2008-03-04, 22:12 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Domy Starców
moje dwie ciocie mieszkały wiele lat tutaj:
http://www.gdansk.caritas.pl/placowki.php?pl=07&ppl=00 tak ułożyło się im życie, że zostały bez najbliższej rodziny, dwie sędziwe starsze panie a my byliśmy daleko. Ale powiem Wam, że warunki, opieka, jedzenie i klimat taki, że sama bym mogła tam zamieszkać na stare lata. Choć taki dom, jak ten to rzadkość, bo znam też i takie, gdzie opieka woła o pomstę do nieba Decyzja zawsze należy do trudnych... ale są sytuacje, gdy nie ma innego wyjścia. Ważne żeby wiedzieć, że umieszczenie tam bliskiej osoby nie zwalnia z obowiązku codziennej troski o nią i jej sytuację. |
2008-03-04, 22:14 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
niestety babcia nie mogla zamieszkac u rodzicow TZa, bo wiekszosc dnia sa w pracy, wiec tak czy siak babcia lezalaby i czekala az ktos jej pomoze. widac Fresa zycie nie doswiadczylo cie takimi sytuacjami i stad twoje chyba niezbyt przemyslane wypowiedzi. |
|
2008-03-04, 22:15 | #33 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
W wielu rodzinach sytuacja wygląda tak, że babcia/dziadek mieszkają sami i rodzina po prostu ich odwiedza oraz pomaga, jeśli tej pomocy potrzebują. Wyobraźmy sobie, że osoba starsza choruje i wymaga ciągłej opieki. Członkowie owej rodziny pracują i uczą się (póki co, u nas w kraju trudno utrzymać się z jednej pensji, więc w większości domów nie ma osób, które siedzą na tyłku i nic przez cały dzień nie robią). Poza tym, sytuacja, w której rodzice z dziećmi mieszkają w dwóch pokojach, do rzadkości również nie należy, wiec możemy założyć, że nasi Kowalscy także tak żyją. Co według Ciebie powinni zrobić? Naprawdę nie rozumiem, dlaczego dla wielu osób oddanie kogoś do domu opieki jest jednoznaczne z zaprzestaniem utrzymywania jakichkolwiek kontaktów oraz brakiem jakiejkolwiek troski o samopoczucie członków rodziny, którzy tam przebywają
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
2008-03-04, 22:19 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: North east
Wiadomości: 3 651
|
Dot.: Domy Starców
Freso nie obraź się ale jako jedyna w tym wątku w tak krzykliwy sposób pokazujesz swoje zdanie. Prawda jest taka że powody dla których ludzie decydują się na umieszczenie, tak umieszczenie a nie oddanie jak to tutaj ujmujemy swoich bliskich są różne ale w większości pokrywają się z tym co piszemy tutaj
__________________
Jestem jak Marmite: albo się mnie kocha albo nienawidzi |
2008-03-04, 22:32 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domy Starców
Różnie się życie układa.
