopniu rodzina ingeruje w związek i jak wpływa na zachowanie partnera wobec partnerki. Czy się nie miesza czy wbija klina .
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 10:11   #125
Sharlottka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Nie do końca. Moi się żarli, ojciec był alkoholikiem. Bratowa kiedy pierwszy raz przyszła zobaczyła go w baaardzo niefajnej sytuacji a jednak brat nijak ma się charakterem i zachowaniem do ojca i to naprawdę dobry mąż. I mój też będąc świadkiem różnych sytuacji powinien zwiać
Alkoholizm czy przemoc w rodzinie partnera to są chyba osobne kwestie. Nie chcę się wymądrzać, bo nie mam doświadczeń własnych w tym temacie i wielkiej wiedzy. Ale tak się złożyło, że dwie moje przyjaciółki wychowały się z ojcami alkoholikami. I w obu przypadkach ta przeszłość wymagała porządnego przepracowania tematu z pomocą terapeuty i dużej pracą nad sobą. Obie w zasadzie odcięły się od ojców, nie utrzymują z nimi kontaktu. No i rzeczywiście mogą służyć za pozytywny przykład, bo obie mają bardzo dojrzałe podejście do życia i od wielu lat są w udanych, zdrowych związkach.
Sharlottka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 10:38   #126
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez Sharlottka Pokaż wiadomość
Alkoholizm czy przemoc w rodzinie partnera to są chyba osobne kwestie. Nie chcę się wymądrzać, bo nie mam doświadczeń własnych w tym temacie i wielkiej wiedzy. Ale tak się złożyło, że dwie moje przyjaciółki wychowały się z ojcami alkoholikami. I w obu przypadkach ta przeszłość wymagała porządnego przepracowania tematu z pomocą terapeuty i dużej pracą nad sobą. Obie w zasadzie odcięły się od ojców, nie utrzymują z nimi kontaktu. No i rzeczywiście mogą służyć za pozytywny przykład, bo obie mają bardzo dojrzałe podejście do życia i od wielu lat są w udanych, zdrowych związkach.
nie, zarówno alkoholizm, przemoc jak i pedantyzm to jest ta sama kwestia - to jest jakiś wzorzec zaszczepiony przez rodziców. tak się składa, że gdy mamy do czynienia z przemocą czy alkoholizmem, to ludzie 'chętniej' idą na terapię i przepracowują te stare wzorce, by się od nich uwolnić. gdy chodzi o wzorzec kury domowej czy męża-nieroba w domu, już nie są tak skorzy. jednak i jedno i drugie to po prostu 'rola', którą odgrywali rodzice i która nam się wydaje, podświadomie, właściwą. pracując nad sobą, zarówno nad skłonnością do przemocy, jak i bałaganiarstwem, można stać się innym człowiekiem - trzeba tylko chcieć i włożyć w to kupę pracy.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 10:41   #127
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez Sharlottka Pokaż wiadomość
Alkoholizm czy przemoc w rodzinie partnera to są chyba osobne kwestie. Nie chcę się wymądrzać, bo nie mam doświadczeń własnych w tym temacie i wielkiej wiedzy. Ale tak się złożyło, że dwie moje przyjaciółki wychowały się z ojcami alkoholikami. I w obu przypadkach ta przeszłość wymagała porządnego przepracowania tematu z pomocą terapeuty i dużej pracą nad sobą. Obie w zasadzie odcięły się od ojców, nie utrzymują z nimi kontaktu. No i rzeczywiście mogą służyć za pozytywny przykład, bo obie mają bardzo dojrzałe podejście do życia i od wielu lat są w udanych, zdrowych związkach.
Jednak np. często słyszę od mojej teściowej ,że ktoś tam jest samotny bo z taką rodziną... to nawet do domu wstyd kogoś przyprowadzić. No wstyd .Ale to bardzo dobry test, bo jak faktycznie komuś zależy i jest zaangażowany to niełatwo jest go zrazić. A jeżeli się zrazi z tego powodu , mimo ,że partner jest jak najbardziej ok to może i lepiej. Bo kontaktów z rodziną nie da się uniknąć, mniejsze lub większe będą zawsze.
Kahoko-hino, nie sądzę ,że alkoholizm to wzorzec ,który da się zaszczepić i podświadomie dążę ,żeby żyć podobnie bo tak żyli rodzice. Żeby tak było musiałabym żyć w melinie , nie znając od urodzenia innego życia, wśród pijaków. Tymczasem większość alkoholików to osoby ,których partner nie pije a zajmuje się rodziną, próbując stworzyć namiastkę normalnego domu.

