Nasze książkowe grzechy część V

[gosia261282]

Napisane przez magnolia79

Nio... az je wypolerowałam do zdjęcia

Właśnie widzę jaki blask od niego bije

[Naomi21]

Napisane przez magnolia79

Dziś zaczynam

Piękna okładka, a u Ciebie jak zwykle klimatycznie

[Lukardis]

Boże jaki ja mam zapłon
Patrzę na to zdjęcie Mag, patrzę.. Patrzę.. I dopiero po chwili skojarzyłam to nazwisko. Czytałam przecież "Gołębiarki"

Skończyłam "Kasację" Mroza i jest niezła Po "Ekspozycji" nie chciałam już w ogóle sięgać po tego autora, ale teraz potrzebowałam właśnie takiej ultra lekkiej książki. Po raz kolejny żałuję, że nie można dawać "połówek" na LC

W ogóle strona tak bardzo zamula

[magnolia79]

Napisane przez joanstark

Ja też tak miałam... i stwierdziłam, że przed przeczytaniem "Przeklętego dziecka" muszę sobie odświeżyć całą serię, w tydzień połknęłam 5 części, czytam 6stą i wiem, dlaczego uwielbiam HP Czuję się, jakbym znowu była dzieckiem
Działa na niemoc świetnie

Dlatego ja tak uwielbiam dobrze napisane, klimatyczne książki dla starszych dzieci.
A Kroniki Narnijskie

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Napisane przez Naomi21

Piękna okładka, a u Ciebie jak zwykle klimatycznie

Dziękuję w ogóle mam teraz sezon na jabłka. Codziennie chrupię do popołudniowej kawki

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez Lukardis

Boże jaki ja mam zapłon
Patrzę na to zdjęcie Mag, patrzę.. Patrzę.. I dopiero po chwili skojarzyłam to nazwisko. Czytałam przecież "Gołębiarki"

Obłożyłam książkę jabłkami i liśćmi to i autora ciężko dostrzec
Gołębiarki mnie niestety nie zachwyciły, ale mam nadzieję, ze ta książka dostarczy mi wiele wrażeń.

LC od rana zamula...

[PinkVanille]

Napisane przez magnolia79

Dziś zaczynam

Mag ale klimacik

Napisane przez Lukardis

W ogóle strona tak bardzo zamula

LC okropnie zamula ciężko się korzysta z tej strony ostatnio.

Napisane przez gosia261282

No właśnie, ja też to "Stulecie Winnych" mam na liście. Już nie pamiętam kto, ale ktoś bardzo mi zachwalał.

A mnie Stulecie Winnych nie zachwyciło niestety, takie przeciętne czytadło, niepozbawione błędów i nieścisłości historycznych, a i fabuła niespecjalna, poza kilkoma może motywami. Przeczytałam pierwszy tom i dalej raczej nie sięgnę.

[Ojoanna29]

Mag, jestem ciekawa jak "Muzeum osobliwości", kupiłam mamie z jakiejś okazji, pewnie jej zabiorę

Muszę się przyznać, że tak się wkręciłam w wypożyczoną z biblioteki "Twarzyczkę" Sophie Hannah, że "Słowik" będzie musiał zaczekać póki jej nie skończę

[Naomi21]

Napisane przez Ojoanna29

Muszę się przyznać, że tak się wkręciłam w wypożyczoną z biblioteki "Twarzyczkę" Sophie Hannah, że "Słowik" będzie musiał zaczekać póki jej nie skończę

Kiedyś czytałam i też mi się podobało

[Luzia]

Magnolia u Ciebie jak zwykle klimatyczne zdjęcie masz instagram czy zdjęcia robisz tylko na potrzeby tego wątku?



Ja dzis skończyłam "przeklęte dziecko" i nie wiem za co się teraz zabrać

[magnolia79]

Napisane przez Luzia

Magnolia u Ciebie jak zwykle klimatyczne zdjęcie masz instagram czy zdjęcia robisz tylko na potrzeby tego wątku?