Moje dzieci już teraz wiedzą, ze "jakby co" to maja mnie "oddać". Ja nie uwazam tego za cos złego. Człowiek stary i do tego chory jest bardzo bezradny. Myślę, ze Dom Spokojnej Starości nie jest wtedy złym rozwiązaniem. Kiedy mieszkałam w Polsce, tez myślałam, że to jest ze strony dzieci "pozbycie się", "oddanie" rodzicówitd. Teraz, kiedy mam styczność z tutejszymi starszymi osobami mieszkającymi w takich domach, zmieniłam zdanie. Jedne domy sa "lepsze" a inne "gorsze". W jednych mieszka się w dwuosobowych pokojach i wyposażenie jest troche przestarzałe a w innych można mieszkac samemu a do obiadu ktos gra na fortepianie. Ale wszędzie opieka jest bardzo dobra, z reguły dzieci mieszkają niedaleko... Ci starsi ludzie wyjeżdżają na wycieczki (kto widział niemiecka wycieczke to wie, ze ludzie z "balkonikami" nie stanowia na nich rzadkosci), jeżdżą na przedstawienia, maja rozrywki jakies. Jedna z moich sasiadek ma mamę w takim domu. Codziennie rano jedzie do mamy, razem jedza sniadanie, potem ona jedzie do swoich zajęć a mama ma opiekę, bo jest już bardzo starsza. Różne ludzie maja pobudki, niektórzy moze naprawdę chca sie straszych ludzi pozbyć... ale wydaje mi sie, że dla większości to jest trudna decyzja, nawet jesli rodzice tego chcą. Nie chciałbym, naprawdę nie chciałabym, zeby moje dzieci musiały opiekować się mna latami, w pracy martwiły sie że cos mi się stało, żeby musieli (o zgrozo!) zmieniac mi pampersy czy zrezygnować z wczasów, bo kto sie zajmie mamą... Nie po to ich wychowuję "dla świata" żeby potem do siebie przywiązać.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2008-03-04, 22:37 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
|
|
2008-03-04, 23:47 | #37 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Moglabym duzo na ten temat pisac,dlaczego starsi ludzie mieszkaja,a nie sa oddawani...(jak jakis niepotrzebny bagaz),w takim domu...sa rozne przyczyny,mozecie mi wierzyc....najlepiej o tym napisala Luba i Olka 222...wiecej dodac na ten temat nie mozna... |
|
2008-03-05, 07:03 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
może niektórzy się obruszą na to stwierdzenie.,..ale było to ...piękne miejsce Dziadek był po wypadku. Wpadł pod pociąg, obcieło mu obydwie nogi. My w wieżowcu, w kilku klitkach , w których futryny nie pozwalałyby na przejechanie wózkiem inwalidzkim, Rodzice pracujacy, my z bratem uczący się. Nie było innego wyjscia. pozatym dziadek potrzebował intensywnej rehabilitacji. Nie oddaliśmy go byle gdzie. Dziadek całe zycie mieszkał pod Kościerzyną w jednym pokoju ze swoim synem.A my wzielismy go do tego domu do Gdanska o ktorym wspomnila Taverney. Wychodząc z Domu spokojnej starosci < bo był tam 1 rok na rehabilitacje,a potem wrocil spowrotem do siebie do koscierzyny do syna, potrafil wszystko,sam sie umyc,wejsc pod prysznic,spowrotem na wozek> dziadek nauczył się tam chodzić o protezach pomimo 75lat ... a więc wychodzac z tego domu , plakal jak dziecko. Sam mówił, że tam spędził najlepszego sylwestra w swoim zyciu, Tam miał najwięcej koleżanek od czasów szkolnych nawet z jakąs flirtował,. a w domu tym nikt nikogo nie torturował. Co piatek potańcówka < nawet Ci na wózkach>, zajęcia organizowane itd... Podsumowując sama tez to wiem, ze w przyszlosci , gdy znajde sie w jesieni zycia, nie bede jej chciala spedzic ani samotnie, z kotem w swoich czterech scianach, ani na garnku u dzieci/rodziny. Nie mówię , że w każdym DS jest super ,koloowo, bo czasem odgrywają się tam ludzkie dramaty. Ale zawsze jeśli się chce, można znaleźć taki dom, gdzie będzie dobrze. Ale to te już kwetsia wysokości emerytury.... czasu odczekania na wolne miejsce, tudziez znajomości... eh. no
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach |
|
2008-03-05, 08:25 | #39 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 375
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
i wlasnie przez takie opinie w ludziach utrwala sie przekonanie, ze "dom starcow" to jakas umieralnia, miejsce totalnego upodlenia. jakby to powiedziec - czasy sie zmieniaja. jesli o mnie chodzi, to nie wyobrazam sobie byc na starosc ciezarem dla mojej rodziny, dlatego chetnie wydam swoja emeryture na jakis przyjemny hotelik z calodobowa opieka, bo poza tym to ja towarzyska jestem i nie mam ochoty w domu siedziec i od czasu do czasu czekac na odwiedziny ewentualnych wnuczat. czemu nie umilic/ulatwic sobie zycia jesli mozna? poza tym nie wszystko jest czarne lub biale - "oddac" bliska osobe do domu spokojnej starosci nie zawsze oznacza to samo. owszem, mozna tak jak mowisz pozbyc sie zbednego balastu - wyrzucic i zapomniec, ale mozna takze nadal stanowic kochajaca sie rodzine. nie powielajmy stereotypowego myslenia. |
|
2008-03-05, 09:00 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Domy Starców
Moje zdanie na ten temat jest, jakie jest.