Edytowane przez robcia
Czas edycji: 2016-02-29 o 10:47
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-29, 10:51   #128
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Jednak np. często słyszę od mojej teściowej ,że ktoś tam jest samotny bo z taką rodziną... to nawet do domu wstyd kogoś przyprowadzić. No wstyd .Ale to bardzo dobry test, bo jak faktycznie komuś zależy i jest zaangażowany to niełatwo jest go zrazić. A jeżeli się zrazi z tego powodu , mimo ,że partner jest jak najbardziej ok to może i lepiej. Bo kontaktów z rodziną nie da się uniknąć, mniejsze lub większe będą zawsze.
Kahoko-hino, nie sądzę ,że alkoholizm to wzorzec ,który da się zaszczepić i podświadomie dążę ,żeby żyć podobnie bo tak żyli rodzice. Żeby tak było musiałabym żyć w melinie , nie znając od urodzenia innego życia, wśród pijaków. Tymczasem większość alkoholików to osoby ,których partner nie pije a zajmuje się rodziną, próbując stworzyć namiastkę normalnego domu.
oczywiście, że się da uniknąć. partner jest moim partnerem, nie moich rodziców. ja z rodziną nie utrzymuję kontaktu.

jeśli chodzi o zaszczepianie wzorów, to nie mówię o tym, że dziecko alkoholika będzie na pewno pić. ale nie otrzymując żadnego wsparcia terapeutycznego będzie borykać się z masą negatywnych wzorców, zaszczepionych przez oboje rodziców, które utrudnią bądź nawet uniemożliwią mu funkcjonowanie w społeczeństwie.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 11:16   #129
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
oczywiście, że się da uniknąć. partner jest moim partnerem, nie moich rodziców. ja z rodziną nie utrzymuję kontaktu.

jeśli chodzi o zaszczepianie wzorów, to nie mówię o tym, że dziecko alkoholika będzie na pewno pić. ale nie otrzymując żadnego wsparcia terapeutycznego będzie borykać się z masą negatywnych wzorców, zaszczepionych przez oboje rodziców, które utrudnią bądź nawet uniemożliwią mu funkcjonowanie w społeczeństwie.
Pewnie masz rację.Choć z tym całkowitym uniknięciem kontaktów bym się spierała. Rodzeństwo ( kontakt pośredni), matka ,która może być w tym wszystkim niczemu nie winna?I chcąc nie chcąc nadal ich problemy jakoś cię dotyczą i pośrednio partnera. Choroba ,choćby tejże matki... Jest łatwiej kiedy wyjedziesz z kraju ale wszystkiego nie przewidzisz.
Mnie się zawsze wydawało,że tylko mój ojciec pił.
Po latach powychodziło ,że przynajmniej 1/3 kolegów z podstawówki miało rodzica alkoholika. I wyszło,że mój i tak nie był najgorszy.
Jak najbardziej odnaleźli się w społeczeństwie. Mają udane związki.
Terapia kiedyś nikomu nie przyszłaby do głowy.
Na moją ocenę partnera zawsze rzutował jego stosunek do alkoholu.
Zerwałam z facetem ,który raz przyszedł na gazie na randkę. Od razu przeszły mi amory.

