Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - część V dla szukających zębów po kątach...

[Kasza Manna]

Snieg i slonce? Tu szaro i wlasnie zaczelo padac. Niedobor sloncaaaa.

Pamietam, ze nie cierpialam Wigilii klasowych a jak Wasze wspomnienia?

[aussiewoman]

Słońca to ja nie widziałam od ponad tygodnia albo i dłużej. szaro, buro i mokro....
Młody w tym roku nie miał szkolnej Wigilii. Ja swoich już nie pamiętam wczoraj byliśmy u lekarza po szkole, bo kaszle o skarży się na ból gardła. Na całe szczęście oskrzela i płuca czyste. Dzisiaj ostatni dzień szkoły.
Po południu fryzjer i już się zastanawiam jak ja wysiedzę na fotelu te 2 godziny.
Miłego dnia!

[Kasza Manna]

Wszystkiego najlepszego, babinki nie zapominajcie o sobie w tym szale przygotowań!

Buziaki wiligiljne!

[badymka]

Najlepszego kobietki, a wszystkim ukrytym Ewom najlepszego z okazji imienin i Mali, też Święta święta i za chwilę po... A jedzenia się pół tony zmarnuje. Bo niektórzy nie dadza sobie wyjaśnić żeby zrobić pół porcji. Dziś trzeźwo a od jutra chlanie do nowego roku. Coś czuję że będę kierowcą bo nie mam weny pić.

[Kasza Manna]

Mnie wlasnie przeziebienie wzielo

Paella stanal na wysokosci zadania i na Wigilii u mojego brata nie odwalil zadnego numeru brawo.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

(numeru w zwiazku z religijnym przebiegiem czy tradycjami. Bo mial juz 2 razy odpały - z okazji komunii i tydzien temu w zwiazku z przygotowaniami do Wigilii..)

[olla74]

Co ty Auusie robiłas z włosami,że 2 godz siedzenia?
Kasz napisz cos więcej o tych numerach paelli, bo mnie zaciekawiło.

Dzis zmiana planów i zamiast do teścow to siedzimy, bo mąz zachorowa. Rano miał 38,3 st C i głowa go boli. Łażę między pokojami, bo młodsza narzeka na gardło, starsza na ból brzucha tylko ja nie mam komu sie poskarżyć i musze byc na chodzie.
Tak trochę smutno. Zobaczymy jak jutro, bo moi mieli być u nas, ale jak mój nie wyzdrowieje, to nie będę narażać rodziców na jakies choróbsko.
Jakos tak sie stało,żę nie złożyłam Wam życzeń. To chyba dlatego ,że wigilia w sobotę i jakos tak czas uciekł.
No więc........
Żeby w waszym życiu dobrze się działo,żebyście umiały przezwycieżać trudnośći. Miały zdrowie i miłośći dużo dla siebie i innych.
Całuski staruszki.Pozdro.

[aussiewoman]

Święta, święta i po świętach niestety aura u mnie nie sprzyjała spacerom. Lało codziennie i wiało, ale wczoraj nam się udało tak na pół godziny pomiędzy jedna a druga ulewą.
Olla- u fryzjera standard. Farbowanie, odżywianie, podcinanie
Ależ u nas wieje. Budziłam się w nocy słysząc porywy wiatru. Nie lubię wiatru. Oby szybko front poszedł sobie dalej.

Badymka tak sobie myślę, że coraz więcej ludzi ma jednak świadomość, aby przygotowywać mniej jedzenia, nie wyrzucać, nie marnować.

[Malla]

U mnie Święta minęły bardzo miło i śnieżnie

Jedynym incydentem było zarzyganie przez kota wypożyczonego samochodu w drodze powrotnej :P

[olla74]

Ostatni dzień w pracy. Panie z gimnastyki przyniosły prezent winko i słodycze (nais z ich strony )
Może będę mieć z nimi gimnastyke po nowym roku.Zobaczymy. NA razie mam poprowadzić za tydzień charytatywnie.
A Słonko wychodziło, ale nie wyszlo. Wietrznie było w nocy i nawet błyskało, ale ja jakoś to przegapiłam.
Jutro ganianie po mieście i ząłatwianie spraw.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[agusia8524]

Napisane przez 480d4edc1e815c56c16fabf08 724cc948bdba6da

Treść usunięta

Współczuję, to smutne.

