Kiedy powiem sobie dość...

[201706130904]

Kochane,

Mam nadzieje ze pomozecie mi zebrac mysli, i znalezc wyjscie z tej beznadziejnej sytuacji, ktora wyglada tak:

1. Mieszkam za granica, w kraju ktorego coraz bardziej nie cierpie!
2. Nie mam tu przyjaciol, mam tylko znajomych. Nie mam z kim od serca porozmawiac. Czuje sie bardzo samotna. I sama z tym wszystkim
3. Wynajmuje mieszkanie- nie mam tu szans na nic innego.
4. Nie mam faceta. Nie sadze ze znajde go w tym kraju ludzi zimnych, wysofanych, gdzie rzadzi wyrachowanie i kalkulacja a nie ludzkie uczucia i milosc.
5. Mam prace ktorej nienawidze, w srodowisku ktorego do bolu nienawidze.

To wszystko co mnie otacza sprawia ze mysle o tym ze moze najlepiej bylo by poprosu pojechac gdzies i sie utopic....

Czuje sie jak zaszczute zwierzatko zapedzone do kata. Gdzie sie nie odwroce do sciana... nie mam nawet jednego punktu zaczepienia.

Mysle, caly czas mysle....jak zmienic swoje zycie....

Doszlam do tego ze nie ma sensu wprowadzac malych zmian...Kochane powiem brzydko- rzygam tym zyciem tutaj, ta praca, miastem, krajem, tymi ludzmi....ta sztucznoscia w relacjach....relacje z ludzmi z tego kraju sa plastikowe...nie umiem tak zyc. Nie umiem udawac.....nienawidze sztucznosci.....nieszczer osci a tego tu pelno.

Nie mam pojecia jak to zrobic jeszcze.... ale chce zaczac wszystko od nowa:

1. Wyjechac z tego kraju, z tego miasteczka!!!!
2. Znalezc inna prace- to bedzie najszczesliwszy dzien w moim zycie.... chce cos znaczyc, pomagac ludziom....

Umowe na mieszkanie mam jeszcze na 6 msc, dlatego teraz jest czas na wymyslenie czegos......

Tak mi cholernie smutno! kolejny rok sie konczy kolejne swieta....a ja jestem w dokladnie tym samym beznadziejnym miejscu.

Czy jest tu ktos kto sie zdecydowal na wielka zmiane.....
Nie chce zeby kolejny rok byl taki sam chce w zyciu cos ciekawego przezyc.... Caleb zycie mialam pod gore, cale zycie walka o zdrowie, o wyjscie na powierzchnie a gdzie normalne zycie? Gdzoe szczescie?

nie wytrzymam takiego zycia, boje sie ze nie wytrzymam.....

[Andz126p]

Wracaj do Polski!!! Czekamy na Ciebie!

[ama4]

Czemu wyjechałaś z Polski? Masz do czego/kogo wracać? Może w kraju w którym żyjesz też są jacyś Polacy? Masz jakieś hobby poza pracą?

[lolita96]

Co to za tajemniczy kraj?

[201706130904]

Napisane przez ama4

Czemu wyjechałaś z Polski? Masz do czego/kogo wracać? Może w kraju w którym żyjesz też są jacyś Polacy? Masz jakieś hobby poza pracą?

Mialam skomplikowana sytuacje rodzinna, i to bylo takie wyrwanie sie stamtad. W tej miejscowosci w ktorej jestem jest bardzo malo Polakow.
Niestety nie mam do kogo wracac... Mam 30 lat. W Polsce prawie wszyscy maja juz rodziny w tym wieku...a moze niepotrzebnie tak mysle.
Moze kazda decycja bylaby lepsza niz tkwienie w miejcu

[pfffh]

Mój kolega ze studiów po 10 latach robienia kariery rzucił wszystko w czorty i wyjechał spełniać swoje marzenia na drugi koniec świata. Także da się. Jeśli tak źle Ci tam to szukaj pracy w Polsce albo innym kraju i wracaj/przeprowadzaj się. Tylko tu też nie będziesz miała gwarancji wspaniałych zarobków, tuzina przyjaciół, własnego mieszkania i dobrych i bezinteresownych ludzi.

[201706130904]

Napisane przez pfffh

Mój kolega ze studiów po 10 latach robienia kariery rzucił wszystko w czorty i wyjechał spełniać swoje marzenia na drugi koniec świata. Także da się. Jeśli tak źle Ci tam to szukaj pracy w Polsce albo innym kraju i wracaj/przeprowadzaj się. Tylko tu też nie będziesz miała gwarancji wspaniałych zarobków, tuzina przyjaciół, własnego mieszkania i dobrych i bezinteresownych ludzi.

