Niemcy V

[Marei]

Napisane przez Bysanda

Zamawialyscie moze cos z apteki online w Niemczech?

Zamawialam, ale nic na recepte. Witaminy w ciąży, elementy wyprawki, kosmetyki. I aspiryne, ale nie wiedziałam, że można ją mieć taniej

[ogorekpazurek]

Za aspiryne mozesz wiecej zaplacic na recepte 😉 zalezy co....
Moj Facet kiedys dostal zapisane jakies przeciwbolowe i aptekarka powiedziala mu ze bez recepty zaplaci 2e mniej 😉

[Bysanda]

Napisane przez ogorekpazurek

Za aspiryne mozesz wiecej zaplacic na recepte 😉 zalezy co....
Moj Facet kiedys dostal zapisane jakies przeciwbolowe i aptekarka powiedziala mu ze bez recepty zaplaci 2e mniej 😉

I bądź tu mądry

[Yoriko 96]

Czesem się płaci, a czasem są leki, także na receptę, zupełnie bez opłat. Najczęściej są to leki dla dzieci, albo ja ostatnio zapłaciłam 5 € za ibuprofen 600, a anttbiotyk miałam za darmo (wyrwana ósemka)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[efflorescence]

Napisane przez Marei

No to nie ciekawie. Czy mógłbyś się później z nami podzielić?
Myślę, że suszone owoce są też dobrym pomysłem, batony białkowe, batony/slodycze i czekolada. Suszone mięso. I pełna apteczka.

Tak, suszone owoce też dobry pomysł, dzięki temu gromadzeniu zapasów miałam okazję pierwszy raz spróbować suszonych fig - pycha!
W sumie mam tyle stron w temacie dodanych do zakładek, że nawet ciężko znaleźć coś co w skrócie opowie. Poszukam później, teraz tak na szybko wywiad z Wojciechem Szewko
https://www.youtube.com/watch?v=SXhiEsda-2U

Napisane przez Lilotka

W rewe i dm.

Jesteś pewna, że widziałaś w którymś z tych sklepów sudokrem? Byłam w obu (w kilku filiach) i nigdzie nawet nie słyszeli o tym kremie.

Emenyx, w Frankfurter Allgemeine Zeitung podawali, że to pierwszy taki komunikat od 89 roku, więc moim zdaniem coś jest na rzeczy.

Nie zaszkodzi trochę wody i pożywienia schować na wszelki wypadek, niekoniecznie na wypadek wojny, ale już np. zwykła awaria prądu na większym terenie uniemożliwi otwarcie supermarketów, więc jak mówią Niemcy lieber haben und nicht brauchen als brauchen und nicht haben

Napisane przez chimay

Mam pytanie o nostryfikację oraz komunikację z urzędem tym się zajmującym (konretnie Regierungspräsidium Stuttgart).

Otóż potrzebna mi nostryfikacja świadectwa maturalnego, starej matury.
Urzędowi nie wystarcza wysłane przeze mnie świadectwo i tłumaczenie. Domagają się dodatkowych dokumentów, w tym m.in. "Fächer- und Notenübersicht des Abschlusses". Problem w tym, że świadectwo zawiera informacje, z czego zdawałam maturę pisemną i ustną, jak również oceny z tego egzaminu. Nie rozumiem do końca, czego oni jeszcze chcą. Ponieważ urząd zastrzega, że sobie nie życzy telefonicznego kontaktu, to nie wiem teraz, jak mam spytać, co konkretnie mam im dostarczyć. Czy trzeba się do nich fatygować osobiście, czy w ogóle nie życzą sobie kontaktu innego poza korespondencją? Wysłać im drugi raz te same dokumenty z pismem, że na tej i tej stronie są informacje, których ode mnie chcą? Czy taki list zalegnie gdzieś w koszu, a ja nie będę tygodniami wiedzieć, na czym stoję?

Ma ktoś jakieś doświadczenia w kwestii kontaktu z takim urzędem?