Ja dzis skończyłam "przeklęte dziecko" i nie wiem za co się teraz zabrać

Nie mam Instagramu, fotki robię tak dla siebie i tu na wątek

[malgo_]

Napisane przez Mattinka

Moja Mama też z tych stresujących się. Z tego co jej podrzucałam w ostatnich latach to najbardziej jej się chyba podobała Gutowska-Adamczyk (Cukiernia pod amorem i Róża z Wolskich), Follett (Noc nad oceanem, Zabójcza pamięć, Lot ćmy), cały cykl Lackberg.


A ja ostatnio wymęczyłam Lód w żyłach Yrsy. No zupełnie mi ta książka nie podeszła, w przeciwieństwie do poprzednich książek tej autorki.

Cukiernie kiedyś ode mnie dostała i nawet chyba jej się podobała ale bez przesady. Do kolejnych części nie sięgnęła. Lackberg to kryminał, wiem ze dosyć kobiecy ale jednak. A mama tego gatunku nie czyta, bo ją to stresuje ☺

Napisane przez szamek

Wiele dobrego słyszałam o Ałbenie Grabowskiej, czekam na chwilę wolnego, żeby zacząć czytać Stulecie Winnych. Wszystkie trzy tomy stoją na półce i kuszą...

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------



Malgo, a możesz podać kilka tytułów, które Twoja Mama przeczytała z przyjemnością? To chyba najbardziej pomoże w wypisaniu propozycji

Ciężko coś sobie przypomnieć, ale wiem, ze ostatnio jej się podobało "humor w genach" - zabawne historie z życia kobuszewskich. "Wałkowanie ameryki" - ciekawe. Kiedyś bardzo lubiła Chmielewska. "Służące" - to właśnie przykład zabawnej ale nie głupiej książki ☺

[szamek]

Napisane przez malgo_

Ciężko coś sobie przypomnieć, ale wiem, ze ostatnio jej się podobało "humor w genach" - zabawne historie z życia kobuszewskich. "Wałkowanie ameryki" - ciekawe. Kiedyś bardzo lubiła Chmielewska. "Służące" - to właśnie przykład zabawnej ale nie głupiej książki ☺

Ech, sama uwielbiam Lesia. Ostatnio niestety sięgam po mniej zabawne książki (co uświadomiłam sobie dopiero po przeczytaniu Twojego wpisu), ale do głowy przyszły mi:
Rój - Laline Paull,
Ostatnia mykwa na Syberii - Eshkol Nevo,
Smażone zielone pomidory - Fannie Flagg,
Boskie sekrety siostrzanego stowarzyszenia Ya-Ya - Rebecca Wells.
A może coś nie do końca z fabułą? Ja nieźle wspominam lekturę "Elżbieta II. O czym nie mówi królowa?", albo "Mężczyzna z klasą. Przewodnik współczesnego gentlemana"
Daj znać, co ostatecznie przeczyta Twoja mama, sama jestem ciekawa.

[gosia261282]

Napisane przez malgo_

Dziewczyny, a ja poproszę o pomoc. Książkę dla rodzicielki chcę kupić, ale nie mam pomysłu jaką. Sama czytam zupełnie inne książki. Chodzi mi o coś wesołego (mama ciągle się czymś martwi i stresuje), ale nie głupiego. Może jakaś podnosząca na duchu historia. Ale znów nic w rodzaju "wydarzyła sie tragedia ale bohater jakoś sobie z nią radzi". Raczej też nie typowa kobieca literatura, bo mamuśka nie lubi łzawych romansów.

A może książki Moniki Szwai? To są obyczajówki, napisane z humorem.

http://lubimyczytac.pl/autor/14154/monika-szwaja

[joanstark]

Napisane przez szamek

Ech, sama uwielbiam Lesia. Ostatnio niestety sięgam po mniej zabawne książki (co uświadomiłam sobie dopiero po przeczytaniu Twojego wpisu), ale do głowy przyszły mi:
Rój - Laline Paull,
Ostatnia mykwa na Syberii - Eshkol Nevo,
Smażone zielone pomidory - Fannie Flagg,
Boskie sekrety siostrzanego stowarzyszenia Ya-Ya - Rebecca Wells.
A może coś nie do końca z fabułą? Ja nieźle wspominam lekturę "Elżbieta II. O czym nie mówi królowa?", albo "Mężczyzna z klasą. Przewodnik współczesnego gentlemana"
Daj znać, co ostatecznie przeczyta Twoja mama, sama jestem ciekawa.