Mam podstawy i prawo, by mieć takie, a nie inne, co nie znaczy, że nie przyjmuję do wiadomości rozsądnego wytłumaczenia, dlaczego dom starców.
__________________
|
2008-03-05, 12:59 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
nie potępiam ludzi,których najbliźsi sa nieuleczalnie chorzy .są niebezpieczni dla siebie i swoich rodzin. gardzę tymi co pędzie do kariery zapominaja o swoich rodzicach,nie odwiedzaja ich.a kiedy przychodzi o spadek to milusio się uśmiechają i wyciągaja rece. jest to zawsze trudna sytuacja i nie powinna być decyzją dzieci,ale też seniorów. |
|
2008-03-05, 14:07 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Skąd takie przekonanie, że rozmówca, który ma podobne zdanie, jest nudnym rozmówcą? A uważasz za lepsze za wszelką cenę stawanie okoniem, byleby tylko dyskusja trwała dalej, a raczej trwała bez końca? (to już zależy co kto uważa ze cel dyskusji). Bo dla mnie właśnie nie jest to już dyskusją, a bezsensem, kiedy jedna osoba mówi "tak", a druga "nie", a potem jedna "nie", a druga "tak" i tak w nieskończoność (aż w końcu prawdopodobnie ktoś zrezygnuje i to bynajmniej nie z powodu braku argumentów, ale ze zwykłego znudzenia właśnie). No to dopiero jest ciekawe! Ciekawa dyskusja to taka, gdzie się wymienia ciekawe poglądy i dochodzi do interesujących wniosków (i wcale nie chodzi o wspólne zdanie i kompromis!), a nie wymienia tylko sprzeczne poglądy.
__________________
Wymienię |
|
2008-03-05, 15:13 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Ten dom obalił mój stereotyp o geriatrycznych umieralniach, jak zazwyczaj myśli się o domach starców. Wiem teraz, że można po ludzku i z szacunkiem dla starego, schorowanego człowieka. |
|
2008-03-05, 15:24 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Domy Starców
JA OSOBIŚCIE LUBIĘ LUDZI I ICH TOWARZYSTWO.jednak do puty do puki miałabym siły witalne nie chciałabym mieszkac w takim domu.
dom kojarzy mi się z moimi wspomnieniami,z moimi przedmiotami i bliskimi. w domu można robić co się chce,chodzić,gdzie się chce.nie ma ograniczeń. dom to jest coś osobistego ,niepowtarzalnego. jeśli przyszłoby mi zachorować to faktycznie nie chciałabym być ciężarem dla swojego syna.wybrałabym taki "ośrodek wczasowy".jednak nie chciałbym,aby moj syn sam wybrał takie rozwiązanie.miałabym do niego żal. duży wpływ ma też wychowanie dzieci,ale najlepsza córka,czy syn nie może zapewnić fachowej opieki. |
2008-03-05, 15:28 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
.... nie wiem co będzie kiedy będę stara, chora, kiedy będę czuła się samotna, kiedy odejdą moi przyjaciele, nie wiem, czy nie będę się bała że ostatnie chwile spędzę z pielęgniarką, w obcym łóżku, a nie z córką w rodzinnym domu nie wiem, szczerze mówiąc wolę nawet o tym nie myśleć oglądałam ostatnio fragment filmu opowiadającego o życiu surykatek (takich śmiesznych zwierzątek żyjących na pustyni) i popłynęły mi łzy, kiedy te małe zwierzątka mimo zagrożenia głodem i atakiem drapieżników, pozostały na pustyni przy jednym z umierających członków grupy, odeszły dopiero kiedy umarł mogły go zostawić, bo przecież zagrażało im nienezpieczeństwo, jemu i tak nic nie mogły pomóc, nawet nie próbowały, poprostu były z nim do końca może trzeba z nich brać przykład może ta obecność przy starszej osobie do końca jest ważniejsza niż cała reszta (praca, złe warunki lokalowe itp) to tylko moje refleksje, nie żadna recepta |
|
