2016-08-16, 12:44 | #811 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Psy - cz. V
Skończył 7 miesięcy , trzeba się dobrze przyłożyć żeby wyczuć pod palcami żebra.Ogólnie zrobił mu się brzuszek. Martwię się ,że jeśli zrezygnuję z wypełniacza ,będzie wariował z głodu. Nie było mnie dwa tygodnie a po powrocie taka niespodzianka. Teraz się zastanawiam ,czy to nie wina makaronu ,który dostawał zamiast ryżu i kaszy gryczanej. Bo to jednak dużo węglowodanów.
|
2016-08-16, 12:50 | #812 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
Nie dawaj mu nic zbozowego i zobacz co się będzie działo. Psa odchudzić na stałe jest trudno. Musi być cały czas na diecie redukcyjnej bo inaczej bardzo szybko znowu robi się tlusciutki.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-16, 13:04 | #813 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Psy - cz. V
Ok.Dzięki.Powoli odstawię makaron,beagle nie znoszą szybkich zmian i zobaczę. Najchętniej przeszłabym na suchą karmę bo łatwiej kontrolować ilość pokarmu. Mam nadzieję ,że choć trochę zgubi tłuszczyku.A myślisz ,że przelicznik mięsa jest dobry? Nie za mało dostaje?
|
2016-08-16, 13:06 | #814 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
Nie wiem, czy dostaje dobra ilość mięsa. Surowego się daje średnio 2 gramy na kilogram masy ciała.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-16, 13:32 | #815 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Psy - cz. V
Wygląda ,że nasz wet nie ma w ogóle pojęcia o żywieniu,o co zapytam ,za każdym razem mnie zbywa. Szperałam w necie i było albo gram albo 5-8 ,co z kolei wydaje mi się dużo. Ale sierść ma błyszczącą i wygląda na zadowolonego z życia więc chyba jest ok.Pewnie popełniłam błąd z makaronem, chciałam im zrobić dobrze z gotowaniem ,kiedy mnie nie będzie a wyszło słabo.Czuję się jak matka pierwszego ,długo wyczekiwanego dziecka czyli wiem ,że nic nie wiem.
|
2016-08-16, 13:36 | #816 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
Wg kalkulatora Barf, dla psa, który nie rośnie i nie ma aktywności fizycznej i nie musi schudnąć, to jest właśnie 2 gramy na kilogram ciała. Szczeniaki traktuje się inaczej, bo cały czas rosną i się rozwijają. Wiec powinny mieć większe dawki. Ale nie wiem jakie, bo szczeniaka nigdy nie karmiłam mięsem.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-16, 13:46 | #817 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Psy - cz. V
Poszukam jeszcze na forum miłośników beagle ,może się czegoś dowiem pożytecznego.Wolałam najpierw tu popytać ,na znajomych wodach. Dzięki za odzew.
Nawiasem mówiąc,fajny się zrobił ten mój pies ,przez okres mojej nieobecności ,zmężniał ,spoważniał i jest taki przystojny ,nawet z sadełkiem. Jak te psiska szybko rosną... |
2016-08-16, 14:20 | #818 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Psy - cz. V
Mi hodowczyni zalecala proporcje: mieso 1/2, warzywa 1/4 wypelniacz 1/4 i tak gotowalam, teraz nie gotuje, karmimy suchą karmą i mloda jest szczuplutka. No ale dopiero 3,5mca.
|
2016-08-16, 14:38 | #819 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 33 504
|
Dot.: Psy - cz. V
Ja stosuję od lat zasadę 1/3 mięsa, 1/3 warzyw i 1/3 wypełniacza (zazwyczaj ryż).
Z czasem gdy pies już dorosły to wypełniacza daje mniej tzn. połowę z tej 1/3 a wtedy daję więcej warzyw lub mięsa. |
2016-08-16, 14:59 | #820 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Psy - cz. V
[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;64215751]Ja stosuję od lat zasadę 1/3 mięsa, 1/3 warzyw i 1/3 wypełniacza (zazwyczaj ryż).