Dzieki za przyklad takie historie sa inspirujace, wiem....gwarancji nie ma nigdy....moze byc lepiej albo nawet gorzej.

Moze to glupie, ale czekam na jakis znak...w ktora strone swiata sie udac... czasem jest tak ze jedna rozmowa z kims moze zmienic kierunek zycia, lub poznanie kogos..... kto mowi Ci o super miejscu...daje jakas wskazowke.... COKOLWIEK....jakis drogowskaz...na ten moment wiem tylko tyle ze nie chce tu byc...
ALE MYSLE ze moze moje negatywne nastawienie tez jest przyczyna tego ze tak sie tu czuje..... szczerze to najgorsza jest praca... mysle ze jakbym ja zmienila czulabym sie o NIEBO lepiej, bardziej poztywynie.... Moze jak zaczne robic male pozytywne kroki w roznych kierunkach to wszystko zacznie sie toczyc w dobrym kierunku? Wiadomo najlatwiej sie uzalac nad soba i swoim losem....moze zamiast szukac wielkich zmian powiennam lapac te male?

[przemek73]

Wracaj na ojczyzny łono!
30 lat to nie jest jeszcze ani trochę za późno na ułożenie sobie życia. Najwięcej Polaków jest w Polsce Ostatnio poprawiła się sytuacja na rynku pracy, a jak masz coś odłożone, nawet niewiele, to wyobraź sobie, że te pieniądze tutaj mogą być 4-5 razy więcej warte niż tam gdzie teraz jesteś. Z Twojego postu wynika, że mocno tęsknisz za polskością. Jak to mówią... w domu najlepiej. Wracaj

[201706130904]

Napisane przez przemek73

Wracaj na ojczyzny łono!
30 lat to nie jest jeszcze ani trochę za późno na ułożenie sobie życia. Najwięcej Polaków jest w Polsce Ostatnio poprawiła się sytuacja na rynku pracy, a jak masz coś odłożone, nawet niewiele, to wyobraź sobie, że te pieniądze tutaj mogą być 4-5 razy więcej warte niż tam gdzie teraz jesteś. Z Twojego postu wynika, że mocno tęsknisz za polskością. Jak to mówią... w domu najlepiej. Wracaj

Dzieki Przemek!!! Naprawde dzieki W Lutym wybieram sie do Polski na krotki urlop.... chociaz tyle dobrego. Nie ma to jak w domu.......
Jak nie zmienie zycia teraz to KIEDY. Kolejny rok mi tu minie na niczym

[Rena]

Napisane przez przemek73

Wracaj na ojczyzny łono!
30 lat to nie jest jeszcze ani trochę za późno na ułożenie sobie życia. Najwięcej Polaków jest w Polsce Ostatnio poprawiła się sytuacja na rynku pracy, a jak masz coś odłożone, nawet niewiele, to wyobraź sobie, że te pieniądze tutaj mogą być 4-5 razy więcej warte niż tam gdzie teraz jesteś. Z Twojego postu wynika, że mocno tęsknisz za polskością. Jak to mówią... w domu najlepiej. Wracaj

Z punktu widzenia mezczyzny lat 30 wyglada to inaczej niz dla 30 letniej kobiety. No chyba ze autorka poszuka sobie partnera wsrod mlodszych od niej mezczyzn, jest to jakis sposob.

[cava]

Napisane przez Rena

Z punktu widzenia mezczyzny lat 30 wyglada to inaczej niz dla 30 letniej kobiety. No chyba ze autorka poszuka sobie partnera wsrod mlodszych od niej mezczyzn, jest to jakis sposob.

Bez przesady, 30to latkowie to teraz "drugi rzut" osób szukających stabilizacji po raz kolejny.

Autorko wątku, jakie masz ogólnie wykształcenie?
Mozę zainteresuj się i już rozsyłaj zapytania o pracę po firmach w Polsce, w okolicach które by Cie interesowały ?

[przemek73]

Napisane przez Rena

Z punktu widzenia mezczyzny lat 30 wygląda to inaczej niż dla 30 letniej kobiety.

A dlaczego bycie 30-letnią samotną kobietą jest takie dużo gorsze od bycia 30-letnim samotnym mężczyzną? Wg mnie nie ma żadnej różnicy.

p.s.
Moja żona miała 31 lat, kiedy mnie poznała - ja miałem wtedy 32.

[Rena]

To juz decyzja autorki czy chce miec "drugi rzut stabilizacji" i czy nazywanie jej samotna jest dla niej komplementem. Czy taki kraj jest dla niej atrakcyjny. Zostawiam do refleksji.

