Życie bez miłości :( - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-03-27, 20:05   #31
eM!
Zadomowienie
 
Avatar eM!
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 044
Dot.: Życie bez miłości :(

,
__________________
-

Edytowane przez eM!
Czas edycji: 2010-10-09 o 16:58
eM! jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 20:26   #32
Autodestruktor
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 33
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
eM- mnie nie chodzi o to, ze one czekaja...niech im wyjdzie na zdrowie. Mnie po prostu irytuje, jesli ktos przedstawia siebie (i sobie innym) jako ofiare nie wiedziec jakiej tragedii- vide: "jestem wrakiem czlowieka", "czuje,ze zycie strasznie mnie doswiadczylo i nadal doswiadcza", " W takich chwilach nie chce mi się zyć..", "Ciagle sie pytam dlaczego los wystawil mnie na taka straszliwa próbę".
Brzmi jak wyznania ofiary zbiorowego gwaltu, osoby smiertelnie chorej, kogos, kto wlasnie stracil najblizszych- a tymczasem o czym naprawde mowa? O tym, ze nie ma sie chlopaka. Jakaz to potworna tragedia, doprawdy, serce mi peka i lzy leca po plecach!
Powtorze raz jeszcze - zrewidujcie swoje priorytety- a jesli to zbyt wiele- to chociaz stonujcie wypowiedzi. Ja rozumiem mlodziencza egzaltacje, ale wyolbrzymianie problemu nikogo jeszcze donikad nie doprowadzilo.
Syty głodnego nie zrozumie... Samotność to często poważna choroba która potrafi zabić. To pewna przypadłość która uniemożliwia prawidłowe nawiązanie realcji z innymi ludźmi, a jest to "umiejętność" niemal tak samo ważna jak widzenie czy oddychanie. Najgorsze jest to że wszelkie próby wyjścia z tej "choroby" są na wstępie obarczone nia samą. Przypomina to trochę próbę wyciągnięcia się samemu z bagna za włosy. Dodatkowo mamy jeszcze niezrozumienie otoczenia. Jak komuś obetnie nogi to owszem pełna tolerancja - ze zrozumieniem będziemy podchodzić do tego że nie będzie skakać. Ale tego że komuś inaczej pracuje mózg nie widać i dla skutków tego nie jestesmy juz tak wyrozumiali. Ot mozna go zbyć stwierdzeniem że to egzaltacja i żeby wziął się w garść
Autodestruktor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 21:35   #33
kennademerkedo
Raczkowanie
 
Avatar kennademerkedo
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: kraina deszczowcow
Wiadomości: 421
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
Syty głodnego nie zrozumie... Samotność to często poważna choroba która potrafi zabić. To pewna przypadłość która uniemożliwia prawidłowe nawiązanie relacji z innymi ludźmi, a jest to "umiejętność" niemal tak samo ważna jak widzenie czy oddychanie. Najgorsze jest to że wszelkie próby wyjścia z tej "choroby" są na wstępie obarczone nia samą. Przypomina to trochę próbę wyciągnięcia się samemu z bagna za włosy. Dodatkowo mamy jeszcze niezrozumienie otoczenia. Jak komuś obetnie nogi to owszem pełna tolerancja - ze zrozumieniem będziemy podchodzić do tego że nie będzie skakać. Ale tego że komuś inaczej pracuje mózg nie widać i dla skutków tego nie jestesmy juz tak wyrozumiali. Ot mozna go zbyć stwierdzeniem że to egzaltacja i żeby wziął się w garść
przyznam, ze zupelnie nie rozumiem pierwszego stwierdzenia o sytosci. O ile nie stracilam calkowicie kontroli nad wlasnymi wypowiedziami- to nigdzie nie napisalam, ze jestem "syta". Samotnosc jest udzialem kazdego czlowieka- na roznych etapach jego zycia. Narzekanie na nia i bierne siedzenie na tylku nie jest zaliczane do sposobow walki z osamotnieniem. "Samotnosc moze zabic"- to wlasnie ten typ pompatycznie pustego stwierdzenia, jakie probuje zwalczac. Wiele rzeczy moze nas zabic- tak sie sklada, w przypadku niektorych nastepuje to tylko, jesli na to pozwolimy.
Srednia zycia ludzkiego to nie 33-39 lat (jak w sredniowieczu), obecnie mamy do przezycia przecietnie 68-77 lat. Jaka szanse na spotkanie tego "wymarzonego" maja dziewczeta, ktore maja srednio 20 lat (ciiii, Stargazer- Ty mozesz sie zapisac razem ze mna do Klubu Matuzalemow jesli o ten watek chodzi)?!? Jestem w stanie zrozumiec, ze to moze byc obecnie na topie- "och jaka jestem delikatna, byle powiew wiatru moze mnie zniszczyc"- ale w moich oczach nie zmienia to faktu, ze to po prostu lekkie histeryzowanie, nie podparte zadnymi logicznymi przeslankami.
Co ma praca mozgu do glownych przyczyn samotnosci (niska samoocena, slaby rozwoj umiejetnosci komunikowania sie, obawa zbytniej bliskosci emocjonalnej)? Ostatnia rzecza jakiej potrzebuje mloda osoba, ktorej wydaje sie ,ze zycie nie ma sensu (nikt mnie nie rozumie, wszyscy sa okrutni oraz zli!)jest wyrozumialosc. Cudownym lekarstwem moze sie tu okazac kilka powaznych niepowodzen zyciowych (czego oczywiscie nikomu nie zycze)albo potezny kopniak w cztery litery. No chyba ze wolicie zasiasc w koleczku i uzalac sie nad soba.. w tej sytuacji podajcie adres, przysle Wam chusteczki
__________________
valar morghulis