Może spróbuj świadectwo ukończenia liceum dosłać? Bo rozumiem, że do starej matury nie było jakiegoś suplementu jak obecnie do dyplomów ukończenia studiów. Jeżeli potrzebujesz tej nostryfikacji do podjęcia pracy, to może zarejestruj się w Agentur für Arbeit jako arbeitsuchend i przydzielą Ci doradcę, z którym będziesz mogła to wyjaśnić. Trochę skomplikowane, ale tam masz przynajmniej pewność, że Ci dobrze powiedzą. Powodzenia

[chimay]

Napisane przez efflorescence

Może spróbuj świadectwo ukończenia liceum dosłać? Bo rozumiem, że do starej matury nie było jakiegoś suplementu jak obecnie do dyplomów ukończenia studiów. Jeżeli potrzebujesz tej nostryfikacji do podjęcia pracy, to może zarejestruj się w Agentur für Arbeit jako arbeitsuchend i przydzielą Ci doradcę, z którym będziesz mogła to wyjaśnić. Trochę skomplikowane, ale tam masz przynajmniej pewność, że Ci dobrze powiedzą. Powodzenia

Dziękuję
Wysłałam podanie do mojej szkoły o wydanie kopii pozostałych dokumentów i wyślę do Stuttgartu wszystko, co dostanę. Nostryfikacja potrzebna mi jest do złożenia dokumentów do szkoły. Sprawę komplikuje fakt, że mam skończone studia w PL, ale oni chcą maturę, bo studia nie są związane z obszarem, w którym chcę tutaj robić szkołę. Na dodatek moja szkoła średnia to było liceum ekonomiczne, a w DE w takich szkołach nie zdaje się ogólnej matury jak u nas, tylko zawodową i podejrzewam, że z tym mają problem.

[Marei]

Napisane przez efflorescence

Tak, suszone owoce też dobry pomysł, dzięki temu gromadzeniu zapasów miałam okazję pierwszy raz spróbować suszonych fig - pycha!
W sumie mam tyle stron w temacie dodanych do zakładek, że nawet ciężko znaleźć coś co w skrócie opowie. Poszukam później, teraz tak na szybko wywiad z Wojciechem Szewko
https://www.youtube.com/watch?v=SXhiEsda-2U


Jesteś pewna, że widziałaś w którymś z tych sklepów sudokrem? Byłam w obu (w kilku filiach) i nigdzie nawet nie słyszeli o tym kremie.

Emenyx, w Frankfurter Allgemeine Zeitung podawali, że to pierwszy taki komunikat od 89 roku, więc moim zdaniem coś jest na rzeczy.

Nie zaszkodzi trochę wody i pożywienia schować na wszelki wypadek, niekoniecznie na wypadek wojny, ale już np. zwykła awaria prądu na większym terenie uniemożliwi otwarcie supermarketów, więc jak mówią Niemcy lieber haben und nicht brauchen als brauchen und nicht haben


Może spróbuj świadectwo ukończenia liceum dosłać? Bo rozumiem, że do starej matury nie było jakiegoś suplementu jak obecnie do dyplomów ukończenia studiów. Jeżeli potrzebujesz tej nostryfikacji do podjęcia pracy, to może zarejestruj się w Agentur für Arbeit jako arbeitsuchend i przydzielą Ci doradcę, z którym będziesz mogła to wyjaśnić. Trochę skomplikowane, ale tam masz przynajmniej pewność, że Ci dobrze powiedzą. Powodzenia

Pyszne są te miekkie. A suszone mango jadłaś? Moje dziecko uwielbia

[Lilotka]

Efflorscence tak. Kupowałam tam także są napewno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Panicz22]

Znajde tutaj moze jakias kolezanke chetna na kawe lub spacer z koln (niemcy) dopiero co przyjechałem i nikogo nie znam. Mam 22 lata

[hazel30]

z jaka szkola macie lepsze doświadczenia? vhs czy goethe. nie wiem która wybrać. jestem dopiero na początku swojej drogi językowej a1.2. docelowo chcę zdać certyfikat jezykowy który umożliwi mi pracę w zawodzie. teraz tylko musze podjąć decyzję co do kursu.

[Yoriko 96]

Mam pytanie do was, kim jesteście z zawodu i gdzie pracujecie, w jakich firmach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marei]

Napisane przez Yoriko 96

Mam pytanie do was, kim jesteście z zawodu i gdzie pracujecie, w jakich firmach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to chyba najprostsze, jestem obecnie niewykwalifikowaną Tages(unaNachts)mutter czytaj: Elternzeit i nie pracuję nigdzie indziej

[ogorekpazurek]

Ja jestem magister archeologi i geografi a pracuje jako jako kierownik zmiany w aldiku 😂😂

Ja uczylam sie vhs ale egzaminy robilam w gotheinstitut 😉

Jezyka nauczysz i tak najszybciej rozmawiajac z innymi a kurs jest po to abys poznala po prostu gramatyke i rozne regulki 😉

[chimay]

Jestem magistrem filologii polskiej, nigdy nie pracowałam i nie będę w zawodzie, w zasadzie to nawet trochę żałuję, że straciłam 5 lat na studia. Pracuję w domu opieki dla niepełnosprawnych umysłowo.