[201712242137]

Tez jestem ciekawa, co to za kraj.
Wysylasz cv, robisz cos w kierunku zmiany pracy na choc troche lepsza? Moze pomyslisz nie koniecznie o wyjezdzie z kraju, ale o przeprowadzce do miasta, gdzie bedzie wiecej mozliwosci? Masz w ogole jakis plan? Jesli jestes pewna, ze to w Polsce bedzie ci latwiej o prace, jaka bys chciala, to wtedy rzeczywiscie decyzja o powrocie bedzie racjonalna. Ale jesli nie masz ku temu przeslanek to takie wywracanie wszystkiego do gory nogami tylko po to, zeby cos zrobic, bez planu, tez moze okazac sie nienajlepszym pomyslem. Nie jest powiedziane, ze w nowym miejscu bedzie ci lepiej tylko dlatego, ze bedzie nowe.

[201706130904]

Napisane przez karaba_la_sorciere

Tez jestem ciekawa, co to za kraj.
Wysylasz cv, robisz cos w kierunku zmiany pracy na choc troche lepsza? Moze pomyslisz nie koniecznie o wyjezdzie z kraju, ale o przeprowadzce do miasta, gdzie bedzie wiecej mozliwosci? Masz w ogole jakis plan? Jesli jestes pewna, ze to w Polsce bedzie ci latwiej o prace, jaka bys chciala, to wtedy rzeczywiscie decyzja o powrocie bedzie racjonalna. Ale jesli nie masz ku temu przeslanek to takie wywracanie wszystkiego do gory nogami tylko po to, zeby cos zrobic, bez planu, tez moze okazac sie nienajlepszym pomyslem. Nie jest powiedziane, ze w nowym miejscu bedzie ci lepiej tylko dlatego, ze bedzie nowe.

Dzieki za odpowiedz....jestem w UK. Tez o tym myslalam o zmianie miasta! Moze to jest wlasnie ten kierunek... musze dzialac bo czuje ze lapie mnie depresja...... czuje sie fatalnie....... Tak musze miec plan, i dzialac czyli wysylac CV....boje sie strasznie, bo sa dwa rozwiazania bedzie super lub bedzie gorzej, nie uda sie i bede miec jeszcze mniej niz mam teraz...... ale nie moge trwac w obecnej sytuacjii.....
Plan to zdecydowanie sie na np 2-3 miasta, wysylanie CV...i modlenie sie zeby wyszlo musze tez okreslic o co mi chodzi... jesli chodzi o prace.....zeby nie wpakowac jsie w to samo...i jednoczesnie musze tez myslec realistycznie bo jak nie mam np: marketingu w CV to nie mam po co aplikowac o prace w marketingu......
Na poczatku moze moglabym dojezdziac...do pracy poki nie zorganizowalabym mieszkania....

[ajah]

Napisane przez Indie_1

Dzieki za odpowiedz....jestem w UK. Tez o tym myslalam o zmianie miasta! Moze to jest wlasnie ten kierunek... musze dzialac bo czuje ze lapie mnie depresja...... czuje sie fatalnie....... Tak musze miec plan, i dzialac czyli wysylac CV....boje sie strasznie, bo sa dwa rozwiazania bedzie super lub bedzie gorzej, nie uda sie i bede miec jeszcze mniej niz mam teraz...... ale nie moge trwac w obecnej sytuacjii.....
Plan to zdecydowanie sie na np 2-3 miasta, wysylanie CV...i modlenie sie zeby wyszlo musze tez okreslic o co mi chodzi... jesli chodzi o prace.....zeby nie wpakowac jsie w to samo...i jednoczesnie musze tez myslec realistycznie bo jak nie mam np: marketingu w CV to nie mam po co aplikowac o prace w marketingu......
Na poczatku moze moglabym dojezdziac...do pracy poki nie zorganizowalabym mieszkania....

Dopóki nie zmienisz czegoś w sobie, twoje wyprowadzki, rpzeprowadzki neiwiele zmienią.
Jeśli w końcu dowiesz się czego chcesz, jakiej pracy szukasz, jakiego towarzystwa szukasz, co cię interesuje bedzie lepiej będziesz mogła ustalić konkretny plan dzialania (CV jesli chodzi o poszukiwanie konkretnej pracy w UK nie jest wystarczające) i zabierzesz się do tego kokretnie, odzyskasz poczucie kontroli nad swoim zyciem... chociaż częściowo.
Jestem przeciwniekiem podejmowania istotnych decyzji pod wpływem impulsu, emocji.
Zawsze możesz skonsultowac się z lekarzem co do nastroju.