Edytowane przez kennademerkedo
Czas edycji: 2008-03-27 o 21:50 Powód: dopisek + dbalosc o czystosc mowy ojczystej
kennademerkedo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 22:30   #34
stargazer
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Baudolina Pokaż wiadomość

A post Stargazer uważam za bardzo optymistyczny zwłąszcza koncówke Także wierze że na kazdego czeka sporo dobrego I tego Ci zycze Stargazer
Dziękuję - i ja życzę tego samego Tobie i wszystkim samotnym, które się tu wypowiedziały
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze.
stargazer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-27, 23:14   #35
Insomnia89
Zakorzenienie
 
Avatar Insomnia89
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 3 548
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez rysiuniaaa Pokaż wiadomość
oczywiscie nie przeszkadza mi to az tak.. na razie.. potarfie zapelnic swoj czas.. jakos specjalnie sie nie nudze.. mam znajomych (najblizszych) z ktorymi sie spotykamy jak nakczesciej jak sie da.. i kazdy z nim jest..SINGLEM nie wiem jakos tak sie zlozylo.. i jestem tak przyzywczajona do naszych imprez w naszym gronie, ze nie wyobrazam jak bym sie zachowywala gdyby ktorekolwiek z nas bylo z kims.. nawet jak z nami jest jakas dalsza kolezanka to nie zachowujemy sie naturalnie.. jest inaczej.. gorzej.. moze tez dlatego nie chce miec chlopaka.. nie chce zrywac przyjazni, ktora bardzo cenie w moim zyciu...
moze warto spedzac wiecej czasu ze znajomymi.. kto wie kogo sie pozna "przypadkiem" i pozytywne myslenie;D
Było nas 8- świetnych kumpelek z gimnazjum. I tak przez trzy lata się spotykałyśmy regularnie, imprezki i te sprawy Czas płynął nieubłagalnie, a z ośmiu singielek zostały trzy (w tym jedna z nich chyba też niedługo pozbawi się tego stanu). I nie przeszkadza nam to we wzajemnych kontaktach, cieszymy się nawzajem swoim szczęściem, wypłakujemy się sobie po wielkiej kłótni z TŻtem. Nie zauważyłam większych zmian w naszych stosunkach, poza tym, że mamy dla siebie mniej czasu. Jeżeli robimy spotkania, to tylko w babskich gronie (singielkom nie jest przykro i możemy czuć się wszystkie swobodnie). Wszystko da się pogodzić, moim zdaniem. Potrzebne jest również wyczucie tych "sparowanych", by ciągle nie mówić "a mój mysio-pysio to...", "a mój Skarbek powiedział, że..." Jest ok. Nie warto - moim zdaniem, rezygnować z miłości, dla przyjaźni. Jedno drugiego nie wyklucza - zapewniam. W życiu potrzeba nam obu tych uczuć. Doskonale wiem, sama po sobie, że przyjaciółka nie obejmie męskim ramieniem czy nie pocieszy jak TŻ.

Sorki, że się czepiam, ale zauważyłam małą niejasność w Twojej wypowiedzi. Na początku piszesz, że nie chcesz zrezygnować z przyjaźni, a zaraz potem, że czekasz na tego jedynego... Mhmm Przecież jeśli już się pojawi, taki wyczekany, to co zrobisz?

Cytat:
Napisane przez eM! Pokaż wiadomość

[...]

Kazdy ma swoje zycie, zajmuje sie praca, szkola, znajomymi. Wiadomo, ze samotnosc dokucza, na codzien mozna jakos z tym zyc, przyzwyczaic sie. Sa momenty gdy sie o tym nie mysli, albo sie nawet zapomina! Ale gdy przychodzi taki dzien, ze mysli sie nawarstwiaja, a samotnosc znow bardzo daje sie we znaki - uwierzcie mi - nie jest latwo pisac ze 'ojej jest super, nie przejmuje sie niczym, poznam niebawem faceta swojego zycia!'.

Coz, tez jestem w podobnej sytuacji. Zazwyczaj - na codzien - staram sie o tym nie myslec.. moze inaczej.. nie mysle o tym. Zazwyczaj mam na glowie inne - wazniejsze sprawy. Przychodza jednak momenty zwatpienia, gorsze dni kiedy to w nic sie nie wierzy. Wtedy potrzeba nam kogos, kto bylby obok, a brak takiej osoby poteguje frustracje.