Z czasem gdy pies już dorosły to wypełniacza daje mniej tzn. połowę z tej 1/3 a wtedy daję więcej warzyw lub mięsa.[/QUOTE] A jaki masz przelicznik mięsa w gramach na kg masy ciała psa? |
2016-08-16, 15:54 | #821 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 33 504
|
Dot.: Psy - cz. V
Nigdy nie stosowałam żadnego przelicznika mięsa w gramach do masy ciała psa, stosowałam mniej więcej wiek/masę ciała do ilości wagowej całego jedzenia, a potem porcjowałam 1/3 + 1/3 + 1/3 a teraz po tylu latach robię to już na oko. |
2016-08-20, 22:32 | #822 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
|
Dot.: Psy - cz. V
Cytat:
Przepraszam, ja wiem, że tu o BARF chodzi, ale samo się cisnęło no. Skończyliśmy wreszcie nasz agilitkowy kurs. Jest nadzieja na kontynuację, więc przebieram niecierpliwie nóżkami, bo ja się utwierdziłam w tym, że to jest to, a Gruby się wciągnął. Mieliśmy wczoraj takie swoje wewnętrzne zawody (trzy psy ). Gruby śmigał jak oszalały. Nie licząc momentów, kiedy pokazał swój wredny charakter. Wlazł do tunelu i nie chciał wyjść. Turlanie nie pomogło, był jeszcze bardziej zadowolony z siebie. Zwinęłyśmy tunel w koło, tak że nie mógł wyjść, a ja ciumkałam do cudzych piesków i karmiłam je żarciem Milutka (w sobotę/niedzielę byliśmy na seminarium z Patką i jak tylko rzuciła hasłem: "czy ja mogłabym mielone Milorda pożyczyć?" to tak zaczął jojczeć i piszczeć, jakby go ze skóry obdzierali, bo cudzego psa jego jedzeniem karmić?!), a on nic. No to ostateczność: "Milo, to cześć. Ja wracam do domu." Jak usłyszał, że bramka się otwarła i zamknęła to wyrwał jak szalony. I tak bardzo za mną płakał, bo mu zniknęłam. Weszłam innym wejściem, przeszłam przez cały ogród, zawołałam go, a on popatrzył na mnie i dalej płakał do bramki No ale ostatecznie skończyliśmy na drugim miejscu (gdyby nie jego fochy!) pokonani przez borderkę <3 Dziś Gruby cierpi na totalną dysmózgię, bo cały tydzień ciężko pracował i zażądał urlopu. I serio, serio, zastanówcie się piętnaście razy zanim wybierzecie imię dla psa. Jakbym wiedziała jakie konsekwencje będą od imienia Milord to bym nie brała Już wczoraj powiedziałam, że następnego psa nazwę Żul. Będzie miał wywalone na warunki w których mu przyjdzie pracować |
|
2016-08-21, 09:31 | #823 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
Anlejka, piękne zdjęcie, jaki dumny z medalu pieseł
Podziwiam, że robicie aglility i zazdroszczę bardzo. A ja nie karmiłam szczeniaka mięsem tylko chrupkami
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-21, 12:55 | #824 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
|
Dot.: Psy - cz. V
Cytat:
Kraniec ciasta z pizzy. Dwudniowy! Dla niego przebiegł ostatnie dwa tory |
|
2016-08-21, 18:55 | #825 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
|
Dot.: Psy - cz. V
Cześć, przeczytałam kilkanaście wątku, bardzo miło sie was czyta, widać ze kochacie swoje zwierzaki
Mam pytanko, za tydzien stanę sie posiadaczka szczeniaka owczarka staroniemieckiego, mieszkamy w domu z ogrodem na wsi. Docelowo pies bedzie mieszkał na zewnątrz, chcemy mu wygrodzić kawałek ogrodu, zeby mógł sobie tam robić co mu sie podoba, ale jak pisałam to dla dorosłego psa. Nie wiem natomiast co zrobic jak bedzie jeszcze mały, kupić mu klatkę i go do niej przyzwyczaić? (Pies kilka godzin dziennie bedzie w domu bez ludzi, mamy jeszcze suczkę mieszańca, kanapowca oraz dwa koty) boje sie go zostawiać na podwórku, boje sie ze sie cos stanie, albo ktoś go ukradnie. Ew możemy dla niego przeznaczyć jeden pokój.. Kurczę no zupełnie nie wiem co mam zrobic, to bedzie moj pierwszy raz z dużym piesem, wczesniej miałam jamniki no i Nutę, która tez jest mala |
2016-08-21, 19:01 | #826 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
szczeniaczki mogą przebywać w klatce, ale muszą być do niej przyzwyczajone metodami pozytywnymi. Wg mnie lepszym wyjście jest zostawić psa na ograniczonej przestrzeni domu, bez izolowanie go od innych zwierząt w domu. Taki malec to psie dziecko jeszcze. Duży pies czy mały to nie ma znaczenia.