[201706130904]

Napisane przez ajah

Dopóki nie zmienisz czegoś w sobie, twoje wyprowadzki, rpzeprowadzki neiwiele zmienią.
Jeśli w końcu dowiesz się czego chcesz, jakiej pracy szukasz, jakiego towarzystwa szukasz, co cię interesuje bedzie lepiej będziesz mogła ustalić konkretny plan dzialania (CV jesli chodzi o poszukiwanie konkretnej pracy w UK nie jest wystarczające) i zabierzesz się do tego kokretnie, odzyskasz poczucie kontroli nad swoim zyciem... chociaż częściowo.
Jestem przeciwniekiem podejmowania istotnych decyzji pod wpływem impulsu, emocji.
Zawsze możesz skonsultowac się z lekarzem co do nastroju.

Dzieki za odpowiedz etap zmiany siebie mam juz za soba...to znaczy pewnosc siebie itp..ale jeszcze niestety duzo pracy do wykonania nad charakterem!- systematycznisc, determinacja w dazeniu do celu, konkretne dzialane...

teraz chce zmienic to co mnie otacza czyli srodowisko i prace! Wiem co mnie interesuje, i jakiego towarzystwa szukam ...duzo o tym myslalam. Ale po przeczytaniu Twojego postu pomyslalam ze powinna to wszystko wypisac na kartce...czarno na bialym.

FAKT: nie mam do konca kontroli nad swoim zyciem. Wiec moze powinnam poswiecic 2 mcs na jak powiedzialas konkretne dzialanie w tym kierunku. Dopiac to na ostatnu guzik- a potem myslec o przeprowadzce!

Co masz na mysli mowiec CV nie wystarcza?

[ajah]

Napisane przez Indie_1

Dzieki za odpowiedz etap zmiany siebie mam juz za soba...teraz chce zmienic to co mnie otacza czyli srodowisko i prace! Wiem co mnie interesuje, i jakiego towarzystwa szukam ...duzo o tym myslalam. Ale po przeczytaniu Twojego postu pomyslalam ze powinna to wszystko wypisac na kartce...czarno na bialym.

FAKT: nie mam do konca kontroli nad swoim zyciem. Wiec moze powinnam poswiecic 2 mcs na jak powiedzialas konkretne dzialanie w tym kierunku. Dopiac to na ostatnu guzik- a potem myslec o przeprowadzce!

Co masz na mysli mowiec CV nie wystarcza?

Bardzo często musisz napisać list motywacyjny lub wiekszą aplikację, w której np. ytrzeba napisac dlaczego i jak odpowiadasz oczekiwaniom pracodawcy. To nie jest takie proste i trzeba wiedzieć jak to zrobić (co zawrzeć i jak zawrzeć). Im lepszy personal statement tym większe szanse na prace
Dodatkowo (z własnego doświadczenia polecam) ważne jest samo przygotowanie do interview. Jest trochę fajnych publikacji na ten temat, na youtube filmów, jak również w sieci możesz znaleźć przykładowe zestawy pytań.


Powodzenia

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Wiem co czujesz.

Wez pod uwage, ze skoro nie cierpisz swojej pracy, to i tez przebywasz z ludzmi, którzy najprawdopodobniej maja inne zainteresowania i wartosci niz Ty. Moge zapytac co to za praca?

Co do wspomnianej "sztucznosci", to niestety, ale tak juz w UK jest. Tutaj kazdy jest pozornie mily i uprzejmy (mam na mysli Anglików), ale jak ktos jest troche inteligentny emocjonalnie, to od razu wyczuje falsz. Nie raz przysluchuje sie ich rozmowom na ulicy czy w kolejkach i to jak sobie slodza i wchodza do tylka - te ich gesty, mimika, reakcje sa tak sztuczne, ze az zeby bola. Naprawde bardziej cenie sobie bezposrednich do bólu Polaków, którzy pomimo tego, ze czasami sprawia, ze poczujesz sie niekomfortowo, to przynajmniej nikt niczego nie owija w bawelne i wiesz na czym stoisz. No i fakt jest faktem, ze w UK ciezko sie pracuje i ludzie zyja, zeby pracowac, a nie pracuja, zeby zyc. Konsumpcjonizm tez jest straszny.

Nie wiem, ale nie sadze, zeby zmiana miasta w czyms pomogla... Pewnie tylko chwilowo. Po ok. roku znowu pewnie zrobiloby sie beznadziejnie. Moze charakterem blizej Ci do krajów blizej poludnia - np. Wlochy czy Hiszpania? Tam ludzie sa z reguly bardziej otwarci i milsi. I pogoda lepsza. Ta ciagla szarówka, wiatr i mzawka w UK moze naprawde wykonczyc czlowieka.