"Smażone zielone pomidory" czytam na czytniku w trakcie dojazdów do pracy i to bardzo piękna, ciepła powieść, więc zgadzam się na 100 procent, że spodoba się mamie.

Może też klasycznie - coś Jane Austen? Albo polecam też "Pastwiska niebieskie" Steinbecka.

[PinkVanille]

Napisane przez malgo_

Dziewczyny, a ja poproszę o pomoc. Książkę dla rodzicielki chcę kupić, ale nie mam pomysłu jaką. Sama czytam zupełnie inne książki. Chodzi mi o coś wesołego (mama ciągle się czymś martwi i stresuje), ale nie głupiego. Może jakaś podnosząca na duchu historia. Ale znów nic w rodzaju "wydarzyła sie tragedia ale bohater jakoś sobie z nią radzi". Raczej też nie typowa kobieca literatura, bo mamuśka nie lubi łzawych romansów.

Ja mojej mamie często kupuje książki na prezent (a moja też z tych stresujących się)- mojej bardzo spodobał się polecany tu już cykl Cukiernia pod Amorem oraz inne książki Gutowskiej-Adamczyk, jest zachwycona także cyklem Rybałtowskiej:
http://lubimyczytac.pl/cykl/355/bez-pozegnania

[suzuranka]

U mnie cały czas- brak czasu.... Na czytanie, na forum, na spacer, pichcenie, zakupy, cokolwiek... Doba ma zdecydowanie za mało godzin, albo to ja nie ogarniam dnia i jestem (bardzo) słabo zorganizowana... Wrzucam fotki zakupów z Home&You; zdjęcia trochę prześwietlone, ale w miarę widać.

Dziewczyny, jak jest u Was z organizacją czasu? Ja mam wrażenie, że mogłabym wstawać wcześniej i robić dużo więcej, wieczorami nie przesiadywać przed TV tyle czasu tylko CZYTAĆ, gotować ( zrobić chociaż sałatkę na następny dzień do pracy, a nie stołować się w Macu...) ale jak wracam z pracy to jestem wykończona, jedyne na co mam siły to siedzieć i tępo się gapić w ekran, wstyd Mam przyjaciółkę, która pracuje normalnie w trybie 8-godzinnym, ma 3 dzieci, które codziennie zawozi i odwozi do przedszkola/ szkoły, robi z nimi lekcje, zajmuje się domem, gotuje, sprząta, zawsze ma czas na spotkanie ze mną, mimo iż dzieli nas niemała odległość, a do tego po nocach robi zamówienia i projekty- tworzy albumy, kartki okolicznościowe, organizuje całe wesela sama (!)... a ja nie mam siły na pofarbowanie włosów (odrosty wołają o pomstę...). Jesteście zorganizowane do maksimum? Wykorzystujecie każdą minutę? Wiadomo, że nie zawsze się chce i każdy ma gorszy dzień, ale ja mam wrażenie, że jestem największym nieogarem ever, ciągle o tym ostatnio myślę... :/

[kalinolistek]

Zgrzeszyłam i zamówiłam "Złodziejkę książek" :-D Czy któraś z Was czytała tę książkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ka-Mila]

Napisane przez Lukardis

Skończyłam "Kasację" Mroza i jest niezła Po "Ekspozycji" nie chciałam już w ogóle sięgać po tego autora, ale teraz potrzebowałam właśnie takiej ultra lekkiej książki. Po raz kolejny żałuję, że nie można dawać "połówek" na LC

Ten cykl z Chyłką jest całkiem spoko, jako taka lekka i przyjemna lektura. Już kiedyś pisałam, że dla mnie te książki to jak podjadanie podczas diety Wiem, że nie powinnam i nic mi to nie da Aleeee...

Ja z kolei najpierw przeczytałam Kasację, potem Parabellum (o nie! to było straszne), potem dałam szanse Ekspozycji (żal mi było poświęcać czas na konczenie książki), zostałam więc wierna Chyłce Przeczytalam jeszcze Zaginięcie i Rewizje - są odrobine słabsze od pierwszej części, ale poziom ogólnie ten sam. Czeka na mnie na półce Immunitet,ale póki co się nie pale, na razie skupiam całą uwagę na "Małym Życiu".