Pies docelowo będzie mieszkał na dworze? To nie powinno się go przyzwyczajać do bycia w domu, jak mu potem wytłumaczysz, że won do kojca?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-21, 19:23 | #827 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
|
Dot.: Psy - cz. V
Czyli od poczatku na zewnątrz? Serio chce dla niego jak najlepiej ale nie mam doświadczenia z psem który bedzie mieszkał na zewnątrz. Kojec to troche zbyt brutalne określenie, bedzie miał koło 70m2 i nie mam zamiaru go tam zamykać ani trzymać 24/h
|
2016-08-21, 19:27 | #828 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
No wiesz, pies się nauczy, że jest w domu, z resztą stada. A potem go nagle odizolujesz za siatką.
Trudno mi radzić obiektywnie bo ogólnie jestem przeciwna kojcom i trzymaniu psów na zewnątrz. Szczeniak tak naprawdę nie powinien być sam, jak pisałam, to jest dzieciaczek. Potrzebuje towarzystwa, ciepła i bezpieczeństwa. Jeśli założenie jest takie, że pies jest towarzyszem, chodzisz z nim na spacery, bawisz się, a tylko śpi na zewnątrz, to można pewnie od początku tak właśnie to zorganizować. Czyli "tutaj śpisz, jesz i czekasz na nasz powrót, ale ogólnie jesteś w rodzinie i spędzamy razem czas" Ale przyznam, że wszystko w środku mi się wzdraga, kiedy myślę o szczeniaczku w kojcu.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-21, 19:45 | #829 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
|
Dot.: Psy - cz. V
Przepraszam w takim razie ze wywołuje w tobie takie reakcje. Jest dokładnie tak jak piszesz, z psem będziemy spacerować, bawić sie, spędzać czas a spać ma na zewnątrz.
Jaka jest zatem różnica pomiędzy pozytywna klatka w domu a wybiegiem na zewnątrz? ---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ---------- Dodam tylko ze rozmawiałam z dwoma hodowcami tej rasy (owczarek staroniemiecki) i powiedziałam jasno ze pies bedzie mieszkał na zewnątrz, oboje hodowcy nie mieli z tym problemu, wręcz było to dla nich oczywiste, to jest rasa dobrze znosząca warunki atmosferyczne, lubiąca przebywać na zewnątrz. Rownocześnie zwracali moja uwagę na konieczność socjalizacji oraz pracy z psem, organizowania mu zajęć. Na pewno nie bedzie to pies który życie spędzi w kojcu na podwórzu |
2016-08-21, 19:46 | #830 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
Dlatego napisałam, że w takim razie chyba najlepiej byłoby od początku wdrażać odpowiedni tryb życia i przyzwyczajać psa.
Więc od początku należy mu przygotować miejsce do mieszkania docelowe. Maluszek na pewno potrzebuje więcej czasu i uwagi od ludzi niż dorosły pies, trzeba do uwzględnić w planowaniu.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-21, 20:03 | #831 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
|
Dot.: Psy - cz. V
Staram sie dokształcać w temacie dlatego czytam wasz watek
Bardzo jestem zmotywowana do tego, zeby mu zapewnić dużo rozrywki, mamy fajne tereny spacerowe wokół (przy okazji moze moj drugi pies sie bardziej ruszy). Chciałabym bardzo zeby był szczęśliwy, zreszta całe zycie marzyłam o dużym psie, wiec juz na serio przebieram nogami i nie moge sie doczekać aż bedzie u nas. Teraz tez mieszka na zewnątrz tak by the way (tylko z dużym towarzystwie) |
2016-08-21, 20:05 | #832 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Psy - cz. V
A ta hodowla, skad bierzesz psa, tez ma owczarki na dworze?
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2016-08-21, 20:10 | #833 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
Też sobie pomyślałam, że skoro jest kontakt z hodowcą, to może warto jego zapytać, jak to powinno wyglądać.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-21, 20:14 | #834 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
|
Dot.: Psy - cz. V
Zapytam na pewno, chciałam tylko zasięgnąć informacji na forum.
Co do hodowli, tak, trzymają psy na zewnątrz. |
2016-08-22, 08:07 | #835 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Psy - cz. V
Dla mnie szczeniak w kojcu to pomyłka
Ale ja tak jak zakonna, jestem przeciwna psom na zewnątrz. I właśnie tez bym się bała, że ktoś ukradnie, otruje, krzywdę zrobi jak będziesz w pracy. Albo ze pies coś zrobi (przegryzie ogrodzenie, przeskoczy itp). Ja moją sukę czasem puszczam samą na ogródek, ale jak totalnie nie mam czasu i musi się wysikać, bo ja juz wychodzę. Ale i tak robię to z duszą na ramieniu Tak to zawsze ktoś z nią jest. |
2016-08-22, 08:57 | #836 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 2 919
|
Dot.: Psy - cz. V
Jaki sens jest trzymania psa w kojcu na zewnątrz no może jeśli jest wielki i mu za ciepło w domu to jeszcze niech ma ta budę. Przecież pies ma pilnować domu a nie trawy w kojcu bo co z tego ze zacznie szczekać (psy się dra przecież na dużo rzeczy więc można olac to że dziamoli)
|
2016-08-22, 09:13 | #837 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
|
Dot.: Psy - cz. V
Dobra, kojec to za dużo powiedziane, pies nie bedzie nigdzie zamknięty. bardziej chodziło mi o teren gdzie pies bedzie mógł robić to na co bedzie miał ochotę. Jesli wolicie to odwrotnie, zabezpieczony bedzie teren gdzie sa sprzęty dla dzieci oraz kwietniki.