[aussiewoman]

Wszystkiego dobrego w 2017 roku
Powrót do rzeczywistości...zima nadchodzi

[Kasza Manna]

Szczesliwego lepszego niz zeszly

Co do wigilijnej Paelli, on zawsze reaguje agresywnie, gdy jest zmuszony robic cos religijnego, wiec nawet fakt, ze tradycyjnie nasza wigilia jest warzywno-rybna go wkurzylo, bo chcial ugotowac mieso.
Dziecinada.
Poszedl po rozum do glowy, ale za to nic nie ugotowal.

[olla74]

Hejka. witam. Mnie sieknęło w piątek wieczór i nie pamietam wekendu. temp powyzej 38 st i słabość. Grypa przeszła na starszą, ale ta chorowała tylko 2 dni, młodszą, ta choruje do dziś.Zaraził nas chyba mąż, bo on chorował od wigilii.
Ja wczzoraj czułą się dobrze, ale dziś znów leże cały dzień.
Mówię wam, tragedia.
Mam nadzieję,że to już limit wyczerpany na ten rok.
Życze zdrówka.papa.

[badymka]

Hej Kobiety Oby ten rok był dla Nas wszystkich lepszy

Widzę, że grobowiec powoli wymiera, albo klawiatury Wam zamarzły Miały prawo u mnie najniższa odnotowana na 4 piętrze to -22C, na dole pewnie -25C.
W sumie to przyszłam napisać dzisiaj o Dniu Sieroty Losu, tak ku przestrodze.
Jeśli poprzedniego dnia nie piłyście, albo piłyście homeopatycznie, a budzicie się i nie wiecie gdzie, która godzina i jaki dzień tygodnia i czy jesteście w tym łóżku same czy nie koniecznie.. Po kilku sekundach wpadacie w panikę i szukacie telefonu bo jakoś tak za jasno, a na pewno jest poniedziałek i spóźnicie się do pracy [już wiecie że jednak same]. Po czym okazuje się, że jest niedziela 5 rano, a wy padłyście przy włączonej lampce nocnej, która jakimś cudem zahaczona się obróciła i świeciła wam w twarz. Padacie spać dalej i po 3 h scenariusz nagłego przebudzenia się powtarza, to wiedzcie, że to nie jest wasz dzień. Poznać to od razu i po tym przebudzeniu i po tym, że nawet kawa nie wyszła. W takie dni należy się trzymać jak najdalej od kuchni i za żadne skarby świata nie brać się za gotowanie. Jeśli macie kogo poproście żeby zrobił jeść, jeśli nie, zamówcie, albo głodujcie. Z głodu podobno się jeszcze nikt nie... skupał. Ja niestety zapomniałam o tej prawdzie i mam masę obrażeń na wielu częściach ciała, od oparzeń, po rykoszetem odcięty kawałek, na szczęście tylko naskórka, ale dość głęboko dużego palca u stopy. To nie był wybitnie mój dzień, ale żyję

Buziam Was i tulam

[Kasza Manna]

Ał, Badymka, uważaj na siebie!

Ja takie dni (dwie lewe ręce) mam zaskakująco często..


Nie zamierać mi tu! I nie zamarzać!
Najłatwiej o grobowcu zapomnieć, ale jednak szkoda.. tyle lat!

Co u Was?

[olla74]

Oj Badymka, badymka.
JA powoli dochodze do siebie. Ciągle jestem zmęczona i musze robic przerwy w robocie domowej.Męczy mnie to juz.
W sobote bylismy na 40-leciu slubu znajomych i nie miałam melodii do picia. Wczoraj był sąsiad (bo żona chora)i wypilismy czerwone wytrawne winko pod steka.
Starsza 1 7 lutego ma 18.Ale nie wyprawia, tylko ma być rodzinny obiad.I wczoraj bylismy w knajpie zamówć stolik na 12 osób.Dziadki, chrzestni i tyle.
Fajne były mrozy , u mnie tak -25st.Teraz tylko 14 i słońce.
No pisać co tam u Was, bo to okno na świat dla mnie z dzikiej głuszy.

[Malla]

Badymka - co sobie zrobiłaś?!

Napisane przez olla74

W sobote bylismy na 40-leciu slubu znajomych

Szacun! Czasem mi przykro, że nigdy takiej liczby nie osiągnę...

Napisane przez olla74

Starsza 1 7 lutego ma 18.Ale nie wyprawia, tylko ma być rodzinny obiad.I wczoraj bylismy w knajpie zamówć stolik na 12 osób.Dziadki, chrzestni i tyle.

A dla koleżanek też coś będzie?