Co do grzechów - miałam oczywiście nie kupować, ale Wielki Buk i czytam.pl zrobili akcje, na której można było ustrzelić książkę za darmo. Wczoraj odebrałam.

[Lukardis]

Napisane przez Ka-Mila

Ten cykl z Chyłką jest całkiem spoko, jako taka lekka i przyjemna lektura. Już kiedyś pisałam, że dla mnie te książki to jak podjadanie podczas diety Wiem, że nie powinnam i nic mi to nie da Aleeee...

Ja z kolei najpierw przeczytałam Kasację, potem Parabellum (o nie! to było straszne), potem dałam szanse Ekspozycji (żal mi było poświęcać czas na konczenie książki), zostałam więc wierna Chyłce Przeczytalam jeszcze Zaginięcie i Rewizje - są odrobine słabsze od pierwszej części, ale poziom ogólnie ten sam. Czeka na mnie na półce Immunitet,ale póki co się nie pale, na razie skupiam całą uwagę na "Małym Życiu".

Co do grzechów - miałam oczywiście nie kupować, ale Wielki Buk i czytam.pl zrobili akcje, na której można było ustrzelić książkę za darmo. Wczoraj odebrałam.

Przeczytać przeczytałam, ale autor dla mnie dość mocno przereklamowany. Przy tylu powieściach nie ma czasu ich dopracować i to niestety widać

Zaczęłam wczoraj "Chłopaka z Warszawy" i chyba moja niemoc powoli mija, bo (przynajmniej początek) jest bardzo interesujący Cóż ta książka przekisiła się na mojej półce przez ~2 lata


nowe nabytki

[Ka-Mila]

Napisane przez Lukardis

Przeczytać przeczytałam, ale autor dla mnie dość mocno przereklamowany. Przy tylu powieściach nie ma czasu ich dopracować i to niestety widać

No cóż...mogę Ci tylko przybić w tej opinii piąteczkę!

[Luzia]

Napisane przez Ka-Mila

No cóż...mogę Ci tylko przybić w tej opinii piąteczkę!

Niestety to prawda 😞 ale i tak książki z Chyłka czytam z przyjemnością. Za parabellum sie nawet nie zabieram, nie moje klimaty..

[filozof_ka]

Napisane przez kalinolistek

Zgrzeszyłam i zamówiłam "Złodziejkę książek" :-D Czy któraś z Was czytała tę książkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja czytałam i w przeciwieństwie do większości nie zachwyciła mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magnolia79]

Napisane przez joanstark

"Smażone zielone pomidory" czytam na czytniku w trakcie dojazdów do pracy i to bardzo piękna, ciepła powieść, więc zgadzam się na 100 procent, że spodoba się mamie.

To polecam Babską stację, jeśli nie czytałaś

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez suzuranka

Dziewczyny, jak jest u Was z organizacją czasu? Ja mam wrażenie, że mogłabym wstawać wcześniej i robić dużo więcej, wieczorami nie przesiadywać przed TV tyle czasu tylko CZYTAĆ, gotować ( zrobić chociaż sałatkę na następny dzień do pracy, a nie stołować się w Macu...) ale jak wracam z pracy to jestem wykończona, jedyne na co mam siły to siedzieć i tępo się gapić w ekran, wstyd Mam przyjaciółkę, która pracuje normalnie w trybie 8-godzinnym, ma 3 dzieci, które codziennie zawozi i odwozi do przedszkola/ szkoły, robi z nimi lekcje, zajmuje się domem, gotuje, sprząta, zawsze ma czas na spotkanie ze mną, mimo iż dzieli nas niemała odległość, a do tego po nocach robi zamówienia i projekty- tworzy albumy, kartki okolicznościowe, organizuje całe wesela sama (!)... a ja nie mam siły na pofarbowanie włosów (odrosty wołają o pomstę...). Jesteście zorganizowane do maksimum? Wykorzystujecie każdą minutę? Wiadomo, że nie zawsze się chce i każdy ma gorszy dzień, ale ja mam wrażenie, że jestem największym nieogarem ever, ciągle o tym ostatnio myślę... :/

Suzuranka, ale piękne nabytki - śliczny ten stojak na ciasteczka, czy jak to sie tam fachowo nazywa, naprawdę piękne, bardzo podoba mi się porcelana z takim koronkowym wykończeniem