Edytowane przez robcia
Czas edycji: 2016-02-29 o 11:32
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 15:12   #130
Sharlottka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 228
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
nie, zarówno alkoholizm, przemoc jak i pedantyzm to jest ta sama kwestia - to jest jakiś wzorzec zaszczepiony przez rodziców. tak się składa, że gdy mamy do czynienia z przemocą czy alkoholizmem, to ludzie 'chętniej' idą na terapię i przepracowują te stare wzorce, by się od nich uwolnić. gdy chodzi o wzorzec kury domowej czy męża-nieroba w domu, już nie są tak skorzy. jednak i jedno i drugie to po prostu 'rola', którą odgrywali rodzice i która nam się wydaje, podświadomie, właściwą. pracując nad sobą, zarówno nad skłonnością do przemocy, jak i bałaganiarstwem, można stać się innym człowiekiem - trzeba tylko chcieć i włożyć w to kupę pracy.
To właśnie miałam na myśli pisząc, że to inna sprawa. Alkoholizm rodziców jest konkretnym, znanym problemem i albo się go przepracuje (najlepiej z pomocą specjalisty), albo nie i jest problem, niekoniecznie z samym alkoholem. Natomiast wzorzec powiedzmy mężczyzny-domowego nieroba nie jest dla wielu osób naganny, a wręcz dla niektórych jest powodem do dumy (bo wyznają konserwatywne wartości ) i w związku z tym motywacji do pracy nad sobą na tym polu nie ma.
Sharlottka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 15:16   #131
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez Sharlottka Pokaż wiadomość
To właśnie miałam na myśli pisząc, że to inna sprawa. Alkoholizm rodziców jest konkretnym, znanym problemem i albo się go przepracuje (najlepiej z pomocą specjalisty), albo nie i jest problem, niekoniecznie z samym alkoholem. Natomiast wzorzec powiedzmy mężczyzny-domowego nieroba nie jest dla wielu osób naganny, a wręcz dla niektórych jest powodem do dumy (bo wyznają konserwatywne wartości ) i w związku z tym motywacji do pracy nad sobą na tym polu nie ma.
dokładnie jest tak, jak piszesz
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-29, 16:57   #132
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
z tym, że cecha 'skrytości' to nie jest żaden wyznacznik, może być jedynie dodatek do całego obrazu fajnego partnera, jak i toksyka. mój partner jest skryty, nie ma rodzeństwa, rodzice zawsze byli w pracy, więc nie miał w zwyczaju zagadywać 'co u Ciebie, jak Ci minął dzień', bo nikt nigdy w jego życiu tak nie robił. Robienie tajemnicy z prostych rzeczy to coś zupełnie innego, niż wcześniej napisałaś:

bo jak dla mnie Twój pierwszy opis to tekst o człowieku, który jest mniej wylewny. ja jednego dnia opowiadam z każdym szczegółem, co mi się wydarzyło, innego rzucę tylko zdawkowe 'a nic takiego, normalny dzień'. dlatego żaden to jak dla mnie wyznacznik
Ze skrytym człowiekiem można fajnie żyć, nauczyć się go ale jest powiedzenie 'strzeż się milczącego diabli wiedzą o czym milczy' i coś w tym jest.
Nie chce mi się esejów na temat jaki to mój tz jest fantastyczny choć cichy; introwertyk może być bardzo fajny i lepszy nawet niż facet bardziej otwarty. Ale jest też trudny, bardzo.

Cytat:
No tu juz nie do końca mówimy o tym samym. Pozoranctwo w przypadku mojego Tż nie wchodzi w grę. Jest dobrym człowiekiem.
Ale ja nie mówię bynajmniej o wyrachowaniu. Nie o jakiejś osobowości zaiste demonicznej.
Każdy jest jakiś; mówię raczej o tym, że to, że ktoś spelnia dobre uczynki wobec innych tak naprawdę nie czyni jeszcze z niego jakiegoś super dobrego człowieka. Nie twierdzę też, że to oznacza z automatu, że jest diaboliczny i wyrachowany do bólu, ale różne bywają motywy, takie cechy, że warto być pomocnym, mogą być wyuczone i wpojone (nie na darmo mawia się, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka ). I gdy przebrniesz przez warstwy cebuli to może się okazać że za manierami wcale aż tak bardzo złote serce się nie kryje.
Po prostu zwracam uwagę na to, że można dać się nabrać.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 17:21   #133
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Zgodzę się z Hultajem, że skrytosc może być niebezpieczna. Mam w dalszej rodzinie hazardzistę. Człowiek ten jest skryty z natury. Moja mama, która ma ogromną intuicje, powiedziała kiedyś, że mój ojciec nigdy by się w coś takiego nie wpakował, dlaczego? Bo u niego co w sercu, to na języku, zawsze i niemal natychmiast wszystko wypaple, niczego nie potrafi zatrzymać dla siebie, w sobie. Nawet jak zrobi jakaś głupotę, to nie potrafi z tym siedzieć cicho Taki charakter: otwarty, gadatliwy, prostolinijny.
Coś w tym jest.
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 17:38   #134
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Coś w tym jest.
No właśnie w tym rzecz.
Jest fajnie jak jest fajnie,
jest milość, pozytywne emocje, bliskość,
ale ludzie się zmieniają w jakimś tam stopniu na przestrzeni lat, pojawiają się nowe myśli, priorytety, problemy i żyjąc z introwertykiem nie znasz dnia ani godziny, kiedy uzna, że coś co robi jest w porządku, a ciebie nie powinno obchodzić, bo - i tu dowolne wytłumaczenie sobie przyjmie, którego oczywiście nie poznasz, bo on jest skryty a to co robi jego osobistą sprawą.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

I mnie nawet nie chodziło o jakieś laski i zdrady od razu
tak naprawdę nie ma się wstępu do życia takiego człowieka, jak się ma szczęście to się wejdzie dalej niż do przedpokoju, ale niewiele dalej. I to potrafi zryć psychikę i być męczące.