[Marei]

Napisane przez chimay

Jestem magistrem filologii polskiej, nigdy nie pracowałam i nie będę w zawodzie, w zasadzie to nawet trochę żałuję, że straciłam 5 lat na studia. Pracuję w domu opieki dla niepełnosprawnych umysłowo.

Ojj to chyba bardzo ciężka praca. Mam babcię z Alzheimerem w zaawansowanym stadium i czasami jest ciężko.

[201701091517]

Jestem pielegniarka i fizjoterapeutka ale w tym momencie mam pelny etat na stanowisku mama niedawno uznali mi zawod pielegniarki wiec w przyszlym roku planuje isc do pracy.

Ogorekpazurek, zawsze marzylam o archeologii <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marei]

Napisane przez Lambadaa

Jestem pielegniarka i fizjoterapeutka ale w tym momencie mam pelny etat na stanowisku mama niedawno uznali mi zawod pielegniarki wiec w przyszlym roku planuje isc do pracy.

Ogorekpazurek, zawsze marzylam o archeologii <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo w końcu uznali, gratulacje

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Jak długo czekalas po złożeniu wszystkich dokumentów?

[201701091517]

Napisane przez Marei

Ooo w końcu uznali, gratulacje

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Jak długo czekalas po złożeniu wszystkich dokumentów?

dziekuje

czekalam rok :/ wiecznie im czegos brakowalo.. twierdzili, ze moje studia sa nizej niz ich zawod pielegniarki W koncu poprosilam uniwersytet o list wyjasniajacy.. dziekan napisal taki ze chyba im w piety poszlo, no i uznali

Teraz jeszcze mam miec egzamin z jezyka w Gesundheitsamt(jak bede gotowa), ale ogólnie zawód uznany i nie musze uczyć sie dodatkowo czy robić darmowych praktyk

[Bysanda]

Napisane przez Lambadaa

Jestem pielegniarka i fizjoterapeutka ale w tym momencie mam pelny etat na stanowisku mama niedawno uznali mi zawod pielegniarki wiec w przyszlym roku planuje isc do pracy.

Ogorekpazurek, zawsze marzylam o archeologii <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy musiałaś wysyłać certyfikat językowy, do uznania dyplomu? Bo ja jestem w trakcie kursu, który i tak skończę ale czy jest on wymagany do samego uznania? I gdzie odezwałaś sie najpierw, jak swir nazywa instytucja, która uznaje wykształcenie medyczne? 😊

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez Lambadaa

dziekuje

czekalam rok :/ wiecznie im czegos brakowalo.. twierdzili, ze moje studia sa nizej niz ich zawod pielegniarki W koncu poprosilam uniwersytet o list wyjasniajacy.. dziekan napisal taki ze chyba im w piety poszlo, no i uznali

Teraz jeszcze mam miec egzamin z jezyka w Gesundheitsamt(jak bede gotowa), ale ogólnie zawód uznany i nie musze uczyć sie dodatkowo czy robić darmowych praktyk

Niżej, omg! A na Uniwerku kończyłaś czy WSZZ, że o tym w ogóle pomyśleli ? Głupie to, powinien być jeden dokument ważny na całą Unię i koniec, a nie wysyłanie między sobą papierów przez rok :-/

[chimay]

Napisane przez Marei

Ojj to chyba bardzo ciężka praca. Mam babcię z Alzheimerem w zaawansowanym stadium i czasami jest ciężko.

Niepełnosprawność umysłowa nijak się ma do Alzheimera. Najgorsza w tej pracy jest dla mnie zmianowość i brak następującej po sobie kolejności zmian, z wiekiem znoszę to coraz gorzej.

[Marei]

Napisane przez chimay

Niepełnosprawność umysłowa nijak się ma do Alzheimera. Najgorsza w tej pracy jest dla mnie zmianowość i brak następującej po sobie kolejności zmian, z wiekiem znoszę to coraz gorzej.

Myślałam że pewne cechy jak swój świat czy ciągła potrzeba uwagi, upor i brak empatii też się zdarzają wśród takich osób. Do babci przychodzila pielegniarka, ktora pracowała na oddziale psychiatrycznym i mówiła, że zna te stany od niektórych pacjentów. Tak czy inaczej zmiany też są uciążliwe.