Co do organizacji czasu, to ja nie pracuję i tego czasu mam full, az niestety mam wrażenie, ze niekiedy bezproduktywnie spędzam np popołudnie... do tego internet to też paskudny pochłaniacz czasu

A ty po ile godzin pracujesz?
Może wpisuj sobie w kalendarz jakieś ważniejsze sprawy do załatwienia, a np. na farbowanie włosów i ogólne domowe SPA przeznaczaj sobie wieczór w dzień wolny od pracy

[elizka1987]

Napisane przez kalinolistek

Zgrzeszyłam i zamówiłam "Złodziejkę książek" :-D Czy któraś z Was czytała tę książkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skończyłam czytać dwa dni temu. Podobała mi się i łezkę też uroniłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magnolia79]

Napisane przez kalinolistek

Zgrzeszyłam i zamówiłam "Złodziejkę książek" :-D Czy któraś z Was czytała tę książkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywista oczywistość, piękna i wzruszająca.
Koniecznie przeczytaj też Posłańca. Rewelacyjna książka z przesłaniem. Zusac naprawdę pięknie i mądrze pisze

[gosia261282]

Ja ostatnio właśnie jakaś niezorganizowana czasowo jestem. No nie wyrabiam się

[Ojoanna29]

Napisane przez Naomi21

Kiedyś czytałam i też mi się podobało

Przeczytałam - sama nie wiem, czemu tak mnie wciągnęła, nie polubiłam żadnego z bohaterów, cała sytuacja ogólnie głupawa i taka jakaś niemożliwa, a zakończenie to już całkiem woła o pomstę do nieba, strasznie się nim zawiodłam

Napisane przez suzuranka

U mnie cały czas- brak czasu.... Na czytanie, na forum, na spacer, pichcenie, zakupy, cokolwiek... Doba ma zdecydowanie za mało godzin, albo to ja nie ogarniam dnia i jestem (bardzo) słabo zorganizowana... Wrzucam fotki zakupów z Home&You; zdjęcia trochę prześwietlone, ale w miarę widać.

Dziewczyny, jak jest u Was z organizacją czasu? Ja mam wrażenie, że mogłabym wstawać wcześniej i robić dużo więcej, wieczorami nie przesiadywać przed TV tyle czasu tylko CZYTAĆ, gotować ( zrobić chociaż sałatkę na następny dzień do pracy, a nie stołować się w Macu...) ale jak wracam z pracy to jestem wykończona, jedyne na co mam siły to siedzieć i tępo się gapić w ekran, wstyd Mam przyjaciółkę, która pracuje normalnie w trybie 8-godzinnym, ma 3 dzieci, które codziennie zawozi i odwozi do przedszkola/ szkoły, robi z nimi lekcje, zajmuje się domem, gotuje, sprząta, zawsze ma czas na spotkanie ze mną, mimo iż dzieli nas niemała odległość, a do tego po nocach robi zamówienia i projekty- tworzy albumy, kartki okolicznościowe, organizuje całe wesela sama (!)... a ja nie mam siły na pofarbowanie włosów (odrosty wołają o pomstę...). Jesteście zorganizowane do maksimum? Wykorzystujecie każdą minutę? Wiadomo, że nie zawsze się chce i każdy ma gorszy dzień, ale ja mam wrażenie, że jestem największym nieogarem ever, ciągle o tym ostatnio myślę... :/

Też tak mam - po pracy nie robię absolutnie nic Obiadów nie gotuję, ze sprzątania w grę wchodzi tylko wrzucenie brudów do pralki, mogę ewentualnie pójść do sklepu. Jak słyszę dziewczyny w pracy rozmawiające o jeszcze jakiś treningach czy siłowniach to się zastanawiam, skąd biorą na to siłę

[--Olka--]