I nie twierdzę nawet, że to jest złe, każdy ma prawo określać swoje granice komfortu i co mu zrobisz
ale jest coś wrednego w byciu związku z kimś kto co się da kisi w sobie, bo tak mu pasuje.

Chyba koniec OT.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 18:40   #135
201703061347
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Odnosząc się bezpośrednio do tematu wątku:

Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że...

... z porządnym mężczyzną będę się nudzić
... on się dla mnie zmieni, bo to ja pokażę mu, jak żyć lepiej
... feminizm to złooo, a kobieta powinna być ciepła, trochę naiwna, zawsze dobrze wyglądająca dla niego, dobrą gospodynią i wyrafinowaną kochanką. Oczywiście to wszystko nie dla własnej satysfakcji, tylko dla jego
... kobieta powinna unikać zadawania mężczyźnie niewygodnych pytań po to żeby nie burzyć harmonii
... jeśli oglądał się za innami babami - faceci już tak mają, a on przecież taki męski jest
... trzeba dać mu szansę, pomimo, że skończył zawodówkę, a ja mam wyższe
... to nic, że praca i pieniądze się go nie trzymają. Najważniejsza jest miłość
... jak będę za nim latać, to na pewno do mnie wróci
... na bank nie kocha żony i kiedyś się z nią dla mnie rozstanie, tylko nie teraz - pewnie ma ważne powody
... nie, to nie jest nieudacznik i popapraniec, po prostu życie go złamało, ale drzemie w nim nieodkryty jeszcze potencjał
... inni ludzie go po prostu nie rozumieją, mówiąc, że to palant. Tylko ja jestem w stanie zobaczyć jego ukryte piękno
... jeśli intuicja podpowiada mi, że coś jest nie tak, to na pewno się mylę
... kto by się przejmował czynami - trzeba wierzyć, jak mówi, że kocha i buduje kolejną nierealną wizję naszej przyszłości

I mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Jeszcze przed 25 r.ż. zdążyłam przejrzeć na oczy, ale żałuję, że w czasach mojego największego ogłupienia nie było internetu ani tak dużej świadomości w tych tematach. A już w ogóle w moim dysfunkcyjnym otoczeniu.

A rady? Tylko jedna: myśl najpierw o sobie, wszystko inne przyjdzie samo.

Edytowane przez 201703061347
Czas edycji: 2016-02-29 o 18:41
201703061347 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 21:43   #136
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Hultaj, a jaka jest granica tej skrytosci? I to nie jest tak, ze z czasem sie taki facet otwiera? Tzn. jak sie nie otworzy to chyba faktycznie trzeba uznac za porazke.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-10, 16:47   #137
rybczusia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
No tu juz nie do końca mówimy o tym samym. Pozoranctwo w przypadku mojego Tż nie wchodzi w grę. Jest dobrym człowiekiem.
Ale tak, jest ciężki we wspolzyciu, przez swoje takie cechy: stawianie na swoim, pedantycznosc, zawzietosc rozumianą jako nieodpuszczanie i dążenie do celu ponad wszystko. To jest trochę męczące.
Dokładnie te same cechy ma mój. I trzeba uważać żeby nie urazić, bo duma połączona z dążeniem do celu.