Nie oszukujmy sie. Latwo jest powiedziec 'nie przejmuj sie, na kazdego przyjdzie czas'. Czasem po prostu trudno jest w to uwierzyc.
Mogłabym się podpisać pod Twoim postem. Znam uczucie samotności, przygnębienia, a nawet początków depresji. Pół roku temu, zanim poznałam mojego TŻta, przechodziłam przez to, co wy wszystkie tutaj, narzekające na brak miłości. Byłam po rozstaniu z facetem, pozostawiona bez przyjaciół (każdy miał inne, "ważniejsze" sprawy), w sumie zdana sama na siebie. Starał się tego po sobie nie pokazywać, bo po co? Żyłam normalnie, wychodziłam na imprezy, do dyskoteki (baardzo sporadycznie). Ale wracałam do domu, a dokuczała pustka. Telefon milczał, na gadu nikt sie nie odzywał - cisza. I przychodził ten stan przygnębienia, samotności. Wyglądałam przez okno, a tam sąsiadka przytulała się do swojego narzeczonego, oglądałam filmy - same romanse, buszowałam w necie - blogi zakochanych, wyszłam na spacer - przede mną para trzymająca się za rękę. Nie wiem, czy to tylko ja tak miałam. Nie wiem, może to ja nie umiem żyć w samotności, potrzebuję obok siebie kogoś. Ciężko mi się żyło, bo byłam przyzwyczajona do obecności chłopaka obok (prędzej byłam w niemal 1,5 rocznym związku). Z chmurki pełnej miłości, po rozstaniu spadłam na dno. Ale w sercu była nadzieja, wierzyłam. To dziecinne, ale wiedziałam, że się pojawi książę z bajki. Prędzej, czy później. Ten, przy którym będę wiedziała, że nikt inny. Pojawił się nieoczekiwanie. Na dyskotece, przed którą obiecałam, ze chcę się tylko dobrze bawić z koleżankami, nie chcę poznawać chłopaków. Później wystarczyło trochę odwagi, by zawalczyć o ten związek. Dziś jesteśmy razem ponad pół roku. Daje mi czasem w kość, jak każdy. Daje również mi promyk słońca w pochmurny dzień. Jak to w związku, nie zawsze jest kolorowo - wiadome.

Przez cały czas, od momentu rozstania z ex'em, pisałam bloga. To z nim (blogiem) przeżywałam wszystkie chwile załamania, frustracje, rzucanie się w ramiona innych - beznadziejnych facetów, tak by siebie oszukać... Na blogu się żaliłam, pisząc notki płakałam. Dziś, osoby które go czytapojawia się miłość. Ta wyczekana, wyśniona, wymarzona. Blog był dla ły, mówią, że ten blog jest dla osób, które wątpią, załamują się, są po rozstaniu, czekają na księcia, płaczą w poduszkę, bo obok nie ma nikogo. Aż wreszcie, by dojść do takiego momentu w moim życiu, w którym mnie formą odskoczni od rzeczywistości, takim moim azylem, gdzie mogę zebrać myśli, zastanowić się. Mój terapeuta. Może któraś z Was sie skusi na prowadzenie takiego cuda? Mi pomogło...

Sorki za te moje, z pewnością, smętne wywody. Jednak musiałam się "wypisać", bo ten temat jest mi bardzo bliski.

Dziewczynki, noski do góry! Ja wierzę w przeznaczenie i tego dziecinnego księcia, a wy?
__________________
"Możesz mnie nienawidzić, byle byś mnie kochał"
Cyceron
Insomnia89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 00:07   #36
eM!
Zadomowienie
 
Avatar eM!
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 044
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Insomnia89 Pokaż wiadomość
Ja wierzę w przeznaczenie i tego dziecinnego księcia, a wy?
.
__________________
-

Edytowane przez eM!
Czas edycji: 2010-10-09 o 16:57
eM! jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 08:14   #37
Autodestruktor
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 33
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
przyznam, ze zupelnie nie rozumiem pierwszego stwierdzenia o sytosci. O ile nie stracilam calkowicie kontroli nad wlasnymi wypowiedziami- to nigdzie nie napisalam, ze jestem "syta".
Chodzi o to że może nie masz tych braków o których pisałem. Jeśli ktoś ma sprawny ten "szósty zmysł" umożliwiający komunikację niewerbalną (a co za tym idzie i werbalną) z innymi ludźmi w ogóle nie wie o jego istnieniu. Nie jest więc w stanie zrozumieć osoby która ma z tym zmysłem jakieś problemy.

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
"Samotnosc moze zabic"- to wlasnie ten typ pompatycznie pustego stwierdzenia, jakie probuje zwalczac.
A to wtrąciłem na podstawie obserwacji. No nie wiem czy to pompatyczne. Może i tak.

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
Wiele rzeczy moze nas zabic- tak sie sklada, w przypadku niektorych nastepuje to tylko, jesli na to pozwolimy.
Przeceniasz potęgę świadomości. Jest jeszcze druga sfera naszego umyslu - nieświadoma. Jeśli tam jest jakaś "awaria" to przy pomocy świadomych działań ciężko jest coś zrobić. To jak latanie samolotem pasażerskim bez awioniki. Pilot oczywiście nie pozwoli na katastrofę ale...