Napisane przez olla74

Fajne były mrozy , u mnie tak -25st.Teraz tylko 14 i słońce.

U mnie znacznie cieplej, ale i tak wymarzłam na Trzech Króli.
W mieszkaniu mam jakiś ciąg powietrza i nie chce mi się rano spod kołdry wstawać.

[badymka]

Napisane przez Malla

Badymka - co sobie zrobiłaś?!

Szacun! Czasem mi przykro, że nigdy takiej liczby nie osiągnę...

Najpierw się poparzyłam w palce, bo przecież zachciało mi się piec i zapomniałam założyć rękawice i chwyciłam blachę z pieca gołą ręką .... tak wiem... Potem zachciało mi się frytek ale takich prawdziwych z ziemniaków, jak kroiłam to potem sięgałam po coś za sobą i zrzuciłam nóż który się odbił od kapcia i spadając ściął mi kawałek skóry na paluchu, a potem się jeszcze na dodatek poparzyłam tłuszczem jak smażyłam te frytki... także ten...

Ja nie osiągnę nawet 1/40 tego i szczerze mówiąc też mi przykro i to z każdym rokiem coraz bardziej. Niby staram nie definiować siebie poprzez związki bądź ich brak, częściej to drugie, ale coraz gorzej mi samej. Próbowałam się gdzieś tam wpisać na portal randkowy ale jak weszłam i poczytałam to się wycofałam. Kobiety szukają związków, faceci szybkiego niezobowiązującego seksu. Jedna i druga strona łudzi się, że będzie na jej.

Dzisiaj umówiłam się sama ze sobą na kolację, idę robić, do tego wino a na koniec jakiś film.. i tyle z randkowania na ten tydzień.

[agusia8524]

Napisane przez badymka

Najpierw się poparzyłam w palce, bo przecież zachciało mi się piec i zapomniałam założyć rękawice i chwyciłam blachę z pieca gołą ręką .... tak wiem... Potem zachciało mi się frytek ale takich prawdziwych z ziemniaków, jak kroiłam to potem sięgałam po coś za sobą i zrzuciłam nóż który się odbił od kapcia i spadając ściął mi kawałek skóry na paluchu, a potem się jeszcze na dodatek poparzyłam tłuszczem jak smażyłam te frytki... także ten...

Ja nie osiągnę nawet 1/40 tego i szczerze mówiąc też mi przykro i to z każdym rokiem coraz bardziej. Niby staram nie definiować siebie poprzez związki bądź ich brak, częściej to drugie, ale coraz gorzej mi samej. Próbowałam się gdzieś tam wpisać na portal randkowy ale jak weszłam i poczytałam to się wycofałam. Kobiety szukają związków, faceci szybkiego niezobowiązującego seksu. Jedna i druga strona łudzi się, że będzie na jej.

Dzisiaj umówiłam się sama ze sobą na kolację, idę robić, do tego wino a na koniec jakiś film.. i tyle z randkowania na ten tydzień.

Mój M. jest z Badoo
Choć tam to faktycznie w dużej mierze ciężkie przypadki są

Staruchy ja tu żyję i nawet se paszczę odmroziłam z lekka, w sumie zrobiłam jej szok termiczny i wyglądałam wczoraj jak paszczur

[Kasza Manna]

Paella jest z Tindera

[Malla]

A mój ze szkoły tańca

[aussiewoman]

A mój z icq nawet nie wiem czy to jeszcze działa. Całe wieki od tego czasu upłynęły.

Dzisiejszego poranka przywitał mnie extra mróż -9C. Jak na tą część Pl to dużo. Po południu ma być już 0 i deszcz. Wariactwo pogodowe. Super. Muszę tylko łyżwy do auta zakupić W sumie to mi wcale nie do śmiechu. Trzeba będzie jakoś do domu dojechać, no i potem rano do pracy..

Badymka- no to miałaś "Dzień" przez duże D.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[olla74]

Napisane przez badymka

Najpierw się poparzyłam w palce, bo przecież zachciało mi się piec i zapomniałam założyć rękawice i chwyciłam blachę z pieca gołą ręką .... tak wiem... Potem zachciało mi się frytek ale takich prawdziwych z ziemniaków, jak kroiłam to potem sięgałam po coś za sobą i zrzuciłam nóż który się odbił od kapcia i spadając ściął mi kawałek skóry na paluchu, a potem się jeszcze na dodatek poparzyłam tłuszczem jak smażyłam te frytki... także ten...