I jak wam się układa?
rybczusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-10, 17:00   #138
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Życie jest ciężko. Warto szukać kogoś, kto umie zachować się w tych ciężkich chwilach - nie codzi o to, że nigdy się irytuje. Ale jednak umacnia. Jednak czujesz się bezpieczniej. Jednak jesteś drużyną. Parę lat temu nie zastanawiałam się nad tym aż tak bardzi, bo oprócz depresji (którą miałam opanowaną i pod opieką lekarską) nie miałam aż tak wielu wyzwań. W tym roku miałam, i chociaż najgorsze się nie ziściło, to był to bardzo trudny czas, jeszcze tuż przed emigracją. I chociaż moje wartości sie nie zmieniły, czy wybór partnera, to poszerzyło się moje spojrzenie na życie.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 15:19   #139
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;56507188]w sumie mysle ze nie tylko brak kasy jest problemem w zwiazku ogolnie wszelkie konflikty na temat kasy sa moim zdaniem powodem do rozstan : skapstwo, nadmierna kontrola,obsesja oszczedzania ,rozrzutnosc.
wszystko co zwiazane z kasa jest czesto powodem rozpadu zwiazku[/QUOTE]
Zdecydowanie popieram. Nie wyobrażam sobie abym miała egzystować z facetem który kupuje najtańsze jedzenie i lustruje moje drogie zakupy. Uważam, że stosunek do pieniędzy i przyzwyczajenie do okreslonego standardu życia muszą być zbliżone, spójne.
Śmiem nawet stwierdzić, że jest to podstawa wspólnego życia, szczególnie po 30tce.
Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Również jej nagły przypływ, szczególnie gdy występuje tylko po jednej ze stron.
O tak...
Cytat:
Napisane przez drirrpl Pokaż wiadomość
-zwykle dużo cech charakteru wynosi się od rodziców więc jak po odwiedzinach przyszłych teściów jest coś bardzo nie tak to lepiej wiać (czemu ja tego nie zrobiłem to nie wiem) to jak teść traktuje teściową będzie odbiciem w waszym małżeństwie.
100% prawdy, nic dodać nic ująć!
Chcesz spojrzeć długofalowo na chłopaka - poznaj jego rodziców, obserwuj ich relację oraz zachowanie. Dostaniesz na dłoni świat którym wyrósł Twój facet.


Cytat:
Napisane przez Glosna_woda Pokaż wiadomość
Odnosząc się bezpośrednio do tematu wątku:

Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że...

... z porządnym mężczyzną będę się nudzić
... on się dla mnie zmieni, bo to ja pokażę mu, jak żyć lepiej
... feminizm to złooo, a kobieta powinna być ciepła, trochę naiwna, zawsze dobrze wyglądająca dla niego, dobrą gospodynią i wyrafinowaną kochanką. Oczywiście to wszystko nie dla własnej satysfakcji, tylko dla jego
... kobieta powinna unikać zadawania mężczyźnie niewygodnych pytań po to żeby nie burzyć harmonii
... jeśli oglądał się za innami babami - faceci już tak mają, a on przecież taki męski jest
... trzeba dać mu szansę, pomimo, że skończył zawodówkę, a ja mam wyższe
... to nic, że praca i pieniądze się go nie trzymają. Najważniejsza jest miłość
... jak będę za nim latać, to na pewno do mnie wróci
... na bank nie kocha żony i kiedyś się z nią dla mnie rozstanie, tylko nie teraz - pewnie ma ważne powody
... nie, to nie jest nieudacznik i popapraniec, po prostu życie go złamało, ale drzemie w nim nieodkryty jeszcze potencjał
... inni ludzie go po prostu nie rozumieją, mówiąc, że to palant. Tylko ja jestem w stanie zobaczyć jego ukryte piękno
... jeśli intuicja podpowiada mi, że coś jest nie tak, to na pewno się mylę
... kto by się przejmował czynami - trzeba wierzyć, jak mówi, że kocha i buduje kolejną nierealną wizję naszej przyszłości
(...)
A rady? Tylko jedna: myśl najpierw o sobie, wszystko inne przyjdzie samo.
Samo sedno!! A już końcówka to konkret, popieram w 200%

Trzeba nazywać rzeczy wprost: niewykształcony, nieudacznik, mało zarabiający, bez ambicji/strachliwy, nielubiany przez moich rodziców i znajomych, egoista, rządziciel, zakompleksiony - odpada!
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-11, 16:06   #140
ThinkingAboutUs
Rozeznanie
 