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
Co ma praca mozgu do glownych przyczyn samotnosci (niska samoocena, slaby rozwoj umiejetnosci komunikowania sie, obawa zbytniej bliskosci emocjonalnej)?
To jest właśnie praca mózgu. Zresztą ta niska samoocena może być tylko SKUTKIEM przeszłych i powtarzających się niepowodzeń w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi. Często nie jest tak, że taka osoba siedzi na tyłku i nic nie probuje zrobić. Robi i to sporo ale brak "szóstego zmysłu" ciężko jest skompensować. Cokolwiek nie robi jest to obarczone tym brakiem. Próby nawiązania kontaktu są ułomne. A to się startuje do niewłaściwej osoby a to samemu się wysyła sygnały o "zajętości" Jak się można porozumieć jak się niewerbalnie "gada" w różnych językach? Chyba że przez Internet ...
Autodestruktor jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-28, 08:29   #38
stargazer
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
To jest właśnie praca mózgu. Zresztą ta niska samoocena może być tylko SKUTKIEM przeszłych i powtarzających się niepowodzeń w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi. Często nie jest tak, że taka osoba siedzi na tyłku i nic nie probuje zrobić. Robi i to sporo ale brak "szóstego zmysłu" ciężko jest skompensować. Cokolwiek nie robi jest to obarczone tym brakiem. Próby nawiązania kontaktu są ułomne. A to się startuje do niewłaściwej osoby a to samemu się wysyła sygnały o "zajętości" Jak się można porozumieć jak się niewerbalnie "gada" w różnych językach? Chyba że przez Internet ...
Tu się całkowicie zgodzę. Nie wiem do końca jak to się dzieje, ale cale życie startuję do niewłaściwych osób (albo w ogóle się boję startować). Zastanawiam się też, czy sama nie wysyłam jakichś nieświadomych sygnałów, które odstraszają potencjalnie zainteresowanych. Kolega powiedział mi kiedyś: "TY jesteś taka wycofana"... A ja nie potrafię tego kontrolować. Gdy mi na kimś zależy, staję się sztywna i spięta, bo tak bardzo chcę dobrze wypaść, przez co - no oczywiście - wypadam jak najgorzej.
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze.
stargazer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 11:40   #39
kennademerkedo
Raczkowanie
 
Avatar kennademerkedo
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: kraina deszczowcow
Wiadomości: 421
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
Chodzi o to że może nie masz tych braków o których pisałem. Jeśli ktoś ma sprawny ten "szósty zmysł" umożliwiający komunikację niewerbalną (a co za tym idzie i werbalną) z innymi ludźmi w ogóle nie wie o jego istnieniu. Nie jest więc w stanie zrozumieć osoby która ma z tym zmysłem jakieś problemy.
co to za szosty zmysl? masz moze na mysli mowe ciala? jesli tak, to nie nalezy ona do zmyslow...mianem szostego okresla sie szczegolnie wyostrzona intuicje.
Slyszales o "pustelnikach"?

Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
Przeceniasz potęgę świadomości. Jest jeszcze druga sfera naszego umyslu - nieświadoma. Jeśli tam jest jakaś "awaria" to przy pomocy świadomych działań ciężko jest coś zrobić. To jak latanie samolotem pasażerskim bez awioniki. Pilot oczywiście nie pozwoli na katastrofę ale...
mnie sie wydaje, ze to Ty przeceniasz stopien desperacji obecnych tutaj Pan. Po raz ,mam nadzieje ostatni, powtorze: czekaja, nikogo nie maja- to smutne, ale przesadzie mowimy stanowcze nie!


Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
To jest właśnie praca mózgu. Zresztą ta niska samoocena może być tylko SKUTKIEM przeszłych i powtarzających się niepowodzeń w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi. Często nie jest tak, że taka osoba siedzi na tyłku i nic nie probuje zrobić. Robi i to sporo ale brak "szóstego zmysłu" ciężko jest skompensować. Cokolwiek nie robi jest to obarczone tym brakiem. Próby nawiązania kontaktu są ułomne. A to się startuje do niewłaściwej osoby a to samemu się wysyła sygnały o "zajętości" Jak się można porozumieć jak się niewerbalnie "gada" w różnych językach? Chyba że przez Internet ...
oczywiscie ze moze, ja tego nie neguje. Czy mozesz jednak stwierdzic z czystym sumieniem, ze jest tak w 100 % przypadkow?
Praca mozgu to odbieranie i przesylanie impulsow- w wielkim uproszczeniu. W detalu:kontroluje osrodki wzroku i rozumienia wrazen wzrokowych, osrodki słuchu i rozumienia wrazen sluchowych, osrodki wyzszych czynnosci nerwowych np. osrodki mowy, pamieci, kojarzenia, rozumienia, wrazen; kontroluje pracę miesni szkieletowych i odpowiada za ruchy. Zajmuje sie takze termoregulacja, głodem, sytoscia, pragnieniami, popedem seksualnym. Nie widze powodu, zeby obwiniac biedny, przepracowany mozg takze za wyolbrzymianie problemow. Podejrzewam, ze winne tu po czesci srodowisko (wszystkie znajome maja chlopaka a ja biedna nie), po czesci media (w filmach, ksiazkach nic tylko szczesliwe zwiazki a ja sama jak palec; w bravo girl pisza,ze od plywania w jednym basenie z chlopakiem nie mozna zajsc w ciaze- a ja plywam sama), po czesci brak tzw. doswiadczen zyciowych. Chcialabym uslyszec zdanie Pan za np. 10 lat...

Bardzo prosze przeczytac co pisalam od poczatku. "Czytanie ze zrozumieniem" - przestaje mnie ten zwrot powoli dziwic.
Ciekawostka: uczeni (oczywiscie amerykanscy) wybadali, ze kobiety biorace "pigulke" moga miec mniejsze powodzenie od tych, ktore nie stosuja tej metody antykoncepcji. Otoz organizm Pani bioracej pigule "wyobraza sobie" ze jest w ciazy, a co za tym nie wysyla zadnych kuszacych sygnalow do samcow. Piekne, prawda?