Napisane przez suzuranka

Dziewczyny, jak jest u Was z organizacją czasu? Ja mam wrażenie, że mogłabym wstawać wcześniej i robić dużo więcej, wieczorami nie przesiadywać przed TV tyle czasu tylko CZYTAĆ, gotować ( zrobić chociaż sałatkę na następny dzień do pracy, a nie stołować się w Macu...) ale jak wracam z pracy to jestem wykończona, jedyne na co mam siły to siedzieć i tępo się gapić w ekran, wstyd Mam przyjaciółkę, która pracuje normalnie w trybie 8-godzinnym, ma 3 dzieci, które codziennie zawozi i odwozi do przedszkola/ szkoły, robi z nimi lekcje, zajmuje się domem, gotuje, sprząta, zawsze ma czas na spotkanie ze mną, mimo iż dzieli nas niemała odległość, a do tego po nocach robi zamówienia i projekty- tworzy albumy, kartki okolicznościowe, organizuje całe wesela sama (!)... a ja nie mam siły na pofarbowanie włosów (odrosty wołają o pomstę...). Jesteście zorganizowane do maksimum? Wykorzystujecie każdą minutę? Wiadomo, że nie zawsze się chce i każdy ma gorszy dzień, ale ja mam wrażenie, że jestem największym nieogarem ever, ciągle o tym ostatnio myślę... :/

Dokładnie wiem co masz na myśli, bo ja czasem siebie ogarnąć nie potrafię, a jakbym dzieci na przykład miała... Kosmos.
Ale jest coś w tym, że jak ma się więcej obowiązków (oczywiście nie ponad miarę), to łatwiej zorganizować czas, bo nie traci się go na głupoty.

[PinkVanille]

kalinolistek & Ka-Mila za nowe nabytki

Napisane przez suzuranka

Wrzucam fotki zakupów z Home&You; zdjęcia trochę prześwietlone, ale w miarę widać.

bardzo ładne zakupy, w szczególności patera na ciastka świetna.

Napisane przez suzuranka

Dziewczyny, jak jest u Was z organizacją czasu?

Jeśli chodzi o organizacje czasu to jak się pracuje nie jest tak prosto wygospodarować czas na przyjemności, ja tez często tak mam, że po całym męczącym dniu w pracy nie mam już siły np. na czytanie. Zresztą ja mam pracę, w której nie da się przewidzieć z wyprzedzeniem ile w danym miesiącu będzie się pracować - są miesiące bardzo wymagające i takie mniej obłożone, a jeszcze dochodzą dyżury... Ale staram się szukać chwil na relaks, bo inaczej człowiek czuje się tylko i wyłącznie gorzej zmęczony. Ja nad organizacja czasu jakoś staram się zapanować. W kalendarzu planuje tydzień i dzień - wszystko mam rozpisane - zarówno kwestie zawodowe, jaki np. wizytę w salonie fryzjerskim . Każdy musi znaleźć swoją metodę. Mi planowanie bardzo pomaga. Choć niestety wciąż brakuje mi czasu żeby doszlifować hiszpański oraz na studia podyplomowe. Jeśli chodzi o sport to ja ćwiczę sama w domu z you tube oraz ćwiczeniami, które pamiętam z zajęć. Wtedy kiedy akurat mogę w danym tygodniu. Mam tak nieregularny tryb pracy, że na razie nie zapisałam się na żadne zajęcia w klubie fitness. W każdym razie mi pomaga planowanie w kalendarzu oraz to, że oprócz pracy chce jednak mieć trochę przyjemności więc staram się zeby mi się chciało coś robić po pracy.

[Naomi21]

Co do tego czasu to ja jestem trochę hardkorem Codziennie ok. 10 godzin w pracy, w domu zazwyczaj różne dodatkowe zlecenia + pisanie doktoratu. Raz w tygodniu (jak dzisiaj) dodatkowe zajęcia do 22. Co najmniej raz w tygodniu jakieś wyjście w miasto np. na kolację z przyjaciółką, a w weekend obowiązkowo jakiś pub czy impreza A to wszystko przy katastrofalnym stanie zdrowia, przy którym właściwie powinnam być na rencie. Ale ten typ tak ma, im bardziej padam na twarz, tym więcej od siebie wymagam. Jednak są oczywiście okresy w moim życiu, gdy robię bardzo mało - tyle że nie wychodzą mi one na dobre.

[gosia261282]

Naomi, a skoro jesteś słabego zdrowia, to nie boisz się trochę, że za duże tempo sobie narzuciłaś?
Np. mój organizm był kiedyś w zł stanie, bo zbyt mocno go wyeksploatowałam przez lata pracy na dwa etaty+szkoła+dom i dziecko i mnóstwo innych spraw.