Avatar ThinkingAboutUs
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 532
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Fajny temat!
Ja z wiekiem coraz bardziej przekonuję się co do jednego - kobiety często się nie doceniają. Samych siebie. Niektóre satysfakcjonuje bycie drugą, bycie kochanką, inne decydują się na związki z uzależnionymi i związane z tym cierpienia, inne pełne niepewności rozkładają na najmniejsze kawałki, co to ON powiedział, czy mu jeszcze zależy itd. A ja w moim wieku widzę koleżanki, które nie tylko wychodzą za mąż, ale i takie, które się rozwodzą. Naprawdę nie warto tracić czasu, nerwów i sił na bycie w związkach byle jakich. Kobiety mają ogromną siłę i chciałabym, żeby o tym wiedziały, że nie potrzebują nikogo innego, żeby być bardziej wartościowe.
ThinkingAboutUs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 17:56   #141
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Cytat:
Napisane przez ThinkingAboutUs Pokaż wiadomość
Fajny temat!
Ja z wiekiem coraz bardziej przekonuję się co do jednego - kobiety często się nie doceniają. Samych siebie. Niektóre satysfakcjonuje bycie drugą, bycie kochanką, inne decydują się na związki z uzależnionymi i związane z tym cierpienia, inne pełne niepewności rozkładają na najmniejsze kawałki, co to ON powiedział, czy mu jeszcze zależy itd. A ja w moim wieku widzę koleżanki, które nie tylko wychodzą za mąż, ale i takie, które się rozwodzą. Naprawdę nie warto tracić czasu, nerwów i sił na bycie w związkach byle jakich. Kobiety mają ogromną siłę i chciałabym, żeby o tym wiedziały, że nie potrzebują nikogo innego, żeby być bardziej wartościowe.

Z wiekiem wymaga się więcej.
To jest jedna z najważniejszych lekcji płynących wraz z doświadczeniem: już wiem czego szukam, czego potrzebuje a czego nie zniosę. Wymagam znacznie więcej od mężczyzny i również wybieram go z zupełnie innej grupy niż gdy byłam młodsza.
Przede wszystkim dojrzewa się do tego by siebie cenić i w razie potrzeby zerwać. Czuć się sprawczą, zaradną, wolną - będąc w związku. Nie dać się zdominować, zachować swoje życie, swoje zdanie, swój świat.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Cytat:
Napisane przez ThinkingAboutUs Pokaż wiadomość
Fajny temat!
Ja z wiekiem coraz bardziej przekonuję się co do jednego - kobiety często się nie doceniają. Samych siebie. Niektóre satysfakcjonuje bycie drugą, bycie kochanką, inne decydują się na związki z uzależnionymi i związane z tym cierpienia, inne pełne niepewności rozkładają na najmniejsze kawałki, co to ON powiedział, czy mu jeszcze zależy itd. A ja w moim wieku widzę koleżanki, które nie tylko wychodzą za mąż, ale i takie, które się rozwodzą. Naprawdę nie warto tracić czasu, nerwów i sił na bycie w związkach byle jakich. Kobiety mają ogromną siłę i chciałabym, żeby o tym wiedziały, że nie potrzebują nikogo innego, żeby być bardziej wartościowe.

Z wiekiem wymaga się więcej.
To jest jedna z najważniejszych lekcji płynących wraz z doświadczeniem: już wiem czego szukam, czego potrzebuje a czego nie zniosę. Wymagam znacznie więcej od mężczyzny i również wybieram go z zupełnie innej grupy niż gdy byłam młodsza.
Przede wszystkim dojrzewa się do tego by siebie cenić i w razie potrzeby zerwać. Czuć się sprawczą, zaradną, wolną - będąc w związku. Nie dać się zdominować, zachować swoje życie, swoje zdanie, swój świat.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 20:48   #142
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Dużo prawdy piszecie, dodam od siebie, że nie tylko kontrola kasy, ale nadmierna kontrola w ogóle jest czynnikiem sprawiajacym, że delikwent kwalifikuje się do odstrzalu. A kiedyś byłam dumna gaska, że on "tak za mną szaleje"... i chce mnie tylko dla siebie.
No, ale to było dawno dawno temu.

Sent fra min D2403 via Tapatalk
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 22:25   #143
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: "Jak byłam młodsza to wydawało mi się, że.." czyli rady związkowe kobiet 30+

Ja jestem mloda mezatka ale z dlugim stazem w zwiazku.Teraz juz po 30 moge powiedziec ze jako 20 latka patrzylam innaczej.
Ja dojzewalam razem z moim mezem,nasz zwiazek przechodzil rozne etapy,on uczyl sie bycia odpowiedzialnym mezczyzna.gdybym zostala jego zona majac 24 lata to na pewno dzis bysmy byli juz po rozwodzie.
Kiedys patrzylam na siebie ze ja chce,ja musze,facet ma tanczyc tak jak ja mu zagram,dzis cenie to ze ma wlasne zdanie i umie mnie to nie go przekonac.Kiedys moj maz nie potrafil wbic gwazdzia w sciane,dzis potrafi zrobic proste mebelki z drewna
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-11 23:25:03


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:49.