@ Stargazer- probowalas moze kiedys dramy? albo chociaz RPG? klucz we wcieleniu sie w "role"- oczywiscie wymaga czasu i poswiecenia, ale moze byc warto
__________________
valar morghulis

Edytowane przez kennademerkedo
Czas edycji: 2008-03-28 o 11:42 Powód: dopisek
kennademerkedo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 11:47   #40
stargazer
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
@ Stargazer- probowalas moze kiedys dramy? albo chociaz RPG? klucz we wcieleniu sie w "role"- oczywiscie wymaga czasu i poswiecenia, ale moze byc warto
Nie próbowałam i nawet nie do końca wiem na czym to polega, ale jeśli może mi to pomóc, to poszukam informacji - dzięki za wskazówkę
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze.
stargazer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 11:49   #41
kennademerkedo
Raczkowanie
 
Avatar kennademerkedo
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: kraina deszczowcow
Wiadomości: 421
Dot.: Życie bez miłości :(

prosze bardzo, trzymam kciuki kursy/ zajecia dramy sa prowadzone w roznych miastach, mam nadzieje, ze w Twoim rowniez
__________________
valar morghulis
kennademerkedo jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-28, 12:01   #42
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez eM! Pokaż wiadomość
Baudolina, Kennademerkedo mysle ze troche przesadzacie. Watpie aby sensem zycia i jedynym zajeciem dziewczyn, ktore w owym watku narzekaja na brak milosci, jest wlasnie zadreczanie sie na wszelkie mozliwe sposoby. Mysle, ze kazdy ma gorszy dzien, i moze wlasnie w taki dzien otwiera wizaz i rozpoczyna nowy watek.

Kazdy ma swoje zycie, zajmuje sie praca, szkola, znajomymi. Wiadomo, ze samotnosc dokucza, na codzien mozna jakos z tym zyc, przyzwyczaic sie. Sa momenty gdy sie o tym nie mysli, albo sie nawet zapomina! Ale gdy przychodzi taki dzien, ze mysli sie nawarstwiaja, a samotnosc znow bardzo daje sie we znaki - uwierzcie mi - nie jest latwo pisac ze 'ojej jest super, nie przejmuje sie niczym, poznam niebawem faceta swojego zycia!'.

Coz, tez jestem w podobnej sytuacji. Zazwyczaj - na codzien - staram sie o tym nie myslec.. moze inaczej.. nie mysle o tym. Zazwyczaj mam na glowie inne - wazniejsze sprawy. Przychodza jednak momenty zwatpienia, gorsze dni kiedy to w nic sie nie wierzy. Wtedy potrzeba nam kogos, kto bylby obok, a brak takiej osoby poteguje frustracje.

Nie oszukujmy sie. Latwo jest powiedziec 'nie przejmuj sie, na kazdego przyjdzie czas'. Czasem po prostu trudno jest w to uwierzyc.

martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 14:41   #43
Insomnia89
Zakorzenienie
 
Avatar Insomnia89
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 3 548
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez eM! Pokaż wiadomość
Hmm.. dziecinnego ksiecia? O moj boze, ja podziekuje serdecznie
Ups... mała wpadka słownaChciałam napisać o księciu z wyobrażeń, kiedy byłyśmy dziećmi
__________________
"Możesz mnie nienawidzić, byle byś mnie kochał"
Cyceron
Insomnia89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 15:14   #44
Justinka_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 686
Dot.: Życie bez miłości :(

Ciesze sie,ze ineresujecie sie tym wąkiem .Dziekuje Wam,ze dzielicie sie tutaj Waszymi doświadczeniami,poradami. To naprawdę pocieszajace,ze chcemy sobie wspolnie pomóc.
Justinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 18:00   #45
eM!
Zadomowienie
 
Avatar eM!
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 044
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Insomnia89 Pokaż wiadomość
Ups... mała wpadka słownaChciałam napisać o księciu z wyobrażeń, kiedy byłyśmy dziećmi
-
__________________
-

Edytowane przez eM!
Czas edycji: 2012-08-04 o 14:46
eM! jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 18:50   #46
Autodestruktor
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 33
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
co to za szosty zmysl? masz moze na mysli mowe ciala?
No mniej więcej chodzi mi o umiejętność odczytywania tych wszystkich sygnałów. Jeszcze można dodać do tego umiejętność wyłapywania podtekstów w języku no i sygnały chemiczne.

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
mianem szostego okresla sie szczegolnie wyostrzona intuicje.
A niesłusznie. Intuicja to tylko wypadkowa doświadczeń
http://www.futures.pl/?did=211

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
mnie sie wydaje, ze to Ty przeceniasz stopien desperacji obecnych tutaj Pan. Po raz ,mam nadzieje ostatni, powtorze: czekaja, nikogo nie maja- to smutne, ale przesadzie mowimy stanowcze nie!
Desperacji? Ja tu nie piszę o desperacji tylko o mozliwych przyczynach tego że ktos pozostaje ciągle samotny. Ale naprawdę samotny a nie w stylu że dziewczynę chłopak rzucił i ona biedna przez dwa miesiące "samotna" była.