[201701091517]

Napisane przez Bysanda

Czy musiałaś wysyłać certyfikat językowy, do uznania dyplomu? Bo ja jestem w trakcie kursu, który i tak skończę ale czy jest on wymagany do samego uznania? I gdzie odezwałaś sie najpierw, jak swir nazywa instytucja, która uznaje wykształcenie medyczne? 😊

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------



Niżej, omg! A na Uniwerku kończyłaś czy WSZZ, że o tym w ogóle pomyśleli ? Głupie to, powinien być jeden dokument ważny na całą Unię i koniec, a nie wysyłanie między sobą papierów przez rok :-/

Wyslalam ci priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bysanda]

Napisane przez Lambadaa

Wyslalam ci priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Musze chyba z kompa sprawdzić bo na tel nic nie odbiera :-( dziękuję!
Ide jutro na niemieckie wesele i wyobrazcie sobie, ze prezent w postaci kasy przelewaja ludzie przez internet szok! Albo jestem zacofana ^^ nie chce mi sie okropnie iść w sukience i myślę co założyć na górę, żeby iść w spodniach :-(

[chimay]

Napisane przez Bysanda

Niżej, omg! A na Uniwerku kończyłaś czy WSZZ, że o tym w ogóle pomyśleli ? Głupie to, powinien być jeden dokument ważny na całą Unię i koniec, a nie wysyłanie między sobą papierów przez rok :-/

Dla mnie to w ogóle jest porażka, że Niemiec może skończyć szkołę w jednym landzie, której mu w innym nie uznają. Pracowałam z takim facetem, który kończył szkołę pielęgniarską w Branderburgii, a po przeprowadzce do Badenii Wirtembergii nie mógł być zatrudniony jako pfleger, jedynie jako helfer i z taką też wypłatą.

Napisane przez Marei

Myślałam że pewne cechy jak swój świat czy ciągła potrzeba uwagi, upor i brak empatii też się zdarzają wśród takich osób. Do babci przychodzila pielegniarka, ktora pracowała na oddziale psychiatrycznym i mówiła, że zna te stany od niektórych pacjentów. Tak czy inaczej zmiany też są uciążliwe.

Takie cechy zdarzają się też wśród "zwykłych" pacjentów oddziałów szpitalnych. Niektórzy niepełnosprawni, którzy nie potrafią mówić, mają umiejętność wyczuwania stanów innych ludzi i np skądś wiedzą, że kogoś coś boli i pokazywać lub dotykać bolące miejsce. Zresztą to są bardzo zróżnicowane przypadki, nie można powiedzieć, że oni są tacy albo tacy, poza tym, że z różnych powodów nie potrafią prowadzić samodzielnego życia i muszą mieszkać w ośrodku.
A Altenpflege to dla mnie katastrofa, pracowałam i nie chcę nigdy więcej.

[Marei]

Napisane przez chimay

Dla mnie to w ogóle jest porażka, że Niemiec może skończyć szkołę w jednym landzie, której mu w innym nie uznają. Pracowałam z takim facetem, który kończył szkołę pielęgniarską w Branderburgii, a po przeprowadzce do Badenii Wirtembergii nie mógł być zatrudniony jako pfleger, jedynie jako helfer i z taką też wypłatą.



Takie cechy zdarzają się też wśród "zwykłych" pacjentów oddziałów szpitalnych. Niektórzy niepełnosprawni, którzy nie potrafią mówić, mają umiejętność wyczuwania stanów innych ludzi i np skądś wiedzą, że kogoś coś boli i pokazywać lub dotykać bolące miejsce. Zresztą to są bardzo zróżnicowane przypadki, nie można powiedzieć, że oni są tacy albo tacy, poza tym, że z różnych powodów nie potrafią prowadzić samodzielnego życia i muszą mieszkać w ośrodku.
A Altenpflege to dla mnie katastrofa, pracowałam i nie chcę nigdy więcej.

Wiadomo, że nie wszyscy są tacy sami. Ale te elementy. Mi się żadna opieka nie wydaje latwa.

[Bysanda]

Napisane przez chimay

Dla mnie to w ogóle jest porażka, że Niemiec może skończyć szkołę w jednym landzie, której mu w innym nie uznają. Pracowałam z takim facetem, który kończył szkołę pielęgniarską w Branderburgii, a po przeprowadzce do Badenii Wirtembergii nie mógł być zatrudniony jako pfleger, jedynie jako helfer i z taką też wypłatą.



Takie cechy zdarzają się też wśród "zwykłych" pacjentów oddziałów szpitalnych. Niektórzy niepełnosprawni, którzy nie potrafią mówić, mają umiejętność wyczuwania stanów innych ludzi i np skądś wiedzą, że kogoś coś boli i pokazywać lub dotykać bolące miejsce. Zresztą to są bardzo zróżnicowane przypadki, nie można powiedzieć, że oni są tacy albo tacy, poza tym, że z różnych powodów nie potrafią prowadzić samodzielnego życia i muszą mieszkać w ośrodku.
A Altenpflege to dla mnie katastrofa, pracowałam i nie chcę nigdy więcej.