Szczeniaka chciałam trzymać w domu, na zewnątrz miał mieszkać dopiero jak bedzie większy. Bedzie to duży pies z grubym futrem dobrze znoszący warunki atmosferyczne. |
2016-08-22, 09:17 | #838 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Psy - cz. V
Według mnie ciężko będzie nauczyć psa odróżniać ,że w dzień jest psem "domowym" a w nocy śpi na zewnątrz lub jest z wami w domu kiedy wam pasuje a jak nie to fora ze dwora.Jak raz się mu pozwoli na siedzenie w domu to nie łatwo odpuści nocki czy też frajde z waszego towarzystwa czy tylko zapachu i innych przyjemności domowych.Mój jest cały dzień na zewnątrz a śpi w domu w nocy i w dzień.Ma piękną budę z tarasem ,która olewa zupełnie, zrobioną po to ,żeby się schronił ,kiedy na chwilę będzie musiał zostać na zewnątrz sam.W domu cały dzień ktoś jest ,więc ma go na oku. Na razie jest ok ,bo drzwi od kuchni ma cały czas uchylone (zanim się pojawił te drzwi tez zawsze stały otworem w sezonie),wchodzi i wychodzi kiedy chce .Nie mam pojęcia i cały czas myślę co zrobić kiedy się ochłodzi? Nikt cały dzień nie będzie z nim siedział na zewnątrz a on nie potrafi być sam nawet 5 minut, tzn. bawi się sam ale chce ,żeby ktoś siedział w jego polu widzenia. Oczywiście skomlenie ,potem wycie ,na koniec szczekanie ignoruję, w końcu muszę w domu coś zrobić ale wtedy zaczyna się łobuzowanie.
Edytowane przez robcia Czas edycji: 2016-08-22 o 09:20 |
2016-08-22, 09:30 | #839 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy - cz. V
Robcia. Przyzwyczai się do siedzenia w domu, a wy będziecie musieli mu zająć czas i psa zmęczyć. To jest spokojnie do zrobienia.
I zgadzam się, co pisałam już wczoraj, że psu nie można robić wody z mózgu, że raz jest w domu z rodziną, a raz w ogrodzie. Dlatego jeśli docelowo ma być w ogrodzie, to niestety, ale trzeba malucha od początku do tego przyzwyczaić. Ja bym nie mogła, bo ja mam miękkie serce. Ale jak ktoś to potrafi, to niech tak robi.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-08-22, 09:31 | #840 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
|
Dot.: Psy - cz. V
Wiesz robcia, ja sie liczę z tym ze to sie tak skończy ze bedzie miał swoje miejsce na dworze a i tak bedzie w domu
Strasznie na mnie naskoczylyscie za ten dwór, ja po prostu myslalam, zreszta rozmawiając z osobami biegłymi w temacie sie w tym utwierdziłam, ze ten pies na zewnątrz bedzie szczęśliwszy.. Nie chce dla niego zle, cały czas sie staram dokształcać w temacie. Mam jednego psa w domu, który zreszta 3 lata swojego zycia spędził na zewnątrz, ale tylko z tego względu ze był bezpański. Nuta nie nadaje sie na dwór, bo jest krótkowłosa, natomiast teraz latem zdarza jej sie siedzieć cały dzien na dworze, nie martwię sie ze ja ktoś ukradnie, bo uroda nie grzeszy Od przyszłego roku pies nie bedzie sam, bo ktoś bedzie cały czas w domu. Rowniez nie mam serca szczeniaka trzymać na zewnątrz samego, dlatego myslalam zeby ta zimę spędził w domu, jesli pózniej nie bedzie sie chciał przenieść na dwór, to trudno, nikt go nie bedzie zamykał na sile ani przywiązywał do budy łańcuchem. Jak bedzie duży to raczej bedzie wzbudzał respekt wyglądem wiec mam nadzieje ze nikt sie na niego nie połasi.... |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 2 (0 użytkowników i 2 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:47.