2008-03-05, 15:36 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Nie chodzi tylko o czas, pieniądze czy warunki mieszkaniowe - bo tutaj to tylko wygodnictwo przemawia i chyba brak empatii dla swoich bliskich. Zdarzają się jednak przecież choroby, które wymagają specjalnego postępowania, odpowiedniego sprzętu, stałej opieki - czasem ktoś nie może tego zapewnić. Wtedy oddanie rodzica pod opiekę instytucji czasem jest jedynym rozwiązaniem. Kwestia moralna jest szersza, ja nie oddałabym swoich rodziców nigdzie lub robiłabym wszystko by nie musieć ich nigdzie oddawać. Już teraz mimo, że rodzice są jeszcze młodzi chcę żebyśmy z mężem budowali taki dom, w którym kiedyś w razie potrzeby będą oni mogli z nami zamieszkać i to nie ważne czy moi, czy jego rodzice. Uważam, że za wkład poniesiony na nasze wychowanie należni im jesteśmy wdzięczność i szacunek, a ponadto zwyczajnie kocham rodziców i nie chciałabym pozostawiać ich samym sobie w czasie choroby czy niedołężności, mimo, że pewnie tak jest wygodniej.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2008-03-05, 15:36 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Domy Starców
taka-taka-popłakałam się czytając twoj post.
czasem wystarczy dotyk czyjejś dłoni i uśmiech najbliższego,aby poczuć się lekko. |
2008-03-05, 15:46 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
------- Swiat sie tak szybko zmienia. Ja nie mam pojęcia gdzie, ba, w jakim kraju będa mieszkały moje dzieci. Przeciez nie powiem im: siedzcie na tyłkach tutaj i zajmujcie się mną. Nie podejrzewam takze, że ja będe sie włóczyła po świecie, żeby byc blisko nich. Każdy sobie wybiera miejsce na ziemi. Możemy mieszkac wiele setek kilometrów od siebie. Możemy widywac sie raz na rok. Różnie moze byc. Tym bardziej wole mieszkanie w domu starców niż np. w Australii Jeśli jednak będziemy mieszkali w poblizu... to przecież nic nie stoi na przeszkodzie temu, zeby mnie codziennie odwiedzali. A jak oni będa w pracy, pojada na urolp itd. to ja będe miała opiekę. Jesli ich dobrze wychowam, to oni mnie nie opuszczą. I będę miała ich bliskość a jednoczesnie nie będę miała wrażenia, ze ich ograniczam i zabieram jakąś część życia, która muszą poświęcic na bezustanna opieke nade mną. Pewnie powiecie, ze ja sie nimi tez opiekowałam, jak byli mali... Tak, to był mój wybór, chciałam miec dzieci Poza tym opieka nad dzieckiem ma to do siebie, ze dziecko rośnie, mojej bezgranicznej opieki potrzebuje stosunkowo krótko. Ze starym, chorym człowiekiem jest odwrotnie, on potrzebuje tej uwagi, opieki coraz więcej wraz z upływem lat. I czy moge, a co wazniejsze czy chcę wymagac od moich dzieci wieloletniej coraz większej opieki? Każdy sobie sam odpowiada na to pytanie. Jak długo będe mogła, to sobie chcę sama radzić A potem z wielka przyjemnościa oddam sie w ręce pielegniarek.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2008-03-05, 16:02 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Domy Starców
Lubo,chciałabym myśleć o tym z taką pewnością jak Ty
wiesz, że piszę to bez najmniejszej ironii przeczytałam właśnie kolejną książkę z komisarzem Brunettim i Wenecją w rolach głównych w tej części rzecz dzieje się właśnie w domach opieki dla ludzi starszych, w takich cywilizowanych domach opieki Brunetti, w związku ze sprawą, którą prowadzi, często myśli o swojej matce, która żyje od lat w podobnym domu ma świadomość, że ma ona tam dobrą opiekę, często ją odwiedza, a mimo to ma wyrzuty sumienia może to wychowanie, może jakieś poczucie winy, że mało czasu poświęcam rodzicom, coś co zaczyna się nie mieścić we współczesnym szybkim życiu, nie wiem co to, ale jest coś, co szarpało by moje sumienie tak jak szarpie sumienie Brunettiego TmargoT nie chciałam Cię zasmucić edit ta książka to "Cicho we śnie", moim zdaniem jedna ze słabszych z tej serii, antyklerykalna do bólu |
2008-03-05, 16:11 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domy Starców
Cały czas widzicie tylko takie rozwiazania:
rodzice mieszkajacy z dziecmi= ciepło, miłosc i opieka rodzice mieszkający w domu starców= opuszczenie i samotność Teraz: Wyobraźmy sobie taką sytuację: ja (czyli babcia) leżę i nie podnoszę się z łożka. Mieszkam z córką i jej rodziną. W czasie kiedy córka jest w pracy mną opiekuje się pielegniarka (w najlepszym wypadku). Ale kiedy córka wróci z pracy pielegniarka idzie do domu, córka sama musi wszytsko w domu zrobić, mnie przewinąc, podac leki, nakarmic, przebrac jak się ubrudzę... W nocy moze będe chciała pic, moze spadne z łozka, trzeba bedzie do mnie wstać. A rano córka idzie do pracy... średnio wyspana. Córka ma dzieci, czyli moje wnuki. I (były na wizazu takie tematy) wnuczka zakłada watek i żali sie, ze ona bardzo babcie kocha ale juz ma dosyć. Wszysko jest podporządkowane opiece nad babcią, wszyscy sie w to angazują, matka nie ma dla niej czasu. Poza tym nie może nawet do domu zaprosic kolezanki, bo smierdzi kałem i moczem (no niestety, taka prawda). Wiecie co? Ja tu widze wiele pracy dla mojego dziecka, wiele trudu i łez. I brak czasu na to, żeby mnie za rękę potrzymała A moze nawet ciemną nocą wręcz sobie pomysli: boże, mam tego dosyć... Jesli miałabym byc ta starą, niedołęzna bacią i mogłabym wybrać, to wybieram dom starców i codzienne sniadania z córką (mogą byc obiady, kolacje albo tylko kawa czy ziółka ) Wtedy będzie miała czas przy mnie posiedzieć, potrzymac mnie za reke, sprawdzi czy się mna dobrze zajmuja i czy mam wszystko co trzeba. Będzie ze mna a nie tylko dla mnie. Tako, gdzie ty zobaczyłas pewność? Pewna to ja jestem tylko tego, że chcę godnie życ do konca. Nie obarczajac przy tym nikogo pracą ponad siły. Ale dopuszczam tez taka mozliwość, ze do konca życia pozostanę żwawą staruszką i skończę żywot siedząc przy basenie i obserwując młodego ogrodnika
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2008-03-05, 16:14 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 4 413
|
Dot.: Domy Starców
Moja mama sama mówi ze chce isc do takiego domu, ale nie byle jakiego tylko porzadnego gdzie bedzie miala dobre warunki i fachowa opieke 24h. jest pielegniarka, i wie ze my jej tego nie bedziemy w stanie zapewnic. no ale to jeszcze duuuzo lat, bo teraz za mloda na to
|
2008-03-05, 16:21 | #52 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Cytat:
ja się przyłączę już zaczynam wizualizować |
||
2008-03-05, 16:30 | #53 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 982
|
Dot.: Domy Starców
Kiedyś tez bym napisała,że rodziców nie oddam,a teraz nie wiem. Prawda jest taka,że nie wiem czy bym sobie sama z wszystkim poradziła. Bez wsparcia reszty rodziny byłoby ciężko
Sama tez nie miałabym nic przeciwko umieszczeniu mnie w domu spokojnej starości. Lepiej żyć wśród ludzi w podobnym wieku niż samemu siedzieć całymi dniami w 4 ścianach. |
2008-03-05, 16:31 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domy Starców
Własnie przyleciałm Ci to zaproponować Basen i woda mineralna z cytrynka I ogrodnik A my leżymy na leżaczkach i czekamy na pokojówkę albo lepiej na pokojówka
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2008-03-05, 16:34 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Domy Starców
|
2008-03-05, 17:41 | #56 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Mój dziadek trafił do ośrodka dla przewlekle chorych i tam doczekał śmierci i jestem pewna że było mu o wiele lepiej niż z moimi rodzicami, którzy nie byliby w stanie nosić dziadka, codziennie go myć, bo podnieść takie bezwładne ciało to wielki wysiłek; do tego praca i brak specjalistycznej opieki. Czasami tak po prostu trzeba. Odwiedzaliśmy dziadka bardzo często i wiem, że był zadowolony choć nie zawsze potrafił to już pokazać. Nie ocenię nikogo, dopóki nie znajdę się w jego butach.