Gdybym byla Toba, to bym na pewno cos zmienila. Tylko najpierw upewnilabym sie, ze mam jakies oszczednosci, zeby nie wyladowac gdzies na ulicy.

"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." /A. Sapkowski

[201706130904]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;68714456]Wiem co czujesz.


Co do wspomnianej "sztucznosci", to niestety, ale tak juz w UK jest. Tutaj kazdy jest pozornie mily i uprzejmy (mam na mysli Anglików), ale jak ktos jest troche inteligentny emocjonalnie, to od razu wyczuje falsz. Nie raz przysluchuje sie ich rozmowom na ulicy czy w kolejkach i to jak sobie slodza i wchodza do tylka - te ich gesty, mimika, reakcje sa tak sztuczne, ze az zeby bola. Naprawde bardziej cenie sobie bezposrednich do bólu Polaków, którzy pomimo tego, ze czasami sprawia, ze poczujesz sie niekomfortowo, to przynajmniej nikt niczego nie owija w bawelne i wiesz na czym stoisz.
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." /A. Sapkowski[/QUOTE]



Droga Cinderello- dzieki za odpowiedz!!!!
Dokladnie blizej mi do krajow poludnia.........gdzie ludzie sa szczerzy I otwarci.......
Ta sztucznosc, brak szczerosci u Anglikow doprowadza mnie do szalu.
I jestem w kropce bo nie chce tu byc! Mysle nawet o powrocie do Polski.... Nie wiem nie wiem nie wiem w ktora strone sie udac, ale WIEM ZE NIE CHCE TU BYC.


Bardzo fajny cytat!

[Salalina]

Jesli chcesz cos zrobic, to jedyne co musisz zrobic, to zrobic to!

Na co czekasz? Chcesz zmienic prace? Zmien ją. Po prostu zacznij cos robic, zamiast sie dolowac. Nie podchodz do tego emocjonalnie, tylko otworz excela, google, popraw cv, zrob sobie baze danych z ogloszeniami na ktore aplikujesz. Wyslij 40-50 aplikacji i machina ruszy.

Poszukaj pracy ze slowem Polish. Czesto szukaja osob mowiacych po polsku np. w bankach do telefonicznej obslugi uzytkownikow kart kredytowych, czy w liniach lotniczych czy u dostawcow mediow jak internet czy telefon, czy w koncu w agencjach ubezpieczeniowych do odbierania telefonow od ludzi, ktorym trafil sie wypadek losowy. Jest milion mozliwosci, tylko zacznij dzialac.
Za granica malo osob aplikuje na stanowiska wymagajace pracy na zmiany - lokalsi prawie w ogole - wiec tam jest duza szansa szybko dostac prace.
Teraz w rekrutacji jest martwy sezon, ale w styczniu machina ruszy. I dobrze, zeby mieli w bazie juz Twoje CV. I pamietaj, to bardzo bardzo wazne - upewnij sie ze nie wysylasz polskiego formatu CV tylko taki, ktory jest wlasciwy dla kraju, do ktorego aplikujesz. Dzialaj!!

[201706130904]

Napisane przez Salalina

Jesli chcesz cos zrobic, to jedyne co musisz zrobic, to zrobic to!

Na co czekasz? Chcesz zmienic prace? Zmien ją. Po prostu zacznij cos robic, zamiast sie dolowac. Nie podchodz do tego emocjonalnie, tylko otworz excela, google, popraw cv, zrob sobie baze danych z ogloszeniami na ktore aplikujesz. Wyslij 40-50 aplikacji i machina ruszy.

Teraz w rekrutacji jest martwy sezon, ale w styczniu machina ruszy. I dobrze, zeby mieli w bazie juz Twoje CV. I pamietaj, to bardzo bardzo wazne - upewnij sie ze nie wysylasz polskiego formatu CV tylko taki, ktory jest wlasciwy dla kraju, do ktorego aplikujesz. Dzialaj!!

Dzieki Kochana!!!!! Dobrze to ujelas.... nie podchodzic do tego emocjonalnie.... Wlasnie to blokowalo wczesniej bo analizowalam, ze naprzyklad nie mam doswiadczenia w takich pracach jakie chcialabym wykonywac... i caly czas emocje: np strach, obawy, negatywne mysli. Naprawde jestem wdzieczna ze zwrocilas mi na to uwage. Tak zrobie,baza danych w excel, google i aplikowanie....... im wiecej wysle tym wieksza szansa na sukces!