Ja nie osiągnę nawet 1/40 tego i szczerze mówiąc też mi przykro i to z każdym rokiem coraz bardziej. Niby staram nie definiować siebie poprzez związki bądź ich brak, częściej to drugie, ale coraz gorzej mi samej. Próbowałam się gdzieś tam wpisać na portal randkowy ale jak weszłam i poczytałam to się wycofałam. Kobiety szukają związków, faceci szybkiego niezobowiązującego seksu. Jedna i druga strona łudzi się, że będzie na jej.

Dzisiaj umówiłam się sama ze sobą na kolację, idę robić, do tego wino a na koniec jakiś film.. i tyle z randkowania na ten tydzień.

Badymka nie wymiekaj. Będzie jeszcze wspaniale.
A portale? Nie mam pojecia jak jest.

Napisane przez 480d4edc1e815c56c16fabf08 724cc948bdba6da

Treść usunięta

Miesięcznicy smoleńskiej" dobre porównanie.
JA mam 20- lecie w tym roku w maju i lipcu.Swoje własne

Malla, starsza nie chce imprezy. w ramach niej jedzie do znajomych poznanych w necie do Żyrardowa i Olsztyna. Juz gadałam z rodzicami tych dzieciaków (chłopak z Ż i dziewczyna z O) i maja ją ugościć.
ma też być u siostry ciotecznej w Poznaniu. I tak minie tydzień ferii.
Ja bede mieć dzieci kuzynek z Krakowa parę dni.Tzn młodzież, bo w wieku mojej czyli młodszej 15 lat.
U mnie ciągle zimno ok -15 st. Ale jutro ma być w okolicy 0 zera.
Adziwię się jak tak bedzie.

[olla74]

I jak żyjeta?
U mnie ciągle zima, a zapowiadają - 20 st znowu.
Mąż na wyjeździe narciarskim do czwartku.Ja sama z dziewczynami.Wczoraj zebranie u młodszej, dziś psychiatra u starszej, nie narzekam na nudę
Na ostatni tydzień czerwca zarezerwowaliśmy Grzybowo, bo dziewczyny chciały nad polskie morze.
Załatwiam też an pocżatek lipca imprezkę dla rodziców na 50- lecie ślubu.
Już zaklepałm wodzireja tzn znajomego tetę z klasy młodszej i poprowadzi imprezkę. Obiad chcę żeby był w ośrodku tu niedaleko mnie.
Odzywać się, bo watek zaniknie, a bardzo lubię was "czytac"

[badymka]

Ja na spotkania z portali może nie stricte randkowych, a bardziej studenckich dużo umawiałam się na studiach i też się kilka razy fatalnie nacięłam. To mnie nauczyło umawiać się w mojej ukochanej knajpie, gdzie z kolegami muzykami byłam w takiej komitywie, że jak coś było bardzo nie tak, to ratowali
Pamiętam, że razu pewnego takie spotkanie było nawet spoko, facet ok, ale moim chłopakom się nie wiedzieć czemu nie spodobał. Nie żeby jakoś po chamsku przeszkadzali, co jakiś czas podchodzili się przywitać, czy poprosić do tańca [normalnie to żaden z nich nie tańczy ] Przeszkadzali tak wybitnie śmiesznie, że w końcu musiałam zostawić faceta i pójść ich wszystkich ofuknąć. Facet był jak dla nich i szczerze mówiąc jak dla mnie z innego świata, ale nie zasługiwał na to, by go po chamsku spławiać.

U mnie kiepsko ze zdrowiem, jeszcze do końca nie wiem co jest ale mam problemy z ciśnieniem, we wtorek przyjechała do mnie do pracy karetka, dobrze, że nie na bombach, bo to wstyd. Ciśnienie 199/170 puls 102 w wieku 33lat , bez prochów alkoholu i seksu to nic fajnego, oczy prawie z czaszki wylatają. Już jest trochę lepiej, ale prezes jak zobaczył ciśnienie to mało nie padł z wrażenia. Jego panika nauczy mnie więcej nie iść do niego bezpośrednio o pomoc tylko po prostu się zwolnię i pójdę do domu. Ja jestem duża i potrafię sama sobie pomoc. Teraz jest dobrze. Na badania mam iść jak znowu tak będzie, że będzie rosło. Ale wiem że przez ostatnie kilka dni wiele osób miało taki problem, a większość bolała głowa więc nie czuję się wyróżniona przez los

W sobotę idę zmieniać okulary na mocniejsze i przy okazji zmieniam image bo zmieniam oprawki, ale nie wiem na jakie

Buziam Was, nie martwcie się i nie zamarzajcie

[Kasza Manna]

Olla, Grzybowo fajne, ciekawe, gdzie sie zatrzymujecie, bo jeden "znajomy" (ekhem, long story) tam jakis czas temu tez zaczal wynajmowac chatynki

U mnie pracowe kryzysy,tzn lepiej niz w zeszlym roku, ale dzial mi zamykaja i przenosze sie do takiego, gdzie bardzo nie chcę...