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
oczywiscie ze moze, ja tego nie neguje. Czy mozesz jednak stwierdzic z czystym sumieniem, ze jest tak w 100 % przypadkow?
A czy ty możesz tak samo stwierdzić że jest odwrotnie?

Cytat:
Napisane przez kennademerkedo Pokaż wiadomość
Nie widze powodu, zeby obwiniac biedny, przepracowany mozg takze za wyolbrzymianie problemow. Podejrzewam, ze winne tu po czesci srodowisko (wszystkie znajome maja chlopaka a ja biedna nie), po czesci media (w filmach, ksiazkach nic tylko szczesliwe zwiazki a ja sama jak palec; w bravo girl pisza,ze od plywania w jednym basenie z chlopakiem nie mozna zajsc w ciaze- a ja plywam sama), po czesci brak tzw. doswiadczen zyciowych. Chcialabym uslyszec zdanie Pan za np. 10 lat...
Nie zauwazyłaś że tymi informacjami sa bombardowane wszystkie osoby a samotność dotyka tylko niektóre? To nie jest czynnik DECYDUJĄCY. Poza tym ja nie pisałem o wyolbrzymianiu problemów tylko o problemach w nawiązaniu realcji z innymi ludźmi. To jest realny proglem który ma jakąś realną przyczynę
Autodestruktor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 19:45   #47
kennademerkedo
Raczkowanie
 
Avatar kennademerkedo
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: kraina deszczowcow
Wiadomości: 421
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
No mniej więcej chodzi mi o umiejętność odczytywania tych wszystkich sygnałów. Jeszcze można dodać do tego umiejętność wyłapywania podtekstów w języku no i sygnały chemiczne.


A niesłusznie. Intuicja to tylko wypadkowa doświadczeń
http://www.futures.pl/?did=211
podalam definicje tego, co ludzie nazywaja szostym zmyslem- jesli uwazasz, ze jest niesluszna mozesz podniesc te sprawe w dyskusji z tworcami slownikow

Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
Desperacji? Ja tu nie piszę o desperacji tylko o mozliwych przyczynach tego że ktos pozostaje ciągle samotny. Ale naprawdę samotny a nie w stylu że dziewczynę chłopak rzucił i ona biedna przez dwa miesiące "samotna" była.
a ja odnosze sie do tego, co wyczytalam w watku. Ponownie prosze o przeczytanie wczesniejszych wypowiedzi (a jednak to nie byl ostatni raz, eeech)


Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
A czy ty możesz tak samo stwierdzić że jest odwrotnie?
moge z czystym sumieniem stwierdzic, ze wszystko rozklada sie w stosunku 50:50. Tak albo Nie


Cytat:
Napisane przez Autodestruktor Pokaż wiadomość
Nie zauwazyłaś że tymi informacjami sa bombardowane wszystkie osoby a samotność dotyka tylko niektóre? To nie jest czynnik DECYDUJĄCY. Poza tym ja nie pisałem o wyolbrzymianiu problemów tylko o problemach w nawiązaniu realcji z innymi ludźmi. To jest realny proglem który ma jakąś realną przyczynę
Mozliwe, ze dzieje sie tak dlatego ,ze tylko niektore osoby uznaja te informacje za istotne, a reszta- slusznie zreszta- ma je w glebokim powazaniu i kieruje sie wlasnym rozsadkiem.
Problem jest realny, przyczyna z pewnoscia tez- moze zamiast tracic czas na polemike ze mna sprobowalbys dociec przyczyn, dla ktorych wypowiadajace sie tutaj dziewczeta sa samotne? Z wyjatkiem Stargazer, ktora pieknie swoj problem opisala i mam nadzieje, znajdzie rozwiazanie
__________________
valar morghulis
kennademerkedo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-28, 23:39   #48
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Życie bez miłości :(

Dyskusja o szóstym zmyśle i pracy mózgu troszkę mnie przerosła, więc nawiążę tylko do własnych skromnych przemyśleń Ostatnio czuję się trochę jak autorka wątku. poza tym pustka w sercu, poczucie że "nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha" złość na los że innym się udaje, a mnie jakos ciągle coś nie wychodzi... Jasne, że wiem że to kiedyś minie. Nieraz już mi się zdarzały takie stany i zawsze wychodziłam z nich obronną ręką, więc teraz tez musi mi się udac (wbrew pozorom, z natury jestem optymistką:P) Mam poza tym swoje sprawy, znajomych, przyjaciół, wyczerpujące studia, pasje, dorabiam sobie, nie użalam się nad sobą całymi dniami, smętnie patrząc w okno:P Tylko co jakiś czas dopadają mnie takie szare myśli. Nie sądzę że jestem słaba psychicznie, wprost przeciwnie, ale zauważyłam, że nie wszyscy (przynajmniej w moim otoczeniu) potrzebują drugiej osoby w tym stopniu. Niektórzy czują się świetnie sami ze sobą, i brawo dla nich, a ja nie jestem stworzona do bycia singlem i też się przez to nie czuję gorsza, nie uważam tego za swoją słabość. Insomnia napisała: "Nie wiem, może to ja nie umiem żyć w samotności, potrzebuję obok siebie kogoś" - wlaśnie tak mam, i pewnie sporo dziewczyn które się tu wypowiadają czuje podobnie, czego nie zmienia wcale fakt, ze jesteśmy wspanialymi, inteligentnymi i wartościowymi osobami i zdajemy sobie z tego sprawę