No to dziwne mają... Co land to inny obyczaj...

[emenyx]

Napisane przez chimay

Dla mnie to w ogóle jest porażka, że Niemiec może skończyć szkołę w jednym landzie, której mu w innym nie uznają. Pracowałam z takim facetem, który kończył szkołę pielęgniarską w Branderburgii, a po przeprowadzce do Badenii Wirtembergii nie mógł być zatrudniony jako pfleger, jedynie jako helfer i z taką też wypłatą.



Takie cechy zdarzają się też wśród "zwykłych" pacjentów oddziałów szpitalnych. Niektórzy niepełnosprawni, którzy nie potrafią mówić, mają umiejętność wyczuwania stanów innych ludzi i np skądś wiedzą, że kogoś coś boli i pokazywać lub dotykać bolące miejsce. Zresztą to są bardzo zróżnicowane przypadki, nie można powiedzieć, że oni są tacy albo tacy, poza tym, że z różnych powodów nie potrafią prowadzić samodzielnego życia i muszą mieszkać w ośrodku.
A Altenpflege to dla mnie katastrofa, pracowałam i nie chcę nigdy więcej.

Wschodnie Landy, czyli dawne DDR było pod rządami ruskich. Łapówki, krętactwa były na porządku dziennym. W DDR bardzo wiele osób kupiło sobie doktoraty. Serio. Dlatego zawody wyuczone przed upadkiem muru sa krytycznie oceniane i czasami nieuznawane.
Teraz to juz jeden grzyb, gdzie ktoś chodzi do szkoły.

[chimay]

Napisane przez emenyx

Wschodnie Landy, czyli dawne DDR było pod rządami ruskich. Łapówki, krętactwa były na porządku dziennym. W DDR bardzo wiele osób kupiło sobie doktoraty. Serio. Dlatego zawody wyuczone przed upadkiem muru sa krytycznie oceniane i czasami nieuznawane.
Teraz to juz jeden grzyb, gdzie ktoś chodzi do szkoły.

Facet, o którym mowa jest gdzieś w moim wieku, więc przed upadkiem muru kończył najpewniej podstawówkę. Nie znam dokładnych przyczyn nieuznania jego kwalifikacji w Ba-Wü.

[Luba]

Napisane przez emenyx

Wschodnie Landy, czyli dawne DDR było pod rządami ruskich. Łapówki, krętactwa były na porządku dziennym. W DDR bardzo wiele osób kupiło sobie doktoraty. Serio. Dlatego zawody wyuczone przed upadkiem muru sa krytycznie oceniane i czasami nieuznawane.
Teraz to juz jeden grzyb, gdzie ktoś chodzi do szkoły.

Pierwszy raz slysze, zeby z tego powodu nie uznawano szkoly.
Tym bardziej, ze mamy wlasne doswiadczenia w tym wzgledzie i nie bylo najmniejszych problemow.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez chimay

Facet, o którym mowa jest gdzieś w moim wieku, więc przed upadkiem muru kończył najpewniej podstawówkę. Nie znam dokładnych przyczyn nieuznania jego kwalifikacji w Ba-Wü.

Ja tez sie spotkalam z zakimi przypadkami w Bawarii, to znaczy, nie uznawali kwalifikacji pielegniarskich osobom u innych Landow. Nie wiem dlaczego, ale takie problemy dotycza zawodow pielegniarskich i nauczycieli, wiec musza miec chyba jakies regulacje

[Marei]

Napisane przez Luba

Pierwszy raz slysze, zeby z tego powodu nie uznawano szkoly.
Tym bardziej, ze mamy wlasne doswiadczenia w tym wzgledzie i nie bylo najmniejszych problemow.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------



Ja tez sie spotkalam z zakimi przypadkami w Bawarii, to znaczy, nie uznawali kwalifikacji pielegniarskich osobom u innych Landow. Nie wiem dlaczego, ale takie problemy dotycza zawodow pielegniarskich i nauczycieli, wiec musza miec chyba jakies regulacje

Nie no jakaś teoria lapowkarsko spiskowa maja regulacjr, kiedys kolega mi tlumaczyl. Nie pamiętam dokładnie, ale chodzi o typ szkol, ze kazde moga miec swoje regulacje i programy, ale np w BW maja wyzszy poziom a gdzies nizszy i trzeba program uzupelnic. Z lapowkami z czasów komunizmu nie ma to nic wspólnego. To tylko szerzenie nienawiści, bo niektórzy niestety mają jeszcze lata 80 w glowie i dla nich ddr to gorszy sort.