Badymka, a to kosmiczne cisnienie to od czego?

[Malla]

Właśnie, skąd takie wielkie?

Dobra jesteś w metamorfozach

[olla74]

Napisane przez badymka

Ja na spotkania z portali może nie stricte randkowych, a bardziej studenckich dużo umawiałam się na studiach i też się kilka razy fatalnie nacięłam. To mnie nauczyło umawiać się w mojej ukochanej knajpie, gdzie z kolegami muzykami byłam w takiej komitywie, że jak coś było bardzo nie tak, to ratowali
Pamiętam, że razu pewnego takie spotkanie było nawet spoko, facet ok, ale moim chłopakom się nie wiedzieć czemu nie spodobał. Nie żeby jakoś po chamsku przeszkadzali, co jakiś czas podchodzili się przywitać, czy poprosić do tańca [normalnie to żaden z nich nie tańczy ] Przeszkadzali tak wybitnie śmiesznie, że w końcu musiałam zostawić faceta i pójść ich wszystkich ofuknąć. Facet był jak dla nich i szczerze mówiąc jak dla mnie z innego świata, ale nie zasługiwał na to, by go po chamsku spławiać.

U mnie kiepsko ze zdrowiem, jeszcze do końca nie wiem co jest ale mam problemy z ciśnieniem, we wtorek przyjechała do mnie do pracy karetka, dobrze, że nie na bombach, bo to wstyd. Ciśnienie 199/170 puls 102 w wieku 33lat , bez prochów alkoholu i seksu to nic fajnego, oczy prawie z czaszki wylatają. Już jest trochę lepiej, ale prezes jak zobaczył ciśnienie to mało nie padł z wrażenia. Jego panika nauczy mnie więcej nie iść do niego bezpośrednio o pomoc tylko po prostu się zwolnię i pójdę do domu. Ja jestem duża i potrafię sama sobie pomoc. Teraz jest dobrze. Na badania mam iść jak znowu tak będzie, że będzie rosło. Ale wiem że przez ostatnie kilka dni wiele osób miało taki problem, a większość bolała głowa więc nie czuję się wyróżniona przez los

W sobotę idę zmieniać okulary na mocniejsze i przy okazji zmieniam image bo zmieniam oprawki, ale nie wiem na jakie

Buziam Was, nie martwcie się i nie zamarzajcie

Badymka, błaaaagam. Co to zapodejście,żę zwolnie sie i pójdę do domu. Kobieto naucz się prosic o pomoc i nie miej żadnych wyrzutów,że ktoś sie przejmuje.
Chcesz ,żeby CI sie cos stało?
Przeciez tak nie można.Przyjmij,że na komus na Tobie zależy( ludzie z pracy choćby z racji stanowiska, ale jestesmy i my ) i przestań sie obwiniać,że ktoś cos dla Cb zrobił, albo sie martwił albo itp.PLIS<PLIS< PLIS. I jęśli sie tak troszczysz o innych, to pomyś jak sie poczują, gdy cos sie stanie.(lekka ironia)
Dbaj o siebie i sie pokochaj, bo marnie skończysz,bo jak widzisz,twój organizm sie buntuje

Napisane przez Kasza Manna

Olla, Grzybowo fajne, ciekawe, gdzie sie zatrzymujecie, bo jeden "znajomy" (ekhem, long story) tam jakis czas temu tez zaczal wynajmowac chatynki

U mnie pracowe kryzysy,tzn lepiej niz w zeszlym roku, ale dzial mi zamykaja i przenosze sie do takiego, gdzie bardzo nie chcę...

Badymka, a to kosmiczne cisnienie to od czego?

Pensjonat Kotki2.
Ale Kasza masz zmiany w tej pracy.ja bym chyba nie dała rady.Za stara jestem na takie ciągłe zmiany.
Znowu zima z minus 10-15 stC i sniegiem po kolana,Aż biegac sie nie da. pomijając,że wycinaja drzewa i 90% ścieżek jest zawalonych drzewami.