Edytowane przez lara
Czas edycji: 2008-03-28 o 23:39 Powód: literówka
lara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-29, 09:00   #49
Śnieżka
Zakorzenienie
 
Avatar Śnieżka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 556
Dot.: Życie bez miłości :(

Ehh moze to ta wiosna troche nas tak melancholijnie natchnela
ja ostatecznie jakbym chciala to moglabym iśc do klubu i nie wiem poderwac jakiegos chlopaka nie jestem brzydula ale chcialabym zeby to ktos mnie zdobywal,zakochal sie we mnie...a jednak nikogo takiego nie ma i dlatego jakas taka niekochana sie czuje
ale jestem pewna ze kazda z nas juz niedlugo znajdzie tego jednego jedynego zobaczycie
__________________
pewność siebie i radość życia.
dbam o siebie.
rozwój intelektualny/praca/mod.
Śnieżka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-29, 13:47   #50
Justinka_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 686
Dot.: Życie bez miłości :(

Czuje,ze to wszystko to jakies przeznaczenie,bo inaczej juz nie potrafie tego wyjasnic.Chyba tak mialo byc.Los wystawil nas-samotne-na ciezka próbe.A naszym zadaniem jest to przetrwac i czekac.Ale ile mozna juz tak czekac?Czas leci a na mojej drodze nikt sie nie pojawia.To smutne.
Czuje,ze wielu mezczyzn na pewno byloby mna zainteresowanych.Tylko problemem jest tutaj to,ze w ogole ich nie spotykam .To jest wlasnie ten moj tragizm.Jestem osoba wrazliwa,spokojna,ale kiedy rozkrece sie w towarzystwie to potrafie byc naprawde przebojowa.Uwielbiam sie smiac,bawic.Tylko wciaz trafiam na nieodpowiednie osoby.Czasami mysle,ze uodzilam sie nie w tym czasie co trzeba.Naprawde.Wszystko dzieje sie jakby na przekór mnie,na złość.
Moja kolezanka kiedys powiedziala,ze jedną z najgorszych rzeczy na świecie jest samotność.Niestety,to bolesna prawda...

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-07-03 o 14:14 Powód: blad
Justinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-29, 17:52   #51
karolinka86
Zakorzenienie
 
Avatar karolinka86
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 9 691
Dot.: Życie bez miłości :(

Justinka_dzieki za watek,sama mialam zakladac podobny, bo jestem w podobnej jak Ty sytuacji...
Jestem rok mlodsza od Ciebie, ale poza tym jest podobnie...
Sa dni, ze jest mi dobrze samej, nie narzekam...Ale sa dni,jak np.dzisiaj, ze jest mi bardzo przykro z powodu samotnosci Wiekszosc moich kolezanek juz kogos ma, a ja ciagle sama...
Nie jestem bardzo niesmiala,moze troszke, ale bez przesady...
Za glupia sie tez nie uwazam,lubie rozmawiac z ludzmi na rozne tematy...Uwazana jestem za wartosciowa osobe...A mimo wszystko jestem sama...Nie wiem, czy to mi jest przeznaczone czy ze mna cos nie tak?Moze jestem przecietna jesli chodzi o wyglad,ale czy tylko pieknosci maja kogos?Nie!! Rozni ludzie kogos spotykaja...
Powoli trace nadzieje...
Boje sie, zeby rodzina nie zaczela gadac, ze 21 lat i sama...ze stara panna ze mnie bedzie itp. Ludzie rozni sa...A bardzo latwo moga takim gadaniem zrobic przykrosc...
__________________

karolinka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-30, 14:48   #52
Justinka_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 686
Dot.: Życie bez miłości :(

Nie wiedzialam,ze tak wiele z nas jest samotnych.
U mnie podobnie zdarzaja sie i radosne chwile,wtedy jestem naprawde szczesliwa,wesola,chce mi sie żyć,mam chęć na wszystko.Ale potem jakos tak niespodziewanie przychodza te gorsze momenty.I wtedy na pewno domyslacie sie jak człowiek sie czuje .
Dzisiaj na szczescie wstalam z pozytywnym nastawieniem do zycia .Jest taka piekna pogoda,słonko świeci.Ale fajnie by bylo wyjsc z kims na spacer np.do parku.Isc alejką trzymajac sie za rece.
Kochane,jedyne co mozemy teraz zrobic,to wspierac sie nawzajem w trudnych chwilach,dzielic obawami,przemysleniami,ud zielać różnych rad.Musimy jakos sobie pomagac.A na pewno przezwyciezymy te strasznie trudne chwile.
Pozdrawiam Was!
..

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-07-03 o 14:15 Powód: blad
Justinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-02, 16:37   #53
Justinka_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 686
Dot.: Życie bez miłości :(

Mnie wlasnie dzisiaj dopadly te straszne chwile samotności .
Byłam w pracy.Razem z kolezanka dostalysmy dzisiaj okres.Zle sie czulysmy.Wystarczyl jeden jej sms,a ukochany od razu po nia przyjechal po pracy.Ja wracalam do domu sama,zwijajac sie z bólu-zarowno fizycznego jaki i psychicznego .Aż mi sie nie chce żyć...