__________________
Piotruś |
|
2008-03-05, 18:03 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
czytając wasze wypowiedzi uważam,że każdy ma potroche racji.nigdy nie ma złotego środka. boleje nad cierpieniem,ale nie da się samemu nawracac świata. jestem bardzo związana z rodzicami i widzę jak lat im ubywa i sprawnosci ruchowej.sama niezdecydowałabym się ich oddać problemy dodaja mi sił,ale uszanowałabym ich TAKĄ decyzję.starałabym się wynagrodzić im to moją obecnością. |
|
2008-03-05, 18:05 | #58 |
Zadomowienie
|
Dot.: Domy Starców
Moja babcia już nieżyjąca stanowczo odmówiła umieszczenia w domu starców. Jednocześnie odmówiła też przeniesienia się do nas. Oczywiście uszanowaliśmy jej decyzję, co miało więcej minusów niż plusów. Stan babci stopniowo się pogarszał i jej pokój w domu zaczął coraz bardziej przypominać salę szpitalną. W rezultacie leżała tyłem do tv nie oglądając nic, nie czytając nic itp, czekając tylko na pielęgniarkę, która była u niej dwa razy dziennie po 2 godziny. Mój Tata w zasadzie jako jedyny obecnie członek rodziny z prawem jazdy (bowiem część rodziny wyprowadziła się 100 km dalej, mimo, że babcia mieszkała z nimi całe życie po prostu zostawili ją w tym mieszkaniu) nigdy nie miał wolnych dni, bo trzeba było wszystkie opłaty porobić, kupić pampersy (które są ciężkie, a nie mogłam go wyręczyć, bo do babci domu nie dojeżdzał żaden autobus ani nic), zrealizować recepty. Nie mówię już o sytuacjach typu wizyty lekarza czy wyrabianie nowego dowodu. Dodatkowo wszystkie święta były dniami, kiedy Taty nie było w domu, bo pielęgniarki u babci nie było tego dnia i On się zajmował babcią. W miarę możliwości organizowaliśmy święta u babci, żeby nie była sama,ale to nie zawsze jest możliwe. Podsumowując: warto tak się szarpać? To trwało kilka lat, dopóki babcia nie zmarła - sama, w pustym domu, bo nie było nawet pielęgniarki. A w domu starców odwiedzalibyśmy ją tak samo często jak wtedy, gdy była u siebie. Poza tym w domach starców znajduje sie wiele osób zdrowych (znam takie małżeństwo), które organizują sobie różnego rodzaju rozrywki, mają towarzystwo - są przez to zdrowsze i szczęślisze. Mają po co wstać, chodzą sobie do siebie pogawędzić. W razie czego normalnie podejmują gości. Dom starców to chyba naprawdę nie jest cos najgorszego, co się może przytrafić.
__________________
I will marry melody... neitka |
2008-03-05, 21:22 | #59 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Tyle,ze jak ty juz w takim wieku i w takiej potrzebie bedziesz,to i ja niestety nie bede tam juz pielegniarka...ale sama bede tam mieszkala To wtedy usiadziemy przed basenem i ....... Pozdrawiam |
|
2008-03-06, 07:13 | #60 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Domy Starców
Cytat:
Sama dasz sobie radę! Przepraszam, czy ja mogę dołączyć do imprezy basenowej? Co, jak co, ale w takim towarzystwie, to ja się chętnie zestarzeję. (Post numer 50 - chylę czoła .) |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:56.