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-07-03 o 14:15 Powód: blad
Justinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-02, 17:13   #54
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Życie bez miłości :(

ale na co czekac? okazje trzeba sobie stwarzac. Jak chcesz kupic sobie buty, to chodzisz po miescie szukasz po roznych sklepach, na allegro, pytasz znajomych. Przyklad moze i dziwny ale jak mozna znalezc cokolwiek nie szukajac tego?

i nie chodzi tu o latanie z etykietka na czole: szukam faceta!, tylko o poznawanie, poznawanie i jeszcze raz poznawanie ludzi, ale z dystansem. Nie od razu po 2 spotkaniach: ten bedzie moj! a jak cos nie wyjdzie: ryk w poduszke. Poznawanie najpierw na poziomie czlowiek, a dopiero pozniej "potencjalny facet". To normalne, ze z wiekszosci tych znajomosci nic nie bedzie, nie ma co sie przejmowac

Plus: bycie otwarta, nie poddawanie sie wlasnym uprzedzeniom i nie skreslanie kogos z gory: "ten jest starszy o 6 lat wiec nie", "ten jest mlodszy o 2 lata to odpada", "z tego na pewno nic nie wyjdzie, bo jest z innego miasta", "w tym miejscu na pewno nikogo nie poznam", "ten na pewno ma kogos", "do tego baru to jacys dziwni tylko przychodza", "w internecie nikogo fajnego nie znajde", "ten nie bo jest moim sasiadem".

I jesli nie przekraczasz ogolnie przyjetych zasad moralnych, nie zastanawiac sie nad tym co inni ludzie pomysla...
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-02, 17:39   #55
Justinka_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 686
Dot.: Życie bez miłości :(

Chcialabym,zeby to,co piszesz było takie łatwe.Ale niestety,nie jest.
Justinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-02, 18:09   #56
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Życie bez miłości :(

Cytat:
Napisane przez Justinka_ Pokaż wiadomość
Chcialabym,zeby to,co piszesz było takie łatwe.Ale niestety,nie jest.
ale ktora czesc z tego co napisalam?
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-03, 14:56   #57
Justinka_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 686
Dot.: Życie bez miłości :(

Ta czesc:okazje trzeba sobie stwarzac.To prawda,tylko,ze ja nie mam za bardzo takich mozliwosci .
Justinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-09, 16:00   #58
Justinka_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 686
Dot.: Życie bez miłości :(

Witajcie dziewczyny.Niestety,u mnie dalej bez zmian.Zero faceta .
Natomiast wpadlam na pomysl,ze zrobie pewien eksperyment.Postanowilam, ze przez jakis czas sprobuje zapomniec o tym wszystkim-o braku milosci,braku mezczyzny,itp.A w zamian za to postanowilam,ze zrekompensuje sobie to wszystko czyms innym,np.zakupami,podroza mi-jakimkolwiek innym zajeciem,ktore pozwoli mi skutecznie zapomniec o moich smutkach.Jak na razie to skutkuje,ale czy na dluzsza mete jest rownie skuteczne?To sie okaze wkrotce.
Trzymajcie sie kochane samotne!..

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-07-03 o 14:15 Powód: blad
Justinka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-09, 16:22   #59
rysiuniaaa
Rozeznanie
 
Avatar rysiuniaaa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 624
Dot.: Życie bez miłości :(

DO Insomnia89:

heh jesli sie pojawi to pomysle.. chociaz chcialabym tak jak u Ciebie nadal spotykac sie ze znajomymi w tym dawnym gronie... nie chce zniczego rezygnowac, ale to tylko zalezy od niego czy bedzie sie godzil na te moje spotkania, bo jesli nie to bedzie klopot..;(
__________________
matura 2009

dam rade..



rysiuniaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-09, 17:17   #60
deszczyk87
Raczkowanie
 
Avatar deszczyk87
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 51
Dot.: Życie bez miłości :(

Nie czarujmy się. Bycie samotną nie jest fajnie i fakt, można o tym nie myśleć i nie pamiętać przez jakiś czas, ale kiedy pojawiają się gorsze dni to potrzebny jest drugi człowiek, bliższy niż koleżanka/przyjaciółka. Łatwo jest mówić "nie przejmuj się, kogoś niedługo spotkasz", ale to nie zawsze jest łatwe. Można mówić "wychodź gdzieś, tak można kogoś poznać". Tylko weźcie pod uwagę, że niektórzy ludzie, np. tacy jak ja, nie lubią wychodzić, ich to męczy i siedzą ze skwaszoną miną przez to. Podeszłybyście do kogoś po kim na pierwszy rzut oka widać, że się zmusza do wychodzenia? Każdy potrzebuje kogoś bliskiego, co sie właśnie w gorsze dni ujawnia. Nie jestem ani brzydka, ani głupia, a nie mam nikogo. Zaczęłam wychodzić na siłę, to się przyplątywali goście chcący co najwyżej seksu. I boli mnie, że dziewczyny głupie, brzydkie mają kogoś, a ja będąc ich przeciwieństwem nie. Nie jestem chodzącym ideałem, ale nie składam sie tylko z wad. Czasami dochodzę do wniosku, że może jak poudaję idiotkę to może kogoś mi sie uda spotkać.
__________________
"Chce się wyglądać, trzeba cierpieć"
deszczyk87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:50.